Skocz do zawartości
Forum

delfina5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez delfina5

  1. MAMUSIAhejka dostałam @ w pracy troszke obfitszy jest niz zwykle ale czuje się nawet ok dziewczyny czy jak mamy wplacona kaucje za mieszkanie czy mozna np za ta kaucje ostatni miesiac mieszkać ? Z reguły nie. Chyba że z wynajmującym ustalicie co innego. Wtedy waro zaprosić go do domu niech sprawdzi, że wszystko jest ok. On musi wyrazić zgodę. Kaucja jest to zabezpiecznie finansowe które ma zagwarantować ewentualne pokrycie kosztów jeśli mieszkanie nie spełnia warunków, tj jego stan nie jest gorszy niż przy przekazaniu kluczy. A te można stwierdzić przy zdaniu kluczy i ewentualym podpisaniu protokołu zdawczego. Sprawę można załatwić tylko na drodze polubownych ustaleń. Swoją drogą zadbaj o protokój zdawczy aby mieć podstawę do egzekwowania zwrotu kaucji. Twój wynajmujący musi stwierdzić, że wszystko jest ok i stan mieszkania nie poniesie za sobą potrąceń z kaucji.
  2. Moje argumenty przeciw: zdrowiebo: nie wiem co mi dolega. Ignoruję moje bolączki póki nie dają już mi żyć. A że dają. Wmawiam sobie że wszystko jest ok, nie robię nic aby je diagnozować czy leczyć. I teraz myślę czy udana ciąża nie pogłębi dolegliwości. Dokuczają mi stawy zwłaszcza lewy biodrowy. Argumenty za: zawsze marzyłam o trójce dziecidobra sytuacja rodzinna, cudowny mąż, wspaniałe dzieciakidziewczyny odchowane to już PANNY, a ja chcę dziecięcego gwaru i zapachu w domu korzystna sytuacja w pracychęć dużych zmianżyciowych które i tak de facto wdrożyłam w części tj mniej praxcy więcej rodzinyw końcu własny domkorzystna sytuacja materialna Podzielcie się swoją listą za i przeciw. Jeśli chcecie, taka chwila "rachunku sumienia" i szczerości.
  3. shlebychciałam się z Wami przywitać czytam was od początku ale dopiero dziś postanowiłam sama coś napisać:)16 września zakończyła się moja 9 tygodniowa długo oczekiwana ciąża. Lekarz poradził odczekać 3 miesiące ale same wiecie jak jest, czekałam 2,5 no i teraz czekam na efekty ale raczej są marne. Dobija mnie, że w rodzinie męża są 3 ciężarne z takim samym terminem jak ja miałam!!!!!!!!!!!!!! u nich to kolejne dzieci, nie odwiedzam ich nie wyobrażam sobie tego. Oczywiście teściowa ma mi to za złe bo jak mówi nie rozumie dlaczego ich widok ma mi sprawiać przykrość, szkoda słów. Dziś robiłam test i niby jest blada druga kreska ale na forach przeczytałam, że ten test tak ma i ta kreseczka pojawia się także gdy nie ma ciąży. Mam nadzieję, że wy jesteście w lepszych humorach niż ja Z tą bladą kreseczką nie chcę dawać ci płonnych nadziei ale ja też tak kiedyś miałam. I w ciąży byłam. Zrób test z krwi. Będzie i taniej niż kilka testów z apteki i szybciej. A nade wszytko dokładniej. U mnie można zrobić w laboratorium przyszpitalnym koszt ok 25 zł i wynik masz tego samego dnia po 15tej.
  4. dbozutamój mąż zje wszystko porócz zup A mój straszny zupiarz :)
  5. monika_81Delfina ja probuje...to znaczy od poronienia nie uzywam zadnej antykoncepcji...w ten piatek mam jeszcze jedno usg w szpitalu zeby sprawdzic czy wszystko jest ok, jedno juz mialam i cos tam jeszcze bylo, wiec kazali mi wrocic za jakis czas - to bedzie ponad dwa tygodnieproblem w tym ze sytuacja mi sie nieco skomplikowala i sie zastanawiam czy w ogole powinnam starac sie o trzecia dzidzie...pomimo ze bardzo bym chciala...ech Cieszę się monika_81 że o tym myślisz Czasami bardzo egoistycznie chcemy zaspokoić swoje pragnienia bez względu na cokolwiek A to zbyt poważna decyzja. Musisz wszytko dokładnie przemyśleć. Trzymam kciuki za trafne decyzje.
  6. Zapytam. Która z Was już próbuje. Celowo i świadomie lub "jak się przytrafi" (czyli nie bardzo stosuje antykoncepcję).
  7. dbozutaDelfinka a nie wiesz ile Priv może kosztować to badanie ?? Jeszcze nie wiem ale uprzedzała, że ogólnie te które zleca hormonalne sporo kosztują. Jutro może się coś dowiem.
  8. monika_81 delfina5 a jak ty sie czujesz w zwiazku z ponownymi probami? jestes na nie gotowa? ja chce probowac ale i tak sie boje, sklamie jesli powiem ze nie....ale ta chec posiadania jeszcze jednego dziecka i tak jest silniejsza... Boję się ale chcę spróbować. Widać życie musi mnie wiele razy kopać zanim zrezygnuję. Ale radość z samej ciąży pójdzie się j... (tu niecenzuralne słowo). Trudno. Widać tak muszę. Na chłodno.
  9. szukam na google i czytam, że TSH może być prawidłowe a ATPO nie. Więc chyba robi się oba badania. Kurcze, nie znam się na tym. Muszę poszperać.
  10. ATPO Badania wskazują, na związek pomiędzy obecnością przeciwciał przeciwtarczycowych, a zwiększonym ryzykiem poronienia. Ryzyko to jest podwyższone zarówno u kobiet z nieprawidłową czynnością tarczycy jak również będących w eutyreozie (prawidłowa czynność tarczycy). Przyczyna poronienia nie jest jednoznaczna. Jedną z hipotez jest możliwość współistnienia innej choroby autoimmunologicznej, gdzie obecność przeciwciał przeciwtarczycowych jest tylko markerem choroby autoimmunologicznej. Nie ma obecnie zaleceń dotyczących rutynowego badania obecności przeciwciał przeciwtarczycowych u wszystkich kobiet w ciąży. Pojedyncze badania wskazują na korzystny efekt podawania lewotyroksyny u kobiet w ciąży z podwyższonym stężenie przeciwciał przeciwtarczycowych i będących w eutyreozie. Prowadzono również próby podawania immunoglobulin dożylnie w tej grupie kobiet po nawracających poronieniach. Do chwili obecnej brak jednak zaleceń dotyczących leczenia kobiet w ciąży z podwyższonym stężenie przeciwciał przeciwtarczycowych i będących w eutyreozie.
  11. dbozutatak My mieliśmy od rodzinnego lekarza :) a co to jest to ATPO ?? słabo się rozeznaję ale tu coś wyczytałam Leczenie przeciwciał aTPO | Endokrynologia- dr med. Jacek Belowski, endokrynolog, KrakĂłw
  12. Dziś byłam na wizycie u gin na konsultacji. Myślalam, że może odradzi kolejne próby, że to za dużo i za często. Nie odradziła. Powiedziała, że jeśli jestem gotowa psychicznie, to fizycznie nie ma żadnych przeciwskazań. Co mówiła: no więc, być może z uwagi na nie bardzo młody wiek, część moich komórek jajowych nie jest 100% pełnowartościowa. W związku z tym do zapłodnienia dochodzi, ale zarodki nie wykształcają się wcale lub nieprawidłowo. A natura radzi sobie z takimi sytuacjami selekcją. Można zrobić badanie kardiotypu obu stron, bo jest możliwe, że wada, którą ma któreś z nas, mogła się ujawnić pod wpływem wieku. Dlatego pierwsze ciąże były zdrowe. Jest taka możliwość, niemniej jeśli tak jest, jedynym lekarstwem jest próbowanie, aż "trafi" na zdrowe jajeczko. Powiedziała, że do 38 roku życia nie będzie mówiła, że odradza. Jeśli podołam psychicznie i chcę, warto próbować (no tak, ale liczyć się trzeba z niepowodzeniem). Cholera, reausumując należy, nie cieszyć się zajściem w ciążę, potraktować to przedmiotowo, odciąć się od radości, przejść do porządku. Dopiero po półmetku można się "poczuć w ciąży"? Dostałam też skierowanie na: histerolopię (na NFZ) FSH ATPO ATG p/ciała antykardiolipidoweantykoagulant tocznia Dała mi namiar na poradnię genetyczną w Łodzi , jeśli chcę zrobić badania genetyczne na NFZ. Czy to prawda, że skierowanie na te badania może dać lekarz rodzinny?
  13. Kawał chłopa Nelson! Madzialska, ja pamiętam jak daaawno temu czekałam na malucha jak ty nie mogłam się doczekać, a potem myślałam, czemu wcześniej nie nabierałam sił i tak bardzo nie mogłam się doczekać. A mogłam się wyyyyyspaaaaaaaaaać. Zbieraj siły kochana i zapasy snu, potem może być trudniej
  14. Alfa_Beta_Omegadelfina5Ja jestem po drugim@ Teraz mniej więcej przypadała by OWU. Robiłam test ale niestety nie jest wiarygodny, gdyż termin jego ważności skończył się w sierpniu. Niby wykluczył OWU ale cholera wie.Biję się z myślami co robić. Kolejne badania, które jak dotąd nic nie wniosły, czy ponownie próbować. Nie wiem komu zaufać. Kiszę się z tym sama. Z mężem nie chcę o tym rozmawiać. A czemu nie wiesz co robić? Bo nie rozumiem:) Chyba za szybko wstałam:) Dlaczego? Bo to 3 zabiegi w rok. A opinie lekarzy słyszałam różne, sprzeczne, odczekać, nie czekać za długo ech... Psychicznie jestem gotowa, nie wiem tylko czy na kolejne ewentualne niepowodzenie również
  15. dbozutaWitam odebraliśmy dzisiaj wyniki genetyki i są ............OK:) ja stostuję metodę cziki cziki wtedy kiedy mamy ochotę a nie kiedy jest OWU !! Bo w dni niby nie płodne raz zaszłam w ciąże ja biorę tylko kwas foliowy dbozuta , to ja nie wiem, cieszyć się, że ok, czy matwić, że nadal dupa nic nie wiadomo
  16. Ja jestem po drugim@ Teraz mniej więcej przypadała by OWU. Robiłam test ale niestety nie jest wiarygodny, gdyż termin jego ważności skończył się w sierpniu. Niby wykluczył OWU ale cholera wie. Biję się z myślami co robić. Kolejne badania, które jak dotąd nic nie wniosły, czy ponownie próbować. Nie wiem komu zaufać. Kiszę się z tym sama. Z mężem nie chcę o tym rozmawiać.
  17. dbozutadelfinko, żadna metoda nie gwarantuje utrzymania ciąży nawet naturalne zajście w ciąże tego nie gwarantuje to jak gra w lotto :) skąd ta decyzja hymmmmmmm na nią skała się wszystkiego po trosze wyniki mojego M. i dużo innych czynników, IUI jest refundowana przez NFZ i jak jest taka możliwość chcem sprobować, może akuratnie się uda ? A jeżeli nie to przynajmniej nie bede żałowała, że nie spróbowałam Rozumiem. Ja własnie myślę czy teraz najistotniejszym badaniem nie jest własnie zrobienie badania nasienia męża. Z tego co czytałam byle bakteria może spowodować puste jajeczka płodowe.
  18. cinamoonkabo takie jest prawo angielskie i zazdrosno rozgoryczonej kobiety... :) nie mieszkamy daleko od siebie wiec jest ook :) Szczerze, nie rozumiem. Pisałaś wcześniej o zazdrości jego byłej i miłości do córeczki. Ale jaki ma to związek z tym że mieszkaliście razem, a potem musiał się wyprowadzić? TŻ wyprowadził się zanim poroniłaś czy po?
  19. cinamoonkadbozutainseminacjito podwojnie trzymam kciuki :) Czy poza ułatwieniem zapoczątkowania ciąży, inseminacja coś więcej może pomóc? Mam na myśli utrzymanie ciąży. Skąd decyzja? Żeby było jasne: nie jestm za , nie jestem przeciw. Po prostu nie znam przyczyn.
  20. JA czekam na drugi @. Od zabiegu minęło przeszło 2 miesiące. A ja stoję w miejscu. Żadnych badań, żadnych decyzji, baaa nawet nie mam lekarza prowadzącego. Lipa, lipa, lipa Pracuję na stanowisku kierowniczym a sobą nijak pokierować nie potrafię. A do dupy z taką robotą. A u mojej córki w gimnazujm 15 latkę mają w 3 miesiącu ciąży. Normalnie brak mi słów na podsumowanie.
  21. Moniaa81No 100 zł faktycznie bardzo dużo... U mnie 140 zł za 5 megowe łącze bez limitu ściągania. Ale niestety mus to mus. Do niedawna był tu tylko orange freedom ale to była tania masakra. Każdego miesiąca coraz gorzej. Z prawdziwą ulgą powitaliśmy internet szerokopsmowy na naszym zadupiu Drogi bo drogi ale jest ok!
  22. Przeczytałam ostatnio dość ciekawy wpis na blogu. Poniżej przytaczam i zapraszam do dyskusji. "19 X 2011 Macica przed rozumem, czyli zróbmy sobie dziecko Ostatnimi czasy widzę owczy pęd do macierzyństwa wśród moich koleżanek. Nie dziwi mnie to, gdy obserwuję parę względnie normalną (względnie - ponieważ uważam, że cytat: "nie ma ludzi całkiem normalnych, są tylko niezdiagnozowani" jest strzałem w dziesiątkę), ot kłócą się od czasu do czasu, godzą i żyją dalej, jak miliony innych ludzi na świecie. Nie mogę za to otrząsnąć się z przerażenia, gdy słyszę, że koleżanka lat 33 stara się o dziecko, choć jej związek jest chory i toksyczny. - Wiesz, bardzo chcę mieć dziecko, w końcu zegar tyka - mówi, a ja mam ochotę złapać ją za ramiona i trząść, aż jej łeb spadnie. Zegar? A dziecko to co, cholerna zabawka dla egoistycznych damulek? W jej domu awantury są na porządku dziennym, raz ona się wyprowadza, raz on, nie potrafią się porozumieć na żadnym obszarze życia - nawet gdy chodzi o głupi kanał w TV czy kolor zasłon. I oni chcą sobie zmajstrować dzieciaka? Po co? Żeby zaspokoić jej chorą chęć posiadania? Bo hormony zjadły takiej kobiecie mózg i nic (przede wszystkim dziecko!) się nie liczy, bo "ona chce"? Kto normalny, niezaślepiony hormonami postawi się od razu w sytuacji tego biednego, małego człowieka, sprowadzonego na świat przez bezmyślnych rodziców. To dziecko będzie obserwować niezrównoważonych dawców życia, wiecznie walczących ze sobą, mamusię ciągle zapłakaną, tatusia bez przerwy zdenerwowanego i zirytowanego i proszę mi powiedzieć, co będzie dalej? Ano skazy na psychice lub w najgorszym razie zaburzenie osobowości (kto chce, niech sobie o tym poczyta - zaburzenie osobowości jest gorsze od depresji, bo na to nie ma leku, jest tylko wieloletnia terapia z małą skutecznością!). Taka zawojowana macicą baba nie pomyśli, co szykuje swojemu dziecku. Nie zastanowi się nad tym, że w normalnych rodzinach dziecko wyczuwa i przeżywa nawet małe nieporozumienia między rodzicami a co dopiero w takiej rodzinie, gdzie na starcie nie ma pozytywnych wzorców, a są tylko kłótnie i roszczenia od samego początku znajomości pomiędzy dawcą plemnika i dawczynią jajeczka. Nie zdobędzie się na refleksję, że skoro jej związek to jedna wielka porażka to ona przekaże te pseudo-nauki dalej. Nie natchnie ją myśl oświecona, że ciąża, poród i połóg to nie sielanka, że często występuje baby blues i to może ją i partnera jeszcze bardziej poróżnić, skoro już teraz - przed zapłodnieniem - nie potrafią się dogadać i w późniejszym czasie odbije się to na niczemu niewinnym dziecku. Paradoksalnie, mam szacunek do kobiet samotnych, które decydują się na in-vitro z powodu nieposkromionej chęci posiadania dziecka - o tyle, o ile są w miarę stabilne psychicznie oczywiście. Ich dziecko, choć wychowywane samotnie, nie będzie skrzywione już na samym początku drogi, ponieważ lepiej mieć jedną zwykłą, przykładną mamę niż dwoje obłąkanych rodziców walczących ze sobą. Niejedna kobieta wychowała sama swoich potomków (rozwódka, wdowa) i wyrośli na porządnych, ambitnych i zaradnych ludzi, bez problemów psychicznych związanych z anormalną atmosferą w domu. Dzieci poczęte w pijackim widzie przez rodziców-alkoholików też są poszkodowane i to ogromnie, ale tu sytuacja jest inna - nachlani rodziciele przeważnie nie uprawiają seksu po to, żeby dzieciaków narobić, nie było to ich zamiarem. Nie, nie szukam dla nich poklasku, w żadnym razie! Wręcz uważam, że pijaków powinno się sterylizować z urzędu w myśl zasady: albo dzieci, albo picie. Chciałam unaocznić, że po prostu widzę różnicę pomiędzy "*****, no stało się" a "zróbmy sobie dzieciaka, choć będzie miał przesrane, ale kto by się nim przejmował!" i uważam, że druga opcja jest gorsza od pierwszej, ponieważ jest to zaaranżowane w stanie kompletnej trzeźwości (choć na pewno nie umysłowej). Tak jak ze zbrodnią z premedytacją (planowane zachodzenie w ciążę, chociaż związek z dawcą nasienia nie rokuje dobrze) i tą w afekcie (zachodzenie w ciążę przypadkiem). Takie kobiety zapominają, że ta "fasolka" w ich "brzuszku", która w późniejszym terminie "rozkosznie kopie mamusię i nie pozwala mamusi spać" to nowy człowiek. Człowiek, który z czasem zacznie coraz więcej rozumieć, kojarzyć, wyczuwać. Człowiek, który będzie miał swoje uczucia, swoje przeżycia, swoje wspomnienia z okresu dzieciństwa. I nie chciałabym być na miejscu tego człowieka, po prawdzie mówiąc. Naprawdę nie chciałabym. Zaślepione "motylkami w brzuchu" po ledwo rocznym czy dwuletnim związku pchają się do macierzyństwa, tak jakby miały po 15-lat i nie zdawały sobie sprawy, że warto odczekać i się przekonać, czy to jest naprawdę to, czego szukają. Zamroczone uciekającym czasem myślą, że ciąża to wspaniały i bezproblemowy okres, że wtedy partner jest do rany przyłóż, a one z błogim uśmiechem na twarzy pałaszują przysmaki głaszcząc się po brzuchu, gdzie "bije nowe serduszko". Sielanka. Stop! - czas przestać oglądać cukierkowate reklamy! Chyba jestem zbyt staromodna, żeby zrozumieć dzisiejsze kobiety, choć nie mam jeszcze ćwierćwiecza. Dla mnie rodzina zaczyna się na odpowiednim partnerze - czy potrafimy się dogadać nawet w sytuacjach konfliktowych, czy mamy wspólne zainteresowania, czy rozumujemy na podobnym poziomie intelektualnym i etycznym. Później, czy jesteśmy w stanie dogadać się w sprawach łóżkowych, ponieważ i tu mam swoje silne specyfikacje i muszę wiedzieć, czy lubi te klimaty (lub on może mieć inne, które kompletnie mi nie pasują). Jeśli pasujemy do siebie tak umysłowo, jak i łóżkowo będę myśleć o dzieciach. I choć błędów w sztuce wychowania na pewno nie ominę, schrzanię zapewne niejedno, to mimo wszystko chcę chociaż próbować wychować dziecko w przyzwoitej, normalnej rodzinie a nie już porysowanej, choć jeszcze nie rozbitej. Nie zrozumiem i nigdy nie usprawiedliwię przedkładania hormonów nad dziecko w momencie, gdy oczywistym jest, że zafunduje się temu dziecku piekło. Nie nazwę tego głupotą, bo głupota przeważnie nie ma złych intencji - zdarza się na zasadzie "tak wyszło". Nazwę to perfidnym skurwysyństwem, bo tylko tak można nazwać skazywanie pierworodnego na oglądanie tego cyrku i robienie tego z premedytacją, bo "zegar mi tyka".
  23. dbozutanoo piękniea ja głupia naczytałam się o translokacjach genetycZnych ( wadach inaczej) i oczywiście kążda wada pasuje akurat do nas, a jeszcze nie mamy wyników !! Kiedy masz mieć wyniki?
  24. wona26delfina5bozena222 na pierwszej suwaczek dodany.Jeśli kogoś jeszcze nie ma (a napewno są takie osoby), a chce, ponownie proszę o informacje z terminem na PW. Nie jestem w stanie przekopać się przez tak dynamicznie rozwijający się wątek Pozdrawiam i zapraszam! Aktualnie mamy 24 suwaczki 24 suwaczki Chyba rekord pobiłyśmy To nie dziwie się,że nie mogę nadążyć za dziewczynami. A to siła naszego scalenia :) Mamy największy i najaktywniejszy wątek!
  25. bozena222 na pierwszej suwaczek dodany. Jeśli kogoś jeszcze nie ma (a napewno są takie osoby), a chce, ponownie proszę o informacje z terminem na PW. Nie jestem w stanie przekopać się przez tak dynamicznie rozwijający się wątek Pozdrawiam i zapraszam! Aktualnie mamy 24 suwaczki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...