Skocz do zawartości
Forum

Afirmacja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Afirmacja

  1. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie Dziewuszki! U nas dzisiaj kiepska noc, a właściwie ranek. Powiem Wam, że jestem zazdrosna o męża, ale po kolei. Mała ok 3 się obudziła, zjadła, ale nie chciała zasnąć tylko najpierw tak postękiwała, a potem taki płacz się zaczął, prężyła się, zaciskała rączki i krzyczała strasznie. Myślę, że bolał ją brzuszek, bo miała twardy, ale nie wiem czy to przy płaczu taki się zrobił czy faktycznie coś z nim było. Próbowałam wszystkiego, kładłam na swój brzuch, śpiewałam, dawałam cyca, ale na niego to tylko się wkurzała, łapała, wypluwała, gryzła. Mąż wstał, wziął ją na ręce, a ona od razu cisza! Tylko tak sobie wzdychała. Płakać mi się zachciało, bo 9 miesięcy byłyśmy tylko razem, a ja nie potrafiłam jej uspokoić, a tatuś tylko na ręce wziął i spokój. Później sobie tłumaczyłam tym, że pewnie wyczuwała, że ja się denerwuję, nie na nią tylko na to, że nie wiem jak jej pomóc, a mąż może był spokojniejszy i dlatego udało mu się ją uciszyć. Jak ją położył to jeszcze trochę coś tam miauczała, ale masowałam jej ten brzuszek i w końcu zasnęła. Jak się obudziliśmy to przyciskałam jej trochę nóżki do brzucha, poszła wielka kupka i widzę, że jej lepiej, spokojniej śpi i tak się nie napina ani nie stęka przez sen. karwenka moja położna powiedziała żeby najpierw się z nimi umówić, a potem przyjść do naszej poradni po skierowanie. Ale chyba faktycznie pójdziemy gdzieś prywatnie, bo pewnie będzie szybciej. Venezzia powodzenia na wizycie i dobrych wieści! Yvone to dziwnie, mi lekarz powiedział, że to obowiązkowe badanie, bo jest jakieś nowe rozporządzenie dotyczące badań w ciąży. Tak samo pod koniec zlecił na żółtaczkę, kiłę i HIV ale na to ostatnie musiałam wyrazić zgodę. Rachotka trzymam kciuki, żeby synuś w końcu się zdecydował wyjść! Dana pytałaś o kosmetyki do kąpieli. Ja używam tylko takiego żelu do mycia dla niemowlaczków, dostałam go od mamy z Niemiec i z tej serii też krem do pupy i do ciała. Położna mówiła, że dobrze robię nie stosując tych kosmetyków dla skóry wrażliwe typu emolium, oilatum itp bo jeśli nie ma takiej potrzeby nie należy skóry przyzwyczajać do nich. Ostatnio zauważyłam, że mała ma taka trochę suchą skórę na stopach i rękach to wlewam do kąpieli jedną nakrętkę takiej emulsji do kąpieli, której ja używałam, ale przeznaczona jest właśnie dla takich maluchów, leję jedną nakrętkę, ale zalecane są dwie, trzy. Jednak u niej nie jest ta skóra sucha wszędzie, więc nie widzę potrzeby tyle tego używać. Do dziewczyn, które urodziły, podajecie już witaminę K i D? My dzisiaj kupiliśmy takie 2 w 1 ze specjalnym dozownikiem, polecam, bo łatwo się aplikuje. Farmaceuta chciał mi dać takie w kapsułkach, ale położna powiedziała, że zdarza się, że wypada rodzicom ona z rąk podczas podawania i wpada do buzi, więc stwierdziłam, że nie ma co ryzykować.
  2. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    kati87 u mnie ani czop nie odszedł ani żadnej krwi nie było. Przed 20 ze trzy razy taki ból jak mówisz, ale niezbyt silny, a o 00:30 wody już odeszły i dopiero wtedy jakaś krew się pojawiła, ale też nie dużo.
  3. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone ja absolutnie bym się z Wami nie zamieniła! Szczególnie na ostatnie tygodnie ciąży, bo ciężko i strach kiedy w końcu coś ruszy, do tego nieprzespane noce, zgaga i ciągłe latanie do kibelka. Dziecko mam grzeczne, więc nie mam na co narzekać, na pewno lepiej się czuję teraz niż pod koniec ciąży, zresztą początki z malutkim człowieczkiem w brzuchu też miłe nie były- wymioty, nudności, więc ja nie chciałabym się zamienić :)
  4. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Kamila z tą córeczką tatusia to racja, ona tylko usłyszy, że coś do niej mówi i ją dotyka to od razu buzie otwiera i odwraca wzrok w jego stronę, a jak płacze to tylko ją podniesie i od razu cisza. Jak tak piszecie, że Wasze dzieci tak dużo jedzą to ja się zaczynam martwić, bo moja to przy cycu ok pół godziny, a potem śpi bardzo długo. W dzień ok 4-5 godzin bez przerwy, a w nocy nawet 6! Zastanawiam się czy nie je za mało, chociaż z drugiej strony jakby była głodna to chyba by płakała, a nie spała?
  5. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Kamila78 ja na noc też muszę ją mieć u siebie w łóżku, bo łóżeczko jest w drugim pokoju, ale jak w końcu kupimy kanapę do niego to chciałabym żeby spała u siebie, bo i tak tylko raz mi się w nocy budzi do jedzenia, więc nie musiałabym co chwilę wstawać. Chociaż nie iem jak będzie kiedy poczuje, że nie ma mnie obok. Dzisiaj rano też płakała w tym łóżeczku, ale ja tylko przychodziłam, łapałam ją za rączki i mówiłam aż się uspokoiła i tak kilka razy aż w końcu zasnęła, a po drugim karmieniu już normalnie dała się odłożyć. Mąż to już wymiękał i chciał ją brać na ręce, ale mu zabroniłam, bo on za dużo ją nosi, wystarczy, że na chwilę wyjdę do kuchni, a oni już idą na rękach zadowoleni.
  6. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    myszka3009 ja też czułam takie parcie jakbym musiała do kibelka, ale położna mówiła, że to główka tak napiera i to stąd takie uczucie i kazała mi leżeć, ale ja jęczałam jej, że muszę i w końcu mnie puściła, a nic nie wyprodukowałam w końcu i tak. karwenka mnie położna dała namiary na USG przy ulicy Wyszyńskiego, ale nie wiem gdzie to jest, ani co to za poradnia. Mówiła, że ze skierowaniem robią tam za darmo, a tak to 100 zł. Ja dzisiaj pierwszy dzień odstawiam małą do łóżeczka, bo tak ciągle przy mnie na kanapie leżała, a w łóżeczku płacz. Dzisiaj przetrzymałam te wrzaski i cały dzień tam śpi, nakarmię i odstawię. Jakoś mi tak dziwnie jak jej nie mam cały dzień obok mimo, że przecież lezy w pokoju obok.
  7. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Liziii to trzymamy kciuki żeby coś więcej ruszyło! Chociaż chyba Ty i tak będziesz miała cc? Kati a te kłucia tak jakby w pochwie to też tak długo masz? Bo mnie wieczorem tak trochę pokuło, a w nocy rodziłam. karwenka pytałam gdzie będziesz robiła USG bioderek?
  8. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej. Sms od KAMY: Hej:)wczoraj po 10godz.meczarni o godz,21.16 przyszla na swiat nasza cora,na koniec zadecydowano jednak cc-czuje sie ok a Lenka dostala10pkt,waga 3370-buzka pa GRATULUJEMY!
  9. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dana ja bym chciała żebyście wszystkie tak szybko i bezproblemowo urodziły, a potem miały takie grzeczna dzieciątka, więc czaruję Ja pod koniec ciąży też liczyłam ruchu ciągle i jak tylko coś mi nie pasowało od razu do szpitala na ktg leciałam, więc Cię rozumiem, ale zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i urodzisz śliczną dziewuszkę.
  10. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    O nie dziewczyny, mimo, że poszło szybko to na sam dźwięk słowa "poród" robi mi się gorąco, bo bolało jak nic nigdy i chyba przez strach przed powtórką nie zdecyduję się na kolejne dziecko :)
  11. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Dziewczyny! Ale produkujecie! U nas dziś była położna, załatwiłyśmy formalności wzięła się za budzenie Ninki, mała się trochę przebudziła, ta jej ściąga pampersa żeby ocenić jak wygląda pupa, a ten szkodnik mały jak nie wystrzeli kupą! Baba cała w plamach Od razu poleciała do łazienki zaprać sukienkę i bluzkę. A mówiłam je żebyśmy przeszły do drugiego pokoju na przewijak, tam by zdążyła uciec w bok, a na kanapie to nie bardzo miała jak. Co do karmienia, ja Wam powiem, że chyba faktycznie moje ciało jest stworzone do rozmnażania Porodem mnie straszyli, a był błyskawiczny, karmieniem straszyli, że brodawki popękane, a dostawianie do piersi to krew, pot i łzy, a ja w ogóle nie czuje jak Nina je, nic mi nie pęka, pokarmu nawet za dużo i to dużo za dużo, po domu chodzę z taką grubą, flanelową pieluchą, bo tak leci. Kama Powodzenia! Oby Lenka szybciutko się pojawiła na świecie, cała i zdrowa! Karwenka gdzie u nas idziesz na USG bioderek? Co do wyglądu to ja też się bałam, że będę miała brzydkie dziecko i jak ją przynieśli to na początku szału nie było, bo wiadomo spuchnięta, przez pierwszą dobę nie myli to włosy poklejone- ogólnie nic specjalnego, ale teraz to wydaje się śliczna. Mówię do teściowej, że dla każdej matki jej dziecko jest ładne, więc może moje jest brzydkie tylko ja tego nie widzę
  12. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Odnośnie diety przypomniało mi sie o co miałam Was pytać. W szpitalu chcieli mnie zostawić ze względu na niska morfologie, ale uprosiłam zeby nas wypuścili. Dali receptę na zastrzyki, ale kazali najpierw z dieta spróbować. Co polecacie prócz wątróbki, buraków i żółtek?
  13. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Kamila u nas tez wlasnie tylko taki jakby duży strupek i wczoraj jak lekarka go podniosła i popsikala to powiedziała, ze aż "zapaszek" poszedł, ale nie wiem o co chodziło. Dana ja jadłam to co dawali w szpitalu- bułka z serkiem topionym, mielonką, na obiad ziemniaki i jajko na twardo, albo ryba, była tez potrawka z kurczakiem. Teraz w domu jem wszystko prócz tego co ja nie mogę, więc i tak zawężona dieta jest.
  14. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Na prośbę Zeberki, która nam wszystkim zawsze zakłada wątki gratulacyjne, ale teraz nie ma możliwości, założyłam taki dla Ivi i Emilki http://parenting.pl/zyczenia-gratulacje/17889-witamy-na-swiecie-malutka-emilke.html#post2087362 Sylwuńka laktacją się na zapas nie martw. Mi w ciąży w ogóle nic nie leciało, mogłam naciskać i ani kropelka, moja mama też mnie nie karmiła, więc podobnie jak Ty myślałam, że nic z tego nie będzie. Po porodzie jak mi małą przynieśli od razu ja dostawiłam do piersi, ale cały dzień nic, w nocy płacz i mój i jej, na drugi dzień tak samo, w końcu zaniosłam ją na dokarmianie, ale bałam się nocy i zostawiłam ją wieczorem na noworodkach. Znowu całą noc nie spałam, bo płakałam, że ją oddałam jak jakaś wyrodna matka, a w łóżku tak nią pachniało i co zamknęłam oczy to ją widziałam! Nie spodziewałam się, że to takie silne uczucie jest. Rano jak ja przynieśli miałam tyle mleka, że aż samo wyciekało i od tej pory jest go tyle, że małej spokojnie wystarcza. Naje się i śpi 4, 5 godzin. Byliśmy wczoraj na tej kontroli, na szczęście tylko buzia trochę żółciutka, ale to podobno normalne. Ninka przytyła 170g, lekarka powiedziała, że jak na samą pierś to bardzo ładnie. Kazała tylko ten pępuszek jednak dezynfekować, bo trochę nieładny, kupiliśmy octenisept i psikamy. myszka3009 bardzo Ci współczuję. Irena Twój mąż to bezczelny typ! A powiedz mi gdzie szwagierka się wyprowadziła? Bo to chyba jego żona? To nie mogą razem mieszkać? Tylko on musi na Was żerować? Mąż to chyba tak jak mówisz szuka tylko pretekstu do kłótni. Yvone życzę Ci żeby nie powtórzyła się u Ciebie historia Twojej mamy, a poród był szybki i bezproblemowy. Bugi dobrze, że z Lenka już lepiej, tylko męża szkoda i Ciebie, bo teraz nie masz pomocy z jego strony a dodatkowe zmartwienie. Jak wiadomo, chory mężczyzna to gorzej niż dziecko. Kamila ja też sobie oglądam tę ranę i dzisiaj zauważyłam, że w jednym miejscu, tam gdzie mi tak szybko ten szew wypadł wygląda jakby się nie zrosła i zaczynam się martwić trochę. Dana dobrze, że już w domku, szkoda tylko, że w zasadzie tyle czasu niepotrzebnie zmarnowałaś w szpitalu.
  15. Emilka urodziła się 01.09.2011r o godzinie 9:23, waży 3350g. Dla mamy IVI szczęśliwego tatusia i braciszka najszczersze gratulacje! Z okazji narodzin Waszego Maleństwa, które napełniło dom radosnym gwarem i ruchem, życzymy mu beztroskiego i zdrowego dzieciństwa, a Młodym Rodzicom odkrywania nowych uroków wspólnego życia.
  16. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Bugi ja tez sie zastanawialam kiedy ten kikutek odpadnie, tez nie przemywam, bo nic nie mówili. Co do smoka jak jej dawalam taki 0-3 miesiąca z TT to tez wypluwala, a znalazłam taki najzwyklejszy, ale okrągły i większy ciut i Niusia zadowolona. Sms od Dany: Hej a u nas jakis spadek formy i nastroju,na cale szczescie jutro bedziemy w domu mala nadal w brzuszku,rozwarcie sie zamknelo a szyjka 45mm tak jak nigdy niezłe jaja.a jak tam Ty i mala slodziaczka.ktos u nas urodzil po Adarce?
  17. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Zaraz napiszę do Dany, bo cos długo sie nie odzywa. Ninka nauczyla sie dzisiaj ciagnac smoka i nareszcie śpi gdzie indziej niż tylko przy moim cycku. Nie chciałam jej uczyć ssać smoka jak je piersią przynajmniej przez pierwsze 6 tyg, ale chyba to nie taki straszny błąd wychowawczy?
  18. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Widzę, zeJuz macie wieści od Ivi. Tez dostałam tego smsa, odpisalam jej, ze szkoda, ze ich tak niepotrzebnie mecza. Odpisala: No niestety, a tak tylko niepotrzebny stres dla wszystkich, i moj synus caly dzien tesknil i sie teraz wydluzy! No coz widocznie pisane mojej corci byc wrzesnioweczka!pozdrawiam. Ja idę jutro z mala do szpitala na kontrole, boję sie, ze nas zostawia, bo dalej taka żółta mi sie wydaje, czy to normalne tydzień po urodzeniu? Nie bardzo, tylko na buzi taka bardziej pomarańczowa.
  19. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Wlasnie miałam pisać dobre wieści, ale widzę, ze Kamila juz Wam je przekazła. Witaj na świecie Zuzanko!
  20. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    MartaMaria ona właśnie przekręca się na boczek i tak zostaje, więc nie muszę jej zabezpieczać. na brzuszek boję się kłaść właśnie przez to co mówisz, że tak się ułoży, że nie złapie oddechu. Pierwszy raz dokąd wróciłyśmy jesteśmy bez męża, trochę się boję, bo on w zasadzie wszystko robił albo pomagał, ja jestem taka obolała, że ciężko mi się ruszać, a jeszcze muszę ja sama wykąpać :/ Idzie mi to i tak strasznie zawalato a co dopiero jak nikt mnie nie będzie asekurował.
  21. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Dziewczyny. Nie mam czasu ani siły żeby się ogarnąć, w domu bałagan nieprzeciętny. Czuję się fatalnie, krocze boli chyba za bardzo. Ciągle czuję taki ciągnięcie jakby na szwach, wczoraj mi kawałek nawet wypadł, ale rana jest cała, nie rozchodzi się, czy tak się dzieje? Ninka jest bardzo grzeczna, tylko je i śpi, a nawet jak się obudzi to nie płacze. Laktacja ruszyła na sto dwa, ciągle leci mi mleko nawet jak nie karmię. Zauważyłam, że mała nie chce leżeć na plecach, jak ją na nie kładę to się obraca na bok, czy to możliwe u takiego małego dziecka? Martwię się, że może coś ją boli i dlatego jej niewygodnie. Sylwuńka współczuję sytuacji z mężem. Szkoda, że nie możesz się przenieść tam, albo on nie znajdzie pracy blisko domu. Trzeba nad tym pomyśleć, bo szkoda byłoby żebyście się ciągle kłócili. Kamila Małgonia ma super włosy! Śliczna jest. Yvone cieszę się, że po wizycie wszystko w porządku. Miłego wieczorku życzę Wam. Dziewczyny zapisałyśmy już pół tysiąca stron, dobre jesteśmy
  22. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej dziewczyny! My już w domku. Dziękujemy wszystkim za gratulacje. Dana pisała, że miałyśmy problem z karmieniem przez co pierwsza noc upłynęła nam na wspólnym płaczu, następny dzień tak samo, na noc ją zabrali, bo już taka zmęczona byłam psychicznie i fizycznie. Dzisiaj jak się obudziłam cyce twarde i wielkie, piżama mokra, jak ją przynieśli od razu jej dałam, najadła się i ładnie przespała trzy godzinki, teraz też ładnie je i nie marudzi nawet jak nie śpi, więc jestem dobrej myśli. Ja jestem na razie trochę obolała, o siedzeniu nie ma mowy, chcieli nas zatrzymać do poniedziałku, bo mam niską morfologię, ale wynegocjowałam, że jednak dziś. Powiem Wam, że mój poród to jakaś kpina była Jeśli te kłucia miały być pierwszą fazą porodu to to jakiś śmiech na sali, bo jeszcze przecież cały wieczór spędziłam na spacerze. W domu nic nie bolało, nawet trochę, położyłam się spać i przed pierwszą jak chlusnęły wody to szok, budzę męża, że wody odeszły i zamknęłam się zapłakana w kiblu. Płaczę, że nie chcę rodzić, że się boję. Mąż pod drzwiami każe wychodzić, to poszłam do łazienki szybki prysznic, międzyczasie przyjechała teściowa i jedziemy. Przez ten cały czas ani jednego małego skurczu. Dopiero 5 minut od szpitala jeden, patrzę na zegarek, spodziewałam się następnego za jakieś 10-15 minut, 3 minuty- następny i panika, że nie zdążymy. Po 1 nas przyjęli, ja dalej beczę i wrzeszczę, że nie będę rodzić. Już mnie mieli wszyscy dość. Bardzo źle znosiłam ból. Na porodówce coś mi przez wenflon wstrzyknęli, chwila i skurcze parte. Ja tam histeria, zero współpracy, każą mi przeć, ja myślę, że prę, położna na mnie wrzeszczy, że nie, ogólnie chaos Przy trzecim partym zajarzyłam w końcu o co chodzi, dwa razu się do kupy zebrałam i już Ninka na brzuchu była. Lekarka z położna stwierdziły, że jakby miały takie pacjentki codziennie to by się zwolniły Ja nie wiem co we mnie wstąpiło, że w taką histerię wpadłam, że szok. Na szczęście wszystko trwało ok 2 godziny, więc nie było tak źle. Nie dam rady ogarnąć wszystkiego co napisałyście, więc będę do tyłu. Widzę, że ostro się kobity nasze wzięły do porodu. Powiem Wam, że u nas w szpitali to w czwartek brakowało miejsca, ja zajęłam ostatnie wolne łóżko. Położne mówiły, że to może być przez pogodę. Na koniec załączam zdjęcie mojej kluseczki.
  23. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Pisze teraz z Dana, mówi, ze nie ma dla nich miejsca na sali i leży na porodowce, a tam nawet jeść nie dali. Mówi, ze nie chciała jechać jeszcze, ale mąż ją pogonił. Moj tez chcial mnie juz wysyłać, ale powiedzialam, ze poki nie odejda mi wody, albo nie bedzie bolalo czesciej i regularnie nigdzie mnie nie zaciągnie. I dobrze, ze nie spanikowalam, bo poki co przeszlo. Chociaz czuje sie jakoś dziwnie, ale to chyba stres, bo uświadamiam sobie, ze to moze byc w każdej chwili. Jakoś nie umiem opanować płaczu na myśl o tym.
  24. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny tak mnie cos kłuje, jakby ciągnęło w dół, cały dzień co jakiś czas, a od godziny to juz chyba ze cztery razy, ale czy tak bolą skurcze?
  25. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Dana na porodowce, ale mówi, ze chyba fałszywy alarm jednak zostawili ja na obserwacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...