Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    annia2308 Nie wiem jak w Niemczech, ale w Polsce stałe zameldowanie to coś więcej niż ewidencja. Siupka nie będzie mogła mu od tak spakować walizek i wystawić ich za drzwi. Chyba, że tak jak podpowiada Marlesia (a ja popieram takie rozwiązanie to skrzyknąć brata,kuzyna,kolege,ojca i mu wytlumaczyc, ze ma sie wyniesc). Ja żyję, ale nie powiem, żeby było różowo. Walcząc wszystkimi znanymi sposobami jest jakoś, czasem znośnie, czasem mam duże mdłości. Do tego zaś się przeziębiłam. Dużo wypoczywam z książką jak tylko jest Mąż w domu. Niestety ma takie zawierowania w pracy, że jest dużo w pracy, ale jakoś daję radę. Niania już do nas nie przychodzi codziennie. Na jutro spróbuję się z nią umówić, bo będę cały dzień sama. Muszę chyba przecierpieć do końca października (mam nadzieje, że niewiele dłużej) i tyle... Plusem jest to, że waga ani drgnęła a piersi z obwisłego B mam na pełnym C nieobliczalna Mam nadzieje, ze Ci dobrze podpowiedzialam i nie zestresowalam Cie dodatkowo... siupka Pamietasz jak mowilam Ci kiedys o osrodku pomocy rodzinie przy kosciele np. basenu na Sielcu? Jeśli chcesz aby się coś zmieniło w waszym małzeństwie to chyba byloby Wam cos takiego potrzebne...Marlesia dobrze Ci napisala o tej przemocy w rodzinie. Przemoc psychiczna to tez PRZEMOC...W ogole to chcialabym Ci cos madrego napisac, ale nie potrafie...
  2. Judyta Jak masz sie stresowac to oczywiscie mozna badac sie na wlasna reke. Ja w pierwszej ciazy przez ponad 20 tygodni chodziłam do lekarza, który zlecał milion badań i wiecznie szukał dziury w całym. W końcu po bardzo niemiłej wizycie skończyło się to awanturą i zmianą lekarza. Teraz chodzę do lekarza, który kończył prowadzić ciążę z Darkiem i on akurat nie zleca miliona badań, ale mi to pasuje. Z resztą jak czytam jak bezstresowo prowadzi się ciążę w bardziej cywilizowanych krajach to umacnia mnie to w takim a nie innym podejściu
  3. rene2323 Te wyniki chyba świadczą o tym, że w przeszłości przechodziłaś zarażenie toksoplazmozą, ale teraz masz taki poziom przeciwciał IgG, które chronią dzieciaczka. Zastanawiająca jest obecność IgM, ale nie znam wartości czy są w normie czy podwyższone i nic mi liczbowo Twój wynik nie mówi.
  4. Jedna wielka rada dla pierwiastek - nie przywiązujcie się do terminu, bo później się chodzi mega sfrustrowanym jak termin minął a tu nic... Nauczona doświadczeniem wszystkim podaję, że mam termin na 16 (w rzeczywistości na 9), żeby mi d nie truto telefonami od początku maja "czemu jeszcze nie urodziłaś??"
  5. Rene2323Kobietki powiedzcie mi jak wklejacie swoje suwaczki :) mi to coś nie chce wyjść:(:(mam już URL obrazka,ale za każdym razem wskakuje mi kod ale nie obrazek.W sumie czasami siedzę na lampie i dużo muszę się nauczyć jak i co wkleić:):):) Kod url musisz mieć całego suwaczka. Pojawia się on na końcu jak już stworzysz suwaczek. Musisz go przekleić w całości łącznie ze wszystkimi nawiasami itp itd. Nie wiem czy to coś pomoże, ale jak nie to bede podpowiadala dalej.
  6. Magart

    Majóweczki 2011

    annia2308 Pamietaj tylko, zeby zawsze wstrzasnac ta zawiesinke przed uzyciem.
  7. Hejka! Ja rzadko zaglądam, bo ciągle zdycham na te mdłości. Mam już w domu zgromadzone dosłownie wszystko co powinno pomóc. Od dzisiaj robię skomasowany atak na rzyganie - imbir świeży, herbaty imbirowa i miętowa, zimna woda, male posiłki co 2 h plus ciastka utrzymujace niby staly poziom cukru. Do południa jest nawet znośnie, ale po południu zaczyna się masakra. Do tego zaś mnie złapało przeziębienie, ale widzę, że nie jestem wyjątkiem. Wczoraj odwiedziłam kumpelę, którą poznałam na porodówce. Dostałam od niej adapter do pasów dla ciężarnych i chustę kieszonkę dla Maluszka. Fajnie, bo coś zawsze zaoszczędziłam Pokazywałam też wczoraj Mężowi zalety strasznie drogiego, ale zajefajnego nosidełka i dał się przekonać. Niestety cena skoczyła do 420 zł , ale później mam nadzieję odsprzedać. rene Ja na Twoim miejscu poszłabym na USG do jak najlepszego specjalisty w mieście i się upewniła, że wszystko jest ok. Pewnie wszystko jest ok, ale szkoda Twojego stresu i nerwów, łez i niepewności.
  8. Magart

    Majóweczki 2011

    Sorki, że tak rzadko zaglądam, ale ogólnie zdycham dzień za dniem. Dzisiaj Mąż zaopatrzył mnie już chyba we wszystkie możliwie specyfiki na mdłości i wcinam korzenie świeżego imbiru, piję herbaty miętowe, imbirowe, zimną wodę, jem regularnie mini porcjami i ogólnie próbuję jakoś sobie pomóc, bo ogólnie jest ze mną masakra Jeszcze zaś mi się przeziębienie przyplątało. Na szczęście błogosławiony (tym razem) katar pozbawił mnie węchu więc mam przynajmniej problem rzygozapachów z głowy. Wysłałam dzisiaj Męża do Lidla, żeby kupił małemu buty zimowe. Podobno masakra co tam się działo przy koszyku z tymi butami. No, ale udało mu się coś wybrać także z zimowych ciuchów brakuje nam jakiś nieprzemakalnych spodni ocieplanych na tarzanie w śniegu. siupka Czy Mąż jest u Ciebie zameldowany? Ja bym się już na Twoim miejscu nie zastanawiała tylko złożyła papiery rozwodowe. Samotna Mama z dzieckiem ma milion dodatków, zasiłków i przywilejów (chociażby przyjmowanie do żłobków i przedszkoli) i spróbowałabym tak sobie poradzić. Męża oczywiście podałabym o alimenty. annia2308 Obyście szybko wrócili do zdrówka!
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! My już zaliczyliśmy dwugodzinny spacerek poranny. Teraz Darek próbuje usnąć w swoim łóżeczku i nie zapeszając chyba mu nawet zaczyna wychodzić Ja zaraz pewnie też padnę, ale jeszcze postanowiłam do Was napisać. Darkowi idą co najmniej 3 czwórki na raz... Nie jest z tego powodu najszczęśliwszy, ale ogólnie jest grzeczny. siupka Ja kaszlałam 3 tygodnie, ale ja tak zwykle mam, że po takich infekcjach kaszel mam dłużej niż ustawa przewiduje. nieobliczalna Ja bym się zastanowiła nad badaniami na owsiki. U dzieci żłobkowych na porządku dziennym i właśnie dzieciaczki z owsikami mogą mieć problemy ze snem, ale z drugiej strony może to być cokolwiek innego łącznie z Majowymi humorkami... Ja też próbowałam ściągnąć ochraniacz, ale ja mam stare łóżeczko i nie wygląda bez tego ochraniacza najlepiej.
  10. No ja też już myślałam, że najgorsze za mną i wczoraj o 21 w kąpieli rzygałam jak kot... Dzisiaj już trochę lepiej. Poszliśmy z Darkiem o 9:00 na dwugodzinny spacer, teraz go położyłam, ale jeszcze buszuje w łóżeczku. Zadanie na ten weekend to pozbycie się graciarstwa z domu za pomocą allegro. Stare podręczniki akademickie, nieużywane sprzęty itp itd. Planuję uzbierać na nosidełko Tula. A jutro obiadek u rodziców. Może jeszcze jakieś 3-4 tygodnie i nam się skończą te mdłości i rzygania... Jak myślicie?
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    Może jakaś dziwna aura była, bo Darek też źle spał. Tzn. obudził się z wielkim płaczem około 1, ale dał się przytulić, ululać i wstał 6:30. Ja właśnie zaliczyłam spacer do Biedronki. Masakra co się ze mną dzieje. Nie dość, że jestem taka słaba, że mam problem przepchać wózek 500 metrów, wziąć 4 rzeczy i za nie zapłacić to jeszcze mnie strasznie mdli i ledwo funkcjonuję... Radzić sobie jakoś radzimy, ale już się zapowiadam, że 3 raz to ja już w ciąży być nie chcę...
  12. judytka Przede wszystkim powtorz badanie. Naprawdę dokładnie się umyj i wytrzyj przed sikaniem i pobierz koniecznie ten srodkowy strumien moczu. Jesli zas wyjda bakterie to ja polecam zurawine w preparacie PRO URO. A przetestowalam wszystkie na rynku, bo u mnie to problem przewlekły. Dobrze sie bakterii pozbyc na poczatku ciazy, bo jesli bakterie zostaja do 3ciego trymestru to pozniej przy porodzie trzeba miec podlaczona kroplowke z antybiotykiem dla ochrony dzieciaczka. novika Jak to rzygasz na widok wozka? Ma jakis specyficzny zapach czy co?:) Ja dzisiaj przesiedzialam 10 h na szkoleniu i myslalam, ze tam padnę... Ale jakos wysiedzialam, papier dostalam i nawet sie czegos dowiedzialam a raczej dowiedzialam sie ile jeszcze nie wiem Moj Luby zobaczy swoje drugie dziecię na następnej wizycie jak bede miala robione te dokladniejsze pomiary 11-13 tydzien. W ciazy z Darkiem biegal ze mna za kazdym jednym razem. Wczesniej byla mowa o milosci i instynkcie macierzynskim. Ja tez jakos nie szczegolnie to odczuwam, ale moze to kwestia porownania tych uczuc do nowego czlonka rodziny do uczuc do Darka, ktore sila rzeczy sa mega silne. Wierze, ze jak bobas sie urodzi to zakocham sie w nim tak samo jak w pierworodnym. Mi sie tym razem cera popsula. Tym razem nie mam ukladu zylnego piersi widocznego golym okiem ani mnie cycki nie bola. Normalnie wszystko na odwrot jak za pierwszym razem :P :P :P
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    marlesia Tak, jestem na zwolnieniu. Zaczelo sie od L4 od rodzinnego z powodu wirusa, pozniej oskrzeli a od poniedzialku jestem na zwolnieniu od gina. Jak w pierwszej ciazy dlugo pracowalam tak w tej czuje sie tak fatalnie, ze nie ma mowy o tym, zebym wsiadla o 6:30 do jakiegos srodka komunikacji i pojechala do roboty. Co do palenia to ja miałam dokładnie tak jak siupka Przy pierwszej ciazy rzuciłam palenie i jakos 1,5 roku udalo sie wytrzymac bez... po czym jednego dnia wkurzona po pracy zapalilam z kolegą i koniec zdrowego trybu zycia.... Palilam od czerwca do konca sierpnia do kolejnej ciazy... Juz wiem, ze jesli skusze sie na chociaz jednego to wroce do palenia... Co do elektronicznego to ja miałam, ale nie bylam z niego zadowolona. Moze dlatego, ze postanowilam kupic takiego za 100 zl a nie za 200 (moja kolezanka z takiego za 200 byla zadowolona). Wklady tez nie sa tanie. No, ale papierochy teraz to majatek wiec pewnie nie ma co tak przeliczac jak paczka kosztuje 11-12 zl. W każdym bądź razie jak się rzuci to po miesiącu napewno ma się kasę na nowe buty :P Są też takie tabletki TABEX ok. 40 zl, ktore bardzo wielu osobom pomogly rzucic palenia. Podobno sa teraz bez recepty do kupienia w aptece.
  14. rene Serdeczne gratulacje! Witamy osa No to trzymam kciuki. Ja wczoraj chyba osiagnelam apogeum mdlosci i rzygania o godzienie 17:30 i tak sobie zdychalam do wieczora. Dzisiaj jak na razie lepiej... W pierwszej ciazy wychodzi na to, ze czulam sie fantastycznie :P
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    aga Jakos sobie radze a raczej Darek sobie radzi, bo zajmuje sie soba biedny sam... Dzisiaj to juz osiagnelam apogeum.... Niech mnie ktos dobije...
  16. novika Kochana nie przejmuj się ! Doskonale rozumiem jak się czujesz i myślę, że wszystko się ułoży i będziemy kochały wszystkie nasze dzieci równie mocno jak te pierwsze ! Wiem, że ciężko sobie to wybrazić, bo sama mam podobne dylematy. Pytałam się kilku podwójnych (i jednej poczwórnej) Mamy i wszystkie się tylko pobłażliwie uśmiechały i mówiły mniej więcej tyle "Sama się przekonasz...". Trzymajmy się jakoś byle do końca mdłości i myślę, że odżyjemy... Ja po porodzie rozpłakałam się na widok auta stojącego na parkingu przed szpitalem a później na widok swojego bloku Jak mi Mąż w domku wręczał Medal dla Debeściaka to wyłam z rozpaczy także najlepsze jeszcze przed nami
  17. Magart

    Majóweczki 2011

    aga Zdecydowanie lepiej czułam się w ciąży z Darkiem. Teraz mam tak cholernie męczące mnie mdłości, że potrafię cały dzień leżeć i zdychać. Żeby nie rzygać muszę jeść a przygotowanie posiłków to katorga. Z Darkiem dużo więcej spalam, ale bylam w stanie funkcjonować. Dzisiaj nawet spać nie mogłam przez te mdłości. Co prawda w ciąży z Darusiem przezywalam stresy zwiazane ze strasznymi bolami brzucha na poczatku (bylam pewna, ze poronie) a teraz mnie to prawie calkowicie ominelo, ale zas na te mdlosci nic nie pomaga oprocz lezenia i jedzenia... Jak bedzie chlopiec to nie bede rozczarowana, ale zaklinam dziewuche
  18. Ja się jednak zważyłam i ma 1,5 kg do przodu także lekko odetchnęłam... Darek właśnie poszedł spać a ja mam chwilę dla siebie. W ogóle to czekając wczoraj na wizytę się strasznie rozczuliłam przeglądając gazety dla kobiet w ciąży... Powoli moje przerażenie całą sytuacją mija i zaczynam myśleć o tym kochanym dzieciątku, które jest gdzieś na końcu tej ciążowej drogi...
  19. Magart

    Majóweczki 2011

    siupkaKacper ma zapalenie oskrzeli eh. I strasznie gardlo zakrwione. Dziewczyny powiedzcie mi czy jesli w dzien dostaje leki wykrztusne, to na noc moge mu dac ten sinecod? bo lekarz mi konkretnej odpowiedzi nie dal, a w aptece mowili ze mozna. I juz sama nie wiem.... Można, można. Do 16 podajesz leki wykrztuśne a tak nie więcej jak 30 minut przed spaniem podajesz Sinecod, żeby Kacperka nie kaszlało w nocy. Dość często sami lekarze tak polecają, żeby Maluch i Rodzice mieli spokojną noc. Ja już po wizycie. Wszystko w najlepszym porządku. Serduszko bije ładnie, szyjka, worek owodniowy, pępowina ok. Dostałam zdjęcie. Młoda (bo ciągle zaklinam córeczkę) leży wtulona buźką w Mamusię i jeszcze się nie rusza, ale już za 4 tygodnie jak pójdę na badania 11-13 tydzień to pewnie będzie fikała A Niania sama stwierdzila, ze jej juz nie potrzebujemy i zaczela szukac nowej pracy. Problemy z nia ciagna sie od dluzszego czasu, ale nie byly na tyle szkodliwe dla Darka, zebysmy postanowili zmienic opiekunke. Miala od dzisiaj isc do nowej roboty, ale sie na nia nie zdecydowala, bo podobno zaproponowano jej malo kasy a robota od 5:45 do 11. Wiec dzisiaj jeszcze byla na 3 h, jutro i pojutrze tez przyjdzie. Ostatni dzien bedziemy mieli ja w czwartek. U nas ciag dalszy przemieniania sie na jedna drzemke w ciagu dnia. Powiem tak...moje dzieci leci przez rece jak go kladziemy i o 12 i o 20, ale inaczej spac nie chce. W obu przypadkach zaczyna zasypiac juz na rekach (szczegolnie wieczorem). Ale jakos nie marudzi bardzo wiec moze nie jest to dla niego az takie zle...?
  20. Hejka! Ja już PO. Wszystko w jak najlepszym porządku Serduszko widziałam (od razu zobaczyłam jak tylko głowicę doktorek przyłożył) a później słyszałam. Ładnie, szybciutko bije. Młoda (ciągle zaklinam córeczkę) jeszcze się nie rusza i leży sobie przytulona główką/buźką do Mamusiu. Pępowina, worek owodniowy, kosmówka, szyjka, wszystko w porządku. Na plusie 2 kg także i tak nie najgorzej jak na to co jem i jak ja szybko grubnę. Mam założoną kartę ciąży, dostałam fotkę i następna wizyta za 4 tygodnie na badanie 11-13 tydzień. Co tam u Was? Co do piersi to ja mam normalnie małe B, ale to co miała przy porodzie i karmieniu to było już raczej pełne D Także piersiaki jeszcze sporo przybiorą. Później niestety mi klapnęły po 9 miesiącach karmienia i mam na nich 2 rozstępy, ale karmienie było super także mam nadzieję karmić jeszcze raz przynajmniej te pół roku.
  21. Nie wiem ile przytyłam, bo waga była taka miła i rozładowały jej się baterie. A Mąż jak to Mąż od 2 tygodni kupuje nowe. Ale myślę, że tak 2-3 kg już jest na plusie. Piersi mam tak przynajmniej 2 razy większe, brzuszek przestaje się dopinać... pewnie przyjdzie taki moment, że te baterie do wagi w końcu przyjdą do domu i wtedy będzie dół Miałam od dzisiaj chodzić na basen, ale remont się przedłuża....
  22. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja siedzę w domu i odrabiam prace domowe do pracy. Dzisiaj po południu idę do lekarza i zobaczymy co powie. Może usłyszę serduszko. Odpukać z mdłościami coraz spokojniej, , ale idealnie jeszcze nie jest. Szkoda, że się pogoda popsuła. Ja zmykam do kąpieli, bo marzy mi się wygrzanie w wannie. Niania jak się okazało jeszcze dzisiaj do nas wpadła, ale na krótko i jest to jej ostatnie kilka dni z Darkiem.
  23. Ja też niestety muszę jeść...może nie wielkie porcje, ale co 2 h obowiązkowo. I niestety nie może to być jabłko czy surówka z marchewki, ale kanapka, coś słodkiego, zupa, drugie danie, jajecznica...Pewnie zaś będzie 20 kg na plusie...
  24. novika Darek zajmuje się w większości czasu ze mną sam sobą. Ja leżę na podłodze a on biega dookoła mnie i znosi do mnie zabawki... albo bawi się biedny sam. Obiady gotuję ja jak mam siłę i wtedy robię żarcia na 2 dni. Jak nie mam siły to Mężowi zostaje pizza z mikrofalówki lub pierogi z biedronki. Jak leżałam totalnym plackiem to obiady woził mi Tata, ale nie chcę tego nadużywać. Do tej pory miałam do pomocy nianię na 3-4 h dziennie i wtedy odpoczywałam, ale niestety od jutra zostaję całkowicie sama. Mnie osłabienie tak nie męczy jak mdłości... Wciskam co 30 minut po 3 migdały i pomaga, ale i tak jest dosyć kiepsko. W pierwszej ciąży czułam się o niebo lepiej, teraz jestem bardzo niemiło zaskoczona.... Z Darkiem mdłości przeszły mi po 13 tygodniu... Mam nadzieję, że tym razem przejdą szybciej, bo ani do auta nie wsiadam, ani pracą (mam parę rzeczy do zrobienia w domu) nie jestem się w stanie zająć, w domu rośnie niesamowity bałagan a mi tak jak Tobie tylko się płakać chce, bo wiem, że lepiej nie będzie... Cierp ciało jakześ chciało i tyle... Jutro wybieram się na 2 wizytę u lekarza. Ciekawe co tam słychać. Trzymajcie za nas kciuki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...