Skocz do zawartości
Forum

Daffodil

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daffodil

  1. Ullano właśnie jakoś faceci jak się na coś zafisują to już trudno ich przekonać...a slyszałyscie o czymś takim, że w stanach faceci nie mogą pielęgnować córek....???? coś mi się obiło o uszy ale nie wiem czy to prawda Pierwsze słyszę. Dla mnie to brzmi idiotycznie. Przyznam, że gdybym była mężczyzną, to przykro by mi się zrobiło słysząc coś takiego. To tak jakby każdego ojca podejrzewało się o skłonności pedofilskie i kazirodcze...
  2. U nas było tak, że na początku kąpaliśmy zawsze razem, żeby się pewniej czuć :) Potem już na zmiany, zależnie kto akurat był w danym momencie wolny. A teraz już od dobrego roku kąpiele to działka M. Nigdy z tym problemu nie miał, ale córy nie mamy, więc nie wiem jakby to wtedy wyglądało. Chociaż nie wydaje mi się, żeby M. się wstydził, w końcu to dzieciątko jest...
  3. frantihej ugotowalam wczoraj marchewke. zmiksowalam.. i łyżeczka dawałam. jadła,miny robiła,plula.noc spokojna. i kupa już była:-)fakt że dużo tej marchewki nie dałam ale ważne że trochę zjadła. dziś znów trochę corci dam. a mam pytanie do tych z Was które gotują dla malucha. ile dni można trzymać takie jedzonko.?np-taka marchewke? wczoraj robiłam. odłożyłam zapas do pojemnika, przykryłam. to dziś mogę to podać? a jutro jeszcze też? Jak trzymałam świeże, to tak w dzień gotowania i jeszcze góra w następny dawałam Kubulcowi. Jak mi się bardziej zajęty tydzień szykował i wiedziałam, że będzie problem z gotowaniem codziennym, to tak jak dziewczyny piszą wekowałam lub mroziłam w paru pojemniczkach.
  4. frantihej dziewczyny,przeczytałam cały wątek,bo moja corka ma teraz 4,5 m-ca i czas zacząc diete rozszerzac...co mnie przeraża. daje jej juz troche jabłka,banana,kaszke bezglutenowa.poza tym jest na cycu. teraz zbieram siły na marchewke...chyba sama na poczatek jej ugotuje. a wy same gotujecie czy raczej na sloiczkach jestescie? bo wasze maluchy to juz chyba obiadki z mieskiem jedzą,co? Ja gotowałam sama. Słoiczki tylko na całodniowe wyprawy były zabierane. Teraz to Kuba już normalnie z nami je, ale to już stary chłop :) Ale zawsze mam ze dwa filety zamrożone na wypadek, gdybym dla nas coś ostrzejszego upichciła :)
  5. curryHej, ja dawałam słoiczki i normalne jedzenie i powiem Wam, że Lilke wysypuje uczulenie po zwykłych owocach (pryskane), a po sloiczkowych nigdy. Stąd czasem jeszcze sięgam po słoiczki bo większość owoców jest bardzo pryskana. Ja dość długo owoce i warzywa kupowałam w sklepach ekologicznych. Na pewno ryzyko mniejsze, że pryskane, chociaż tak do końca w tą ekologiczność to nie wierzyłam :)
  6. IWA23july12curry july12, a co przeczytałaś o tej Azalii? Ja od jakiegoś czasu jakoś nie mam zaufania do leków, itp. Więc zostałam przy staromodnych prezerwatywach ;)Powertowałam różne fora i ogólnie wszystkie chórem skarżą się na suchość, na ciągłe plamienia, i zerowe libido. DO tego huśtawki nastrojów, rozdrażnienie i często jeszcze wzrost wagi. Brałam w swoim życiu już kilka rodzajów tabletek, i taki cuda mi się nie działy. Ech.. Chyba sobie na razie odpuszczę. Ja brałam Azalię i oprócz suchosci pochwy i zerowego libida niec z wymienionych rzeczy się nie działo. He he ja Azalii nie brałam, a parę miesięcy po porodzie libido też zerowe było Wtedy to sen był najważniejszy, ani mi w głowie były amory :) Na szczęście przeszło :)
  7. july12curryJeśli tak późno płacze, to dla mnie pozostaje tylko zmęczenie.też mi sie tak wydaje. Ale ze względu na te cyrki przy zasypianiu cięzko nam ustalić sensowną porę kąpania. O której kąpiecie pociechy? Chciałabym mu już wyrobić taki rytm wieczorny, kąpanie, cyc, spanie. Ale jak go za wcześnie wykąpię i położe, to on mi się obudzi przed 24:00 i jest cyrk z usypianiem od nowa, za to nad ranem wstaje rześki a ja padam na twarz. A jak pójdzie spać później, ok 22:00 to wtedy pośpi 4-5 godzin, a potem pobudki sa normalnie już co 3 godziny. Czyli 1) jak usnie ok 20:00 to wstaje 23:00, 2:00, 5:00 - i wtedy już nie chce spać ze dwie godziny buszuje, potem MOŻE jeszcze zaśnie a może już nie. 2) jak uśnie ok 22:00 to wstanie ok 2-3:00, potem 5-6:00 ( budzi się, je i od razu zasypia) potem ok 8-9:00 wstaje July my od początku mieliśmy stałą porę usypiania wieczornego. Koło 19 kąpiel, później jedzonko i przed 20 Kuba już spał. 22 moim zdaniem to późno, ale różne są podejścia. Moim zdaniem sama godzina nie jest aż tak ważna jak rutyna, codziennie kąpiel o tej samej porze. Łatwiej się takiemu maluszkowi dostosować. Kuba ma już ponad trzy lata i dalej o tej samej godzinie chodzi spać :)
  8. Ullaja niestety przyszłam się poskarżyć na mnie że totalnie odpusciłam sobie dietę bo całe wakacje dogadzałam sobie...czas wrócić do pracy Powodzenia :)
  9. Oopsy DaisyMigotek spokojnie, dojdziesz do wprawy z ćwiczeniami ;) A a6w ćwiczycie? Ja ćwiczyłam kiedyś i efekty były naprawdę super po całej serii. Ale teraz przyznam, że już mi się nie chce, bo więcej na siłownię czy fitness chodzę i już na to nie miałabym czasu codziennie. A w sumie na fitnessie też zawsze ABS jest na koniec, więc brzucho jako tako wygląda. No po wakacjach trochę gorzej, ale popracuję nad tym he he :)
  10. Oopsy DaisyNie pochwaliłam się Wam Dzisiaj byłam u lekarza , dała mi babeczka zwolnienie kolejne na 4 tygodnie i powiedziała czy rozmawiałam ze swoim lekarzem ortopeda o zabiegu.Odpowiedziałam że tak, ale ten to , albo niekumaty, albo jakiś ułomny jest.Ona powiedziała że to skandal bo sama diagnoza mówi za siebie że skoro zerwane więzadła to na chłopski rozum trzeba zrobic rekonstrukcję i napisała do kliniki ortopedycznej opinie że noga powinna być zoperowana.16 sierpnia mam kolejną wizytę w klinice i zobaczymy czy poskutkowała coś opinia mojej GP Ale jutro rano znowu muszę do niej iść bo się kobiecina w datach machnęła i zamiast 03 to mi wypisała zwolnienie z dniem dzisiejszym Super, że na rozsądną bebeczkę trafiłaś I jak się do tego w klinice odnieśli?
  11. Kwiatuszek81Witajcie:):)no u mnie jak waga staneła na 65.5 tak sobie stoi i za cholerkę ani gram w dół ech ale ze dalej mało spie, itd. to jakoś mniej mnie to obchodzi :( Wczoraj byłam z moją dziunią na szczepieniu i badaniu i moja pediatra znów kuna tylko na wadze sie skupiła o jak mnie wk... masakra miałam tyle pytań itd. a ta tylko ze za dużo wazy i tyle, i znow ze jak tylko skonczy 5 miesiacy to juz nie bedzie jej dawać nutramigenu kuna jak by nas straszyła- nie wiem co jej jest bo babka była super a tak sie zafiksowała na jej wadze ze nawet nie zapyta jak sie czuje, czy ja cos boli czy była chora no nic Stwierdziała ze jak urodziła sie o wadze 3000 to powinna ważyc obecnie 5500 a nie 6500 no kuna ja sie ciesze ze dziecko mi rosnie i w ogóle a ta mi psuje humor... Jakieś zboczenie ma lekarka. Jak się niuńka zacznie ruszać więcej, to wychudnie w oczach, więc nie wiem po co taką aferę robi z tego. Może następnym razem do kogoś innego się wybierz.
  12. Oopsy DaisyMigotek Kochana te ćwiczenia to mega-hardcore.Nie wiem czy połowę z tego bym zrobiła A ja ogłaszam że pół kilo zeszło i juz jest 79.5 Brawo A ćwiczeń Migotka oczywiście nie widzę, bo YouTube'a w pracy nie pozwalają oglądać :) Ale już sobie wysłałam na skrzynkę prywatną linką, więc zobaczę wieczorem o co chodzi
  13. Migotka5Daisy i odpowiadając na Twoje pytanie na temat ilości czekolad-to tych bezcukrowych z Wawel'a to 50 sztuk Drożyzna :) Jak przeliczałam na Milki, to więcej wyszło
  14. Migotka5Daffodil Migotka ja nie doradzę, bo nigdy u dietetyka nie byłam. Z jednej strony 250 zł to sporo, ale z drugiej jak już się tyle pieniędzy wyda, to motywacja też większa :) własnie tak sobie to wytłumaczyłam,że jak zabulę 250 pln i będzie opiekował się mną dietetyk to może podołam i dalej będę zrzucać bo tak to w kratkę z tym wszytskim.O ile ćwiczenia z przyjemnością( choć mniej czasu niż przed ciążą) to z jedzeniem czasami przesadzam. Ocywiście ostatnio wmawaim sobie ,że ciało to moja świątynia i chcę je szanować i nie dostarczać mu cukru( więc jem produkty na fruktozie,owoce).Muszę odzwyaczaić się od cukru-takiego z ciastek czekolad itp...To jeden z moich celów na dalszą częśc życia Bossshhh mnie to by trzeba pranie mózgu zrobić, żebym tak myśleć zaczęła :) No słodycze to moja zguba, bez nich to Miss Polonia bym była, bo w sumie na inne jedzenie to jakoś parcia nie mam. Obiadu mogę nie zjeść, ale całą czekoladę wtrąbić na raz, to nie problem
  15. Oopsy DaisyMigotek , a ile czekolad byś miała za 250 zł Oopsy Ty to wiesz na co przeliczać
  16. Cześć dziewczynki, witam powakacyjnie :) Zaraz Was poczytam i teraz już zaglądać regularnie będę. Na wakacjach sobie pofolgowałam trochę, nie będę ukrywać :) Słodyczy więcej było, ale raczej do południa jedzone, więc jakimś cudem nie przytyłam ani grama, w szoku byłam jak wlazłam na wagę :) Może mi to powietrze morskie służy he he :) Za to jak w poniedziałek, po prawie trzech tygodniach przerwy w ćwiczeniach, poszłam na fitnes, to tak się przetrenowałam z ciężarkami, że we wtorek M. mi musiał stanik zapinać, bo łapami nie mogłam ruszyć Dzisiaj już lepiej, więc znowu idę się pomęczyć wieczorem :)
  17. I na koniec witam się pourlopowo :) Zaglądać będę regularniej, ale książek już mniej będę czytać. Skończyło się leżenie do góry dupką
  18. franiaDaffo, czytałaś? To książka autora "Jednego dnia". Tamta była wzruszająca, ta jest śmieszna. Stanowczo polecam. David Nicholls "Dubler" Josh Harper ma piękną żonę, pieniądze, sławę i główną rolę na londyńskim West Endzie. Stephen McQueen obskurną kawalerkę, niefortunne nazwisko, role denatów, wiewiórek i dublera uwielbianego przez tłumy Harpera. Rozwiedziony i samotny większość wolnego czasu spędza, oglądając stare filmy i marząc o lepszym życiu. Jednak nic nie trwa wiecznie. Zawsze można stracić to, co się ma i zdobyć, zdawałoby się nieosiągalne, cele. Los lubi płatać figle, zwłaszcza, gdy mąż zdradza piękną żonę, a jego niepozorny dubler stara się ją pocieszyć. A gdy jeszcze w grę wchodzi prawdziwa miłość i wścibscy paparazzi... wszystko się może zdarzyć! Nie czytałam. Dzięki za polecenie, postaram się upolować :)
  19. franiaDaffodilI jeszcze Niania w Nowym Jorku Nicoli Kraus i Emmy McLaughlin.Kolejna książka na jeden wieczór. Napisana lekko i z humorem, ale porusza trudny temat. Mnie się podobała i na pewno zostanie w mojej pamięci na długo, choć raczej nie przez walory książki samej w sobie, a przez opis toksycznych rodziców i nieszczęśliwego dziecka. Niania w Nowym Jorku to historia dwudziestokilkuletniej Nanny, która jako opiekunka czteroletniego chłopca staje się świadkiem rodzinnego piekiełka skrywanego za pozorami normalności. Młode autorki, wcześniej pracujące jako zawodowe nianie, z drapieżną ironią ukazały współczesny model rodziny, wynaturzony przez wszechobecny kult konsumpcjonizmu: pozbawioną uczuć matkę, nieobecnego i zajętego romansami ojca i dziecka tęskniącego za miłością i czułością rodziców.Niania w Nowym Jorku to opowieść pełna ciętego humoru, a przy tym wzruszająca i na wskroś prawdziwa. To z jednej strony wariacko śmieszny opis licznych perypetii, a z drugiej - gorzka satyra na styl życia, w którym wszystko ma większą wartość niż uczucia najbliższych. czyta się fajnie i film fajny z Scarlett Johanson w roli tytułowej niani A tak, filmik też już dawno temu oglądałam :)
  20. mosiawczoraj skończyłam pierwszą w moim życiu książkę Harlana Cobena. słyszałam, że fajnie pisze, ale tak jakoś nie pałałam ogromną chęcią do czytania go. ale poszłam ostatnio do biblioteki i leżały jego "dzieła". wzięłam dwa: "Nie mów nikomu" i "Krótka piłka"najpierw poszła "Nie mów nikomu" i uwierzcie mi, od pierwszych stron mnie wciągnęła. super. extra. rewelacja. teraz zaczęłam czytać tą drugą, i już jest fajnie To prawda, świetnie pisze, pałam do Cobena miłością gorącą :)
  21. amdaMałgorzata Maciejewska - ZemstaTzw babskie czytadło. Czyta się lekko, przyjemnie, doskonały pożeracz czasu. Wzruszeń w tej książce nie brakuje, ale dawka humoru bywa zaskakująca i powalająca... Życie Agaty wydaje się być niemal idealne. Cudowny mąż, dwójka dorosłych dzieci, wspaniałe przyjaciółki, brak kłopotów finansowych i zdrowotnych. Niestety to tylko pozory. Pewnego dnia Agata dowiaduje się, że jej mąż ją zdradza. Ma kochankę i dobrze się bawi, oszukując i kłamiąc najbliższych. Niestety Agata nie potrafi sobie poradzić z nową sytuacją i popełnia samobójstwo. Po jej śmierci, najlepsze przyjaciółki zaplanowały zemstę na niewiernym mężu i kochance. Magda, Anka, Ewa, Irka i Kasia nie mają zahamowań, nie cofają się przed niczym a kara jest sroga i jednocześnie adekwatna do popełnionego czynu. Przyjaciółki działają na granicy prawa, ale w jaki sposób... Brzmi świetnie, dopisałam do mojej listy i poszperam w biblitece następnym razem :)
  22. Dziękuję Wam dziewczynki Kochane jesteście, że pamiętacie o mnie :) Trzydziecha mi stuknęła Jeszcze się z tą myślą nie oswoiłam
  23. franiaDaffo, 100 lat urodzinowo! Zdrowia i spełnienia marzeń! krolowa_angielskaOOOO! Daffo ma urodzinki! STO LAT! Dużo szczęścia i miłości, szczególnie od Kubusia i Mężusia! Dziewczynki dziękuję za pamięć Trzydziecha mi stuknęła Jakoś dziwnie się z tym faktem czuję :)
  24. DziubalaHej :)Ale szaroburo i do tego zrobiło się deszczowo Jutro się pakujemy i jedziemy nad Balaton :), nie mogę się doczekać, to nasz pierwszy wyjazd za granicę całą rodziną :) Już doczytałam, że urlopik nad Balatonem tym razem :) Za czasów młodości parę razy tam z rodzicami moimi byliśmy. Bardzo dobrze te wakacje wspominam, chociaż Balaton trochę z płytkim, zamulonym bajorkiem mi się kojarzy :) A jak Wam się podobało?
  25. krolowa_angielskaDziubala Tak, tak czwórki! Przed Tobą nic się nie ukryje Miałam Wam dzisiaj napisać, że mi się pomieszało ale byłaś pierwsza W takich odstępach czasu mu te zębiska idą, że szok... Nie wiem, czy do I Komunii będzie miało co wypadać Odpoczywajcie jutro, bo znów wolne! Nawet Tato Julcia ma Aaaa... czyli jednak czwórki :) Kubie też bardzo długo zębiska wychodziły. Pierwszy późno i reszta też się nie śpieszyła. Z tymi piątkami to już się bałam ostatnio, że w ogóle mu nie wyjdą, bo większość dzieci, to tuż po skończeniu dwóch lat ma, a tu się jedna pokazała łaskawie, to pewnie pozostałe też wyjdą prędzej czy później :) Plus taki, że mniej zębów do mycia mamy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...