Skocz do zawartości
Forum

fete551

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fete551

  1. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Zyta - ja wczoraj wypuściłam się do miasta na kilka godzin. Po powrocie nie wiedziałam jak się nazywam. Kupiłam za to boski stanik ciążowy - z wyglądu nic szczególnego - taki bardziej sportowy. Jednak jest usztywniany i tak wygodny.. Pani się śmiała, że to stanik gwiazd i dzisiaj mój biust czuje się prawdziwie gwiazdorsko ;) Aneta - no w końcu Kobietko dałaś znać życia :). Czekam na info z wizyty. Apiw - cieszę się na Twoje wolne i gratuluję wytrwałości. Ja wczoraj byłam na kawie w biurze u siebie, posiedziałam 2 godziny i stwierdziłam, że jednak bosko jest na wolnym ;). Chociaż przez to, że jestem w domu to ta ciąża mi się tak dłuży już. Pewnie Tobie czas zleciał mega szybko. Polcia i Olaf - śliczne brzuszki. Szczupłe Laseczki z małymi brzuchami - faaajnie. Ja też kiedyś chciałam tak wyglądać w ciąży, ale coś mi nie poszło ;). Zamieniłam jakiś czas temu papierosy na ptasie mleczko. No i niestety sporo mi przybyło, potem trochę schudło ale nie tyle co przybyło, więc tak się turlam w tej ciąży ;) Olaf - super, że z Małą wszytko dobrze. Może kolejny post będzie już z porodówki ;). No i trzymam kciuki, żeby jednak krwawienie ustało. Beti - pidżamki w końcu zamówiłam na allegro :). Zamówiłam takie ładniejsze, a jeszcze kupię jakąś zwykłą do porodu, żeby nie było mi jej szkoda wywalić ;). Fajnie, że u Ciebie dobrze. Pewnie Majka zachwycona powrotem Mamy do domu :). Daj znać jak wyniki i wizyta. Ania, Madziutek, Polcia, Olaf - będziecie Laski miały wprawę z dwójką, więc jak mi się kiedyś przydarzy to się zgłoszę po dobre rady :) Surikatka - nie znam niestety gościa, który Cię egzaminował. Myślałam, że może ten sam co mnie - bo mój też był potworem. Wychodzi jednak na to, że jest ich przynajmniej dwóch.
  2. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć, Dzisiaj oprócz spaceru z psiakiem nigdzie nie muszę się spieszyć, nigdzie iść :). Pięknie po prostu. Jutro pojadę do miasta na trochę. Chcę poszukać jakiejś tuniki czy sukienki, bo w pt mamy zaproszenie na 30-tkę, a w sumie w szafie same swetry. Tuniki i sukienki niestety czekają na chudsze czasy ;) Zyta - na pewno zapytam o to ktg na następnej wizycie. Co do historii ze szpitala - to fakt - mega smutna. Sporo jest takich historii, ale ja wierzę, że z naszymi Brzdącami wszystko będzie w porządku :) Olaf - no w końcu przespana. Jak masz dużo energii z tego powodu to zapraszam do mnie na odgruzowywanie mieszkania ;)
  3. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Zyta - super że wszystko gra u Ciebie. Wiadomo lepiej dmuchać na zimne. No i znowu zazdroszczę ładnej porodówki :). Apiw Kochana - dobrze że chociaż weekend wolny. Zawsze to trochę oddechu. A co do szkoły rodzenia, to wydaje mi się, że fajniej byłoby skumulować właśnie zajęcia. Ja jadę w jedną stronę 1,5godziny na wykład który trwa 45minut ;/. I tak 3 razy w tygodniu - trochę to męczy. Ale klimat fajny, dziewczyny fajne, więc przyjemnie z domu się wypuścić. Dziewczyny a to ktg to jakiś standard na koniec ciąży? Bo mi jeszcze nie mówił nic gin. Może powie na następnej wizycie, ale to w sumie będzie już początek 38tygodnia.
  4. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Polcia - proszę Cie nie denerwuj spokojnych ludzi wyglądem szpitala ;). No Ci powiem, że Twój to bomba. W moim to takie cudowne lata 80. Już oddział noworodkowy spoko, ale trakt porodowy masakra. Jednak mają tam dobrą opiekę bardzo i to mnie przekonuje. Mam nadzieję, że będę na takiej adrenalinie, że za wiele nie zapamiętam z wyglądu traktu w trakcie porodu ;) Olaf - współczuję pobudki. Ja obudziłam się o 2, bo na wieczór najadłam się zupy grzybowej i żołądek trochę mnie pobolewał, ale już o 3 spałam jak zła. Czemu ja sobie nie umiem odmówić nigdy zupy grzybowej? ;)
  5. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, U nas znowu pochmurno :(. Zaraz zabieram psiaka na spacer, bo później jadę na szkołę rodzenia. Dzisiaj już przedostatnie ćwiczenia na szczęście, bo te jazdy zaczynają dawać mi nieźle popalić. Mniej więcej zrobiłam rekonesans w rzeczach dla Małego i okazuje się, że brakuje mi małych bodziaków białych, kaftaników i skarpetek. Na oddziale dzieci ubiera się tylko w pieluszkę, kaftanik i skarpetki i zawija w rożek. Pępek musi być nieprzykryty, żeby się goił. A ja tu porobiłam jakieś wyprawki ze śpiochami a w zasadzie tylko na wyjście będą mi potrzebne. Dzisiaj Dziecko moje w końcu bardziej ruchliwe, bo już zaczynałam się niepokoić. 3 dni taki spokojny, że masakra. Gdzieś tam czasami się poprzeciągał tylko. No ale dzisiaj daje mocno znaki życia. Czy ktoś wie coś o Anecie? Już bardzo długo się nie odzywa. Beti - jak tam po powrocie do domu? Apiw - pracusiu odezwij się czasem.
  6. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Madzialska - na innych grudniówkach, które zdarza mi się podczytywać - dzisiaj pierwsza się rozpakowała :))). Ty i Olaf powinnyście czuć ten oddech na plecach już ;)
  7. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Ja już po zwiedzaniu traktu. Brzydki ten szpital, ale co zrobić... Ponoć niewiele będę z sali porodowej pamiętać szczegółów ;). No i na zajęcia zeszła do nas na chwilę jedna Dziewczyna z mojej grupy. Miała termin na koniec listopada a w sobotę się rozpakowała!!! Grześ ważył 4400 i miał 56cm. Kurde kawał chłopa. O porodzie nie wypowiadała się zbyt miło, więc nie będę cytować ;). Faaajnie, jak ja jej zazdroszczę, że ma już to z głowy. Surikatka - a pamiętasz nazwisko gościa u którego zdawałaś? Nie łam się, Gdańsk ma generalnie średnią opinię jeżeli chodzi o zdawalność tych egzaminów.
  8. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Olaf - nic nie chcę mówić, ale ponoć biegunka jest często oznaką zbliżającego się porodu ;). Na początku ciąży średnio wierzyłam w te opowieści, że drugi trymestr jest spoko a trzeci już męczy. Jednak się sprawdza. Ja codziennie czuję się jakoś bardziej do d.. niż dnia poprzedniego. A jeszcze tyle czasu zostało... Może to też kwestia pogody. Szaro i buro to i humor gorszy. Polcia - mnie Wigilia na oddziale pewnie też średnio by uradowała. Wolałabym jednak Święta w domu spędzić. Może uda mi się jeszcze najeść kapuchy i grzybków ;)
  9. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Polcia - ja jakoś nie mam motywacji na tę torbę. Wciąż nie kupiłam koszul do szpitala ;/. Może w końcu zamówię z allegro... Mój M tylko panikuje, że ja taka nie gotowa ;d A mi się dzisiaj przypomniało, że jeszcze ciasta na świąteczny piernik nie zrobiłam ;/. No nic jutro to zrobię, bo m-c musi odstać :). Bosze jak ja lubię Święta. Najchętniej jak dziecko malowałabym po szybach śniegiem, robiła dekoracje na parapetach i oświetlała całe mieszkanie. Mój M jest zawsze przerażony :))) Ciekawe kiedy mnie dopadnie i czy doczekam Świąt w dwupaku jeszcze. Ostatnio na usg termin ze średnich długości Małego - 24.12.2011!!! Hihihihi
  10. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Ano cisza zapanowała na forum. Ja od wczoraj piorę ciuszki Małego. Już mi niedużo zostało - jeden rożek, kocyki, prześcieradło i kilka ciuszków. Ale się tego nazbierało. Mam już ustawione łóżeczko i komodę, więc mogę pakować wszystko. Najgorzej, że te drobiazgi trzeba wyprasować jeszcze ;/, a niestety z prasowaniem u mnie na bakier. Poza tym dzisiaj więcej leniuchuję. W piątek mieliśmy gości, wczoraj też bieganina i dzisiaj odpadłam. Zaraz idę poleżeć w wannie z książeczką. A jutro zwiedzanie traktu porodowego :). Co do skurczy to mi się brzuch też coraz częściej napina. Przez ostatnie dwa dni sporo tego było. No ale wierzę, że to normalne już teraz :). Miłego wieczoru Wam życzę :)
  11. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Ja po wizycie też. Wszystko gra. Mały waży ok. 2200, więc średniak raczej :), nogi ma tylko standardowo półtora tygodnia do przodu ;). Następna wizyta dopiero za m-c. Powiedział, że nie widzi potrzeby widywania się częściej, chyba że mam ochotę się pojawić tak po prostu :). Raczej nie mam. Zyta - daj znać koniecznie co powiedzą lekarze. Trzymaj się. Może to wcale nie zatrucie tylko chwilowy skok ciśnienia. Trzymam kciuki w każdym razie. Apiw - Ty też się odezwij jak tam pomiary ciśnienia u Ciebie. Polcia - Mati już duży Chłopak, da sobie radę z teściową ;). To rzeczywiście chyba kwestia hormonów, bo ja beczę na połowie filmów ostatnio ;) Beti - super, że Cie wypuścili. Naciesz się Małą :) Olaf - łooo matko 38tydzień, a Ty tak spokojnie ;). Twój termin mi uświadamia, jak to szybko już zleci. Fajnie, że masz ten spokój, że donoszona ciąża :). Zawsze to jeden kłopot z głowy ;)
  12. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć, A u nas dzisiaj kolejny pochmurny dzień niestety. Mój M wraca dopiero po 21 z pracy więc mam cały długi dzień dla siebie. Niestety ciągle mnie mdli mimo diety. Przypomina mi się pierwszy trymestr ;/. Wczoraj M złożył jeszcze szufladę do łóżeczka, tak więc niedługo pójdę wymyć komodę i łóżeczko i poupychać część rzeczy. Na razie nie ciuszki tylko chusteczki, pieluszki itd. Jutro za to wizyta, a potem jedziemy na zakupy. Niby same pierdółki do kupienia, ale nazbierało się tego całkiem sporo. Dobrze, że dużo rzeczy kupowałam wcześniej. Dziewczyny czy nową czapeczkę taką zimową też byście prały? Wczoraj kupiłam śliczną, a wolałabym jej nie prać bo nie wiem czy nie straci na puszystości ;/ Zyta ja dzisiaj też idę po Rennie. Dość męczarni ;) Apiw - bóle krocza mam też od dawna. Ja generalnie odwrotnie niż Zyta, im więcej chodzę tym bardziej boli ;). A ja sporo biegam za psem w ciągu dnia, więc często boli. A jak Ty ciągle biegasz to wcale mnie nie dziwi, że Cię dopadło.
  13. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Ja właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia - dzisiaj było przewijanie noworodków na lalkach. Hihihi, śmiechu było dużo. No i odebrałam wyniki - niestety mocz jeszcze gorzej ;/. Pewnie teraz zaaplikuje mi coś na wizycie. Reszta wyników dobrze. Miałam właśnie toxoplazmozę, wr, hbs. Olaf - no moje koleżanki dwie miały antybiotyk przy porodzie, ale dzieci generalnie zdrowe. U znajomej słyszałam, że bakterię w uchu znaleźli dziecku i dali antybiotyki i było ok. Beti - super wieści. Wiadomo w domu najlepiej. Zyta, Olaf- ja generalnie staram się nie jeść na 3-4godziny przed pójściem spać i jem lekkostrawnie, ale zgaga nie mija. I to właśnie jak pisze Zyta - najgorzej przy zmnianie pozycji. Bleeee. Wcześniej jak miałąm sporadycznie to pomagało zimne mleko albo migdały. Teraz nie dają rady niestety. Zyta - byłam w bibliotece po książki Macios, i mimo że miały być to niestety okazało się inaczej. Wypożyczyłam kolejną Szaję. Narobiłaś mi smaka na tamte książki ;)
  14. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć, Ja zaraz jadę odebrać wyniki. Ciekawe co z moimi drogami moczowymi. Mam nadzieję, że trochę się uspokoiło. Dzisiaj żołądek mniej dokuczliwy - ale w nocy przechodziłam zgagi giganty. Nikomu nie życzę. Fuuuj. Olaf - z tego co mi lekarz mówił to podają antybiotyk na tę bakterię w trakcie porodu. Ponoć są dwie szkoły co do dawkowania leków. Polcia - Najlepsze życzenia dla Mateo :))) Stysia - mi brzuch się też napina - szczególnie jak dużo na nogach spędzam czasu. To chyba normalne. Apiw - żyjesz? Czy Cie tam w pracy wykończyli? Daj znać to pomścimy ;) No nic zbieram się do tej kliniki, a potem do szkoły rodzenia. Jak mi się nie chce...
  15. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny. Mi właśnie przywieźli meble. Komoda już złożona, ale łóżeczko M wieczorem złoży, bo musiał wracać do pracy. Faaajnie. Tak wszystko nabiera rumieńców. A mi wciąż niedobrze. Przez kilka dni jakąś dietkę łagodną zastosuję, bo dzisiaj już od 4 rano nie śpię. Raz że mdli mnie a dwa w ogóle nie mogę się ułożyć. Jakoś teraz mnie dopadły niemoce nocne. Renatkaa - hihihi, u mnie nie ma możliwości prosić o pomoc Mamę, bo mieszka 250km stąd ;). Zresztą chyba byłoby mu głupio ;). Ale ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która rodziła niedawno, i po 8 dniach w szpitalu wróciła do domu - to miała pranie zostawione, żeby się nie nudziła, pustą lodówkę itd. No i stwierdziłyśmy, że skoro "odpoczęła" w szpitalu to trochę ruchu dobrze jej zrobi. W końcu jak np. karmi Małego to też na siedząco więc się nie przemęcza ;). Te chłopy... Beti - jak czytasz to pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się Kochana. Ania - fajne są targi książki. Ja jutro pojadę na badania, to się przejdę do biblioteki. Ostatnie chwile na relaks. No i tez zamierzam poprać ciuszki Małego, komoda o dziwo nie śmierdzi farbą, może już u nich odstała trochę. Wczoraj jak robiłam porządek, to też stwierdziłam, że chyba trochę przesadziłam z ilością ciuszków. Ale co tam raz się ma pierwsze dziecko ;)
  16. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Jaka tu weekendowa cisza. Ja od rana miałam trochę energii do pracy, ale teraz właśnie odpadłam. Jakoś od kilku dni mnie mdli. W zasadzie nie mam innych objawów. Ale mój M kupił mi jogurty naturalne i mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie. Może czymś podrażniłam żołądek. Poza tym muszę pochwalić mojego M, bo jak wczoraj poszłam z psem na spacer to on umył okna w całym mieszkaniu :). Pewnie obawa, że zatrudnię firmę i jej za to zapłacę jego pieniędzmi podziałała ;). W każdym razie liczy się efekt. Też się zastanawiałam ostatnio co z Anetą. Długo się nie odzywa coś. A jak Wam mija weekend Dziewczyny? Apiw w pracy jesteś czy dają Ci odpocząć? Szabada mam nadzieję, że na weselu dobrze się bawiłaś. Olaf - ja odbiorę wyniki z posiewu w czwartek przed wizytą. Głowa do góry, ponoć nie taki diabeł straszny ;).
  17. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hmm ten artykuł dość niepokojący jest. W przyszłym tygodniu planuję pojechać do sklepu po materac do łóżeczka i wiem, że tam mają tę serię Bubchen - może kupię mydełko jakieś i oliwkę. A tak w ogóle to wczoraj na szkole rodzenia był film o karmieniu noworodków. No i pokazywali też wcześniaki. No i mój M załapał bombę, że ja jeszcze nie spakowana jestem i nie mam wszystkiego do szpitala. Hihihihi. Mega mnie to bawi. Tłumaczę, że wszystko przebiega ok, termin mam na koniec grudnia, nie muszę się spieszyć. Coś czuję jednak, że jak będziemy w tym sklepie to mnie zmusi do kupna jakiejś koszuli chociaż z 1 sztuki ;). Ma bombę, że jakby co on z tym zostanie i co on biedny zrobi. Hihihihi
  18. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Super te Wasze leżaczki. Ja też będę musiała kupić, ale to już na spokojnie, jak się Mały urodzi. Ta karuzela też mi się bardzo podoba. Eh... Ja się chyba nie ogarnę z tymi wydatkami, a ponoć później jest jeszcze gorzej ;). A u nas dzisiaj pochmurno, mgliście. Chyba najpierw ogarnę mieszkanie a dopiero później wyjdę na spacer. Dziewczyny powiedzcie - jak to jest - pracowałam po 10h dziennie, plus dojazdy co dawało mi 12h/dobę poza domem i jakoś ogarniałam temat mieszkania. Teraz siedzę w domu i codziennie mam co robić. Na pewno mój M więcej miał wtedy obowiązków. Już mi głupio czasami mówić komuś, że sprzątam, czy że ciągle coś mam do roboty. Biorąc pod uwagę czas poświęcony na prace domowe to tu powinno się móc jeść z podłogi, a wcale tak nie jest. Może ja jakaś niezdarna jestem ostatnio :( Zyta - z tych kosmetyków korzystają 2 moje koleżanki i też sa bardzo zadowolone. Ja je może też kupię, póki co mam J&J próbki po 50ml, ale słyszałam że często uczulają ;/
  19. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Beti spokojnie - nospa na bank pomoże. Może to tylko taki mały straszak i skurcze ustąpią. Trzymaj się tam a ja trzymam kciuki.
  20. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Beti - trzymaj się Kochana. Ja mocno trzymam kciuki za lepsze wyniki i za to, żeby Kaji się jeszcze nie spieszyło. Fakt szpitalne jedzenie nie należy do najlepszych. Najgorsze, że przeważnie ok 17 dają już kolację ;/ a ja się jeszcze potem rozkręcam jedzeniowo ;). Polcia - fajny brzuchol. I kolejny nieduży. Ja się czuję jak wieloryb przy Waszych. Ja też nie znoszę koszul nocnych, może dlatego zwlekam z zakupem. Taki zakup na siłę w sumie. 12kg to też niedużo - ja już mam 16 ;/. Trudno nic nie poradzę. Wydaje mi się, że wcale nie jem więcej niż np 2mce temu a waga ciągle rośnie. Eh.... Olaf - nie to, że Ci życzę, ale się lepiej spakuj :))). Wiesz to pewnie zadziała odwrotnie, jak się spakujesz to ciśnienie spadnie i skurcze się skończą :) Surikatka - daj znać jak ta po wizycie.
  21. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, U nas też dzisiaj jakoś pochmurno i brzydko ;/ . Mam nadzieję, że nie będzie padać. Powinnam ogarnąć trochę mieszkanie - ale chochlik mi szepcze "nie warto" ;). Dzisiaj kolejne zajęcia na szkole rodzenia z tatusiami a potem jakiś film jeszcze instruktażowy ;). Zyta - super brzusio. Ja jakoś nie mogę oglądać tych porodów - jak dobrze by one nie wyglądały. Wolę się nie nakręcać i nie widzieć za dużo. A co do znieczulenia - to różne opinie słyszałam. Niestety ponoć bardzo duża część z nich kończy się cesarką. Ja bym wolała jednak cesarki uniknąć. Zresztą Laski musimy być dobrej myśli - jakoś weszło, jakoś wyjdzie ;). Jak się już zacznie to nikt nas już z brzuchem nie wypuści z powrotem, więc optymistycznie trzeba się nastawić :)) Olaf - torba do szpitala, ehh. Ja dla Małego mam raczej wszystko, ale jeszcze nie poprane. Za to dla siebie nie mam ani jednej koszuli np ;/. Ale skoro mam termin na koniec grudnia to spakuję się na koniec listopada :) Ania - drażnisz tą wagą. Ściemnij następnym razem, że w miesiąc Ci z 5kg stuknęło - wszystkim nam będzie prościej ;). Pocieszające jest, że ta koleżanka któa urodziła tydzień temu już ma ponad 10kg na minusie :)))
  22. fete551

    Grudzień 2011 :)

    No Dziewczyny ładne brzuszki :). My w sumie nie mamy z moim M żadnej pamiątki z tej ciąży - jeżeli chodzi o zdjęcia. Chyba ustawimy statyw i zrobimy któregoś dnia sobie ze 2 zdjęcia, żeby nie było ;). Apiw spoko - Ty i tak nieźle funkcjonujesz biorąc pod uwagę liczbę zajęć :))). Ja dzisiaj odbyłam półgodzinną rozmowę z koleżanką, która urodziła tydzień temu. Bardzo chwali sobie macierzyństwo :))), i trochę mnie uspokoiła apropos porodu itd :). Ja się zawsze pocieszam, że nawet jeżeli nie będzie łatwo - to przecież sam poród to jest maksymalnie kilka godzin. Damy radę. A ja wróciłam ze sklepu, kupiłam pomarańcze i grejfruty i wycisnęłam sok - kwasior pyszny :))
  23. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Surikatka - na Zaspie chcę. Właśnie za jakieś dwa tygodnie kończę tam ćwiczenia w szkole rodzenia. Zostaną tylko jakieś wykłady. No i 14 listopada idziemy zwiedzać tam trakt z położną :)
  24. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Apiw Kochana - ta porodówka, o której piszę nie będzie mi dana ;). To oddział w Kołobrzegu - tam mieszka moja mama :). Miłego dnia w pracy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...