Skocz do zawartości
Forum

Italy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Italy

  1. u mnie tez chrzciny w sobote 3 lipca... ale to dlatego ze nie jestesmy malzenstwem tu tez tak jest ze w niedziele to tylko ci "lepsi" hihihihi te biale owieczki te czarne w inne dni tygodnia ....i do tego z cala msza bo inaczej sie nie dalo....ciekawe jak Mela wytrzyma tak dlugo w tym samym miejscu....chociaz ostatnio jak bylismy zalatwiac to patrzyla jak zaczarowana na te wszystkie swiatelka....
  2. ja tez wlasnie skonczylam ciuszkowe porzadki...i zastanawiam sie co ja z tym wszystkim zrobie...
  3. z tego wszystkiego zapomnialam wczoraj zlozycci zyczenia MARGARETKO.... 100LAT...
  4. RosalindaAnulka-witam Cie i dziekuje za cieple slowa.Ja tu nikogo nieznam bo jestem nowa.Za bardzo nie wiem jeszcze o co tu chodzi,nie znam rowniez tego programu.Milo mi Cie poznac.Pozdrawiam Marmi-tobie rowniez dziekuje za mile pocieszenie i zgadzam sie z tym ze najwazniejsze sa rezultaty bo myslalam ze pozniej moze malenstwo byc tez z jakas choroba ale jest wszystko ok :) pozdrowionka.Mam pytanie czy to normalne ze 4miesieczniak wola jesc co 3 a nawet 2h?(karmie piersia) moja nawet w nocy wola co 2-3 godzinki wiec chyba normalne...
  5. Witam mamuski... zosia_samosiaUff ja też dobrnęłam do końca... 2 dni mnie nie było a tu taki poczytajek I też zaznaczam że czytam wszystkie posty i już i rodzina i znajomi co jakiś czas słyszą "a takiej Pani z forum to... ":) Duzo się od was dowiaduje i szczerze to inspirujecie mnie do poczytania albo pomyslenia o innych rzeczach. Wiem że nie jestem idealną matką i nawet od swojej mamy czasami widzę wzrok że ona zrobiłaby inaczej bo np nie odbijam dziecka po kazdym posilku ( bo czasem wiem, ze on tylko ciamkał tego cysia i i tak z godzinnego odbijania nic nie bedzie - a moja mama to moze nosic i godzine zeby dziecko odbilo, aja nie mam sily), albo ze nie trzymam idealnego porzadku w domu - a na to tez nie mam sily) :P i czasem jest mi przed nią głupio ale jakoś z tym żyje bo to mój dzidziuś i uwazam że nie dzieje mu sie krzywda, jest wesoły, najedzony i szczęśliwy mimo tego że nie pozmywane ;) Mimo że tata nie omieszka podkreślić przy okazji że np "wiesz ze to mozna wyczyscic domestosem" = zawoalowany tekst "posprzataj tu" No ale odbiegłam od tematu. Lubie was czytac i licze sie z tym ze niektore maja wieksza wiedze a inne sa zielone jak ja ;P I po protu się inspiruje albo dostaje od was tematy o ktorych warto pomyslec a sama bym na to nie wpadła I na koniec nie moge sie oprzec o kolczykach ;P Ja nie mialam nigdy kolczyków i nigdy nie chciałam. Nie podobaja mi sie i juz. A u malych dzieci.... tez mi sie nie podobaja - e to sluzy bardziej mamie niz im. Dla nich sie liczy pelny brzuszek tak mi się wydaje. A teraz o Mikołajku... Chyba zęby go nieźle zaczęły męczyć bo co zaśnie to sie wybudza z placzem, caly czas raczka w buzi, trenuje plucie no i budzi sie co godzine... w dzien to tylko pół godziny spi i juz placz. Ciezko.....Łapie się na tym że w nocy coraz częściej po prostu biore go do łóżka i z nim śpię i on się przyzwyczaja coraz bardziej. A tak mu ładnie szło samotne spanie w łóżeczku, ale nie daje rady już z tym nocnym wstawaniem. nie moge sie doczekac kiedy bede mu mogla podac ta kaszke zeby przespal choc te 6 godzin. Buziaki wieczorniaki. zosia na ta kaszke to ty tak nie czekaj bo na moim przykladzie moge ci powiedziec ze nie duzo pomaga...a przynajmniej nie od razu...ludze sie ze moze kiedys niunia przespi jak dawniej 7 godzin ciagiem...a po kaszce ona dale budzi sie po 2... no trzymam kciuki za was i lacze sie z wami w bolu bo my tez wstajemy co 2 godzinki... Marmidzień dobry!krzyk_ciszy to z tego wszystkiego będę trzymać kciuki za candidozę. szkoda, że mieszkasz w takim miejscu, w którym nie ma możliwości posłanie twojego synka do przedszkola. kachna hoho jaka fura a czy ja dobrze widzę, czy w tle ktoś czasem nie podkrada leżaczka Wojtusia do oglądania telewizji??? ;) lamponinko wiesz co w sumie samochodem nie potrzebne są papiery, to się wszystko rozchodzi o identyfikację na lotnisku bo do biletu potrzebny jest dokument ze zdjęciem. tylko dla mnie to głupota bo przecież taki maluszek się zmienia z dnia na dzień - kiedyś nie było problemu wpisywało się do paszportu i już, a teraz takie zawracanie dupy za przeproszeniem. misiek ma urlop w piątek i poniedziałek więc mamy 4 dni a to trochę za mało na jazdę w tą i z powrotem z takim małym dzieckiem. 14 godzin w aucie trochę męczy i wydaje mi się, że niunia to ostatnio tak dobrze zniosła bo miała tak dużą przerwę między każdą jazdą a teraz byłyby tylko dwa dni. nie mam sumienia tak jej męczyć. do tego dochodzi też nasze zmęczenie bo przecież musimy być wypoczęci żeby tyle godzin prowadzić (zmieniamy się co około 2 godziny) a po ślubie K. nie wiem czy byśmy tacy byli ;) poza tym trasa nie łatwa, szczególnie w niemczech się ciężko jeździ bo ograniczeń nie ma i pełno takich wariatów co ponad 200 latają. miśka kolega z pracy opowiadał mu jak jechał na targi samochodowe do frankfurtu jakimś wielkim bmw firmowym 220 km/h na lewym pasie a typ za nim mu mrugał światłami, żeby zjechał bo jest za wolny ;) strasznie mi smutno bo to jest moja najlepsza przyjaciółka, znamy się już ponad 10 lat i tak się strasznie cieszyłam, że uda mi się pojechać a tu lipa... w poniedziałek im wyślemy kosz kwiatów z szampanem z poczty kwiatowej a dziś wyślę jej paczkę z książką kucharską którą jej kupiłam zamiast kartki, tylko pieniądze na konto im muszę wysłać bo jakbym pocztą razem z książką wysłała to zaraz ktoś by sobie na poczcie przytulił ;) uh trochę zaszalałam - długie to strasznie. przepraszam... no nic idę ćwiczyć, ciekawa jestem czy mnie to mocno będzie męczyć. Marmi a wiesz ze w Polsce dla niuni paszport tymczasowy wyrobili mi w 3 dni... widac nie taka zla ta nasza polonia....
  6. esterabskrzyk_ciszyWitam dziewczyny.Dyskusja zawrzała, ale to dobrze w takich kwestiach nie ma nic gorszego niż przesadne słodzenie i nieszczerość. Tak sobie czytam wasze wypowiedzi i momentami z lekka ciśnienie mi się podnosi. Absolutnie nie zgodzę się ze stwierdzeniem "Moje dziecko moja sprawa" Ludzie dziecko nie jest niczyją własnością - powtarzam juz kolejny raz. To jest właśnie błędna mentalność społeczna przez którą dzieci katowane latami nie otrzymują pomocy bo sąsiedzi nic "nie widzą i nie słyszą" Kochane mamy jeśli widzimy że ktoś robi świadomie bądź nie świadomie dziecku krzywdę mamy prawo a nawet obowiązek zareagować. Ono samo się nie obroni. Wszystkie dzieci Nasze są! Dlatego Anulka, Italy,Marmi i pozostałe mamy które nie bały się zabrać głosu popieram, nawet jeśli zdania były różne, ważne to dyskutować by dojść do sensownych wniosków w trosce o dobro wszystkich Naszych dzieci. I jeszcze moje osobiste zdanie w tych kwestiach. Lowiusiam, nie sądzę że jesteś złą mamą - "bo chcesz przebić uszka dziecku" Nie umniejsza to Twojej z pewnością ogromnej miłości do córeczki. Zastanów się jednak i odpowiedz sobie na pytanie czy ten pomysł zrodził się z potrzeby córeczki czy też może z Twojej własnej I przeanalizuj sobie jakie korzyści dla dziecka przyniesie ewentualne założenie kolczyków w tym wieku. Ja osobiście swojej Nadi nie przebiłabym uszu jeszcze długo, długo. Uważam że ma jeszcze bardzo dużo czasu na strojenie się, a teraz stawiam przede-wszystkim na jej wygodę. I tak wszelkie piękne sukieneczki itp cuda leżą w szafie i są zakładane tylko do zdjęcia. Na co-dzień królują body, śpioszki i pajacyki. Kolczyki będzie nosiła jeśli sama wyrazi taką potrzebę - ale moim zdaniem im później tym lepiej. W kwestii czekolady - nie potrafię zbytnio dobrać słów, zwyczajnie mi ich brak. Myślę że Esterka nie chciała świadomie krzywdzić swojego dziecka, jednak niestety to robi. Mam nadzieje że przeczytanie tych wypowiedzi sprawi że zaprzestanie bardzo złej praktyki. Możesz Esterko pisać że nie wiedziałaś, lub myślisz że nie zaszkodzi, ale ja sadzę że jeśli zabieramy się do jakiegoś poważnego tematu, tkwimy w jakiejś poważnej dziedzinie życia - w tym wypadku wychowujemy, kształtujemy małe dziecko to i powinniśmy poważnie się do tego zabrać. Jest literatura fachowa, jest internet, mamy XXI wiek, jesteśmy ludźmi oświeconymi i działamy w oparciu o wiedzę, rozwijamy się całe życie. Kupując zwierzątko domowe, żółwia czy rybki przeważnie zaopatrzymy się w książkę o danej tematyce by spełnić warunki jakie istota potrzebuje do życia i by jakimś działaniem jej nie zaszkodzić. To samo robią poważne, rozsądne matki które posiadają pierwsze dziecko i mają prawo nie wiedzieć jak z nim postępować, Esterko radzę Ci - zainteresuj się tematem. Wszystkie dziewczyny rzucają się na Ciebie z kłami, ale nie na złość, nie z antypatii do Ciebie, ale z troski o zdrowie Twojego dziecka. Rozumiem i szanuje zdanie kazdej z was, ale niepodoba mi sie ,ze zaraz nazywa sie mnie nienormalną...Bo mozna wszystko powiedzieć, ale w inny sposób. Poza tym ja Ci powiem jak było z ta czekoladką: tata Dawidka je bardzo lubi i jadł je jak go trzymał na kolanach a ja robiłam porzadek ze zdjeciami w aparacie i tata wpadł na pomysł,ze zrobimy mu zdjecie dla babci,że wnuk juz je czekoladke...to nie było na zasadzie o spróbujemy dac mu czekolade !!! Nie mam zamiaru mam dawać wiecej,tymbardziej,ze nie jestem zwolennikiem dawania dzieciom fast foodów,słodyczy i chipsów...itp wiesz co brak mi slow...zobacz co wczesniej napisalas a teraz ze niby dla zabawy.... ja tu juz nie bede dalej tego ciagnac bo nie ma sensu.... najwazniejsze jest to ze jak sama napisalas "Nie mam zamiaru mam dawać wiecej,tymbardziej,ze nie jestem zwolennikiem dawania dzieciom fast foodów,słodyczy i chipsów..." i dla mnie temat skonczony...
  7. margaretkaItaly, chyba lekarz ma rację bo jak nie nakarmisz jej wieczonem to w nocy bedziesz miała pełne piersi, mi znajoma mówiła zeby pokarm był tresciwy trzeba orzechy jesc. niunia ma uczulenie na orzechy....
  8. margaretkaItalko, apropo kaszki, ja myslę (tak mi się wydaje) ze kaszka działa zapychająco, przez kaszke dziecko jest dłuzej najedzone. Moze sprobój dawać małej częsciej mleczko i wtedy przybierze? Wkońcu tyje się od obżarstwa hihi. Albo pogadaj z lekarzem . Pamiętam ze jak moja córcia była większa to dawałam jej na noc kaszkę , dzieki temu spała cała noc, i nie była głodna. Ale to było jak miała jakoś5-6 miesiecy. Co o tym myslisz? wiesz co ona sie budzi co 2 godziny i je... czyli wychodzi na to ze czeste przystawianie nic nie pomaga...dlatego lekarz zasugerowal ze moze jak jej o 20 dam kaszke to moje mleko o 24 bedzie bardziej tresciwe....a juz sama nie wiem co robic... padam na pysk...wychodzi na to ze tylko moje dziecko nie spi po nocach...
  9. ja wiem Marmi ze dyskusja o tym byla bo ktos znalazl zdjecia na NK...ale to bylo jak Estery nie bylo na forum... potem ona wpada wkleja zdjecia i cisza...dla mnie to wyszlo tak jak by dla kazdego to zdjecie bylo ok...norma...piekny dawidek ciu ciu ciu.... No niby mamy sobie tutaj radzic ...wiadomo swieta prawda "twoje dziecko" ale kuzwa jak widzimy ze jedna z nas robi az takie glupstwo nie bojmy sie o tym napisac...bo to wychodzi na to ze jestesmy nieszczere i tylko sobie slodzimy a prawdy zadna nie napisze... ja bym chciala zeby mi ktos prawde w oczy powiedzial a nie za plecami...nawet jak mi sie ta prawda nie bedzie podobala... a teraz wam zycze milego dnia...ide do mojego dziecka ktore nie przybiera na wadze i musze wprowadzic kaszke...zwykla kaszke bezglutenowa....i sie boje czy jej nie zaszkodzi...i czy mi nie zaburzy laktacji bo jak niunia zje slodka kaszke bananowo jablkowo gruszkowa to nie wiem czy bedzie chciala moje mleko pic...
  10. MarmiItalyprzekuwanie uszu noszenie bransoletek...o tym dyskutujecie a czemu nikt nie napisze ze to jest NIENORMALNE dawac 4 miesiecznemu dziecku czekolade.... Esterko nawet nie bede pisala ze mi przykro czy ze masz sie nie obrazac....dla mnie to ty nie jestes normalna i szkoda mi twojego dziecka...na ten temat trochę wcześniej dyskusja już była - jak Estera wstawiła te zdjęcia na nk.... no dobrze ale to bylo na NK...teraz wstawila tutaj a kazdy napisal ze zdjecia piekne dziecko super i wogole....dlaczego nikt nie napisal co naprawde mysli o tych zdjeciach a szczegolnie o tym z czekolada....plakac mi sie chce jak na to patrze... a ja sie zastanawialam czy lyzka jablka mojej niuni zaszkodzic moze....a tu prosze....powinnam od pizzy zaczac po co jej jablko????
  11. przekuwanie uszu noszenie bransoletek...o tym dyskutujecie a czemu nikt nie napisze ze to jest NIENORMALNE dawac 4 miesiecznemu dziecku czekolade.... Esterko nawet nie bede pisala ze mi przykro czy ze masz sie nie obrazac....dla mnie to ty nie jestes normalna i szkoda mi twojego dziecka...
  12. annulkaaItaly sliczna jsest Amelka, naprawde kisezniczka:) co do truskawek to ja tez karmie tylko piersia i wiesz co, sprobowalam chyba tydzien temu zjadlam 2 truskawki, nic Piotrkowi nie bylo, potem zjadlam 4, tez nic, a teraz to juz normalnie truskawkami z makaronem sie zajadam i wszystko jest ok. a wiec moze warto sprobowac i ne odmawiac sobie przyjemnosci?:) Agnieszko31 super ze maly rosnie jak na drozdzach:) o swedzeniu mysle ze warto powiedziec swojemu lekarzowi. wsztkiego dobrego!! no to sprobuje... dzieki...
  13. agnieszkab31hej mamusie :* Italy niunia piękna i jak już ślicznie siedzi a te opaseczki to na uszka zakładasz,żeby się nie odkształcały? Kinia nie smuć się - jak kocha to wróci ;) poza tym jak pisała Anusia - tego kwiata to pół świata.a paczuszka od A dotarła czy to rasowy blef był? Lampo spóźnione ale szczere życzenia rocznicowe kolejnych lat w szczęściu przy boku kochanego mężczyzny dziewczynki a wy na dunkanie jesteście,że tak chudniecie?słyszałam,że b.dobra ta dieta,ale pierwsze dni to koszmar ponoć.ja przed ciążą byłam 3 dni na odtrutce a potem na owocowo-warzywnej i schudłam 6kg przez 1,5m-ca ale jak wy piszecie o planach 15kilogramowych-pełen respekt :) wy chudniecie a ja tyję ;) rozrastam się jak wieloryb :) na brzuchu mimo tego,że smaruję się oliwką popękały mi żyłki-rozstępów nie mam tylko te krwawy plamy :( i swędzi mnie całe ciało jakbym miała co najmniej wszy. zapraszam na czereśnie i truskawki(z własnego ogródka) :* tak bo jej sie strasznie zaginaja... co do czeresni to bardzo chetnie ale za truskawki dziekuje bo niunia na cycu...
  14. MonicaA co do spania, moja Emily raczej ladnie spi, ale problem w tym ze zasypia w hustawce i potem ja przenosze do lozeczka, wiem ze zle robie i ze powinnam ja uczyc od malego samodzielnego zasypiania w lozeczku. Potem bedzie problem jak wyrasnie z hustawki... No i jeszcze jedno odkad zaczela sie przewracac na bruszek uwielbia na nim spac, a ja panicznie sie boje ze jak zasnie nie podniesie glowki do gory i dojdzie do uduszenia wiec jak tylko w nocy sie przebudze i widze ze spi na brzuszku od razu ja zabieram do siebie i tak juz spimy do rana. Teraz wiem dlaczego dawniej dzieciaki spaly w becikach, byly zawiazane i nie mogly sie przewracac. no wlasnie ja mam podobny problem bo niunia nauczyla sie przewracac z boczku na brzuch ale nie nauczyla sie jeszcze wyciagac spod siebie raczki i czasem lezy na niej i wtedy buzka jezdzi po lozeczku czy po macie zalezy gdzie lezy...i boje sie ze sie udusi...
  15. Czesc dziewczynki.... Czytam was i czytam ale u mnie nic nowego wiec nie pisze... Pochwale sie wam jak moja niunia slicznie siedzi...
  16. 75sylwia1Witam, mam taki pomysł żeby gospodynie naszego portalu przesłały adres mailowy od "satina", bo dziewczyna chyba faktycznie się zraziła i więcej do nas nie zajrzy, a jest parę osób które chciały i mogą pomoc. Przecież przy rejestracji podawała maila i choć jest coś takiego jak ochrona danych to czasem liczy się wyższe dobro, a dziewczyna chyba naprawdę potrzebuje naszej pomocy:) A jeśli to nie możliwe to niech nasze szanowne gospodynie same napiszą do niej w naszym imieniu żeby tu zajrzała bo są do niej pilne wiadomości. jak byscie dostaly kontakt to dajcie znac ja tez chetnie pomoge...
  17. margaretkamoj mąż nie lubi kotów, pozatym te choroby kociego pazura itd. ale u mojej mamy jest kotek :) no to ci nic nie pomoge...ale na pewno kroliczka oddaj bo bez sensu sie meczyc...nawet sie mala nie nacieszy... ja kupilam swoja jak byla malusia....przypadkiem...baba w sklepie mnie namowila bo byla ostatnia w klatce i ze niby jej tak smutno i zle... miala byc miniaturka a w kwiecie wieku wazyla 5kg... ale calusna byla...lubiala sie przytulac i lizala po rekach i po policzkach.. gdyby nie to ze zjadla wszystkie kable i pol kanapy a w nocy tak gryzla klatke ze wytrzymac nie mozna bylo to powiedzialabym ze warto miec krolika...
  18. margaretkaWitajcie niedzielnie, będę musiała oddac króliczka ponieważ tak jak Staci zachowuje jest nie do przyjęcia, szkoda mi tylko Nikoli, widac ze jest na tyle "dorosła" że umie (za moją pomocą) opiekować się zwierzakiem, bardzo kocha zwierzęta. i teraz nie wiem czy kupić jej maleńkiego króliczka bo ten to ma kilka lat i wyrobione nawyki, czy np. swinkę morską albo jeszcze co innego, na psa nie mog e sobie narazie pozwolić bo kto mi zostanie z arkiem ja mój mąż 24h nac służbie? moze pies ale za 3 lata. a teraz ? pęknie jej serce jak go oddam. macie jakies doświadczenie? a moze kotka margaretko co? tylko nie takiego malutkiego bo wtedy nie wiadomo co za czort z niego wyrosnie...takiego 6 miesiaczniaka co widzisz ze sie lasi i chce sie bawic... ja to kroliczki odradzam...smam mialam...i wszystkie kable w domu zezarte...i naprawde uwazac na nia trzeba bylo...pojechalam do pracy mama zapomniala ze tunia jest wypuszczona i nie zamknela drzwi do lazienki...pranie bylo wlaczone krolik dorwal sie do kabla i reszty juz nie bede pisala bo sie domyslasz.... no i do tego kroliki nie zyja dlugo...generalnie okolo 4-5 lat...oczywiscie zdazaja sie takie co zyja dluzej... pomysl nad kotkiem...ja pamietam mojego kotka...kochalam go na smierc...
  19. zoskaItaly - jak tak bardzo chcesz fotki ale forum oszczędzę sama nie będę chciała na to patrzeć ... ja za dwa tygodnie płacę 1500 zł - tzn mój tata :) sama bym się na to nie zdecydowała, bo zawsze są inne ważniejsze wydatki i bym stosowała normalną dietę ... nie no ja podziekuje...ale myslalam ze ty chcesz miec pamiatke... zycze sukcesu kochana....trzymam kciuki... czyli kiedy nam wstawisz zdjecie "nowej ja"? zrob sobie zdjecie przed i po....i po kuracji nam wstawisz....co myslisz o tym?
  20. Kaasza moja Mela tez przybiera 500g w ciagu miesiaca...i tak juz jest od 2 miesiecy...i pani doktor powiedziala ze to ok... a miesci sie w siatce centylowej? a tak wogole to sorry ze sie wam tu tak wcinam ale czasem was podczytuje...
  21. margaretkazoska a jaki koszt? a królik dalej atakuje... i tak juz niestety zostanie moja droga...on sie juz nie oswoi.... radzila bym ci go oddac dalej...bo szkoda twojego dziecka...sie nie pobawi....
  22. zoska a ty zrobisz zdjecie swoim "resztka"???
  23. my tez jeszcze raz gratulujemy... I czekamy na zdjecia oliego....
  24. MAM DLA WAS WIADOMOSC OD NASZEJ KOCHANEJ PANTERKI... Oliwierek urodzil sie dopiero dzisiaj o 11.17.... Waga 3880 i 56cm dlugosci... Porod byl bardzo ciezki bo uparciuch nie chcial wyjsc..ale jest i tak kochany...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...