Skocz do zawartości
Forum

fete551

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez fete551

  1. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Mamusie serdeczne życzenia dla Was i Waszych rodzin!!! Oby najlepsze było jeszcze przed nami :)))
  2. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, U nas noc idealnie - Mały jadł 23, 3 i 7 rano - więc mama pospała :). W dzień też odsypia wczorajszą aktywność chyba :). Ja nie wiem co Wy robicie, że Wasze dzieci przybierają po 400g tygodniowo :)). I to tylko na piersi? Bez dokarmiania? Ja mam pokarmu sporo, bo jak Adaś zjada z dwóch piersi to mu się bokami ulewa ;), potem śpi 3godziny, robi regularnie siku i kupkę a nie wydaje mi się żeby tak przybierał. Gdzieś czytałam, że norma tygodniowa to 120g :))). Najważniejsze, że dzieci są zdrowe, a to że apetyty różne - to pewnie tak już jest :))) Ania B - tutaj nawet jak zakładają szwy rozpuszczalne to radzą je ściągać - nie mam pojęcia czemu. Na szczęście nie bolało, chociaż położna mówiła że najbardziej boli jak ambitnie lekarz mocno ściśnie ;). My się śmialiśmy, że ciekawe czy wszystkiego nie zaszył ;) Zyta - super że już w domu i z Małą wszystko gra. Apiw - Dziecię Cie pochłonęło? ;) Polcia - Adaś przeważnie ma czas popołudniowych i pokąpielnych aktywności. Pozostały czas przesypia - no ale jest kilka dni różnicy między nimi, a w tym wieku to dużo. Ja go też na czas aktywności sadzam w leżaczek i on obserwuje świat :) Olaf - tak jak pisze Polcia - może to ten kryzys laktacyjny. Ponoć jest wtedy sajgon z pokarmem a i dzieci się nie najadają i marudzą. Moja koleżanka właśnie przechodzi i mega walczy o pokarm. Z laktatorem na zmianę i synem przy piersi. A jutro mieliśmy jechać do mothercare na przeceny, ale chyba sobie darujemy. Pojedziemy innego dnia na spokojnie. Mam nadzieję, że coś tam jeszcze będzie - skoro vat wzrasta to pewnie część osób będzie chciała promocje wykorzystać. A Laski powiedzcie - czy Wy werandowałyście dzieci czy po prostu szłyście na krótki spacer? W sumie nie chciałam werandować tylko iść najpierw na jakieś 15 minut spaceru i wydłużać systematycznie czas, ale położna radziła werandować. I jeszcze jedna rzecz - czy planujecie brać jakieś tabletki antykoncepcyjne po połogu? Bo chwilowo odechciało mi się rodzeństwa dla Adasia, a nie ufam metodzie karmisz - nie zajdziesz w ciążę ;)
  3. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Apiw dzięki za rady z ćwiczeniami. Na pewno wypróbuję. Ja po powrocie ze szpitala też ca 30ml ściągałam, ale nie dawałam sztucznego. Zaparłam się na karmienie tylko naturalne. Raz podałam w domu, ale te buteleczki, wyparzanie, gotowanie itd - za dużo roboty ;). Mam nadzieję, że teraz się przemęczę i potem będę miała ciepłe jedzenie bezboleśnie na żądanie ;). Dzisiaj i tak jest o niebo lepiej z moimi piersiami. Zaczęłam stosować maść Maltan na brodawki i tak jakby lepiej. Madziutek - no to ciekawe Ci powiem, bo skoro jesteś na diecie, karmisz i biegasz przy dzieciach to teoretycznie powinnaś lecieć z wagi. A może chwilowy zastój, a potem jak ruszy... ;) Szabada - jak kiedyś będziesz robiła korekty listy - to zmień płeć Adasiowi, bo póki co jest córeczką ;). Dzięki z góry. A Adaś dopiero zasnął - coś mu po brzuszku jeździło i płakał biedny - ciekawe czym zgrzeszyłam... Nic zbieram się do dentystki...
  4. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześc :), My już po wizycie położnej, szwy zdjęte :))). Bosze jaka ulga... Siadam normalnie :))). A ściąganie wcale nie bolało praktycznie, lekkie ukucie ze 2 razy. A moje dziecię od 10 nie śpi. Najchętniej wisiałby na cycu. Położna kazała mi ograniczyć czas karmienia do 20minut na pierś. W sumie może i racja, bo Młody takie zwisanie sobie upodobał i wydłuża ten czas coraz bardziej. A dziecku wystarcza 5-10minut ssania intensywnego na opróżnienie piersi. No i mam wysokie ciśnienie - jak nie minie kilka dni to muszę iść do lekarza. Dzisiaj jeszcze o 20 wizyta u dentystki Beti - nie wiem czy Mała mało przytyła - słyszałam, że po skończeniu 3 tygodnia dziecię powinno nadrobić to co straciło w szpitalu. Polcia - no to wesoło od 5 na nogach. My wstawaliśmy dziś za to 4 razy ;/. Daj znać co u lekarza. Madziutek - ja też myślałam, że waga mi szybciej poleci, a tu taka niespodzianka ;). Daje sobie jeszcze chwilę czasu zanim zacznie mnie to wkurzać ;)
  5. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Polcia - to mnie pocieszyłaś z tymi szwami ;). Powiem Ci, że nie wyobrażam sobie z jednej strony żeby ktoś mnie tam dotknął, ale chęć pozbycia się ich jest silniejsza. A piersi przeziębiłam karmiąc Adasia - siadłam przy oknie, które było zamknięte ale coś tam wiało spod niego. A ja rozgrzana i niestety :(. No nic mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej. A co do Małej - hmmm nie wiedziałam, że w taki sposób objawia się nietolerancja na mleko. Trzymam kciuki za wizytę. Fajnie, że Mała była żywa w dzień, Adaś cały przespał i teraz śpi jak zabity, więc pewnie znowu do 3 będzie aktywny ;/.
  6. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Laski, A ja sobie siedzę z kapustą na piersiach, bo chyba je przeziębiłam i gryzę ściany z bólu. Powiem Wam, że póki co jakoś nie dostrzegam tego piękna karmienia piersią. Na razie kojarzy mi się z bólem - jak nie nawał pokarmu, to pogryzione sutki, to teraz przeziębione...ehh..... A nasze dziecię tej nocy znów super aktywne do 3. A potem już śpi po 3 godziny regularnie. Apiw - Mała śliczna :). A gdybym wiedziała jak boli dalsza część porodu, też bym brała znieczulenie ;). Mnie te z brzucha skurcze tak nie rozwaliły jak te krzyżowe. Zuzka - codziennie sobie obiecuję, że następnego dnia pośpię w ciągu dnia, ale biorąc pod uwagę, że jakąś 1/3doby zajmuje mi albo karmienie, albo przewijanie dziecka to trochę szkoda mi czasu na spanie w dzień. Zawsze coś ogarnąć trzeba, wypić kawkę, obejrzeć choć jedną rzecz w tv, wejść na forum. A potem żałuję, że jednak nie pospałam. A rennie jest bezpieczne w ciąży, ja też się pod koniec nim ratowałam :) A jutro przychodzi położna ściągnąć szwy. Mam nadzieję, że to nie boli, marzę już żeby się ich pozbyć :))).
  7. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Za nami ciężka noc. Mały do 3:30 co chwilę chciał być przystawiany do piersi, marudził, popłakiwał. No i o 6 rano powtórka z rozrywki. A teraz śpi jak aniołek :))). Chyba jakiś nocny marek mi się trafił. Dzisiaj już nie wytrzymałam i wzięłam paracetamol, bo od kilku dni strasznie boli mnie głowa, podejrzewam, że ze zmęczenia. Śpię maksymalnie 5godzin na dobę i chyba daje to o sobie znać. Czy któraś z Was też jest opuchnięta po porodzie? Bo ja dobę po porodzie spuchłam i póki co to nie schodzi. Lekarka w szpitalu powiedziała, że może się to utrzymać do 3 tygodni. No nic pomarudziłam Wam od rana ;) - ale co tam, nie będę się łamać bo mam najfajniejsze dziecko na świecie ;) Beti - ten ból kręgosłupa nasila się jak dłużej jestem na nogach, albo noszę Małego.
  8. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Gorące pozdrowienia dla Zyty. Trzymam kciuki za nią i Małą. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało i szybko wrócą do siebie.
  9. fete551

    Grudzień 2011 :)

    W końcu się udało, więc wrzucam fotki Adasia - jeszcze nieco żółciutkiego ;)
  10. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Apiw Kochana - jeszcze raz przyjmij moje serdeczne gratulacje. Życzę Ci, aby Mała była zawsze dla Was pociechą, chowała się zdrowo i szczęśliwie. Duże całusy od forumowe cioci :***
  11. fete551

    Grudzień 2011 :)

    No to dzisiaj ja jestem posłańcem z dobrymi wiadomościami :))) Dzisiaj w nocy - o 2.22 Apiw urodziła Liliankę - 53cm, 3kg, poród sn. Obie czują się dobrze :))). Szczegóły poda Apiw jak już wrócą do domu.
  12. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Polcia, AniaB - nie dostałam nic przeciwbólowego, bo nie chciałam. Taki byłam chojrak ;))). A jak już chciałam to było za późno, żeby podać. Beti - boli mnie często lewa strona pleców. Właśnie od porodu, nie wiem czy to wina tego wysiłku przy skurczach, ale wcześniej nic mi nie dokuczało. Ania - co do diety, to ja wyrzuciłam z jadłospisu póki co wszystko co rozdymające - żadnych kapust, grochu i fasolki. Poza tym staram się jeść wszystko, tylko z umiarem. A apetytu pierwsze 5dni nie miałam w ogóle, ale teraz się nasilił. Olaf - współczuję choroby. 6 godzin snu.... taa ;). Ja wybudzam Małego jak śpi 4 godziny, bo jak pisała Polcia inaczej mi piersi eksplodują. Mam laktator niby, ale mści się na mnie i jak tylko ściągnęłam pokarm i zamroziłam to zaraz Adaś się obudził i chciał jeść, a tam tyle co nic... Także chwilowo zrezygnowałam ze ściągania. Zyta - nie łam się. Tak się zdarza, że niektóre kobiety mają problem z karmieniem, dają butlę i wychowują zdrowe, szczęśliwe dzieci. Tak jak pisały dziewczyny wcześniej - dajesz Małej dużo miłości i to się liczy najbardziej. Głowa do góry :) Później wkleję fotki Adasia, bo coś mi się wiesza wklejanie. Nie wiem czemu :(
  13. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Z okazji Świąt wszystkim Grudniówkom i ich Pociechom życzymy dużo zdrówka, rodzinnego ciepła, wielu radości, oraz Świąt niosących spokój i odpoczynek :))). Jakiś czas się nie odzywałam, ale chwilę zajęło poukładanie sobie wszystkiego. A więc jeżeli chodzi o poród, to jak pisała Apiw chwyciło mnie w drodze z imprezy. Ból podbrzusza był na tyle silny, że pojechaliśmy do szpitala - tam rozwarcie 4cm i skurcze. No więc mnie przyjęli. Wiadomo KTG itd, bieganie po korytarzu, po jakimś czasie rozwarcie 5cm i nagle o 5 rano wszystko ustało. Skurcze się skończyły, rozwarcie nie postępowało. O 7 przyszła nowa zmiana, no i moja babeczka położna, która była ze mną do końca. Musieliśmy czekać do 9 aż lekarz zatwierdzi oksytocynę. No i potem już nie było tak fajnie ;). Skurcz za skurczem, w zasadzie od po 10, rozwarcie postępowało, przebili mi pęcherz, ale Mały ciągle za wysoko siedział. Nie pomagało chodzenie ani nic. O 11 zaczęły się bóle z krzyża i tak słodko do 13 - myślałam że będę gryzła ściany - potem bóle parte, ale miałam nie przeć bo Mały wciąż za wysoko. Dopiero po 13 pozwolili mi przeć i 13.35 po jakiś 6 partych Adaś przywitał świat. Generalnie na ten moment nie myślę o rodzeństwie dla Małego ;))). To tak w skrócie. Szpitale to generalnie sport dla odważnych - były super babki laktatorki, ale 2 położne tragedia. Mały w zasadzie spał, jadł i spał i oby tak mu zostało :). Jest super słodki - tatuś zakochany strasznie, mamusia zresztą też. Karmię go piersią - chociaż w szpitalu zleciał z wagi - bo miałam jeszcze mało pokarmu i dokarmiałam go 4razy sztucznym. Od powrotu do domu już nie i mam nadzieję, że tak zostanie. Szkoda tylko, że jest leniuchem i karmienie to każdorazowa przygoda ca godzina do półtorej. Zasypia i nic nie jest go w stanie ruszyć. Trzymajcie się Dziewczyny te rozpakowane i te w Dwupaku jeszcze - Apiw Twój termin się zbliża wielkimi krokami :))). Trzymam kciuki żeby przebiegło sprawnie.
  14. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Laski, My już też w domu :). Wszystko gra, zmęczona, pełna wrażeń, ale szczęśliwa. Mały super. Opiszę więcej jutro, bo pora karmienia. Dzięki za gratulacje i gratuluję wszystkim Noworozpakowanym Mamusiom. Apiw - dzięki wielkie Kochana za informacje i wsparcie :))). Duża buźka dla Ciebie :***
  15. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Grudniówki, Jaka pogoda kiepska dzisiaj ;/. A tyle dni ładnie słońce świeciło. Nie narzekam jednak, bo słyszałam, że w niektórych miastach była jakaś wietrzna masakra. A my dzisiaj chcieliśmy kupić fotelik do samochodu i okazuje się, że mimo iż większość sklepów ma go w ofercie i można kupić go jednym kliknięciem, to po telefonie do sklepu okazuje się, że owszem niby jest ale go nie ma. Będzie w przyszłym roku, albo za 2 tygodnie. Kurcze i robią ludzi w konia. Płacisz kasę a potem okazuje się, że czekasz m-c. Jeden sklep ma go mieć w przyszłym tygodniu, więc mam nadzieję, że się uda. Wczoraj upiekłam pierniki, dzisiaj muszę je nadziać i niech leżakują dalej. A wieczorem idziemy do znajomych. Fajnie. A Wy jak plany weekendowe? Apiw - patrz 2 dni Ci zostały, a pamiętam jak jeszcze na wczesnej jesieni pisałyśmy, że to kilka m-cy jeszcze. Czas mi jakoś uciekł. U Was śnieg leży a tutaj chyba nie doczekamy tej zimy. Z jednej strony dobrze, bo ja sierot jestem i się lubię wywalić na śniegu a z drugiej lubię takie białe Święta. Aaaa i chyba kupimy jutro choinkę :))). Muszę się nacieszyć nią :). Miłego dnia w pracy Kochana. Surikatka - hehe to i Ciebie dopadł brak sił. Ja mam już od jakiegoś czasu niestety. Mamba - współczuję szpitala, ale dobrze że wszystko gra.
  16. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hej, Apiw - hehe fakt zapomniałam o piłce, co nie zmienia faktu, że reklamację złożę ;). Ja podejrzewam, że jednak urodzę jakoś prawie idealnie w terminie. Biorąc pod uwagę 28dniowe cykle, regularne tak, że można sobie zegarek nastawiać prawie to położna się wypowiadała, że przeważnie to jest okolica bliska terminu z OM. Polcia - super, że już w domu z Emilką. Czekamy na szczegółową relację z porodówki i z domu. Jak tam sytuacja? Grzeczna Dziewczynka? Ania B i Zyta - jak tam Dziewczyny z tymi porodami? A ja dzisiaj średnio spałam, bo co jakieś 20 minut biegałam siusiu. Masakra.No i dzisiaj chyba upiekę ciasta, bo skoro jutro mamy wyjść wieczorem to w dzień wolę się poobijać niż latać z językiem na brodzie. Słoneczko dzisiaj ładnie świeci, więc i na spacerek się wypuszczę pewnie. Miłego dnia dla tych już rozpakowanych i tych jeszcze w dwupaku.
  17. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Olaf - a ja miałam iść do fryzjera i jakoś nie mam weny. Trudno, jakoś to będzie ;). I dziękuję za czary, ale jak 21.12 obudzę się w dwupaku to składam reklamację ;)
  18. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Laski, Apiw - dzięki za kciuki, przydały się. Dzisiaj jakoś uniknęłam dzikich snów ;). Miłego dnia w pracy - teraz już wielkie odliczanie. Jeszcze tylko 3 dni po dzisiaj :))) Ania B - no to trzymam kciuki, chociaż wybiegłaś przed szereg nieco ;). My tu się w kolejce ustawiamy a Ty bokiem próbujesz porodówkę szturmować. Zyta - no ja mam nadzieję, że mój ginekolog ma na tyle dobre usg, że mi nie przekłamało o jakieś 2kg ;). Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę. Szabada - jak tam? Stysia - a Ty? Jakieś znaki? Ja właśnie siedzę, jem śniadanko i popijam kawę. Mój M dzisiaj do później w pracy, więc muszę sobie jakoś czas wypełnić. Wczoraj popakowałam część prezentów - żeby już wysłać, a dzisiaj spakuję te które zostają na miejscu. A w sobotę idziemy na ala Wigilię do naszego znajomego. Każdy przynosi po jednej potrawie i się pogościmy. Nie mam pojęcia co zrobię, ale to jeszcze jest trochę czasu. Miłego dnia Brzuchatki i czekam na jakieś newsy.
  19. fete551

    Grudzień 2011 :)

    O kurde, skumajcie - to w moim szpitalu :))) Największa dziewczynka w Polsce! - Dzieci.pl
  20. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Szabada - to najlepszego z okazji terminu ;)
  21. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Laski, Ja też miałam spoko noc w miarę. Oprócz tego, że najpierw śniły mi się pierwotniaki (to ze względu na toksoplazmozę, która ma moja ciężarna koleżanka niestety - i dużo czytałam wieczorem na ten temat), a potem, że mój M jest gejem :). Hihihihihi. I tak w śnie siedziałam i płakałam, że co ja teraz zrobię, jak stracę swojego najlepszego przyjaciela. No, ale łzy w śnie ponoć zwiastują śmiech w rzeczywistości, więc spoko :))). Im bliżej terminu porodu tym mam jakieś dziwniejsze sny - czasem masakra normalnie :). Apiw - my musimy sie do Olaf zgłosić po wywołanie. Ja olewam tę kolację 22.12 - może być dla mnie 20.12 - tak żeby na bank być 24.12 w domu już :))). A jak nie to mogę dopiero po świętach :). Także Olaf jak czytasz to ja poproszę ten 20grudzień ;))) Zyta - no to jutro czekamy na newsy :). Cały dzień po sklepach - nieźle. Ja dzisiaj idę z psem na godzinkę pochodzić, a potem tylko do spożywczego sklepu i już zaczynam marudzić jak mi się tego sklepu nie chce ;) A tak poza tym to ciekawa jestem co z koleżanką nową - Mambą. Czy rzeczywiście okazało się, że to wody i czy już po porodzie jest. Może się odezwie jeszcze.
  22. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Cześć Dziewczyny, Jakoś nas nierozpakowanych coraz mniej na forum. Zaraz nam Zytę zabiorą też, Surikatka na mecie już, Szabada też... A w sumie dzisiaj myślałam o Ani B jeszcze. Szyjki już nie miała, może i u niej dobre wiadomości :))) A ja po wczorajszych przeżyciach to spałam jak dziecko. 8 godzin tylko z dwoma przerwami na siusiu. Normalnie młody bóg jestem dzisiaj. Idę posprzątać troszkę, bo koleżanka zaraz na kawkę przychodzi. Apiw - no to trzymaj się tam Kochana dzielnie w tej pracy :))). Mam nadzieję, że szybko Ci dzień minie. Buiaki.
  23. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Polcia Kochana - serdeczne gratulacje dla Ciebie i Emilki. Dzielne Dziewczyny jesteście :))). Uściskaj Emilkę od cioć z forum mocno. Trzymam kciuki za szybki Wasz powrót do somu. No i gratulacje dla dumnego Tatusia i Brata :)))
  24. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Hehe Apiw - Ciebie nie wywołam póki sama nie będę gotowa :))). My razem pojedziemy. A ja jeszcze 15.12 lub 17.12 muszę pierniki upiec więc wtedy nie mogę. A mój M się pyta czy pójdę z nim na spotkanie firmowe 22.12 :))) - hmmm...
  25. fete551

    Grudzień 2011 :)

    Buahahaha - dajesz Polcia!!! Jeszcze chwila i z głowy :)))). Wciąż trzymam kciukasy!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...