-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marigold
-
megi miałam staż w laboratorium diagnostycznym i tam się zanosiło w woreczkach mocz niemowląt i zawsze ok było, nikt nie gadał o zanieczyszczeniu i badania wychodziły poprawnie, poza tym przy przelewaniu też można skazić próbkę jak już chodzi o ścisłość więc się tak bardzo nie przejmuj :) jak się miewa Wiktorek? humor mu chociaz dopisuje czy marudny?
-
Witam w piątek :) u nas nocka super bo tylko 3 pobudki :) jestem prawie wyspana zaraz ruszam w miasto na zakupy przed wyjazdem bo potrzebuję kilku rzeczy dla siebie i może upoluję sukienkę dla Oli, nie mam pojęcia w co ją ubrać na ten ślub, póki co nie mamy żadnej super eleganckiej sukieneczki udało mi się wczoraj pokonać górę prasowania więc na jakiś czas spokój, jeszcze zostało sprzątanie domu ale to pewnie się po weekendzie przyłożę do tematu megi niższa temp. może wynikać z osłabienia trochę po tej gorączce, a ten syrop z żelazem to dlaczego? wyszła niska hemoglobina? my się też wybieramy na morfologię bo ja zawsze mam skłonności do anemii i myślę że Ola ma to samo, więc warto sprawdzić Monka jak Ci idzie sprzątanie? biedna się tam pewnie zaharowujesz
-
witam i ja :) u nas nocka super bo tylko 3 pobudki :) czuję się jak młody Bóg, tylko @ mi trochę psuje humor Ola właśnie zasypia, a ja się biorę za prasowanie, przez weekend musze odgruzowac dom, bo w pt zjezdza moj brat z bliźniakami 4-latkami a w pon lecimy do Niemiec, więc z pakowaniem będzie zamieszanie trochę zaczynam się obawiac tej podróży
-
z reguły trzydniówka jest niegroźna więc się nie zamartwiaj, moj bratanek miał dodatkowo wysypkę brzydką, daj znac czy się poprawia i uszy do góry
-
jeśli go boli i się męczy to podaj paracetamol, jeśli tylko temp. to ja bym poczekała jeszcze chwilę, za jakiś czas zmierzyć temp. - jak rośnie to podać u nas nigdy temp.wysokiej nie było - ok 37,2 maksymalnie, ale ból tak więc w ostateczności dawałam Pedicetamol żeby spała już spokojnie
-
megi kisiel z soku owocowego wychodzi fajny, a najlepszy ze świezych owoców - np pomarancza czy truskawka - tzn rozdrobniony owoc, sok z niego plus woda i mąka ziemniaczana, ja jednak z cytrusami się jeszcze nie odważę ja tez nie blenduję już na gładko
-
Witam, nocka - nie zapeszając - super :) tylko 3 pobudki - cyc jeden i drugi opróżniony i spała dalej :) także ja dziś jestem wniebowzięta dodatkowo zjadła sporą porcję zupki z kurczaka i marchewki mojej roboty, więc już w ogóle cud wzięłam ją dziś na zakupy, trochę się chyba zmordowała bo upał straszny i zaduch i po powrocie zjadła całą porcję zupki - ok 130 ml dość gęstej zupy, do tego marchewkę z jabłuszkiem tak 1/3 słoiczka i popiła bobofrutem malinowym - więc jak na nią to apetyt koński :) co do gotowania to ja robię małej budyń z żółtka - robiłam do tej pory dość rzadki na wodzie i dodawałam potem sproszkowane mm, albo na gęsto i wtedy rozrabiam płynnym mm a do tego wkruszam biszkopta polecam też deserek domowej roboty - kroję jabłko w kostkę, do tego kilkanaście rodzynek, zalewam wodą i duszę ok 10-15 min do miękkości, potem dodaję banana roztartego na tej tarce dla dzieci i zagotowuję razem, potem blenderem rozbijam - taka porcja starcza na 2-3 posiłki, ale ja dodaję jeszcze kleik kukurydziany na wodzie i mam wtedy kolację na 2 dni - tzn osobno rozrabiam kleik - tak ok 1,5-2 miarki takie jak w mm są w opakowaniu - ja mam włożone do pojemników z kleikiem te miareczki, są wygodne- i taki gotowy kleik mieszam z tym deserkiem i podaję na kolację u nas jest tak: rano o 7 pobudka ok 8 - cyc 10 - deserek ze słoiczka z kaszką manną i masełkiem lub innym tłuszczem - gotuję kaszkę, pod koniec dodaję tłuszcz i ciepłe mieszam z owocami słoiczkowymi ok 11-12 cyc przed snem 13- obiadek - zupka ok 130-150 g, lub kleik na mm z dodatkiem kaszki smakowej ale tylko ciut ciut, ostatnio dostaje kilka łyżeczek naszych zup - polubiła żurek, kiedyś jej cielęcinę ze słoiczka wymieszałam z żurkiem i pucowała konkretnie to :) (nawiasem mówiąc ja bym tego nie zjadła) z tym że u nas sie gotuje prawie bez soli i przypraw ostrych więc dałam jej to co my jemy kiedyś chętnie zjadła ryżu wydłubanego z gołąbka, wczoraj zjadła kawałek miękkiego piernika z powidłem - tzn pieczony przeze mnie- parę okruchów, dziś planuję jej barszczyku czerwonego dać może na kolację albo jutro na obiad ogólnie dobrze jej zrobiłą przerwa od słoiczków no i chętniej je jak dostanie jakiś okruszek z naszego stołu ok 15 - cyc 17,30 - mm z kleikiem bądź kaszką, czasem zamiast tego owoce z kaszką/kleikiem albo żółtkiem ugotowanym i roztartym, albo budyń z żółtka 19.- kąpiel i cyc zastanawiałam się czy jej nie zwiększyć liczby innych niż moje mleko posiłków ale widzę że nie bardzo jest potrzeba, póki co nie będę tak szybko rezygnowała z karmienia, jeszcze jej dam czas, niech korzysta póki może :) jak sobie przypomnę co jeszcze robię do jedzenia to Wam napiszę, zupki to chyba każda robi po swojemu więc chyba nie trzeba pisać :) a kiedyś dałam Oli do skosztowania truskawkę - wiem, nie wolno jeszcze - ale dostała dosłownie symbolicznie tak do polizania słodką truskawkę z naszego ogródka - tzn mamy truskawki wiszące/pnące i one już owocują - ale jakiegoś mega zadowolenia to nie widziałam
-
Witam ja mam spore zaległości w podczytywaniu ale mamy trudny okres teraz, nie mam kiedy pisać, nie mam weny, ale obiecuję że doczytam i odpowiem mamy maraton ząbkowy, noce praktycznie nie spane, bo Ola budzi się co 10-15 min i nie pomaga już spanie ze mną, Paracetamol, Camilia, Dentinox... jedynym ukojeniem jest cyc i kropka, co gorsze w dolnej szczęce widać niemal wszystkie ząbki, może poza trzonowymi, tuż pod skórą, idą wszystkie naraz ale żaden się jeszcze nie przebił, mała jest bardzo marudna w dzień - rączki i rączki, a w nocy to same wiecie, ciągłe pobudki, popłakiwanie wczoraj przy usypianiu jej sama się już z bezsilności popłakałam, potem m ją nosił przez godzinę jeszcze ale i tak się skończyło cyckiem (nawiasem mówiąc zmasakrowała mi je potwornie, do krwi) i jak padła o 22 tak obudziła się o 2.00 - byłam w ciężkim szoku bo nie pamiętam żeby tyle spała, jak ją położyłam o 21 do 21.30 była pobudka zaraz i tak do rana, tyle że zdążyłam wziąć prysznic, sama obudziłam się o 1.40 ze strachem że chyba jej sie cos stało bo cisza tyle godzin a ja padłam i śpię, ale zajrzałam do łóżeczka a ona spokojnie śpi i posapuje....szok, potem jeszcze o 5.00 sie obudziła na jedzenie i spała do 7.30 - nie pamiętam takiej nocy conajmniej od 4 miesięcy, a jestem już na skraju wyczerpania, stąd moja nadzieja że jak ta nocka była taka jak u normalnego dziecka to może jej sie w końcu odmieni...heh...oby no, pożaliłam się trochę, ale żyję nadzieją że tej nocy też oko zmrużę :) dzis bylismy na Komunii, mnóstwo dzieci, Oli się bardzo podobało, poderwała kawalera - tak ok 7 lat, chciał ją zabrać i wychować a my sobie "mamy dorobić innego bobasa" ogólnie dzień pozytywny, ale humor mam lepszy chyba przez to że spałam ciągiem 4 h :) serio to powiem Wam że tak sie w nocy wystraszyłam że coś jej się stało że potem z nerwów zasnąć do 3 nie mogłam...widać trudno mi w cuda wierzyć ;)
-
kevadra czy chodzi o to: Nefrobonisol - lek roślinny - Układ moczowy ???
-
wiem wiem że to kolka niestety, ale dziś już trochę lepiej :)
-
u nas dziś brzydko, ponuro, zimno i wieje, także ze spaceru nici, siedzimy w domu zaraz cyknę pare fotek i napisze czym sie Ola chetnie bawi pytałam dlatego ze muszę dokupic troche nowych zabawek a wolałabym cos co sie w wiekszosci przypadków sprawdza
-
poziomkachyba pierwszy raz zawitałam tu tak wcześnie mały zjadł cycka o 5.40 i teraz turla sie po łóżeczkuu nas od 4-5 dni nocne marudzenie , jakoś tak sie zaczęło w czasie wizyty u moich rodziców dziś marudzenie o 2, 4 smoczek załatwia sprawę i spi dalej :) ja już nie karmię w nocy jakoś tak od połowy lutego, no ale to dlatego że dostaje butlę z sinlac o 23 a to zazdroszczę przespanych nocy, u nas dziś było kiepsko, spałam z małą całą noc bo bardzo marudziła przez ząbki, męczyła się się bardzo, a cyc to najlepsze ukojenie
-
poziomkaMarigoldWitam u nas deszczowo i zimno, wybrałyśmy się mimo to na zakupy Ola turla się na brzuszek coraz sprawniej, potrafi przeturlać się z jednego końca pokoju na drugi, co mnie bardzo cieszy :) za to mnie dopadły znów nerki :( pobolewają chwilami dość mocno i to mnie trochę martwi, bo ostatnio wylądowałam w szpitalu z tego powodu, a tu przed nami niedługo wyjazd, hehmegi gratulacje z okazji zmniejszenia liczby pobudek, u nas jeszcze karmienie jest 2-3 razy, ale kilka razy odpuściła jedno o 21, zobaczymy, może idzie w dobrą stronę :) poziomka jak ja Ci zazdroszczę tego morza to nie masz pojęcia, ja mam pod samym nosem góry i jestem z tego powodu nieszczęśliwa, kiedyś marzyłam o przeprowadzce nad morze ale życie życiem póki co a ja myslałam że ty w Warszawie mieszkasz :) nie wiem dlaczego tak sobie ubzdurałam :) a ja znów zazdroszczę gór !!chciałabym mieć obie rzeczy jednocześnie :) oj bidula, a z tymi nerkami to tak po ciąży masz problem, czy to już wcześniej Cię pobolewały? jakieś badania robiłaś? nieeee.... ja mieszkam baaaaaaaardzo na południu Polski :) na drugim biegunie jak Ty niemalże z nerkami mam problem od ciąży właśnie, zamierzam na dniach porobić badania, póki co wypijam hektolitry mineralki i soku żurawinowego bo pomaga, przynajmniej nie boli wtedy
-
dziewczyny mam pytanie - czy macie dla dzieciaczków jakieś ulubione zabawki? coś co warto kupić dla szkraba w tym wieku? coś co się sprawdza i podoba dzieciom?
-
Witam u nas deszczowo i zimno, wybrałyśmy się mimo to na zakupy Ola turla się na brzuszek coraz sprawniej, potrafi przeturlać się z jednego końca pokoju na drugi, co mnie bardzo cieszy :) za to mnie dopadły znów nerki :( pobolewają chwilami dość mocno i to mnie trochę martwi, bo ostatnio wylądowałam w szpitalu z tego powodu, a tu przed nami niedługo wyjazd, heh megi gratulacje z okazji zmniejszenia liczby pobudek, u nas jeszcze karmienie jest 2-3 razy, ale kilka razy odpuściła jedno o 21, zobaczymy, może idzie w dobrą stronę :) poziomka jak ja Ci zazdroszczę tego morza to nie masz pojęcia, ja mam pod samym nosem góry i jestem z tego powodu nieszczęśliwa, kiedyś marzyłam o przeprowadzce nad morze ale życie życiem póki co
-
Monka1Hej witam, my w końcu w domu więc teraz będę na bieżąco, mam nadzieję, bo muszę odgruzować mieszkanie. Niesamowite jaki bałagan może zrobić facet z trzema kotami w domu Wczoraj jak wróciłam o 1 w nocy to płakać mi się chciało, u mamusi czysto pachnąco a u nas sajgon Najgorsze, że Nastusia większość czasu teraz spędza na podłodze i nie ogranicza się już do powierzchni maty, więc o porządek trzeba dbać o wiele bardziej. Pojechałam dzisiaj do pracy złożyłam wniosek o dodatkowe 10 dni z bieżącego urlopu i od 29 maja do września urlop wychowawczy. Nastka padłą w drodze powrotnej, więc chyba dzisiaj jej odpuszczę basen i odrobimy w czwartek. Później Was podczytam, na razie pozdrawiam i mykam coś zjeść. współczuję tego sajgonu w domu, ale spokojnie, powoli jakoś wszystko ogarniesz nie znoszę bałaganu, zawsze latam ze ścierką i odkurzaczem, moja mama się zawsze ze mnie śmieje, ale nic nie poradzę że potrzebuję czystości do komfortu psychicznego może to trzeba leczyć ;) na mnie znów czeka góra prasowania ale nie mam dziś za grosz natchnienia do konkretnej pracy, idę wcześniej spać
-
megi79Powiedz ci mi, czy wasze dzieciaczki nadal śpia na tych cienkich poduszkach? Mój mały jak śpi ściąga ją żeby była wyższa, albo głowę kładzie prawie na ochraniaczu od łóżeczka. Widać Chce mieć głowę wyżej. Jak go położę na moję łóżko czasem kładzie główkę na poduszke lub na jaśka i tak chwilkę leży bo mu tak miękko i wygodnie. Nie wiem czy można już kłaść małego na innej poduszce, w sumie to on śpi ciągle na brzuchu i jak by poduszka była bardziej puchowa to mógłby noskiem w niej się zagłębić. Poziomka - w sumie Wiktorek jest starszy od Igora o miesiąc, a to jest różnica u takich maluchów. my nie używamy poduszki jeszcze, nawet tej cienkiej, myślę że jeszcze na to przyjdzie czas, póki co nie widzę żeby Oli czegoś brakowało, nawet kołderki dziecięcej nie mamy, tylko kocyki, ale u nas jest zawsze ciepło Wiktorek pięknie śmiga :) Twoja zasługa, możesz być z siebie dumna :)
-
megi krzesełka nie są takie złe ale bardziej się przydają do zabawy dziecku niż do mycia - tzn chwilkę posiedzi w krzesełku i się pobawi w wannie a potem krzesełko zabrać i umyć dziecko, kuzynka używała i bardzo chwaliła, ale to już zależy co rodzic woli - posadzić w krzesełku czy asekurować :) tylko moim zdaniem takie krzesełko powinno kosztować kilkanaście złotych a nie 100 czy 200 u nas dziś zimno ale pogodnie, ja jak zwykle mam poniedziałkowego lenia ale czeka mnie sprzątanie spiżarni - tzn wywalanie i segregacja szkła itp, no i 3 duże szafy muszę ogarnąć - powybierać ciuchy do wyrzucenia, umyć szafy, zobaczymy na ile mi starczy energii i czasu Ola już się fajnie przewraca na brzuszek jak sama chce, to ćwiczenie co podpowiedziała CosmoEwka bardzo pomogło - także stokrotne dzięki wczoraj ugotowałam Oli budyń z żółtka i wkruszyłam jednego biszkopta, cośkolwiek zjadła, jest więc nadzieja że chociaż to żółto uda mi się jej jakoś podawać chętnie zjada kleiki i owoce, no i cyc nadal rządzi, dobrze że jak nie chce jeść to jeszcze ten cyc zostaje
-
la luna Basia urocza :) uśmiech ma rozbrajający :) u nas dziś upał, próbuję jakoś ogarnąć dom ale zapał znikomy, miałam pucowac schody na tarasie i balkony ale skoro mają być burze... zawsze jak wyczyszczę płytki i fugi na tarasie to zaraz potem leje, wieje i mam to samo... taki mój sposób na przywołanie deszczu ;)
-
megi79Ja też ze 2 czy 3 razy dałam wodę mineralna prostą z butelki, a raz nawet połączyłam z sokiem bez konserwantów, cukrów i innego badziewia (bez przeznaczenia dla dzieci), który stał w sklepie w lodówce porzeczka -jabłko i tez było ok. Nie ma co się rozczulać na naszymi maleństwami. Na mleku jest napisane wode gotować 5 min, nigdy tyle nie gotuje bo wodę wlewam mineralną. Wystarczy ze tylko zacznie wrzeć. Dzisiaj mały pierwszy raz w swoim życiu nie zrobił kupki. Wczoraj dąłam mu moją zupke burakową i dziś tez mu dałam. Może to od niej. Tak w ogóle jak tylko przeszedł na mm to jego kupki robiły sie coraz twardsze. Daję mu dużo pić. Pije rumianek lekko zaparzony. Jak daje wodę lub soki to nie za bardzo chce. Jutro pobudka o 6 i jedziemy na mazury nury (mąż tylko). Pogoda bedzie kiepska. Tak na prawde to nie chce mi sie jechać. heh, dziwne z tą kupką bo po buraczkach to powinno właśnie pójść lekko, czytałam gdzieś że w tym wieku to do zupki pół buraczka się daje a jak dziecko ma zaparcia to nawet cały może jak mu się troszkę przewód pokarmowy przyzwyczai to będzie łatwo z kupką
-
kevadraTeż się zastanawiam nad krzesełkiem do kąpieli, ale na razie mieści się w swojej wanience, jest na prawdę duuuuża. Marigold, widzę, że nauka dobrych manier u Oli idzie pełną parą. Już pije z filiżanki no proszę :) Ja daję Pawełkowi herbatniki, takie dietetyczne, dla dorosłych, mama kupiła tam u nas specjalnie dla niego, ale są tak dobre w smaku, że ja po je podjadam. Jak się skończą, nie wiem, jakie można kupić - takie, żeby bez chemii. Moja mama od razu rzuciła go na głęboką wodą - dała całego do schrupania. Ogromnie mu smakował, jak zjada całego, to denerwuje się, widać, że chce jeszcze, ale ma limit - jeden herbatniczek dziennie nie więcej :) kevadra z filizanki bo podobno łatwiej nauczyć jak naczynie ma wywinięty brzeg, a mam takie fajne filiżanki właśnie że jest jej wygodnie pić właśnie się zastanawiam czy by nie kupić jakieś herbatniki/biszkopty ale wszystko co na sklepowych półkach jest na spulchniaczach, nie chcę jej fundować ulewania, może faktycznie jakieś dietetyczne będą lepsze
-
krzesełko wygląda tak jak na fotce, sama się zastanawiam nad takim
-
kevadraLuna, a to Basia informatyczka!!! :) Megi, My od urodzenia używamy termosu dla mm,mama mi taki patent podsunęła. Gotuję wodę,chłodzę do odpowiedniej temperatury; dobry termos długo trzyma ciepłą wodę. W butelce mam już tyle mlleka, co potrzeba. I taki termos przydaje się jak gdzieś idziemy do restauracji albo na łono natury. Z kilka godzin mam ze sobą ciepła wodę. Marigold, Ola sama pije z niekapka? A którego używasz? Ja próbowałam dawać małemu, on bawi się z nim, pić to nie bardzo, woda się wylewa z dziurki, bo go trzyma do góry nogami. Jak Oleńka się nauczyła? No super po prostu! niekapek mamy z firmy AKUKU, ma silikonową końcówkę z pionowym rozcięciem, faktycznie nie chlapie się nawet jak jest mocno eksploatowany w każdy możliwy sposób poza piciem chciałam z gumowym ustnikiem ale kobieta w sklepie doradziła właśnie taki silikonowy i jest ok - przystawiłam i od pierwszego razu zaskoczyła że można się z tego napić poza tym od 2 miesięcy uczyłam ją picia z normalnego kubka i takie picie idzie jej lepiej niż z niekapka, strasznie się angażuje - pije całą sobą pociąga łyk, puszcza brzeg filiżanki, smakuje, przełyka i znów się nachyla i pociąga płyn
-
la luna my tez tak mamy - sypialnia na piętrze a kuchnia na dole, szczerze mówiąc to podziwiam mamy które w nocy robią mleko, jednak cyc jest o wiele wygodniejszy w tej kwestii
-
kevadra smaruję też mlekiem, ale problem tkwi w tym że Ola nie daje mu czasu żeby się zagoił choć troszkę więc i poprawy nie ma, a kapturki odpadają co ciekawe jak Ola zostaje z moją mamą albo m to potrafi usnąć bez problemu ze smoczkiem lub bez, a ode mnie bezwzględnie żąda cyca i mogę na głowie stanąć w wymyślaniu jak ją uśpić ale i tak nie wygram, plusem jest to że jak jest naprawdę chętna do spania to zasypia szybko i mogę ją odłożyć