
megi79
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez megi79
-
A ja przez cała ciążę nie miałam w ogóle problemu ze zgagą. Nie wiem co to zgaga Mi się wydaję, że mój brzuch to już dawno opadł (ok.34 tc), mam go bardzo nisko. Już nie muszę tak wysoko spać na poduszkach. Ewka trzymaj się, narzekaj ile się da, później nie będzie się kiedy nad sobą porozczulać.
-
malutka2326megi79[quote=Monka1;mimo ciepłego sweterka chyba się załatwiłam. Boli mnie gardło i o zgrozo ucho Także ja też z rana troszkę narzekam :) złowiek ;)Jestem nurkiem, więc miałam częste bóle ucha, polecam nie jak wszyscy używają mylnie olejek kamforowy, bo on gromadzi w sobie bakterie, tyło użyć wody utlenionej. Wlać ze 2-3 krople pouciskać z głową na boku i wypionować głowę żeby wypłynęło. Stosować około 3 razy dziennie. Można potem jak ucho wyschnie włożyć suchą watkę. Dobrze wiedzieć bo mój Wiktor bardzo często cierpi na tą przypadłość Jak nie pomogą domowe sposoby, to oczywiście lekarz jak zwykle pomorze odpowiednimi kroplami z antybiotykiem.
-
Monka1Hej to witam się w końcu i ja Wczoraj cały dzień poza domem, odebraliśmy łóżeczko, materac zakupiony, więc znowu trochę do przodu, Resztę dnia spędziliśmy u teściów. Kurcze u nich zawsze jest tak zimno, jeszcze wczoraj mieli przeciąg, no i niestety mimo ciepłego sweterka chyba się załatwiłam. Boli mnie gardło i o zgrozo ucho Także ja też z rana troszkę narzekam :) złowiek ;) Jestem nurkiem, więc miałam częste bóle ucha, polecam nie jak wszyscy używają mylnie olejek kamforowy, bo on gromadzi w sobie bakterie, tyło użyć wody utlenionej. Wlać ze 2-3 krople pouciskać z głową na boku i wypionować głowę żeby wypłynęło. Stosować około 3 razy dziennie. Można potem jak ucho wyschnie włożyć suchą watkę.
-
MarigoldWitam się po nerwowym poranku. Brzuszek mi opadł dość mocno przez noc, twardnieje chwilami - przychodzą takie fale napięcia i skurczu mięśni. Dzidzia dzisiaj mega-cicha jest i grzeczna więc niewykluczone że się wybiorę na KTG po południu, dla samego spokoju sumienia. Obudziłam się z niepokojem, teraz mi trochę przechodzi, poleżę sobie trochę to może mi przejdzie zupełnie...Co do zgagi - mnie bardzo pomagały migdały i mleko, teraz praktycznie nie miewam :) Hehehehe mnie też naszło na depilacje, malowania paznokci, henny i inne takie żeby w razie czego nie jechać do szpitala jak jaskiniowiec Nie powinnaś do szpitala malować paznokci na kolor bo lekarze po paznokciach sprawdzają krążenie, może być przypadek że zsinieją i oni od razu widza że coś nie tak.
-
bogdanka2Dzień dobry brzuchatki:)Pomimo niewyspania jakoś mam dziś świetny nastrój Kawka wypita, pranie (na bieżąco) wstawione, harmonogram posiłków synciów wisi grzecznie na lodówce, lista ostatnich zakupów przed przybyciem Córy mu wtóruje, instrukcje apropos ciuszków na wyjście dla małej przekazane, łóżeczko przygotowane, walizka spakowana (kosmetyczka też ale wciąż w użyciu w łazience), rodzina w stanie gotowości... Mam jeszcze plan na mycie okien, ale to w tygodniu Jakoś zaczyna mnie ogarniać to niecierpliwe oczekiwanie - ciekawe czy proroczo, bo drugi dzień skupiam się na każdym ruchu, pobolewaniu, ucisku itp.... A po pęcherzu mi dzidzia daje nie miłosiernie, aż nie przyjemnie... Nogi ogolone Brwi wyregulowane Paznokcie u nóg obcięte (pierwsza ciąża w której samodzielnie w 9 miesiącu!! Szok - wciąż widzę swoj stopy) Życzę miłej niedzieli Witam, Dzisiaj faktycznie spokojny, słoneczny początek dnia. Dzisiaj idziemy na urodziny do chłopaka mojej siostry na sushi ( dla mnie pieczony łosoś będzie he he). Po niedzieli zrobię sobie hennę brwi i rzęs bo niestety blondynki tak mają, że nie widać czasem tych włosków. Przez całe wakacje miałam pomalowane ładnie paznokcie u nóg i rąk, a już tydzień temu zmyłam kolorek i nałożyłam tylko przezroczysty na nogi (też sama sobie spokojnie poradziłam). Ręce pozostawiam naturalne.
-
No to już 4 dzień z rzędu mam twardnienie brzucha trwające około 4 godz. Już zaczynam się przyzwyczajać.
-
A ja się pochwalę. SPAKOWAŁAM TORBĘ DO SZPITALA Zostało mi tylko moje kosmetyki, które w ostatniej chwili zgarnę (szampon, mydło, szczotka do zębów itp)
-
Ale pycha te ciasto, skopiowałam sobie przepis. Jak będę mogła już normalnie jeść to sobie koniecznie zrobię
-
A przy łóżku chodzik, żeby przy wstawaniu nie stracić równowagi i zrobić stabilnie pierwsze kroki
-
Dobre z tym w wyciągiem,. My tylko rozumiemy nasze potrzeby, które w rezultacie nas śmieszą pokazując naszą niezdarność nie widziana dotychczas
-
Marigolda w ogóle to w poniedziałek mamy 2-gą rocznicę ślubu, a ja nie mam pomysłu na prezent... trzeba wysilić mózg Wy w czerwcu mieliśmy 3 rocznicę ślubu i przez tą ciąże zapomnieliśmy oboje jej świętować. Przypomniało nam się chyba tydzień później. Może rezerwacja kolacji w fajnej restauracji?
-
Witam U mnie ładny i słoneczny dzionek. Spałam chyba z 11 godz. oczywiście z 6 razy musiałam wstać do łazienki i o 6 rano zjeść jogurt, bo nie zjadłam dobrej kolacji, ale i tak czuję się wyśmienicie, poza tym że bardzo mnie bolał w nocy lewy pośladek i teraz jak siedzę też czuję jego napięcie. Jakby pies wygryzł mi kawałek dupska Mi zostało 22 dni więc czy 16 czy 22dni to i tak mała różnica tym bardziej, że nie znasz dnia ani godziny.
-
zeberkabogdanka2zeberkabogdanka2 jezeli nie masz lekarza z rydygiera to bym nie polecała. Ale wiesz ze duzo zalezy czy trafisz na człowieka czy potwora. A skąd masz dr jezeli moge spytac?m Żeromskiego... Obydwu synków tam rodziłam i nie miałam zastrzeżeń... Opieka - super, a i trochę PRLu w wystroju;) Klimatycznie i fachowo w juz masz :) Powodzenia dziewczyny bo wkrótce WASZ mc. U nas z wrzesniówek pierwszy chłopiec urodził sie w lipcu połowa w sierpniu i teraz juz tylko 6 nas zostało. Trochę Was podczytywałam ostatnio, żeby zobaczyć z jakimi problemami się borykacie. Niesamowite były te zdjęcia maluszków pojawiające się co rusz i narzekania, kiedy to się wreszcie zacznie. Życzę jak najmniej bolesnych porodów i zdrowych dzieciaczków.
-
CosmoEwkaa ja wciaz mam twardy brzuch. po magnezie przechodzi na troche po czym znow twardnieje. bylam dzis w sklepie i odebrac kinge ze szkoly i myslalam ze nie dojde do domu. musze isc jak slimak bo inaczej lapia mnie bole i klucia. nie wiem jak to teraz bedzie ale chyba przestane wychodzic z domu poza szkola Kingi. :/ na streptococcus agalactiae mam dostac antybiotyk przed porodem. to ma w razie ewentualnosci zakazenia zabezpieczyc dziecko. Ja teraz się ograniczam z wychodzeniem, żeby mi tak brzuch nie twardniał. Jeszcze 1,5 tygodnia odpoczynku, a potem już się nie będę przejmowała. Mi położna u lekarza też powiedziała, że daje się antybiotyk okołoporodowo , wystarczy 4 godziny, żeby już zminimalizować szkodliwe działanie bakterii.
-
A u mnie pomimo cud kremów i podobno 96 % skuteczności, też pojawiły mi się małe drobne czerwone niteczki po bokach brzucha. Już przestałam się tym przejmować. Później kupie cud kremy na likwidację, zobaczymy jakie będą efekty. Mały ma teraz czkawkę i cały czas ma głowę nisko ale z boku, na pewno nie główkowo podłużnie jak napisał mi gin. na USG. Powiedział że ułożony ukośnie, a na USG napisał co innego.
-
Witam, Ale wy dziewczyny aktywne z rana, ja dopiero śniadanie zjadłam. Obudziłam sie oko. 7 rano, zjadłam jogurt i mnie jakoś znowu zmogło na sen i spałam do 10. Teraz od nadmiaru snu trochę głowa mnie boli, muszę się jakoś rozruszać. Jeśli chodzi o aktywność małego w brzuszku, to mu się pozmieniało i w nocy jest cichutki, a za to w ciągu dnia czuję częste ruchy, jakby w ogóle nie spał. Może po porodzie da mi pospać Pewnie pobożne życzenia. Ogólnie to się dobrze czuję, cały czas jestem na chodzie, tylko ranne wstawanie łączy się z takim bólem. Kości w miednicy mi strzykają i w pachwinach ciągnie, ale jak zrobię kilka rundek po domu wszystko wraca do normy. Pewnie tak już musi być, z tym bólem trzeba się jakoś oswoić. W ogóle nie jestem jeszcze spuchnięta, nigdy nie miałam tak szczupłej twarzy, ramion i nóżek jak teraz. Dzisiaj cały dzień spędzę sama, strasznie się będę nudziła. Mąż idzie dzisiaj na imprezę firmową, więc przyjdzie późnym wieczorem lekko uśmiechnięty . Niech ma chwilę relaksu, bo ostatnio po powrocie z roboty, idzie i zamyka się na balkonie i nie rozstaje się z młoteczkiem i szlifierką kątową.
-
Kurde, znowu mi brzuch twardnieje, aż się boję. Burczy mi też w brzuchu i chce mi się do kibelka, ale może po mleku, bo go trochę za dużo wypiłam. To się chyba zaczyna stan przygotowawczy przed porodem. Dopiero dociera do mnie że ten poród jest naprawdę realnie już bardzo blisko. Mały się wygina spokojnie. Czuję lekki niepokój, czekam na męża, wraca w korku do domku, jak to w Wawie. Zasiadam do obiadku, trzymajcie się.
-
luza74Witam was Kochane.Znalazłam chwile czasu,a może raczej siły aby tu zaglądnąć,poczytać was i napisać coś od siebie.Ja w zasadzie to taka z wrześniówek teraz jestem Napiszę Wam w skrócie jak to wszystko sie stało. Sobota 10 .09.-po nocnych,dziwnych skurczach zaczynam plamic ,jedziemy do kliniki .Lekarz decyduje o natychmiastowej cesarce bo nie ma wód,a te co zostały śą juz zielone.Dziecko ma słabe tetno.(okazuje sie że te wody sączyły sie od jakiegoś czasu.dwa tyg.wczesniej zgłosiłam sie do szpitala w Bogucicach z dziwnymi upławami to potrzymali mnie dwa dni i wypisali do domu bo niby wszystko było dobrze) W trakcie cesarki widze że cos jest nie tak ,zaczynam panikowac,zostałam uśpiona.ocknełam sie juz na sali pooperacyjnej i słyszę od meza że dziecko w inkubatorze zabrali do kliniki w Zabrzu.NAWET GO NIE ZOBACZYŁAM!!Nie miałam w ogóle swiadomosci zaistniałej sytuacji.Lekarz rozmawiał z mezem,a dla mojego ,,dobra"nie informowano mnie o wszystkim.Po cesarce leze na sali ze szczesliwa mamusią i jej dzieciaczkiem.Co prawda jeszcze działa ogłupiacz wiec nie kontaktuje w pełni,ale serce mi krwawi jak cholerka.W niedziele przewoza mnie do sali jednoosobowej.Zaraz po wypisaniu z kliniki jedziemy do synka.Widze go po raz pierwszy od porodu.jest taki malutki,i tak dzielnie walczy o swoje zycie.Miesiąc wczesniej lekarz powiedział ze wazy 1800gr.a on sie urodził 1280.Aż taka pomułka????Wciaz zadaje sobie pytanie dlaczego słyszałam zawsze i wszedzie ze wszystko jest dobrze z ciaza.Dlaczego ZADEN lekarz nie wykrył u mnie patologii ciąży???Tych dlaczego jest wiele wiecej. Wczoraj ochrzcilismy Kubusia w szpitalu.Nie ma pogorszenia stanu,ale to nadal jest walka o jego zycie.Robia badania jak mocno został zakazony przez bakterie. Najcudowniejsze wsparcie mam od mojego męża.Rodzina tez sie stara pomóc ,ale to dzieki m.jakoś sie trzymam.Pokazał mi jak bardzo moge liczyc na niego w tak trudnej sytuacji.Kochane jezeli cokolwiek was zaniepokoi to pytajcie,pytajcie lekarzy.Bądzcie wyczulone na punkcie ciazy, No i jeszcze jeden wniosek-to ,ze sie chodzi do dobrych lekarzy,płaci sie kase,nie daje gwarancji na dobrą opieke.Pozdrawiam Was. Trzymam mocno kciuki za Kubusia. Każdy dzień dodaje mu sił aby walczyć dla swoich rodziców. Luza jestem dobrej myśli, że wszystko się skończy dobrze i będziesz tulić kruszynkę już w domu.
-
Monka .Przez to że nie jem nic co ma cukier prosty i jem i małokalorycznie Wiktorek chyba ciszy się na każdy zjedzony przez ze mnie posiłek, a najbardziej na ciepłe dania. Od razu wyczuwa cieplutką zupkę lub herbatę. Wystarczy, że robi mi się ciepło na brzuszku, a on się już wierci. Jak jest dzień kiedy mniej go czuje, to wypijam szybko gorącą herbatę (bez cukru oczywiście). Bogdanka czasem tak bywa, ale tylko spokój nas uratuje he he he (łatwo powiedzieć)
-
Witam mamuśki Wróciłam z KTG, wszystko ok, serduszko miarowo biło, ruchy były wyczuwalne, następna wizyta za tydzień (na koniec 37 tc). Brzuszek miękki i rozciągany w poprzek przez małego, on nie ma litości. Ja dzisiaj na obiadek robię skrzydełka na ostro w piekarniku w opcji grill, więc polecam. Szybkie proste danie. Dzisiaj ciąg dalszy remontu balkonu, więc będzie głośno wieczorkiem. Bogdanka jak widać nerwy nam nie sprzyjają. Mnie w ciąży ponosi i jak się rozkręcę podczas opierdzielania, to nie ma końca, a potem się czuję jakby ze mnie całą energię ktoś wyssał. Teraz stałam się strasznie wymagająca , ale to hormony. Widzę że mój mąż czuję presję z mojej strony jeśli chodzi o dokończenie remontu. Chyba za mało go chwale, ale to dobry chłopak i się bardzo stara, tylko ja taka jędza. Na pasku obserwuję boćka już niedługo wleci mi do łóżeczka, bo już pakunek zasłonił wszystkie szczebelki (została tylko rama)
-
mnie cały czas jeszcze trzyma brzuszek, w między czasie się jeszcze trochę zdenerwowałam, bo jak przywieźli mi brakujący mebel za który zapłaciłam już przelewem dawno temu, to musiałam się jeszcze wykłócać że nie będę płacić powtórnie za niego. A dodatkowo na balkonie trwa montaż paneli i szlifierka kontowa w ruchu
-
Jest coś z tej psychozy, rozprzestrzenia się. Jak Marzenka zaczęła pisać o twardnieniu brzucha, to autentycznie teraz od 30 min mam stwardniały brzuch, zmieniam pozycje żeby przeszło, wzięłam jak na razie 40 mg nospy i się zobaczy. Ale jak lekarza pytałam, to normalka, więc pozostało czekać. Bóli żadnych nie mam tylko mały dokazuje.
-
kevadraA ja właśnie się wybieram na USG. Zobaczymy, czy mały już się przewrócił głową w dół. Nie mam pojęcia, skąd kobiety wiedzą, gdzie jest maleństwa nogam gdzie rączka. Mój jest dosyć ruchliwy, rozpycha się, przewraca się, ale nie mam zielonego pojęcia, czym on się rozpycha w danej chwili-czy to noga, czy ręka, czy pupa. Jak kobiety to poznają? Albo może to ja jestem taka niedokształcona. A ja na twardnienie brzucha biorę nospę z polecenia mojego lekarza, i mi pomaga, i jest okej :) Ja się orientuję gdzie ma głowę po czkawce, a ma ją często, więc wiem gdzie może mieć nóżki, którymi wypycha mi brzuszek
-
Wiem że na tym etapie ciąży ma prawo twardnieć brzuch, ale nie wiem jak długo jest w normie. Marzenka oddychaj przeponą może pomoże, albo nospa. Właśnie wróciłam z USG- niestety nie mam zdjęć. Trafiłam na kiepski sprzęt w lux medzie. Mały waży jak na 36 tc, 2,854 kg, ułożył się lekko na ukoś z głową w dole ale z prawej strony boku (więc nie ma jednoznacznie odpowiedzi czy będzie cesarka czy naturalnie). Trochę przeraża mnie obwód głowy - 33,3 cm, wg wyliczeń średnica głowy wychodzi mi 10,6 cm, a rozwarcie pełne jest na 10 cm, a jeszcze zostało ok. 3 tyg. do porodu. Ale to trzeba się namęczyć żeby wypchnąć taką główkę. Jutro z rana mam swoje pierwsze KTG w szpitalu. Też śpię z moja podusią między nogami. Wyznaczyłam sobie ostateczny termin na spakowanie torby na 18 wrz. Na dzień dzisiejszy mam tylko w połowie ją spakowaną i nie mogę się zmobilizować, żeby dokończyć pakowanie. Trzeba mi dać kopa na rozpęd, bo taka leniwa jestem
-
CosmoEwkana razie trzymam sie bez choroby, ale mam w tej ciazy wlasnie dosc kiepska odpornosc, wiec malo optymistycznie to widze. Kinga ma katar, tyle ze juz nie ma goraczki, wiec tyle dobrze.tez sie dziwnie dzis czuje. brzuch mi twardnial kilka razy. wizyte u lekarza mam pojutrze. tyle ze na wizytach on nie robi mi usg, a daje skierowanie i robie u innego lekarza w innym czasie. zatem nawet gdybym miala jakies watpliwosci i stresy to nie wiem czy dostane skierowanie. tymbardziej ze jak na razie wszystko jest ok. moze to jedynie nerwy i stres i miedzy innymi obawy w zwiazku z historia luzy. Życzę dużo zdrówka CosmoEwka i dla córy również. W połogu odporność spada więc się trzymaj. Do łóżeczka i się kuruj. Dzisiaj dzionek spokojny, m. dzielnie walczy jeszcze z remontem balkonu. Jeszcze 1,5 tygodnia będę brała luteine (2x2), a potem pewnie też będzie mi zaczynał twardnieć brzuszek częściej. Jutro z rana mam USG, więc będę miała nowe wieści co u małego.