
megi79
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez megi79
-
malutka2326CosmoEwka:(moja Kinga zlapala jakies wirusowe cos i miala wczoraj goraczke. nie poslalam dzis do Kinge mu nie przeszkadza. Ja już jestem niestety chora, a zaczęło się tylko od katarku, nawet nie wiem co mi wolno wziąć... Męczy mnie katar,kaszel i ból gardła ,a dokładnie krtani :/ Mnie jak pobiera to biorę wit. C , a na gardło Tymsal (w spreju ziołowy ale na alkoholu- 7zł). 3 psiknięcia na noc i rano jest poprawa. Słyszałam że Tamtum Verde można w ciąży. Oczywiście domowe sposoby jak syrop z cebuli i czosnek wskazany.
-
Trzymam kciuki za Luzę i jej maleństwo. Niech nabiera sił.
-
Witam, jak co dzień przy dzień dobry TVN Rzeczywiście u Luzy było tyle sprzeczności co do wagi dziecka i nawet była w szpitalu z tymi wodami. Ciekawe czy jest możliwe, żeby waga dziecka mogła się obniżyć aż o 400 gram poprzez te wyciekające wody. No nie wiem, ale lekarz się nie popisał. Z tego co wiem to USG myli się o 15 %. Z 1800 gr (15 % mniej to 1530 gr) więc można by było powiedzieć że osoba która robiła USG mogła zrobić to niedokładnie. Ale analiza rozłożona na części pierwsze. Aby takich przypadków było jak najmniej. Musimy same być bardziej dociekliwe w tej kwestii, bo jak widać nie można bezgranicznie wierzyć lekarzom. Ja początek ciąży miałam nie ciekawy. Jak zaszłam w tą ciążę miałam tylko miesiąc przerwy po poronieniu samoistnym. Wcześniej zostały zrobione specjalistyczne badania wyjaśniające to zdarzenie. Potwierdziła się jedna teza, a lekarz przepisał mi jak już byłam w ciąży sterydy, no i te leki na rozrzedzenie krwi. Moja intuicja mówiła mi że ten lekarz zbyt pochopnie przepisał mi te leki i sterydy. Sterydy brałam tylko 10 dni (ulotka była przerażająca) i sama je odstawiłam. Poszłam do 2 innych lekarzy specjalistów i potwierdziło się moje przypuszczenie. Zmieniałam lekarza, a leki na rozrzedzenie krwi musiałam nadal brać bo nie jest dobrze zaprzestawać leczenia jak już trwa w ciąży. Po prostu tamten lekarz nie zrobił mi wystarczających badań. Więc trzeba się konsultować. Trochę to męczące, ale opłacało się.
-
Marigoldja po wizycie - w zasadzie dowiedziałam się, że rodzić mogę "kiedy mnie najdzie" tzn ciąża donoszona, dziecko ułożone prawidłowo, łożysko ok, prawidłowa ilość wód płodowych, dobra akcja serca u dziecka. Dostałam skierowanie do szpitala, pożaliłam się że nocą pobolewa mnie brzuch, ale żadnych skurczów - nawet przepowiadających - nie mam prawie wcale, ale w razie takiego bólu dołem brzucha mam jechać na porodówkę - pożyjemy zobaczymy. Jak na mój gust to jeszcze z tydzień mogłabym wytrzymać....ehhhh Przeraziłaś mnie z tym pobolewniem podbrzusza. Dzisiaj wyszłam na trochę i jak wracałam to prawie okrakiem. Teraz jak wstaje to mnie kuje w podbrzuszu jakby mi się chciało coś tam oderwać, ale jak siedzę lub jak leżę jest ok i nic nie boli. Nie wiem co o tym myśleć. Pewnie siedzieć i się nie ruszać Czuję że mnie tam na dole nóżką naciska i naciąga w dół. Monka czy ty jeszcze bierzesz ten clexane. Ja już się boje go brać tym bardziej, że pewnie czeka mnie cesarka i jak by się coś miało dziać to od razu idę na stół, a biorę to wieczorem. Jak wiadomo z to wtedy problem i ze znieczuleniem i krzepliwością. Mi lekarz powiedział że mam brać do 38 tc. No ciekawe jak to się wszystko potoczy, aby bez takich niespodzianek.
-
bogdanka2CosmoEwkaja wynik wymazu odbieram jutro. mam paciorkowca, wiec to tylko formalnosc w sumie.co do saczacych sie wod to ja sie az tak nie dziwie ze lekarz mogl nie zauwazyc. czasem sie tak zdarza. mnie poprzednim razem lekko sie saczyly wody. tak jakbym lekko popuscila mocz przy kichnieciu. naprawde takie w sumie nic. nie zeby caly czas tak sie saczyly. lekko wyciekaly, a za chwile nie. lekarz tez by tego nie zauwazyl. nic mnie nie bolalo. to byl jedyny moj objaw porodu, ktory pewnie bym zbagatelizowala gdyby nie to, ze bylam dzien po terminie porodu. luza - trzymam kciuki za twojego maluszka. wierze ze wszystko dobrze sie skonczy, sily i cierpliwosci Ci zycze. Skoro było zagrożenie dla synka luzy nie sądzę abyśmy mówili o "lekkim sączeniu", a takie rzeczy to na USG raczej powinny być widoczne... Nie tylko na USG, wystarczy jakby lekarz sprawdzał w standardzie odpowiednim papierkiem podczas badania gin. czy są wody w wydzielinie. Też to jakiś sposób. Może w tym momencie nie byłoby mini wycieku, a może byłby. Wystarczy też sprawdzenie wkładki, na którą polewa się odpowiedni płyn który wchodzi w reakcję i pokazuje czy na wkładce są wody czy nie. Na szkole rodzenia położna powiedziała nam, że jak nie wiemy podczas akcji porodowej, jeszcze w domu, czy wyciekają nam wody, czy to tylko wydzielina, to należy jechać z tą podpaską z tą wydzieliną do szpitala i oni sprawdzają czy to wody czy nie.
-
bogdanka2megi79Ale się zdziwiłam, wyniki posiewu otrzymałam telefonicznie, że paciorkowca nie ma tylko jakaś bakteria Candida (czyli grzybek) na który w tej chwili biorę nynastynę. Czyli jest ok.Ja zaczynam mieć tremę - dziś wymazik, ciekawe kiedy odpowiedź.... Na wynik czeka się 4-5 dni
-
Ale się zdziwiłam, wyniki posiewu otrzymałam telefonicznie, że paciorkowca nie ma tylko jakaś bakteria Candida (czyli grzybek) na który w tej chwili biorę nynastynę. Czyli jest ok.
-
Właśnie wróciła od fryzjera. Kolorek ładny jak zawsze, ale nie wiem czy jakoś mi to poprawiło humor, raczej jestem zobojętniała i senna. Kurcze jak przechodzę przez pasy to mi czasu na świetle zielonym brakuje. Czuje się jak czołg na ulicy, uważnie rozglądając się w ostatniej fazie, żeby jakiś wariat nie wyskoczył z zakrętu. Kurczę, ale to była dla mnie wyprawa, a fryzjer niedaleko mojego bloku. Pachwiny mnie rwą i jak chodzę to kiwam się na boki Malutka - twoje maleństwo to już całkiem niezłą wagę ma, taką na wyjście akurat. Ja w środę zobaczę jak mi podrósł. Szkoda, że u Luzy tak wyszło, jej maleństwo rzeczywiście ma niewielką wagę. Ach Ci lekarze, nie rozumiem czasem ich nie dociekliwości w sprawie ciąży. Myślą, że każda taka sama. Marigold ty już masz praktycznie donoszoną ciążę. Jak tak lubisz prasować, to może Ci prześle pościel do prasowanaka, bo się jakoś z łóżka teraz nie mogę podnieść
-
Witam, W południe idę do fryzjera na zrobienie odrostów. Może poprawi mi to humor. Ostatnio strasznie marudzę mężowi, chyba ma mnie już dosyć. Ja siebie już mam dosyć, bo nie należę do maruderów. Wczoraj mały leżał główkowo, naprawdę odczułam ulgę od bólu, a dzisiaj po nocy znowu rozpycha mi brzuch na boki oj jak boli oj jak boli Dzisiaj czeka mnie ostatnie prasowanko pościeli małego. Dawno się tyle nie naprasowałam. Życzę miłego dnia
-
Czuję się coraz bardziej ociężała, senna, a w nocy jak wstaję do łazienki to z takim bólem. Chciałabym mieć tą werwę, jak zawsze, na szczęście już niedługo. Już mniej się boję porodu, bo te zmęczenie zaczyna mi doskwierać. No to pa,
-
Ojej..... , ale wiadomość ?! Marzenka daj znać jak samopoczucie Luzy i zdrowie maleństwa. Na pewno wszystko jest dobrze. Dziewczyny nie ignorujmy żadnych bóli jak jest za wcześnie i od razu jedźmy to szpitala. Za 2 tygodnie będziemy mieć więcej takich wieści. Na razie trzymajmy się w dwupaku.
-
Witam w ten śliczny słoneczny dzionek, Niestety znowu sama siedzę w domu bo m. pojechał na zawody rowerowe. Musi chłopak się odstresować i nabrać ze zmęczenia tych dobrych endorfin szczęścia. Wczoraj cały dzień borował na balkonie pod podkonstrukcję do paneli, więc należy mu się. Oczywiście znowu mam pełno kurzu w domu jeż nie mam siły na ten remont. Siedzę teraz i robię przebiórkę najważniejszych badań jakie będę musiała wziąć do szpitala. Chyba mały się przekręcił główkowo, bo miał czkawkę centralnie nad łonem, więc może wszystko będzie w normie. Lepiej od razu się czuję, bo nie rozpycha mi brzucha na boki.
-
bogdanka2No luza DOŚĆ nierozsądne... W zasadzie to mój najważniejsze. Właśnie - dla wszystkich "pieczareczek" - lekarka poleciła mi pewien specyfik, wspomagający że się tak wyrażę odpowiednią higienę miejsc intymnych. Nazywa się to Provag Żel - słyszała któraś coś o tym??Pozdrawiam sobotnio i słonecznie wbrew aurze Mi już nic nie pomoże. Noszę gacie bawełniane, wkładki bezzapachowe bawełniane, które zmieniam około 8 razy dziennie, myję się płynem Lactacet dla kobiet w ciąży z obniżonym ph do ok. 3, nie kocham się z mężem i niestety żadne starania higieniczne nie pomagają. Już nie wierzę w żadne cudowne środki. Taki mój urok, po ciąży porządnie to wyleczę silniejszymi środkami niż ta nynastyna. Ona mi działa tylko na 2 tygodnie a potem powolutku znowu nawrót.
-
bogdanka2No i już po wizycie... Niunia waży ok 2800 a więc malutka bo odpowiada 36 tygodniowi. Mam odpoczywać dużo (ha ha ha) żeby łożysko dobrze funkcjonowało. Dodatkowo - jestem niczym mech w lesie, co rusz nowa grzybnia:) W pon jestem umówiona na wymaz na paciorkowce, zaleciła mi różne inne badania, potem globule na grzyba (przed wymazem nie ma sensu). A tak to doktorka przemiła. Najśmieszniejsze że Adelcia malutka a ona bez problemu dostała się do kanału rodnego.... Hmmmmmm.... Nie dość że już się dzidzia wpycha na świat to jeszcze poród przedwczesny byłby jak splunięcie przy jej rozmiarze... Załączam śpiącą na boczku (po mamusi) pucię (też po mamusi)... Co jak co ale na zachudzoną to mi ta mordka nie wygląda Słodko śpi twoja mała. Ja w środę idę na USG więc też coś wrzucę. Witaj w świecie runa leśnego he he w sumie to sezon na grzybki Miałam ostatnio posiew, a tera biorę znowu jak co miesiąc globule.
-
Ale się zmachałam. Udało mi się uprasować połowę rzeczy białych wraz z pieluszkami i nie miałam już siły skończyć-kręgosłup. Czerwone niteczki pojawiają mi się na bokach brzucha. Brzuch mam nisko na pewno przyczynia się do tego ułożenie poprzeczne mojego małego. Nie mam w ogóle problemów ze spaniem przez to, ale ból jak mi rozciąga brzuch naprawdę nie jest nieprzyjemny, pewnie stąd te czerwone niteczki. Mały w tym ułożeniu ma mniej miejsca, bo brzuch mam wąski.
-
Marigoldbogdanka to życzę powodzenia w przewalaniu szaf, ja już Co do podjadania...hmmmm...z reguły po 18 nie jem już nic, ale zdarza mi się budzić głodną od kilku dni/nocy, ratunkowo stosuję jogurcik. Jak jadłam jeszcze bez diety (nie wiedziałam ze mam już cukrzycę) to tez kończyłam kolacją maksymalnie o 19, ale o 5 rano się budziłam jak z zegarkiem w ręku i musiałam coś zjeść i przeważnie to był banan. Już teraz wiem czemu banan, bo miał dużo cukru he he. Ale mam dzisiaj leniwy dzień, nie mogę poprać kolorowych rzeczy małego, bo mi białe jeszcze nie wyschły. Do kitu pogoda. Jak nie lubię prasować, (mój mąż jest w tym dobry) to już marzę o tym, żeby te wszystkie słodkie małe ciuszki poprasować i poukładać w kupeczki sortując na miesiące. Chyba muszę kupić w ikei takie koszyki do szuflad na drobne rzeczy jak skarpetki i czapeczki bo mi się burdelik zrobi.
-
Ja też po II śniadaniu , ale było pyyyszne - jabłko i 1 waza z szynką wołową i ogórkiem he he he. Umówiłam się na moje pierwsze KTG do szpitala na 15.09.
-
luza74U mnie pogoda fajna.Wiaterek,słonko sie przedziera zza chmur.Nie spałam w nocy wiec po wyszykowaniu dzieci do szkoły uzupełniłam pustke w żołądku i ide odsypiac.Czy Wy tez tak macie że musicie jesc w nocy?Mnie ta dolegliwosc poprzestawiała całkiem rytm dobowy. Z tym podjadaniem w nocy to jest tak. Ja mam cukrzycę i w diecie mam zapisane, 6 posiłków dziennie co 3 godz. poza kolacją którą muszę zjeść, przed pójściem spać ok. 22 muszę zjeść jeszcze ostatni posiłek (ok. 180 kalorii- to tylko dla cukrzyków), żeby właśnie nie budzić się w nocy i nie podjadać. Proponuję zjeść dobrą kolację około 20 i około 22 zjeść lekką kanapkę i jogurt. Gwarantuję, że jak tak skończysz dzień nie będziesz musiała wstawać. Podstawa to nie głodzić się. Jeść mało i często.
-
Poprałam białe rzeczy Wiktorka wraz z pieluchami. Jutro drugi dzień prania rzeczy kolorowych. Trochę kijowa pogoda, ciągle pada i pranie średnio schnie. Dobranoc brzuchatki
-
Jak patrze na mój pasek, to tylko obserwuję jak bociek jest coraz bliżej łóżeczka. Został jeszcze jeden szczebelek. Ciekawe jak będzie bliżej finału czy osiądzie centralnie w łóżeczku hi hi hi.
-
la lunacześć u mnie się trochę uspokoiło,m dzisiaj spokojnie porozmawiał z młodym przeprosił i poprosił o drugą szansę młody twardy był i uparcie twierdził,że chce wyjechać wyżucil z siebie wszystko ale spokojnie bez nerwów i stanęło na tym,że dał mu tydzień próby i ,że potem podejmie decyzję (właściwie to trochę ja go namówiłam do dania drugiej szansy mężowi) w czasie tej rozmowy młody bardzo mi się podobał zachował się b dojrzale.Nie do końca wierzę w szczere intencje m ,myślę raczej, ze boi się mnie stracić i dlatego chce załagodzić sytuacje ale to już duży postęp. u mnie upał pozdrawiam Oby stan porozumienia się utrzymał jak najdłużej. Jak się maleństwo urodzi, to nieporozumienie między m., a synem będzie na pewien czas z twojej strony trochę bardziej pomijane, bo będziesz skupiona na nowym szczęściu i oby tutaj zgrzytów nie było.
-
Hej, Dzisiaj byłam w Lux medzie po skierowanie na USG, potem poszłam na zakupy. Na obiad będzie pieczony pstrąg w pietruszce z kaszą gryczaną i kiełkami. Wczoraj się trochę przestraszyłam, bo jak latałam i pakowałam torbę, to walnęłam bokiem brzucha, tam gdzie mały może mieć głowę lub ramiona o róg ściany. Odbiłam się jak piłka. Dzisiaj przy okazji lekarz sprawdziła tętno i jest ok. USG mam za tydzień to będzie 36 tc i pewnie jak się nie odwróci do tej pory to na następnej wizycie u lekarza będzie mówić o cesarce. Co do biustonoszy, to ja kupiłam jakieś taki badziewny dwupak na allegro za 19 zł. Później jak mi urosną, to kupię odpowiedni rozmiar i lepszy gatunkowo, bo ja lubię chować moje kuleczki w czymś dobrze dopasowanym. Piszecie o 2 torbach (dla mnie i dla malucha), to dobry pomysł bo mi się rzeczy mieszają w torbie ,a tak będę miała porządek.
-
Zaczęłam pakować torbę i miałam już 2 podejścia, bo nie mogę się ogarnąć. Zrobił się straszny bałagan, wszystko rozpakowane. Spakowałam na razie kosmetyki dla małego, pieluszki, podkłady dla siebie i chyba mam za małą torbę he he . Kurde ile trzeba jeszcze doładować.
-
la lunacześc witam dziewczyny u mnie masakry ciąg dalszy młodego wysłałam na cały dzień wczoraj do koleżanki to był wzglęny spokój o ironio wczoraj jeszcze nerwa.Faktycznie czasu już mało więc życzę Wam spokojnych ostatnich tygodni i prawdziwego wsparcia od swoich mężczyzn Chyba Ty w całym Waszym domu jesteś prawdzimym facetem, oni szopki robią i zachowują się histerycznie, a ty musisz to wszystko ogarnąć i poustawiać jednego i drugiego żeby było dobrze. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą. Ja też pewnie będę miała cesarkę, a tak nie chciałam.
-
Monka1Luza no właśnie ludzie czasami zadają takie dziwne pytania, chyba się nad nimi nie zastanawiają za bardzo. Mnie zawsze zaskakuje, jak dziewczyny opowiadają, że przed zbliżającym się porodem wszyscy dzwonią i pytają, urodziłaś już? a co tak długo? A ja jeszcze korzystając z okazji pokażę Wam moją niunię, po obu stronach brzuszka 33t2d Ale z ciebie laska. Śliczny brzuszek, bardzo zgrabny. U mnie przez te ułożenie zrobił się szpiczasty na dole. Niunia cudowna, ma śliczne usteczka, takie do całowania