Skocz do zawartości
Forum

Surikatka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Surikatka

  1. Justin, oszczędzaj się. Mam nadzieje, ze to rzeczywiście tylko nadzerka. Wpisałam się na listę. Jestem ciekawa jak to rzeczywiście będzie z naszymi terminami. Przy pierwszej ciąży byłam jedna z pierwszych do porodu a rodziłam ostatnia. Zamiast 16 grudnia urodziłam 1 stycznia :)
  2. Benq z tego co wiem to tylko paracetamol można w ciąży. I to też tylko jak trzeba koniecznie.
  3. Nie płaciłem tylko plamilam. Tablet mi krzaczy słowa. A brzuch mi pobolewał a nie przerywal Ehh...
  4. Jaka mogę jeść, od dzisiaj obowiązkowo po jednym na śniadanie. Właśnie zmusiłam się do zjedzenia schabowego. Do tego buraki które mi akurat bardzo smakowały. Ale gdybym nie popijała mięsa woda z cytryna to bym nie dała rady. Woda z cytryna jednak pomaga mi bardzo. Ja w zeszłej ciąży płaciłem przez cały pierwszy trymestr z przerwami. Jeśli do tego tylko lekko powoływać was podbrzusze to bierzcie luteine i wypoczywajcie. I bądźcie dobrej myśli, byle do czerwca :) Teraz na myśl o najmniejszym powikłania będziemy drżały... Dlatego z ciezarnymi nie da się wytrzymać :) Dobrze, że mamy siebie. Klub hipohondryczek w słusznej sprawie :) Musimy w komplecie dotrwać do końca.
  5. Dziewczyny jakie suplementy bierzecie? Ja biorę kwas foliowy z Wit B6 i B12 + omega3. Zastanawiam się nad żelazem właśnie bo mięso mi nie podchodzi absolutnie juz prawie żadne. A to jednak najlepsze źródło, z warzyw nie dam rady tyle wycisnąć kiedy zapotrzebowanie wzrasta. Mam już chyba lekka anemię. Wizytę mam dopiero za tydzień w poniedziałek. Nie wiem czy czekać i poradzić się lekarza czy juz coś kupić.
  6. Witamy, Gorzka Czekolada. Dbaj o siebie bardzo. Staraj się robić tylko to co musisz. Ale ja polecam Ci tez nadrobienia zaległości w oglądaniu komedii albo interesujących dokumentów. Chodzi o to abyś zapomniała na chwilkę o ciąży. Mi to pomagało gdy czułam się bardzo źle. Kładłam się przed telewizorem lub laptopem i Relax przychodził sam.
  7. Ja tez wciąż latam do toalety. Marysia też sporo chorowała jak chodziła do przedszkola. Teraz jest ze mną w domu bo cały sierpień byliśmy na wakacjach a potem już ja byłam w domu i mogłam się nią zająć więc nie choruje juz. Pewnie też trochę pochoruje jak pójdzie do nowego przedszkola w nowym miejscu. Wcześniej musiała chodzić bo ja miałam półroczny kurs językowy.
  8. No dobrze, trzeba działać nie przebierając w środkach. Idę robić owsianke...
  9. Ja farbuje i farbowanie wcześniej. Ale staram się rzadziej. Pozwalam sobie na lekkie odrosty i wiąże chustę albo opaskę. Dziś czuję się fatalnie nie miałam sił wysuszyć włosów. Mam fryzurę na szczotkę. Chustka dziś pójdzie w ruch. Nie ma szans na razie nawet na jedzenie.
  10. Ja w pierwszej 15 kg a tej na razie minus 2. Ale jak mdłości przejdą to będzie rosła waga. Sylwetka mnie nie interesuje. Ważne aby nie był to przyrost niezdrowy dla dziecka. Potem przyjdzie mi urodzić ponad 4 kilogramowego klopsa. I on będzie miał w przyszłości tendencję do tycia przeź to. I tak schudnę po porodzie bo będę ćwiczyć z Chodakowska. Lubię jej treningi. Zależy mi też na kondycji skóry bo rozstępy zostają na zawsze. Dlatego już codziennie dokładnie smaruje się oliwka. Z Rossmana, ładnie pachnie.
  11. "Uszczęśliwianie na siłe" dobrze ujęte. W pierwszej ciąży dostałam płaszcz, podkoszulki, żeby mi po nerkach nie wiało. A mąż przynosił obiady w słoikach, jak gdybym ja nie potrafiła gotować. Przy stole terror jedzenia. Komentarze przy męskiej części rodziny męża na temat mojego brzucha i piersi. Taaaaakiiiieeee piękne. Uff... i DOTYKANIE mojego brzucha na okrągło.... Jezu...
  12. moja mówi, że ja decyduję bo każdy wychowuje dziecko po swojemu. A jak nie patrzę to i tak robi po swojemu :) I powtarza wciąż te same rady. Milion razy. I zawsze dodaje, "ale zrobisz jak uwazasz". J
  13. Ja po porodzie będę ponad 1000 km od rodziny na Pomorzu, w Augsburgu. Nie będę miała żadnej pomocy. Z resztą po pierwszym porodzie prosiłam o "niepomaganie". Teściowa bardzo chciała u nas pomieszkac i pomagać. To była pierwsza wnusia. Nie ma się co dziwić. Mimo, że jest przedszkolanką i cudownie gotuje nie mogłabym się pogodzić z życiem na "monitoringu". Za to siostra mojego męża skorzystała z niani na 24h. A wy jak podchodzicie do takiej pomocy?
  14. Ja po porodzie będę ponad 1000 km od rodziny na Pomorzu, w Augsburgu. Nie będę miała żadnej pomocy. Z resztą po pierwszym porodzie prosiłam o "niepomaganie". Teściowa bardzo chciała u nas pocieszać i pomagać. To była pierwsza wnusia. Nie ma się co dziwić. Mimo, że jest przedszkolanką i cudownie gotuje nie mogłabym się pogodzić z życiem na "monitoringu". Za to siostra mojego męża skorzystała z niani na 24h. A wy jak podchodzicie do takiej pomocy?
  15. A sen to pewnie moje ukryte obawy. Dużo dzieci, mąż mnie zostawia... powiedzialyscie juz rodzinie? Ja tylko mężowi i najbliższej koleżance. Chcę poczekać na konkrety i upewnić się, że wszystko będzie dobrze. Potem przynajmniej nie będzie pytań co dwa dni, czy wszystko w porządku, kiedy termin, itp.
  16. U mnie bliźniaki raczej niemożliwe. W rodzinie ani jednego przypadku. Hormony odstawione pół roku temu więc pewnie jajniki pracują już normalnie. Jestem przed 30 więc wiek też nie sprzyja. I dobrze, chyba bym sobie nie poradziła. Na usg z 6 tyg jedna kuleczka. Następne badanie mam 3 listopada. Będę w 9 tyg i pewnie dostanę już jakiś konkretny termin z pomiarów.
  17. Dziewczyny, ale miałam sen. Śniło mi się, że będę miała bliźniaki. Dwóch chłopców jednojajowych. A mój mąż tak się wystraszył, że uciekł z gabinetu i nie mogłam go znaleźć. Zostałam sama z wielkim brzuchem i trzylatka na rękach i nie miałam jak wrócić do domu bo wszystkie autobusy już odjechały a on zabrał samochód. Nieźle co ?
  18. Mamalina, witamy i gratuluję wesołą gromadke będziesz mieć :) Taka niewielka różnica wieku da ci niezły wycisk teraz ale za dwa, trzy lata nie będziesz miała co robić bo będą sobą zajęte. Super. Moja mama pierwsze trzy moje siostry tak urodziła, ja po 3 latach. Zawsze byłam wykluczona z zabawy bo byłam za mała :) za to one były jak przyjaciółki. Zajęte sobą cały dzień.
  19. U mnie też słodycze nie wchodzą w grę. Dziś kupię tez imbir i będę dawać do herbaty. Na obiad Śledzie w śmietanie z jabłuszkiem i ogórkiem i do tego ziemniaczki :) Aż mi ślina cieknie. Ogólnie mam slinotok normalny ciążowy więc się przyzwyczaiłam :)
  20. Rudzielec, trzymamy kciuki i witamy :) Mnie mdli trochę dziś ale zdołałam zjeśćrogaliki i pomidora. CCieszę się , że z jedzeniem jest u mnie coraz lepiej. Chociaż nadal skręcamnie przed ootwartą lodówką. Nawet mam już smaczki, klasyczne jak cholera. Śledzie oogórki. Zaskoczyło mnie ostatnio to, żewprost odrzuca mnie najbardziej od.. kurczaka. Sam widok mnie obrzydza.
  21. Ooo, z tym stetoskopem mnie zaskoczyłaś. Nie pamiętam :) chyba pielęgniarki miały do odsłuchania dzieci, albo mi się plącze z pierwszą wizytą u lekarza małej. Niestety nie odpowiem Ci na to pytanie.
  22. No to ja miałam szczęście do szpitala. Lekarze bardzo mili. Pan dr. ZYGMUNTOWICZ został przy moim porodzie mimo, że skończył juz zmianę i przyszedł jego zastępca. A mojej ciąży prywatnie nie prowadził. Jeszcze nam fotę strzelił bo widział, że mąż ma aparat i zdjęć nie robi :) Zawsze przed wejściem studentów na obchody pytano mnie czy wyrażam zgodę na ich obecność. Pielęgniarki miłe, cały czas nade mną krążyły. Po porodzie przystąpiły mi mała kilka razy dziennie do piersi bo nie umiałam jej dobrze przestawić. Potem nawet przychodziły i patrzaly jak mi idzie.Codziennie słowa pytała czy potrzebuje czystej pościeli albo nowego podkładu. Miło to wspominam.
  23. Wika, w jakim regionie mieszkasz? Ja w grudniu przeprowadzam się do Augsburga. Mozemy się wymieniać wiadomościami co do ciąży i porodu w niemczech. Mnie zaskoczyło wiele udogodnień dla ciężarnych i rodzących tu. W Polsce prowadziłam ciążę prywatnie u dobrego specjalisty i rodziłam w Szpitalu klinicznym Kopernika w Gdańsku. Wszystkim trojmiejskim mamom polecam z całego serca. Więc dla mnie różnice między Polską a Niemcami nie będą ogromne jak dla wielu matek, które mają to porównanie. Pod tym względem jestem bardzo zadowolona ze służby zdrowia w Polsce. Byłam traktowana w szpitalu jak księżniczka i jedzenie było pyszne.
  24. My sz unia, sądząc po nicku jesteśmy obie z tego samego rocznika, mamy obie ponad dwuletnie dzieciaczki i jesteśmy w tym samym tygodniu ciąży :)
  25. Aniaradzia, ja też mam odruch wymioty jak otwieram lodówkę :) Justin, ciesze się ze plamien nie ma. A brzuszek i piersi będą troszkę powoływać niestety. Ale jak Cię ból będzie niepokoić to zawsze możesz dzwonić do lekarza i pytać :) Trochę wcześnie się dobrym samopoczuciem pochwaliłam. Leżę i zdycham. Mogę jeść trochę, ale umiem stanąć na dwie, trzy minuty i kręci mi się w głowie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...