Skocz do zawartości
Forum

CosmoEwka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez CosmoEwka

  1. zdziwilam sie czemu mam robic 75g zamiast 50 jak w poprzedniej ciazy.. lekarz na to mi odpowiedzial ze w przeciagu tych 6 lat zmienily sie przepisy i ma byc 75. nie wiem, moze to wynik mojego wieku? drugiej ciazy? nie wiem naprawde, w sumie jest mi to rybka, nawet wole od razu wypic tyle co trzeba, a nie bawic sie w podchody jak ostatnio. wtedy to najadlam sie arbuza dzien przed badaniem i wyszedl mi podwyzszony wynik po 50. dostalam wiec skierowanie do kliniki chorob metabolicznych i napatrzylam i nasluchalam o cukrzycy jak nigdy wczesniej. pozniej robilam ponownie badanie tyle ze na czczo 75 i juz wynik mialam ok, wiec w sumie strata to byla czasu, nerwow i wstawania skoro swit (do kliniki trzeba ja do przychodni na rano i odczekac swoje). zgubilam tez gdzies swoj wynik anty hbs, musze wiec ponownie to zrobic bo lekarz sobie cos nie odnotowal :/. w sumie nie wiem po co to teraz. bylam szczepiona na zoltaczke, a do tego robilam badanie na pocz. ciazy tylko za chiny nie wiem gdzie mam ten wynik :/, a przeciez jeszcze na koniec bede pewnie nie raz to robila :/. jakas porazka.
  2. heloł. zapewne w wiekszosci robilyscie juz krzywa cukrowa. dostalam wczoraj zlecenie zrobic cukier 75g po 2h. czytalam ze powinno sie to robic miedzy 24 a 28tyg. kiedy wy robilyscie? mam wizyte za 2 tyg. i sie zastanawiam czy jakbym zrobila to badanie tuz przed wizyta (zeby nie chodzic dwa razy) a byloby to pod koniec 23tygodnia to czy wynik bylby wiarygodny i miarodajny? wiadomo ze moze i lepiej poczekac, ale czy to cos by zmienilo? kiedy wy robilyscie?
  3. ja mam problemy z koncentracja. ciagle robie cos nie tak. to wczoraj zapomnialam o pieczatce na zwolneiniu i musialam dzis jechac przez pol miasta w korku, zeby to uzupelnic. jak zamawialam ksiazki nie wiem czemu wybralam zla forme platnosci i mimo tego, ze zrobilam od razu przelew oni tego nie odnotowali, zamiast wiec dostac ksiazki dzis dotra do mnie dopiero w pn. a dzis jak pojechalam do ikea to mialam kupic mojej mamie pojemniki na posciel. oczywiscie zle ja zrozumialam i kupilam takie same jak mamy my, a tymczasem jej chodzilo i inne, bo te sie na dlugosc jej nie mieszcza. juz nawet nie mam sil denerwowac sie sama na siebie. normalnie cos mi sie psuje w mozgu, az boje sie isc jutro do pracy na 7h :/ przed nami jeszcze dwa dni szkoly. w pn normalnie idzie, a we wt zakonczenie roku szkolnego.
  4. to wszystko przez pełnie księżyca. ludzie sa nerwowi i zbyt podekscytowani. za chwile ide do pracy, ale dzis na krotko. pozniej mam w planach maly wypad do ikei m.in. po recznik z kapturkiem dla dzidziusia :). wczoraj moja Kingusia trzymala raczki na moim brzuchu i smiala sie i wolala cos do dzidziusia, a ten na to tak fiknal, ze wreszccie pierwszy raz i ona to poczula :). fajna sprawa. mam nadzieje ze sie ochlodzi, od znajomego z Holandii wiem ze tam padalo wczoraj, wiec jest szansa ze i u nas ten skwar choc na chwile minie. nie wyrabiam takich temperatur.
  5. Monka1 - tak jak pisala marigold nie kazda wada wzroku jest wskazaniem do cc. duzo zalezy od pogladow i podejscia lekarza, a takze co istotne od badania dna oka i takich tam. ja mam -5, ogromny astygmatyzm i po zbadaniu dna oka, po zakropieniu oczu, odczekaniu swojego (dluga chwila na refleksje), wywiadzie co do poprzedniego porodu, postepow wady wzroku mloda pani doktor (sama zdaje sie ze sztucznym okiem) stwierdzila ze wedlug niej na podstawie badania takie rozwiazanie ciazy bedzie najlepsze. nie pozostaje mi nie zgodzic sie z opinia lekarki. ja nie boje sie cc. rodzilam naturalnie. zmagalam sie ze zdrowotnymi konsekwencjami takiego porodu u mojej coreczki, boje sie wiec PSN. to nie jest zadna tajemnica. taka a nie inna opinia okulistki jest jak kamien z serca dla mnie. dzis bylam na wizycie u ginekologa. wszystko ok. lekarz odnotowal w swoich komputerowych dokumentach fakt o cc. reszta badania tez ok. waga nieustannie taka sama. pytal sie w zwiazku z tym czy mam apetyt. nie mam. jem i tyle. kolejna wizyta za 2 tyg. mam zrobic badania krwi, mocz, test obciazenia glukoza.. nie wykluczam ze pojde po tej wizycie na L4. goraco mi.
  6. Dziubala - 'Razem w szkole' klasa 1. WSiP. kupilam w Bonito.pl za 161zl. zestaw wraz z podrecznikiem do zajec komputerowych, 10 podrecznikow, 10 cwiczen, jakies plytki, wyprawka i takie tam. jutro kurier ma je dostarczyc ;). czekam na burze. umieram z goraca.
  7. co do wagi tak jak pisalam u mnie na zero wychodzi. nic nie przybylo mi poza wizualna porażką ;). tyle ze ciagle chce mi sie za przeproszeniem rzygac ;). dzis zjadlam rano pączka do kawy i dwie godziny mnie mdlilo po nim. pozniej gdy wrocilam od lekarzy wypilam wysoka szklanke koktajlu z kefiru z truskawkami i wciaz mam wrazenie ze zaraz puszcze pawia. tak wiec na obiad jeszcze poczekam pomimo obiadowej pory. nie dosc ze nie mam tak zwanych smaczkow ciazowych, nie dosc, ze jestem zdecydowana przeciwniczka powiedzenia 'jemy za dwoje' to jeszcze naprawde nie moge jesc. czasem bym cos zjadla, ale jak o tym pomysle stojac np przed lodowka, to robi mi sie niedobrze. nie martwi mnie to. jeszcze sporo przede mna i jeszcze przytyje, a to zle wplynie i na moje samopoczucie i na cisnienie i na nogi i na krazenie, do tego dojdzie zaaawansowane lato, tak wiec ciesze sie z tego co na razie natura mi oszczedza. usg polowkowe: wszystko ok. dodatkowo wyglada na to, ze urodze chlopczyka. Kingusia cieszy sie z mozliwosci posiadania braciszka :). (lekarz na wszelki wypadek nie bierze odpowiedzialnosci za to co widzial i powiedzial, my jednak wyraznie widzielismy wraz z nim siusiaka, wiec mala szansa na zmiane wersji wydarzen przy kolejnej wizycie) wizyta u okulisty: sugerowane rozwiazanie ciazy poprzez cc. (co nie ukrywam bardzo mnie uspokoilo)
  8. temat konca roku to i ja sie dolacze :). nasze zakonczenie roku zerowki jest we wtorek za tydzien, 21. bedzie przestawienie, dzieci beda mowic wierszyki. do 1 klasy lada dzien kupie wysylkowo ksiazki, zestaw za 161zl. dorzuce sobie jeszcze ze 2 ksiazki to i dostawe bede miala za free ;). w 1 klasie ma byc 17 dzieci. powiem szczerze ze nie wiem ile osob z zerowki bedzie chodzilo z Kingusia do 1 klasy. czesc rodzicow wybiera inna podstawowke, sportowa. dla mnie jest za daleko, szczegolnie w momencie kiedy na jesien bede miala drugiego dzidziusia. zreszta Kinga lubi ta szkole i dobrze sie w niej czuje wiec nie ma powodow cos zmieniac. wiem jednak ze kilka osob na pewno z grupy Kingi bedzie z nia chodzilo, wiec mysle ze nie bedzie zle.
  9. nie pozostaje nic innego jak swoje dzieci tak wychowywac by byly wrazliwe i umialy ustapic miejsca bardziej potrzebujacym tego, a moze kiedys swiat bedzie lepszy ;). gardlo mnie boli. sama juz nie wiem czy to alergia czy regularne przeziebienie. czuje sie jednak bardzo do du.. :)
  10. ladne sa. mysle ze problemem nie jest wzor, a cena ;). zycze powodzenia.
  11. zle to robicie. jest jak jest i jak chcemy by bylo inaczej trzeba zadzialac. nie liczyc ze ktos sie czegos domysli, szczegolnie w sklepie, bo ludzie po czesci sa glupi, a po czesci jest im wygodnie za takich uchodzic. robi sie tak: zle sie czujesz, czujesz sie zmeczona, idziesz do kasy z pierwszenstwem, widzisz dluga kolejke, w ktorej zazwyczaj 100% zajmuja nieuprawnieni do stania w niej, wowczas, podchodzisz do kasjerki i pytasz glosno i wyraznie. uprzejmie i grzecznie (bo to nie jej wina, ze ludzie staja gdzie staja): przepraszam, czy przyjmie mnie pani, obsluzy, skasuje, itp bez kolejki i wskazujesz grzecznie napis o pierwszenstwie kasy, jak ja to zaskoczy to mozna dodac ze zle sie czujesz i ewentualnie wypiac brzucha ;). ja pracuje w sklepie i zareczam wam ze wowczas zadna kasjerka nie bedzie miala nic przeciwko, a wy wowczas w zupelnosci na chama, ale juz po zaaprobowaniu ustawiacie sie w kolejce albo od razu za kasowanym czlowiekiem albo na koncu tasmy, zeby nie robic burdelu i zamieszania gdy ktos wylozyl juz mnostwo swoich rzeczy. ja od poczatku ciazy nie przytylam nic. mam duzo kilogramow wiec to nie jest ani dziwne ani nie jest moim problemem. podobnie mialam w poprzedniej ciazy. nie jestem zbyt aktywna. nie uprawiam zadnych sportow, fakt, ze mam dziecko, robie duzo przy niej, zaprowadzam do szkoly i takie tam, fakt ze pracuje wciaz, to prawda ze do pracy jezdze autobusem (9 przystankow, czesto na stojaco, bo mam duzo przestankow mocherowych w poblizu placow targowych). czasem wracam do domu tez autobusem, najczesciej takim co ma dla odmiany 13 przystankow. staram sie jednak w ktoryms momencie rzucic na wolne miejsce. raz jeden kobieta chciala wstac widzac moja zmeczona mine, podziekowalam jej jednak. mam duzy brzuch, przy mojej jednak posturze czesc osob mysli ze po prostu przytylam i ze jestem gruba, po prostu ;) a nie ze jestem w ciazy. w pracy smieje sie gdy mowie niektorym o tym ze bede miala dzidziusia, a oni nagle mi zaczynaja gratulowac twierdzac ze nie mieli o tym pojecia ;). niektorzy wiedza od innych, sami pewnie by na to nie wpadli ;). ubieram sie luzno, nosze szerokie bluzki, tuniki... u mnie w pracy pracuja normalne kobiety, ktore w wieksozsci sa okragle, pulchne i duze, prawie jak w tej reklamie dove ;). dlatego nikogo spory brzuch ani nie dziwi i ani nie gorszy. na L4 wybiore sie jak gorzej sie poczuje. na razie nie planuje. z cala pewnoscia nie do czasu urlopu, ani nie zaraz po urlopie. wroce zobacze co i jak nowego i w zaleznosci od mojego samopoczucia, pogody i takich tam wtedy zobacze, czyli nie wczesniej niz za jakis m-c, mysle jednak ze za jakies 7 tygodni moze sie zdazyc ze pojde odpoczac, mysle ze poczatek 7 m-ca bedzie dobrym momentem. no chyba ze bede sie ok czula, to zeby w domu nie zwariowac jeszcze troche popracuje. sie zobaczy. nie mam zagrozonej ciazy i nie czuje sie przez nia chora. niestety zlapal mnie jednak alergiczny katar. mam spuchniete w nosie i w gardle mam ogien. co roku mam tak w czerwcu :/.
  12. ja ciocia jestem od 21 lat :). mialam 11 gdy bratu urodzila sie coreczka :). odliczam dni do urlopu. naprawde powoli mam dosc. zostaly mi jescze 2 tyg. do urlopu. zauwazylam ze gdy sie przedzwigam albo zbyt duzo chodze to zle sie czuje. wczoraj mylam w wannie wlosy Kingusi i przechylalam ja do splukania, a pozniej nie moglam sie wyprostowac i brzuch mi zrobil sie napiety. do rana dziwnie sie czulam. dzis znow w pracy duzo chodzilam i kucalam i znow niespecjalnie sie poczulam. gdy nie robie nic ekstra, to wszystko jest super. nawet mialam w planach urlopowa wycieczke nad morskie oko, ale w zwiazku z tym musze chyba przelozyc ja na inny rok, a szkoda. o polowkowym USG pisze np tutaj: Poradnia USG Agatowa :: BADANIA USG rozwoju ciąży połówkowe 18-22 tyg. i 28-32 tyg.
  13. marzenka13 - we wt. ide na polowkowe, to zapewne poznam plec. przyszly tydzien mam pod znakiem lekarzy : (wt) usg ciazy i okulista, (sr) dentysta, (czw) ginekolog ;)
  14. malutka - tak, czuje sie ok. tamte gorsze brzuchowe samopoczucie na razie mi przeszlo. na razie szukam opini o okulistach bo mam przyniesc wynik wizyty mojemu ginekologowi. zapewne wynik bedzie 'wada wzroku: taka, a taka', politycznie poprawna i powsciagliwa opinia, no ale jak juz isc to wole do takiego lekarza, ktorego 90% klientow nie obsmarowuje pozniej na necie. no a pozniej lece do szkoly po Kingusie, a poznie spadam do pracy. milego dnia! :)
  15. ja mam niedoczynnosc tarczycy i hashimoto. biore euthyrox N50. czekalam z zajsciem w ciaze do ustabilizowania poziomu tsh, czyli jakies 4 m-ce, zeby nie ryzykowac poronieniem ani problemami z rozwojem dzidziusia. planowo po odklejeniu plastra antykoncepcyjnego zaszlam w ciaze w pierwszym cyklu. na tabletki skazana jestem do konca zycia i szczerze juz dawno sie do tego przyzwyczailam. wstaje, od razu popijam tabletke, cos robie, duzo pozniej cos zjadam, tyle. nigdy nie palilam papierosow i nie zamierzam. piwo albo winko z checia bym sie napila. jestem jednak w ciazy, wiec nie pije. takie mam krotkie i proste stanowisko. slodkie, zimne, czerwone winko (butelka stoi i czeka ;) ) napije sie jak urodze, bo nie moge karmic piersia, wiec nie bede musiala czekac kierujac sie dobrem dzidziusia. brzuch mi urosl. maluszek czesto szturcha mnie, najczesciej w okolicy pepka albo w podbrzuszu. coraz ciezej mi wysiedziec kilka godzin w pracy. na razie jednak jakos daje rade. odliczam dni do urlopu :).
  16. ja biore magnez. jak mam skurcze nog albo brzuch mi sie bardzo napina. w poprzedniej ciazy mialam zalecany, wiec z cala pewnoscia nie szkodzi. bylam dzis na paradzie smokow. orkiestra szla, grala i co jakis czas zeby urozmaicic wystep byl huk wystrzalu z jakiejs dziwnej broni. w odpowiedzi na te super atrakcje dzidzius w brzuchu stukal mnie od srodka.
  17. malutka - z cala pewnoscia nie moge skorzystac z darmowych badan takich jak ty korzystasz. w moim zakresie nazwijmy to: terytorialnym nie mam takiej mozliwosci. takie, a nie inne maja umowy z NFZ. do ginekologa nie potrzeba skierowania wiec to prawda... moge zmieniac i 'skakac' od przychodni do przychodni. tyle ze ja juz mam dosc. 'probowalam' 3 lekarzy i uznalam ze do 3 razy sztuka. chodze 'za darmo' w ramach ubezpieczenia z pracy do prywatnej kliniki. czesc bardzo okrojona badan mam za free, za inne musze placic. czyli mam to samo co w przychodni na NFZ, tylko w cywilizowanych warunkach i w czystosci. nie musze sie zastanawiac 'co zlapie' po kojelnej wizycie i na jaka infekcje bede sie musiala leczyc w zwiazku z niezmienianymi, pomietymi papierowymi recznikami na fotelu ginekologicznych. mialam w zyciu kilka operacji i niestety troche orientuje sie w pewnych sytuacjach w zwiazku z finansowaniem umow przez NFZ. np w Krakowie tylko 1 szpital w ramach pewnej umowy ma podpisana umowe na okreslony zabieg w ramach pewnej procedury, wiec to nie jest tak, ze kazdy moze to samo co ktos inny, bo kazda jednostka ma swoje umowy i swoje zakresy ich realizacji w oparciu o pewna wycene, ktora zadeklarowali przed podpisaniem tych umow. to dosc pokretne i skomplikowane, wiec pacjenci niejednokrotnie nawet nie wiedza z czego i gdzie moga skorzystac. ja np bylam kiedys w szoku jak wyczytalam ze ktos tam w Polsce mial robione badanie na toksoplazmoze za darmo. u nas to chyba jedynie na podstawie skierowania do przychodni chorob zakaznych mozna byloby gdyby trafic na odpowiedniego lekarza wysepic takie skierowanie na badanie w ramach NFZ, bo chyba tylko oni tutaj maja takie umowy i mozliwosci. tylko czy lekarz ogolny widzialby sens dawac takie skierowanie? i kto mialby sily i czas odstac w kolejce swoje, zyby sie do niego dostac. moze to wynika z tego ze w niektorych miejscach dosc drogo wyceniaja uslugi medyczne i zwyczajnie brakuje im kasy, musza wiec ograniczac badania do minimum. ale dosc juz o NFZ :). czas spac.
  18. malutka2326 - to zalezy od lekarza ale i od umowy jaka dana przychodnia ma podpisana z NFZ. ciezko jednak zmieniac przychodnie, bo taka zmiana przysluguje chyba raz na rok czy na pol roku? gdybym wiedziala, ze gdzies zrobia mi takie badania za free to byc moze zmienilaby przychodnie, ale z tego co sie orientuje to w Krakowie moge zapomniec o czyms takim. zaraz spadam do pracy. milego
  19. na NFZ tyle badan za free? jestem w szoku ze gdzies cos takiego ma miejsce. tylko pozazdroscic. ja mialabym 'poniekad' za free w ramach ubezpieczenia z pracy, ale niestety zmiane na wyzszy pakiet moge dokonac dopiero we wrzesniu, a wtedy to juz po ptokach i nie ma sensu zmieniac pakiet ;). dzis lepiej sie czuje. co prawda dopiero jestem przed praca, a pozniej jeszcze ide na kanalowe leczenie osemki. do domu wroce dopiero po 20.. moze nie bedzie tak zle. wszystkiego dobrego w dniu dziecka :)
  20. byc moze. niemniej szansa ze moge byc zarazona jest na tyle niska ze uznalam ze nie bede wykonywala tego badania razem z 15 innymi zapisanymi rutynowo. gdybym nie placila za badania, to byc moze bym zrobila nawet i wszystkie. jedno klucie. szkoda by bylo czasu zastanawiac nad sensem. 400zl to jednak nie az tak malo, zebym wolala w innym wypadku nie stracic kilka chwil na refleksje o tym ;). co do piersi... ja np mam tak. skora mnie swedzi i jest sucha. co jakis czas musialam stosowac kremy i masci od dermatologa, bo zwykle balsami nawilzajace nie pomagaly. przyczyna byla banalna. do pracy musze miec wygodny stanik, co nie spada z ramion, ktore mam bardzo waskie. uzywam wiec sportowych stanikow, takich na krzyz na plecach. trudno mi kupic wygodny, taki ktory mnie zadowala, uzywam wiec stare i sprawdzone ;). no i z czasem robia sie im takie prawie niewidoczne kuleczki od wewnatrz miseczek. i one podraznialy wrazliwa skore. do tego pot, cieplo i gotowe. polecam po umyciu i osuszeniu wietrzenie i nawilzanie i zmiane stanika. u mnie pomoglo niemal od razu. teraz zmieniaja sie fronty pogodowe i meteopaci odczuwaja dyskomfort. bole glowy w sumie to taki oklepany tego objaw. moze to stad, no ale konsultacja u lekarza nie zaszkodzi ;). wzielam magnez i paracetamol. poczulam sie lepiej. oczywiscie jak mi nie przejdzie, to pojde wczesniej do lekarza. dobranoc.
  21. zle sie czuje. pobolewa mnie brzuch, urosl mi do tego w ciagu ostatnich dni. skore mam napieta i mam wrazenie ze jestem jak nadmuchany balon. do tego maluszek wierci sie i rozciaga i jest to wzruszajace i ujmujace ale niespecjalnie przyjemne. bylam dzis w toalecie chyba ze 30 razy. sikam czesciej niz na poczatku ciazy. do tego boli mnie glowa i w zwiazku z tym ze mam tendencje do wysokiego cisnienia mierzylam kilka razy ale mam w normie, wiec ok, ale i tak łeb boli ze hej. to pewnie te upały. no niemniej nie czuje sie fajnie i jakbym mogla przespalabym pol dnia. mialam dzis wolny dzien i gdyby moja mama nie zadzwonila to chyba bym sie spoznila po Kinge do zerowki, bo na kilka minut sie polozylam... a spalam ponad 2h :O. jakas masakra. mam tez zgage i jak cos zjem to robi mi sie niedobrze. na polowkowe i na wizyte ide za 2 tyg. zwazywszy na dzisiejsze moje samopoczucie rozwazam ewentualnosc wczesniejszego pojscia na L4... mam jednak nadzieje, ze do polowy lipca nie bede jednak do tego zmuszona. co do badan... mysle ze jak w kazdej dziedzinie zycia trzeba kierowac sie rozsadkiem. nie mozna przeginac w obie strony, no chyba ze kogos to uszczesliwia, to niech robi co uwaza za sluszne. opcja obowiazkowych badan, czyli tych refundowanych jest smieszna i bardzo okrojona, wiec jestem zdecydowana jej przeciwniczka. bo jak juz pisalam pozory myla i niby zdrowe osoby nie musza byc zdrowe. to samo tyczy sie opcji badan rutynowo zlecanych przez prywatnych lekarzy... ot tak, bo tak latwiej, wygodniej i przeciez nie zaszkodza, gdy sie je zrobi, wiec czemu i nie. tym spsoobem bedac na pierwszej swojej wizycie prywatnie w tej ciazy trafilam do pani doktor, ktora zlecila mi 16 badan. w tym na grupe krwi i te inne. to bylo nad wyraz idiotyczne gdyz grupe krwi mialam ze soba i na wizycie mowilam jej o tym trzymajac w dloni oryginal badania i ponowne jej wykonywanie bylo jedynie niepotrzebnym wydatkiem. nie mam wrazenia ze pieniedza mnie ulecza i nie uwazam ze jak mowa o dziecku to rozum przestaje dzialac i kierujemy sie samymi emocjami, wiec nie wypada powiedziec, ze jakis badan nie trzeba robic, skoro lekarz zalecil. no ale sa lekarze ktorzy kazdemu zalecaja wszystko, bo np maja taka umowe z miejscem, w ktorym pracauja gdzie ktos na tym zarabia, bo np badanie kosztuje 2 razy tyle co zrobione w laboratorium bez posrednika. dlatego nie robilam badan na hiv i na zoltaczke typu C. nie mialam technicznie mozliwosci zarazenia sie tymi chorobami, nie mialam kontaktu z osoba chora, a w szczegolnosci takiego, ktory umozliwilby mi zarazenie sie. dlatego uznalam za sluszne odpuszczenie sobie takiego wydatku. jeszcze bede miala na co wydawac pieniadze. na tokso, rozyczke, cytomegalie robilam, bo jak kazdy mam kontakt z ludzmi i droga powietrzna czy brudnymi rekami technicznie jest spora szansa na zarazenie, szzegolnie ze pracuje w miejscu gdzie jest duzo ludzi, a rece moge myc raz na kilka godzin. taka podjelam decyzje i juz. mialam dwoch lekarzy skrajnych. jednego co nic nie zalecal, drugiego co przeginal w druga strone. teraz chodze do trzeciego, ktory wyglada na rozsadnego faceta i zaleca takie badania, ktore maja sens. np przy mojej niedoczynnosci tarczycy nie zleca jak leci wszystkich badan na tarczyce tylko, te ktore jest sens robic przy niedoczynnosci. rozpisalam sie. ponioslo mnie.
  22. heloł. bo to jest tak: sa badania obowiazkowe i zalecane. niektorzy lekarze uznaja jedynie te obowiazkowe i to w okrojonej wersji wg uznania, wygladu, SWOJEGO samopoczucia ;). tutaj sa wypisne te obowizkowe refundowane, ktorych jest tyle co kot naplakal: DIAGNOSTYKA laboratoria medyczne i analityczne: Badania laboratoryjne a ciąża ta grupa lekarzy nie uwaza za sluzne mowienie o zalecanych badaniach, bo i po co. fanaberia i bzdura. niewiedza jest super ;). mniej problemow, mniej pytan, mniej wizyt. no i z tego wlasnie powodu zrezygnowalam z chodzenia do przychodni. wrocilam z ikei. kupilam podklad do pielegnacji malucha, materacyk do lozeczka i przescieradelka na niego :) chcialam kupic jeszcze recznik do kapieli z kapturkiem, ale nie bylo tego, na ktory mialam smaka. w krakowie tez jest paskudna pogoda. zimno i deszcz.
  23. tak to normalne w ciazy. normalne sa tez poranne wymioty we wczesnej ciazy, a ja nie wymiotowalam ani za pierwszy razem ani teraz, co tylko swiadczy o naszej roznorodnosci :). mozna z tym jakos zyc, choc jest to wkurzajace. do tego teraz okres kwitnien roznych krzewow i czasem sluzowka nosa jest dodatkowo podpuchnieta i wystawiona na niekorzystne warunki (a ja do tego pracuje w wielkim klimatyzowanym sklepie). zrobilam sobie liste co chce kupic w ikea. a jutro musze wstac po 6... w zasadzie juz dzis, wiec milych snow.
  24. to fajnie ze nie zostane na forum jako ostatnia wg terminu ;). od prawie m-ca saczy mi sie krew z nosa. normalnie ostatnie dni to juz jest masakra. siakne lekko nos, to mam zakrwawiona chusteczke. czytalam ze niby to normalne w tym okresie ciazy, ale rozwala juz mnie to. zaraz zdyniam do pracy, koncze przed 22, pewnie bedzie juz po albo w trakcie burzy ;). a jutro wybieram sie do ikei to moze kupie cos dla dzidziusia :).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...