Skocz do zawartości
Forum

CosmoEwka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez CosmoEwka

  1. kinge zawsze jak pytam: jest ci cieplo? mowi: tak. a gdy pytam czy jest jej zimno. zawsze mowi nie. czesto wiec nie pytam bo i tak wiem co uslysze ;). bylam dzis u dentysty. przezylam. zamowilismy drewno do kominka. naprawilam (mam nadzieje!) panel od radia, ktory małzonek 'zlota raczka' popsul w lipcu. teraz mu mowie ze jest mi winny 150zl, bo twierdzil ze sie nie da naprawic i trza kupic cos nowego. ale nie musi mi juz teraz oddawac. moze dolozyc do prezentu na mikolaja lub ewentualnie na urodziny ;). mam dobre serce w koncu. poczekam! ;)
  2. szaroburo. deszcz. co to za zycie.
  3. to prawda. ja tez dzis dowiedzialam sie ze moje plany ponownie musza ulec zmianie i ze po raz n-ty znow mam pod gorke. ale przeciez nie mozna ciagle sie wspinac. kiedys bedzie z gorki. bedzie dobrze kobitki. tylko trzeba zagryzc zeby i... zjesc cos slodkiego ;) saljut - bylam dzis w tym sklepie cos polecala :). kupilam sobie calkiem przypadkiem calkiem fajna bluzeczke. za 9,90. przecena ze 119 :). faktycznie Plaza to swietne miejsce zeby odreagowac smutne wiadomosci. a ja dzis zapalilam pierwszy raz w tym sezonie w kominku. czyli... zima idzie niezaprzeczalnie. choc my jeszcze o zimowych rzeczach nie myslelismy. choc rekawiczki przygotowalam Kini. jak cos moze jutro ubiore na spacerze.
  4. saljut - z czasem wszystko sie ulozy. nie bedzie juz tak samo, to wiadomo, ale zycze wam duzo sily bo przeciez waszego usmiechu chcialby Twoj Tato. trzymaj sie kochana. ............................................................................................................... Kinga jest powtornie nieznosna. moze to przez pelnie co to byla dwa dni temu. a moze jakis bunt trzylatka nas dopadl. ktoz to wie. jest naprawde mega niegrzeczna. mam nadzieje ze to tylko tak na krotko. incydentalnie powiedzmy. kilkudniowo ;). niemniej czulam sie dzis jakbym byla pacjentka superniani. masakra jakas. a teraz odprawiam modly by wreszcie usnela, bo inaczej chyba zaczne mowic do siebie.
  5. moj maz tez byl na takim zwolnieniu. po cesarce daja 14 dni, ale to pewnie zalezy od lekarza. mialam ciezki porod wiec sam wystawil mojemu mezowi na 14 dni (mimo ze bez cc). nie pamietam jak bylo ono platne. byc moze faktycznie 80%. w roku kazdemu pracujacemu przysluguje max. 14 dni opieki nad chorym czlonkiem rodziny, np nad chora babcia albo np zona, ktora wymaga opieki ;).
  6. dziubala - alez tozto tez sa slimaki, tyle ze bez muszli. kwintesencja oblesnosci i sliskosci :). bylam dzis u dentystki. przezylam, choc zeby dotrzec tam musialam zatrudnic meza z autem i jechac przez pol miasta. powakacyjne objazdy i rozkopy miasta sa niewyobrazalne. do tego zaskoczyly mnie niemal tak samo, jak drogowcow zima co roku :). a niedawno ubralam torta Kingi na jutro. w sumie jestem zadowolona z efektu. upiekla babcia, a ja jedynie udekorowalam zeby nie bylo ze sobie cos tutaj przypisuje ;).
  7. andzia - sliczne dziewczynki :) Dziubala, pudelek - specjalnie dla was sliskie wstreciuchy ;):
  8. Dziekuje wszystkim raz jeszcze :). Dzis nie bylo zadnych gosci ani imprezy. nawet torta dzis juz nie bylo ;). dziadkowie maja przyjechac w niedziele wiec do tego czasu cos sie wykombinuje. jubilatka zachwycona swoim swietem. przezywala wszystko bardzo. a na dobranoc dostala taki prezent od nas. zostaly mi jeszcze dwa podarki dla niej, ale nie chcialam dawac wszystkiego na raz. zostawilam na wszelki wypadek na niedziele jakby dziadkowie przywiezli koperte zamiast prezentu, zeby nie bylo jej dziwnie i smutno bez prawdziwych ;) prezentow :). kobieta w sklepie tez twierdzi ze kinga wyglada na doroslejsza. choc ja sie dziwie bo ona mala w sumie w porownaniu z rowiesnikami. moze faktycznie przez jej wlosy sprawia takie wrazenie ;). a to jeszcze jedno foto z wczoraj: dobranoc :)
  9. slimaki sa oblesne. kinga brzydzi sie nawet fruwajacej za oknem muchy wiec przynajmniej nie musze sie obawiac ze mialaby ochote dotykac takie wstreciuchy. :) saljut - jeszcze raz nasze kondolencje. :( (*) .............................................................................. mielismy dzis male spotkanie dzieciece z okazji jutrzejszych urodzin Kingi. fajnie bylo choc czesc gosci przyszla z opoznieniem i Kinga pozniej byla straszliwie zmeczona (wyczekiwanie ja wykonczylo ;) ) i bylo przez to przez jakis czas dosc nerwowo ;). ale przyjecie uwaza za bardzo udane, a z emocji nie mogla zasnac. usnela dopiero po 21.
  10. Dziubala - nie, w tym roku Kinga siedzi ze mna w domu. za rok zobaczymy. mam nadzieje ze bede miala prace, to wtedy Kinia pojdzie do przedszkola.
  11. jaskula - oby Gosia szybko wyzdrowiala! wiadomosc zostawilam na gg. jak bedziesz miala chwilke to rzuc okiem :). probowalam dzis posprzatac w naszym pokoju. ale to chyba niemozliwe! mamy tyle zabawek ze jestem zmeczona jeszcze zanim zaczne scierac kurze. musze wszystko podnosic, przekladac, wynosic. wyglada na to ze juz dzis powinnam zaczac zeby skonczyc przed urodzinami :/. zawiesili reklamy na wiezowcu na mogilskim. skonczyly sie czasy kiedy mozna bylo robic romantyczne zdjecia wschodu slonca z wiezowcem. :( w Krakowie dzis teraz 27,5'C.
  12. jaskula - jak bedziesz na necie i bedziesz miala chwilke to pojaw sie na gg. mam do ciebie kilka administracyjnych papierkowych pytan odnosnie szpital-nfz. ofkors w polsce zawsze pod gorke. i zawsze wiadomo ze chodzi o kase. masakra. gratuluje wszystkim mamom przedszkolakow. fajnie ze tak dobrze dzieciom idzie na poczatku. kupilam juz prawie wszystko co chcialam kupic na urodzinowe party Kingi. a zaraz ide na poczte po prezent dla niej. co prawda kupilam 23 lipca ale przesylke dostalam dopiero dzis !!! (z reklamacji z reszta, ponownie mi ja wyslali bo chyba ktos buchnal na poczcie. wszedzie sa zlodzieje. a ja mam ciagle pecha. osz mada faka ze wszystki doslownie! wrrrrrr) no ale najwazniejsze ze dostanie prezenty! :) no i ze nie bede musiala ponownie wydawac kasy ;)
  13. andzia ! ha! wiedzialam, ze urodzisz w poniedzialek. plan wypelniony wiec moglas rodzic :). wielkie gratulacje :) !
  14. dziekuje za odpowiedzi :). pocieszaly mnie i stawialy na zdrowa ziemie :). niebawem powtorze wyniki gdyz bede musiala miec ponownie swieze badania krwi. podejrzewam ze jest tak jak Pani napisala plus byc moze wplyw na podwyzszenie fibrynogenu mogly miec (odwieczne moje) problemy z zębami oraz zapalenie okostnej, ktore powoli mi sie rozwijalo gdy robilam badania tyle, ze nie bylam wtedy tego swiadoma, a pozniej zapomnialam. w kazdym razie jeszcze raz dzieki za pomoc :). pozdrawiam
  15. zbieralysmy dzis kasztany. idzie jesien :)
  16. pudelek - Kinga tez nie bawi sie plastelina ;). brzydzi sie dotykac cos mokrego jak i lepkiego. no ale plasteline mamy ;). mąż kupil za 1,29, wiec lezy i kwiczy na parapecie ;). szpanujemy ze ja mamy ;). fajne fotki. fajne baloniki z cycuszkami :). w powietrzu powoli czuc jesien. a my musimy na dniach kupic drewno na zime. u nas rodzinna impreza urodzinowa chyba 14 wrzesnia.
  17. wyniki chyba sa w sumie ok :). PLT 239 (zakres 150-400, wiec wyglada ok :) ) APTT 27,3 sek. (zakres 26-37, wiec kiepsko ale w normie :) ) Fibrynogen mam za wysoki bo 4,6 g/l gdzie zakres 1,8-3,5 (
  18. odczuwanie bolu to sprawa indywidualna, wiec tez ciezko komus cos opisywac zeby naswietlic jakis obraz, czy oceniac innych. pisze wiec jedynie ze swojego punktu widzenia. ostatnio mialam zapalenie okostnej. zab byl wyleczony 10 m-cy wczesniej, regularnie chodze do dentysty, nie mialam pojecia co mnie boli. bol jednak narastal z godziny na godzine. w koncu myslalam ze zejde z bolu. srodki przeciwbolowe przestaly przynosic jakakolwiek ulge. bol byl ostry i pulsujacy, tak nie do zniesienia, ze nie bylam wstanie powiedziec chocby jednego slowa. zatykalo mi oddech, tracilam kontakt z otoczeniem. kilka razy prawie zemdlalam z bolu. rodzina byla przerazona widzac jak cierpie i co sie ze mna dzieje. przypomnial mi sie wowczas porod. bardzo realistycznie. moze mam niski prog bolu. moze niektorzy nie zapominaja bolu. choc dziecko polozyli mi na mnie i kocham je nad zycie. moze Kinga plakala, ale ja (byc moze z bolu) tego nie slyszalam.
  19. rodzilam naturalnie. bez znieczulenia. pocharatali mnie strasznie. przez 3 tyg. nie moglam w ogole siadac, a i sikac i nie tylko musialam tez na stojaco. generalnie trauma na reszte zycia. ponoc czas wszystko leczy, niemniej przynajmniej ja nie umiem zapomniec przerazenia i bolu. wedlug mierzen miednicy i takich tam bylam na granicy, czyli teoretycznie niby nie powinam miec problemow z porodem naturalnym. jednak granica ma dwie strony. problemy mialam. coreczka miala kręcz szyjny na wskutek krwiaka miesni na szyjce jaki powstal przy porodzie. doslownie wyciskano mi dziecko. wowczas cesarka nie tyle powinna byc na zyczenie, co wrecz byla konieczna. jednak nie chciano jej naduzywac. pewnie z conajmniej kilku powodow. mniejsza o to. w kazdym razie zle wspominam porod. nie wiem czy kiedys uda mi sie zapomniec o nim. staram sie, ale nie jest to latwe. zdecydowanie jestem za cesarka na zyczenie. sa rozne drogi do szczescia. a nikt mi nie zagwarantuje ze przy kolejnym porodzie ponownie cos zlego nie spotka mego dziecka. mimo iz teoretycznie powinnam bez problemow urodzic naturalnie. a na druga taka sytuacje nie moge pozwolic. czuje sie wolna i nie rozumiem dlaczego ktos inny ma decydowac skoro ja na 100% wiem ze ryzykowac juz nie moge, bo za duzo nas to kosztowalo strachu i nerwow. i tyle. w takiej sytuacji nie jest przynajmniej dla mnie istotne czy mam za to zaplacic czy nie. rozumiem ze nie ma nic za darmo, takie zycie. chodzi o to by byla taka prawna mozliwosc.
  20. pudelek ;) hehehe zaszalej, mowie ci. kup plasteline ! ;)
  21. a Kinga od chyba bedzie juz dwoch tygodni gdyby miala sprzyjajace warunki to codzienie by spala w dzien. nie wiem co sie stalo, ale powrocila popoludniowa drzemka. dzis np spala tylko 1h ale tylko dlatego ze mialam dosc zakupow i spacerow i wrocilam z nia do domu :)
  22. andzia - ja urodzilam w ostatnim dniu malowania sciany w pokoju, wiec kto wie moze i dla ciebie niedziela bedzie dniem przelomowym ;). co do namiarow na domek to trzymam i jak cos chetnie sie nimi podziele. wlascicielami sa mlodzi ludzie, rodzenstwo 22-30 lat. cale pietro wynajmuja, mieszkaja na parterze. jest tam 6 pokoi. 2 z prysznicem, (oczywiscie tez z toaleta i umywalka), 1 z wanna (Kinga byla zachwycona ;) ), a 3 pokoje co prawda bez, ale toaleta z prycznicem jest wspolna, a rzadko wszystkie pokoje sa zajete, my np mielismy ja w zasadzie tylko dla siebie. w kazdym razie okolica cudna, do dyspozycji szklanki, talerze, sztucce, czajnik, plyn do naczyn ;), kawa, herbata, cytryna ;), cukier, z lodowki mozna skorzystac, fajny balkon z krzeslami (w razie deszczu), w korytarzu stol i dwie kanapy, zelazko, lustro ;), naprawde fajne miejsce. tymbardziej ze dom obok jest pensjonat gdzie mozna wykupic obiady (smaczne i spore) :). troszke sie przeziebilam. zapomnialam wziac pelnych butow :/ a jeden dzien padal deszcz, wiec smigalam w sandalach po mokrej trawie ;). no i po lodowatej rzece ;). Kinga zdrowa jak ryba. tyle ze boje sie ze teraz ode mnie cosik zlapie :/ bo zawsze tak jest. jedna z nas chora to i druga zaraz :/ niestety nie kupilam Kini stroju kapielowego ani butow do rzeki, ale jakos sie obeszlo. strojow fajnych i ladnych nie bylo, a butow od dawna ponoc ;). stroj zastapily zwykle majtusie ;) a buty... kaloszki a jak sie woda podgrzala to i bez sie obylo ;).
  23. heloł. wrocilismy dzis z wakacji. bylo fajowo. teraz nie wiem czym sie zajac najpierw. oto foto: przy okazji mam namiar na sprawdzone miejsce na wakacje, czy kilkudniowy urlop w Porebie Wielkiej a raczej juz w Koninkach. jakies 70km od Krakowa. jak cos mam fotki kazdego pokoju. pokoje z lazienkami. tanio. okolica sliczna, co widac na powyzszych fotkach. jakby ktoras z was byla zainteresowana wysle namiary i fotki na maila. naprawde polecam i sami jeszcze nie raz tam pojedziemy. a domek wyglada tak:
  24. zmiana planow. jutro jedziemy na male wakacje. zab ma sie lepiej. ide kupic kini buty do rzeki i stroj kapielowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...