-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez delfina5
-
Kasandra00001 na pierwszej suwaczek dodany. Jeśli kogoś jeszcze nie ma (a napewno są takie osoby), a chce, ponownie proszę o informacje z terminem na PW. Nie jestem w stanie przekopać się przez tak dynamicznie rozwijający się wątek Pozdrawiam i zapraszam! Aktualnie mamy 23 suwaczki.
-
Elena na pierwszej dodana, suwaczek wg terminu OM Jeśli kogoś jeszcze nie ma (a napewno są takie osoby), a chce ponownie proszę o informacje z terminem na PW. Nie jestem w stanie przekopać się przez tak dynamicznie rozwijający się wątek Pozdrawiam!
-
ewka, suwaczek gotowy! Każda z was która będzie miała informacje dotyczące płci dziecka proszę o PW. Dla dziewczynek zmieniamy kolor tła napisu na róż , dla chłopców na niebieski. Dla niespodzianek pozostanie optymistyczny zielony. Wszystkie dziewczyny które nie mają suwaczka a chcą, proszę o podanie terminu na PW
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
delfina5 odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
cinamoonkadbozutami nic nie mówił o antykoncepcji, poprostu mieliśmy od razu po @ brać się do robotya jakbym ja chciala sie poprzytulac juz??z antykoncepcja ten jeden raz? a mowie ze Z bo jesli tam wszystko nie wrocilo jeszcze do normy to nie chce nabroic Ja do @ nie czekałam za żadnym razem. Delikatnie już po niespełna 2 tygodniach od zabiegu. Z tego co czytałam najlepiej w prezerwatywie. U mnie nie było żadnych problemów. -
m2428mWitam, U mnie kolejny dzień kiedy nic zupełnie mi się nie chce robić, nawet pisać:( Ale chociaż podczytuje Was i jestem na czasie:)delfina5- jeśli się da to ja również proszę o ten suwaczek z terminem, wcześniej już pisałam ale za rzadko jestem więc dlatego jestem niezauważalna:) Mój TP 11.04.2012 Pozdrawiam i czekam na kolejną serie do czytania:) Gotowe! Kwietniowe mamusie, które nie mają suwaczka na pierwszej bardzo proszę pisaćna PW bo mogę nie wyłapać postu w natłoku wypowiedzi :) Pozdrawiam! Alfa... wiem, że po czasie ale przyjmij moje wyrazy współczucia. Przechodziłam przez to 2 razy (2 razy puste jajeczko). I masz rację, poronienie (za 3 razem) gdy zobaczy się już zarodek i bijące serduszko boli znacznie bardziej i dłużej.
-
dbożutko, mam dwa skierowania, dla mnie i dla męża
-
dbożutko, chyba to moja wina, bo chciałam wiedzieć gdzie mam szukać. Teraz chyba poproszę aby napisał poprostu Poradnia Genetyczna. No tak, tylko gdzie...... czuję się .... z tym wszystkim SAMA. Tak cholernie SAMA
-
aaaaaaaq ciebie nie ma! Na kiedy masz termin?
-
agatu1Jdelfina5Wszystkie dziewczyny, na pierwszej, mają dopisane suwaczki! Proszę o sprawdzenie czy jest ok. Później poprawię kolejność.W czwartek byłam u 2 lekarzy gin. A co zabawne, żaden z nich mnie nie zbadał! Jeden dał skierowanie do poradni genetycznej w Warszawie na Sobieskiego ale..... telefonicznie ustaliłam, że nie przyjmują nowych osób do końca roku. A potem też nie wiadomo. Tak więc nie wiem gdzie mogę się zgłosić a muszę to ustalić zanim wrócę do tego lekarza aby zmienił skierowanie na inną poradnię. Z tym co mam mogę iść tylko na Sobieskiego a tam lipa. Jakie to jest ironiczne Jeszcze ja, jeszcze ja :-) 25.04 :-) Ciężarnym się nie odmawia Mówisz i masz :)
-
Wszystkie dziewczyny, na pierwszej, mają dopisane suwaczki! Proszę o sprawdzenie czy jest ok. Później poprawię kolejność. W czwartek byłam u 2 lekarzy gin. A co zabawne, żaden z nich mnie nie zbadał! Jeden dał skierowanie do poradni genetycznej w Warszawie na Sobieskiego ale..... telefonicznie ustaliłam, że nie przyjmują nowych osób do końca roku. A potem też nie wiadomo. Tak więc nie wiem gdzie mogę się zgłosić a muszę to ustalić zanim wrócę do tego lekarza aby zmienił skierowanie na inną poradnię. Z tym co mam mogę iść tylko na Sobieskiego a tam lipa. Jakie to jest ironiczne
-
Tarczycę robiłam, prawidłowe. Cytomegalia, jest odporność. Co jeszcze powinnam zrobić?
-
cinamoonkadelfina5Cieszę się, że suwaczki się spodobały. Moniaa81 już dopisana.Czuję się fizycznie dobrze. Psychicznie różnie to bywa. Raz lepiej raz gorzej. Dziś mija miesiąc od zabiegu. Z niepokojem czekam na miesiączkę. Mam nadzieję, że te lekki ciągnięcie w podbrzuszu zwiastuje jej nadejście. Nie biorę pigułek, a raz się trochę zapomnieliśmy. Teraz zajście w ciążę było by niebezpieczne. Boję się znowu przez to przechodzić. czy ktorys z lekarzy dal ci luteine na wywolanie @? Na szczęście wieczorem w poniedziałek dostałam @ A więc po 5,5 tyg od zabiegu. 11 tego mam wizytę na NFZ i zamierzam wystarać się o skierowanie na badania. Napewno chcę powtórzyć Toxo, zrobić badanie na chlamydię, przeciwciała fosforolipidowe(czy jakoś tak) i badanie nasienia męża. Dobrze było by dostać też skierowanie na badania genetyczne, bo może być tak, że organizm odrzuca płody męskie. Nie wiem co jeszcze i na ile się uda. Jeśli chodzi o plany, to myślę, że ponowne starania podejmę raczej wtedy gdy jakiekolwiek badanie coś wykarze bo 3 poronienia to nie może być przypadek.
-
wona26Witam:) Jestem po wizycie I co się okazało,że termin mam na 11kwietnia czyli tak jak ja uważałam:) A jestem już 12t.c. i tak mam w karcie ciąży więc suwaczek sobie też zmienię. Miałam już zrobione usg genetyczne i przeziernikowość karkowa jest w normie. Gin mi powiedział dokładnie to samo co ror ale ja się nie zdecyduje na dodatkowe badania. Jest w porządku więc nie mam się czego doszukiwać. Widziałam jak maluszek sobie skakał ruszał nóżkami,rączkami aż się wzruszyłam jak zobaczyłam już taką tycią dzidzie. Suwaczek na pierszej poprawiony.
-
Cieszę się, że suwaczki się spodobały. Moniaa81 już dopisana. Czuję się fizycznie dobrze. Psychicznie różnie to bywa. Raz lepiej raz gorzej. Dziś mija miesiąc od zabiegu. Z niepokojem czekam na miesiączkę. Mam nadzieję, że te lekki ciągnięcie w podbrzuszu zwiastuje jej nadejście. Nie biorę pigułek, a raz się trochę zapomnieliśmy. Teraz zajście w ciążę było by niebezpieczne. Boję się znowu przez to przechodzić.
-
Suwaczki na pierwszej. Później poprawię jeszcze aby wszystkie serduszka były takie same. Kolor tła napisu na razie jest zielony. W chwili poznania płci dziecka dziewczynki zaznaczymy na różowo, chłopców na niebiesko a niespodzianki zostaną na zielono. Proszę o uwagi czy tak się wam podoba oraz terminy innych mam których nie ma na suwaczkach.
-
Kwietniowe Mamusie
-
Już jestem roritko. Wołasz i masz:) Jutro nie będzie mnie przy kompie ale do końca tygodnia się tym zajmę. Zbierz mi proszę dotychczasowe informacje o planowanych terminach. Nie śledziłam na bieżąco całego wątku a widzę że ty jesteś bardzo czynna. Dlatego jeśli możesz i znajdziesz czas zbierz mi proszę dane a ja zrobię suwaczki i dam na pierwszym poście. Pozdrawiam wszystkie maluszki i ich mamusie.
-
A mi się dziś KRZYCZEĆ chce!!!
-
rorita to jest ten cytat... "i zamilknijcie" ... ja odczytałam to tak ,że skoro mam to dzieciątko ,skoro żyję to nie powinnam na nic innego narzekać.i wybacz jeśli Cię uraziłam ,albo źle odczytałam to przesłanie, ale nie jestem wyjątkiem. wyjaśniłaś ,że nie o to chodzi i ok. To wyjaśnię najprościej jak potrafię. Chodziło o to aby nie narzekać za mocno na dyskomfort związany z ciążą bo fajnie jest być w ciąży. I warto pocierpieć, bo finał - narodziny dziecka to cel super fantastyczny. Niestety nie każdemu dany. Żałuję, że nie zajrzałam wcześniej na wątek bo trzeba to było sprostować już dawno. Temat zamknięty Pozdrawiam wszystkie brzuszki. Podajcie wasze planowane terminy, zrobimy w końcu te suwaczki na pierwszej
-
magda_79Delfina ehhh, jak ja rozumiem Twoj strach :( Niestety. Ja stracilam dwie ciaze i o ta drze w kazdej minucie. Nie potrafie wykrzesac z siebie chocby odrobiny optymizmu, ten strach obezwladnia. I tez wiem, ze przejde wszystko, zeby urodzic zdrowego malucha. No, ale i ponarzekac musze, bo wrzody daja mi popalic, a odpoczac nie ma kiedy :( A narzekaj już sobie jak pomaga. Byle na zdrowie :)
-
Widzisz dbozuta jak to musiałam sama przez to przejść aby Twój strach zrozumieć.
-
roritadelfinka nie zrozum mnie źle ,ale tu podczytują WSZYSCY i przynajmniej jedna mamka z kwietnia już się tu nie udzieli ,bo Twój opis ją zniechęcił i nie chce tu cytować ,może miałaś co innego na myśli ,ale wyszło tak właśnie jakbyśmy miały nie narzekać ,bo nie to jest najważniejsze. Ale skoro są te mdłości i inne dolegliwości to przecież po to tu jesteśmy żeby się wspierać i doradzać. Na pewno każda z Nas myśli o Tobie i o tym co Ci się przydarzyło i mamy nadzieję ,że będziesz do nas pisała tyle ile się da.u Ciebie są trzy aniołki u mnie "tylko" jeden i dla mnie najgorsze były pierwsze dni, teraz jak sobie pomyślę to na chłodno ,nie chce wracać do tego co było.Pozdrawiam Cie i mam nadzieję ,że będziesz się do nas odzywała:* Myśle ze Delfina nie miała na myśli nic złego wydaje mi sie ze poprostu wolala by miec wszystkie najgorsze objawy ciazy niz stracic kolejne dziecko... Sorry Rorita, że kontynuuję temat, jednak proszę wskaż, gdzie napisałam cyt "że ma się nie cieszyć macierzyństwem bo mnie spotkała tragedia" p Nie jestem tego w stanie doczytać i znaleźć. Powtarzam: CIESZCIE się macierzyństwem. Z całego serca :) Ze wszystkich sił swoich. Bo macierzyństwo to ogromny dar, czasem przyćmiony mdłościami, zgagą, opuchlizną i wieloma przykrymi dolegliwościami. Natka59 ma w 100% rację. Dokładnie to Delfina miała na myśli. Każdy tekst, każde zdanie można zinterpretować na wiele sposobów. Wszystko zależy od czytającego. Potrafię przyznać, że początkowo, ja źle zinterpretowałam wypowiedź anagat. Niestety wydarzenia, które nastąpiły tego samego dnia i znalazły finał na sali zabiegowej w szpitalu, uniemożliwiły mi wyjaśnienie tego anagat. Robię to zatem teraz. Anagat, źle zinterpretowałam Twoją wypowiedź i przepraszam. Wiem, że minęło sporo czasu jednak mam świadomość, że to jedyna rzecz, którą mam sobie do zarzucenia. Rorita, napisałaś "tylko" jeden - ja myślę "aż jeden". Różnica jest taka, że po trzecim razie moja nadzieja gaśnie. I to chyba boli mnie najbardziej. Tym razem pozwoliłam sobie na zbyt wiele nadziei i optymizmu. Dlatego, że tym razem widziałam bijące serduszko. Boję się, że nie zdałam znaleźć w sobie żadnej radości jeśli spróbuję ponownie. Rozumiesz? Strach przed radością. Strach każdego dnia, każdego tygodnia aż do narodzin. Strach ZAMIAST radości. Dlatego potrzebuję pomocy. Mam nadzieję, że tym razem zostanę zrozumiana zgodnie z przesłaniem. O co bardzo proszę. Gdyby było inaczej postaram się sprostować.
-
PaataaWitajcie dziewczyny, dzisiaj byłam zrobić całą serię badań i 250zł nie moje, tak się zastanawiam apropo badań właśnie jak to jest, co miesiąc się je wszystkie robi? to na toxoplazmoze czy chlamydię robi się tylko na początku czy później się jeszcze powtarza? czy to w zależności od lekarza jest jak często się je robi? w przyszły czwartek mam kolejną wizytę u lekarza, nie mogę się doczekać mam nadzieję, że wszystko wporządeczku i nasza Rybcia rośnie generalnie czuję się dobrze, poza zaparciami które mi ostatnio dokuczają i cerą która się tak zepsuła krosta, krostę krostą pogania! nigdy nie miałam jakiejś idealnej ale to co się teraz z nią dzieje to jakaś masakra... nic trzeba przetrzymać to jakoś właśnie znacie jakieś dobre sprawdzone sposoby na zaparcia? będę wdzięczna za każda rade, 3majcie cię ciepło Toxo i chlamydię tylko raz. Ale potem dojdą inne w zastępstwie. Chociaż zastanawiam się jakie badania robiłaś. Bo koszt bardzo znaczny. Co do cery: będzie córa. Tam mówią dawne przesądy :) Gratuluję!
-
Natka59rorita słowa delfiny były lekkim przegieciem ,bo jak też straciłam swoje maleństwo niestety ,ale nigdy nikomu nie powiedziałabym takich rzeczy ,że ma się nie cieszyć macierzyństwem bo mnie spotkała tragedia.. trzeba iść dalej. Myśle ze Delfina nie miała na myśli nic złego wydaje mi sie ze poprostu wolala by miec wszystkie najgorsze objawy ciazy niz stracic kolejne dziecko...magda_79 nie jestem na l4 chociaz rozwazałam taka opcje jak mi zdrowko pozwoli to planuje do 5/6 mies chodzic. Podziwiam Was mamuśki, ktore macie juz male dziecko w domu. Ja nie mam a ostatnio ledwo zylam. Wczoraj i dzis odpukac duzo lepiej, juz jestem w stanie zjesc posilki :) ok pozdr Jakich znowu rzeczy?! Życie ciągle mnie zaskakuje. A błędna interpretacja "że ma się nie cieszyć macierzyństwem bo mnie spotkała tragedia" przyprawia o zawrót głowy. Powtarzam: macie się CIESZYĆ macierzyństwem. Z całego serca :) Ze wszystkich sił swoich. I samych powodów do radości wam życzę. Natka59 ma w 100% rację. Dokładnie to Delfina miała na myśli. Ech... Ochłonęłam. W jakimś tam stopniu. Cieszę się, że u was wszystko dobrze i fasolki rosną w maminych brzuszkach. Ja powoli dochodzę do siebie. Czas na decyzje zawodowe, które przysparzają mi sporo stresu. Mam L4 do 20 września. Chyba czas na badania i inne takie. Pozdrawiam i dziękuję za każde ciepłe słowo , które napisałyście w tych trudnych dla mnie chwilach.
-
Na sali były ze mną dwie dziewczyny. Jedna podobnie jak ja poroniła w 8 tyg. W nocy krwotok, szybki zabieg. W domu czeka na nią 7 miesięczna córeczka. Druga - Agnieszka, 4 ciąża, z tego jedno dziecko, urodzone w 8 miesiącu. Potem trzy tragedie. Wody odchodziły jej kolejno w 24, 25 tygodniu. Przedwczesne porody. Dzieci (córeczka, potem synek) bez szans na przeżycie. Teraz wody odeszły jej w 18 tygodniu. Całkowicie. Lekarz powiedział, że dziecko nie ma szans na przeżycie. Prognozowali poród w nocy, jednak ta minęła bez problemów. Podczas porannego obchodu lekarz patrzył na nią nie wiedząc co począć. To ona powiedziała, Panie doktorze, trzeba to przyspieszyć. Nie ma sensu czekać, to i tak nie ma sensu. Lekarz od razu przeniósł ją na porodowy. I to jest prawdziwy heroizm drogie Panie. Gdyby kiedyś chciało Wam się narzekać na mdłości, na znużenie, na ociężałość, opuchliznę, ból, na cokolwiek... Przypomnijcie sobie ten heroizm. I zamilknijcie. Bo macie DAR. CUD, który trzeba cenić. Delektować się, cieszyć, przyjmować z uzasadnioną radością. I proszę, nie zapominajcie...