-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez sadeo
-
irysekach no to dlatego bo właśnie mnie to zastanawiało że wcześniej ci się kończy niż mnie a mój jakieś dwa tyg zdaje się starszy. Ach te staże...na samą myśl dostaję gorączki. Co do zlotu to jestem za:-) kikat ale się rozkręcacie z tymi ząbkami. Kiedyś byłam w przychodni i dziewczynka miała 8msc i 8 ząbków. Jak u was dalej w takim tempie pójdzie to pewnie będzie podobnie:-) cayiah tak tak my w szkolnictwie. Zresztą to nas tu dużo nauczycielek na forum jest:-) Ja anglistka a ty gdzie pracujesz? Mój termin powrotu to 26 październik ale skracać na pewno nie będę wręcz myślę o dobraniu wychowawczego tak aby nie wskakiwać w połowie semestru. A tak w ogóle to mi się zdrowotny marzy. Tylko nie wiem do końca czy mi sprzysługuje. Co do tych 80% to ta znajoma też mi właśnie tak mówiła, że wychodzi mniej więcej tak jak się pracowało. U mnie jest jakieś 400-500zl mniej w zależności od ilości dni w msc. Byłam w kadrach ale pani twierdzi, że wszystko dobrze liczy. I zdaje sobie sprawę że odchodzą wszelkie dodatki ale to i tak jest za dużo. Koleżanki ze szkoły też miały podobnie. Są jeszcze różne regulaminy dot wynagradzania nauczycieli w danym mieście i widocznie u nas nauczyciel wychodzi na tym mniej korzystnie niż w innych miastach. Pomyśleć że co miesiąc miałabym 200zł więcej x 12 msc to jest konkretna kwota.
-
irysek coś mi się pomyliło z tym wtorkiem w takim razie. Oj niech się trzyma bidulka w takim razie a ty razem z nią. A rodzicielskiego pełnego nie bierzesz że już w maju Ci się kończy? Hmm Alanek dziś zaszalał i przesłał 1.45. Święto :-)
-
Witamy, Anwa póki co na 3 się skończyło i dobrze bo córka już zaczęła mieć opory przed wspólna kąpielą. Alanuś niby kapie się w swojej wanienki ale jak on czasem kończy wczesniej to potem przelewamy małej wodę żeby miała więcej no i kiedyś przelałam z dodatkową zawartością bo o niej nie wiedzialam :-D irysek dobrze ze zastrzyki pomagają. Jak mała to znosi? Dobrze że już dziś ostatnie. Zdrówka życzę. Co do wypłaty to się ciesz:-) a czemu mówisz że na wakacje bedzue licho? Ja liczę że właśnie w wakacje dostanę normalne pieniądze bo ostatniego czerwca kończę macierzyński a raczej rodzicielski. Nie wiem jak u was ale u mnie te 80% wychodzi strasznie kiepsko. Ale to niestety też każde miasto liczy inaczej jeśli chodzi o szkolnictwo. Koleżanka kadrowa z innej miejscowości jak mi przeliczyla to dostawalabym u nich ok 200zł więcej. No ale co zrobić... gaga gratulacje z okazji tej zakończonej sesji i to jeszcze z takimi wynikami. Achaja powodzenia na wizycie i fajnie ze data już ustalona. Synus niosący obrączki to było by coś :-) Katarzyna ale mu zrobiłaś smaka na tą botwinkową zupę. U mnie brak inspiracji na cokolwiek przy pustej lodówce. Mnie po córce też coś dopadło albo zbieg okoliczności albo to była jakaś jelitowka choć w nie tak strasznej odmianie. Już w każdym razie zdrowi i mała ku swojemu ogromnego szczęściu w końcu wczoraj mogła pójść do przedszkola.Dla mnie też to dobre bo przynajmniej trzeba wyjść z domu i na spacer z Alankiem mogę wyjść . Po prawie 2 tyg ciągłego siedzenia w domu z małą przerwa na lekarza mam dosyć. Po raz kolejny zdaje sobie sprawę jak ważne jest żeby gdzieś wyjsc choćby na krótki spacer czy z małą do przedszkola. No ale jeszcze tydzień i M będzie miał urlop więc może się wyrwiemy do rodziców w góry. Zdrówka wszystkim dzieciaczkom i mamusiom życzę :-)
-
Oj irysek współczuję. Niech się trzyma malutka. gaga powodzenia jutro. Mały coś sobie upodobal robienie kupek w wannie:-P już trzeci raz pod rząd. Ale grunt że w ogóle jest.;-) Miłego wieczorku.
-
Moje dziecko właśnie udało się na pierwszą drzemke...wystawiłem go na taras i mam nadzieję że potrwa to dłużej niż magiczne 30 min. irysek współczuję nocki. Powodzenia na wizycie i daj znać. izabelap podziwiam Cie z tymi ciastami. Ja bym się w życiu nie wyrobiła. Nie mów że do tego jeszcze tort dla M i może dla Miłoszka? Jesteś wielka i szalona. Heh:-P Katarzyna wydaje mi sie że coś w tym może być. My teraz nie używamy ale przy córce zawsze miałam wrażenie że ta wilgoć wladnie czuć i na noc był zawsze pampersy. Wg mnie dopiero w mocno zsikanym pampersie to czuć. Przynajmniej takie moje odczucie. U nas córka kiepska. Noc u niej ok ale rano znowu ja zbieralo tylko nie miała czym więc sama woda poszła. Blada i słaba. Zastanawiałam się czy nie wpisać się na PN do lekarza żeby się załapać do naszej to M skomentował że zachowuje się jak moja babcia...tylko po lekarzach bym jeździła. Szkoda słów.
-
eses trzymaj się. Mnie te nocki też dobijają i czasem ledwo funkcjonuję w ciągu dnia. Teraz jeszcze jak nie wychodzimy tylko po całe dnie siedzimy w domu z powodu choroby starszej pociechy to starasznie mnie to dobija. Do tego ból głowy z niewyspania i tak zamknięte koło. Dziś trochę lepiej bo "wyrwałam" się do lekarza. Mam wrażenie, że to maluch musi się jakoś przestawić a wszelkie nauki na nic sie zdają. No chyba że jakieś dziecko podatne i da się nauczyć. Mój w każdym razie ma jakiś budzik zaprogramowany i nic na niego nie działa. Też by mi się marzyło żeby w ciągu dnia przynajmniej ta godzinę przespał to wtedy dało by się jakoś wykorzystać ten czas. No a my dziś byliśmy na tym powtórnym USG główki w Chorzowie i lekarka stwierdziła, że nie wie skąd tamta wzięła takie wnioski że było krwawienie bo wszystko jest w porządku. Minimalna asymetria no ale niby w granicach "wariantu anatomicznego". No więc całe szczęście. Wkurza mnie fakt że ta poprzednia takie rzeczy powypisywała i w stres wpędziła. Chore jest to, że za wszystko trzeba płacić bo nawet jak na kasę szybki termin dostałam to takich bzdur się dowiedziałam. U nas wieczorna awaria. Mały przy cycu, starsza niby już zasypiała kiedy zaczęła nagle płakać, że ją strasznie brzuszek boli i po chwili chlusnęło z niej chyba z wiadro wymiocin. Biedaczka. Mały też w szoku co się dzieje. Do tego jeszcze pies na kontrole przyszedł sprawdzić czy wszystko ok :-) Ach że też zawsze takie akcje muszą byc jak jestem sama w domu.
-
OlaFasola najlepsze życzonka:-) emi witaj. U nas taki był początek co bardzo mnie stresowało bo czesto sama jeżdzę. Musiałam się zatrzymywać ponosić uspokoić ale nie wiele to dawało po włożeniu do fotelika powtórka. Ale w końcu sprawdziła się metoda wypracowana na starszej córce czyli się głośna muzyka tak że praktycznie zagłuszała płacz czyli naprawdę głośna choć wiadomo nie znowu bez przesady do tego ja też oczywiście śpiewałam. Mieliśmy w aucie płytę z piosenkami dla dzieci i jako pierwsza była jadą misie i najczęściej w ciągu tej pierwszej się uspokajał no choć nie zawsze. I tak już zostało że zawsze i wszędzie w kryzysie, nocnym niespaniu to puszczamy więc można powiedzieć że ją iście uwielbiam :-)) AA i jeszcze jedna rzecz kiedyś odkryłam, że nasza córka nie lubi być zabawiana bo szybko ją to nudziło więc przeszliśmy na sposób żeby do niej nie gadać podczas jazdy, najlepiej w ogóle przy niej nie siedzieć ani nie patrzeć. I pomogło. Ale wiadomo co jednemu pomoże to drugiemu nie koniecznie choć życzą by Wam pomogło:-) Rene gratulacje dla Filipka. Nie tylko stoi ale i zabiera się za chodzenie. Alanek też wstaje tzn nie sam tylko z pomocą i stoi twardo ale jeszcze nie ma odruchu chodzenia. gaga gratulacje:-) Anwa mnie kg nie przerażają tylko właśnie ten brzuch. Karolina temat odchudzania to temat stały...przynajmniej dla mnie:-) ale tym razem tak jak pisałam chcę to wziąć na spokojnie. Choć nie wiem czy się uda bo u mnie odchudzanie przynosiło skutek jak było na 100% czyli restrykcyjna dieta przez określony czas bez żadnych wyjątków i mega dużo ruchu. No a teraz i jedno i drugie nie wchodzi w grę. Katarzyna dzięki za przypomnienie:-) Keithy jesli nasz czytasz to napisz coś o tej diecie. Pomogła coś u Ciebie? U nas mały siedzi już ładnie, czasem jeszcze gdzieś tam się zachwieje. Przewracał się z brzuszka a od wczoraj z plecków na brzuszek i teraz tylko to sobie ćwiczy. A co do porównywania to ostatnio oglądałam zdjęcia córki i album tak więc pełzała jak miała 5 msc a raczkować zaczęła 14 lutego czyli jak miała 7msc:-) Alanek jej pewnie nie przebije bo mała o tym czasie już coś ala pompki w łóżeczku robiła tzn pozycja jak do pompek. Ale mamy czas, wszystko w swoim czasie:-)
-
Gaga ach nie ciekawie z tymi chorobami. Oby sie nie przeniosło tym razem no a z tymi kartami ciekawe. Tez spróbujemy. Szczęśliwy Lipiec cóż za waga:-) Fajnie że teraz masz możliwość się wyrwać przy mamie i troszkę poćwiczyć...już nie dla schudnięcia ale tak jak mówisz dla ujędrnienia i pewnie samopoczucie też od razu lepsze. krzykacz my dajemy skórki z chleba małemu albo piętkę jak jemy śniadanie, obiadek póki co w formie samych warzyw koło 13, jabłko koło 16 a o 18.30 kaszkę bezmleczną na wodzie ze startym jabłkiem lub gruszką. irysekzdrówka dla małej:-) Anwa u mnie dziś pomiary dokonane i najgorzej z obwodem brzucha...wynosi tyle co w 23 tyg ciąży. Muszę nad tym popracować i min 10cm muszę się pozbyć. Ach straszne Dziewczyny a któraś z was kiedyś pisała, że była u dietetyka i ma dietę pod mamę kp. Czy była by możliwość wrzucenia na dropa?
-
Rene szkoda ze znowu wam się pogorszylo z tymi nockami. Za to gratulacje dla Filipka. Zdolny i szybki chłopak. Co do mówienia to bym się nie przyjmowała. U nas córka też lipowa jak miała 7-9 msc to ciągle mówiła mama mama albo baba baba a potem zamilkła na rok i dopiero koło marca zaczęła pojedyncze słówka a potem się tak rozkreciala że jak miała urodzinki to gościom bajki całe opowiadala. Wczoraj zabrałam się za porządkowanie zdjęć i porad kolejny decyzja żeby wziąść się za siebie. Tym razem bez wielkich ambicji.Nic wielkiego, drobnymi kroczkami, bez wieczornego jedzenia, basen raz w tygodniu i orbitrek w ruch. Jutro się cała pomierze i zwaze i będę powtarzać co wtorki. To mnie zawsze najbardziej motywuje. Myślimy nad jakimiś wczasami w czerwcu do tego wesele znajomych tak więc motywacja jest.
-
Anwa wózek pomógł o tyle że spał do 00.30 więc jak na niego to długo. Później już co godzinę równo prawie co do minuty jakby miał jakiś zegarek zaprogramowany :-) Zastanawia mnie jedno...czy on może być faktycznie głodny w nocy? Przecież mleko nocne niby jest bardziej tłuste i sycace a licząc od tej 00.30 jadł 4 razy więc jak się obudził o 4.30 puściłam mu piosenkę która grała może z 20 min. Leżał cicho ale w pewnym momencie usłyszałam burczenie w brzuszku więc go wzięłam do siebie bo mi się go żal zrobiło. Co do teściowej to u nas wczoraj pojawił się temat powrotu do pracy. W zartach zacytowalam hasło znajomej że nie po to wychodziłam za mąż żeby teraz pracować i lawina dobrych rad luneła:-) że muszę wracać że to że tamto, że sąsiadka nianie zatrudniła i wróciła bo młoda to by w domu nie wysiedziala. I może chcą dobrze ale jakoś nie podoba mi się takie narzucanie decyzji. Poza tym żeby choć słowem wspomniała że pomogą bo nie pracuje...Z córką poszłam po 6 msc a teraz przeraża mnie sama myśl wybierania się rano do pracy i odwozenia dwójki dzieci do przedszkola i żłobka. Myślę o dobraniu wychowawczego i może to egoistyczne ale uważam że nawet jak M to się nie będzie podobało to i tak to zrobię bo jakby nie było to i tak wszystko będzie na mojej głowie a nie na jego. A jeśli chodzi o te stawianie to wymuszona pozycja stania jak to jest np w chodzikach zdrowa dla maluszka nie jest. Ale tutaj jak nie chce stać to nie stoi albo ucina kolanka. To jest w sumie kilka minut w ciągu dnia. Czasem chciałby dłużej i się domaga ale limitujemy mu ten czas:-P lekarka tez ostatnio się śmiała że on wie po co on ma nogi bo nie umiała go posadzić bo tak blokował nogami.
-
A jeśli chodzi o zabawki to lubi książeczki, książeczkę bajeczke, kulę hulę, konika na biegunach co wydaje odgłosy i pianinko siostrzyczki. No a hitem ostatnio jest stolicę z fisher pracę. Albo wyciągam ze stoliczka nogi albo małlego stawiam. Mega zadowolony. Nie wiem do końca czy tak dobrze go stawiać ale w sumie on sam decyduje ile stoi. Wrzucę fotkę jak broi przy stoliczku.
-
Achaja szkoda ze mały już musi mieć badanie pod narkoza ale trzymam kciuki za pozytywny wynik. Napewno będzie dobrze. U My Byliśmy wczoraj skonsultować wyniki i pierwsze pytanie czy robiłam Usg prywatnie czy na naszą chorą kasę...A ja się pytam skąd takie głupie pytanie...Okazalo się że lekarka co robiła Usg wpisała jakimś skrótem że stan po krwawieniu a mi powiedziała tylko że asymeyria. Lekarka powiedziała żeby jednak się nie martwić bo jakby tak faktycznie bylo to mały nie rozwijał by się tak jak rozwija do tej pory i powtórzyć badanie prywatnie u wskazanego lekarza...ach szkoda gadać. Stwierdziłam że muszę odpocząć od swojego domu i emigrowalam z dzieciaczkami do mamy. Dziś powtórka z rozrywki. Jutro M ma nas odebrać jak się wyspi. Źle znoszę te jego nocki. A w przyszłym tygodniu na 18. Moje bejbi spało dziś 2 godz w spacerowce ku mojemu zdziwieniu więc stwierdziłam że na noc też sobie wezmę wózek i jak dotąd się nie obudził. Oby ten stan potrwal jak najdłużej ;-)
-
Ach co za noc. To że mały ciągle się budzi to już żadna nowość. Do tego dołączyła córką która obudziła się z rozgoraczkowana z płaczem i długo nie umiałam jej uspokoić. M w pracy. Mały dołączył do kompletu i przez jakiś czas na dwa głosy. Do tego jeszcze jakieś hałasy z dołu ale stwierdziłam że nie schodze w poszukiwaniu ich źródła. Pies nie szczekal więc stwierdziłam że chyba nikt się nie włamał...no chyba że psa uspili...ach moja wyobraźnia jest bardzo bogata.:-P Choinka się przewróciła i moje piękne bombeczki mi się potlukły. Najbardziej mi żal tych z imionami dzieci bo takie symboliczne co każde z nich dostał na swoje pierwsze święta.
-
kikat My też mamy zapas 400 bo kupował M A tylko takie mieli w aptece. Nam lekarka kazała dac ci drugi dzień podwójna dawkę. Kurcze mała ma lekka goraczke i zaczerwienione gardło. Dostała lizaka, uniben do gardła i mleko z miodem. Mam nadzieję że się nie rozhula bo jutro czeka nas maraton po babciach i prababciach. Co jeszcze jest na gardło?
-
Rene dobrze, że już lepiej, żeby tylko mały nie był następny w kolejności. Cukinia zdrówka życzę Tobie i malutkiej. izabelap u mnie też wypadają. Już muszę uważać gdzie przedziałek robię bo duże prześwity się robią. Byliśmy dziś na tym usg. Niby wszytko ok tzn wielkość głowy nie spowodowana żadnymi nieprawidłowościami a raczej kwestia genetyczna po mamusi i dziadku:-) Ale stwierdziła asymetrię ale nic więcej nie powiedziała tylko żeby się skonsultować ze swoim pediatrą. W sumie to mnie zaskoczyła bo raczej obie strony ma tak samo aktywne no i że ta nasza lekarka tego nie wychwyciła to też dziwne bo ona to go za każdym razem bada w tak przeróżny sposób no ale jak tak usg pokazuje to tak jest. Choc tak myśle ostatnio jak go lekarka badała to skierowała go główką w dół tak aby się się jakg dyby rączkami odepchną od stołu to wyciągnął tylko prawą a lewą miał zaciśniętą ale potem próbowała ponownie i już lepiej i stwierdziła że ok. W domu jak to powtarzam to też za pierwszym razem tylko prawa a dopiero za którymś tam razem lewa tak wiec coś w tym jest. Co do witaminy to powiedziała, że nigdy nie słyszała żeby to miało jakikolwiek wpływ no i oczywiście dawać obowiązkowo 600.
-
irysek czyli może coś będzie na rzeczy. Spróbuję w każdym razie odstawić i zobaczę czy będzie coś lepiej. Kilka dni bez nie doprowadzi chyba do jakiegoś niedoboru. Na zachodzie nie podaje się podobno Wit D tak profilaktycznie co u nas. Avel zdrówka dla małej życzę :-) Martkaa jak tam Staś, ząbek mocno mu dokucza? Anwa My dywan mamy ale nie wiem czy to plus bo ma długi włos i bardzo ciężko go dobrze odkurzyc tak więc znaleźć tam można dosłownie wszystko :-P
-
Anwakikat dzieki za odpowiedź. Musiałam widocznie źle zaznaczyć. Mam nadzieję, że już ok. OlaFasola super fotki. Macie talent. Wyglądają jak z fachowej sesji. Super bryka ma mały. Avel będzie dobrze. Mała to silna dziewczynka. Padam dziś cały dzień w biegu a teraz zamiast iść spać to nadrabiam:-) Odebraliśmy rano okularki dla małej. Mam nadzieję że przetrwają jak najdłużej. Znalazłam kaszke Holle i SunBaby w sklepie eko i kosztowały 14zł wiec nawet nie najgorzej i dodatkowo jakiś olej dla małego kupiłam. Później byliśmy na sesji. Tzn koleżanka potrzebowała wózek i modela do zdjęć produktów dla dzieciaczków do katalogu. W zamian dostaliśmy śliczny śpiworek do spacerówki. Póki co spacerki na saneczkach a potem może się już przerzucimy bo jak dotąd jeszcze gondolka. Wieczorem mielismy gości i znajoma uswiadomiła mnie że jej lekarka 1. odradzała podawanie witamin wieczorem (a my tylko tak a do tego jeszcze ostatnio lekarka mówiła żeby co drugi dzień po 2 bo od 6msc powinna być dawka 600 a my mamy 400) 2. że różne firmy robią witaminy na różnych olejach i lepiej trzymać się jednej jeśli dziecku pasuje- nie wiem czemu nigdy wcześniej na to nie zwróciłam uwagi, zawsze myślałam że to sama witamina. To dało mi do myślenia bo nasz brzdąc od listopada tak kiepsko śpi a wtedy przerzuciłam się z k+d na d. Teraz jesteśmy na bioaronie wcześniej była inna ale już nie pamietam jaka. Muszę popytać w aptece ale może lepiej już dawać taką w kropelkach bo przynajmniej bez żadnych domieszek. Macie w tej kwestii jakieś opinie i doświadczenie? Po dzisiejszym wieczorze stwierdziłam, że jednak warto mieć w domu te typu instant :-) Spokojnej nocki życzę:-)
-
Dziewczyny mam pytanie odnośnie Dropboxa na komorce. Jak klikam na niego na zakładkę zdjęcia to pojawiają mi się Wasze plus wszystkie moje co mam na komorce. I już się wystarczyła że go zaśnięciem moimi wszystkimi zdjęciami.Ale to chyba nie jest możliwe że zdjecia by mi się same tak dodaly. Też tak macie?
-
Rene ale śmiga ten twój maluch widać ze pełzanie ma już doskonale opanowane. Współczuję upadku, dobrze że nic się mu nie stało. Też mamy taki epizod z córką na koncie. Nie pamiętam już czy mała raczkowała czy tylko pełzała. W każdym razie spała w łóżku, obłożona i zabezpieczona. Kamerka była włączona więc jak się obudziła to od razu do niej szłam tyle tylko że ona była szybsza- myk na brzuszek i jakoś chyba górą nad poduszkami się wydostała. Na szczęście też się wtedy nic nie stało ale wyrzuty sumienia straszne. OlaFasola ale małemu włoski urosły. Super te czarno-białe zdjęcie. Tu troszkę wygląda na takiego niegrzecznego, zadziernego chłopaczka za którym dziewczyny będą szalały:-) poziomkowa również gratuluję. Tak jak mówisz rok szybko minie a przynajmniej na spokojnie możecie zaplanować co gdzie i jak. Anwa Tobie przy okazji również życzę powodzenia i radości w urządzaniu się bo pewnie intensywny okres przed wami:-) Niby fajnie jest się urządzać ale pamiętam że ja na pewnym etapie miałam już dosyć. Mnóstwo godzin spędzonych na necie w poszukiwaniu inspiracji czy produktów, bieganie po marketach i tysiące decyzji do podjecia czy zrobić to tak czy tak. Mój M zawsze mówił "obojetnie,wybierz Ty":-) no i do tego praca i małe dziecko. kikat u mnie też jeszcze okresu brak i jakoś mi to szczególnie nie przeszkadza:-) U nas wczoraj był cd buraka a na wieczór ogromna burakowa kupa. Aż się wystraszyłam jak otwarłam tego pampersa, dopiero po chwili zaczaiłam co mały wcinał. Po szczepieniu niby ok choć zrobił mu się odczyn. Po okładach troszkę się zmiesza. Testujemy wieczorem tą kaszkę jaglaną i mały wcina. Choć muszę chyba wcześniej przygotować bo wieczorem to juz maly ma mało cierpliwości a jednak więcej czasu to wymaga niż przyrządzenie takiej typu instant. Oczywiście jak na złość popsuł mi się blender i pewnie zanim go oddam do serwisu i zanim wróci to mały już papek nie będzie jadł. Zmiksowałam troszkę końcówką od miksera ale że nie dało się zbyt dobrze tego zrobić to podałam małemu takie jakie było i jakoś szczególnie mu to nie przeszkadzało . Nie jest wybredny. Jedynie co mu przeszkadza to tylko jak jedzonko mu ochłodnie. Dziś dzień wyjazdowy. Najpierw okulista w Tychach, potem optyk i zakupy w Rybniku. Mały od 10.30 do 14 przespał. Albo zasługa auta albo efekt poszczepienny albo coś mu się zaczyna zmieniać i będzie spał w dzień. Można powiedzieć że mały zaliczył swój pierwszy posiłek w mc donald bo tak zaczął krzyczeć jak zobaczył ze jemy lody że w końcu zdecydowałam mu wsiąść wafelek i opracował go dosłownie w kilka minut. Spokojnej nocki.
-
My już po wizycie. Co do kaszki to pani doktor powiedziała że tak ok 200g na gotowo powinno tego być. Jabłko powiedziała lepsze surowe bo rozluźnia a gotowane zatwardza, czym mnie zdziwiła bo nawet tu wielokrotnie polecany był kompot z jabłek. Będziemy testować:-) Stwierdziła że jednak wysyła nas na te usg główki póki jeszcze można przez ciemiączko.I nawet udało mi się załatwić termin na przyszłą środę. Jakby któraś mamusia też chciała kaszkę jaglaną zwykłą to znalazłam przepis na stronce http://ammniam.pl/pierwsze-dania-dla-maluszka. Co do kp to planuje do roczku lub ciut dłużej. Z córką też chciałam do roczku ale źle znosiła odstawienie więc przedłużyliśmy do 15 msc i wtedy było bez problemu. Mój plan z karmieniem jest taki: jak już wszystko powprowadzamy i obiadek zastąpi nam pełny posiłek czyli tak pewnie po skończonym 7 msc lub 8msc planuję karmić rano,potem coś na drugie śniadańko,obiadek koło 13 koło 16 pierś, jakiś owoc na podwieczorek no i kaszka na kolację plus ewentualnie pierś na dobranoc (w zależności od tego jak rozegramy to z tą kaszką) no i kp w nocy. Przy córce super się sprawdziło. Nie domagała się w innych porach co pozwalało mi spokojnie wychodzić do pracy lub gdzie indziej. Jak skończyła roczek to karmienie o 16 zastąpiłam podwieczorkiem więc pozostawało tylko karmienie nocne. Tak więc mam nadzieję że teraz też się schemat przyjmie.
-
Anwa kupiłam kasze jaglana bo w Rossmannie. Do końca nie wiem jak się za nią zabrać tzn ile jej dać...na etykiecie pisze tylko że ugotować w podwójnej ilości wody. Jutro mam drugie podejście do szczepienia więc może zapytam. Ninja pierwsze koty za płoty. Z dnia na dzień, tygodnia na tydzień ,,powinno'' być lepiej.
-
U nas dziś mały zadziwia. Najpierw nie umiał zasnac. Jak poszli kupki na całego pampersa to dopiero dał się uśpić. Zasnął o 13 i spał bez pobudek w swojej kołysce do 15.!!! A później jeszcze od 17 do 18. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak spał...chyba jak miał może miesiąc. Od wczoraj daje mu do picia wodę po ugotowany jabłku i może to się przyczyniło do takiej kupki. Surowe jako je od grudnia i mali pomagało, gotowane os kilku dni i też nie było poprawy...no chyba że taki opóźniony efekt. Dziś u nas był burak i się zajadał. Lekarka stwierdziła że możemy powoli wprowadzać mięsko. Najbardziej poleciła indyka i królika. Odradzala cielecinę że niby uczula. Jajko po troszeczce dawać za jakieś 2 tyg a owoce dopiero za miesiąc. Dziś nam się kaszka z Sunbaby skończyła tak więc jutro będzie próba że zwykła jaglana. Spokojnej nocki :-)
-
Dziewczyny moje dziecko mnie bije:-) Jak go wezmę na ręce to mnie okłada albo szczypie albo kombinuje jakby się tu wessać swoimi ząbalkami w moja szyję:-). izabelap fajnie, że udało wam się zarezerwować ta datę bo tak zdaje się planowaliście. Dziewczyny modniary super prezentują się w nowych nabytkach. My idziemy w pt do okulisty i też chyba będzie nosić okularki. A za braciszkiem to szaleje. Dziennie udoskonala swój taniec lub piosenkę "ratunkowej siostry" czyli wariactwa jakie odstawia jak mały zaczyna płakać. krzykacz dobrze że juz lepiej. Ja zauważyłam ze mi posty ucinało jak dawałam te buźki na komórce tylko nie te ze znaków interpunkcyjnych a te drugie. Achaja gratuluję nocki i zyczę aby teraz tylko takie przed wami były:-) Avel trzymaj się do tego pn. Zawsze najgorsza jest ta niepewnosć ale na pewno będzie dobrze. A u nas śnieg był ale się zmył...czekamy na następne opady bo dla mnie to niezły trening. Od razu przypomniała mi się Justyna Kowalczyk która kiedyś mówiła że na treningach ciągnie opony czy coś tam podobnego. Moje obciążenie wynosiło przeszło 30kg więc brak kondycji szybko się dał we znaki. Na szczęście piesek przyszedł z pomocą:-)
-
Anwa super, że już to macie załatwione. To na kiedy planujecie przeprowadzkę? Rene te pozycje to ma komiczne. Mały gimnastyk z niego:-) SzczęśliwyLipiec fajnie, że powrót do pracy przebiega pomyslnie. 3h dziennie to fajne rozwiązanie. My dziś mieliśmy mieć szczepienie ale okazało się że zarejestrowałam się o 2 dni za wcześnie i zbadać zbadała ale na szczepienie mamy przyjść za 2 dni. Mały waży 9 kg i mierzy 71cm. Pytałam ją o te nasze nocki i te częste wybudzanie to stwierdziła, że inteligentni ludzie potrzebują niewiele snu.Tak więc tyle się dowiedziałam w tym temacie. mary.wa kaszki holle albo SunBaby spotkałam tylko w sklepach z eko żywnością ale znacznie droższe bo ok 20zł lub i ponad. A na necie już powy żej 10zł. Ja kaszki robie na swoim mleku ale jakoś zaczyna mnie denerwować te dzienne odciąganie pokarmu. Dziś stwierdziłam że zrobię małemu na wodzie po ugotowanym jabłku. Może go zadowoli smak. A i obiecałam sobie że dziś idę spać razem z dziećmi żeby nadrobić zaległości. Mam nadzieję że zasnę. Ostatnio jak tak zrobiłam to i tak nie umiałam zasnąć. Przed północą przyszedł M i po kilku minutach już słyszę że śpi. Takiemu to fajnie:-)