-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monka1
-
Kevadra w końcu się nie wybrałam i z tego co piszesz to chyba dobrze zrobiłam. Też byłam na czerwcowych i byłam zadowolona, nie pozostaje nic innego jak oczekać do wakacji. Lunka Basia cudna, prześliczne ma oczka i jak urosła. Śmieszne to ostatnie fajna pamiatka będzie. Jak wklejacie zdjęcia maleństw to wtedy widzę jak te nasze maluszki szybko rosną bo jak patrzę na moją Nastunię codziennie to nie widzę aż takiej różnicy, też tak macie ? Luza to super, że Kubuś ładnie wcina z łyżeczki. A jeśli mogę zapytać, to co skończyła Ci się akurat umowa o pracę jak byłaś w ciąży ? No i rozumiem Twoją teesknotę za Bogdanka, bo to nie tylko "matka założycielka" ale też dostawca pozytywnej energii na forum Marigold jak tam kupka po marchewkowych ekscesach ? Pomału i ja zaczynam się przygotowywac do wprowadzana nowości kulinarnych, na razie psychicznie :) Powiedz sama gotowałaś malutkiej czy na początek podałaś słoiczek ?? Ewka naprawdę zazdroszczę koleżanki fotografki. Czekamy na zdjęcia
-
Kevadra w takim razie nie wiem czy jechać :( W ogóle musiałabym jechać sama bo maleństwo dzisiaj jakieś niewyraźne i boje się żeby się ode mnie nie zaraziła, więc nie chce jej jeszcze targać w tłum ludzi. Jak mam być kicha to szkoda mojego czasu, nic jeszcze się zastanowię, może jutro.... Jakbyś jednak się zdecydowała pojechać to daj znać jak tam było.
-
Dzieńdoberkek ::); Jak ja uwielbiam weekendy, gdy nie siedzimy z Nastusią samiutkie w domu :) Dzisiaj musi być miły dzień Kevadra wybierasz się na targi ?? Ciekawe co tam u Bgdanki widać, ze na tej mazowieckiej ziemi ma mniej czasu na forum , no i Megi chyba będzie wracać do domu po zimowych szaleństwach, no no czekamy drogie koleżanki Pozdrawiam i miłego weekendu
-
To wkleję jeszcze moją Nastinkę z tego tygodnia :)
-
Malutka no to ulga niesamowita, dalej mnie tylko zastanawia skąd im się wzięła taka kwota. Teraz możesz się w pełni cieszyć narzeczeństwem Marigold nie wiedziałam ale zrobiłam właśnie a jesiennych malin ;) a pychotki rzeczywiście, musiałam się powstrzymywać, żeby przypadkiem Nastusi nie zaszkodziło :):) U nas ostatnio też tak było, że drugi dzień po szczepieniu był bardziej marudny, nawet lekki stan podgorączkowy, z tym że akurat wtedy wychodził też drugi ząbek, więc może u Was tez wszystko na raz. Z tym bałaganem już trochę wrzuciłam na luz, dawna ja pewnie pół dnia by nie wytrzymała w takim bajzlu ale czasami mnie po prostu trafia, że nad tym wszystkim nie panuje. Ja odpoczywam psychicznie jak jest czysto Jak pomyślę, że za chwilę dojdzie jeszcze gotowanie jedzonka małej to mi się płakać chce. Sprzątać lubię a nie daję rady, to z gotowaniem będzie masakra Dobra zmykam do mojej iskiereczki, bo zagaduje i uśmiechy mi śle zaczepne.
-
Malutka powodzenia, trzymam kciuki żeby wszystko się wyjaśniło,oczywiście z korzyścią dla Ciebie. I jeszcze jedno, może w tym nowym telefonie masz włączone jakieś synchronizacje danych albo coś takiego. Jak zmieniałam telefon 2 lata temu, to włąśnie Pani z Ery mi powiedziała, że to jest telefon baaaardzo internetowy i muszę uważać, żeby nie płacić dużych rachunków. Wtedy mnie wkurzyłą na maxa bo wg niej wyglądałam na kogoś kto sobie nie poradzi
-
Oczywiście witam prawie weekendowo U mnie ostatnio jakiś chaos wkradł się w życie i nie moge nad niczym zapanować, dziecię marudne, w domu bajzel jak ta lala, na nic nie mam czasu. Jeszcze na dodatek jakiś ból gardła mi się przyplątał. Chyba załatwiłam sie na tych chrzcinach, na których byliśmy, pogoda była okropna, zmarzłam trochę w Kościele, a później się okazało, że na sali był taki ziąb, że szkoda gadać. Mam tylko nadzieję, że Nastusi nic nie będzie bo ciągle po nocy furczy jej w nosku. Teraz maleństwo śpi to stwierdziłam że na chwilę do Was zajrzę, bałagan nie ucieknie, zdążę posprzątać W sprawie szczepionek, myślę, że każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i po przemyśleniu wszystkich za i przeciw podejmuje najlepszą w swoim przekonaniu decyzję. Ja osobiście, jak więszość, szczepię Anastazję i myślę, że to dla niej mniejsze zło. Oprócz obowiązkowych szczepień, chcę ją zaszczepić na pneumokoki, głównie z tego powodu, że pewnie od jesieni pójdzie do żłobka. Ja pracuję w takim miejscu, gdzie są sami zwolennicy szczepień, moja szefowa bardzo często występuje w tv i udowadnia, że lepiej szczepić niż nie szczepić. Niestety często jestem świadkiem jak koleżanki z zespołu obok przyjmują materiały od malutkich dzieci, po zakażeniu pneumo lub meningokokami, niestety nie zawsze te historie kończą się szczęsliwie :( Najgorsze jest to, że w tych przypadkach zaszczepienie nie daje gwarancji. Ja staram się nie świrować na punkcie szczepienia i co roku się muszę tłumaczyć dlaczego nie chcę się szczepić przeciwko grypie :) Kevadra Nastusia po prostu z dnia na dzień zaczęła się dźwigać do siadania i przekręcać na boczki. Przekręcanie troszkę z nią ćwiczyłam, załapała jak przekręcałam ją za rączki, jak radziła kiedyś Megi, na następny dzień juz robiła to sama. Natomiast podciągania do siadania nie ćwiczyłyśmy, ja mam pewną obawę w ćwiczeniu rzeczy, które mogą obciążać jej kręgosłup. Zawsze boje się, że coś będę robić nie tak i zrobię jej krzywdę. Myślę, że tak jak dziewczyny piszą każde dziecko ma swoje tempo. Nastusia jest dosyć silna, ale za to kiepsko jej idzie z chwytaniem zabawek. Ja strasznie czekałam aż zacznie się śmiać w głos i też kiepsko jej z tym idzie bo zaraz dostaje czkawkę :) Dostałam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, bo lekarce nie podobało się, że Nastusia patrzy cały czas w jedym kierunku (mówiłam że dlatego że tam jest okno), podejrzewała asymetrię. W sumie się ucieszyłam bo martwiło mnie to odginanie główki. Byłyśmy we wtorek i wszystko w porządku, lekarz stwierdził, że mogłaby robić za modelkę dla ćwiczących dzieciaczków. Powiedział, że jest w normie a nawet trochę ponad. W związku z tym się uspokoiłam, ale oczywiście będę obserwować Megi, Kevadra, Ewka ja rzutem na taśmę też załapałam się na cudowne lata 70 :) sporo nas z rocznika 79 Pocieszające, że nie tylko ja jestem staram pierwiastką w tym gronie Ewka też jestem po biotechnologii z tym że przemysłowej Marigold właśnie wypiłąm ostatni słoiczek soku malinowego wg Twojego przepisu, uwielbiam go. W tym roku muszę zrobić więcej.
-
Malutka no to moje wielkie GRATULACJE !!!! Będzie się działo I wszystkiego naj z okazji urodzin
-
Hej kochane, wpadłam tylko na chwilkę sie przywitać Ostatnio strasznie dużo spraw do załatwienia na już, dodatkowo jutro mamy chrzciny u brata m, ja będe chrzestną :) Musimy wyjechac juz dzisiaj bo oczywiscie cała uroczystość w miejscowości rodzinnej szwagierki. Tak więc całe pakowanie i przygotowania na mojej głowie. Odezwę się pewnie na spokojnie we wtorek Ależ popisałyście, nawet nie zdążyłam poczytać, przejrzalam tylko zdjęcia, które mnie ominęły i po prostu muszę: Marzenka Megi Kevadra pozachwycać się waszymi synusiami, z mojej strony same ochy i achy, cudne chłopaki i jak szybciutko rosną Fajnie, że w roczniku Anastazji takie przystojniaki i w dodatku dwójka z Warszawy Dobra zmykam bo juz m sie dopytuje co tam klepie na tych swoich pażdziernikoweczkach Buziole i milego weekendu
-
Witam w nowym tygodniu Tak wczoraj sobie leżałam w nocy i wspominałam, dokładnie rok temu zaczęłam podejrzewać, ze jestem w ciąży. 14 zrobiłam test Czyli jutro mija rok odkąd się dowiedziałam, że w moim życiu zagości malutkie szczęście Miłego dnia
-
Megi to rzeczywiscie masz małego aniołka. Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że osoby, które są bardzo niecierpliwe i nerwowe mają bardzo spokojne dzieci Rozumując w ten sposób ja powinnam mieć nad wyraz spokojne dziecko Żartuję oczywiście, myślę właśnie, że Twój spokój się udziela maleństwu. Ja jestem trochę nerwusem, ale uważam, że Nastunia jest cudownym dzieckiem, zazwyczaj jest pogodna i uśmiechnięta, jednak potrafi też pokazać rózki. Zazdroszczę Ci z tym zasypianiem, ja niestety muszę usypiać, a bardzo dbałam o to od początku żeby tego uniknąć. Jednak na początku był bolący brzuszek, a jak dziecko cierpi to rodzic robi wszystko żeby złagodzić ból, a ostatnio jak juz znowu zaczęła sama zasypaić to pojawiły się ząbki. Bo u nas przy ząbkowaniu najgorsze było usypianie, nie wiem dlaczego ale wtedy najbaardziej marudziła, bardzo płakała i cięzko było ją uspokoić, nawet magiczny cycuś nie działał. Mam nadzieję, że jeszcze kiedys będzie sama zasypiać.
-
Hej witam sieczorową porą Ewka śliczne zdjęcie, jaki Piotruś juz jest duży. Póki pamiętam to pytam, ktos już chyba pytał, ale nie kojarzę czy odpowiadałaś, w jakim programie retuszujesz zdjęcia?? Megi z Twojego Wiktorka to naprawdę pogodny chłopczyk, masz tyle uśmiechnietych zdjęć, mi cieżko złapać Nastusię z uśmiechem bo jak tylko widzi aparat to zastyga w bezruchu i usmiech znika z twarzy. Tak czytam ile Ty ćwiczysz z Wktorkiem i jestem w szoku na jak na wiele rzeczy zwracasz uwagę. Przyznaję, że nawet nie wiem jakie ma rączki Nasti gdy leży na brzuszku. Nigdy żaden z lekarzy nic nie mówił na temat jej odruchów, do neurologa nas nie wysyłali. Zawsze tylko mówią, że jest silną dziewczynką. Wprawdzie trzyma ładnie główkę i podnosi się do siadania, ale jeszcze się nie przekręca. Ostatnio trochę się martwię bo nie leży prosto tylko wygina się zawsze w którąś stronę. Poza tym zaczęła odchylać główkę mocno do tyłu i to samo robi z nóżkami, jak struna, aż czasami boję się, że sobie coś zrobi. Nie wiem czy to przygotowywanie do przekręcania się czy jednak jakaś nieprawidłowość. Z cenami mleka to też jestem w szoku. Ostatnio poszłam kupic puszkę tak na wszelki wypadek, gdybym musiała gdzieś wyjść, a nie miałabym nic odciągniętego no i powiem, że ceny mnie zaskoczyły. Najgorsze, że jak się otworzy mleko to można je przechowywać tylko przez 4 tygodnie, a ja potrzebuję czasami 3-4 razy w miesiącu zrobić porcję i to mleko się marnuje. Niestety nie ma małych opakowań. Z nowości muszę się pochwalić, że moja zębulinka wyprodukowała drugiego ząbka Mam nadzieję, że przez jakiś czas będzie spokój. Próbuję jej zrobić zdjęcie z ząbkiem, ale mała spryciula cały czas zasłania mi języczkiem :) Kolorowych snów
-
Witam No w końcu udało mi się usiąść i może nawet coś skrobnę :) W niedzielę wróciłyśmy w końcu do domu. W poniedziałek byłyśmy na szczepieniu, stwierdzam, że jak na razie z Anastazji jest niezły twardziel, tylko krzyknęła ze złości przy ukłuciu bardziej marudziła przy ubieraniu czapeczki Niestety w nocy miała troszkę podwyższoną temperaturę i była marudna przez 2 kolejne dni. Nie wiem tylko czy to z powodu szczepienia, czy rosnących ząbków. No bo jeszcze się Wam nie chwaliłam moja Nastusia ma pierwszego ząbka Mówię Wam jaka byłam zaskoczona, tyle się tutaj naczytałam o Waszych maluszkach i ich objawach przy ząbkowaniu. No i co, moja córcia się śliniła koszmarnie, łapki wkładała do buzi, była marudna, robiła po kilka kupek dziennie (tylko to dało mi do myślenia ) a ja się zastanawiałam dlaczego i czy to możliwe, że idą jej ząbki, no bo przecież ma dopiero 3 miesiące. Stwierdziłam, że ząbki mogą iść 2 miesiące to jeszcze trochę to potrwa. Jakie było moje zdziwienie jak po tygodniu "gorszego" zachowania Nastuni zobaczyłam dolną prawą jedyneczkę Taka ze mnie mamuśka, szkoda gadać Dobra idę podczytać zaległości, a na razie pozdrawiam
-
Witam mamusie Dawno mnie było, ale w zweszłym tygodniu była u mnie mama a przy niej ciężko usiąść do komputera, natomiast teraz wypoczywamy z Nastusią w beskidzie sądeckim i mamy kiepski dostęp do internetu. Zima tutaj jak ta lala, a jeszcze na dodatek u mojej cioci we wsi zabrakło wody bo źródło wyschło :( Także wyjazd niespodzianka :) ale dajemy jakoś radę. Czytam Was w miarę na bieżąco w telefonie, ale tam ciężko pisać. Tak więc pozdrawiam i odezwę się po powrocie :) Marigold moja Nastusia ważyła 5400 przed wyjazdem. Przez pierwsze 2 miesiące przybierała szybciej, a teraz troszkę zwolniła. Przez ostatni miesiąc 600g. Z tego co czytałam dziecko powinno podwoić masę urodzeniową do 6 miesięcy, a Twoja Ola urodziła się drobniutka, więc chyba nie ma się czym martwić. Poza tym to dziewczynki i na dodatek na piersi :) Buziole
-
malutka fajny ten Twój synuś, ale śmiga i rzeczywiście silny facecik. Niesamowite jaka różnica z moją córcią. Nastka trzyma wprawdzie głowę, ale w życiu by się tak nie podniosła. Fakt faktem, że super się obserwuje jak te nasze dzieciaczki się rozwijają, wydaje mi się że Anastazja codziennie odkrywa coś nowego. Wczoraj były bańki ze śliny dzisiaj nowe dżwięki takie ggggggg przez ślinę i piski w różnej tonacji normalnie boki czasem z niej zrywam. U nas z brzuszkiem różnie było, mieliśmy przykaz leżenia z powodu problemów kupowych i wtedy mała się wściekała i płakała, a jak skończyła 2 miesiące to nagle przestało jej przeszkadzać leżenie na brzuszku i zaczęła robić sama kupy. Bo nie wiem czy się już Wam chwaliłam, że największy problem mamy z głowy moja dzielna córeczka robi kupy, a od tygodnia to prawie codziennie Termometr mamy też elektryczny, ale nigdy nie mierzyłam raz po razie. Mam za to pytanie, jaką temperaturkę mają na co dzień Wasze szkraby?? Też tak ok. 37 ?? Luza to super, że się ładnie goi :) Ewka właśnie przygotowuję zdjęcia, żeby jutro wysłać przez internet do wywołania w Rossmanie, ale nie widziałam tej informacji o promocji. Fajnie by było gdybym się załapała, trochę mi się tego nazbierało, ok 100 zdjęć x 2 dla dziadków :) Byłam wczoraj u fotografa i z ciekawości zapytałam ile 1 odbitka. Łooo matko kobieta mnie przeraziła, życzyła sobie koło 1 zł za zdjęcie !!! Tak więc bardzo się cieszę, że podzieliłaś się z nami informacją o możliwości wywoływania w Rossmanie
-
Dzień doberek Znowu buro ponuro, ale na szczęście to już połowa stycznia, więc coraz bliżej wiosna Poziomka współczuję Ci bardzo bo rzeczywiście co rusz coś Wam się przydaża. Tak się jeszcze zastanawian z tymi karmieniami, nie jesz może czegoś co zmienia zapach lub smak mleka, np. czosnek, grzyby. Oczywiście tak gdybam. Myślę, że zrób tak jak radzi Marigold wypytaj o wszystko pediatrę. Luza sprzydałaby mi się jakaś rehabiltacja, ale czasu ciągle brak :( Jak tam Twoje oparzenie? Megi mały elegancik z Wiktorka ;)
-
Witam Dziewczyny ależ szybko Wam rosną dzieciaczki, oczywiście wszystkie cudne Marigold, Megi mam podobne poczucie jak Wy :( czasami się zastanawiam jak ja dam radę jak mi córcia podrośnie skoro teraz czasami jak paralityk się zachowuję :) Kręgosłup daje mi się we znaki, jak rano wstaję z łóżka to nie mogę normalnie nogami ruszać, tylko powłucżę nimi po ziemi bo mnie wszystko boli, po prostu jakaś masakra, skóra też taka jakaś, ach szkoda gadać. Megi mnie nie nacinali w trakcie porodu, a powiem Ci, że coś mi się tam porobiło i też teraz zbyt fajnie nie jest :( to sobie ponarzekałam, a teraz muszę się zebrać i wyjść z maleństwem na spacerek, wkońcu tak pięknie słonko świeci :) Do później
-
-
Luza na szczęście są jeszcze takie firmy, moja koleżanka ma szczęście w takiej pracować. Kiedy po niespełna miesiącu od zmiany pracy zaszła w ciążę była przerażona, ale jak powiedziała szefowi to jej tylko pogratulował i powiedziała żeby się nie martwiła. Też jej przedłużyli umowę do dnia porodu, podobno nie mogli inaczej, ale jak tylko skończył się jej macierzyński i wyraziła chęć powrotu od razu ją przyjęli. U mnie w pracy natomiast informacja o ciąży nie jest powodem do radości. Pracuję instytucie naukowym i tutaj wiele osób jest samotnych, nie mają rodziny, często praca to całe ich życie. Niestety ciężko im zrozumieć, że posiadanie dzieci jest ważniejsze od prac badawczych czy robienia doktoratu.
-
U mnie 24 tygodnie mijają 8 kwietnia, później zaległy urlop i do pracy powinnam iść 15 maja. Planowałam zacząć od 1 czerwca, ale chyba wezę te 3 miesiące wychowawczego. Megi z jednej stron to miło, że szef Cię potrzebuje, ale rozumiem, mi też będzie ciężko zostawić Nastusię. Też miałam ochotę wpaść do pracy z malutką, ale trochę się obawiam jazdy zatłoczonym metrem kiedy wokoło tyle kichających ludzi. Megi jak jeździsz z Wiktorkiem taksowką to zawsze masz swój fotelik ?? Ja chciałam się wybrać do koleżanki na Pragę i zabrać ze sobą wózek, żebyśmy mogły z naszymi maluchami pójść na spacer jak zadzwoniłam po taxi z fotelikiem to mi powiedzieli, że za fotelik muszę zapłacić 25 zł. No masakra jakaś, a jak np. ktoś wyjeżdża z dzieciakami gdzieś i potrzebowałby na lotnisko podjechać, to trzeba 50 zł za same foteliki bulić ??? Cóż stolica przyjazna rodzicom z małymi dziećmi.
-
Bogdanka daj trochę tego słoneczka proszęęę....... U nas masakra buro ponuro, aż mi się nic nie chce robić, maleństwo też większość dnia przesypia. Aż się boję o noc, bo w końcu wczoraj poszła ładnie po kąpieli spać i budziła się 2 razy, czyli tak jak zwykle. Mam nadzieję, że znowu się nie rozreguluje. Luza to podobnie jak Bogdankę lubię Cię teraz trochę mniej A tak serio cieszę się, że Wam dzieciaczki tak ładnie śpią, i oczywiście z lekka zazdroszczę Dobrze, że piszecie o tych zdjęciach w Rossmanie, ja mam rzut beretem, a chcę na Dzień Babć i Dziadków przygotować im jakieś albumy. U mnie wczoraj były koleżanki z pracy i moja szefowa powiedziała, że bez sensu żebym wracała do pracy w czerwcu (macierzyński i zaległy urlop pozwala mi zostać w domu do połowy maja), tylko żebym wróciła we wrześniu po wakacjach. Z jednej strony się cieszę, bo będę dłużej z Nasią, ale z drugiej trochę mi przykro, że jak już kobieta urodzi dziecko to od razu w pracy jest trochę na marginesie (ja po prostu uwielbiam swoją pracę). Miałam jechać do Paryża na zakończenie mojego projektu, ale raczej pojedzie ktoś inny :( Poza tym jeszcze względy finansowe, bo to 3 miechy bez wypłaty, ale myślę, że damy radę, a te chwile z Nastusią bezcenne
-
Witam nocną porą. Ależ się dzisiaj wkurzyłam, moje najmłodsze kociątko szataniątko przegryzło mi kabel od laptopa no i cały dzień bez netu, a córeczka dzisiaj była nad wyraz grzeczna. Nie mam pojęcia jak jej uregulować to spanie, martwiłam się późnymi porami ( w sobotę poszła spać przed 1) to dzisiaj zasnęła o 18. Żal mi jej było wybudzać, bo taką miała twarzyczkę zmęczoną jak się przebudziła na mleczko. Ciekawe o której jutro zrobi mi pobudkę :) Malutka, megi, marzenka ależ Ci wasi kawalerowi dłudzy, ładnie ładnie niech rosną duzi My ostatnio mierzyliśmy Nastusię sami i wyszło 60, waży 5100, przy urodzeniu 53 i 3130. Mam nadzieję, że wzrost odziedziczy po m Bogdanka ona cała tą miseczkę zjadła ?? Zuch dziewczynka :) Megi u nas tez ostatnio problemy z zasypianiem, wcześniej mogłam ją położyć w łóżeczku, pogłaskac po główce i spała, labo zasypiała przy cycu, a od 2 tygodni rączki i lulanie. Od 2 dni wkładam ją zawiniętą w rożek do bujaczka, na buźkę daję pieluszke i zasypia przy lekkim bujaniu, ale w łóżeczku dalej nie chce. Nie wiem czy te problemy to nie trochę z mojej winy, bo ja myślałam, że jej się wydłużył czas aktywności między drzemkami, a chyba przegapiałam moment kiedy jej się zaczynało chcieć spać. Dzisiaj kiedy tylko lekko zaczynała ziewać, mimo, że jeszcze się ładnie bawiła, kładłam do bujaczka i zasypiała od razu. Dobra zmykam, właśnie skończyło mi się piec ciasto, jutro dorobię krem i polewę. Jeszcze tylko czekam na koniec prania. Kolorowych snów mamusie (a zaczęłam już pisać brzuchatki )
-
IWA23Luza podglądałam was jak był październik byłam ciekawa ,która z was ur 27 i jest jedna :) Fakt jedna jest To do mnie szczęście zawitało 27 IWA Hania cudna :) Jak pomyślę, że za rok moja Anastazja będzie taka duża to aż mi się łezka w oku kręci. Trochę ze szcęścia, trochę z żalu, że ten czas tak szybko leci i moje maleństwo już nie będzie takie małe. Cóż pozostaje cieszyć się każdym dniem :)
-
Korzystam, że mała terrorka śpi i witam się ja Megi cudny Twój Wiktorek, a ta koszula i spodnie, normalnie obłęd mały mężczyzna :) Ewka rzeczywiście z Piotrusia dorodny chłopczyk, ale zdjęcia z bliska tez pewnie robią swoje :) ładniutki chłopczyk i ciągle się zachwycam jego gładką skórką. malutka to się narobiło, zdrówka dla Filipka. Luza współczuję. Oby się szybko zagoiło i nie było blizn. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że mi kiedyś prysnął tłuszcz w okolice oka, bąble były i bolało okropnie, ale zagoiło się i nie mam śladu. Bogdanka słodziutka Duda z tą szmatką dużo zdrówka dla dzieciaków Marigold przyłączam się, nie rozumiem w ogóle po co my płacimy te składki wiecie co dziewczyny, tak piszecie, że Wasze maluchy już się przekręcają, podnoszą chwytają zabawki, a moja Nastunia nic :(:( Wiem, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ale już nie mogę się doczekać Ooo już krzyczy to moje dziecię :) to rzeczywiście drzemkę sobie zrobiła
-
Witam Luza no to ładnie Kubuś przybrał, szybciutko nadrabia :) Marigold my też używamy smoczka w kształcie kropli. ja nawet nie kupowałam tylko takei dostałam. Mi to się marzyło dzieciątko, które nie będzie chciało ssać smoka, ale wyszło inaczej. Na początku też nie chciała, ale nie było wyjścia, bo ona trakotwała mnie jak smoka, którego najchętniej doiłaby przez kilka godzin z rana i przez to miałam duże problemy z laktacją w tych godzinach. Później też pediatra powiedziała, że żeby mała zaczęła normalnie robić kupki, to musi jeść góra 15-30 min i napełnic w tym czasie żołądek, i potem jakieś 2 godzinki przerwy żeby dać jelitom znak do pracy. No i tak się zaczęło :) Moje koleżanki mnie pocieszają, że nie ma tego złego... dwie z nich borykają się właśnie z problemem kciuka, synek jednej to aż ma bliznę od tego ciumkania. U kolejnej nie ma innego sposobu na uspokojenie córci, jak tylko cyc, a właśnie zaczęła ząbkować i chce ciągle być przy piersi. Z tym, że ta ostatnia chciała koniecznie wychowywać bezsmoczkowo i nawet jak dziecko wykazywało chęć ona smoczka nie chciała dać, a teraz mała się zawzięła i nic prócz cycusia ssać nie chce. Bogdanka jak ja Ci zazdroszczę tego spania Dusi:) Moja po Świętach tez się rozregulowała i chodzi spać o 12, wymyśliła sobie, że najdłuższą drzemkę dzienną (3h) przeniesie sobie na godz. 17/18, a tak to tylko krótkie drzemki :( szkoda gadać, mam nadzieję, że wróci do normy. U nas dzisiaj ponuro, ale i tak był to bardzo miły dzień. Wpadli do nas znajomi i wieczorkiem wybraliśmy się na spaghetti. Nastusia przespała cały wypad, a ja najadłam się tak, że pękam