
pudelek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pudelek
-
jak komuś się nudzi to opisze wam wczorajszą sytuacjęz Bartkiem ostatnio na niedzielne obiady jeździliśmy do moich rodziców...przy okazji Bartek widział się z dziadkiem i moim bratem...nie powiem, zawsze sobie nieźle podjadał..rosół i drugie danie..niemal jedno po drugim Wczoraj nie pojechaliśmy(mąż szedł na nocke i chielismy we trójke posiedzieć) na sobote miałam sałatke jarzynową(dla gości) więc niedzielny obiadek też miałam z głowy..do tego rosół kolteciki..Bartek zjadł troche rosołu(podejrzana sprawa) ale olałam,potem tylko troche kotleta(zwaliłam na zęby) i poszedł spać. Nie mielismy nawet zamiaru ruszac się z domu..ale NIE bo Bartek sobie wymyślił że chce jechac do dziadków. Spoko..pojechaliśmy o 16stej.Kupiłam ciacho itp. Posiedzieliśmy a Bartek nagle wchodzi do kuchni bierze przyprawy,łyżkę, siada do stołu i mówi że chce jeść...szok normalnie Na szczęście babcia rosołek miała ,makaron dogotowała i zjadł wszystko....ale zauważył że na talerzu(nie w lodówce) były kluski(surowe) i je tez chciał zjeść..więc mama szybko je ugotowała,sosik na szczęście też jeszcze miała i tak moje dziecko miało kolacje..tzn. w domu oczywiście tez zjadł bo kasza manna przed spaniem...musi być Usmialiśmy sie bo on to chyba wszystko zaplanował...i wychodzi na to ze nie mam co gotować w niedziele bo on i tak sobie poje tylko u babci....dobrze że nie wpadłam kompleksy kulinarne hehe za to babcia urosła w oczach
-
cosmo- ja też mam zamiar wywywołać fotki w rossmanie...też czekam zawsze na promocje(zwykle na allegro) i mam 200zdjęć(dziubala od czerwca 2007) to będzie 5 album od narodzin Bartka dziubala- ja tez sie pocieszam że kiedys to minie(skrajności) i pojawią się inne..ale dzięki ze napisłaś coś bo przynajmniej mam świadomość...że nie tylko Bartek tak ma no i już sie nie martwie i nie dołuje... co do tablicy to ZNALAZŁAM ją w jednej z 4 biedronek..któe mam w poblizu..były tylko dwie...daj znac czy udało się kupić:money: cosmo- wyobrażam sobie co czujesz..jak Kinia nie chce jeść..ale wiesz..nie zagłodzisz jej...a ona nie dopraszała się nigdy czegoś do jedzenia(jak miała ochote/była głodna) ..pytam bo u mnie jak Bartek mniej jadł w tym tygodniu(zeby i przeziębienie) to tez sięmartwiłam..ale wiedziałam(bo tak robi) że jak jest już głodny to chche mleko..wtedy robiłam kasze manną...bo gryźć nic nie chciał... moja mama już pojechła do domu..pierwszy raz Bartek nie chciał jej wypuścic..zwykle sam pórbuje otworzyć drzwi mówi cześć..i po wszytskim..a dziś płakał..aż mąż był zdziwiony :-(
-
cosmo- gartki ..że wybrali fotki Kini...poza tym będzie miała pamiątkę..że była w gazecie heheh(rozumie że numer zakupiony) a potem oprawiony a ja wczoraj byłam wściekła(czytaj doek) bo moje dziecko należy do tych nie bojących sie pływać,nurkować,skakać do wody ale za to nie da sobie obciąć włosów,nie da rady zawiązać mu szalika,nie pije pysznych syropków:duren:..normalnie ze skrajności w skrajność.. Mama mnie dzis uświadomiła ze to chłopak(hehe przecież wiem) i nie mam z nim przecież większych problemów np. wychowawczych i że jest i tak grzeczny jak na takie żywe srebro..w sumie ma rację..nie mogę mieć wszystkiego...i z tej okazji napiałam się wczoraj z nią naleweczki z pigwy..mniam Kupiliśmy Bartkwoi prezent pod choinkę..w końcu sie zdecydowaliśmy..a raczej to ja przekonywałam męża i w koncu pojechałam do biedronki po tą dwustronną tablicę..był problem ze schowaniem..ale jakoś daliśmy rade:money: spadam pogadac z kimś
-
cosmo pudelek - milo ze ktos o nas mysli i nie mysl inaczej bo cie :duren: Tak czytam i z apetytem u Kini tak jak u Bartka..cały tydzien był do bani..ale powód mam nieszczęsne piątki..przytul ode mnie Kinię:money: Kurcze i nocki niespokojne u was..a zapodałaś małej coś od nólu..czopek,syropek?? Na mnie i męża pełnia działa...bezzennie..niewyspani na maksa chodziliśmy..wczoraj już było lepiej:money: A jak dzisiaj dzionek Kingusi??oby w dobrym humorku..jak w niedzielę dziubala Wieści z frontu pediatryczngo - Maciuś nie jest chory i nie był! Antybiotyk od razu ma wycofany. Adaś już czysty na gardle, osłuchowo też ok, antybiotyk do jutra, tak żeby miał pełne 5 dni. Szybko mu poszło dobre wieści:wink2: aha..oczywiście w sobote zafundowaliśmy sobie rodzinny spacerek po tygodniowej odsiadce w domuNa szczęście pogoda była ładna..bez przymrozku Aga- szybkiej ospy życze i bez powikłań kaskasto witam sobotnio ... z doliskiem jak stą do środka ziemi ... co się stało?? wygadaj się jeśli to ci ulzy..bo przecież musi..w razie czego to ja tu na posterunku..dochodząca jestem sajlut- czyli poszło JAKO TAKO że nas znowu odwiedziła.. asJa- fajniez tymi spotkankamu forumowymi dziubala Pudelek - widać małż lubi Twoją opiekę na chorym człowiekiem pewnie ze tak:duren: tylko ile mnie to nerwów kosztuje bo chcę go szybko wyleczyć zeby znowu nas nie pozarażał..teraz ma nocki hehe więc się wysypiam..bo kaszle starsznie.Idę dzis do apteki po jakiś mocny,porządny syrop z dawką jak dla konia.Mamy tu super farmaceutkę...i zawsze potrafi doradzic madziulek- a ty gdzie się podziewasz...wspomniałaś tylko że lepiej się czujesz..ale co u was? a to dla wszystkich na miły poczatek dnia...wstawiłabym łopatę na zakopanie dołków i dołeczków..w razie czego ...:tussor:ten pan pomoże:money:
-
Wpadłam sie przywitać. U nas wszystko OK W niedziele kaszlu i kataru już nie było...i mieliśmy podobną sytuację jak u KINI bo Bartkowi prawa piątka wychodzi i wyjść nie może.W sobote nam pokazał że go boli i patrze a tam napuchniete..i wafla ryżowego nie umiał biedaczek jeść. Ale sprytny bo zaczął gryźć drugą stroną. Ja się nie daję przeziębieniu..gorzej z moim mężem...ale jest twardy(podobno) ale do lekarza oczywiscie nie pójdzie więc lecze go sama:duren: Teraz zmykam poczytac co u was
-
uprzejmie donoszę że po kuracji Bartek w niedzielę nie miał juz kaszlu. Podaję mu jeszcze samą macierznke do picia ..sam sie dopomina więc ze 3 dni jeszcze będzie pił. Dokupiłam w zielarni jeszcze tą witaminę C niesłodzona i tak po 4 łyżeczki sobie będzie codziennie pił i do tego jakaś herbatka krasnoludka..na taką niepogodę Czekam GOSIU na ifo jak u was..w tym temacie.. Widzę że czytać mamusie czytają.. pozdrawiam
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
mrs- ja tez trzymam kciuki za zabieg i zeby potem byĹo juĹź wszystko dobrze -
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
no to super wieĹci..mĂłj K tez wczoraj od razu zjadĹ czosnek..moĹźe dziĹ nie bÄdzie tak Ĺşle.... Ja niebawem zmykam do domku..miĹego weekendu Madziu/dziewczyny -
katja- dziekuję ci za te cenne informacje JUTRO IDZIEMY NA SPACER...
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
z tym sprzÄ taniem teĹź ma to po mnie i mojej mamie a Ĺźe spÄdza z nim sporo czasu to...heheh oby naszym maluchom tak zostaĹo bo przeciez nie muszÄ pomagac..TYLKO CHCÄ..a to pewnie jakiĹ wzorzec...nic nie piszesz..jak siÄ czujesz..chorĂłbsko poszĹo czy walczysz?? -
dziubala- ja to ci właśnie tego zazdroszczę..że się wybrał..bo mój to dopiero jakby leżał z gorączka 40 stopni to mozę by cos zdziałał wrrr mam pytanko..czy można wyjść z dzieckiem na jakieś 30-60minut na spacer przy kaszlu mokrym,wykrztuśnym Pogoda jeszcze jutro ma byc sliczna i jakoś tak chciałam z nim wyjść na spacer..tym bardziej ze wszyscy w domku będziemy
-
myślę że Madzia za chwilkę sie pojawi..czekamy a Cosmo..i reszta... :-( Jutro mam gości i pewnie z domku nie uda mi się zajrzeć do was..dopiero w poniedziałek z pracy....hmmm
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
to fakt..z ta wiÄziÄ ...a co do pomocy..kiedys wszyscy studzili moje emocje ze mu sie odmieni..szybciutko a to trwa i trwa..i mnie to cieszy bo sparwia mu ta POMOC najlepsza chyba frajde..zdarza siÄ ze ukaĹda klocki z tatusiem a ja np. biore Ĺciereczke i psika..albo miske z wodÄ a on juĹź biegnie do mnie...a jego usmiech na buĹşce w tym momencie mnie rozbraja -
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
Monia Ĺwietne fotki i super Ĺźe Natankowi siÄ tak podobaĹo.MyĹlÄ ze maĹymi kroczkami zdobÄdziesz to co chcesz heheh ale moze nie we wszystkim od razu ty musisz uczestniczyÄ...bo potem z kolei nie bÄdziesz miaĹa czasu dla SIEBIE. Zostaw jakies tez "obowiÄ zki" mÄĹźowi.... Bartek od kiedy zaczÄ Ĺ mĂłwic KOLEGA to oczywiĹcie TATA KOLEGA..ale niedawno usĹyszaĹam Ĺźe MAMA teĹź kolega..awansowaĹam chyba hehehe DziĹ moi panowie byli sami od rana i robili bardzo mÄskÄ rzecz...najwaĹźniejsze Ĺźe ja im nie przeszkadzaĹam hehe uszczelniali wszystkie okna..podobno Bartek byĹ zachwycony bo uwielbia pomagaÄ i czuĹ siÄ potrzebny..za to jutro pewnie (mimo ze tatuĹ w domku bÄdzie ) to Bartek za Ĺźadne skarby nie opuĹci robienia saĹatki jarzynowej..znowu pomaga....oby mu tak pozostaĹo bo trwa to juz od bardzo dawna(ta pomoc) heheh -
katja- hmm niexle si.e dzien zaczął...ale jak to czytałąm to jakby jakaś opowieść filmowa ...brakowało happy endu w stylu MAMUSIU ALE JA I TAK CIE KOFFAM heheh Meliske zaparzyłaś...sobie...wiem że i mnie pewnie czekają jakieś jazdy...ale jak na razie...coś takiego się jeszcze nie zdarzyło ciii....żeby nie zapeszyć..Bartek jest naprawde grzecznym chłopcem mimo że bardzo bardzo energicznym i na dupci nie usiedzi..np. w gościach No żesz kurde jak można się bać nawilżacza??? Przecież to najlepszy przyjaciel był jeszcze rano? Ehhh, idę wstawić warzywa na sałatkę to odreaguję trochę w garach :-) a może mała ubzdurała sobie że musi zwrócić koniecznie twoją uwagę na siebie wrrr dziubala Cały czas się zastanawiam czy rzeczywiście Maciuś miał początek zapalenia oskrzeli, bo po 1 zastrzyku antybiotyku od razu mu się poprawiło i wyglądał jak zdrowy, wszystko (kaszel) jak ręką odjął. Więc może to jednak nie była ta choroba? Idę po południu na kontrol to ciekawe co pediatra powie? w sumie to faktycznie jest to zastanawiające tym bardziej ze antybiotyk podobno działa po d dawkach(dniach) tak ostatnio usłyszałam jak kupele dostała antybiotyk..daj znac co powiedziała pediatra Twój mąż ma objawy jak mój, który wczoraj był u lekarza i ma zapalnie krtani. Boli go głowa (temp. 38 stopni), mięśnie, a najbardziej to gardło. Ale do pracy pojechał mój do lekarza by sie na pewno nie wybrał..zawsze uda mi sie go szybko wyleczyc(choruje 2 razy do roku) w aptece wydałam dziś kolejne 40zł ale tym razem...cosik dla nas w razie W:money: asJa- pamietam..ale jakbyś cześciej pisła to...nie musiałabym tak długo sobie przypominać Zjadłam pierwsza tabletke choliseptu i działą chyba cuda..ciekawe na jak długo wrrr ale faktem jest ze ma tam coś znieczulajacego(cholinex tego nie ma) i moge juz bez problemu połykać..trwa to juz jakieś 3h
-
Dzień dobry:kawka: U mnie to zaraz szpital będzie..wczoraj mąż mówił ze gardło go boli..dziś już głowa i mięśnie...ja nie kuruje rutinoskorbinem..i jakoś daje rade..gardło też boli. Co za wstrętna pogoda i pora roku Nikita- dobrze ze humorek potem był lepszy Ania- pracoholiczko..mało cie tu ostatnio Madziulek- to samo tyczy się ciebie...jak się czujesz?? Aga- ospa:duren: katja- za za kotka tez podziękuję raxneta może, któraś z Was wie kiedy dziecko wreszcie przestaje ząbkować, bo my wysiadamy;( podobno piątki mają czas się pojawic do 3roku..a reszta..szkoda słów
-
Gosiu- po obserwacjach..podeje nowe info zdecydowanie szybciej na kaszel pomogły nam nie gotowe herbatki w saszetkach wrrr(już nigdy ich nie kupie) tylko do zaparzania (susz) te co napisłam w pierwszm poście. Mój Bartek nie znosi wynalzaków typu syropy,termometr,do rękawiczków juz go przekonałam.itp...może w aptece na spróbowanie kup te z serii HERBATKI RUBINKI ona sa nie tylko na kaszel i nosek,ale wiem że jest cytrynowa,wiśniowa, na spokojnie przespaną noc itp.Albo spróbuj np. podać zwyczajny rumianek..i się dowiesz co synuś na to Wtedy zobaczysz czy małemu smakuja tego typu herbatki. Zielonej to ja nigdy sama nie dopiłam do końca..Bartek zawsze mi wykrada heheh
-
załapałam stronke ZA ZDROWIE NASZYCH DZIECI to i ja się żegnam..do jutra kobitki....
-
nie dziękuj tylko sama sprawdź a nóż i u was się sprawdzą i mniej chemi dzieciaki dostaną... Wszystko nabyłam w zielarni..ale takiej naprawde super zaopatrzonej...widać gołym okiemżze jest porządna i fachowiec świetny...mam to szczęście..i tobie życzę zebys też taka miała. W poniedziałek sie wybiore żeby mi coś doradziła na odporność..oczywiście może byc najbardziej śmierdząca herbata...bo Bartek je uwielbia i sam prosi o jeszcze...bo witamine C na pewno będzie PIŁ!! daj znać..potem..jak u was w tym kierunku idzie ;-)
-
no właśnie SUCHE POWIETRZE a u nas to musimy wykluczyć bo ma zakręcony kaloryfer Podobno za dużo gadał na polku w tamtym tygodniu jak były mrozy wrrr a co do lekarzy to ja własnie im ślepo nie wierze wrrr.wręcz przeciwnie i mam ku temu powody ..moje dziecko podobno miało skaze baiłkowa itp..zrobilam po sowjemu(jak intuicja podpowiadała i do tej pory mnie nie zawiodła) i..bartek litrami od zawsze pochłaniał mleko,serki itp.
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
no baaa -
kaskasto- w kosmos z nią !!!
-
NIKITA a tak się ucieszyłam widząc jaki piękny dzień masz a tu..nosz..te chłopy...daj mu za swoje..moze zrozumie że nie powinien wyżywać sie na tobie za to że coś nie poszło po jego mysli...trzymaj się cieplutko :money: katja- ale teksty ma twoja uroca córcia..uśmiałam się to fakt wykładziny,dywany i alergik..wrrr a ja wszelkie emocje złe rozładowuje...sprzątaniem..wtedy nawet mąż się domyśla że coś jest nie tak skoro o 21,22 zbieram sie za sprzatanie czegoś...na szczęście zdarza sie to nie za często...ale jednak
-
no to super...NIKITA tak najlepiej się sprawdza na dywanach i wykładzinach...ja nie znosze paneli...wrr
-
Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)
pudelek odpowiedział(a) na Ann temat w Kącik dla mam
Monia- jestem podobnego zdania co do radoĹci jakÄ synuĹ okazaĹ Ĺźe bÄdziesz przy nima raczej Z NIM w przedszkolu.Wiesz moĹźe to super pomysĹ..i jakiĹ kroczek do przodu...wspĂłlne robienie czegoĹ Dziecko ma to do siebie Ĺźe jak siÄ cieszy to SZCZERZE z czegoĹ..wiÄc gĹowa do gĂłry.. Bartek np. uwielbia ze mna sprzataÄ..srio..wystarczy ze biorÄ ĹciereczkÄ i pĹyn a on juz biegnie i musze mu dac drugÄ ..wiem Ĺźe jest zaangaĹźowany wtedy caĹym sobÄ ...a z tatusiem tego jeszcze nigdy nie robiĹ...wiÄc...