-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marigold
-
CosmoEwka Piotruś bardzo urósł i faktycznie nie wygląda już "dzidziusiowo", jak postępy w jedzeniu? la luna Basia rośnie na małego smakosza :) jak jej podałaś oliwkę? w całości do pooblizywania czy jakos inaczej? mnie rozkłada jakieś choróbsko, bolą mięśnie i gorączka rośnie, uderzam w kimono
-
kevadra ja kupiłam basenik bo pozazdrościłam Pawełkowi
-
kevadra wysłałam Ci link :) no to mnie teraz dobiłaś z tym usypianiem... kurcze no pasuje ją nauczyć samodzielnego zasypiania ale jak? m zawsze miał dobrą intuicję jeśli chodzi o trudne decyzje w sprawie Oli ale teraz to mam mętlik w głowie ostatnio próbowałam ją usypiać trochę inaczej - tzn cyc i zasypia a potem jak się budziła to tylko przytulić i odłożyć, już bez cyca, bo ona ma tendencję obudzić się jeszcze kilka razy po odłożeniu do łóżeczka, nawet nie było źle nie mam tak bardzo ciśnienia żeby ona przesypiała całą noc, no ale zasypiać by mogła już samodzielnie...widzę że tak czy siak zostanę sama z tym zagadnieniem
-
megi i jedno i drugie wyjście ma swoje plusy i minusy bo jak byś chciała zajść w ciążę to teoretycznie wypoczywasz 9 mcy na zwolnieniu, potem macierzyński i chyba przez jakiś czas jeszcze masz etat chroniony, tylko pewnie po tym czasie jesteś pierwsza w kolejce do zwolnienia, no chyba że się sytuacja w pracy zmieni a jeśli wrócisz...no to będzie cięzko w najbliższym czasie postarać się o kolejnego dzidziusia bo już praca będzie ważna... sama nie wiem co bym zrobiła powiem Ci że ja sie coraz częściej zastanawiam nad rodzeństwem dla Oli, bo jak pójde do pracy to będzie mi trudno się zdecydować
-
la lunamegi79Hurra !!! Pierwszy raz posadziłam dziś małego i za drugim razem po południu, była kupka. Fajnie, bo pupka była czysta. Na zdjeciu tuż po przebudzeniu. Marigold - Ola ma super miskę. Leży w niej jak królowaŚliczności. Monka - my już się przestawiliśmy czasowo, wiec możemy się spotkać w następnym tygodniu. Współczuje sajgonu w domu, no i oczywiście przebytej choroby. U nas m. nadal chory. Po tym amerykanskim leku, od razu przeszła mu temperatura. Tak sie dobrze poczul że tego samego dnia wieczorem , nie mógł sobie odpuścić wypicia Whisky. Niestety mu to nie pomogło i do tej pory dychra. Laluna - życze zdrówka dla meza. Marzenka - zdrówka dla córci. dziekuje w imieniu m i gratulacje z okazji kupki ja tez wczoraj kupilam nocnik i przy pierwszym posadzeniu Basia zrobila kupkefaktycznie mniej roboty i pupka czysta,Wiktirek bardzo przystojnie wyglada na tronie to prawda ,ze ladnemu we wszystkim ladnie gratki dla Basi za udane nocnikowanie :) same mądre dzieciaczki u nas :)
-
kevadraMarigold, ja taki kryzys mam co drugi dzień :) A że Pawełek jest Zygzag MacQueen, i ja za nim nie nadążam, bo lata po całym mieszkaniu, wchodzi do śmietnika, wspina się, żeby zobaczyć, jak pralka wiruje, nie mam na nic już czasu, muszę go pilnować. Moje rzeczy powędrowały na górne półki, bo Pawełkowi już wyjmowałam z buzi swoje kolczyki, które nie wiem, jak znalazł. Próbuje też sam stać, nie trzymając się, przez co ciągle upadki, uderza się głową o podłogę, łokciem, ciągle trzeba przy nim być. Chodzi na nogach, na szczęście, trzymając się czegoś, no ale nie daj Boże strzeli mu do głowy, że zaraz sam stanie, to już od razu upadek, siniak, ryk, krzyk. Masakra! Niestety, przetrzymywany w jednym, dużym pokoju, nudzi się, i marudzenie jeszcze większe. Uspokaja się, jak ma możliwość zwiedzać :) Więc na prawdę ciesz się tym okresem, bo później będzie jeszcze gorzej. Ja najlepiej wspominam okres po skończonym 4 i 5 miesiącu, jak leżał sobie na macie na brzuchu, tylko się przewracał, i był sobą i otoczeniem zajęty w jednej pozycji. Luzik :) Megi, Wiktorek superowy! Widać, że kupa poszła dobrze, a nocnik tolerowany. Oby tak dalej. U nas na razie tylko siki do nocnika, bo kupę robi o różnych porach, więc jeszcze jakiś czas :) Marigold, ile masz tych piłeczek? Ola cudna, w kapelusiku jest elegancka. W ogóle wygląda, jak taka mała dama :) Śliczna! Bardzo boli mi dziś głowa, a muszę pakować się, zdążyć kupić prezenty i ogarnąć mieszkanie przed wyjazdem. Ale z samodzielnym zasypianiem dalej problem. Przy butelce zasypia, w wózku też, no ale sam żeby tak samodzielnie, położony do łóżeczka zasnąl- nie ma takiej opcji :( Ręce opadają. hehe tez mi się wydaje ze jak przyjdzie okres nauki chodzenia to będzie masakra, teraz się turla i pełza ale tez potrafi otworzyć niską szufladę i zrobić rewolucję albo odsuwa szafy bo mamy wnękowe z lekko przesuwającymi się drzwiami a jej to bardzo pasuje, oczywiście ma i ciągoty do gniazdek i kabli wszelakich, tyle dobrze że nie ma jak sobie jeszcze guza nabić mnie też głowa pęka choć pogoda znośna piłeczek mamy 100, do baseniku 45 l jest w sam raz bo jest ich sporo a i dziecko się zmieści, wanienka mała jest pełna jak się je wsypie, 50 byłoby za mało mogę Ci podać na priv namiary na sprzedawcę, bo są super jakościowo i mają piękne kolory, polski producent, my zapłaciliśmy 27 zł/100sztuk co do zasypiania to dałaś mi do myślenia, rozmawiałam wczoraj z m ale on tak jak sądziłam, jest zdania żeby póki co nie zmieniać tego usypiania...sama już nie wiem, widzę że jak bym ją chciała uczyć samodzielnego zasypiania to zostanę z tym sama więc może być trudno, póki co temat pozostaje otwarty
-
witam Mamuśki miałam plan dziś jechać do teściowej bo od paru dni źle się czuję, a Ola wyjątkowo marudna więc miałam nadzieję się trochę odciążyć, ale teściowa sama pojechała do lekarza więc kicha...zostajemy w domu gotuję dla małej potrawkę z królika i szukam weny co dziś na obiad, mam wielkiego lenia i czuję się potwornie zmęczona, kiedy słyszę popiskiwanie i jęczenie Oli to chwilami mam ochotę krzyczeć to chyba zmęczenie materiału, tudzież notoryczny deficyt snu ach....gdyby tak ktoś wziął ją na cały dzień... marzenie :)
-
u nas był ten sam problem jak Ola miała 3 miesiące, kupiłam jej zwykłą cienką, bawełnianą opaskę na uszy, zwęziłam do jej rozmiaru główki i zakładałam na noc zamiast czapeczki, ale było o tyle łatwiej że to była zima więc się nie grzała w tym no i była mniejsza, półroczniak może już nie akceptować takiego rozwiązania ale moze warto próbować? u nas super pomogło, uszka teraz równe i ładne :)
-
megi to chyba najradośniejsze zdjęcie Wiktorka jakie wstawiłaś :) super :) no i gratki z okazji nocnikowego sukcesu :)
-
poziomkaMarigold dzięki za fotkiOla elegantka :) Chyba ta wanienka to ulubione miejsce zabawy co? Może tez wypróbuję to z Igorem wanienka to ostatni patent, w upały raz dziennie obowiązkowo 20 min pluskania na balkonie w takiej malej misce, teraz kupiliśmy basenik-dmuchaną żabkę i 100 piłeczek, Ola wniebowzięta, zakup udany dzisiaj dostałam krzesełko kąpielowe pocztą, kupiliśmy używane, mama nadzieję że mi dużo ułatwi :)
-
poziomkahej hejco za pogoda!!! znów deszcz, jak nie upał że z domu nie da się wyjśc, to znów deszcz leje....fatalny ten lipiec nad morzem jest :( udało sie nam jakoś z Igorem przemknąć miedzy jednym spadem deszczu a drugim obeszłam szybko Smyka i nie powstrzymałam się znów 3-pak body kupiłam za 30zł dokładnie takie ceny jak te z ich strony internetowej i 2 pary spodni dresowych, powiem wam że ja to kupować nie umiem w zwykłych sklepach, głownie małemu w lumpku kupowałam ciuchy i przyzwyczajona jestem do takich groszowych cen i jak mam cos kupic nawet na przecenie w zwykłym sklepie to pół godz myślę... nie to że żałuję czy jakaś skąpa jestem, poprostu jakoś tak zawsze wydaje mi sie drogo w tych sklepach.. hehe z tym myśleniem w sklepie to mam tak samo, też w ciąży biegałam po lumpkach i nakupiłam dużo pięknych rzeczy, teraz nie mam zwyczajnie czasu trochę mi szkoda ale chyba nie będzie mi dane teraz obłowić się na wyprzedażach szczęśliwa będę jak kupię przed wyjazdem sandały dla siebie :) pogoda kapryśna faktycznie, no ale... ja i tak mam nadzieję że nam się uda na urlop zawsze dopisywała
-
Monka1Hej, hej witam Nadrobiłam lekturę, pooglądałam wszystkie dzieciaczki, a teraz pustka w głowie :) Kevadra, Marigold z dwudniowym opóźnieniem, ale oczywiscie wszystkiego naj z okazji 8 i 9 miesięcy. Teraz już będę pamiętała, że Ola jest miesiąc starsza od Pawełka, bo na suwaczku zawsze trudno mi dojrzeć mam mały monitorek Luna śliczności z Basieńki :) Megi ty już w domku, ależ ten czas mija. Jak już się przestawisz to może odwiedzisz nas z Wiktorkiem ??, Kevadra co ty na to może też znajdziesz chwilkę ?? Marzenka zdrówka dla córci.Dobra zmykam, bo mam mnóstwo zaległości, zaniemogłam na kilka dni, m musiał wziąć zwolnienie na mnie. Zajmował się Nastką, jeżeli chodzi o to spisał się na medal, ale obowiązki domowe go przerosły Nie wiedziałam, że duży facet i mała dziewczynka mogą tak narozrabiać w domu Sprzydałaby mi się perfekcyjna pani domu ale już czujesz się dobrze? nie zazdroszczę choroby w lecie, fajnie że m z Nastką sobie poradził a co do bałaganu...no cóż...mężczyźni nie są stworzeni do życia w ładzie mój m lubi porządek ale sam raczej nie sprząta, inna sprawa że ja od niego tego nie wymagam bo ma inne obowiązki
-
la lunaMarigoldla luna a jak zdrowie m po wypadku jeszcze? u nas dziś w końcu dzień ochłody :) tylko 2o stopni :) Ola właśnie nawiązuje kontakty z odkurzaczem m ciagle jeszcze na zwolnieniu i chodzi w gorsecie w przyszlym miesiacu czeka go rehabilitacja,.zebra juz saie ladnie zrosly ale jeszcze kregoslup jest do naprawy tzn kregi sie przesunely i ten gorset ma pomoc w prawidlowym nastawieniu .......niestety chory facet w domu to gorsze niz trojaczkiale za to spedza duzo czasu z Basia widze,ze Ola chce pomagac w porzadkach u mnie jest25 w cieniu to w sloncu ok30 tutaj to jeszcze nie upal zwlaszcza ,ze jest chlodny wiaterek oj wierzę, chory facet to prawdziwe nieszczęście w domu trzymaj się dzielnie no i zdrowia dla m :)
-
la luna a jak zdrowie m po wypadku jeszcze? u nas dziś w końcu dzień ochłody :) tylko 2o stopni :) Ola właśnie nawiązuje kontakty z odkurzaczem
-
kevadra najlepszego dla Pawełka na skończone 8 miesięcy , no i gratki za chrzest bojowy na nocniku :) syn znajomego jak się uczył nocnikowania to nie raz nie dwa potrafił wyciągnąć to co znalazł w nocniku i pracowicie coś z tego lepić śmialiśmy się że tania plastelina tylko ten zapach marzenka zdrówka dla córci, angina w upały jest uciążliwa, a Ty biedna jedno dzieciątko podleczyłaś to teraz masz z drugim zmartwienie
-
kevadraMarzenka, to samo :) Apetyt taki sobie, tym bardziej dziwne u mojego żarłoczka, który je wszystko absolutnie! Za to pije dużo! W Smyku byłam, i będę raz jeszcze przed wyjazdem na Ukrainę. Jedziemy w sobotę, ufff znowu ta dłuuuuga podróż. Jedziemy na 3 tygodnie. Muszę podnakupić prezenty dla dzieciaczków znajomych i rodziny. Akurat są wyprzedaże, great! Kupiłam wczoraj nocnik, taki zwykły najzwyklejszy. Posadziłam wczoraj, ale mój Zygzag MacQueen usiedział równo 2 sekundy, zlazł z niego, i polazł z tym nocnikiem do przedpokoju, zrobił siku na podłogę, a po nocniku walił ręką. Denerwujące to jest, przecież też nie da się go trzymać siłą na nocniku, nie wiem, jak to będzie wyglądać. Też nie mogę go nauczyć samodzielnego zasypiania w łóżeczku, ehhh głupia moja głowa. Wcześniej szłam na łatwiznę, usypiałam przy cycu, no i teraz weszło mu to w nawyk. Wszelkie moje próby obecne usypiania go samodzielnie kończą się tym, że siada, wstaje, nawet jak już padnięty jest, to będzie stał w łóżeczku i marudził. Na stojąco wiadomo nie zaśnie. Już brak mi koncepcji. Szkoda, że upuściłam ten moment, jak był leżący, wtedy to zawsze łatwiej, on leży, ty go ręką trzymasz, potem wychodzisz. Ale na szczęście w nocy śpi dobrze, ma jedną pobudkę o 3 rano, tylko że sam nie zaśnie, chyba że w aucie. Może ktoś coś poradzi? U nas małe kroczki do przodu- chodzi w łóżeczku, już tak na prawdę, robi celowo kroki, żeby np. wziąć coś, co wisi na łóżeczku; rozumie - Oddaj, Przytul się, Daj mamie/daj cioci (kładzie klocek mi na dłoni, jeżeli go o to poproszę, wcześniej to trzeba było mu odbierać) Sam od dawna się stołuje (jak łazi po podłodze, kładę mu na podłodze na taccy chrupki, bułeczkę, jakiś owoc, stawiam picie), jak zgłodnieje, idzie do tacki, zje coś, albo weźmie kubek, wypije sobie i idzie dalej broić. Dla mnie to okazało się super ułatwienie. Tylko to spanie. :( Nocnikowanie będziemy próbować dalej :) Marigold, ty to jesteś PERFEKCYJNA PANI DOMU! Olenka jest super zadbana i wystrojona na wszystkich zdjęciach, a ty i konfitury robisz, i dywany pierzesz! Ja to nie zawsze mam siły i ochotę na zrobienie sobie samej obiadu :) Jak ty to robisz? Megi, jak tam mąż? Wyzdrowiał faktycznie w moment po tych lekach? La luna, Basia jest taka roześmiana dzieweczka ohohohohoh :) Przesłodziunia. Zdjęcie mamy i córci w okularach - superowe!!!! kevadra z nocnikiem to niestety jest szkoła cierpliwości, mój bratanek od pierwszego "użycia" wiedział co i jak, zaczęli go sadzać jak miał 10 m-cy, a córka znajomej ma 4 lata i nosi nadal pampersa.... wiele zależy od dziecka ale też i od rodziców, nie nastawiaj się bardzo i nie skupiaj na tym żeby go nauczyć, lepsza systematyczność - jak pisze IWA no i podejście do tematu na luzie, w końcu się nauczy, - wiadomo każda mama chce żeby to było jak najprędzej, dlatego życzę Ci cierpliwości i konsekwencji :) doczekasz się sukcesu tylko powoli i bez nerwów :) ja jeszcze czekam z nocnikiem, ale to dlatego że Ola nie siedzi super samodzielnie i nie ma stałej pory kupki niestety, więc jak będziemy zaczynać to po prostu będziemy sadzać często licząc że trafimy w odpowiednią porę co do zasypiania to się zastanawiam po Twoim poście czy u nas nie zmienić metody usypiania, bo nadal najszybciej i najpewniej jest na cycu, tylko boję się że jak już małą będzie ruchliwsza to uśpienie jej samodzielnie będzie trudne m jest zdania żeby jej nie żałować tego spania przy cycu ale ja mam chwilami dość, zwłąszcza w taki upał, ona potrafi zasypiać godzine lub dwie przy piersi, nie jest już taka malutka, chciałąbym żeby zjadła w potem do łóżeczka i spanie ale to chyba tylko pomarzyć mogę super pomysł z tacką :) bar szybkiej obsługi dla Pawełka :) a co do porządków - nie znoszę bałaganu, nie mogę się relaksować jak mam sajgon dookoła, no chyba że jestem bardzo zmęczona, poza tym mamy spory dom a sprzątam go sama więc jest to o tyle trudne że zawsze jest coś do ogarnięcia, a dywan prałam bo Ola wszędzie teraz śmiga a po ostatniej wizycie dzieci był cały wyzalewany i kleił sie od soku....brrr nie znoszę brudnych dywanów, staram się dbać żeby Ola miała czysto pod łapkami jak wszędzie już dotrze :) ale zycie życiem, na zdjęciach pięknie a w rzeczywistości to stale coś jest do zrobienia a przetwory....hmmmm...robię bo lubię domowe konfitury - są najlepsze, jem mało mięsa a dużo warzyw i dżemów właśnie, dlatego lubię mieć własne :)
-
la lunakilka fotek ze spaceru jaka słodka zębulinka :)
-
megi79Dziś wreszcie ząbek się przebił przez dziąsła. Kiedy smarowalam mu dziąsła dentinoxem to wreszcie go poczułam Stąd te ciągłe kupki, chyba z 6 dziennie. Mój maż po mimo upałów dostał gorączki. Śmiesznie wyglądalo jak poszedł sie kąpać i wyszedł z łazienki w koszulce i swetrze bo mu zimno było, a w domu prawie 30 stopni. Mam nadzieje ze sie szybko wykuruje. Kupilismy amerykanskie leki z konska dawką leku. Rodzice zapewniają, że po tym leku jutro wstanie zdrowy. Zobaczymy. Pewnie sie rozłożył w metrze lub w sklepie gdzie jest zimno. Tu jak się wchodzi do metra to po prostu najlepiej założyć sweter, tak jest zimno, a jak się wychodzi to upał. Szkoda że w Polsce oszczedzają na paliwie i jest upał w utobusie. Jak byłam w ciąży to jezdziłam z wachlarzem, bo nie byłam w stanie wysiedzieć. megi gratki dla Wiktorka z okazji pierwszego ząbka :) to chyba tylko Ola została bezzębna w całym towarzystwie jak m? zdrowy już?
-
ależ u nas cisza ;) chyba wszystkich ten upał pokonał ;) u nas niezmiennie 34 st w cieniu a ja dzis robię konfitury z borówek i mam wielki dywan do wyprania, więc do boju :)
-
witam znów wieczorowo nadal upał, ale dzis już u nas zasypianie poszło dość gładko, bo wczoraj to był sajgon...Ola zasypiała do 1 w nocy, płakała, szlochała w półśnie, zwymiotowała paracetamolem, chciałą się ukoić cycem ale jej chyba urażał dziąsełka a ona nie chciała popuscić czekamy aż się trochę ochłodzi bo zwariować można, mimo to cieszę się że mamy lato a prawdziwego zdarzenia :) jak u Waszych pociech apetyt w taką upalną pogodę? u nas tak do południa jeszcze ok, ale np. wieczorem nie chce jeść kaszki na kolację
-
kevadraMarigold, wyczytalam dzisiaj w Twoim Dziecku, że brzusio może boleć nawet od stresu u niemowlaków, też mogą być bakterie w przewodzie pokarmowym, zwłaszcza jak w brzusiu coś słychać. No i gratulacje dla Oleńki nowych umiejętności. jak zacznie za chwilę raczkować, to dopiero będzie absorbująca ojojoj :) Monka, Nasturcja to niezły zębacz :) A ząbki już ma takie duże, Pawełek dolne ma malutkie, a u was dziewczyny? Mam nadzieję, że mu tak nie zostanie, bo miałby dziwne użebienie. A Nsturcja ma piękne białe dorosłe już ząbki. I w ogóle jest super ładna, uśmiech ma już nie niemowlaka, tylko dziecka. Mądrze wygląda. no z tą kupką to była jazda... nosiłam ją na rękach 2 godziny bo płakała aż fioletowa na buzi była, dawałam infacol, koperek, tarte jabłko i sok z niego, dopiero oliwiony termometr pomógł, ale po fakcie cieszyłam się jakbym w totka wygrała bo mała się bardzo wymęczyła dziwne bo kupka wcale nie była twarda...no nic, nie sądziłam że się będę cieszyć z dziecięcej kupki
-
witam wieczorową porą :) Ola w końcu padła, ale w takim upale jej zasypianie jest naprawdę trudne, usypiam ją w samym pampersie a i tak cała jest mokra - główka, plecki, aż kapie... wydaje mi się że ma gorsze dni właśnie przez to gorąco, bo potem bliżej 22 jak się cokolwiek ochładza to już śpi w miarę spokojnie u nas dziś na kolację Ola wcinała młode ziemniaki z masełkiem i jogurtem naturalnym, ciekawa jestem co będzie jutro z kupką ;) trochę ogarnęłam dziś dom - cokolwiek, bo na uczciwe porządki nie mam czasu ani siły
-
u mnie podłoga na balkonie pali w stopy już się nie mogę doczekać aż sama wystawie Oli basenik:) chętnie się pluska :) tylko że póki co jak siedzi to zdarza się jej zachwiać i trzeba ją podtrzymać, siedzi mało pewnie Ola jak padła o 11 to spałą do 13.30, potem zjadła niewiele zupy i zaczął się potworny płacz, nawet noszenie nie pomogło, bolał brzuszek, w końcu z wielkim bólem zrobiła kupkę, ale po masażu brzuszka, zakładaniu oliwionego termometru i przyciskaniu kolan do brzuszka nie wiem co jej mogło zaszkodzić bo nic nowego wczoraj nie jadła, już raz nam się taki numer przydarzył ale to na wyjeździe a tam próbowała nowych rzeczy zrobiłam jej wczoraj zupę z brokułem i odrobiną młodej cukinii, nie sądzę żeby to jej akurat miało zaszkodzić. potem padła po 15 i spała 45 minut jeszcze, właśnie wstała w dobrym humorze :) próbuje się dziś podnosić na kolankach jakby do raczkowanie
-
la lunawitam monka -piekny garniturek zebow,sliczny usmiech poziomko-dokladnie im wiecej masz kontaktu z lekarzami tym wiecej sie denerwujesz....igorek rosnie i wiele rzeczy wyrowna sie samo zadne dziecko nie jest idealne marigold -oj cos wiem o upalach chociaz u nas jak jest 30 to jest calkiem fajnie bo wczesniej bylo 45 na termometrze kevadra-no to pawelek umie sobie radzic teraz takie czasy ,ze dziecko trzeba uczyc bic sie o swoje marzenko-zdrowka dla Jakubka i milej pracy pozdrawiam hehe tylko wiesz, te 30 to w zacienionym pokoju, na zewnątrz jest chyba ze 40 teraz, tropiki poza tym Ty jesteś przyzwyczajona :)
-
poziomkaMonkaNasti cudna zębulinka :), normalnie rekordzistka z tymi zębami :) U nas na razie 2 dolne królują Kurde u was lato a nad morzem do du..pogoda, dziś znów pochmurno i jeszcze na dodatek pada :( Byliśmy dziś u neurolog i stwierdziła że Igor koślawi lewą nóżkę i ma napięcie w nóżkach, no normalnie zawsze coś wynajdą.. I znów musimy podawać wit B1 i B6, jak ja tego nie lubiłam :), to krojenie na pół i rozdrabnianie, no ale cóż... tzn po czym się poznaje napięcie? bo Ola często pręży nogi, podczas jedzenia czy jak się złości, ciekawa jestem czy to normalne nie łam się, Igorek się cały czas rozwija, więc wszystko da się skorygować, tak naprawdę to wydaje mi się że u każdego niemowlaka można się doszukać jakichś nieprawidłowości mniejszych lub większych