Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    NIEOBLICZALNA MOJE SERDECZNE GRATULACJE!!! Doczekałaś się Kochana! Buziaczki dla Was obu!!! Kikarika mi przynajmniej uzupelnila pierwsza stronke zaraz jak tylko wyslalam dane. Cos nam Annia2308 zniknela...czyzby, czyzby? Ciekawe co u ewelinki23poznan...ani slychu ani widu... I nastał - ostatni dzień naszego miesiąca... Ja dzisiaj zostałam obudzona telefonem ze skarbówki...wrrr...wezwanie w sprawie zeznania rocznego...pięknie... O Kropli też czasem myślę... Dla mnie to straszne... Jak można przeżyć zobaczenie dzieciątka, pobycie z nim kilka godzin a później musieć się z nim pożegnać... Nie wyobrazam sobie tego...
  2. Ja jestem właśnie po porodzie rodzinnym i bardzo doceniam obecność Męża. Fizycznie średnio mi pomógł, ale psychicznie bardzo. Pilnował, żebym oddychała na skurczach, dawał pościskać rękę. Poszło tak szybko, że na piłki, sako, ćwiczenia nie było czasu, ale przy najgorszych skurczach bardzo skupialam uwage i patrzylam na osobe, ktora bardzo kocham i to mi bardzo pomagalo. Dobrze, ze na partych tak na niego patrzylam, bo zauwazylam, ze odlatuje. Usiadl sobie doslownie na chwilke i w tym czasie wyskoczyl synek :) Otrzezwilo go to od razu, przecial pepowinę Po tym co zobaczył podczas porodu zostałam jego bohaterką i teraz by mnie na rękach nosił...Podobno widzial krocze i nie zrobilo to na nim jakiegos negatywnego wrazenia. Razem czekamy z niecierpliwoscia na koniec pologu. Takze moim zdaniem, w naszym przypadku, porod rodzinny byl super
  3. Magart

    Majóweczki 2011

    O Karmi dowiedzialam sie od poloznej na Szkole Rodzenia. Chyba znowu sobie chlapnę jutro, bo Darek dzisiaj wojował z moimi piersiami z przerwami od 13 do 18.40... Coś nie mogło spać Maleństwo, usnęło dopiero jak walnęło solidną kupkę... Brodawki do wymiany Ja właśnie czekam aż się łaskawie zagoją, żeby móc zakładać wkładki laktacyjne...bo na chwilę obecną muszę wyjmować watę z pęknięć i odklejać ją od ranek jak je tylko założę. Ciekawe jak nieobliczalna... W sumie może dobrze, że nie rodziła w ciągu dnia wczoraj, bo rozmawiałam z położną ze szpitala, w którym leży i mówiła, że w niedzielę był istny sajgon... Kurczę, ale się stresuję...
  4. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna To widzę, że masz dokładnie tak jak ja. Zobaczyłaś szpital i skurcze Ci się straciły... Ja miałam na ktg takie co 5-7 minut jak tylko zobaczyłam izbę przyjęć Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. Wiem, że jesteś zmęczona, ale już naprawdę tylko godzinki Cię dzielą od zobaczenia Majeczki po tej stronie brzuszka. Buziaki:* Mam nadzieję, że ja to piszę to już masz poród za sobą. marlesia Mi na flaki pomaga kombinacja herbatka na laktację (herbapol), inka, karmi (obrzydliwe, ale co zrobić). Jak miałam flaki to Darek jadł z dwóch piersi po 20 minut każdej. Teraz je 20-25 minut z jednej. Była dzisiaj położna i stwierdziła ku naszemu zdziwieniu, że nam pępek odpada...Poruszała trochę i został na 3 niteczkach. Kazaliśmy jej już zostawić i nie odrywać na siłę, ale zapowiada się na to, że na dniach się go pozbędziemy mimo nie stosowania się do rad p.doświadczonej położnej :P (sama też była zdziwiona, że się tak ładnie goił) Poszliśmy też na spacerek dzisiaj. Jakbym mogla to bym siedziala na dworze cały dzien, ale stwierdzilam, ze bedziemy spacerki wydluzac stopniowo. Szczegolnie, ze bardzo drzewa pyla. Mąż pojechał do remontu, Darek śpi a ja kminię co by tu robić. Wzięłam się za mycie podłóg i może podziałam z kursami zawodowymi, bo takim tempem to ich w życiu nie zrobię. Pozdrawiam Majóweczki Rozpakowane i Nierozpakowane :* Ps. Kończy się powoli nasz miesiąc...
  5. Magart

    Majóweczki 2011

    A powiedzcie mi jeszcze...Mąż zarejestrował synka w Urzędzie Stanu Cywilnego. Mamy akt urodzenia Darka. Czy pesel automatycznie przyjdzie sam do domu po tej rejestracji? Czy mamy sie gdzies jeszcze po niego udac?
  6. Magart

    Majóweczki 2011

    Wypilam inke, wypilm herbatke na laktacje i przed chwila wystarczyla jedna piers Takze do przodu. nieobliczalna moim zdaniem na 99,99% rodzi
  7. Magart

    Majóweczki 2011

    Dziewczyny a mam jeszcze takie pytanie odnośnie połogu. Na chwilę obecną mam tak, że generalnie mało ze mnie leci i te odchody poporodowe są takie surowiczo-krwiste i jest ich mało. Ale od wczoraj mam tak, że od czasu do czasu wypda ze mnie krew normalna, czerwona i troche mi przebiera podpaske (nie chodze juz w podkladach). Dzieje sie to nagle i sie urywa. Normalne to? I jakby mnie nie moglo to spotkac przed zdjeciem szwow...jak bylam w szpitalu to bym sie zapytala czy tak moze byc...Prawa Murphy`ego...:P
  8. Magart

    Majóweczki 2011

    Wydeje mi sie, ze u nieobliczalnej jednak coś na rzeczy, bo już dawno by dzisiaj pewnie do nas napisała... Kurczę po swoim porodzie zaczęłam się stresować jej Trzymam kciuki prasując... kasziet1990 Kurde ja mam podobnie...znowu zaczęłam pić herbatkę na laktcję. Zamówię sobie karmi na wieczór. Jak nie urok (nawał) to sraczka (puste cycuchy...)...
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna O kurczę! Oby to bylo TO:) I oby bylo tak, ze te nasze zarty o tej niedzieli sie sprawdzily. kaszkiet1990 Skad wiesz, ze masz za malo pokarmu po nawale? Bo ja wlasnie mam chyba schiza, bo mi sie tez nawal skonczyl i wydaja mi sie te piersi puste choc wiem, ze tak nie jest... A dwa, ze Darek o 4 dzisij wtrąbił mi całe mleko z obu...20 min prawa...20 min marudzenia i 15 min lewa i błogie 3,5h snu
  10. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Ja rzeczywiscie spedzalam dzien z rodzinka, a dokładnie rodzicami-dziadkami. Pojechalismy z Darkiem w odwiedziny, bo Mezulka wywialo na studia. Udalo nam sie wybrac na odpowiednia godzine i dojechac bez postojow i placzu. Odwiedzily nas 2 ciotki klotki i przyniosly przecudowne ubranka, ktore ubiore niby za pol roku, ale jakos nie wierze, ze bedzie taki duzy za 6 miesiecy... Bylam w szpitalu gdzie rodziłam na wyciagnieciu szwow...rany co za ulga... Jakby mi ktoś nowy tyłek przykleił Babka powiedziala, ze naciecie mialam mini mini i ze sie pieknie zagoiło wiec jestem mega zadowolona Co do magnezu w ciazy to ja staralam sie go nie brac w 9 tym miesiacu, bo on dziala antyskurczowo a skurcze potrzebne zeby urodzic... Za to jadlam duzo bananów, bo w nich jest potas, ktory skurcze pobudza. Ale wiadomo, ze jak lapia mocne skurcze lydek to moja teoria sie rypie... Co do aspiratora do noska to ja na razie nie wzielam z apteki. Jak bedzie katarek to wtedy wezme Fride. Z tej samej firmy jest podobno bardzo dobry aerozol, ktory ma delikatny psik (w odroznieniu od licznych z olbrzymim psikiem za mocnym na nosek noworodka). My czyscimy zwykla woda oczyszczona po kropelce do dziurki po kapieli. Darek drze sie od tego w nieboglosy... Do pupy na razie uzywamy Linomagu (natluszczanie i separacja pupy od siuskow), ale ze stanu pupy nie jestem zadowolona. Chyba mamy mega wrazliwego osobnika w tym temacie. Nieobliczalna trzymam kciuki, zebys jutro byla na tej porodowce! Dobranoc Majóweczki!
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Ale macie tempo pisania My jestesmy po wizycie u pediatry. O 16.15 Mąż odebrał wyniki badań - wyszło wszystko prawidłowo !!! A my byliśmy tacy posrani wczoraj... Ale na wizyte poszlismy, bo mielismy ja na 16.30. Pokazalismy wyniki badan i pediatrka powiedziala, ze nawet takie ilosci bialka jakie on mial nie sa patologia u takiego szkraba, chociaż dla nas może wydawać się to mega dużo. Mamy za to zrobioną wizytę patronażową więc nie musimy lecieć za 2 tygodnie. Mały przybrał troszke na wadze, urosła mu główka, dostaliśmy receptę na witaminy, skierowanie na USG nerek dla pewnosci i na posiew. Bezwzglednie musimy oznaczyc Darkowi poziom bilirubiny, bo wciaz jest troszke zolty. Jedziemy w niedziele do Gliwic do szpitala, bo tam mają bezinwazyjne ustrojstwo do mierzenia. Nieobliczalna może będziesz wtedy na porodowce? Cały czas trzymam kciuki! Dostałam od Teściowej leki do kurowania swoich popękanych sutków...mam nadzieję to szybko wyleczyć. Wcześniej nie przystawiałam Darka prawidłowo i teraz są efekty. Od dzisiaj rana idzi nam rewelacyjnie i mam nadzieję, że już nie będą bardziej podrażnione... kikarika Fajnie, ze juz wrocilas do zdrowia. Skąd Ci się to zapalenie piersi wzięło? To jest jakiś kolejny etap po zastoju? Idę legnąć i się zdrzemnąć. Dzieciątko w międzyczasie pisania nakarmione, można chwilę dychnąć. Pa Ps. Nieobliczalna i annia2308 trzymajcie się dzielnie - już naprawdę niedługo
  12. Magart

    Majóweczki 2011

    Eh... W sumie to jutro jedziemy do mojej Mamy. Mąż jedzie na studia i musimy o konretnej godzinie wyjsc z domu...Ciekawe jak to zorganizowac...Robię właśnie listę co musimy zabrac. Masakra jakas z tym wyjsciem. Ok. 17.00 mamy pediatrę. Mam nadzieję, że nie będę ryczała po wizycie i uda mi się napisać co z niej wyniknęło. Macie jakis patent ja wyjsc z dzieckiem mniej wiecej o zadanej godzinie?
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    marlesia Trzymam kciuki, zeby te dziurki sie szybko zagoily i nie stresowaly Mamusi. kaszkiet Mój Darek też rzuca główką przy karmieniu. Denerwuje się jak mu Mama nie umie dobrze piersi zaaplikować... Ale sama wiem jak to jest sie stresowac czy dzieciatko zdrowe wiec jak masz sie uspokoic to mozesz sie gdzies wybrac z synkiem. Napisz jak się sprawy mają.
  14. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka Majóweczki! Dla Mamuś spóźnione, ale bardzo szczerze życzenia z okazji DNIA MATKI! nieobliczalna Ja Cię Kochanie podziwiam. Jesteś bardzo, bardzo dzielna Ciężaróweczka! Podziwiam Cię, tak trzymaj. Zdjęcia brzuszka są super Naprawdę rozczuliłam się i rozbawiłam. Oksytocyny się nie bój, ja miałam i wytrzymałam chociaż wcześniej też bardzo się jej bałam. Miałam zajrzeć wczoraj, ale o 19.00 zadzwoniłam po wyniki badań i później płakałam dobre kilka godzin a później uspokoiłam się i padłam. Wyszło nam niestety białko w moczu i krew... Dzisiaj idziemy do pediatry. Mąż właśnie pojechał powtórzyć badanie. Trzymam kciuki, żeby dzisiaj wyszło lepiej - od pobrania wczoraj rano nie pojawił nam się już kolor pomarańczowy w moczu. Mały sika dużo, najczęściej po Mężu. Mamy przesikane dużo ubranek, ale nic nas tak nie cieszy jak żółta plama Mieliśmy też wczoraj kupę... Doczekaliśmy się... Rozbieramy Małego do kąpieli...Patrzymy "O kupa!" (cieszymy sie...). Tatuś kupę wyciera...wytarł...a tu...kolejna!!! Leci, leci, leci. Rodzice dumni...Tatuś wyciera już lekko uśmiechnięty (bo on zawsze musi być oznaczony przez synka). Wytarł. Wkłada Darka do wanienki...Patrzymy...O...kupa w wanience...o kupa na ręce Tatusia, o kupa pod Tatusiem na podłodze...i o rozdeptana kupa na podłodze... (przeleciało mu przez palce...). Mamusia jechała na szmacie, później prała, a później już się tylko śmiała Dzisiaj jak Tatuś czatował na siuśki to pobiegłam na spacerek z psem. Pogoda cudowna, zielono, pięknie, a ja czerpę dużo przyjemności z ruchu po ciąży. Tylko jak się okazuje jeszcze słabiutka jestem. Anemia mi wyszła po porodzie taka, że w sumie myśleli nad podaniem krwi, ale w końcu jej nie dostałam i muszę się odanemizować sama. Więc ruch, ruch, ruch, wątróbka, szpinak, buraczki i byle do przodu
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    MINUSIA SERDECZNE GRATULACJE!!! No właśnie ja wiedziałam o tej kupie. Też wolałabym żeby była częściej (a może bym nie wolała, zobaczymy co wyleci ), ale wiem, że nie musi. Na pieluszce zaczely nam sie pojawiac po wyjsciu ze szpitala pomaranczowe smugi - wielkie zolte siku ze rdzawymi punktami. Kiedyś gdzieś czytałam, że to kolejne z normalnych stanów przejściowych noworodków, że nerki czyszczą się z soli albo w takiej postaci wydalają bilirubinę...a ta mi powiedziała, że to bankowo krew, że Mały powinien sikać co karmienie (a tego nie robi)...Ja w ryk. Na szczęście mam cudownego Męża, podzwonił, pojechał do doświadczonych Mamuś i przepoiliśmy Małego wodą i już siku jest tylko żółte. Badania moczu na razie nie uskuteczniamy chyba, że problem wróci. Wykąpałam Małego w krochmalu z powodu różnych krostek i ciekawa jestem efektu. Na razie wiem tyle, że taką krochmalową kąpiel zniósł o wiele spokojniej niż pachnącą płynem do kąpieli... Cały czas myślę o naszych nierozpakowanych Majówkach - dziewczynki trzymam kciuki! Śmieszny ten baby blues...dzisiaj ryczałam z powodu tego, że tak synka kocham i że dla mnie jest taki śliczny...prałam mu ciuszki i płakałam jak bóbr... Po wyjsciu ze szpitala rozpłakałam sie na widok auta, pozniej na widok swojego bloku a najbardziej jak mi Mąż wręczył medal z napisem "debeściak"...Jazda na maksa! Aaaa i takie pytanie...czy jak karmicie to zdarza Wam sie taka jazda, ze Dzieciatko ciagnie z jednej a kapie Wam z drugiej? Bo ja się czuję jak jakas kosmitka
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Bardzo ladne lozeczko :) Mysle, ze oplacalo sie na nie poczekac. Mam nadzieję, że szybko położysz w nim Majeczkę. Jak się czujesz? ania2308 Ja też miałam mokro...i też nie były to wody ewusia Ale Kasia się zmienila! Gdzie tam malutki wcześniaczek, teraz to super uśmiechnięta panna Cieszę się, że zdrowiutka i że wszystko u Was ok. Jak przygotowania do chrzcin i ślubu? kaszkiet Świetne zdjęcie. Naprawdę jedyne w swoim rodzaju. Śliczna Babeczka z Ciebie :) Ja jestem po wizycie położnej środowiskowej. Żałuję, że w ogóle ją wpuściłam do domu, a co gorsze to jeszcze ze dwa razy przyjdzie. Nastraszyła nas, że Mały ma niewydolne jelita (bo nie zrobił wczoraj kupki) i problemy z nerkami. W ogóle stwierdziła, że za wcześnie nas wypisali do domu i że Mały napewno dostanie żółtaczki.... Jakbym nie chodziła do Szkoły Rodzenia to bym naprawdę siedziała i płakała, że jestem złą matką... Dla świetego spokoju zrobimy badanie moczu. Do tego zaczął mi się nawał a Mały rozgryzł mi brodawki. Ale ogólnie chyba trzeba to przetrwać i będzie cudownie. Czy któraś z Was też miała tak, że w moczu pojawiał się pomarańczowy kolor?
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    Poród szedl tak szybko, ze nie bylo kiedy wziac ZZO Kilka silnych skurczów i już było 7 cm a przy 7 cm się wychodzi ze znieczulenia... Kilka skurczów 9 cm, 10 cm... Parcie 15 minut i koniec porodu. Nacinanie pikus, szycie jeszcze wiekszy pikus. A jak dla mnie to to wszystko trwało kilka sekund... nieobliczalna annia2308 Doskonale Was rozumiem Dziewczyny. Ten ostatni tydzien przed terminem byl wyjatkowo dokuczliwy. Ale już naprawdę niewiele Wam zostało czekania! Nieobliczalna masz termin na jutro prawda?Podziwiam bloomoo, ze wytrzymała praktycznie 2 tygodnie po terminie. Najfajniejszy jest mój Mąż, który wygląda tak, że go w kolejkach do kasy przepuszczają Wziął urlop i wygląda jak na ciężkim kacu... Smiejemy sie, ze ja jestem w stanie takim, ze moge za tydzien isc do pracy a on z kolei w takim jakby to on rodził Zaraz przyjedzie Mama z obiadkiem specjalnie dla Matki Karmiącej a ja spadam dokarmić tego mojego Tatusia, bo mi padnie
  18. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna Rodziłam w Katowicach w Klince na ul. Łubinowej. To prywatna klinika. Jestem mega zadowolona z wyboru. Położne anioły...naprawdę jestem im wdzięczna za to jak wyglądał mój poród mimo tego bólu. Były super cierpliwe w stosunku do mnie, chociaż mimo wielkich chęci średnio współpracowałam. Bardzo starały się mi pomóc. Po porodzie nie umiałam wstać, bo mdlałam i pielęgniarki też stanęły na wysokości zadania - postawiły mnie na nogi po 3 h, co 30 minut ktoś zaglądał, pytał się czy wszystko w porządku, czy czegoś nie potrzeba. Jak już udało się nie widzieć gwiazdek i nie odpływać to pielęgniarka zabrała mnie pod prysznic. Pomogła mi sie po nim ubrac, oporzadzic. Panie od nowrodkow tez kilka krotnie przychodzily tego pierwszego dnia same z siebie zapytac sie czy wszystko ok. Drugiego dnia chcialam zeby mi pomogly z Mlodym (Gargamel wdrugiej dobie nie chcial jesc 7-8h) i tez sie nie zawiodłam. Lekarzy mało widzialam Darek miał zrobione badanie słuchu, USG bioderek, został ukłuty w piętkę, zaszczepiony...pełen serwis. Poza tym miałam też to mega szczęście, że trafiłam na super koleżankę na sali więc cały pobyt wspominam bardzo dobrze
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    nieobliczalna I jak łóżeczko? Jak się w ogóle czujecie? No to przedstawiam mojego Szkraba
  20. Magart

    Majóweczki 2011

    kaszkie1990 Tobie Kochana też serdecznie gratuluje!!!
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    Dzien dobry Majoweczki! Wczoraj popoludniu wrocilismy do domku Prawdziwa rewolucja, wiec dopiero dzisiaj znalazlam chwilke, zeby wszystko dokladnie przeczytac i cos napisac. Daruś urodził się (jak już w sumie wiadomo) 21.05 o 14.05. Pojechałam do szpitala o 3 w nocy ze skurczami tak co 3 minutki, ale niestety sie zatrzymaly. Rozwarcie bylo, lecialo duzo sluzowatej krwi i nie chcieli mnie juz w takim stanie odsyłać do domu. O 11.40 podłączyli kroplówkę. Czas porodu 1 h 50 min take jak na pierworodke to chyba dosyc szybko. Rozwarcie szło błyskawicznie, ale co się nadarłam to moje Niestety nie udało się ochronić krocza i mam 3 szewki , tylko że 3 dni po juz dupcia tylko troszkę boli więc jest spoko. Po porodzie dostałam Darka na piersi i leżeliśmy sobie tak 2 godzinki (kontakt skóra - skóra i pierwsze proby karmienia). Potem na salę, dzieciątko na badania. Miałam troszkę problemów ze wstaniem, bo mdlałam, ale po 2 kroplówkach z glukozy już "brykałam" i mogłam zajmować się Darkiem (nie chciałam oddawać go na noc) i się ochlapać pod prysznicem. Cały pobyt w szpitalu Daruś był mega grzeczny. Daje dopiero popalić od przyniesienia do domku, ale i tak jest najukochanszy na swiecie Cały Tatuś ten mój Synuś nieobliczalna Trzymam kciuki Kochana bardzo, bardzo mocno za Ciebie bloomoo perditta wiolasek MOJE SERDECZNE GRATULACJE!!! Czekam teraz na wizyte położnej, żeby pomogła mi trochę z dostawianiem Małego do piersi. Jest niestety trochę leniuszek i trzeba pracować nad laktacją. Mąż mi bardzo pomógł i pomaga w ogarnieciu tej calej rewolucji. Zaraz postaram się wstawić zdjęcia tylko muszę je jakoś wygrzebać Dzięki Dziewczynki za wsparcie i za gratulacje
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    Na razie mam skurcze co 5 minut, ale nie przybierają na sile więc czekamy. Juz się tak z nimi bujam od 3 h. Dzwoniłam na swoją porodówkę i kazali czekać jeszcze trochę aż skurcze będą takie co 3 minuty. Na razie moje są na tyle znośne, że chyba wyjdę jeszcze na wieczorny spacer, żeby coś jeszcz pobudzić...
  23. Magart

    Majóweczki 2011

    Fachowa nazwa tego czegos co mi zrobil to odklejenie dolnego bieguna pęcherza płodowego. Tłumaczył to tak, że zwyczajnie placem odsuwa pęcherz płodowy od ściany macicy...Przy takim rozwarciu mógł to podobno zrobić dosyć wysoko i powinno pomóc. Podobno pobudza to wydzielenie prostaglandyn, które pobudzają skurcze. Na razie od 2,5 h mam bóle a la miesiączkowe. Mój Mąż w emocjach poszedł spać, żeby nabrać ewentualnie sił na ciężką noc
  24. Magart

    Majóweczki 2011

    Jestem...poszło mega ekspresowo... A wiesci takie, ze szyjka zgladzona i rozwarcie na 5 cm (). Zgodziłam się na rozdzielenie jaja płodowego od szyjki (dało się wytrzymać i wcale tak strasznie nie bolało). Podobno teraz powinno się ruszyć w przeciągu weekendu. Darek waży ok 3600 g i przeuroczo ziewał na USG Szkoda tylko, że główki nie ma jeszcze niziutko wstawionej... Doktorek stwierdzil, ze odporna jestem na bol wiec przy takim rozwarciu mam nie czekac za dlugo z wybraniem się do szpitala... Idę jakieś przysiady porobić no i czekamy dalej....
  25. Magart

    Majóweczki 2011

    Wiolasek SERDECZNE GRATULACJE!!! Ochłoniesz to pokaż nam córeczkę na forum A ja wciągam kiecę i lecę do Doktorka!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...