-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drucilla
-
Gatto wiesz, jak byłam pierwszy raz z Ufo u pediatry, to powiedziałam, że mąż ma wadę wzroku, i wtedy dowiedziałam się, że powinnam pójść z małą do okulisty tak w 3. roku życia (między 2 i 3 urodzinami). Grunt, żeby dziecko potrafiło nazwać zwierzątka, przedmioty itp. To jest podstawa, bo ostrość wzroku u dzieciaka można ocenić tylko w taki sposób. Badanie wzroku na ocenę wady (+, - ) robi się komputerowo i nie ma potrzeby żeby dziecko cokolwiek nazywało. Wada prawdopodobnie Wam wyjdzie, bo większość dzieciaków ma. Okulista określiła mi to w ten sposób, że ponad 80 % dzieciaków ma. To nie chodzi o to, że dzieciak nie widzi, ale że gałka oczna akomoduje i jeśli wychodzi wada w badaniu, to często chodzi o to, że podczas tego procesu oko się męczy i dziecko może np. boleć głowa. Ale jeśli obydwoje macie wadę, to dość duże jest prawdopodobieństwo, ze dzieciak też będzie miał. Myślę, że powinnaś pogadać z pediatrą albo bezpośrednio z okulistą. Warto. Teraz tak medycyna idzie do przodu, że może wczesny monitoring pozwoli opanować ewentualny postęp wady. Z Królem też na stówę pójdę. Za miesiąc idę z Ufo do kontroli to się zapytam kiedy z młodym będzie trzeba przyjść. Co do przebijania uszu- ja jeszcze nie vędę przebijać. Ufo ma charakter łobuziaka, więc raczej nie będzie pasowało nic poza jakąś kropką. Na razie odpuszczam - a spacerówka. Był poruszany temat u nas na lipcówkach i proponowały dziewczyny takie: graco quatro, espiro magic, Graco Mirage, Baby design Walker, maclaren xlr. Ostatecznie jedna z dziewczyn kupiła Baby desig Walker.
-
AnnD tutaj masz Idę Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl - Zobacz Profil: ida możesz do niej naskrobać na prw
-
No ba! jasna sprawa! i to z naśladowaniem głosów staram sie codziennie czytać malotom - z tym, że czasem nie wychodzi, jak młodsze wyjmuje mi książeczki z rąk.
-
Wiosenne porządki - przesada, zwyczaj czy obowiązek?
drucilla odpowiedział(a) na Ulla temat w O wszystkim
nienawidzę sprzątać. Robię bo muszę. I staram sie robić systematycznie, żeby nie robić porządków wiosennych. Porządki wiosenne zamykają się w ramach mycia okien po zimie. Matko, jak ja widzę czyściki, szmatki, odkurzacz to mnie mdli. -
Patrząc na moją gwiazdę, to uważam, że zwierzęta się lubi gdyż (te udomowione) da się wytarmosić, wyściskać, zagnać pod łóżko i wleźć tam za zwierzakiem, ganiać się w przeświadczeniu, ze zwierzak ucieka bo chce się bawić (a nie bo ma już dość 'kochania'), położyć się na zwierzu i zasnąć. a bajeczki przekładają bezpośrednio cechy kochanych zwierzaków w bajeczce na te w 'realu'. I kotek psotek z bajki jest tak słodki jak burasek dachowiec który mieszka u babci Basi i dziadzia Tadzia. Jedna jest kwestia- jak rodzice podchodzą do zwierząt. Niestety jeśli rodzic powtarza dziecku, żeby nie biegało za kotkiem i nie głaskało go bo się może czymś zarazić, albo żeby uważało na pieska bo pieski są niebezpieczne bo mogą ugryźć (to dosłownie słyszałam jak byliśmy na wystawie psów z dzieciakami. to moje pytanie PO CO człowieku prowadzisz dziecko na wystawę? kiedy właściciel pozwala pogłaskać?) itp. to dziecko będzie rosło z wszczepionym dystansem do zwierzaków i raczej chyba nie będą ulubieńcami w bajkach - no może poza pluszowymi misiami. a wracając do bajeczek - moje małe przepada za serią 'Wesoła farma'. tam każda książeczka jest o innym zwierzaku. poza tym Kubuś Puchatek (Dajdiś [tygrys] najważniejszy), Wrzaski i ryki nie tylko z Afryki, Wiejskie zwierzęta (książeczki dźwiękowe --można poryczeć, pomiauczeć, poszczekać, pobeczeć razem z książeczką) i Żółwik Wiktor na wycieczce.
-
Ezelka zdrówka!! Dosia u nas dziewczyny podnoszą do góry kółka z tyłu. Tak, żeby w razie czego dzieciak nie zleciał z rowerka, ale żeby jadąc musiał balansować ciałem. Musze przyznać, że postępy sa zaskakująco szybkie. A u nas zimno. polazłam z dzieckami na chwilę na pole i zmarzłam jak pies. A teraz Ufo poszło spać, a Królu odpoczywa po starciach. Gostek jest nieprzeciętnie temperamentny. A ja myślałam, że Ufo ma 'jaja'. Wystarczy mu odrobina i bierze się do walki. Ufo go czasem gdzieś tam zaczepi, trzepnie czy coś, a ten nawet długo nei czeka tylko z wrzaskiem bierze się do ataku. naciera z tym jednym zębem a Ufo tylko piszczy 'dzidziuś gryzie!!!'. Najgorzej jest jak młody zagna ją do narożnika i zaczyna się walka, bo po ataku zaczyna się kontratak. a w każdym pokoju jest po 4 narożniki. w kuchni też.
-
o tak tak- senkju!!
-
dobry! ale tu pusto- wiosna przyszła, hehe zapraszam na kawkę a sama zaraz zabieram młodzież do kotka a potem po jakieś puzzle dla ufo i samochodzik dla Króla. Tak z okazji nadejścia wiosny- pewno sama sobie nie kupię nic. Aby tradycji stało sie zadość.
-
Marjaneczka w pełni się z Tobą zgadzam. To co sie dzieje, to woła o pomstę do nieba. Za chwilę trzeba będzie dzieciakowi na komunię chałupę z basenem kupić albo założyć lokatę oszczędnościową z kasą na auto, żeby jak tylko dostanie prawko mógł sobie kupić. Rodzice chyba z tego pokolenia które to czekało na tylko i wyłącznie na prezenty i to samo dzieciom wpajają. Ja na komunię dostałam biblię, lalkę, rower i radio (takie zwykłe - roksana z Unitry). Coś czuję że gdyby ktoś teraz lalkę dał dziecku to by był bal, oj!!!
-
Konkursy fotograficzne
drucilla odpowiedział(a) na Agacia1980 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Konkursy foto z dziećmi są dla mnie mocno kontrowersyjne. Zwłaszcza takie, które ogłasza sie w necie i w necie można te foty zobaczyć, głosować - zdecydowanie nie dla mnie. Z zasady nie udostępniam fotek moich dzieci w żadnych konkursach i nie będę tego nigdy robić. Często ludzie nawet pojęcia nie mają że ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nakłada obowiązek uzyskania zezwolenia na rozpowszechnianie wizerunku - to oczywiście jest gdzieś wciśnięte w tekst regulaminu na który sie tam zgadza, często się tego nei doczyta a potem widzi się fotkę w innej bazie danych. Absolutnie to nie jest moja bajka. Jestem na nie, nie będę w takich konkursach brać udziału, nie będę wysyłać fotek, nie będę głosować na inne. Amen. -
Któraś tu dziewczyna szyje pościel - nie pamiętam nicka niestety... Prosze o info na ile wcześniej trzeba zamówić uszycie takiej pościelki i skąd można wybrać ewentualny wzór
-
miałam dj'a a gdybym miała wziąć orkiestrę taką co mi się podoba to bym musiała dziś dać 3,400 za wesele bez poprawin. A na podróż poślubną wybraliśmy się do Zakopanego (ukłon ślubnego w moją stronę hehe ). Nie byliśmy za długo w tej podróży, bo mój wtedy ledwo co zmienił pracę - no i dobrze, że choć tyle dostał. Swoją drogą zła byłam jak osa, bo po pierwsze taka zmiana skutkowała tym, że cała strona organizacyjna ślubu i wesela w jednaj chwili spadła na mnie, a po wtóre wiedziałam ,że nie dostanie dużo urlopu.
-
Jak ubrac sie na chrzest? :)
drucilla odpowiedział(a) na pbmarys temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
do kościoła to wiadomo, że moda plażowa odpada - ale jeśli chodzisz w spodniach, to pewno masz w szafie jakieś garsonki - będzie w sam raz. Pierwsze, że jeśli nei masz przekonania do spódniczek to będziesz czuć się komfortowo a drugie, że do kościoła to odpowiedni strój. -
dobry! skrzypię. jak to zapalenie krtani, to mnie chyba coś trafi. Okien myć mi się zachciało
-
o matko- to ja się dokładam. Pierwsze starcie było. Królu okazał się być zadziorny a Ufo zlekceważyło przeciwnika i polała się krew. Bogu dzięki zęby są wszystkie. A dywan już nie będzie taki jak dotąd -żaden vanish nie poradzi sobie z tymi plamami na białym dywanie.
-
powrót na obiadek i cyca. no i musiała być akcja, musiała. pierwsze starcie - Królu okazał się być zadziorny, a Ufo zlekceważyło przeciwnika i polała się krew. dobrze, że zęby wszystkie. Biały dywan miałam a teraz zachlapany i diabli wiedzą czy doczyszczę do spodu. znając życie, żaden vanish czy inne takie sobie nie poradzą. za to wcześniej dzieciska okupowały huśtawki, pobujały się na konikach, pokręciły na karuzeli, i jeszcze na takiej równoważnej huśtawce też - nie sądziłam, że Królu da radę na tym wszystkim szaleć, ale nie powiem- zdolny chłopak.
-
no - tak dość kosztowna zabawa. Poleźliśmy, kupiliśmy sony hdr cx 570e. jak ktoś ma ochotę na sprzęcik, to ten jest dość fajny. bez zbędnych bajerów bardzo ładny zapis obrazi i dźwięku.
-
-
Mała z tymi kwiatkami to zupełnie jak u mnie -> na działce były posadzone buraczki. Któryś z panów z rodziny (nei pamiętam który) postanowił ulżyć ciężkiej doli kobiecej i wyrwać chwasty. Skończyło się tak jak u Ciebie ciepło- zaraz zabiorę szarańczę na huśtawki o I jeszcze jedno - tak z nowinek. Postanowiłam uczyć Króla mojego picia z kubka. NIe będę dawała niekapków zwłaszcza,że nie zna nic poza cycem. Po kilka mililitrów po kilka łyczków dziennie i mam nadzieję,że do żłobka pójdzie z umiejętnością picia z kubka takiego zwykłego. Ale by mi to pasowało!!!
-
Gmonia co do złożenia wniosku u tego drugiego pracodawcy - sądzę zę możesz złożyć z datą poniedziałkową. Możesz ewentualnie przekręcić do kadr - żeby mieli czas na klepnięcie Ci zgody - wiesz o czym mówię, żeby się nie okazało, że szefa nie ma i klepną CI z późniejszą datą i wtedy dochodzi kombinowanie z urlopem itp. nie powinno być kłopotu, ale mojej znajomej wariat klepnął z adnotacją >>zgoda -data
-
Mała zasadniczo problem jest taki, że na badania robione na takim bardziej ekstra sprzęcie (gdzie wiem, że dzieciak mi się nei przestraszy i w razie potrzeby będzie chętnie szedł oglądać 'bajki' do pani okulistki) kosztują. I to niemało zwłaszcza, że mój chłop ma wadę wzroku i jest potrzeba okresowego sprawdzania wzroku u dziecków bo są obciążone genetycznie - a teraz to trzeba będzie chodzić raz na 2 miechy. tutaj stówa- tutaj dwie. Wiesz jak jest... no cóż. taka prorodzinna polityka sir Tuska Byłyście już na huśtawkach z dzieciakami? Wczoraj poszłam pierwszy raz (z Królem a pierwszy raz w sezonei z Ufo) i czuję, że to będzie stały punkt dnia
-
ale mi ciśnienie skoczyło -> Szczepionki dla dzieci wycofane w trybie pilnym - WiadomoĹci - polskieradio.pl Królu tym prevenarem był szczepiony. Już widzę jak się rozpęta za chwilę że szczepionki są fe... Dosia Jezu z tymi cenami to masakra - tak sobie policzyłam i wyszło mi że na buty dla Ufo wydaję w lecie ok 4 stów (na cały sezon łącznie z butami 'rezerwowymi'). Nie wiem - żeby kupić buta z wyprofilowaną podeszwą takiego żeby się nei rozleciał po pierwszym deszczu to tak naprawdę tyle trzeba dać?
-
Agness witaj w klubie chlebowych babeczek ;) na zakwasie pieczesz??? mnie właśnie rośnie cudo jakieś nowe. tylko nei mam czym naciąć - była na zakupach a nie kupiłam żyletki. Mała no to mas fajnie -Oli chodzi i koniec z tak zwanym spokojem A my po okuliście - badanie trwało w sumie godzinę - z przerwą na rozpoczęcie działania tych kropelek na rozszerzenie źrenic. Ufo było dzielne- bardzo! ina sprawa, że teraz sprzęt mają taki, że ho! inny dla dzieci inny dla dorosłych - dzieciaki oglądają misie lecące rakietą w takim projektorze i wtedy komputer analizuje ostrość widzenia dziecka. Odlot! pierwszy raz takie cuda widziałam. Poza tym projektor do wyświetlania zwierzaczków na ścianie - żeby sprawdzić wzrok dziecka na odległość. Za moich czasów to były tablice i panie okulistki ze 'strzałką' pokazujące rączkę skierowaną na boki albo w dół albo literki...średniowiecze to było. Oczywiście na kasę chorych to ciężko się na takie badanie dostać, bo jak mówią panie w recepcji - na taie usługi mają okrojony kontrakt z NFZ
-
Aloha! Dosia u nas wczoraj też było tak paskudnie że młodzież tylko na te nieszczęsne dla mojego budżetu zakupy -i po żarcie i tyle. Mam nadzieję ,ze dziś będzie ładniej Mała boshhhh, mnie wczoraj nawet na waciki nie zostało. poszło wszystko musiałam do domu wracać żeby zabrać kasę na żarcie. Swoją drogą kto to widział, żeby takie pieniądze kosztowały buciki w których dziecko pochodzi na wiosnę i w lecie - i tyle. No moze jeszcze jesienią o ile nie wyrośnie. Super że Olinek w porządku z bioderkami!! A u nas dziś jest lekarz w planach. Do okulisty idziemy z Ufo. Chłop ma wadę wzroku no i dlatego musimy sprawdzić czy Ufo nie odziedziczyło po tatusiu czegoś. Jezusie, oby chciała współpracować! Jak się zatnie to słowa nei powie a wtedy kiszka. wczoraj tak się przestraszyła listonosza (myślała, że to ja idę) że masakra - wyła przez 10 minut.
-
Dobry! Bankrut się kłania. Zabrałam Ufo na zakupy - miałam jej kupić buty w rozsądnej cenie i jakoś tak zaczepiłam o sklep gdzie były cudne Nike. zupełnie jak na nią. Cena nie była rozsądna - stąd określiłam się mianem bankruta idę na kawę