Skocz do zawartości
Forum

delfina5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez delfina5

  1. delfina5

    Wrzesień 2012

    biedactwo A mnie dziś plecy bolą ech... muszę poleżeć Jak w pracy było dziś Monia?
  2. delfina5

    Wrzesień 2012

    Monia, da się u was kupić taką karuzelę Opinie o Falująca karuzela. Karuzelka do łóżeczka The First Years - bangla.pl
  3. nika07Delfina pochwal się gdzie znalazłaś taką cenę, bo jest naprawdę super. A już mówię. Śmiesznie było bo zobaczyłam reklamę na bilbordzie carrefour, poszłam atam lipa. Jak zwykle jeden wielki kicz. Niby na reklamie te co trzeba a okazuje się, że te w cenie 34,50 były znacznie mniejszymi opakowaniami. Wkurzyłam się, że taki kant i pojechałam do auchan zrobić normalne zakupy do domu. Poszłam przy okazji na pieluszki a tam... Dokładnie te co chciałam! Pampers new baby rozmiar 2 w idealnej cenie 34,45zł !!! 80 sztuk w opakowaniu. Kupiłam 3 paczki A auchan nawet tego szczególnie nie reklamował
  4. A ja dziś kupiłam 3 opakowania, każde po 80 szt pieluszek Pampers new baby 3-6 kg, w super cenie. 1 opakowanie kosztowało 34,45 zł co dało cenę 43 grosze za 1 szt Będzie zapas na pierwsze tygodnie
  5. delfina5

    Wrzesień 2012

    A ja dziś kupiłam 3 opakowania, każde po 80 szt pieluszek Pampers new baby 3-6 kg, w super cenie. 1 opakowanie kosztowało 34,45 zł co dało cenę 43 grosze za 1 szt Będzie zapas na pierwsze tygodnie
  6. delfina5

    Wrzesień 2012

    Oj Moniś, mi też w pracy coraz trudniej. O 16 tej padałam na pysk. Jeszcze 2 lub 3 dni. Jutro, wtorek, i zobaczymy czy czwartek też. Jak lekarz nie będzie odradzał, w czwartek przygotowania do wyjazdu. Czy mi się chce... nie wiem. Ale nie chcę zawieść dziewczynek.
  7. Inkaaadelfinko wierzę, że już niebawem będziesz cieszyła się obecnością córeczki po tej stronie brzuszka To Ty jeszcze pracujesz? Pewnie co raz ciężej Ci już się pracuje... Jak czyta się historie kobiet, które tyle przeszły i mimo wszystko nie poddały się, to mi osobiście dodaje to siłę i wiarę, że i mi uda się zostać Mamą!!! Inkaa, na razie to ja nie chcę świecić przykładem, aby nie zapeszać Potem mogę być "natchnieniem" hehe Czekają mnie ostatnie 2 lub 3 dni pracy. Jutro, wtorek i może czwartek (ten pod znakiem zapytania, jeśli będziemy wyjeżdżać na tydzień z dziewczynkami to czwartek będzie dniem pakowania się.
  8. Inkaaadelfinko dziękujemy bardzo! ja Tobie również życzę wszystkiego dobrego, szczęśliwego porodu i dużo zdrówka dla maluszka! Justina czuję sie bez zmian... Było trochę lepiej, ale od jakiego czasu jest tak jak było... brzuch i piersi mnie bolą... Dzięki Inuś :) Na pewno każde dobre słowo się przyda :) Póki co jakoś się trzymamy. Ale przynam, że dziś po 16 tej w pracy to już padałam na pysk Temat, poruszony przez Izzis wydawał mi się dość interesujący, znaczy i kontrowersyjny też Ja nie miałam problemów dużych z samym zajściem w ciążę, problem był z rozwojem zaro dka we wczesnej ciąży. Po pierwszym niepowodzeniu, udawało się praktycznie od razu gdy termin "oczekiwania" mijał. Ech skąd ja znalazłam tyle siły, żeby tak 3 razy padać z hukiem i wstawać ponownie, to ja nie wiem Teraz... modlę się z całego serca aby malutka szczęśliwie przyszła na świat i stała się członkiem naszej rodziny. I za was trzymam kciuki. Dzieci to cud. Dla nas, kobiet esencja życia. Życzę wam aby każda zaznała radości macierzyństwa. Buziole
  9. IzzysWitam Pisałam wczoraj kilka razy ten post z tel ale wysylalo go kilka razy a jednak nie doszedl Jezeli chodzi o inseminacje to powiem, ze gdy chodzilam do kliniki nieplodnosci lekarz moj, ktory prowadzi te klinike codziennie ma kilku pacjetow i pacjetek, ktore sa zdrowe, a jednak nie moga zajsc w ciazę. Wiem, że tak pisza o inseminacji ale opowiadal mi o tym, że odkad pracuje w tej dziedzinie to jeszcze nie spotkal sie, zeby dziewczyna nie zaszla w ciaze po tym zabiegu, a facet ma 68 lat. Gorzej jest z invitro, bo szanse maleja ale czego sie nie zrobi, zeby miec dziecko prawda? Teoria teoria ale dla mnie praktyka jest wazniejsza Siemka dziewczyny. Co do w/w tematu, niestety nie do końca to prawda. Nie wspominając nawet o jakości nasienia, która jest tu kluczowa, szanse na powodzenie nie mogą być tak wysokie. Z jakiegoś powodu przyszłe mamy nie zachodzą w ciążę przy normalnym stosunku, inseminacja to tylko lekkie ułatwienie zadania, szanse może rosną ale przekonywanie przez lekarza, że nie spotkał się jeszcze z tym aby dziewczyna nie zaszła w ciążę po zabiegu, należy raczej traktować jako działanie terapeutyczne. Bo własne przekonanie mamusi, jej samopoczucie i podejście do tematu jest istotne. Szkoda jednak, że nie ma takich 100% sposobów. W każdym razie wszystkim wam życzę powodzenia w staraniach, udanych ciąż zakończonych szczęśliwymi narodzinami upragnionych dzieci. Pozdrawiam
  10. julka001 W przyszłym tygodniu idę znów do ginka, tym razem tylko na sprawdzenie szyjki i już się boję.. brzuch mnie boli praktycznie codziennie+ twardnieje też prawie codziennie.. leżę w domu, biorę leki i mam nadzieję, że nie będę musiała iść do szpitala... Ale lepiej na razie nie myśleć o tym.. Witam pierwszego dnia lata, dość pochmurny to dzień, ale nie pada :) Julka, mi brzuch twardnieje nawet kilka razy na godzinę. Dlatego własnie z decyzją wyjazdu na urlop czekam do wizyty u lekarza w środę. Jaki jest stan szyjki, czy podróż nie zaszkodzi, zwłaszcza w góry.
  11. delfina5

    Wrzesień 2012

    Witam pierwszego dnia lata U nas dość pochmurny to dzień ale nie pada. Cieszę się Mamusia, że teraz częściej do nas zaglądasz U mnie samopoczucie nad wyraz dobre. Życzę udanego dnia Mamuśki
  12. dlaczegojamialam dziesiaj kolejne usg. potwierdzila sie ostatnia diagnoza: brak bicia serduszka. lekarze rutynowo bez wiekszego wspolczucia (choc dla mnie po roku staran o dziecko to tragedia) omawiaja formy "wydalenia płodu" dla mnie rownoznacznie z poronieniem dziecka. zdecydowalam sie poronic naturalnie bo wciaz mam 1% nadziei ze sie myla i ze do tego nie dojedzie. ta nadzieja pozwala mi jeszcze zyc. boje sie strasznie tego co mnie czeka.... nie umiem sobie poradzic... placze... placze... placze...nie chce z nikim rozmawiac wole sie wyzyc na pismie do osob ktore mnie nawet nie znaja. jest mi tak ciezko.... tak bardzo ciezko... Myślami jestem z Tobą. Od lekarzy nie oczekuj empatii Oni leczą ciało, nie duszę niestety... Masz wsparcie rodziny? Będzie ci ono bardzo potrzebne. Nadzieja bywa dobra, ale teraz już będzie ci kulą u nogi. Mnie pocieszała myśl, że dziecko, które mogło się narodzić z uszkodzonych komórek, mogło być bardzo chore i to mogło być większą tragedią dla naszej rodziny. Czasem niestety natura ma rację, choć tak ciężko nam to przyjąć. Jesteś młoda. Udało ci się jednak zajść w ciążę. Zrób podstawowe badania, chętnie napiszę ci jakie. Odczekaj jeden cykl i podejmij starania. Musimy być silne. Dziewczyny z tego forum często roniły kilka razy ale ich trud w końcu jest wynagradzany. Jest nas tu mnóstwo. Po porostu wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi bo problem nas nie dotyczył. Teraz czekają cię najtrudniejsze chwile, będę tu z tobą, ja i wiele dziewczyn aby ci pomóc, pocieszyć, doradzić. Nie będziemy może w stanie zastąpić kogoś kto cię zwyczajnie przytuli. Daj sobie pomóc Twojemu partnerowi, najbliższym. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy ci kibicować w staraniach i odliczać kolejne tygodnie szczęśliwej ciąży. Trzymaj się
  13. ciri dziewczyny - zapraszamy na wąteczki staraczkowe - tam dużo dziewczyn które przeszły przez to samo - wszystkie ciepłe, kochane i pomocne - mnie te wąteczki duuużo dały i siły i nadziei na szczęśliwy finał Ciri, święta prawda.
  14. aleksandra.1304Wczoraj byłam u ginekolog, nie robiłam beta, lekarka dała mi tabletki poronne. Roniłam w domu...przez 9 godzin. Wyłam z bólu- tego fizycznego. W życiu nie czułam takiego bólu. Dziś też boli, jadę cały czas na przeciwbólowych, ale to i tak nic nie daje. 9 tydzień ciąży to był. Dziś byłam na usg, nie ma już śladu po pęcherzyku. Wiecie pewnie jakie to uczucie, kiedy chodzicie na usg i widzicie ten pęcherzyk z nadzieją, że może pojawić się tam dzidziuś...Wczoraj widziałam, a dziś już go nie ma. I nie ma nadziei, że pojawi się w nim zarodek. Choćby mała kropeczka...nic...Ginekolog kazała mi wziąć jeszcze jedną tą tabletkę, żeby się oczyściło do końca. Chociaż i tak wszystko "ładnie" wychodzi (jeśli można tak to nazwać w tej sytuacji). Mój facet wczoraj wariować z bezradności... Boże, to jest jakaś masakra. W przyszłą środę idę na kontrolne usg. Oluś, plus jest taki,że dzięki temu, że nie miałaś robionego zabiegu, o maluszka możesz zacząć starać się wcześniej niż po zabiegu, gdzie trzeba poczekać 3 miesiące aby wszystko ładnie się pogoiło. Jeśli wystarczyła tabletka, to odczekaj jeden pełen cykl i możecie strać się ponownie. Pod warunkiem, że psychicznie będziesz gotowa. Na pewno najtrudniejsze będzie oczekiwanie do 12 tygodnia, wtedy szanse na szczęśliwe rozwiązanie znacznie rosną. Trzymam kciuki.
  15. delfina5

    Wrzesień 2012

    Dziewczyny, dziękuję za życzenia z całego serca... a nawet dwóch seduszek
  16. delfina5

    Wrzesień 2012

    wrzuć tą fotkę na forum
  17. delfina5

    Wrzesień 2012

    Monia, normalnie szok a najlepsze jest w 56 sekundzie. Jakby przez skórę chciał wyleźć Nie bolało to trochę? I pomyśleć, że niedawno były to dwie niewielkie kropeczki na USG. Pamiętasz te pierwsze USG? Masz je jeszcze?
  18. arletka_sssdelfina litera s i k nie występują w wyrazie luteina ale występują w moich danych osobowych które też są wpisywane na recepcie pod nazwą leku:( co do porodu to staram sie mić tkie podejście jak kosta:) nie ja pierwsza i nie ostatnia:) Ja też pochodziłam do tego lajtowo. Po prostu wczoraj córcia zapytała świeżo po programie, gdy jedna z pań heroicznie zdecydowała się rodzić naturalnie bez znieczulenia. I szybciucho wymiękła. A krzyczała dość mocno. I tak pod wpływem świeżych emocji, pytanie zadane w tamtej chwili jakoś tak na mnie podziałało Generalnie jasna sprawa, nie ja pierwsza i nie ostatnia. Ale porodówki to raczej nie będe oglądać Źle na mnie działa Pod nazwą leku wpisują nazwisko? Ale to drugi raz poza nagłówkiem? U nas chyba raz piszą tylko, albo coś się zmieniło.
  19. delfina5

    Wrzesień 2012

    Dzięki Justi za uwagi :) A daleko masz do Krakowa? Navacho - wielkie dzięki!!! O taki własnie sugestie mi chodzi! Już sobie oglądam Kopalnie w Bochni na necie :) Czekam na inne wasze uwagi! Jesteście bezcenne
  20. arletka_ssswłoski na brzuszku to i mój problem:) ale za to na nogach wolniej rosną byłam w aptece żeby wykupić luteine i moja gin na recepcie się pomyliła z jedną literką i potem poprawiła ją na dobrą (przerobiła z litery s na k) i nie chcieli tego przyjąć w aptece i musiałam płacić 100% Sorki ale gdzie w nazwie Luteina jest "K" Co do recept, prawdą jest, że lekarze dość często wypełniają je niestarannie bardzo. A teraz krzyk i protesty, że mają być za to odpowiedzialni. Dotąd to my ponosimy konsekwencje bo musimy więcej płacić za leki za ich niestaranność.
  21. delfina5

    Wrzesień 2012

    Justi, czytałam cię na majówkach 2010. Ja wyleczyłam moje córcie z pieluszek dość szybko. Obie są z kwietnia a w wakacje pamiętam latały po dworzu już bez pieluchy... i bez majteczek (w szerokiej spódniczce). Efektem czasem były zacieki na nogach i butki do prania. W domu zakładałam im pieluszkę ale tetrową. I to chyba ta tetra najszybciej nauczyła ich siusiania do nocniczka :) Kupę nocniczkowo opanowały szybciej, bo jeszcze roku nie miały jak siedziały na nocniczku obłożone zabawkami dookoła.
  22. Siemka :) A ja wczoraj oglądałam porodówkę i mimo, że mam dwa porody za sobą, jak córka zapytała mnie czy się boję, to odpowiedziałam po programie "teraz TAK"
  23. delfina5

    Wrzesień 2012

    Skopiuję z pryw. Byliście w tych miejscach? Co warto zobaczyć? O taki mam pomysł póki co. Atlernatywa do morza. Co o tym myślicie? Kraków - Wawel, zwiedzanie miasta Wieliczka - zwiedzanie kopalni Wieliczka łącznie 2 dni Białka Tatrzańska - Terma Bania Zakopane łącznie 2 dni Tatralandia - AquaPark na Słowacji łącznie 2 dni + zapas 1 dzień
  24. delfina5

    Wrzesień 2012

    Moni@inkaaa...ty tez musisz zobaczyc harce Kubusia wiec wrzuce filmik na wrzesniowki, ale troszke pozniej...bo siedze a oczy mi juz sie zamykaja...ide na ta drzemke:)))) ja też chcę drzemkę, ale nie mogę... bom w pracy A u nas przeszła ogromniasta burza. Lało jak z wiadra jakieś 45 minut albo i lepiej. Aniołowie przetaczali beczki w niebie
  25. dlaczegojaDługo sie staralismy za w koncu udalo nam sie poczac malenstwo. 2 tygodnie temu mialam lekkie krwawienie, wlasciwie plamienie jednodniowe. badanie usg wykazalo osmy tydzien ciazy (7t i 2 d, a nie jak sadzilismy 8t i 2d). bylo wyraznie widoczne bicie serduszka. w sobote i w niedziele znowu krwawilam (lekkie plamienie, brak jakiegokolwiek bolu). krwawienie ustalo. dzisiaj mialam kolejne usg i lekarz stwierdzil brak bicia serduszka, dzieciatko wielkoscia odpowiada 8t i 2,3d. wedlug lekarki dzieciatko zmarlo tydzien temu. poprosilam o kolejne badanie - bedzie pojutrze. moje pytanie - czy znacie przypadki zeby serduszko dziecka zaczelo bic ponownie lub tez czy lekarz moze sie mylic???? dodam tylko ze w badaniu uczestniczylo 2 lekarzy i oboje wystawili taka sama diagnoze. badanie bylo zewnetrzne, a 2tygodnie temu mialam dopochwowe. czy jest jeszcze jakas nadzieja ze moja kruszynka zyje?????? Bardzo mi przykro... Najprawdopodobniej zarodek nie rozwijał się prawidłowo. W sierpniu ubiegłego roku przeszłam to samo. Po dwóch pustych jajach płodowych. Tulam cię mocno. Jeśli długo staraliście się o maluszka, postaraj się zrobić badania poziomu hormonów oraz tarczycowe ATPO i ATG. Tarczyca często jest winowajcą trudności w zajściu w ciążę i jej utrzymaniu. A to da się skutecznie leczyć. Trzymaj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...