Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Agnieszka jak zwykle się rozpisała ;D Normalnie uwielbiam Twoje posty, zawsze coś ciekawego ;) Uspokój się Kochana, sutki Ci się nie wydłużą w tych osłonkach. One po prostu jak smoczek napełnią się mlekiem którę maluszek pociągnie z piersi. Ja proponuję karmić najpierw bez, ale osłonki są bardzo przydatne np gdy pękną brodawki bo wtedy troszkę lżej.
  2. No to niech ćwiczy, bo już niedługo chcę mieć na łapkach zdrowego maluszka
  3. Kurcze nic nie jadłam od 10. Dziwne.
  4. Mi sie wydaje, że o takim pasie to trzeba zdecydować faktycznie po porodzie. Do tego najlepiej spytać lekarza chyba, bo niektórzy mogą mieć np przeciwwskazania. Aisha a masz rację pas przecież nic nie ugniecie i figury nie poprawi, ciało samo musi dojść do siebie.
  5. U mnie też jakoś mleko dziala... Chociaż go nie znoszę to sie zmuszam i zgaga przechodzi. Moje maleństwo to ma dzisiaj czkawki od rana, ciekawe czemu tak dużo?
  6. Witajcie. Po pierwsze kwestie poruszone przez Was: Pasa nie mialam żadnego bo ja po porodzie to brzuch miałam przyklejony do kręgosłupa Taka chuda to nawet przed ciążą nie byłam serio. Widziałam dziewczyny, które po porodzie nic się nie zmieniły, dalej brzuchol wielki, a ja wyglądałam jakbym oddziały pomyliła. Nie powiem żeby mnie to martwiło Tym razem pewnie tak kolorowo nie będzie... Paznokietki wedle rad, podcięłam, zmylam lakier i przyzwyczajam się, bo wyglądam jak UFO i źle mi z tym. Aisha a nie powiedział Ci Gin co to mogło być? Ten nagły "wylew"? A jednak Aleksander ;) Ale w razie czego się nie nastawiaj, bo urodzić się może Julcia ;) Poród już niedługo. Ja zamierzam w przyszłym tygodniu się wziąść za mycie okien i takie tam, niech będzie szybciej. Łasiczko gratuluję nastawienia i oczywiście podziwiam, mnie przerażenie na samą myśł bierze, może temu że już raz byłam i wesoło nie było.Teraz się nastawiam że będę dzielna ;) Taaaa tylko rzeczywistość może być inna. Agula ja też ostatnio mam przerwy w paniu, potem śpię przez dzień ze dwie godzinki i w nocy znowu... Niezbyt to miłe. Do tego siku wstaję ze trzy razy, budzę się za każdym razem jak chce bok zmienić, Ehhh lekko nie ma. Irysowa brzuszek śliczny, ale faktycznie taki trochę wypadnięty do przodu, Mój niby też ale nie tak bardzo. Szykuj się Kochana już pewnie niedługo. O M na priv. Miłego dzionka, 3majcie się cieplutko ;)
  7. Witajcie Słoneczka ;) U mnie w sprawach brzuszkowych dobrze. Niestety konflikt z M narasta i to strasznie. Całą noc przez niego nie spałam, od rana becze i leże bo mi się żyć nie chce. Ehhh szkoda gadać. Przeniosłam się chwilowo do Wikuni. Jakby mnie dłużej nie bylo to właśnie przez to. A jakby się coś zaczęło to mam Wasze nr w tel więc napiszę. Buziaczki i trzymajcie się cieplutko. Irysowa gratuluję zażegnania konfliktu. Przynajmniej u Ciebie spokój ;)
  8. Nie wiedziałam o tym... Wiki rodziłam w kwietniu więc wtedy nie miałam pomalowanych, bo jak są chłodne pory roku to nie maluję ;) Trzeba będzie zmyć w takim wypadku chyba.
  9. Aisha moja Gin wytawiła mi L4 do 31 sierpnia i powiedziała "bo potem już trzeba..." i nie dokończyła. Czyli pewnie w moim przypadku od 1 września polecę na macierzynski niestety. Chociaż uważam, że to jest totalny bezsens. Bo jak przenoszę ze dwa tygodnie to będę miesiąc prawie w plecy. Nie będę latać po lekarzach pierwszego kontaktu bo to za duży kłopot, nie mam głowy do tego. Ale jak dasz radę to lataj ;) Zawsze to więcej czasu dla Ciebie i maluszka ;)
  10. Aisha bo u mnie na przełomie 8/9 miesiąc dostałam bóli i podłączyli mnie pod kroplówkę co powstrzymało poród i to na tyle skutecznie, że dwa tygodnie po terminie musiałam iść do szpitala i miałam prowokację. A Wiki urodziła się ze skórą jak rodzynka, płatami jej odchodziła, ale to inna historia, nic groźnego tak po prostu jest tylko dzidzia nieciekawie wygląda. Temu teraz się tak pilnuję, bo wolę nie przeżyć tego po raz kolejny. A koleżanka mi powiedziała ostatnio, że tak to właśnie jest, że przy prowokacji to się ciężko rodzi iniestety doświadczyłam tego na własnej skórze-przypominam 12h40min ;( Tak bym jeszcze z tydzien chciała i już będę spokojna, wtedy niech się dzieje co chce.
  11. Agula a czemu trzeba mieć zmyte? Co to kogo obchodzi? Ja na paznokciach w nogach muszę mieć lakier bo inaczej czuję się łysa ;) Pierwsze słyszę wogóle. A jakby Cię wzięlo przypadkowo? To co nie przyjmą na oddział? A jak ktoś ma żelowe czy coś? Głupota moim zdaniem i ja z całą pewnością pomalowane będę mieć. Może to też od szpiatal zależy. Drodka masz rację, poczekaj jeszcze, 34tc to troszkę za wcześnie ;)
  12. Agula masz rację, paznokcie w nogach to ciężki wysiłek. Ja muszę lakierek zmyć i nalożyć nowy, ale jakoś weny brak ;)
  13. Sekundko 18 kilo? To Cię Kochana troszkę przybyło ;) Ale nie martw się szybciutko wrócisz do formy ;) Majta no teraz to tylko czekamy na dobre wieści ;) Trzymaj się Kochana i pisz do nas co i jak. Oj troszkę Ci zazdroszczę, ale ja muszę jeszcze do przyszłego tygodnia przynajmniej wytrzymać, a potem kto wie,może nawet M pozwolę na małe co nieco żeby szybciej było ;) Kurcze u mnie przez tą prowokację to wszystko odchodziło juz w trakcie porodu, czop odszedł jeszcze przy lekkich bólach a wody jak już wspominałam przy partych. Wogólebym wcześniej urodziła gdyby nieto, że byłam chyba królikiem dośw mojej położnej, to był chyba jej pierwszy poród, bo co chwilę ktoś przychodził i mówił jej co ma robić. Nie narzekam bo traktowała nas super, ale ten pęcherz to mogła już dawno przebić a nie żebym się tyle męczyła, bo bóle parte a tu nic... Dopiero ktoś jej powiedział żeby przebić... Mart no ciężko w tych sklepach. Ja niestety byłam tam gdzie kibelka nie było, ale na szczęście aż tak bardzo mnie nie goni. Wogóle w tym sklepie to nawet usiąść gdzie nie było temu na wózku wisiałam ;) A urodzaj na dzidziusie jest i to porządny, ja spotkałam dzisiaj chyba z 5 brzuszków. Żeby tylko miejsce na porodówce było, bo tylko dwa łóżka do rodzinnego są ;(
  14. Mart cieszę się, że odpoczynek udany. Szczęściaro Aisha Ty to faktycznie na ostatniej prostej. Przyjazd ukochanego za moment, szykuj się ;) A Za chwilkę będzie smsik że za dużo się sobą nie nacieszyliście, bo bombelek już chcial do tatusia na rączki ;) Sekundko Wikusia idzie dopiero 1 września, tak jak to u nas bywa. U Was to chyba troszkę inaczej jest. Wróciłam właśnie z miasta. Byliśmy tylko na zakupach spożywczych, myślałam że umrę w sklepie, powiesiłam się na wózku. Ludzie na mnie patrza już jak na UFO. Taka wielka chyba jestem. Twarz mi się cała spociła, ale spodenki nie Idę teraz odpocząć bo się wymęczyłam. M tylko chodził koło mnie i pytał co pięć minut czy skurczy nie mam. A mnie tak cholernie ten dół bolał, więzadła już nie dają chyba rady. W końcu stwierdził, że już się nie nadaję na zakupy i nie opłaca się ze mną gdzieś iść bo on ma wrażenie, że jak się tylko z domu ruszymy to zaraz urodzę. Zaczął się chyba jednak przejmować. Nawet mi w sklepie mówił żebym sobie tą szczoteczkę do szpitala kupiła a potem stał i pampersy oglądał ;) Miłego dzionka.
  15. U mnie nocka nie najgorsza, poranek za to w bólu... Teraz już lepiej. Skwar się zapowiada co niezbyt mnie cieszy... Może prześpię cały dzień ;)
  16. Czyżbym dzisiaj to ja witała się pierwsza porannie ;) No koszmar z tym 29tc, całe szczęscie, że my już dużo dalej jesteśmy, chociaż to wcale nic nie znaczy bo komplikacje zawsze być mogą, ale szanse mamy większe. Współczuję ogromnie dziewczynie, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Agula masz rację, wody to by się cały czas sączyły, a skoro później było suchutko to raczej nie ma się czym martwić. Ale Gin spytać możesz, nie zaszkodzi. U mnie czasem też jakoś bardziej mokro, ale nie aż tak. Co nie zmienia faktu, że się boję, że zaczną się sączyć a ja nie będę wiedzieć i poem z dzidzią będą problemy... Ehhh mam nadzieję, że nie ijeśli już będą odchodzić to tak jak Sekundka napisała "wiadrem" ;) Ja nie wiem co to odchodzące wody, bo mi przebili przy bólach partych.
  17. No się chwali ;) Tylko czasem zdjęcia beznadziejne daje... ;) Bo ja z tych mało fotogenicznych jestem ;) Ja ostatnio album przeglądałam jak Wiki była malutka. Takie słodkości kochane. Mieściła się u M od dłoni do łokcia ;) Taki okruszek. Ciekawe jak to będzie z drugim, bo Wiki to była aniołek, całe noce spała, nie płakała... dziecko marzenie ;) Bo to wszystko takie głupie jest. U nas to się wszystko rozpadło jak zaczęła się ta praca w Katowicach. Chyba za ciężko mu było. Sam przyznał że wracał i cały tydzień odreagowywał na mnie. Teraz przez tydzień siedzimy w domku a potem od poniedziałku ma się coś ruszyć z tą pracą tu na miejscu więc liczę, że się uspokoimy. Dzisiaj to mi z drogi schodzi, jest potulny jak baranek (ciekawe czemu?) wpada tylko co jakiś czas spytać czy czegoś nie potrzebuję. Dzień dobroci ma albo coś...
  18. Łasiczko ja może tego piękna aż tak nie widze bo tu mieszkam, ale źle nie jest ;) Dzięki jeszcze raz za słowa otuchy. Ty to jakis psycholog może jesteś? Bo bardzo mądrze i konkretnie piszesz ;) Aisha oj skacze po pęcherzu i to konkretnie ;)
  19. Łasiczko dzięki. Normalnie łzy w oczach miałam przy Twoim poście. Aisha tez dzięki. Jesteście kochane, wieciejak pocieszyć. Ja po prostu mam wrażenie że ja go kocham (i to nadal jak wariatka) a on mnie nie. Ale odczekam swój miesiączek jeszcze i z całą pewnością dużo się zmieni. A prawda-straszny ze mnie nerwósek ;) Hmmm z niego też więc pewnie temu tyle konfliktów. Puma współczuję przeżyć, ja bym się chyba wyniosła do innej sali bo dla mnie krzywda dziecka to najgorsze co może być, takie małe, bezbronne i trzeba je kochać. Nie rozumię jak ludzie mogą być tak nieczuli. Najważniejsze że już jesteś w domku. Synuś śliczniutki ;) Zapomnij o tym co złe i skup się na swoim szczęściu teraz ;) Agula biedaku. Moje łzy jakoś na M też wrażenia nie robią... A mi M powiedział że gdyby nie ten miesiąc to byśmy się gdzieś wybrali... teraz! A jak wsześniej się dobrze czułam to jakoś nie miał ochoty...
  20. A Aisha chyba jeszcze avatarka nie chwaliłam... Śliczny
  21. Aisha no w sumie to prawda z teściową. Więcej na ten temat na priv napisałam ;) Tak sobie wczoraj pomyslałam jak mnie już tak cholernie bolałao, że nawet jak pojadę na IP to i tak mi nie pomogą a tylko się uwk... tam. Więc przemęczyłam jakoś w domu. Mama też mi dzisiaj powiedziała, że to będę mieć jakieś nerwobóle bo za dużo się denerwuję. Dzidek Pumki prześliczny prawda? Faktycznie włosów ma pełno ;) Fajnie by było mieć już maleństwo ze sobą. Ehhh damy radę jeszcze troszkę wytrzymać a potem to już wszystkie tak będziemy się cieszyć ;) M wyciągnął dzisiaj łóżeczko-nareszcie. Trzeba je tylko troszkę odnowić i ustawić ;) No i ten materac... Ale jak mu powiedziałam, że muszę dokupić rzeczy i spakować się do szpitala to stwierdził że przesadzam i gdzie się już pakować? Faceci to nic nie rozumieją. Dla niego 10 wrzesień to ma być 10 wrzesień i tyle...
  22. Dzięki dziewczyny. Próbuję też dotrzeć sama do siebie bo te ostatnie dni to naprawdę nieciekawe, do tego rozwiązanie coraz bliżej i sporo mojej winy też w tym wszystkim pewnie jest. Dlatego powiedziałam sobie, że poczekam i tyle. A ja to jestem z tych co o wszystko się martwi, co i jak będzie, a M to olewa większość spraw bo wie, że ja się tym zajmę, a miło by było, żeby też się włączał do wszystkiego. Ja się np strasznie zamartwiam tą zmianą pracy, żeby nie było tak, że zostaniemy na lodzie. Do tego w obecnej po raz pierwszy problem z wypłatą i to akurat teraz jak nam kupę kasy trzeba. Same kłody pod nogi. Nie wspomnę już o tych bólach. Wczoraj to myślałam, że odlecę, nawet masaże nie pomagały. Łzy to mi same leciały. Koszmar. Zastanawiam się, bo jeśli to jest faktycznie coś od nerwów, albo od serca, to żebym jakiegoś zawału przy porodzie nie dostała albo coś... Moja Gin dalej twierdzi, że to coś od żołądka albo przełyku a ja mam wątpliwości co do tego. A badań się nie da żadnych zrobić teraz więc kicha... Agula Ty to się ciesz, że nie wiesz co to zgaga. Ja przed Wiki też nie miałam, potem w ciąży była i po ciąży została ;( i teraz też mam-Łasiczko moja to też warkocze plecie Aisha oby między wami dużo się nie zmieniło. Bo u nas było cudownie, a potem różne rzeczy się działy, szkoda gadać. Właśnie u mnie w miarę upływu lat jest gorzej, a są i odwrotne sytuacje. Cieszcie się każdą chwilą ;) Jeszcze parę dni i znikniesz z forum... ;) Ja na szczęście problemów z ruchami nie mam. Dzidek szaleje kilka razy dziennie. Oczywiście wczoraj po czekoladzie czkawka-takie to łase na słodkości Moja rodzinka wraca dzisiaj ;) Jutro już chyba do nich pojadę i będę się byczyć. Wolę u siebie niż tu "u siebie". Muszę się ogarnąć dzisiaj, bo już teściowa ma zamiar mi pomóc w zmywaniu, bo trochę się nazbierało, to już wolę wstać i sama zrobić niż potem poprawiać. Nie mówiąc o tym, że M jest w domu, ale on to w tej kwestii ma dwie lewe ręce niestety. Więc muszę sama... Miłej niedzieli ;)
  23. Zazdroszczę Wam dziewczyny tej energii. Ja jestem jak dętka tylko się obudzę. Wczoraj ci goście, ale tylko chwilę z nimi byłam, resztę przeleżałam. Po południu zyskałam troszkę więcej siły. Najbardziej mnie denerwuje to, że zakupy dalej nie zrobione, ale jakby co to M albo mama zrobi. Muszę tylko te pampersy i jakieś wkłady dla siebie żeby szpital mieć zamknięty. Pampersy macie takie z wycięciem na pępuszek? Bo ja chciałam pampersa newborn kupić a nie wiem czy one mają, nic nie widziałam na opakowaniu. Łasiczko ta Twoja teściowa to jakas obca jest... Aisha zazdroszczę tej radośći, że N wkrótce będzie. Nie obraźcie się ale tak trochę mi dziwnie jak widzę Wasze szczęście rodzinne, u mnie niestety kiepsko dalej. M niby się czasem stara,ale to jest kropla w morzu, a dużo rzeczy jest nie tak. Wszystko się pokiełbasiło, a ja sił już do niego nie mam. Po prostu żyć się nie chce. Pewnie temu też leże i mam wszystkiego dość, bo po co wstawać jak nic miłego człowieka nie czeka. Teraz czekam tylko cierpliwie na maluszka i na nim się skupię. Tylko to jest dla mnie ważne. A może wtedy coś się zmieni. Może ta zmiana pracy na taką na miejscu też coś zmieni. Zobaczymy. Stwierdziłam że poczekam, bo wiem, że teraz to ciężki okres dla nas obojga jest. Zanudziłam jak zwykle. Sorki. Najważniejsze, że u Was wszystko gra, że dalej jesteście podwójne Trzymajcie się cieplutko. Buziaczki ;*
  24. Witajcie. Puma dobrze, że już w domku z maleństwem. Teraz na spokojnie wszystko opanujecie ;) Jak mnie by trzy tygodnie nie było to domu bym się chyba przez miesiąc nie odsprzątała... Aisha ja Nan używałam ale dopiero gdzieś od 4 miesiąca. Nie ma się co już martwić. Jak będzie źle to właśnie w szpitalu już coś powiedzą. Nie martw się tym teraz. A te 6 dni szybciutko zleci, tylko się nie przemęczaj. Jeśli chodzi o spanie to u mnie różnie. Zazwyczaj się budzę jak się przerzucam (dosłownie) z boku na bok. Chyba za gwałtownie to robię... Łasiczko to oczyszczanie to przy Wiki właśnie było od pierwszych bóli biegunka. A teraz to po prostu dziwne że takie rzeczy się dzieją i myślę że to może organizm powoli się przygotowuje. U mnie dzisiaj goście. Generalnie siedzą na górze ale mam teraz trójkę dzieci i siedzą u Wiki na dole i już mnie głowa boli... Nie wyspałam się i nie czuję się najlepiej. Idę się położyć. Może dam radę trochę wypocząć. M zajmuje się gośćmi ale przynajmniej mam chwilę spokoju, bo wczoraj znowu się ścieliśmy. Trudno to wszystko sobie poukładać. Miłego dzionka i miłego weekendu.
  25. Aaaa Mart miłego wypoczynku. Zazdroszczę Wam troszkę ;)... No może trochę więcej niż troszkę Uważaj na siebie ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...