Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. aa- jeszcze jedno - pomysł z moskitierami jest ok - mamy założone na wszystkie okna, z tym, że mieszkamy w bloku i nie ma opcji, żeby wpadło coś inaczej niż przez okno. No czasem wleci przez drzwi ale może raz nam się zdarzyło, że coś wlazło razem z nami. Tylko taka rzecz jeśłi chodzi o moskitierę n ałóżeczko -pomyśl sobie jak tę moskitierę bedziesz zakładać - ona musi być długa i opadać na całe łóżeczko do podłogi - jak zostawisz wolną barierkę to coś może przelecieć i zakładanie moskitiery traci sens. To raz- dwa, że na początku dzieciaka się prawie non stop wyciąga i wkłada do łóżeczka. bo to albo płacze albo jeść, albo ukołysać albo przewinąć - zastanów się czy będzie Ci wygodnie - bo to będziesz musiała machać sie z taką firanką. Trzy- wcześniej czy później małe zacznie podnosić rączki i chwytać. a potem ciągnąć. Wtedy raczej dla bezpieczeństwa warto się pozbyć czegoś podobnego. Kolejna rzecz - to jest materiał - i dośc blisko buzi dziecka. Trzeba utrzymywać w czystości bo zbiera kurz. tak mi do głowy przyszło... a ja nie sadzę, bo szczur miejski jestem. Będę dopiero rzeżuchę przed wielkanocą
  2. Gatto a ta komoda to na ciuszki dla dziecka czy dla Was tak jako mebel czy jak? My nie mamy komody. Mamy za to zabudowaną ścianę. W sensie, że szafa do zabudowy wnęk jest. Wielkie to i zmieściło się wszystko. ALe każde warunki mieszkaniowe to inna historia- my mamy mieszkanko 47m kw. i to są 2 pokoje tylko - i tylko jeden jako sypialnia dla nas a jednocześnie pokój szarańczy. Musieliśmy zdecydować się na rozwiązanie maksymalnie praktyczne. komoda jest fajna w wyglądzie, ale o ile ma płytkie szafki to tak średnio praktyczna. a jak znowu głębokie, to kładziesz stosami i też przy wyciąganiu tak trochę się rozwala. co do bajerów łóżeczkowych - u nas było tak: na początku przydaje się samo łóżeczko - mamy takie 140 x 70 i na tym łóżeczku na jednym jego końcu leżał przewijak, który taki dobraliśmy, żeby go można było nałożyć - żeby te "nóżki" które ma, obejmowały po zewnętrznej barierkę łóżeczka (żeby nie było opcji, że wpadnie mi do środka, albo że się będzie przemieszczał, jak będę przewijać na nim dziecko). Pod przewijakiem w łóżeczku leżało wszystko - zapas pampersów, chusteczki nawilżane, worki na pieluszki, sudokrem i inne takie. A na drugim końcu łóżeczka leżał sobei dzidziuś. Jak dzidziuś dorastał to sie okazało, że zaczyna się wiercić w łóżeczku i po pierwsze trzeba zabrać wszystko spod przewijaka, a po wtóre trzeba założyć ochraniacz, bo uderza główką w szczebelki (choć teściowa z oburzeniem stwierdziła, że przecież dziecko tak nei będzie nic widzieć. jedni wolą się gapić inni wolą by dzieciaka nie bolały kontakty z barierką. tak off topic troszkę ). Więc kupiliśmy 2 rzeczy - ochraniacz i organizer do wieszania na łóżeczko. I tyle. żadnych falbanek, woalek, kokard - nic więcej z jednego prostego powodu - jak się tak odstawia łóżęczko, to warto, żeby ono może nie stało w pokoju który jest całkiem zwyczajnym pokojem dziecięcym, bo to tak trochę "wyskakuje" i głupawo wygląda. Ale kto co lubi - de gustibus non disputandum est. ochraniacz jest założony do dziś, natomiast organizer przestał funkcjonować, kiedy mała zaczęła chodzić, bo wydzierała z niego wszystko jak leci i roznosiła po mieszkaniu. Przewijak został schowany jak mi dziecię dorosło na tyle, że w łóżęczku kopało w ten przewijak i kategorycznie odmówiło przewijania na leżąco - co było mniej więcej jak miała 7-8 m-cy.
  3. Martynaa spoooko! bardzo pozytywny upominek!!! Joannab kurcze - a już myślałam, że ta wanna w wannie to coś, co mi pozwoli mieć wannę w mojej pseudo-łazience, gdzie żadna wanna się nie mieści. Wyobrażałam sobie że to zainstaluję jakoś w brodziku z kabiny prysznicowej i pierwszy raz od dobrych 3 lat wykąpię się w wannie a nie pod prysznicem. Mummy Antosia fajna dziewuszka- w sam raz i waga i wzrost Wiecie co- piszecie czasem o problemach z usypianiem, a ja durnowata myślałam sobie , że jak Ufo usypia w miarę szybko i na spokojnie, to pewno to jest dane raz na zawsze- a tu, za przeproszeniem, dupa. Od wczoraj jakaś dziwna akcja- wsadzamy gada do łóżeczka, i po kilku chwilach stoi przy barierce i pociera oczy. Potem zamyka oczy- dalej stoi. A potem się zaczyna - z początku pokwękiwanie a potem (o ile nie zerwę się i nie przylecę do niej i nie wyjmę z łóżeczka) wrzask. I czemu to? Położę ją do naszego łóżka, powierci się trochę, zakopie w pościeli, połaskocze mnie, powkłada palec do mojego nosa i śpi. Chłop przenosi do łóżeczka i jest spokój. może przywykła do spania w pościeli - swojej nie ma . tylko kocyk. Chyba jutro dam jej tę, która już od dawna czeka przygotowana.
  4. Agut poczekaj spokojnie do poniedziałku i pamiętaj, że cokolwiek by się nie stało - trzeba myśleć o zdrowiu. Musi CI służyć - nie ryzykuj. Miej nadzieję, ale zaufaj lekarzom kiedy będzie trzeba. Siły życzę!!!
  5. Ello! Gratuluję siusiaków! No i tym które na siusiaki czekają życzę pięknych widocznych i bezdyskusyjnych Myszka ale pełen profesjonalizm- puchar ogromniasty a chłopak na luzie. - spoko Co do tych rozstępów nieszczęsnych... w poprzedniej ciąży nie zdarzył mi się ani jeden. Teraz też nie widzą, co nei znaczy, że sięnie pojawią. Poprzednio dość systematycznie, jak na moje możliwości, stosowałam Dax Cosmetic perfecta mama - teraz odwala mnie zapach tego kremu i nei mogę bo odruch wymiotny. Teraz stosuję ( o ile sobie przypomnę, a nie pamiętam kiedy ostatnio sobie przypomniałam - ot, pamięć dobra ale krótka chyba... a może nie) ziaja masło oliwkowe. I powiem tak - jak kto ma dostać rozstępów to dostanie. Amen. Bo inaczej nei potrafię podać przyczyn tego, że ja nie mam wcale, a koleżanka która rodziła 10 dni po mnie, która stosowała sumiennie i namiętnie różne kremy i mazidła kosztujące fortunę a noszące francuskie tudzież pseudo-francuskie nazwy, ma brzuch i piersi mniej więcej jakby pamiętały jakieś historyczne starcie w walce z tygrysem bengalskim albo Freddie'm Kruegerem ( o ile ktoś oglądał Koszmar z ulicy wiązów, to wie o co chodzi). Predyspozycje genetyczne albo brak wcześniejszej dbałości o skórę albo kiepska jakość włókien kolagenowych w skórze, albo raptownie "wyskakujący" brzuszek w ciąży- albo wszystko na raz. teraz odnoszę wrażenie, że do nawilżenia lub uelastycznienia skóry nada się doskonale jakaś oliwka albo balsam co łądnie pachnie, który to ujędrni skórę podobnie jak kosztujące setki złotych kosmetyki, czyli wcale.
  6. Gniewko, Mieszko, Klaudiusz, Waldemar, Bożydar, Bazyl, Maurycy, Feliks Czesława, Olimpia, Pelagia, Aniela, Cecylia, Greta, Idalia, Tatiana
  7. Jul poza serami pleśniowymi to jeszcze nie wolno jeść produktów z surowego mięsa - odpadają tatary i sushi a ograniczyć warto produkty wędzone bo podczas wędzenia tworzy się coś tam co jest rakotwórcze no i zawierają dużo soli (ciśnienie). No i lepiej odpuścić napoje gazowane cola fanta itp.
  8. ja mam tyłozgięcie. jakoś nie odczułam tego. Nawet nie wiem czy to ma jakiś wpływ i na co
  9. ello! Ezelka ja mam podobnie ze spaniem. To są takie okresowe jazdy. Raz śpię całkiem normalnie przez całą noc a czasem budzę się i kuniec. Poprzednio w ciązy też tak miałam po porodzie przeszło całkowicie bo spać mi się chciało, a małe nie dawało bo jeść i jeść co 2 godziny. no nic- może to kwestia hormonalna -nie wiem. Podobno syndrom niewyspania pojawia się dość często na długo przed porodem
  10. Martynaa a Ty sobie przypomnij dziewczę kochane, że miałaś na boku nam się pokazać w jasnych włosach. Pamiętasz?? bo ja czekam
  11. kurde nie mogłam oglądnąć Ojca Mateusza bo mi szarańcza padła dopiero 20 minut temu. A tak mało oglądam w tv, to o ile cokolwiek jest to i tak musi coś wypaść i dupa.
  12. Ardhara eee to masz jakieś nowe sprzęcicho moja toshibka ma już chyba 8 lat. staruszeczka. Grzeje lepiej niż kaloryfer choć teoretycznie powinna pozbywać się ciepła tyłem. I pozbywa się - jak siedzę z chłopem i mamy odpalone obydwa laptopy, to ten mój podgrzewa tego jego
  13. Jezu, Wy zawsze macie taki porządek w pokoikach? Moje małe jak wpadnie to potrzebuje nie więcej jak minutę i jest jak po przejściu tornada
  14. Zanna jeszcze tylko 10 dni - już trzymam kciuki!!!!
  15. Mika cóż ja będę gadać... witaj w klubie
  16. Justina dobrze że nie trzymasz lapka na kolanach - nie wolno bo grzeje. Chłopom przegrzewa klejnoty i potem trzeba do urologa - a w dłuższej perspektywie niekiedy nawet pogorszenie parametrów nasienia a u kobiet też podgrzewa- nam dzieciska. Całę szczęście matryca juz nie jest tak szkodliwa jak monitory - esp te stare z "pudłem" z tyłu
  17. Monika daj Wam Boże!!!! i to jak najszybciej. I oby rozwiązało tego rodzaju problemy raz na zawsze, bo to po prostu niszczy małżeństwo.
  18. Monika mój ostatnio przeszedł samego siebie. To, jak się zachowuje przekracza pewne granice i nie mieści się w moich kanonach zarówno percepcji jak i wyrozumiałości. Rozumiem, że praca i że pod górę bo czasem w pracy tak jest, ale należy zachować pewien poziom zdrowego rozsądku i odseparować jazdę w pracy od życia prywatnego.
  19. Mika tak od razu patelnią? A jak trafisz i się przekręci się na miejscu? nie warto żeby pocierpiał wcześniej? Ja się dołączę bo też toczę wojnę pavulon dożylnie i niech ma świadomość do ostatniej chwili wrrrrrr...
  20. coś podobnego zostało poruszone już tutaj http://parenting.pl/doradca-ds-stosowania-chusty/11395-za-goraco-nam-w-chuscie.html mam nadzieję,że znajdziesz odpowiedź
  21. u mnie było tak, że położne kąpały a przebieranie, przewijanie karmienie itp należało do mnie. Ubranka dostawałam od położnych jeśli mała przesikała, albo ulała sporo po jedzeniu.pampersy trzeba było mieć swoje i chusteczki nawilżane też. Można było mieć swoje ubranka ale trzeba było bardzo pilnować bo jak raz zostały zabrane do prania w szpitalu tak tyle. Lepiej korzystać ze szpitalnych o ile jest możliwość.
  22. Ezelka no niestety - takie różne przypadki chodzą po ludziach a zasadniczo po dzieciach. A jak nie będziesz upierdliwa w stosunku do lekarzy to nikt nic nei powie i się domyślaj człowieku czy jest ok czy nie. Bpiwak Ty się na zapas nei przejmuj bo naprawdę pieluchowanie to nie jest nic strasznego - to tylko profilaktyka, a dodatkowo nie wiadomo czy będziesz to robiła. Dużo zależy od porodu - jak będzie cc to bioderka nie muszą się przeciskać i są mniej narażone. Spoko! wiesz o co chodzi i o co ewentualnie dopytywać i to jest najważniejsze.
  23. ello! Ezelka ależ ja się nei denerwuję tylko taki styl pisania i tego rodzaju lekkość pióra. Poza tym dochodzi skrzywienie zawodowe i każde pismo brzmi niemal jak monit urzędowy. Ale to się w życiu - wbrew pozorom - szalenie przydaje, i nie zamieniłabym na nic innego Iwonek u nas się nie działo nic - zwykła niedojrzałość jak u lwiej części dzieci- tylko że trafiłam na dobrego ortopedę. gość jak robił usg to mnie oczy wylazły na wierzch - to nie było jak w większośći przypadków, że popatrzy na monitor i chwatit. Gostek robił wydruk, brał kątomierz do ręki i mierzył w kilku miejscach każde zdjęcie usg. Szok. Gość dokładny do granic. Jeszcze ekstra nam zrobił usg brzuszka i główki. No kto tak robi? Szkoda że przyjął posadę w szpitalu bo chętnie bym przy drugim dziecku do niego poszła nawet prywatnie. Anyway - proponował pieluchowanie bo uznał że tak najszybciej u dziecka nastąpi korekta. No to wiesz - jak w ten sposób lepiej to nie szkodzi że tam mi się dzieciak z 2ma pieluchami pokisi chwilę. Ardhara ale cudo! śliczne te ciuszki dynia rulezzzz Mamma ta Pro familia jest niedaleko szpitala na Lwowskiej. Dokładnie to jest w głębi w stronę domków jednorodzinnych zaraz za Makro. Ulica Witolda 6b. naprawdę miło popatrzeć na taki szpital jak choć raz - nawet jako gość- było się w innym no ja też "pochodzę" z NM. no małe wydoiło przydział mleka i za chwilę zacznie się zespołowe pisanie na kompie. A myślałam, że chwilkę klapnę
  24. z tym pieluchowaniem to u mnie było tak, że zakładałam 2 pieluszki, z tym że położna jeszcze w szpitalu po porodzie pokazała mi jak to robić ,żeby nie ograniczać za bardzo ruchów bioder i nie podwyższać plecków. Wszystko zależy jak się zakłada pieluszkę. Jeden ortopeda mi powiedział, że w Belgii rodzice zakłądają po prostu 2 pampersy jeden na drugi. Ja się chwilę pomęczyłam z tetrą, bo szarańcza od urodzenia miała niesamowicie silne nogi. Rączki mniej a nogi jak imadło. Anyway - pieluchowanie było bo ja lekarzem nie jestem i jak mi po usg ktoś mówi że jedno bioderko jest nie do końca dojrzałe to nie mam zamiaru postępować po swojemu, tylko wg zaleceń. I absolutnie nie straszę tylko mówię co miałam. Pieluchowanie to nie żadna tragedia i doprawdy nei ma się czego bać, bo to ani boli ani przeszkadza o ile nie robi się tego na łapu-capu. Co więcej chyba lepiej wiedzieć jakie zalecenia można spotkać- co nie? Bo jak się nie wie, to potem po porodzie nieraz widzi się potworne zdziwienie na twarzy mamy jak jej położne mówią, że ma się zgłosić z dzieckiem do poradni preluksacyjnej -a zdziwienie jest pod tytułem - a co to znaczy? a w niektórych regionach (u mnie np., swoją drogą miasto wojewódzkie i jedna poradnia... bez komentarza) potem jest jeszcze większe jak się okazuje, że na wizytę trzeba czekać 6 tygodni. Bo kto wie o co chodzi rejestruje dziecko jeszcze przed porodem żeby jak najszybciej się dostać a potem tylko skierowanie donosi. Mamma ja mam wypad do lekarza w przyszłym tygodniu w czwartek. Już się doczekać nie mogę na kolejną dawke zaleceń - proszę się oszczędzać i być egoistką. Super. Już mam jednego domownika egoistę i sobie nie wyobrażam jak by było gdybym też ja zaczęła być... A rodziłam na Rycerskiej. Teraz u nas ruszył prywatny szpital ginekologiczno-położniczy. Warunki jak w hotelu z 4 *. Wszyscy mi mówią, żebym tam szła rodzić, ale jak na razie chyba tam nie będzie pracował położnik który mi odbierał pierwszy poród.A jakoś wolałabym podczas tego nadchodzącego porodu znaleźć się w rękach tego samego pana
  25. bpiwak ja dla pierwszej mojej kupowałam wszystko w rozmiarze 62. 56 mam tylko 2 ciuszki, które zakładałam kilka razy. Poza tym po urodzeniu trzeba dziecko podwójnie pieluchować aż ortopeda nie powie że bioderka są ok, no i wygodnie jest jak ubranko nie uciska. Moja miała 56 cm jak się urodziła. Nie przewidzisz jak duże dziecko będziesz miała. Usg jest w miarę szacunkowe, ale te ostatnie, kiedy dzidziuś już jest główką w dół to tak nie powiedzą dokładnie bo ułożenie dziecka sprawia, że pomiar jest średnio miarodajny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...