Skocz do zawartości
Forum

ITruth

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ITruth

  1. Lecę sie położyć na troche na podłodze, bo do stania w kuchni przy garach, stolnicy i późniejszym smażeniu pękam na pół. Do wieczoru!
  2. Dawaj Żanciu!! W sumie Tobie też mogę wysłać, ale szczerstwieją chyba licząc na nasza pocztę...
  3. Redziu dzień nadal dziwny... Dzieci się wyspały, zjedły obiad i wciągają już po drugim oponku. Usmażyłam oponki serowe, drożdżowe, pączuszki drożdzowe, takie maleńkie, miały byc kwadratowe, ale w smażeniu rosły w okrągłe kulki. Znajomi najpierw dali znać, że będą ok. 17. A później okazało się, że mają kapcia w kole i w zapasowym też.. Więc jutro im chyba pocztą wyślę, albo zamrożę.. Sama nie wiem...
  4. Hej! My jakoś lipnie dzień zaczęliśmy, ale mam nadzieję, że się poprawi z upływem czasu. Spadam piec bułkę maślaną i pączuszki.
  5. no i taniec. Ja lubię tańczyć, ale po swojemu. A w takiej grupie, kroki, choreografia, stroje... Bajera
  6. Żancia wspominałaś już kiedyś o tym, pamiętam. Fajnie było mieć taką pasję pewnie.
  7. Jedni nasi znajomi twierdzą, że najtrudniej było z pierwszą dwójką, a później już poszło. Drudzy sami pochodzą z rodzin wielodzietnych, więc nie wyobrażali sobie, żeby w ich domu nie było kilku pociech. I zawsze mówią, że tak jest weselej i ciekawiej. I zawsze coś się dzieje, więc na nudę nie mogą narzekać.
  8. Tacy rodzice to troszke hardkorowcy. Ale szczęśliwi, jeśli sami się na to odpowiedzialnie i świadomie decydują.
  9. Co racja to racja. Mamy znajomych, którzy mają czwókę i tez całkiem wesoło. Co 2 lata im sie dziecko rodziło, a mamusia karmiła jedno dopóki nie dowiedziała się, że jest z ciąży drugim. Tyle, że oni to zaplanowali. I nie wiem czy na takiej gromadce poprzestaną.
  10. Redziu Chyba nie... Nie dali znać... niestety... A jak po wizycie u znajomych?
  11. Redberryna jutro Izuniu masz już ciasto w planie ? Jeszcze nie, bo nie wiem czy będą na pewno.. A masz jaką propozycję?
  12. Redzia jak fajnie, że idziecie do kogoś. Będą dzieci jakieś?? My w domu siedzimy dziś, może jutro znajomi wpadną na kilak chwil... Ale jeszcze nie mamy pewności, czy dadzą radę...
  13. racuszekwidziałyście tą kolekcję sandałków befado ??? Befado - Sklep internetowy Fajowe są, tylko szkoda, ze za szmaciane trzeba dać tyle kasy... ciut więcej i będą skórkowe... To chyba dlatego, że to ta edycja limitowana...
  14. racuszekmnie mega mdli na myśl o jedzeniu a jak T. jadł musztardę o od zapachu aż mi się cofało wszystko ... nie wiem co mi jest ... Może tamtej nocy zgodziłaś się jednak na Stasia Albo od tego przeziębienia, uczulenia i w ogóle..
  15. Lenusiu!! Bądź szczęśliwa i zachwycaj sobą Mamę i Tatę każdego dnia!
  16. Są, dotarły, będą miłą niespodzianką w Mikołajki Są śliczne i pomysłowo napisane!
  17. Kiedy wczoraj "rzutem na taśmę" wysyłałam swoją odpowiedź nie liczyłam na wyróżnienie... Później przeczytałam wszystkie odpowiedzi i myślałam, że się nie uda.. Gratuluję pięknych opowieści! I dziękuję za docenienie mojego "bazgrolenia"
  18. Przygoda z czytaniem to piękna podróż w świat bajek. Opowieści, opowiastki, historie mniej i bardziej realne.. Świat zabawek i zabawy.. Dla mnie to powrót w beztroskie lata dzieciństwa, śmianie się z małych rzeczy, wędrówka za siedem gór i rzek, uśmiech na twarzy po przeczytaniu kilku śmiesznych dialogów, morały takie zwyczajne, ale pouczające.. Dla moich dzieci to odkrywanie świata w bajkowy sposób, zabawny, fascynujący, pełen przygód ulubionych bohaterów. Słuchają Mamy wcielającej się w różne postacie, mówiącej głosem małpki, słonia, Kubusia i Prosiaczka, Mamy oderwanej od codziennych obowiązków, spontanicznej i w pełni oddanej tylko im. Często przez książeczki z mądrymi bajkami łatwiej im zapamiętać jak ważne jest sprzątanie po sobie, mówienie magicznych słów, umiejętność dzielenia się, ustępowania. A dla nas jako rodziny to czas na spędzenie czasu razem, na odgrywanie scenek z bohaterami bajek i baśni, na wygłupy i szaleństwa, naśladownictwo odgłosów zwierząt, maszyn.. Na ćwiczenie buzi i języka, śmieszne miny i grymasy. Na zakładanie pacynek na ręce, twórcza zabawę, ciekawe pomysły. Takie zwyczajne, a takie cudowne...
  19. Seimanko! Wow! Ale mnie tu dawno nie było.. Marta jest malutka, nadal nosi niektóre ubranka na 74, ewentualnie na 80. Stópki ma maleńkie. Ale rozrabia jak trzeba! Szaleją z Dominikiem. A mówi dużo po swojemu, choć próbuje już powtarzać po nas: mama, tata, dziadzia, Ania (czyli Babcia, bo obie babcie Anie, a prababcie tym sposobem też są Anie ), Minio, Mania (Maja), kitikiti (kot), chau (pies), pka (kupka), kaka (kaczka), koko (kura), teś (cześć), tak, nie, papa, piciu (picie), koń, mu (krowa), oko, no (nos), aaa (buzia), daj. I więcej nie pamiętam.. Opanowała do perfekcji wchodzenie i schodzenie po schodach na stojąco, bieganie, wchodzenie do krzesełka do karmienia pokonując ławkę w jadalnie, krzesło i wreszcie swoje krzesełko.. Buziaki cudaki dla Was
  20. Na większości portali prace techniczne prowadzone są w nocy, kiedy zdecydowanie mniej użytkowników korzysta w netu, czy to na stronach bankowych, społecznościowych czy gdziekolwiek indziej. Przynajmniej ja spotkałam się z takimi konkretnymi i rzetelnymi informacjami.. A tutaj przyznam szczerze jestem mocno zdziwiona pracami w ciągu dnia. Niedogodności są, nie można wątpić, bo przeniesienie takiego portalu na inny serwer nie zajmie kilkunastu minut, ale niektórych sytuacji nie da się tłumaczyć przenosinami.. Brak postów, nagłe ich znikanie, zawieszanie się strony, różne komunikaty... Ciężko się uzbroić w cierpliwość kiedy ma się kilkanaście minut wolnego czasu na zaglądnięcie tutaj, doczytanie, naskrobanie, a forum akurat nie działa... Przykro wtedy.. I smutno, że nie mamy wpływu na to co się dzieje.. I mogą ponieść emocje... Może melisa to faktycznie na razie najlepszy pomysł. Poczekajmy jeszcze na oficjalne przejęcie portalu. Może się uspokoi wkrótce... Żadna petycja w niczym chyba nie pomoże, Kochane. Dawny właściciel sprzedał portal razem z forum i jego uczestnikami. Cóż...
  21. U nas burza kręciła do 9 do 11. Dominik mówił, że mruczy.. Ale nadal jest pochmurno, chłodno i w ogóle...
  22. Hellou!! Troszkę sobie jeździmy, nie zaplanowaliśmy żadnego dłuższego wyjazdu, ale jakieś atrakcje sobie zapewniamy, takie krótkie wyjazdy, jednodniowe.. W ubiegłym tygodniu Warszawa - zoo i Łazienki, pokaz fontann w piątkowy wieczór.. Dziś dojechaliśmy do pielgrzymów z Gowarczowa, do grupy, z którą chodziliśmy kilka lat temu z ówczesnym wikariuszem, a naszym dobrym znajomym, dziś wchodziła na Jasną Górę.. i tak nas sentymentalnie zebrało.. i spontanicznie... I o 7.30 M mnie budzi i mówi - szykuj się - jedziemy.. Wróciliśmy po 20.. Skusiłam się na jakieś 10-12 km, połowę z Marta na plecach, a później z Martą w wózku, bo troszkę sobie w muzycznej pośpiewałam Brakowało mi tego klimatu... Ale Maciej ma chore kolano i na razie nie zapowiada się, żebyśmy wybrali się na całą trasę.. Może kiedyś.. Może ja na trasie a On w samochodzie troszkę.. Ale to za rok, dwa. .zobaczymy.. Laseczki, szukam drewnianych zabawek. Jutro będziemy chyba w Kielcach.. wiecie gdzie mogę szukać??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...