-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
nieobliczalna Jak nie czujesz w ogole ruchow od 12 h to lepiej sie przejedz. Nic sie nie stanie jak narobisz alarmu a u Małej będzie wszystko ok. Jeśli chodzi co u mnie to napisalam dwie minutki przed Toba
-
Czesc Majoweczki! Ja w stanie niezmiennym, dzisiaj mam niby ten pierwszy termin. Wczorajsza strategia 3 S dala mniej wiecej tyle, ze nie spie od 4 i jak zwykle nic sie nie chce rozwinac...no nic...ide do tego lekarza dzisiaj takze moze sie dowiem co tam we mnie sie dzieje. Az sie boje tych temperatur dzisiaj...zaczelam puchnac przy takim goracu... Nie moge uwierzyc, ze niedziela/poniedzialek bedzie KTG, że dzisiaj termin...jakoś tak w sumie zleciała ta ciąża... Pozdrawiam! Odezwę się po wizycie chyba, że mi karzą jechać do szpitala z jakiegoś powodu... Miłego dnia
-
Ja mam wizyte jutro o 15.30...a od niedzieli albo poniedzialku zacznie sie jezdzenie na ktg... Boje sie tej wizyty w sumie, nie chcialabym uslyszec, ze jest jakis problem i trzeba robic CC...mam nadzieję, że Maluszek się dobrze czuje...Wyplakalam sie w rekaw Mężowi i stwierdziliśmy, że idziemy na kolejny spacer, na dobrego loda, a potem dolozymy co-nieco-jeszcze, zeby wyszlo 3 S...
-
Pewnie dlatego, ze Dziewczyny, które porodziły mają już ręce pełne roboty, a nam się nudzi i dłuży... Ja się zaczęłam dokształacać zawodowo, żeby nie zwariować z tego czekania...
-
Właśnie wróciłam ze spaceru na który wyciągnął mnie Mężulek. A Mężulek wrócił wcześniej z pracy także humorek polepszony. Ale spacer ogólnie masakra w tej temperaturze...Obiadek gotowy więc w sumie fajrant na dzisiaj.
-
Hejka! Ja tradycyjnie melduję się w dwupaku. Juz przestaję wierzyć, że kiedykolwiek się to zmieni. Planów na czwartek brak. Pozdrawiam!
-
No bo u mnie bylo tak dziwnie z ostatnim okresem, ze w sumie nie wiadomo kiedy dokładnie go dostalam... Zaczęło się 13 sierpnia bardzo mocnym plamieniem na brazowo, a czerwona krew pojawiła się dopiero po 2 dniach... Lekarze twierdza, ze liczymy od 13 sierpnia. Natomiast ja jakos bylam przekonana bardziej do tego 15 i z tej daty wychodzi termin na 22 maja (i dokladnie pokrywa sie z tym z pierwszego USG prenatalnego czyli najbardziej wiarygodnego)...
-
Dzięki Dziewczyny za odpowiedź. Mam w sumie jeszcze jedno istotne pytanko. Jak kładziecie do łóżeczek swoje Maleństwa? Na boczku? Obkładacie czymś dzieci czy nie? (chodzi mi tu o robienie jakiś wałków z ręczników, układanie jakiś specjalnych stabilizujących podkładek itp itd). Mnie bóle męczą dosłownie cały dzień...no może z przerwą na godzinną drzemkę. Ileż to może tak męczyć? Długo miałyście takie atrakcje przed porodem? Pierwszy termin pojutrze w piątek...drugi w niedzielę... Naprawdę już nie mogę się doczekać.
-
Hejka! Ja ciągle w dwupaku. Była już kawka. Teraz śniadanko i wyjazd do remontu. Mężulek będzie transportował płytki podłogowe. Ja oberwuję swoje skurcze trzymając kciuki, żeby się w końcu rozkręciły. Młody dzisiaj ruchliwy, ropycha swój domek a ja czekam na niego i już się tak strasznie doczekać nie mogę. Zobaczymy co w piątek powie Doktorek. Mam nadzieję, że chociaż jakoś rozwarcie się powiększa od tych skurczy... A tak z innej beczki to zastanwiam się co robiłyście z paznokciami Maluszków jak byłyście w szpitalu. U mnie położna na Szkole Rodzenia mówiła, żeby obcinać dopiero po 2 tygodniach, ale żeby do tego czasu też nie zakładać rękawiczek niedrapek, bo to dla Maluszka nic przyjemnego... Moja Mama i mój Mąż też są za takim rozwiązaniem. A ja się martwię, że będę miała całą buzkę synka podrapaną...Co myślicie?
-
Może ktoś się rozpakowuje, ale ja to niestety nie jestem Czekamy dalej...piewszy termin niby w piątek, czyli już za 3 dni... Telefon sie urywa z pytaniami czy juz urodziłam... Bóle brzucha mnie męczą, od wczoraj biegunki...wiec niby wszystko idzie ciagle tak jakby poród miał się zacząć, ale jakoś ciągle czekamy...
-
Dieta ciężarnej czyli produkty zabronione
Magart odpowiedział(a) na ktosiaczek8 temat w 9 miesięcy, ciąża
Z tego co wiem to oprocz w/w to jeszczee tatara nie wolno. -
Mój synek już się bardzo mało rusza... Też mnie to trochę niepokoi, ale podobno to normalne pod koniec ciąży... Ważne żeby w ogóle jakieś ruchy czuć. Ja jak jakąś chwilę nic się nie dzieje to się bujam z boczku na boczek na kanapie i w końcu Młody też ruszy się z boczku na boczek. Dobrze, że od niedzieli zacznie się jeżdżenie na ktg to może będę spokojniejsza o samopoczucie Synka.
-
Ja też ciągle w dwupaku. Wieczorem miałam już takie skurcze, że byłam pewna, że się wybierzemy na porodówkę za jakiś czas, ale usnęłam i zaś przeszło. Ta moja macica ma jakiś dziwny ten rozrusznik - jak w starym rzęchu - rzęzi, rzęzi i nic :) A dzisiaj pełnia i jak mi ktoś powiedział to podobno w pełnię rodzi się dużo dzieci. Ale jakoś średnio w to wierzę Pogoda rzeczywiście zachęcająca... Pewnie poprasuję to co miałam poprasować wczoraj wieczorem. Za duzo tego prasowania nie ma wiec pewnie bedzie jeszcze jakkies sprzatanko. Pozdrawiam!
-
bloomoo Będziey trzymać kciuki, żeby poszło szybko, w miare bezbolesnie i bezproblemowo! Odezwij sie jak bedziesz po!
-
Hejka! U mnie nudy. Obolała i straaaasznie zmęczona, brzuch boli i nic poza tym. Bylam wlasnie na kolejnym spacerze z psem, wiec wygrzalam sie na sloneczku. Mam nadzieje, ze wytrzeslam Mlodego. Zrobilam wielkie porzadki w domowych dokumentach, mam jeszcze prasowanie na dzisiaj, ale poczekam na wieczór aż będzie chłodniej. Ciekawe co u Was? Mamy może nowe Dzieciaczki? Na razie na pierwszej stronce więcej Chłopaczków...
-
Hejka Majóweczki! Melduję się niezmiennie w dwupaku - nie udało się przekupić Młodego pokoikiem. Dzisiaj odpoczynek, planuję jedynie popołudniowy spacerek i uporządkowanie domowych dokumentów. Zapowiada się u nas piękny słoneczny dzień. Pozdrawiam!
-
Oj takie jakieś podejrzane te pustki u nas. Trzymam kciuki, żeby oznaczalo to jakaś bardzo szcześliwą dzisiaj majową Mamusię i zdrowego, cudownego Dzieciaczka A tymczasem przedstawiam Wam owoc naszej dzisiejszej niedzielnej pracy. Pokoik ma 2 na 2,5 metra, ale moim zdaniem spokojnie na jakis czas wystarczy. Urzadzanie sprawilo nam tyle przyjemnosci, ze naprawde warto bylo poskladac nasza sypialnie Moj Mezulek jest przekochany - ma wiekszy syndrom wicia gniazda ode mnie
-
Hejka! Ja jestem. Spałam do 10.30, bo jak zwykle od 4-6 rano byla pobudka. Wstawilam pranie, teraz kawka, sniadanko i pewnie zabierzemy sie za pokoj Mlodego. Pogoda taka, ze w sumie musza byc zajecia domowe albo hipermarketowe, a na te drugie kasy brak Ja nie rodzę, ale kto wie jak inne Dziewczynki? :)
-
nieobliczalna Herbaty z lisci malin niestety nie dostalam (wszedzie tylko owoce a nie liscie), ale za to lykam dzielnie wiesiolka, arnikę, acteę, codziennie chodzę na godzinny spacer na który schodzę z 4tego piętra po schodach z głosnymi przytupami Męża wykorzystuję i to w sumie po tym mam najwieksze bole, ale pomecza i przechodza. Pomylam okna w domu w poprzednim tygodniu, w srode zapychalam przy remoncie a dzisiaj umylam 2 auta i nic sie nie chce ruszyc. Ale dzieki za rade Ja wlasnie wrocilam po calym dniu w ogrodku na sloneczku - troszke mnie chycilo. Idę zaraz wziac dluuuga relaksujaca kapiel. Jutro chyba urzadzimy w koncu ten kacik dzieciecy. Jak nic sie nie zmieni to wkleje zdjecia. Uzywacie/uzywalyscie jakis masci na podraznione brodawki. Wiem, ze jest Bephanten wiem, ze jest Maltan, ale co wg waszego doswiadczenia najlepiej kupic?
-
Dzien dobry Majoweczki! Ja znowu mialam atrakcje od 4 rano... Teraz wstalismy, bo Mezulek jedzie na studia, a ze ja sie nie nadaje do zostania samej to zawozi mnie do rodzicow. Planujemy dzien na ogrodku takze powinno byc fajnie. Jak nie wyladuje na porodowce to bede wieczorem. Pozdrawiam!
-
nieobliczalna Moj Mężulek dostał w warzywniaku na ul. Franciszkanskiej, ale byl do poludnia, jeszcze przed praca. Rozpiescilam sie po ciezkim dniu i wcielam wielka miche ze smietana... Po dzisiejszym solidnym obiedzie i tych truskawkach nie wchodze jutro na wage...
-
A ja poszlam na godzinny spacer i mi przeszlo...moze wroci. W miedzy czasie robie kotleciki i czekam na moja dostawe truskawek. Mysle nad ustawieniem kacika dla Mlodego... moze jak zobaczy, ze wszystko na tip top gotowe to wyjdzie? Na razie robi mi masakre z zebra...
-
marlesiaDziewczynki powiem Wam, że jeśli czujecie że to będzie już to zacznijcie dużo chodzić. Dzieciątko łatwiej się układa no i rozwarcie szybciej się robi. Ja jak rodziłam to jedna położna kazała mi się położyć i mówiła, że mi się wydaje, że skurcze są mocniejsze bo jestem zmęczona, a na nocnej zmianie druga wręcz przeciwnie kazała mi chodzić bo akcja szybciej postępuje i powiem Wam, że ja lepiej znosiłam ból, tylko musiałam się czegoś trzymać jak mnie skurcz złapał:), a rozwarcie zrobiło się szybciutko, bo z 4 cm w ciągu 10 min na 7cm i później już 10cm i można było rodzić :))) Powiem Wam, że jeszcze taki półgodzinny ciepły prysznic może rozbujać akcję, lub ją zatrzymać jeśli dzieciątko nie ma chęci jeszcze zawitać na świecie( to przynajmniej odpoczniecie do następnego razu, bo warto zbierać siły).Trzymam kciuki i będę tu zaglądać z ciekawością czy któraś z Was do szpitala nie jedzie No to ja będę grzeczna i posłucham się rady doświadczonej koleżanki i idę na spacer z psem... A schodzac z 4tego pietra jeszcze troche potupie
-
kaszkiet I jak się czujesz? W ogole to gdzie bedziesz rodzila?
-
Spokjnie...ja tam jeszcze chyba nie rodze:) Na razie tak sobie leze...nie nasilaja mi sie te skurcze, ale tez nie znikaja od 2,5h...