asioczek84

Nie mam..;PA masz może bluzę, która w sumie mogłaby już zostać uznana za zużytą i wyrzucona, ale jeszcze w niej po domu chodzisz??

solange63Dziewczyny, co wy z ta ochrona uszek? przed czym chcecie je chronic? tylko blagam o rozsadne argumenty, a nie cudny tekst "zeby uszu nie przewialo". Solange, na ja to właśnie chyba przed tym przewianiem.. w sumie, to są dwa powody: 1) mama zawsze mi powtarzała, żeby na uszy maluszka uważać i ja się właśnie tak dzięki niej przyzwyczaiłam.. 2) ja mam bardzo wrażliwe uszy i wiatr mi zdecydowanie nie służy.. jak nie uważam, to potem zaraz mam kłopot, bo bolą mnie i uszy i głowa, a czasem i szczęka cała.. więc chyba jakoś podświadomie chciałam zawsze Małego uchronić przed czymś takim..A myślisz, że to źle?? mądre rzeczy zawsze piszesz, więc może podziel się swoim zdaniem..

Witajcie Mamusie, ja właśnie kończę zupę fasolową dla mojego M. na obiadek.. Małemu ugotowałam wczoraj jarzynową, to mam na dziś też już.. pójdziemy na sanie, jak tylko Dziecię wstanie.. trzymam się mojej diety i z każdym dniem czuję się lepiej.. M. mnie dziś przytulił i mówi, że to się czuje, że mniejsza jestem..:) fajnie coś takiego słyszeć.. wczoraj trenerka dała nam wycisk na aerobach jak fiks.. ale było mega superowo.. wróciłam do domu po 19 i się okazało, że nie mam się jak umyć, bo w całym mieście nie ma wody.. jakieś główne doprowadzenie pękło od mrozu.. M. szybko do Biedronki pojechał i kupił kilka baniaków wody.. Małego umyliśmy w misce, jak już poszedł spać, to grzaliśmy dla siebie wodę w garnkach..:) jak w średniowieczu..:) koło 9tej pomaleńku zaczęła lecieć zimna woda, więc wrzątek z gara plus zimna z kranu i nawet daliśmy radę się jakoś wykąpać.. dawno nie było tu u nas takich cyrków..:) dobry mam humor, czego i Wam Kochane Moje życzę.. wspaniałego dnia Mamuśki..

MargeritkaOla śpi, posprząalam trochę, ale jak wstanie, to pewnie znów wszystko wyladuje na podłodze U mnie dokładnie tak samo- chwila porządku, kiedy Syn spać idzie.. potem znów wszystko i wszędzie..:)

Margeritkau nas Ola zdrowa, ale zasypia dopiero po 23... Marg, a nie możesz zmienić jej godzin drzemki w ciągu dnia?? tak, żeby zdążyła się zmęczyć do czasu, kiedy ją kąpiecie i po kąpieli i jedzeniu do spania??

Śnieg, śnieg!!:) w nocy spadło tyle, że spokojnie na sanie pójdziemy jak tylko moje Dziecię wstanie.. na liczniku -8 aktualnie..

U nas spadło dziś w nocy śniegu nawet sporo.. jest jakieś -10 stopni, więc jak Mały się obudzi, to idziemy całą rodzinką na spacer sankowy..:)

U mnie dziś fasolowa dla M.; Mały ma jarzynową, a ja to nie wiem jeszcze..:)

U nas mroźno (-11 w najcieplejszym momencie dnia), aczkolwiek bardzo słonecznie, więc spacerujemy, spacerujemy..:)

juliaasioczek przepraszam ze Cie tak męcze (...) Jula, wcale nie męczysz.. pytaj.. tym, co sama wiem zawsze bardzo chętnie się podzielę..:)

juliaasioczek przepraszam ze Cie tak męcze ale przy takiej utracie wagi musze :-) ile posilkow dziennie jadasz? i co na obiady i kolacje? Jem przeważnie 3 razy dziennie.. rano ta owsianka, potem koło 11:30 jem jakiś serek wiejski (jak proteiny to z czosnkiem lub szczypiorkiem, odrobiną soli i pieprzu, czasem dodaję plasterek wędliny; jak +warzywa to sobie robię z rzodkiewką, papryką, mixem sałat z biedronki, pomidorem, ogórkiem, kiełkami, które sama hoduję i innymi dozwolonymi warzywkami), czasem jem jajko z jogurtem zamiast majonezu i szczypiorkiem, czasem omlecik jakiś z serkiem homogenizowanym; co do ostatniego posiłku (jem około 16) to na proteinach niestety monotematycznie bardzo jest- a to noga ugotowana w rosole, a to pierś upieczona w folii w piekarniku, a to ryba- też pieczona, bo gotowanej nie znoszę.. szukam przy tym wszystkim trochę inspiracji w internecie.. a trochę wymyślam sama.. ostatnio na przykład rozbiłam pierś- posoliłam i popieprzyłam, ułożyłam trochę odsączonego serka wiejskiego, kilka piórek cebuli i pasków korniszona- zawinęłam w roladkę- pospinałam wykałaczkami- zawinęłam w folię- zapiekłam w piekarniku.. zjadłam z sosem czosnkowym.. bardziej można oczywiście zaszaleć, kiedy jest faza +warzywa:)No i rzecz jasna dużoooo piję.. głównie zieloną i czerwoną herbatę.. mam też kilka owocowych.. wypijam też zawsze jedną kawę z ekspresu no i jedną zbożową.. liczę zawsze w kubkach 0,3 i generalnie jest ich około 6.. Zakupiłam również kompleks witamin dla kobiet, magnez z wit. B6 oraz Omega 3..

julia asioczekmozesz mi powiedziec co jadlas na sniadania w 1 fazie Jula, moje śniadania są monotematyczne.. jest zima, mi jest ostatnio ciągle zimno, więc przyzwyczaiłam się do dukanowej owsianki (1 szklanka mleka 0,5% plus dwie łyżki otrębów).. nie lubię na słono, więc dodaję dwa słodziki.. jem zawsze o 8:30 i daje mi to nie tylko energię, ale też rozgrzewa w zimowe poranki.. jak już przyjdzie wiosna, to pewnie będę piekła jakieś bułeczki, albo bliny i do tego serek wiejski lub homogenizowany na przykład na słodko.. na razie owsianka u mnie wygrywa:)

Ale superowo:) Ogromne gratulacje!! Niech się Maluszek zdrowo chowa:)

Ja też Małemu wiosną zakładam cienką czapeczkę, a latem zawiązuję chusteczkę, bo i uszka ochroni i zasłania główkę przed słońcem..

Witajcie Dziewczęta..:) U mnie 115,2 na liczniku- mniejszy spadek niż ostatnio, ale jak już mówiłam- cieszę się z każdego kg, bo przybliża do celu.. poza tym był to mój tydzień białkowo- warzywny i on się charakteryzuje mniejszym spadkiem wagi.. wczoraj upiekłam M. pleśniaka.. od siostry dostaliśmy bułeczki drożdżowe.. chłopcy moi mają co zjeść..:) a ja jestem w 3 białkowym dniu.. dziś lecę na salę.. następnym razem w czwartek i piątek.. zastanawiam się- może od przyszłego miesiąca zaszaleję i zapiszę się na pełny pakiet: poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek..:) ostatnio na stepie było genialnie- rewelacyjnie się zmęczyłam i to daje takiego energetycznego kopa.. a jeszcze instruktorka stwarza na zajęciach tak przyjemną atmosferę, że człowiek się nie stresuje tym jak wygląda, tym, że się czasem pogubi itp.. jeśli macie możliwość, to spróbujcie stepu..:) ja serdecznie polecam..:) dobrego dnia Mamusie:)

M. ma dziś gołąbki, Mały rybkę z warzywami, a ja jeszcze nie wiem, co będę jeść..

Nie wiem nawet, co napisać.. Pokładam nadzieję w tym, że Madzia powiększyła grono boskich aniołków i na pewno będzie tam szczęśliwa..

SamhainI w środku, i na zewnątrz... ;) O tak..:)

I ja się zgadzam, że 10 dni to strasznie długo, biorąc pod uwagę, że masz maluszka pod opieką.. tak jak napisała Anna- po 3 dniach organizm jest osłabiony, a co dopiero po 10.. ja też mam za sobą głodówkę.. wpadłam na ten pomysł jakiś czas temu.. ale jak mi się w głowie zakręciło raz, drugi, kiedy podnosiłam Małego na przewijak czy po prostu, żeby go na kolana wziąć, to równie szybko zrezygnowałam z głodowania.. miałam co prawda cały czas M. pod ręką, ale sobie powiedziałam, podobnie jak Anna- nie wybaczyłabym sobie, gdyby coś się stało synowi tylko dlatego, że ja opadam z sił.. życzę Ci oczywiście jak najlepiej.. i wierzę, że masz wszystko przemyślane.. chociaż tak naprawdę przemyślane można mieć, a organizm i tak zawsze zareaguje tak, jak zechce.. i nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć.. jeśli poczujesz, że już nie dasz rady dłużej, to po prostu zrezygnuj.. bez stresu, że nie podołałaś.. organizm to bardzo inteligentna konstrukcja i po prostu sam Ci podpowie, że już mu wystarczy..:) powodzenia..

notwychowawczyni z początkowych klas podstawówki??

Ullaa ja w Biedronce kupowałam młodemu z tej firmy Elephant mnóstwo ciastoliny etc. rewelacja jak dla mnie W ogóle uważam, że zabawki tej firmy w Biedronce są bardzo dobre.. kosztują zawsze mniej niż w sklepach z zabawkami, a również mają atesty.. można zawsze wybrać coś dla Malucha w właściwie każdym wieku.. my mamy w domu autka, sortery kształtów, a dziś przymierzaliśmy się do zakupu drewnianej zjeżdżalni..

Mojej mamie nadal zostało, ale tylko hasło: "Asiunia, tylko ubierz go ciepło".. ja na to odpowiadam grzecznie: "Tak mamuś, jest ciepło ubrany".. i ubieram go tak, jak uważam za stosowne.. tak jak dziewczyny pisały- sprawdzam mu karczek- jak ciepły, to znaczy, że ok.. jak wracał ze spaceru i miał przepocone skarpetki to z nich zrezygnowałam i została rajstopa w ciepłym bucie.. dziecko siedzi w śpiworze z wełny owczej, więc na pewno nie marznie.. a moja mama pewnie by mu jeszcze nóżki kocem okryła w środku tego śpiwora..:)

217

Mam.. ostatnio nawet śpię w skarpetkach, bo tak mi strasznie marzną stopy..A masz może ochotę na puszkę Coca-Coli??

Też mnie jakoś tam nie ciągnie..Jeszcze nigdy nie ćwiczyłam na orbitreku..