Skocz do zawartości
Forum

Marigold

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marigold

  1. poziomko - gratki z okazji nowego lokum - niech Wam się dobrze mieszka :) la luna Basia urocza :) mała dama :) CosmoEwka z Piotrusia niezły dżentelmen już, będzie przystojniak :) marzenka super fryzurka u Jakubka :) rośnie chłopak jak na drożdżach megi pamiętam właśnie że miałaś w ciązy przejścia z dietą, ja na szczęście jem wszystko a i tak dziecko wysysa jak pijawka, mam nadzieję że w końcu podrośnie - teraz ma ok 1700 g Monka szkoda tej Twojej Nastusi że tak tęskni za tatą....heh, pamiętam jak Ola przeżywała jak m leżał w szpitalu... Asiaczek witaj w naszym wątku :) cieszę się że jest ktoś bliski mi wiekiem :) no i będziemy mieć dwoje dzieci w tym samym wieku prawie :) mnie też każdy mówi że wyglądam na początki ciąży a nie na finisz, ale chyba wolę tak niż przytyć 30 kg u nas też będzie synek :) na kiedy masz termin? my na 1 kwietnia
  2. witam wieczorną porą :) w końcu Was doczytałam - prawie 11 stron przede wszystkim poziomka , kevadra, la luna, marzenka, megi, Monka dziękuję za pamięć i troskę wszystko się powoli normuje - m wrócił do pracy a ja siedzę w domu z Olą, czuję się w miarę dobrze choć kondycja marna, ogólnie czuję że dużymi krokami zbliża się poród, ciężko mi czasem chodzić choć brzuszek mały, przytyłam do tej pory jakieś 4 kg więc nie za wiele, no ale jeszcze 4-5 tygodni przede mną, gorsze jest to że czasem brak mi siły i cierpliwości do Oli bo na spacerze trzeba za nią biegać, czasem podnieść, czasem wymusza płaczem noszenie na ręku - zwłaszcza jak ma słabszy "zębowy" dzień - dzisiaj chyba pierwszy raz poczuła m ze nie mogę jej już podnosić bo potem ledwo się ruszam jestem za to dobrej myśli i chyba mniej się stresuję jak za pierwszym razem :) w zeszłym tyg. robiłam przemeblowanie w pokojach - Ola dostała większe łóżeczko i śpi w nowym pokoju, ja śpię różnie - przeważnie pół nocy z m w sypialni a nad ranem jak Ola marudzi to kładę się u niej w pokoju z zębami jest postęp - mamy górne jedynki i dwójki oraz dolne jedynki, dziąsła napuchnięte więc reszta niebawem też się pojawi wzrostowo to ok 84 cm, a waga 10,6 kg z gadaniem - hmmm- po swojemu to dużo a "po polsku" to czasem coś się jej uda - np okno, daj, mniam, tam, ten, ta i nasz hit - papertotetoły - na papier toaletowy i namiętnie to powtarza z zabawek - chętnie garnki z szafki w kuchni, mamy też zestaw naczyń zabawkowych z Wadera - czajniczek do kawy, garnki, patelnie - fajna zabawa, poza tym jeżdziki, tabliczka magnetyczna do rysowania (polecam, zamiast kredek), książeczki z obrazkami i prostymi historiami, buty, miski plastikowe i wiaderka, spinacze do bielizny, butelki z kosmetykami, stołek w łazience taki mały na który nakłada dywanik i udaje że dosiada konia , piłki wszelkiego rodzaju - najlepsza taka duża foliowa dmuchana bo lekka i duża , hitem są też wszelkiego rodzaju szmaty - ręczniki, ścierki kuchenne, apaszki - co się nawinie - uwielbia się w to stroić albo wozić na jeżdziku
  3. jestem jestem, tylko ciężko mi cokolwiek napisać składnie jeszcze jestem w dwupaku i póki co ok mąz lepiej, chodzi do pracy ale nefrolog i reumatolog go jeszcze czeka, nie jest różowo mam straszny sajgon, a Oli wychodza kolejne zęby, zrobiła się strasznie płaczliwa, nocki znów ciężkie - ze wstawaniem po kilkanaście razy może jakoms cudem Was jutro doczytam i cos więcej napiszę ogólnie za tydzien mam juz robic badania do porodu, wymazy itd, staram się jakąś wyprawkę zorganizować no i latam co chwilę na badania bo mam dość sporą anemię, szpikuję się czym się da, nawet kiszone buraczki popijam żeby coś podnieść hemoglobinę najwiekszym moim zmartwieniem jest teraz to że junior jest mały, rośnie ale nadal waży mało jak na ten okres ciąży, lekarka pociesza że wszystko ok i widac taka moja uroda z rodzeniem dzieci ale wiecie jak jest - nerwy mnie zjadają, mam nadzieję że jeszcze nadrobi, żeby do porodu choć te 2500 g było... poza tym jest ruchliwy i daje o sobie znać, rozwija się wg. usg prawidłowo, no poza tą masą - jest w okolicach 3 centyla albo lekko poniżej
  4. la luna fajnie mieć takich znajomych u których dziecko może sobie różne zwierzaki na żywo zobaczyć, podwójna atrakcja a u nas -10 stopni, śnieg pada, trochę chodzimy na sanki w miarę możliwości choć ja teraz nie mam prawie ochoty z domu wychodzić byłam dziś na usg, młody rozwija się ładnie tylko mało waży...mam za 2 tyg znów się pokazać na pomiary czy mu wzrost przyspieszy, kurcze martwię się, nie wiem jak mu pomóc w przybieraniu na wadze, zanosi się że też będzie drobny jak Ola, póki co z wymiarami i wagą jest w okolicach 5 centyla więc jeszcze nie tragedia ale i tak się z tego powodu gryzę... m nadal w szpitalu, nadal nic nie wiadomo, jutro będzie jakiś kompetentniejszy lekarz to może coś powie albo pójdę do ordynatora
  5. nowości nic, odwiozłam go rano, wzięli wszystkie możliwe badania, prześwietlenia, usg i zobaczymy, pewnie jutro coś więcej się dowiemy odwiedziny ograniczone bo teraz grypa panuje wszędzie do pomocy mam blisko mamę, ale tylko po 16 do19 bo ona bawi drugiego wnuka od 6 rano, a do teściowej mam jakieś 10 km więc w razie potrzeby mogę pojechać
  6. heh, no badania kiepskie - i krew i mocz, cała masa rożnych komórek, osadów itp, ma podejrzenie ostrego zapalenia nerek, sęk w tym że go nerki akurat nie bolą no ale widać może to różnie wyglądać, zobaczymy jutro my mamy kozaczki zimowe nelly blue - marka z ccc lub boti, póki co są fajne, tylko chyba już niebawem będą małe.... a rozmiar póki co 20
  7. kevadraCosmoewka, Piotruś mały amant!!!! Kurczę, no problem z tymi butami, faktycznie. A na spacerze chodzi przecież w jakichś butach? Może na razie żadne mu nie podpasowały? Marzenko, wiesz, Kubuś to istny kolos! Jaki ma wzrost? Mamy w spadku spodenki, swetry 92-98, ale Pawełek w nim by utonął :) Na prawdę, Kubuś duży jest! Pawełek był mierzony jakiś 2 tyg. temu, miał 80 cm, i był w 50. centylu wzrostem, więc taki średniaczek. W sumie to ok, bo długo chodzi w r. 80, jest jakaś tam oszczędność :) z tymi rozmiarówkami to widać różnie jest, Ola jak miała zmierzone 75 cm wzrostu w pażdzierniku jeszcze to już rozmiarr 80 był za mały, raczej 86, teraz też mamy 92 mój m idzie jutro do szpitala, badania wychodzą złe, coraz więcej białka w moczu itd, zobaczymy co w szpitalu powiedzą :(
  8. w ogóle to witam mamuśki :) u nas trochę smętnie, m nadal chory, bierze antybiotyk drugi tydzień i zero poprawy, ma popuchnięte nogi, ręce, wszystko go boli, słaby.... martwię się Monka ja bym chętnie też Oli nie zakładała żadnych kapci ale u nas wszędzie zimne płytki a poza tym w skarpetkach nawet z abs-em się ślizga i wywraca, szukam jakiejś dobrej alternatywy la luna Ty jeszcze śpisz z Basią? tak jest Wam pewnie wygodniej, ja bym z moim małym wariatem razem w jednym łóżku nie wytrzymała, nie ma takiego dużego łóżka które by ją pomieściło z jej wierceniem i figurami nocnymi - bo najchętniej śpi na brzuchu z kuperkiem w górze, śmiesznie wygląda no i zapewne by mi sto razy spadła, więc się cieszę że nie chce z nami spać
  9. kevadraMonka, a czym się sugerowałaś przy wyborze żłobka? Ja tak myślę o 1 dniu w tygodniu żłobka, albo np. po 2 godziny 3 razy w tygodniu- tak żeby po prostu miał stały kontakt z innymi dziećmi. Hm... Rozważam taką opcję Marigold, ja też chcę zdjęcia! Nie dostałam :( dziwne, wysłałam wczoraj.... no nic, puszczę Ci jeszcze raz
  10. poziomka no to masz trochę kłopot spory...jeśli rodzice są "obciążeni" opieką nad starszymi osobami to zapewne również nie jest im łatwo, tym bardziej że z dorosłym wymagającym opieki jest o wiele trudniej niż z dzieckiem myślę że pewnie mama wolałaby i tak zajmować się Igorkiem - raz że to wnuczek a dwa - na pewno mniej to obciąża psychicznie i fizycznie, przynajmniej tak mi się wydaje, zawsze możecie spróbować jak się taki układ sprawdzi - no chyba że nie chcesz ryzykować i żłobek uważasz za pewniejszy - tylko że tu dochodzą chorobska różne itp jak to ze żłobkiem bywa... a mając babcię w domu to jednak trochę inaczej, z drugiej strony...no dobrze by było żeby miał jak najwięcej kontaktu z innymi dziećmi... całą masa za i przeciw, musisz wszystko dobrze rozpatrzeć i zadecydować tak żeby było dobrze dla małego i wygodnie dla Ciebie co do innych dzieci...zostawiałam jakiś czas Olę z moją mamą i kuzynem - starszym o 8 miesięcy i powiem Wam - tak dosłownie na 2 h dziennie -małą nauczyła się wielu niefajnych rzeczy...złoszczenia, bicia...no mnie szczęka opadłą raz i drugi jak zobaczyłam jak ona kopiuje jego zachowanie i dałam spokój, z drugiej strony nie mogę jej izolować od innych dzieci bo potem kłopot będzie tym większy...jestem w kropce w tej kwestii całe szczęście że ona jeszcze kiepsko gada bo tamten to już czasem potrafi sypnąć wiązanką dosadną...ale to zasługa dziadka i rodziców, cóż moge poradzić
  11. megi czasem się przytula o głaszcze ale chyba nie rozumie że w środku braciszek rośnie, czasem jak mi zasypia wieczorem na kolanach to lubi trzymać rączkę na brzuchu a mały wtedy szaleje w środku :) Wiktorek wydoroślał, jak się jakiś czas nie widzi to potem różnica zaskakuje :) Pawełek kevadry też się niezły kawaler zrobił - i te niebieskie przepastne oczęta... ahhh ma do Was pytanie odnośnie bucików domowych dla maluchów - jakie macie/polecacie? my przerabiamy drugą parę Befado z odsłoniętym palcem ale nie jestem zadowolona, stópka się poci i ogólnie choć wyglądają na wygodne to są jakieś dziwne, szkoda bo pierwsze jakie kupiłam były super, a teraz inny model i nie są zbyt fajne
  12. heh, no ja już zapomniałam co to rozmiar 74... i to dawno, nie wiem czy Ola jest wysoka na swój wiek ale na pewno ma długie nogi i chyba przez to. powiem tak - gdybym chodziła do pracy to pewnie jeszcze długo Ola byłaby sama - głównie z tego powodu, a tak - skoro już siedzę w domu to może "upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu" zaczynam się godzić z tym że się wyśpię i odpocznę jak się dzieci wyprowadzą czas szybko leci to jakoś doczekam a tak na poważnie - niedawno czekałyśmy na nasze maleństwa a teraz już proszę - każde coraz bardziej mądre i samodzielne :)
  13. a co do wzrostu to tak do końca nie wiem - ok 80 może ciut więcej, a z ubraniami to 86 a nawet 92 - np rajstopki czy body, buty mamy 20 zimowe i nie wiem czy nie trzeba będzie nowych...
  14. hehe no z tymi zębami to jest widać różnie choć nie powiem że nie wolałabym żeby Ola była na poziomie Nastki ależ ona się zmieniła - i ma takie fajne długie włoski - laleczka :) Ola też ma długie ale pokręcone jak u baranka przez to nie widac dobrze długości, podeślę Wam na czasie zdjęcia poziomko sama nie wierzyłam jak się rano obudziłam o 6 a mała jeszcze spała sęk w tym że ja i tak teraz po 3 razy wstaję na siusiu - więc nawet jak ona spi to ja nie mam podobnie jak w pierwszej ciąży - budzę się np o 3 i klops - dalej nie zasnę, staram się pić melisę przed snem żeby cokolwiek wypocząć powiem Wam że co do drugiej ciązy to... trochę się cieszę i trochę martwię cieszę bo dzieci będa razem rosnąc i zawsze to inaczej z rodzeństwem niż być jedynakiem a martwię bo do porodu juz niewiele czasu zostało i z dwójką będzie zapewne ciężko - przynajmniej na początku, przeraża mnie trochę jak ja to wszystko ogarnę więc tak do końca to nie wiem czy bym polecała albo kogoś namawiała ale chyba w ostatecznym rozrachunku będę zadowolona że jest jak jest :) w tym roku u nas w rodzinie wysyp dzieci - kuzynka urodziła tydzień temu bliżniaki - 2 chłopców (jej tato jest z bliźniąt też), w kwietniu pojawi się nasz synek, a w lipcu rodzi szwagierka i też chłopca :) o jeszcze Wam powiem że jestem na plusie jakieś 5 kg a czuję się jak słoń....
  15. hello Mamuśki :) cieszę się że na forum w końcu jakiś ruch IWA, Nelson serdeczne gratulacje życzę Wam spokojnych 9 miesięcy :) no i jak najmniej stresów poziomka Igor słodki, podziwiam bo macie super saneczki :) fajne że można je pchać a nie tylko ciągnąć, my mamy zwykłe drewniano-metalowe i przyznam że brakuje mi jakiegoś śpiworka albo czegoś w tym stylu ale pewnie tej zimy już nie kupię megi cieszę się że Ci się wiedzie w pracy no i super że sama masz ze swojej pracy satysfakcję u nas trochę teraz marnie bo gnębią nas choróbska - ja jestem podziębiona i słaba z mój m chory poważniej - ale w sumie nie wiadomo na co, bo ma stan zapalny w organiźmie i to poważny, stawy popuchnięte, ledwo się rusza, leży już drugi tydzień, antybiotyk ani przeciwbóle nic nie dają, myslelismy ze to grypa ale nie... wyniki badań ma złe no i nie wiadomo o co chodzi... za to na pociechę Ola tryska energią i zdrowiem - aż ciężko za nią nadążyć czasem, niedawno przespała noc w całości po raz pierwszy - ale to tylko jednorazowa sprawa, pocieszam się że idzie w dobrym kierunku :) mamy 4 ząbki, z gadaniem to jest różnie bo więcej nawija po swojemu, ale doskonale rozumie wszystko i jest baaaaaaaardzo spostrzegawcza, nic jej nie umyka pozdrawiam i wracam do czytania zaległości :)
  16. kevadra ja postanowień nie mam żadnych, jakoś nigdy mnie fakt nowego roku nie motywował, bardziej chciałąm coś dla siebie zrobić niż postanawiać na nowy rok Pawełek baaardzo urósł, mały mężczyzna :) słodki cieszę się że wyprawa udana :)
  17. witam mamuśki ufffff....niech się już te święta kończą bo ja mam dość...zamieszania, gości, wyjazdów poza tym nocki mamy marne więc jak tylko Ola zaśnie to padam na nos, a w dzień to nie ma kiedy coś do Was naskrobać u nas święta przeleciały w miarę spokojnie, ale chyba mam jakąś mniejszą tolerancję albo po prostu zamieszanie mnie bardziej męczy, brzuszek rośnie - dokucza mi trochę jednak problem z krążeniem w nogach i przed świętami wysiadł mi kręgosłup - byłąm w strachu bo ból jak przy porodzie - taki od kręgosłupa i to chwilami - jak skurcze, już myślałam że się coś złego dzieje, ale okazuje się że maluch rośnie więc uciska wszędzie i taki efekt, trzeba przeczekać i tyle z nowości to Ola ma trzeci ząbek ktorego wyklucie jakoś nam umknęło ale teraz go już ładnie widać - ona jest chyba najmniej zębata sposród naszych maluchów zaczął sie u nas etap trochę marudzenia i pokazywania swojego charakterku - bywa czasem ciężko, ale staram się nie poddawać małej terrorystce, teraz przez te święta to tylko gorzej bo wszyscy noszą na rękach i ma co tylko zechce, a jak zostaniemy same to będzie się domagała powiem Wam że coraz ciężej mi w takich codziennych obowiązkach - w 1 ciązy mogłąm góry przewalać a teraz nawet wyjście z dzieckiem na spacer to wyczyn - jak ją już ubiore w kombinezon i załaduję na wózek lub sanki to mam dość, trasy też mamy raczej krótkie bo się szybko męczę więc kręcimy się w pobliżu domu zamiast nabijać kilometry jak dawniej hmmmm....co jeszcze nowego? jak mi się przypomni to jutro napiszę odzywajcie się coś :) chyba że Wy jeszcze też dochodzicie do siebie po świętach
  18. megi79Wiktorek jest chory porządnie i ma goraczkę od wczoraj w nocy około 39 i zbijam mu nurofenem i paracetamolem w czopkach. U lekarza byliśmy i dostał antybiotyk bo tydzień temu juz wtedy chorował i miała gorączkę , króa mu szybko przeszła. Teraz jest gorzej. Na wigilie zostajemy w wawie. Niesty pierwszy raz nie jedziemy do ostrołęki. Mąz wrócił dzis z pracy z gorączką 39 i moja siostra od 2 dni tez ma gorączkę 39. Ale wirusy panuję. Mam nadzieje ze mnie ominą i sie nie rozłoże.W tamtym roku po wigili Wiktorek pierwszy raz zachorował na zapalenie oskrzeli. i wtedy rozłożylismy sie w domu wszyscy. ojeeeeeeeej współczuję, ależ się panoszy choróbsko, biedny Wiking - może dzięki temu nabierze nieco odporności na przyszłość, chorujące dziecko to jak wojna w domu, trzymaj się żeby i Ciebie nie dopadło nic, dbaj o siebie bardziej niż zwykle
  19. poziomkaDziewczyny Włąsnie tak poczytałam wasze dyskusje o mleku, bo właśnie sie zastanawiałam do kiedy dziecko powinno dostawac mm, my dopiero co przeszliśmy na bebilon 3, i tak widze że u was to 2 razy dziennie jest, a ja nadal podaje 3 razy i to po 220 zjada, tyle ze to nie samo mleko rano po przebudzeniu zagęszczone kleikiem , potem kaszka i na noc kaszka, myslicie że powinnam juz jedno wyeliminować??? hmmmm..... czemu 2 razy? u nas jest rano kaszka na mm - ok 150 ml, w południe 150 ml samego mm do spania, na wieczór ok 180 z grysikiem, no i w nocy samo mm raz albo dwa ale małe ilości
  20. aha - byłam u gina, mały rośnie prawidłowo, wszystko jest ok, tylko ja mam nędzne wyniki - anemia, więc szprycuję się żelazem, na szczęście widmo zastrzyków przeciwkrzepliwych odeszło na dobre :)
  21. helloł kurczę nie macie pojęcia jak teraz mi ciężko wygospodarzyć czas żeby poczytać i napisać na forum cokolwiek, a co dopiero mamuśki pracujące... obskoczyłam dziś sklepy za prezentami pod choinkę i padam na dziób, nocki mamy ostatnio różne, Ola w dzień też jest raz grzeczna a raz istny demon, ciężko nadążyć za to ja zaczynam się czuć jak parowóz, kondycja kiepska, kręgosłup się odzywa, ale póki co zimowe choróbska się nas nie czepiają, pewnie dlatego że siedzimy w domu, a wychodzimy tylko na spacer czy sanki w niedzielę po drodze do babci byliśmy na kiermaszu świątecznym i wystawie szopek - Ola miała oczka okrąglutkie :) Wszystkim chorującym życzymy dużo sił i powrotu do zdrówka a zapracowanym jak najmniej gonitwy
  22. zaglądam czasem ale żeby coś napisać chwili brak a jak już jest to mi mała usiłuje stukać w klawiaturę i tak się pisać nie da u nas różnie - są dobre dni i kiepskie, noce również - niestety są takie że trzeba odbębnić 2 karmienia a już się cieszyłam że wystarczy to jedno a z czasem zejdziemy z karmienia no i z pobudkami jest różnie, ale staram się jakoś trzymać, tzn. leję w siebie herbatę z melisy na litry ;) wpadnę może później to się coś więcej rozpiszę jak u Was przygotowania do świąt? ja cokolwiek sprzątam, wielu gości mieć nie będę więc się zbytnio nie przejmuję, pierniczki już upiekłam :)
  23. heh prawda taka, że gdyby mąż został sam na sam z Pawełkiem choć na jeden dzień - musiał się nim uczciwie zająć - nakarmić, przebrać, ukołysać itd i do tego zrobić jeszcze coś w domu to pewnie patrzyłby inaczej, nie mówiąc o tym że z połową obowiązków codziennych miałby spory problem powiem tak - nie zaszkodziłoby solidne natarcie mu uszu żeby trochę przejrzał na oczy, niestety z perspektywy faceta kobieta siedzi całymi dniami w domu nic nie robiąc bo zawsze jest czysto i jest co zjeść, inna rzecz że żaden nie rozważa że to się samo nie robi, a co dopiero kiedy jeszcze trzeba zabawiać i pilnować malucha współczuję napiętej sytuacji kevadro ale nie trzeba się dawać, wiem że atmosfera ciężka ale może facet coś przemyśli, każdemu nawet najwspanialszemu partnerowi zdarzają się beznadziejne dni kiedy ma swoje żale (rzadko kiedy uzasadnione) i musi postękać i sobie pogadać, a najlepiej znaleźć sobie ofiarę którą można obwinić że niebo nie jest dosyć niebieskie, więc się tym zbytnio nie przejmuj, nie sądzę żeby do końca myślał tak jak powiedział inną rzeczś jest uświadomienie go na czym polega opieka nad dzieckiem i że to jest nie wyłącznie Twoje dziecko, ale WASZE - więc sorry, nie ma ze boli, nie robi tego dla Ciebie tylko dla własnego syna i niech ma tego świadomość dobra, dosyć moralizowania ;) u nas dziś dzień lepszy choć Ola powoli zamienia się w terrorystę - nic tylko na ręce a jak jej nie dać tego co chce to protest i wrzask, liczę że jest z dnia na dzień mądrzejsza i w końcu i ten etap minie ja dziś zaszalałam za zakupach - załatwiłam kwestię prezentów mikołajowych dla dzieci z rodziny i kupiłam dla siebie kurtkę-płaszczyk i czapkę, jeszcze marzy mi się torebka :) przyznam ze się trochę zaniedbałam, dlatego przydałby się jeszcze fryzjer, moze jakoś przed świętami się uda, muszę się trochę ogarnąć dla poprawy własnego samopoczucia
  24. witam :) u nas póki co boje nocne nadal się toczą - Ola zasypia ok 20 i do północy budzi się co chwilę, płacze i domaga się brania na ręce, mieliśmy obydwoje kryzys kilka dni ze zmęczenia, bo takie były całe noce, ale dziś spała nawet spokojnie - czyli tylko 3 pobudki Małą biega już na całego, wszędzie jej pełno, zaczyna coś mówić - mamy już kot, kura, okno, proszę - jedne mniej wyraźne, inne zupełnie ładne, więc bardzo się cieszymy, najlepsze jest to że ma ładne "r" ja się czuję różnie, często robi mi się słąbo, muszę więcej odpoczywać i się oszczędzać, maluszek w brzuchu jest bardzo ruchliwy i też daje czasem popalić poczytam Was jeszcze wieczorem bo jestem w tyle pozdrawiam :)
  25. ja jestem ale w kiepskiej kondycji - tzn mało sił a jak już skończę biegać cąły dzień za Olą to padam na nos wieczorem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...