Daffodil

Inka nie chcę się czepiać, ale zdecydowanie za słabo się pod szyją ścisnęłaś tym sznurem :) Ja oczy Ci zaczną z orbit wychodzić, to będzie oznaczało, że jest ok

Oopsy DaisyCiach bajera.wstawiamy dalej fotki. To ja zacznę.Zdjęcie z tegorocznych wakacji ;) Umarłam

iszmaonaforma ich przedstawienia i tak jest nieporównywalnie bardziej kulturalna niż wypowiedzi większości. Przyganiał kocioł garnkowi

iszmaonaDaffodil rozumiem, że możesz czuć się urażona, bo piszę między innymi o tobie. Ale na boga, sama wstawiasz swoje półnagie zdjęcia na forum publiczne, może je oglądać kto chce, więc powinnaś się liczyć z tym, że wśród zachwytów może znaleźć się osoba której się to nie podoba. Ale skoro Ci się to nie podoba, to co Ty tu na Boga jeszcze robisz? Urażona się absolutnie nie czuję, nie tak łatwo mnie urazić na szczęście I nadal nie otrzymałam odpowiedzi na pytanie, za kogo się uważasz aby umoralniać i krytykować czyjś sposób życia... Bo temat zmieniać umiesz świetnie, to już wiem :)

Oopsy DaisyWzajemne ochy i achy? O czym Ty piszesz?A ty nigdy nikomu nigdy nie skomentowałaś zdjęcia? To co piszesz to już na prawdę staję się nudne.Skoro Ci nie pasuje że kobitki się pokazują tutaj w bikoni, w szortach, na goło,w prześcieradłach itd, po prostu nie wchodź i nie patrz ;) Kurka jakiegoś golasa i prześcieradło chyba przegapiłam

iszmaonaDaffodilIszmaona naprawdę cieszę się, że relacja stworzona z mężem napawa Cię duma, ale litości, dlaczego swój styl życia narzucasz innym? Już nie raz na forum wychodziło jak diametralnie czasem różnią się poglądy na wiele różnych spraw, ale dla mnie to szczyt braku kultury i tolerancji kiedy ktoś pisze 'ja robię tak, jeśli ktoś robi inaczej, to robi źle'. taki był temat konkursu.nie taki był temat tego konkursu. Bikini było jedynie sugestią. Dla mnie brakiem kultury jest obśmiewanie innego niż własne zdania - a to na wstępie zrobiłyście, i nadal robicie. Tolerancja? Wykaż tolerancję szanując moje zdanie. Iwa z tobą to szkoda dyskutować. Twoje zdanie jak najbardziej szanuję. Ale zupełnie nie rozumiem dlaczego uważasz, że masz prawo pouczać i umoralniać dorosłe osoby? Ja nie wpycham się z butami w Twoje życie, dlaczego miałabym Tobie, obcej osobie na coś takiego pozwolić i to przemilczeć?

To teraz nasza kolej :) I jeszcze dwa z super tatą na dokładkę :)

Oopsy DaisyNo to od dzisiaj wrzucamy zdjęcia w kostiumach ninja tylko oczy na wierzchu Nie mam takiego Ale jak Redakcja konkurs na najlepszego Ninja zorganizuje, to na pewno sobie sprawię

Iszmaona naprawdę cieszę się, że relacja stworzona z mężem napawa Cię duma, ale litości, dlaczego swój styl życia narzucasz innym? Już nie raz na forum wychodziło jak diametralnie czasem różnią się poglądy na wiele różnych spraw, ale dla mnie to szczyt braku kultury i tolerancji kiedy ktoś pisze 'ja robię tak, jeśli ktoś robi inaczej, to robi źle'. Co do powodów wzięcia udziału w tym konkursie, to ja i pewnie większość dziewczyn po prostu aktywnie uczestniczą we wszelkich konkursach fotograficznych. Ja osobiście uczestniczę praktycznie w każdym, a zdjęcie w stroju nie krępuje mnie zupełnie, taki był temat konkursu. A jeśli nawet ktoś wrzuca zdjęcie, żeby pokazać fajny biust czy ładny tyłek, to też nie mam nic przeciwko temu. Kobieta ma prawo do tego, żeby pokazywać swoje mocne strony, nieważne czy jest w rozmiarze S czy XL. Jesteś odmiennego zdania, w porządku, ale sugeruję popracowanie nad tolerancją. Jeśli chcesz umoralniać, droga wolna, ale jestem pewna, że znajdziesz ku temu lepsze miejsca, niekoniecznie w wątku konkursowym.

mosiaIWA23justi ale masz zajefajne cycki :)Po co swetry dziergać worki po ziemniakach są luźne i nie atrakcyjne może w tedy będzie ok :) wspaniały pomysł IWA właśnie zbieramy się na plażę, też zabieram worek, żeby nie prowokować potencjalnych podglądaczy

iszmaonaPlaża to zupełnie inna sytuacja. Ale skoro nie mówicie o tym mężom, to pewnie obawiacie się reakcji. No ale to moje zdanie. Jeśli lubicie pokazywać się prawie nago w internecie to wasza sprawa, mnie nic do tego. Życzę zatem wygrania tego misia. Ja nie pisałam, że mężowi nie mówię. O zamieszczonych zdjęciach wie doskonale i razem ze mną każdą nową laseczkę konkursową ogląda :) Ale szczerze mówiąc to nawet by mi przez myśl nie przeszło, żeby o zgodę go pytać, nie żyjemy w średniowieczu. Twój post szczerze go ubawił, chwała Bogu, że nie ma takich poglądów jak Ty, bo długo byśmy razem nie wytrzymali :)

A w jakim celu miałabym go o to pytać? :) Jak wychodzę na plażę, to też nie pytam czy kostium mogę założyć?

iszmaonaŻadnej z was nie znudził się tatuaż? Zwłaszcza te na które codziennie spoglądacie, gdzieś na ręce czy stopie (latem)? Sama raczej nie zdecydowałbym się tak ozdobić, no chyba, że byłby to wyjątkowo oryginalny, nieszablonowy (jeśli to odpowiednie słowo ;) )tatuaż. A miejsce chyba tylko jedno mi się podoba:(choć nie wiem, czy po roku czasu tak samo bym myślała ;) ) Ja swój jeszcze za krótko mam, żeby na to pytanie odpowiedzieć. Za 10 lat dam znać :) Na razie go uwielbiam :)

iszmaonaojej dziewczyny a wasi mężowie wiedzą, że pokazujecie się prawie nagie na forum publicznym? A co naszym mężom do tego? :)

Druga szansa Joanny Rakowicz Trochę w stylu Szwaji, lekka, zabawna, typowo kobieca lektura. Bardzo przyjemnie się czytało. Perypetie bohaterki mogli wcześniej śledzić internauci, bo pierwotnie był to cieszący się dużą popularnością blog. Autorka, pod wpływem komentarzy i sugestii czytelników, zaczęła szukać wydawcy. W ten sposób powstała Druga szansa - pogodna opowieść o Julii - kobiecie rozwiedzionej, pracującej matce dwóch synów. To właśnie dzieci dają jej siłę i energię do działania. Bohaterka nie jest ideałem ani efemeryczną nimfą. Julia nie ma figury modelki i... jakoś szczególnie się tym nie przejmuje. Bywa waleczną lwicą i Matką Polką albo dobrą przyjaciółką, córką czy spragnioną miłości kochanką. Pełna humoru i optymizmu historia "dzieciatej księżniczki", która spotyka swojego "rycerza w lśniącej zbroi". Jak to się skończy?

I jeszcze Niania w Nowym Jorku Nicoli Kraus i Emmy McLaughlin. Kolejna książka na jeden wieczór. Napisana lekko i z humorem, ale porusza trudny temat. Mnie się podobała i na pewno zostanie w mojej pamięci na długo, choć raczej nie przez walory książki samej w sobie, a przez opis toksycznych rodziców i nieszczęśliwego dziecka. Niania w Nowym Jorku to historia dwudziestokilkuletniej Nanny, która jako opiekunka czteroletniego chłopca staje się świadkiem rodzinnego piekiełka skrywanego za pozorami normalności. Młode autorki, wcześniej pracujące jako zawodowe nianie, z drapieżną ironią ukazały współczesny model rodziny, wynaturzony przez wszechobecny kult konsumpcjonizmu: pozbawioną uczuć matkę, nieobecnego i zajętego romansami ojca i dziecka tęskniącego za miłością i czułością rodziców.Niania w Nowym Jorku to opowieść pełna ciętego humoru, a przy tym wzruszająca i na wskroś prawdziwa. To z jednej strony wariacko śmieszny opis licznych perypetii, a z drugiej - gorzka satyra na styl życia, w którym wszystko ma większą wartość niż uczucia najbliższych.

Dziewczyny gratulacje ogromne

Ho ho ale ślicznotki mamy na forum :) Podglądam Was na bieżąco z komóry i napatrzeć się nie mogę :) A tu obiecane wakacyjne:

Skończyłam Wikta ratuj!! Katarzyny Pisarzewskiej. Książka mocno zakręcona, do przeczytania w jeden wieczór, lekka i pełna humoru. Miśka ucieka do Hiszpanii przed gangsterskimi machlojkami swoich pracodawców. Ale i tam jej przyjaciółki są elementem podejrzanym - okoliczni farmerzy podejrzewają je o kradzieże owiec. Miśka wraca do Polski i musi się zmierzyć z żądną zemsty przyjaciółką i niespodziewaną miłością... Teraz trochę częściej będę coś Wam coś podrzucać, bo jestem na wakacjach, więc nadrabiam zaległości czytelnicze :)

Szepty Koontza. Zdecydowanie jedna z lepszych książek tego autora. Świetnie napisana, z jednej strony bezwzględny psychopatyczny morderca, a z drugiej strony opis jego toksycznego dzieciństwa i tego co na niego wpłynęło, że się taki stał. Książka trzymająca w napięciu od początku do końca. Polecam. Piękna hollywoodzka scenarzystka uśmierca napastnika, który wdarł się do jej domu. Niebawem zaczyna ją prześladować nieznajomy, łudząco podobny do zabitego. Tymczasem z ręki szaleńca padają kolejne ofiary.

Dolores Claiborne Kinga. Zdecydowanie jedna z lepszych książek tego autora. Mimo że cała jest monologiem głównej bohaterki wciąga na dobre i nie powiewa z niej nudą ani przez chwilę. Mieszkańcy Little Tall Island czekali blisko 30 lat, by dowiedzieć się, co przydarzyło się mężowi Dolores Claiborne pewnego dnia latem 1963 roku podczas całkowitego zaćmienia Słońca. Podejrzana o zamordowanie swojej pracodawczyni, bogatej Very Donovan, Dolores niespodziewanie przyznaje się do popełnienia zupełnie innej zbrodni, uparcie jednak deklarując: "Wszystko, co robiłam, robiłam z miłości". Tak zaczyna sie jej niezwykła opowieść...

amdaale fajnie popatrzeć na te Wasze fotki. Tak człowiek siedzi przed komputerem i nie wyobraża sobie z kim pisze... ja też jakieś aktualne sobie zrobię i wrzucę co nieco... To prawda. Teraz pisze mi się z Wami zdecydowanie lepiej :) Brawa dla Redakcji za konkurs, który sprzyja zaciskaniu więzów :)

Anusia, Oopsy, Królowa z Was też piękne kobietki Kurcze, ale ostra konkurencja

Yvoneno przyszłam straszyć niestety w stroju kąpielowym nie mam, bo się tak nie fotografuję.. a i tak przeglądając zdjęcia okazało sie, że sama nie mam zdjęć. albo z dzieckiem albo z mężem. tak więc jedno z dzieckiem zrobnione w maju, a drugie ślubne ( trochę kilo mniej niz teraz)- to są jedyne moje zdjęcia, które jako tako mi się podobają..;) EDIT: jedno w stroju, ale też z dzieckiem i w wodzie, ale w stroju, to w stroju;) Yvone no wiedziałam, że zmyślasz Super babeczka z Ciebie

kamka88aldonka23DaffodilMoje małżonek trzasnął, ale nie sądzę, żeby mi proces chciał wytoczyć, bo wykorzystałam je bez uzgodnienia z nim kto wie teraz procesu Ci nie wytoczy ale w razie rozwodu będzie chciał wykorzystac wszystko niestety tak to jest O kurka, o tym nie pomyślałam