-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marigold
-
la luna a kiedy u Was impreza na roczek?
-
kevadraBasieńko nasza kochana, wszystkieog najlepszego z okazji roczku! Rośnij piękna i zdrowa!!!! 100 lat!! Marigold, bardzo mi się podoba imię Paweł :) Polecam :)) U nas dzisiaj kaszelek Daję mu witaminę C i Prenalen, bo nie mam nic innego :( I robię inhalację z olejkiem z pichty. I powiem, że te inhalacje są tak przyjemne, że sama bym sobie takie zrobiła! hehehe mnie też tylko jak już pisałam - z nazwiskiem nie brzmi fajnie więc odpada
-
najlepszości dla Basieńki na roczek :) kolejny październikowy bobas nam dorósł :) ja byłam dziś na grzybkach, dobrze tak pospacerować po lesie... nazbieraliśmy sporo, już się suszą i pięknie pachną a jutro grzybowa i sos grzybowy do mięska, pychotka :) oczywiście na zdrowie mi to chyba nie wyjdzie no ale cóż, raz się żyje megi ale już czujesz się ok? kurcze czasem można się na takiej imprezie zdziwić, tym bardziej że wcześniej mało jadłaś to na pusty żołądek mogło jeszcze gorzej podziałać dobrej nocy mamuśki
-
mnie się podoba Miłosz, albo Szymon, Filip -ale mam w bliskiej rodzinie takie dzieciaki Paweł też fajne ale z nazwiskiem źle brzmi, może Mateusz jeszcze albo Maciek czy Wiktor mój m też póki co nie ma pomysłu, może faktycznie jak zobaczę to mi samo przyjdzie :) Olę wymyśliliśmy niemal razem -tzn obydwoje chcieliśmy takie imię i jak przyszło do decyzji to obydwoje takie podaliśmy :)
-
Glittter masz juz pomysł na imiona? ja nic, zero weny, żadne imię dla chłopca mi się nie podoba, tzn te co mi się podobają to jest pełno dookoła i wolałabym nie powielać
-
poziomka to chyba prędzej my nad morzem wylądujemy choć z dwójeczką to będzie wyprawa ekstremalna, zobaczymy ja już w łóżku z termoforem bo mnie rozkłada na dobre Ola się wierci w łóżeczku, ostatnio uczyła się spać na brzuchu - nigdy tak nie spała ale od pewnego czasu sama się przekręca i tak jej chyba lepiej spać, w każdym razie czasem z przekręcania wychodzi jej tyle ze usiądzie i płacze no i zaliczamy teraz pobudkę nocną po której ciężko ją ułożyć do snu, nie chce nawet w naszym łóżku spać tylko rozrabia, wierci się, spaceruje po całym łóżeczku, postękuję itd co do umiejętności to ok połowy września zaczęła chodzić - póki co tylko przy pchaczu, za ręce jej jeszcze niewygodnie, ale zasuwa jak torpeda, lubi bawić się w mieszanie łyżką w naczyniu i karmienie mamy albo taty, próbuje wspinać się po meblach, otwiera szafki i przegląda, robi papa, kosi kosi łapci, klaszcze, podaje cześć i przybija piątkę, kojarzy proste rzeczy typu lampa itp, teraz wszędzie chodzi z wyciągniętym palcem i i woła "hmmm" żeby jej mówić co jak się nazywa po czterdzieści razy trochę się złości jak chce coś zrobić sama a ktoś ją ogranicza lub blokuje, pięknie sortuje klocki w układance - dopasowuje do otworków, ostatnio też interesują ją książeczki, przewraca kartki i też "dopytuje" co jest na obrazku ale nie skupia długo uwagi - 2-3 wyrazy i już chce dalej albo zamyka bajkę
-
poza tym kevadra nie przyjeżdza Ci sprawdzać porządkó więc bez stresu, skupcie się na miłym przeżywaniu spotkania Igorka i Pawełka swoją drogą ciekawe kiedy przyjedzie ktoś do mnie na podkarpacie
-
poziomko jest trochę lepiej niż się spodziewałam, ale może nie odczuwam tak bardzo dlatego że mi brzuch jeszcze nie urósł, napewno im dalej tym trudniej będzie, no ale trzeba się wziąć w garść i nie rozczulać nad sobą inna sprawa że tym razem się też człowiek az tak nie przejmuje ciążą, przynajmniej ja - tzn myślę o maluszku i staram się dbać o niego i o siebie ale już bez takiego przejęcia wielkiego jak wcześniej, po prostu Ola mi organizuje czas i nie ma kiedy rozmyślać
-
hehe mamy na suwaczku ten sam moment ciąży ależ zgranie
-
ja tym razem czuję szybciej ruchy niż w pierwszej ciąży, z tego co widziałam zachowanie na usg to będzie mały czort taki jak Ola a nie potulny baranek, bo jest bardzo ruchliwy
-
Glitter jak się udało pobranie krwi wtedy jeszcze w szpitalu? w ogóle to czujesz już ruchy maluszka? ja tak już ze 3 tygodnie, szczególnie wieczorami i jak biorę Olę na ręce, nie mogę tez spać na brzuchu bo mnie ciśnie, ale póki co nic mi jeszcze nie wystaje, no chyba że się najem, a tak to nie widać nic
-
marzenka faktycznie Ci synuś wydoroślał :) u nas fryzura wichrem czesana ale liczę że niebawem dojdziemy do etapu uczesania jakiegoś kucyka o ile Ola nie wydrze spinki czy gumki razem z włosami widzę że wszystkie mamuski się bujają z jakimiś choróbskami malców, niestety trzeba czekać wiosny bo teraz chyba najłatwiej o jakieś przeziębienie a w zimie nie jest wiele lepiej Ola nabiera sił, ale po tej całej historii zraziła się do butelki i wieczorem nie ma sposobu żeby ją uspić - teraz mamy jeszcze inhalacje więc zasypia przy buczącym nebulizatorze, ale jak skończy to nie mam pojęcia jak ją będę usypiać w szpitalu w poniedziałek usypiałam ją 2,5 h. ja też chora i to potwornie, po 3 tygodniach odpusciło mnie gardło i katar to ze szpitala przyniosłąm od nowa....brak głosu, katar i kaszel że płuca wyrywa najgorsze ze nie ma się jak kurować, zostaje mi Prenalen i Isla ale to niewiele daje lecę do prasowania, podeślę Wam na dniach fotki z urodzinek która dziewczyna chce widzieć a nie dała mi maila to dawać na priv :) pozdrawiam słonecznie
-
witam u nas nocka znośna, ale Ola mocno kaszlała - moja wina, dałam jej niedługo przed snem flegaminę, za to o 3 chciała już wstawać prawie się obudziła więc pędzimy na nocnik, zjeść coś a potem seria antybiotyk-osłona-flegamina-nebulizacja
-
CosmoEwka buziaki dla Piotrusia z okazji roczku :) duży i mądry chłopczyk :) Ola padła, dmuchanie świeczek na torcie udane, ręce wsadziła wprost do masy :) martwię się bo krtań załagodzona ale mamy antybiotyk, nebulizacje do robienia w domu i inne jeszcze świństwa do zażywania a Ola mało je i robi czesto kupki ze śluzem wydaje mi się że to wina antybiotyku, obawiam się o jej żołądek z humorem i jej siłami jest nieźle, zobaczymy co będzie jutro powiem Wam że szpital z małym dzieckiem to trochę hardkor, jeszcze nam się trafił w tej samej sali 3-latek wychowywany bezstresowo, miałam ochote zlać mu tyłek, nie widziałam jeszcze tak rozkapryszonego i rządzącego rodzicami dziecka
-
jestem jak zwykle na sek w sob. wylądowaliśmy w szpitalu z Olą z ostrym zapaleniem krtani, dziś nas wypuścili do domu, ale jeszcze wczoraj było niepewne bo w moczu jakieś cuda wyszły, na szczęście się nie potwierdziło, za chwilę dmuchamy tort bo zdążyłam w sob. zrobić, ale jest ok więc żeby wszystko było jak ma być to roczek świętujemy dzisiaj
-
dziś cały dzień walczymy z gorączką ok 40, Ola prawie cały dzień przepłakała, nie je, nie pije...masakra
-
ja na sekundę zeszłej nocy Ola miała 41 st antybiotyk itd :(
-
kevadra gratuluję tej samodzielności, to pewnie dla Ciebie duża ulga, no i kłopot z głowy :) dużo zdrówka dla Ciebie :) kuruj się Glitter skąd ja znam te historie kolejkowe w laboratorium.... jak byłam w ciąży z Olą i poszłam robić obciążenie glukozą to po godzinie od wypicia miałam wejść do gabinetu po prostu...o matko jak mnie jakaś baba dosiadła która akurat miała kolejkę... na szczęście kobieta pobierająca krew ją zgasiła i to solidnie, bo ja języka w gębie zapomniałam a tak swoją drogą to chyba by mi serce pękło na widok pobierania krwi z główki... fajnie że masz już spory brzuszek, ja spadłam o 5 kg, brzuszka ani śladu... Olę coś dopadło - gorączka, byłą osowiała, pokasływała, śpi niespokojnie...nie wiem co będzie do rana, a na 7.30 mamy ostatnie badanie słuchu, wolałabym go nie przekładać oby było dobrze... strasznie panikuję bo ona nigdy chora nie była Monka zdrówka dla Nastusi, chorobowy chrzest bojowy macie za sobą.
-
dziękuję w imieniu Oli wszystkim za piękne życzenia i ciepłe słowa :) na pewno pomyślimy o Was w niedzielę przy krojeniu tortu i toaście soczkiem :)
-
Glitterla luna nie wiemy jeszcze bo dzidziuś wstydliwy-przy każdym usg siedzi po turecku ;D ja podejrzewam że dziewczyna, bo ta ciąża jest całkowicie inna... dzisiaj byłam na szczepieniu z Miłoszkiem i lekarz nas wysłał jutro na badania krwii bo MAły odkąd zaczął chodzić dużo schudł... i chociaż jest chudy i wysoki jak ja (natesiatce centylowej jest wyższy od wysokich dzieci) , trzeba to sprawdzić. nie wiem jak ja przeżyje to pobieranie krwii ;/ dziewczyny, trzymacie za nas kcuki jutro koło 8-zaszybkie i bezbolesne badanie, oraz żeby wszystko było ok... spokojnie, wszystko będzie dobrze, takie maluchy łatwiej znosza ukłucie niż kilkulatki, przynajmniej w większości przypadków ja myślałam że będzie córka, ale bez przeczuć, a jednak okazało się na usg że ewidentnie chłopiec mąż szaleje :) fajnie by było jak by u Was też była parka :) choć na tym etapie ciąży to Ci nikt jeszcze nie poda płci ze 100% pewnością jeśli chodzi o dziewczynkę, my się dowiedzieliśmy że Ola to Ola a nie Olo jak byłam w 8 m.c.
-
Monka1Sto lat sto lat dla Oleńki, dużo zdrówka i radości Marigold przypuszczałaś rok temu rodząc Olę, że na jej roczek znowu będziesz w ciąży :) Kevadra dla super zdolniachy moć uścisków na 11 miesięcznicę dla Ciebie zdrówka Glittermiło Cię poznać :) rzeczywiście po oczkach widać, że synuś to mały rozrabiaka megi no koniecznie trzeba powtorzyć spotkanie, ja jestem chętna, podejrzewam że Kevadra też Luna ja myję podłogi tylko wtedy gdy Nasti nie ma mozliwośc mi "pomagać" inaczej cała woda ląduje na podłodze, albo każdy cm umytej przeze mnie podłogi jest zaciapkany małymi rączkami Takie zdolne mamy te pomocnice :)Dobra spróbuję zajrzeć później, idę do mojego choróska, temp. pod 39 ale biega chociaż oczy jak kreseczki. Na dodatek nic nie chce jeść. Aha i do tej trzydniówki wybiła się jeszcze jedna dolna czwórka a druga w natarciu hahahaha to mnie ubawiłaś tym pytaniem w życiu...jak wróciłam do domu z porodówki to powtarzałam że prędko się nie dam tak urządzić, może gdybym nie rodziła przez ponad dobę to inaczej bym wspominała, a tak to teraz wszystko ok, ale porodu się boje i już...
-
GlitterMarigoldWitaj Glitter :)zapraszamy do nas :) moja córeczka jest w bardzo podobnym wieku - urodzona 10.10.11 i ja teraz też spodziewam się dzidziusia, też podobny etap ciąży :) pozdrawiam :) dziękuje ;D ja zapraszam na forum 9 miesięcy, ciąża na parentingu-tam jest osobny wątek o marcowych 13 ciążówkach ;D jak sobie radzisz z Królewną w ciąży? daje Ci odpocząć? bo mój synek odkąd się nauczył chodzić (10 miesiąć) nie daje mi żyć, hehe ja się czasem pokazuję w kwietniówkach bo termin mam na 1 kwietnia, ale znając życie bedzie później, Oli się nie spieszyło wcale powiem tak: początek ciąży był ciężki bo naraz zbiegły się początki nauki chodzenia, moje marne samopoczucie (słaba, zmęczona, nudności itd) i nakaz odstawienia małej od piersi a ona była absolutna cyckoholiczką na początku obawiałam sie że nie dam sobie sama rady jeśli bedę się tak marnie czuć ale na szczęście większość dolegliwości przeszła a co za tym idzie mam wiecej czasu i siły dla Oli, są dni że faktycznie nie daje mi żyć i muszę ją wszędzie targać ze sobą ale są i lepsze dni - tak pół na pół, myślę że jak bedzie już samodzielnie i pewnie chodzić to trochę oszczędzę kręgosłup
-
Witaj Glitter :) zapraszamy do nas :) moja córeczka jest w bardzo podobnym wieku - urodzona 10.10.11 i ja teraz też spodziewam się dzidziusia, też podobny etap ciąży :) pozdrawiam :)
-
la luna Basia urocza :) uśmiech promienny :) poziomka czuję się lepiej ale nadal jestem chora, trzyma mnie katar i kaszel wydzierający płuca ale ogólnie z dnia na dzień jestem mocniejsza :) Ola sypia lepiej odkąd skończyliśmy z cycem i mamy mleko 3, melisa to dobry pomysł, może warto podawać chwilę przed snem na wyciszenie, mnie bardzo pomaga zasypiać, dosłownie urywa mi film a ja nie jestem zbyt podatna na leki czy zioła, ale herbatka melisowa działa cuda, może i Igorkowi trochę pomoże a i Wam ulży, warto wypróbować Ola też chętnie macha łyżką podczas jedzenia, pozwalam jej wkładać łyżeczkę do miski z zupą albo kaszką i bardzo jej się to podoba i próbuje sama jeść a ja ją w międzyczasie podkarmiam, choć czasem po takim jedzeniu kuchnia jest do mycia a Ola do przebrania, no ale liczy się fakt że ćwiczy jedzenie samodzielne, no i co najlepsze - lubi się bawić w jedzenie - np jak dostanie plastikową miskę do zabawy to wkłada do niej łyżeczkę albo coś co ma za nią uchodzić, miesza a potem ładuje do buzi i woła "niamniam" Teraz zawzięcie ćwiczy chodzenie za pchaczem, za rękę nie bardzo chce, z pchaczem jej wygodniej, po schodach zasuwa jak rakieta, ale nadal mamy ząbkowe kupki i co za tym idzie marudne i płaczliwe dni doszłam do wniosku że ona jest straszną przylepką, ja ją wręcz nazywam moim trzecim cyckiem ale wydaje mi się że w tym wieku to chyba wszystkie maluchy lgną do mamy wieczorami i w nocy czuję coraz mocniej ruchy juniora, czasem dość intensywne, więc pewnie też będzie taki wiercipięta jak Ola w niedzielę robimy roczek ale nie mogę się zmobilizować żeby usiąść i przemyśleć co pokupić i co przygotować, lenia mam w tej kwestii megi trochę Ci zazdroszczę powrotu do pracy i oderwania od domu, ale widzę że pewnie Ty byś teraz chętnie do domu wróciła :) trzymam kciuki żeby się wszystko unormowało i żeby Ci się fajnie i bezstresowo pracowało :)
-
pomyłka w suwaczku - tzn sam sobie dodał, nie wiem czemu, zmienię go w wolnej chwili ja tez mam nadzieję że nie zostaniemy same :)