-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Gosia83
-
Cześć dziewczyny! Madziulka kurcze pogadaj z córą niech już wychodzi bo jak tak to ciśnienie skacze przy lekach to już nie przelewki... lepiej jej "na zewnątrz" będzie. Zrób kilka rundek po schodach.... cholerka ale z kolei jak się przeciążysz to ciśnienie jeszcze wyższe będzie... współczuję... oby coś doktorek pomógł. Młoda u Ciebie to już w ogóle masakra. Jak na moje oko to Ty już powinnaś na patologii ciąży leżeć. Powinnaś się już lepiej czuć. Antybiotyk bierze się 5 max 7 dni więc powinien już zadziałać.... i jeszcze to ciśnienie...współczuję Życzę Wam zdrówka
-
karska18Witam w nowym roku my jak zaplanowaliśmy kolacje przy świecach i witanie malutkiej w łóżeczku przy szampanie oczywiście wykonane był super wieczorek i wynik taki że częściowo czop odszedł o godzinie 23.40 ;)taki pokrwawiony i trochę skurczyków było przez noc a teraz się uspokoiło tylko mała skacze non stop hehe dzisiaj trzeba będzie zrobić popraweczkę żeby na tej porodówce się znaleźć ;) wczoraj w pogotowiu szwagierka była ona jedne nie piła bo w 3 miesiącu ciąży wiec było bezpiecznie Oooo Karska to już tuż tuż. Mi czop z krwią odchodził 5 dni ale może być tak, że poród zacznie się w ciągu kilku godzin lub nawet za 2 tygodnie. W każdym razie jedno o czym chyba jeszcze nie pisałam to "prowiant" po porodzie. Ja teraz już nie będę taka głupia i będę miała zapas kanapek, herbatkę w termosie (słodką) i ciepłe skarpetki... bo jak urodziłam wieczorem to już niestety wszystkie sklepiki w szpitalu były pozamykane i do rana czekałam, nie zmrużając oka, na coś do jedzenia. Co do herbaty słodkiej to dzięki niej wstałam po kilku godzinach od porodu. Pierwsza próba skończyła się upadkiem na łóżko. Dopiero dziewczyna rodząca kilkanaście godzin wcześniej zrobiła mi herbatkę i od razu po niej się podniosłam.... skarpetki to po to bo mi było tak okropnie zimno, że nie potrafiłam pohamować drżenia rąk....
-
Hej, hej Madziulka i jak???!!!???? Prosimy o info
-
-
karska18Ja też mam 2x dziennie wiecej chyba nie mogą dać Ja z kolei mam 3x na dobę antybiotyk. Tylko, że nie na przeziębienie... choć w uloce jest napisane, że też. Ja mam go na 5 dni, a Wy jak długo macie brać? MałyHipekAle naskrobałyście :) Potem doczytam, bo serniczek za mną chodzi... tup... tup...Ja na chwilkę się zameldować :) Brzuszek mi jednak już opadł,bo nagle się kazało, że mogę brzuch wciągnąc i pełną piersią odetchnąć :) Szyjka zamknięta - uff, uff :) Ale... to był inny lekarz, bardziej zaniepokiły go moje wyniki i ciśnienie, maluszek jest bardzo mały, waży tylko 2400g, co odpowiada 34 tygodniom, czyli 2 tygodnie mniejszy... niektóre przepływy nie są za dobre. Lekarz 3 razy się pytał, czy na pewno data miesiączki jest ok oraz czy wiek ciąży wg poprzednich usg i OM się pokrywały. Wyniki do powtórzenia, w środę do kontroli. Wtedy zdecydujemy o ewentualnym terminie CC. Powiedział, że jeśli mi zależy na naturalnym porodzie, to żebym skonsultowała się jeszcze z innym okulistą, bo on nie widzi na tą chwilę przeciwskazń. Więc w przeciwieństwie do Waszych (z całym szacunkiem) noworoczne przesłąnie do mojego Wielorybka brzmi: Siedź jak najdłużej w brzuszku mamusi :) Ona poczeka :) Jeszcze zdążymy się sobą nacieszyć :) Hipku nie denerwuj się. Do dwóch tygodni jak dziecko mniejsze czy większe to i tak jeszcze norma. U mnie jest to samo, tylko, że z przepływami wszystko w porządku. Może poprostu nie będizesz rodzić dużych dzieci. Poza tym im bliżej rozwiązania tym bardziej niewiarygodne pomiary z USG.
-
Madziulka a masz w domu herbatkę z kopru włoskiego???? Ja ją piłam bo Mati trochę popłakiwał (sądziłam, że brzuszek go boli) i nie chciałam jej jemu bezpośrednio podawać... jedno co zauważyłam po wypiciu to to, że mleko w zastraszającym tempie mi się produkowało... o wiele bardziej działał koper niż te herbatki z Hippa (tylko, że ja miałam granulowaną to może ona słabsza).
-
Życzę Wam Kobitki łatwych porodów, zdrowych dzieciaczków i jak najmniej trosk!!! Szczęśliwego Nowego Roku 2012!!!
-
Madziulka Ty to już jesteś tak nastawiona na poród o północy, że chyba siłą woli go wywołasz W każdym razie mam nadzieję, że jutro rano jak wejdę na forum to przeczytam, że wszystko przebiegło pomyślnie Mosiu końcówka ciąży zazwyczaj jest trudna.... ja teraz jak mąż w domu to więcej leżę i jest OK ale jak zaczynam "normalnie" funkcjonować to co chwilę coś... albo kłucia w dole brzucha albo stawia się... a u mnie do porodu jeszcze duuuuużo czasu i jak gin twierdzi nic nie wskazuje, żeby miał się rozpocząć przed terminem....
-
Dzień dobry:) Młoda nie dobrze, że gorączka doszła. Może jednak podjedź do lekarza. Niech coś przepisze. Dziecko już duże więc na pewno nic złego się nie stanie..... bo kurcze jak zaczniesz rodzić to z gorączką i z tak złym stanem to może być ciężko:( Aniołku powodzenia na wizycie... ciekawe ile już Twoje bobo waży Ja też już po wizycie u kolejnego gina. Nie powiem, żeby był jakoś specjalnie sympatyczny, ale nie był też jakiś bardzo zniesmaczony, że się pojawiłam. Dostałam antybiotyk.. 3x na dobę + osłonowe odbudowujące florę bakteryjną.Oczywiście w ulotce napisane jest, że przenika przez łożysko i w ostateczności można w ciąży brać ale już nic nie poradzę... Jak Oli się zarazi podczas porodu to skutki mogą być na pewno gorsze i antybiotyk by dostał dożylnie.... tak sobie przynajmniej to tłumaczę:(
-
I witam się:) Mężuś w domu do końca roku to i czasu na pisanie brak. U mnie tak sobie. Gin wybrał się na urlop i zostawił mnie na pastwę losu do 12 stycznia... i oczywiście jak to w życiu bywa teraz jest mi najbardziej potrzebny. Wy pewnie już po badaniach posiewu z pochwy, a ja dopiero wczoraj je odebrałam i wyszło, że mam tego cholernego paciorkowca. Nie wiem tyko czy mam się cieszyć bo to jest kałowy czyli nie ten najgorszy z grupy D. Przy tym ostatnim przy porodzie musieliby dać mi dożylnie antybiotyk, aby nuniek się nie zaraził. No i teraz zaczęło się... gin napisał mi tylko smsa, żeby nie czekać i iść do rodzinnego po antybiotyk. Pojechałam do niej, a ta w ciągu 5 minut powtórzyła 10 razy, że ja w ciąży jestem i trzeba iść do gina bo musi zobaczyć czy faktycznie w pochwie coś się dzieje. Więc nie czekając zarzuciłam brzuch i poleciałam do innej przychodni. Udało mi się umówić na dziś do jakiejś kobiety. Poszłam a ta co???? że po co miałam te badania zlecone i teraz to już za późno i jedyne rozwiązanie to takie, że ona może mnie spirytusowym roztworem gencjany wysmarować w środku!!!! i tak co drugi dzień Ja jej na to, że ja się nie zgadzam na takie leczenie. Na kartce ma antybiogram i środki, na które jest wrażliwa na bakteria. Ona uparcie twierdziła, że antybiotyk nic nie pomoże więc spakowałam się i wyszłam. Zadzowniłam do jeszcze jednego gina i powiedziałam mu jaka jest sytuacja. Kazał w żadnym wypadku nie dać się gencjanować. Mam pojechać jutro to wypisze odpowiednie leki.... maaaaasakra ja nie wiem skąd Ci lekarze się biorą.... dodam, że wizyta była prywatna ale chyba Pani doktor musiała być urażona, że nie wszystkie pacjentki chcą u niej ciąże prowadzić...
-
aniushkaDziewczyny a jaka dawke magnezu bierzecie? Ja biore 2*dziennie jedna tabletke Wydaje mi sie ze to jakos malo Ja w ogóle nie biorę magnezu teraz. Ale w pierwszej ciąży brałłam MagneB6 3x dziennie. MadziulkaPMDziewczyny, wypbraźcie sobie,ze właśnie z mężem panele układałam w pokoju dzieciecym no niemal na leżąco bo brzucho już taaaki wielki- ale kupilismy najtańsze jakieś badziewne i sam za rzadne skarby ułożyc ich nie mógł:/ Ale już gotowa podłoga:d Dobra żonka. Ty Madziulka i tak już na finiszu więc nie musisz się oszczędzać. Teraz to już tylko jak najbardziej aktywną trzeba być aby bobas się nie zasiedział w brzuszku MadziulkaPMDziewczyny, mam wieści od naszych stycznióweczek:)Młoda Mama w szpitalu jest- ma wysokie cisnienie, "nogi jak balony pomimo leżenia". NA usg wyszło,ze mała wcale nie taka mała bo ma 3118g!! :) Prosi o trzymanie kciuków by badania wyszły dobrze :) pozdrawia was oczywiście:) Karska natomiast schorowana bidulka- goraczkę ma, głowa pęka, z noska się leje- musi leżeć, ba słabnie gdy tylko wstaanie- stąd na forum napisać nic do nas nie może. Trzymajmy więc kciuki by Karska zdrowiała a Młoda Mama miała lepsze wyniki:) Kciuki zaciśnięte... oby wszystko dobrze się skończyło... MałyHipekDziewczyny piorę ciuszki w Dzidziusiu i tak wyglądała moja pralka przy ostatnim płukaniu :( pomimo że dałam tzw dodatkowe płukanie... 2-letnia, markowa, oszczedna... ech... właśnie widzę jak bardzo oszczędna... Puściłam kolejne pranie w samej wodzie i tez nie wszystka piana znikła... Spróbowałam Yelpa, było trochę mniej piany... Dziś piorę połowę porcji i do każdego płukania dolewam wodę prysznicem... i jest ok... Ale nie wyobrażam sobie, by za każdym razem tak robić...Macie jakiś pomysł? Myślicie że ta pianka po praniu co zostaje na "fartuchu" pralki, to jest tylko tam, czy też w ubrankach nadal są resztki proszku? Niezła ta praleczka. Ja piorę w Loveli bo Dziusia akurat nie było w Tesco, a koniecznie chciałam zacząć już prać. Ja mam paskudną wodę - twarda to mało powiedziane i sypię proszek zawsze na oko ale nigdy pełnej miarki (a miarka to z jakiegoś proszku) i w sumie to nigdy nic podwójnie nie płukałam. Przy rzeczach "dorosłych" też wszystko na oko monis1609I ja się witam:-) Nadal w dwupaku i póki co nic nie wskazuje na to,żeby to się w tym roku zmieniło! Wczoraj miałam ktg i wszystko ok. Także póki co 13 dni do planowanej cesarki! Już się nie mogę doczekać! Młoda trzymaj się :-) Monis doczekasz się:) Nawet się nie obejrzysz a będziesz tulić maluszka
-
Witam styczniówki:) Cieszę się, ze nadal wszystkie trzymacie się w dwupaku:) Jutro z rana wyjeżdżamy więc już teraz chciałam Wam złożyć życzenia Niechaj gwiazda Betlejemska szczęściem Was opromieni i niech świąt tych moc nieziemska, ziemskie troski w słodycz zmieni!
-
ChapichaBrzuszki piękne! :).Młoda mamo i jak tam? :). W tym roku idziemy do szwgierki na Wigilię, ja tam to tylko rybki w zalewie octowej zrobię (jak zdążę! ;D), składniki do moczki dam i barszczyk :). Monis ja też niedawno sobie torbę spakowałam, a i jeszcze muszę wrzucić szlafrok (jak takie coś znajdę! ;)) A dzidzia moja wczoraj dostała takiego powera, że brzuch wcale nie wyglądał jak brzuch! ;). I stwierdziłam, że w niedzielę wieczorem wezmę ostatnią tabletkę, może uda mi się przed świętami rozpakować :). Dziewczyny, z babyboom'owego forum pierwsza styczniówka się rozpakowała! :). Termin na 12 stycznia, dzisiaj miała 36 tc :). Kurczaczki, zaczęło się :). ChapichaMłoda mamo ja już bym najchętniej przestała brać ;). Ale jeszcze stanowczo za prędko :). Mówisz, do stołu wigilijnego z bobaskiem? ;D.A moja to wogóle jakoś zaczęła nisko kopać, mam nadzieję, że nie zdążyła się obrócić, bo chyba się załamię... Jutro mam wizytę, poproszę doktorka, żeby sprawdził ułożenie. ChapichaTak, tak, ja wiem :). Ja mówię odnośnie siebie :). Tez już bym teraz skończyła, ale może Mała przez ten tydzień jeszcze nabierze ciałka :). Tylko też martwi mnie to, że nie wiem jak tam te łożysko, no i lekarz w szpitalu powiedział, że trzebaby za jakiś czas sprawdzić wielkość dzieciaczka, czy rośnie, no ale do mojego lekarza to nie dociera niestety ;/ "bo limit wykorzystany", i lipa :/ Chapicha stwierdziłaś, że do niedzieli bierzesz tabletki.... a co lekarz na to??? W sumie to trochę ryzykowne bo jak sama piszesz nie wiesz jak duże jest dziecko... możesz narobić tylko problemów sobie i dziecku..., jak już masz limit wykorzystany na USG u swojego gina to idź prywatnie do innego... przecież to nie jest jakiś ogromny koszt, a przynajmniej będziesz wiedziała czy jest OK. Zastanów się... bo są dwa wyjścia... albo spędzicie święta we czwórkę w domu albo ty z dzieciątkiem w szpitalu, a Twoja starsza córka z tatusiem w domu Pamiętajcie, że ciąża donoszona to ta, która ma 38 tygodni... wcześniej kończy się ją gdy istnieje ryzyko dla dziecka lub matki, a nie dlatego, że mamusia sobie tak zaplanowała czy już się zmęczyła ciążą.....
-
Witam wieczorową porą:) Aniushka, Mosia cuuudne brzuszki
-
Mosiu , a kiedy Tobie ściągną krążek??? W 38 tc czy wcześniej?
-
mlodamama19ciekawa jestem czy jesli urodze w 35tyg to córcia bedzie w inkubatorze leżała.. chciałabym móc ją karmić i przytulać a nie oglądać przez szybke Moja koleżanka urodziła teraz w czerwcu córkę w 35 tygodniu ciąży i mała ważyła 3000 g i mierzyła 53 cm. Wsadzili ja tylko na chwilę do inkubatora, żeby się ogrzała. Jak na drugi dzień byłam u nich w szpitalu to już miała córcię przy sobie. Z tym, że lekarze stwierdzili, że to nie możliwe, żeby mała miała 35 tygodni, że musi być starsza o 2 tygodnie... także różnie to bywa...
-
Aniołek Łysegokraska ja mam brzuch tak nisko że siedzieć ze złączonymi nogami nie mogę ale nie ma co za ciebie trzymam kciuki żebyś do stycznia się doturlała też tak mam
-
Aniołek Łysegodzień dobrygosiu ja tego mojego stawiania się nie biorę na poważnie... z kacprem też miałąm i przenosiłam tydzień ale przezorny ubezpieczony... jednak nie ograniczam chodzenia... i dzień jak codzień... dzisiaj zaprowadziłam młodego, poszłam do banku, potem po pierogi i zamówiłam uszka na świeta już, przyszłam do domu i podreptałam do koleżanki... zaraz biorę się za ogarnięcie trochę na szczęście kacperka pokój już sprzątnęłam z samego rana i pozmywałam teżmadziulka ja nic nie wiedziałam o karmieniu oprócz tego żeby do cycka przystawiać i uważać na jedzenie... do tego jeden sutek przez ponad dwa miesiące był popękany i w ogóle okropnie bolący... i udało mi się karmić 15,5 miesiąca... może ten widok maluszka przy cycku tak mnie mobilizował że pokarm miałam... jeju! najwspanialsza rzecz zaraz po tym jak widzisz swoje dziecko po porodzie co najfajniejsze już po 6ciu dniach wciągałam kotleta z piersi kurczaka normalnie smażonego i kacprowi nic nie było... a na boże narodzenie kiedy kacpero nie miał trzech miesięcy pożerałam bigos i też nic niesamowite prawda? laseczki a która z was przytyła 18 kg? mosia mi z kacperkiem sie takie sny śniły teraz już nie chapicha śliczne zdjątko :) kraska ojjjj mam nadzieję że jeszcze trochę pośmigasz w dwupaku Ależ miałaś super z karmieniem... ja to przez 3 miesiące oprócz gotowanego kurczaka, klopsów z marchewką i kanapek to nic nie mogłam. Jak zjadłam maliny to zaraz zielone kupy. Jak zjadłam troszkę pasztetu to nawet trochę krwi w kupce się pojawiło... ale na Boże Narodzenie to pamiętam, że już barszcz, rybę i sałatki warzywne jadłam... tylko, że Mati miał już 6 m-cy Ty chudzino to mogłabyś ode mnie wziąć jeszcze z 10 kg i wtedy mooooooooże proporcje między nami by się wyrównały
-
ChapichaWitam porannie ;).Gosia mam nadzieję, co do tego rozpakowania ;). Bo ciąża jest fajna, ale ja już nie daję rady, przy Tośce było całkiem inaczej. A jak zrobiłam z tymi kilogramami? Nie mam zielonego pojęcia ;P. Jem normalnie i wogóle a nie przybywa. Lekarz na to nic nie gada, więc chyba może tak być? Teraz mam o pół kilograma więcej niż jak szłam do pierwszego porodu. Zapomniałam napisać, że Twoja córeczka to istna królewna na zdjęciu, a u Ciebie jakoś specjalnie tych nadprogramowych kg nie widać...
-
A tak z ciekawości to co spakowałaś???
-
mosiawitajcie. wczoraj się spakowałam, także jestem spokojniejsza. przygotowana.i coraz częściej mi się śni, że rodzę wam też? Kurcze a już myślałam, że Tylko ja (i Hipek) nie spakowana ale widzę, że Ty to dopiero luzara..... z rozwarciem i dopiero wczoraj spakowana Mi się śni zuuuupełnie coś innego
-
karska18MałyHipku pisałam już wcześniej o witaminie K jeżeli karmisz piersią się podaje a jak butelką to nie a samą witaminę K się kupuje w kapsułkach w aptecea co do przebijanie się przez miasto do szpitala ja muszę przebić się przez pół Warszawy a wiesz jakie tam są korki odcinek który normalnie się jedzie ok 15min my ostatnio jechaliśmy 3 godziny hehe Współczuję drogi do szpitala.... to musi byc trochę stresujące... życze wieć abyś jechała w nocy do szpitala wtedy na pewno szybko dotrzecie:) Aniołek Łysegoa mi się coraz mocniej i częściej brzuch stawia najgorzej jak gdzieś chodzę bo muszę się zatrzymać i przeczekać... ludzie mało zawału nie dostają jak mnie widzą a i obwód brzucha się zwiększył... dobyłam do 105 cm Mam to samo. Już nawet nie jak się trochę nabiegam tylko np. jak wstaje z kanapy to mnie tak łapie. Dlatego staram się jak najwięcej odpoczywać bo nie widzi mi się wylądować na patologii już nie wspominając o porodzie. Może i już prawie ciąża donoszona ale ja jednak wolałabym urodzić po 38 tc. ChapichaNo właśnie tego leku co przepisał nie wykupiłam (można i bez recepty), tylko coś innego, tańszego znacznie. Bo najzwyczajniej w świecie mnie nie stać na to wszystko było. Z receptowych leków kupiłam tylko żelazo, bo ponoć mocne no i inaczej niż na receptę się nie dałoby tego kupić. Aniołku też już torbę spakowaną mam, mimo, że te leki biorę, ale przynajmniej na spokojnie wszystko:). Moja mama mi powiedziała wczoraj, że do trójki z naszej czwórki to się pakowała na szybciora, bo przed terminem i bez wód, bo sobie wcześniej odpłynęły:). Mój obwodzik to ostatnio było 115 cm! Masakra jakaś, no ale waga też nie piórkowa :). Ogólnie od początku tej ciąży na plusie mam 4,3 kg według wagi u lekarza. No i spóźniłam się z wzięciem tabletki i odczuwam skutki tego, brzuszek co jakiś czas boleśnie niestety twardnieje, mam nadzieję, że za chwilę tabl zacznie działać, bo zwariuję... I dzisiaj babcia moja mi powiedziała, że już mi brzuszek opadł, natomiast ja to stwierdziłam po tym, że ciężej mi dopiąć jeden polar w którym chodzę... A chciałam, żeby mąż mi zrobił pierwsze zdjątko brzuszka w całości, ale wziął Młodą i poszli spać... Ale pochwalę się innym zdjęciem, dokładnie z 10 września, co jeszcze nosiłam czasem Tośkę na rękach :). A widać nadprogramowe kilogramy, np na nogach ;)) Oj Chapicha coś czuję, że TY będziesz jedną z pierwszych rozpakowanych Kobito jak Ty to zrobiłaś, że tylko 4 kg przytyłaś... zazdroszczę ja mam na + 12, ale obwód brzucha mniejszy bo w poniedziałek jak mnie mierzyli to 104 cm tylko, że Twoja ciąża o 2 tygodnie starsza od mojej więc te cm pewnie mi dojdą
-
Dzień dobry:) Mały Hipku z tego co pamiętam to wit.k dawałam właśnie w tych kapsułkach Twist off. Ale ją się podaje przy karmieniu piersią 2,5 m-ca więc da się przeżyć. Madziulka mama nadzieję, że po przeczytaniu tych książek dasz radę utrzymać laktację co najmniej przez rok:) tego Tobie życzę
-
i spokojnych 9 miesięcy życzę:)
-
Karska nigdy nie słyszałam o pojęciu "główka balotująca" ale znalazłam coś takiego na necie: "Balotująca główka to główka , która nie wstawiła się w kanał rodny - czyli porusza się swobodnie nad wchodem miednicy. Może to mieć niewielki wpływ na odczuwanie bólu w spojeniu łonowym."