Skocz do zawartości
Forum

magdaloza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magdaloza

  1. Hej Wam Net mi sie wieszal i komp odmowil posluszenstwa...ehh..jakis taki dziwny dzien...Nawet mala jakas dzis leniwa.... isabela daj juterko znac jakie te wniki? No trzymam kciuki,zeby bylo oki Trusia ja tez nie poszaleje za bardzo bo teraz glownie to dla malenstwa potrzebuje rzezcy,wiec.. Kurna...nie wiem...ale chyba mi sie literki przekrecaja dzisiaj ...troszku
  2. mamuskastyczenmaget-noooo ja tez miewam sny o porodzie pisalam o tym rano, duzo sie mysli o tym wiec..nas nachodzi.skoro zmykasz to spokojnej nocki.papasie. Hejka Jestem spowrotem...no wiem o tych testach kochana Maget ale moja zwykle nadpobudliwa jest,wiec jak 1 dzien jest spokojniejsza to chyba nie bede panikowac....Zobacze jak bedzie dalej...Moze sie dobudzi..a na razie to tak od czasu kopniak tu i tam Mamuskast co tam?jak tam?jak dzionek minal???
  3. Monika74Katarzynka1Ja tylko na chwilę bo spadam do wyrka, jutro pobudka przed 7 do pracy, dobrze że to piątek, odpocznę w weekend może, bo wybieramy sie z mężem na wizytację szpitali, obejrzeć co i jak, jaki dojazd itp. Pożarłam na obiad wątróbki i trzyma mnie do teraz, łyknęłam na dobranoc gorące mleczko z miodem.Moja też ma pupe na dole ale liczę że jeszcze zrobi fikołka, spijcie dobrze! Katarzynak to try jeszcze pracujesz?? nie chcesz iść na zwolnienie????? Bohaterko Ty Nasza!!! kochane moje...cos mi sie net wiesza:36_2_42::36_2_42: Nie wiem czemu Musze zresetowac kompa...i w miedzy czasie skocze pod prysznic...ale WROCE!!!!! Wiec ....jakby cos...to NIE UCIEKAC!!!! Bo Bede Na pewno!!! Dzis sie wyspalam,wiec...szybko nie zasne... A ja
  4. Monika74Katarzynka1Ja tylko na chwilę bo spadam do wyrka, jutro pobudka przed 7 do pracy, dobrze że to piątek, odpocznę w weekend może, bo wybieramy sie z mężem na wizytację szpitali, obejrzeć co i jak, jaki dojazd itp. Pożarłam na obiad wątróbki i trzyma mnie do teraz, łyknęłam na dobranoc gorące mleczko z miodem.Moja też ma pupe na dole ale liczę że jeszcze zrobi fikołka, spijcie dobrze! Katarzynak to try jeszcze pracujesz?? nie chcesz iść na zwolnienie????? Bohaterko Ty Nasza!!! kochane moje...cos mi sie net wiesza:36_2_42::36_2_42: Nie wiem czemu Musze zresetowac kompa...i w miedzy czasie skocze pod prysznic...ale WROCE!!!!! Wiec ....jakby cos...to NIE UCIEKAC!!!! Bo Bede Na pewno!!! Dzis sie wyspalam,wiec...szybko nie zasne...
  5. majeczkapraca w fabryce kochana kielbaski bede robic:))) hihihiopazylam sobie olejem lewa lapke i posmarowalam sudokremem bo nei wiem co innego mi szybko pomoze a u lewej reki paznokiec mi sie oberwal gleboko i cholernie bili akurat na pierwszy dzien pracy!! brrrrrr Cos mi sie net wiesza:36_2_42::36_2_42: Ojj...to nie dobrze kochana..Na popazenia najlepszy jest aloes...albo sam kwiatek....urywasz lisc i przytwierdzasz do reki(bardzo koi) albo jakis zel aloesowy...Ale az tak sie popazylas,ze paznokiec odchodzi???A bylas na pogotowiu????? Kochana nie ignoruj takich spraw
  6. MagetBry wieczór kobitki, Dziękuję za dobre słówka, pomogły i to bardzo. Chyba macie rację , że na facetów to tak troszkę z boczku patrzeć i się nie przejmować mniej stresu wtedy i smutków. W sumie jak się uwrednię do maxa to mu popsuję jego ulubioną zabawkę A dzisiaj to mam dzień Hobbita czyli jem wszystko co mi w łapki wpadnie i nadal coś za mną chodzi. Ostatnio naszła mnie myśl by urodzić w domu - taki mały foszek ciężarnej. Jak to usłyszał mój mąż to prawie padł. Stwierdził, że boi się, iż nie mógłby pomóc małej jakby coś było nie tak. A może z położną w domu jeszcze?? Im dłużej o tym myślę tym wpadam na coraz oryginalniejsze pomysły Chyba powinnam więcej Nie mogę się doczekać mojej malutkiej. Najbardziej w tym stanie podobają mi się odciśnięte nóżki na brzuszku... super to wygląda. Hej Maget To super,ze ty tez tak masz...tylko ja nie widze czy mnie szturcha malenstwo...nie chce pokazac...I co takiej zrobisz??? Pomysl porodu w domu to powiem....naprawde oryginalny,choc tu w UK to dosc popularne i oczywiscie masz polozna w domu...i sprzet ,bo jakzesz by moglo byc inaczej??
  7. Monika74magdaloza[ No obawiam sie,ze tak...oby to nie byl tylko mix naszych zlych cech,bo ..oboje z Mackiem bedziemy mieli przekichane..Oboje jestesmy uparci i zlosliwi(czasem:))....,wiec jak mala to po nas odziedziczy to....strach sie bac...hihihihih.... Wlasnie wcinam mandarynke..ona je lubi...to moze pokaze cos wiecej...??? hahahahaA jak Twoj Dawidek??? Wywija nozkami??? dawid wywija jak wściekły swoimi kopytkami i wali mnie głowa w pęcherz moczowy. i to jest najgorsze z tego wszystkiego...... bo jak mnie łupnie w ten pecherz, to az cewka moczowa mnie boli.:36_2_42::36_2_42:.......... łobuz jeden To z jednej strony super,bo wiesz,ze jest oki,ale z drugiej strony to ....chyba niezbyt przyjemne... Moja za to...leniwa...moze faktycznie cos sie pozmienialo..i sie przyzwyczaja??? Nie wiem...Najwazniejsze,ze sie rusza,bo chyba bym zawalu dostala,gdyby caly dzien ani razu sie nie poruszyla... Zaraz poczytam...o tym "mozgu kobiety" Moj nr wyslalam na priv
  8. Monika74magdalozaMonika74 Myślę, ze to bardzo dobry pomysł z wymienianiem sie numerami tel.... zaraz prześlę Ci swój na priva. rzeczywiście nie doczytałam o Gabrysce. spoko w porządku.. rano zawoziłam ją do przedszkola.... po południu ok 15.30 Maciek ja odbierał i siedział z nia w domku do tad dopóki ja nie przyszłam, albo podrzucał ja do mojej siostry. a tam miała radoche nieludzka, bo renata ma 3 dzieci w wieku 5,7 i 10 lat i Gabryska ich uwielbia....... takze ona to bardzo sie cieszyła, ze mama do szkoły chodzi, to wreszcie i tata sie nia trochę zajął... i z dziećmi częściej sie widywała - niewdzięczna...... , ale ciesze, się ,że tak ma, bo jakby za mna tęskniła , to ja też byłabym pewnie niespokojna..... a tak to luzik..... a moze jestem wyrodna matką........... pytasz co studiuje :Pedagogike niepełnosprawnych intelektualnie i terapie pedagogiczną.... w skrócie OLIGOFRENOPEDAGOGIKĘ>>>>>O moj Bosze...co za nazwa...hihihi ALe kierunek wyglada na ciekawy.To trzymam kciuki,zeby wszystko poszlo jak po masle Wcale nie uwazam,ze jestes wyrodna matka...Lepiej,jak dziecko dobrze sie bawi i nie teskni a jednoczesnie jest pod dobra opieka Bo wtedy i ty jestes spokojniejsza i mala znosi lepiej takie rozstania... A dzieci to ponoc tak maja..,ze sa niewdzieczne...hihihi..Ehh..no,ale tak to juz bywa magda dzieci to napewno tak maja , ze sa niewdzięczne , napewno takie 3 latki..... chociaz nie powiem zdarza jej sie tez dość często przytulić sie do mnie i powiedzieć "mamo kocham Cię" a wtedy jaest naprawde miło.. zreszta niedługo juz sama tego doswiadczysz. wiem wiem...jak zajmowalam sie malenstwami w Norwegii to powiem ci,ze nie raz szlam zla i nie wyspana z humorem do d*...a tu drzwi otwieral mi tato z jedna na rekach ,druga obok a z tylu za nimi malenstwo lazalo...i ta najstarsza do mnie..."czesc Magda,super,ze przyszlas...wiesz,ze bardzo cie kocham" i sie przytulala...I mnie od razu lzy do oczu,buzia usmiechnieta i....jak tu ich NIE KOCHAC????
  9. Monika74[quote=magdalozaNie ma co wspolczuc,ale dziekuje.Ja podchodze do tego bardziej jak ...,ze kazdego z nas to czeka...wczesniej czy pozniej...Nie powiem,ze nie odbilo to swojego pietna na mnie,bo tak nie jest...ALe mysle,ze troszke tez mnie umocnilo i pokazalo,ze mimo,iz wiatr w oczy i spycha cie na boki warto brnac przed siebie i nie poddawac sie,bo wszystko co nas w zyciu spotyka nie dzieje sie "dlaczegos?(jak to ludzie pytaja) tylko "po cos?".Zawsze jest jakis powod...U mnie ....gdyby nie to,co sie stalo...to mie poznalabym nigdy Macka...i moze bylabym w jakims niezbyt udanym ,burzliwym zwiazku...ktory i tak by sie rozpadl po czasei,a tak....mam kochanego meza,dzidzie zaraz...hihih...i przyjaciela(mojego bylego)...takiego jak brat...i oboje doceniamy,ze tak sie potoczylo nasze zycie... a propos malenstwa..to na bank przy pepku ma jakies konczyny,....tylko nie wiem czy to nogale czy raczki....Kurcze..nie chce pokazac... A cesarke jesli bede miala to OPOWIEM JAK BYLO...hihiihi..I juz sie nie stresuje... magda, to prawda, ja tez tak uważam, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.. Pan Bóg dla nas wszystkich układa swój plan....... Heh. co nas nie zabije to nas wzmocni.... a to łobuzica z tej Twojej córeczki... droczy sie z Toba........ No obawiam sie,ze tak...oby to nie byl tylko mix naszych zlych cech,bo ..oboje z Mackiem bedziemy mieli przekichane..Oboje jestesmy uparci i zlosliwi(czasem:))....,wiec jak mala to po nas odziedziczy to....strach sie bac...hihihihih.... Wlasnie wcinam mandarynke..ona je lubi...to moze pokaze cos wiecej...??? hahahaha A jak Twoj Dawidek??? Wywija nozkami???
  10. Monika74magdalozaMonika74Madzi doswiadczona połozna badając twój brzuch zewnętrznie rękoma, powinna juz w tym wieku ciąży wyczuc, gdzie jest głowa, pupa i gdzie konczyny. amyśle, ze ta twoja napewno jest doswiadczona, skoro prowadzi ciąże..... A może Mała już sie obróciła i cicho i spokojnie siedzi i przyzwyczja się do nowej pozycji...... nie przepraszaj , ze pytasz, tylko pytaj, co wiem to powiem:36_4_12::36_4_12:Dziekuje Ci slicznie No,ale chyba za wczesnie ta radosc...odkrylam brzuszek i co prawda jest inaczej ulozona,ale mam watpliwosci czy akurat glowka do dolu...ehh..No coz..zrobi jak bedzie jej pasowalo..bo przeciez nie mam jak na nia wplynac.... Nie napisalas..bo moze nie doczytalas...Jak Gabi??? Te zjazdy na studia ci sie juz skonczyly??? Jakie studia konczysz??? No i znow pytanie za pytaniem...ehhh Monika...my gadalysmy dzis ,zeby sie wymienic nr tel,ze jak ktorjs nie ma dlugo na forum to jednak mozna zalapac z nia kontakt i sie dowiedziec czy wszystko oki.Co ty na to??? Myślę, ze to bardzo dobry pomysł z wymienianiem sie numerami tel.... zaraz prześlę Ci swój na priva. rzeczywiście nie doczytałam o Gabrysce. spoko w porządku.. rano zawoziłam ją do przedszkola.... po południu ok 15.30 Maciek ja odbierał i siedział z nia w domku do tad dopóki ja nie przyszłam, albo podrzucał ja do mojej siostry. a tam miała radoche nieludzka, bo renata ma 3 dzieci w wieku 5,7 i 10 lat i Gabryska ich uwielbia....... takze ona to bardzo sie cieszyła, ze mama do szkoły chodzi, to wreszcie i tata sie nia trochę zajął... i z dziećmi częściej sie widywała - niewdzięczna...... , ale ciesze, się ,że tak ma, bo jakby za mna tęskniła , to ja też byłabym pewnie niespokojna..... a tak to luzik..... a moze jestem wyrodna matką........... pytasz co studiuje :Pedagogike niepełnosprawnych intelektualnie i terapie pedagogiczną.... w skrócie OLIGOFRENOPEDAGOGIKĘ>>>>> O moj Bosze...co za nazwa...hihihi ALe kierunek wyglada na ciekawy.To trzymam kciuki,zeby wszystko poszlo jak po masle Wcale nie uwazam,ze jestes wyrodna matka...Lepiej,jak dziecko dobrze sie bawi i nie teskni a jednoczesnie jest pod dobra opieka Bo wtedy i ty jestes spokojniejsza i mala znosi lepiej takie rozstania... A dzieci to ponoc tak maja..,ze sa niewdzieczne...hihihi..Ehh..no,ale tak to juz bywa
  11. majeczkato ja tu pisze ze sie popazylam a zadna mi nawet buzi nei dala z tego powodu! ale jestcie koolezanki:P hahahhaha (zarcik)ej jaja z tymi sklepami! normaln w szoku jestem ze tak wszytsko pada! nei wiedzialam dziewczyny bos ziel ludzi straci prace!!!! dobrze ze cos znalazlam teraz za nim ich wszystjkich pozwalniaja normalnie. jeszcze cos sie zamyka? z tych wszystkch sklepow co napisalyscie najbardziej mi brakuje wolowrda (nei pamietam jak tos ie pisalo sorki) madziaaaaa jestes czekalam na ciebie!!! dziekuej skarbie za powodzonka!! pwoem ci ze stesuje sie bardzo! nie lubie pierwszych dniw pracy!! Maja kochana nikt nie lubi pierwszych dni w nowej pracy...Ale zobaczysz...dzien dwa i juz bedziesz sie czula jak w domku A jaka to przca kochana?Bo albo przeoczylam,albo nie napisalas.... Jak to sie poparzylas???? Kurna,to ja chyba jakas slepa jestem...:36_3_16::36_3_16:
  12. Monika74magdaloza[ hahahaha...no tak zapewne tak jest...Ja sie bardziej martwilam czy bardzo to potem boli a nie czy umre...bo chyba nie???Co???Czy mam mylne inf???hihihii Mam nadzieje,ze jesli i tak sie stanie ja tez sobie poradze...bo niby czemu by nie... Juz tyle w zyciu przerobilam...i dalam rade...i powiem,ze tamte sprawy byly niezbyt mile...tak w skrocie...w ciagu 2 lat pochowalam rodzicow,stracilam faceta ,z ktorym bylam 7,5roku i mial byc tym jedynym...i musialam uspic psa...a i zapomnialam...zabrali mi rente...i zostalam bez srodkow do zycia..i PATRZ gdzie mnie to zaprowadzilo??? TUTAJ!!! Wiec mala cesarka mnie na pewno nie polozyMadzia bardzo Ci współczuje, rzeczywiście bardzo dużo przeszłaś w ciagu tych lat...... teraz bedzie juz tylko lepiej . Masz kochanego męża za miesiąc z kawałeczkiem urodzi ci sie sliczna i kochana córeczka............. a cesarka jak będzie , to naaaapewno dasz radę...... Pytasz czy boli? jest to operacja, to boli, ale na szczęście mozna brać leki przeciwbólowe, które sa bezpieczne dla naszych dzieci, na poczatku dostawałam je w kroplówce przez wenflon, chyba w pierwszej dobie, a potem kazałam sobie wyjąć wenflon, bo mi bardzo przeszkadzał, i w razie potrzeby dostawałam tabletki przeciwbólowe, ale pamiętam ,ze wcakle tak często o nie nie prosiłam, chyba kilka w 2 i 3 dobie, a później dało się juz przezyć ten ból, niewygodne jest to ,ze (tak ja miałam) nie mozna sie wyprostować, bo ten szef ciągnie do przodu , ale i to z czasem przechodzi....... Sama widzisz , cesarka i ból po niej nie jest taki straszny, bo teraz włąściwie cieszę sie na kolejna cesarke i nie straszne sa mi przezycia bólowe poperacyjne...... a mam dość wysoki próg bólowy..... Nie ma co wspolczuc,ale dziekuje.Ja podchodze do tego bardziej jak ...,ze kazdego z nas to czeka...wczesniej czy pozniej...Nie powiem,ze nie odbilo to swojego pietna na mnie,bo tak nie jest...ALe mysle,ze troszke tez mnie umocnilo i pokazalo,ze mimo,iz wiatr w oczy i spycha cie na boki warto brnac przed siebie i nie poddawac sie,bo wszystko co nas w zyciu spotyka nie dzieje sie "dlaczegos?(jak to ludzie pytaja) tylko "po cos?".Zawsze jest jakis powod...U mnie ....gdyby nie to,co sie stalo...to mie poznalabym nigdy Macka...i moze bylabym w jakims niezbyt udanym ,burzliwym zwiazku...ktory i tak by sie rozpadl po czasei,a tak....mam kochanego meza,dzidzie zaraz...hihih...i przyjaciela(mojego bylego)...takiego jak brat...i oboje doceniamy,ze tak sie potoczylo nasze zycie... a propos malenstwa..to na bank przy pepku ma jakies konczyny,....tylko nie wiem czy to nogale czy raczki....Kurcze..nie chce pokazac... A cesarke jesli bede miala to OPOWIEM JAK BYLO...hihiihi..I juz sie nie stresuje...
  13. agusia8888Magdaloza jak tylko bede mogla pomoc to bardzo chetnie.A jeslli chodzi o to sikanie i sadzanie tak wczesnie to pisze zeby zaoszczedzic tobie i twojej corci przyszlych nerwow.Bo to nie potrzebne.Nie ma co krasnali zmuszac na sile.Na wszystko przyjdzie czas Masz racje Agusia na wszystko przyjdzie czas i pora Super,ze wizyta sie udala Takie malenstwa sa slodziutkie....ojj..super!!! Fajnie,ze wieczorek sie udal
  14. magdaloza

    Załamana

    czwarty tydzienja tez gderałam nawet wczoraj wieczorem... Nic sie nie przejmuj....Glowka do gory! Bedzie ok....Przeciez chyba oboje chcecie teo slubu,czyz nie???? Z tym,ze jemu moze czas nie gra roli za to ty pewnie bys chciala jak najszybciej,wiec...moze warto pogadac i to wystarczy...Tylko nie nerwowo,ale spokojnie i rzeczowo
  15. Monika74Madzi doswiadczona połozna badając twój brzuch zewnętrznie rękoma, powinna juz w tym wieku ciąży wyczuc, gdzie jest głowa, pupa i gdzie konczyny. amyśle, ze ta twoja napewno jest doswiadczona, skoro prowadzi ciąże..... A może Mała już sie obróciła i cicho i spokojnie siedzi i przyzwyczja się do nowej pozycji...... nie przepraszaj , ze pytasz, tylko pytaj, co wiem to powiem:36_4_12::36_4_12: Dziekuje Ci slicznie No,ale chyba za wczesnie ta radosc...odkrylam brzuszek i co prawda jest inaczej ulozona,ale mam watpliwosci czy akurat glowka do dolu...ehh..No coz..zrobi jak bedzie jej pasowalo..bo przeciez nie mam jak na nia wplynac.... Nie napisalas..bo moze nie doczytalas...Jak Gabi??? Te zjazdy na studia ci sie juz skonczyly??? Jakie studia konczysz??? No i znow pytanie za pytaniem...ehhh Monika...my gadalysmy dzis ,zeby sie wymienic nr tel,ze jak ktorjs nie ma dlugo na forum to jednak mozna zalapac z nia kontakt i sie dowiedziec czy wszystko oki.Co ty na to???
  16. magdaloza

    Załamana

    czwarty tydzienno u nas nie jest tak źle ale wiecie jakie to przykre...date formułu 1 pamięta wszystkie mecze pamieta...a tu taki zonk. Odechciało mi sie tej imprezy... Kochana,bo oni pamietaja to,co chca..Maja pamiec tzw.wybiorcza...hihihi A jesli chodzi o slub to gdyby nie to,ze pracowalam akurat za granica i mnie nie bylo to pewnie tez by "zapomnial".A tak...ustalilam date a reszte jemu zostawialam...kontrolowalam wszystko telefoniecznie,wiec nie mogl zapomniec..A w ogole to ja taka troche "nadopiekuncza" jestem,wiec...NIE DAJE ZAPOMNIEC!!! Gderam gdream,az podziala...jhihihi
  17. Pisala wlasnie do mnie Adriana,ze dzis nie da rady sie pokazac....,ale macie wszystkie pozdrowienia!!!!
  18. Monika74Pytasz jeszce jak jest po cesarce, ja dość szybko doszłam do siebie, bo nie mogłam sobie pozwolic na użalanie sie nad sobą...... w 4 dobie po cesarce byłam w doomu, mąż mnie przywiózł. iiii co zrobił.........?? zostawił mnie z dzieckiem, bałaganem w domu ( bo ponad tydzień sam był w domku wiec nie opłacało mu sie sprzątać) i poszedł do pracy, bo miał kursantów ustawionych.. heh........... az dziwie, sie, ze jakiejś depresji poporodowej nie dostałam....... ale spoko....... uporałam sie z bałaganem i wrzeszczącym dzidziusiem i jakos dałam rade, a i pamietam,że kolejnego dnia wyszłam z Gabryśka juz na krótki spacerek...... w lekkim przykurczu do przodu, bo mnie ciągnął szef.......... a w 7 dobie , juz sama pojechałam do szpitala na zdjęcie szwów......... takze spokojnie, nie bój się po cesarce mozna jeszcze pozyć kilkadziesiat lat - myślę..... hahahaha...no tak zapewne tak jest...Ja sie bardziej martwilam czy bardzo to potem boli a nie czy umre...bo chyba nie???Co???Czy mam mylne inf???hihihii Mam nadzieje,ze jesli i tak sie stanie ja tez sobie poradze...bo niby czemu by nie... Juz tyle w zyciu przerobilam...i dalam rade...i powiem,ze tamte sprawy byly niezbyt mile...tak w skrocie...w ciagu 2 lat pochowalam rodzicow,stracilam faceta ,z ktorym bylam 7,5roku i mial byc tym jedynym...i musialam uspic psa...a i zapomnialam...zabrali mi rente...i zostalam bez srodkow do zycia..i PATRZ gdzie mnie to zaprowadzilo??? TUTAJ!!! Wiec mala cesarka mnie na pewno nie polozy
  19. Monika74Madzia nie denerwuj się kochana........ nic nie zrobisz, żeby miała więcej miejsca....... tak musi być .... jak sie obróci to bardzo dobrze, a jak nie to nie ma co sie martwic.......... cesarka nie jest straszna........ Ja miałam pierwszą cesarke nieplanowaną.... , miałam rodzic siłami ii drogami natury, ale niestety , po 13 godzinach skurczy akcja porodowa sie zatrzymała . rozwarcie szyjki macicy 8 cm i zagrażajaca zamartwica dziecka i szybka akcja na cesarkę....... A teraz będę miała cesarke planowana, a to dlatego, ze w grudniu 2007 miałam operacje na macicy - usunięcie mięśniaka, i jest to stosunkowo świeża blizna na macicy, i z tego co wiem, to nie mozna dopuscić do skurczów macicy, by ta nie rozeszła się w bliźnie po operacyjnej bo wtedy to juz mogiła.......... Ojjj.....to zycze,zeby wszystko poszlo wg planu!!! Podziwiam cie za spokoj ...Jestes wileka!!!:36_4_11::36_4_11: Ale wiesz co...nie wiem..to dziwne i moze mi sie wydaje,ale .....mala dzis wyjatkowo malo sie ruszala i nawet etraz tak dziwnie,ale ale...jakby...zmieniala pozycje..zwykle czulam ja po prawej stronie pod zebrami,kolo pepka i przy pecherzu(tam miala girki) a teraz tak z lewej strony pepka...hmm...nie wiem czy to tzw.autosugestia czy to fakt...??? Kurcze...no ...w pon mam wizyte u poloznej...myslisz,ze ona da rade wyczuc czy mala lezy inaczej??? Sorki,ze tak cie wypytuje,ale zdajesz sie miec tyle inf w glowie,ktorych mi brak.... A nie zapytalam...chyba..jak tam Gabi????
  20. Monika74Pewnie, ze tak, malutka moze się jeszcze obrócić, ale juz jej coraz ciaśniej.......... bedę trzymała kciuki by jej końcowa pozycja była główką do dołu, to i dla dziecka lepsze jak sie rodzi naturalnie.......... a jak sie nie obróci, to myslę, że rzeczywiscie najlepszym wyjściem byłoby Cc. Ty bedziesz miala cc...a moge zapytac czy juz mialas? No i jak to potem jest....I jak moge wiedziec to czemu teraz bedziesz miala cc?? Troszke sie denerwuje....nie chce,zeby miala mniej miejsca...chetnie zrobie jej wiecej...tylko jak...???? No nic...bedzie jak ma byc...
  21. isabelaNa dowod, ze jestem grzeczna i leze wrzucam fotke zrobiona 5 min temu - Komp z FORUM - moja baletnica w brzuszku i ja (lekko podkrazone oczy, ale szczesliwa) Slicznie,Izus Grzeczne dziewczyny,obie....i ta mala i ta duza Wypoczywaj kochana ile mozesz... ja tez duzo lezalam na poczatku ciazy...,ale to raczej przez zle samopoczucie....ale i tak byla masakra... Wole nie pamietac...
  22. magdaloza

    Załamana

    czwarty tydzienWiecie co jestem załamana moim facetem. Mieliśmy dziś iść do urzędu zamówić datę ślubu. Czekałam do 12.00 i jak zapytałam się dlaczego się nie ubiera to powiedział, że zapomniał. Biedactwo....Kochana,niektorzy faceci tak niestety maja...i sama nie wiem czy ich winic za to,ze z tym nie walcza czy po prostu sie nie przejmowac.ALe z drugiej strony jak tu sie nie przejmowac.....skoro...pewne sprawy sa dla nas tak WAZNE to czemu dla nich nie???? Dziwny to gatunek,ci nasi mezczyzni,ale...co zrobic...my same tez nie jestesmy idealne. Wiec kochana...nie przejmuj sie...a jak chcesz mu sie odwdzieczyc to po prostu gdy cos dla niego bedzie rownie wazne...powiedz tak samo "zapomnialam" Duzo usmiechu i sloneczka...male co nie co...na lepszy humorek
  23. Monika74magdalozaMonika74A miałam Wam napisac jak bo wizycie u doktorka......... A więc wszystko w porządku....... młody rosnie jak na drożdżach..... i ma..................... siusiaka......... hihihi.. czyli Dawid na 100% a WAŻY..... I TU UWAGA.......... CHYBA WAGA POKONAŁ WSZYSTKIE WASZE DZIDZIOŁKI............................2150g ... dobre co??No to super,ze wszystko oki,Kochana No Dawidek moja malutka przebik o 200g ...moja w 33tc+3dni wazyla 1907. Madzia ta Twoja mała wcale nie jest taka mała........, a czemu podejrzewali, ze jest za mała??? pewnie mały brzuszek masz........... A powiedz mi jeszcze, jeśli nie obróci sie główka w dół, to będziesz miała cesarke, czy będziesz rodziła pośladkowo?? mówili ci czy praktykuja porody naturalne w takich przypadkach???? Powiem ci tak...lekarka pomacala mi dol brzucha ,czyli jak mniemam macice i stwierdzila,ze jest mala i stad to podejrzenie...Moje wyniki z Usg mozesz sobie zobaczyc u naszej gin w poscie 33tc a mala macica...Bo tam je podawalam naszej gin,zeby zweryfikowac.Okazalo sie,ze jest w normie..Co do polozenia malej to poki co nic nie powiedzieli,tylko,zeby polozna monitorowala polozenie malej,bo moze sie jeszcze obrocic...No i taka mam nadzieje,bo wolalabym naturalnie rodzic... Wiem,ze ponoc moga pomoc jej sie obrocic,jesli ma dobra pozycje posladkowa(cokolwiek to znaczy),wiem,ze niby czasem mozna rodzic naturalnie,ale powiem ci,ze....nie wiem,ale wydaje mi sie to niebezpieczne,wiec chyba jesli sie nie obroci i nic ani nikt nie bedzie w stanie tego zmienic to wybiore cesarke...Ale wciaz mam nadzieje,ze mnie to ominie...Moja kumpela mi powiedziala,ze jej corcia obrocila sie na 2 tyg przed porodem,wiec...
  24. no jestem Ineczka ty to widze dobrze poinformowana jestes...To jak to wszystko popada to gdzie bedziemy zakupy robic??? A poki co zycze dobrej nocki... Margo no dzieciaki sa koffane...i jak cos juz powiedza to czasem nie wiadomo czy smiac sie czy plakac czy nie reagowac...hihihihMajka powodzenia jutro w pracy!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...