-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magart
-
Hejka! Rzeczywiście grobowa cisza na tych naszych majówkach. No, ale jak łapiecie jesienne słoneczko to jest to usprawiedliwione. My rzeczywiście przez cały weekend się relaksowaliśmy, spacerowaliśmy i korzystaliśmy z pięknej pogody. W tym tygodniu chyba zaczną nam wypadać wizyty u ginów. Ciekawe co tam ciekawego się podowiadujemy. Ja mam za tydzien wizyte z takimi dokładniejszymi pomiarami więc może już conieco zobaczymy czy chlopiec czy dziewczynka, ale nie nastawiam sie specjalnie.
-
nieobliczalna Dużo dzieci tak ma i mysle, ze to normalne i nie ma sie czym przejmowac w tym wieku. Trzeba tylko zwrocic uwage na to, zeby Majcia dostawala duzo wapnia w inny sposób. Zawsze tez mozna odwolac sie do starego, sprawdzonego kakao (tylko nie dosladzac straszliwie), jogurcikow dla dzieci. Ja Darkowi od czasu do czasu robie zbożówkę, która bardzo lubi.
-
A my od dzisiaj przestawiamy rytuał z niemowlakowego na dorosły. Mleko z kubka niekapka przed kąpielą, później do łóżeczka, krótka bajeczka, cmok i spać. Dzisiaj walczy mój Mężulek więc ja trzymam kciuki A ja po raz kolejny zostałam zaczepiona na placu zabaw przez jakieś nawiedzone towarzystwo, które miało pretensje o psa. Najpierw przeszkadzał im pies leżący pod wózkiem, na smyczy i jeszcze trzymany przeze mnie na obrożę, a później jak mi kazali go wyprowadzić to mieli pretensje, ze jest w okolicy placu zabaw i może pogryźć dziecko (które nie miało nic lepszego do roboty jak latać do tego nieszczęsnego psa i go zaczepiać)... Pies na smyczy, przy drzewie i w kagańcu wielkości do połowy łydki... Jeszcze pół biedy, że mi niezbyt kulturalnie zwracano uwagę, ale ojciec tego dziecka był tak agresywny, że byłam przekonana, że zaraz mnie popchnie albo strzeli z dzieckiem na ręku... Nawet nie zdążyłam Darka zdjąć do końca z huśtawki jak zaczął za nią szarpać... Normalnie dziewczyny już nie pierwszy raz mnie ktoś w tym kraju zaczepia, bo coś mu się nie podoba... Strach wyjść na ulicę bez ojca lub Męża... Czasem mam naprawdę ochotę spakować się i wyjechać gdzieś gdzie nie będę się bała wyjść na spacer...
-
Ja szczepilam 6 w 1, ale wybrałam mniejsze zło, bo te szczepionki, które wtedy były w ramach NFZetu były sprowadzane z jakiegoś dziwnego kraju typu Bangladesz i nie miałam do nich zaufania. Teraz będę musiała się zorientować. Aha no i z racji dużego kontaktu z chorymi na tzw. grypę żołądkową to szczepiliśmy na Rotawirusy. Pneumokoki i meningokoki od zawsze negowałam i z ospy tez zrezygnowałam. Ale oczywiście temat jest tak szeroki, kontrowersyjny, że polecam zapoznanie się z nim nawet już teraz, bo jest co czytać, słuchać, oglądać i nad czym dyskutować.
-
U nas dzisiaj piękna pogoda a ja wstałam nawet z energią i brakiem mdłości i sporo ogarnęliśmy w domku. Niestety Mężulek uciekł na popołudniową zmianę, ale przynajmniej cały weekend mamy wolny i dla siebie. Odświeżam sobie właśnie temat szczepionek u dzieci. Za 2 tygodnie idę z Darkiem na ostatnią dawkę i przynajmniej jednego szkrabika będę miała z głowy W ogóle świeżym Mamusiom polecam poczytanie wcześniej o szczepieniach, bo jak dzieciątko się urodzi to nie ma na to czasu, emocje są ogromne (i przede wszystkim one za nas decydują), presja, żeby zaszczepić na wszystko za ciężkie pieniądze też jest i później biedni rodzice mają kołomyję w głowie.
-
Tylko, że ja z tego raczej i tak nie skorzystam, bo mam umowe na czas okreslony i jakbym wziela ten dlugi macierzynski to umowa skonczylaby mi sie w jego trakcie.
-
judyta W sumie wystarczy data ostatniej małpy a na jakims kalkulatorze da sie wyliczyc termin porodu wg niej. rene2323 Puk puk ! Gdzie zniknelas?
-
Pododawane nowe osóbki do listy. Brakuje mi napewno Judytki, Osy, Rene i pewnie jeszcze o kims zapomnialam wiec prosze sie przypominac. Data ostatniej malpy i termin porodu na priv i dopisze do pierwszej stronki.
-
Hejka! Ja dzisiaj poprosiłam nianię, żeby zabrała Darka na spacer, bo ja muszę trochę odetchnąć więc się relaksuję. Obiad i prasowanie dalej zostały, ale może pogodzę jakoś i relaks i obowiązki. Co do żłobków to zdecydowanie fajnie by było gdyby miały monitoring on-line... Mnie by to naprawdę uspokajało. Ale takie same obawy jak ze żłobkami są z nianiami więc i tak źle i tak niedobrze. Ostatnio na TLC pokazują nianie przez ukryte kamery i tez jest nieciekawie... W ogóle coś mnie trafia jak widzę tą politykę prorodzinną w naszym kraju, te możliwości powrotu do pracy dla młodych matek itp itd...
-
novika Potrzebuje date ostatniej malpy i date porodu (to juz mam). A czemu u nas tak jak w kalejdoskopie?... Hmmm... ja zauwazylam, ze jak zle spie w nocy (a mam ostatnio klopoty z zasypianiem i leze od 23 do 1 patrzac sobie w gwiazdy) to pozniej w dzien rowniez mam klopoty z mdlosciami, zaslabnieciami itd. Ale podobno to dobrze, ze sie tak zle czujemy Niby to swiadczy o tym, ze stezenie progesteronu (hormon podtrzymujacy ciaze) jest u nas wysoki i przez to mniej zagrozone sa nasze dzieciaki poronieniem. [Żeby nie bylo nie sugeruje nikomu, ze jak nie ma mdlosci to poroni :P (pierwsza moja ciaza jest dobrym tego przykladem)] U mnie z imieniem pewnie beda jeszcze gorsze przeboje niz za pierwszym razem Dobrze, ze ciaza tyle trwa to mielismy duzo czasu do namyslu
-
No ja wlasnie probuje sie przekonac do tej metody, zeby sobie skakal po fotelach i raz wyrypnal to pewnie drugi raz nie bedzie skakal, ale obawiam sie, ze moze sie naprawde niezle uszkodzic i cos sobie zlamac lub dostac wstrzasu mozgu i bede miala wieksze klopoty... Kiedys od kolegi mojego Meza uslyszelismy historie. Mial okolo 2 letniego synka, ktory wymyslil sobie, ze bedzie wlazil na stol. Adam mowil, ze zgodnie z naukami super niani powtarzal raz, drugi, sto drugi i tak w kolko. I kiedys mlody trafil na gorszy dzien, Adam sie nie pohamowal i przylal mlodemu w tylek jak ten wlazl na stol... Podobno lekko, ale jak sie ma jakis tam wyzszy pas w kung fu to mozna miec zaburzone poczucie co znaczy lekko i tak ten jeden raz wystarczyl i mlody na stol juz nigdy nie wlazl. Podobno nie plakal, siniakow nie bylo, ale byl w takim szoku, ze dostal pierwszy raz w tylek, ze sie sobie sytuacje doskonale zapamietal. Oczywiscie nie jestem za biciem, klapsami (chociaz mi tez czasem ciezko wytrzymac, szczegolnie jak mnie Darek bija lub szczypie), ale tak przytaczam jako anegdotke.
-
Ja mam teściową o tym imieniu i nie najlepiej mi się kojarzy, ale widzę, że robi się coraz bardziej popularne. Jeszcze zycie sie ze mnie zasmieje i bede miala synowa o tym imieniu
-
Hejka! Ja mało piszę, bo od niedzieli zaś zdycham. nieobliczalna Ja też mam przeboje z Darkiem, ale na szczescie nie ciagle i nie codziennie. Jak nie reaguje na NIE WOLNO, JESTES NIEGRZECZNY, NIE ROB TAK to wtedy zabieram mu to co ma w ręce (a mu nie wolno mieć bądź robić z tym tego co robi), ściagam go siłą z fotela jeśli np. po nim skacze i tak kilka razy, a jak ciągle na niego wchodzi i skacze to kończy się to całkowitym zakazem wejścia na fotel w danym momencie (czyt. siedzę na tym fotelu ja a na drugi blokuję wejście rękami). Poza tym staram się dużo chwalić, jak ładnie się bawi to mówię, że jestem dumna, bo jest grzeczny i że Mamie się bardzo podoba jak robi. siupka Masakra z tymi pluskwami...
-
Hejka! Mało piszę, bo od 2 dni zaś rzyganko. Co do wózków to ja też nie wybrałabym 3 - kołowego, ale to zależy od stanu nawierzchni po jakiej się jeździ. Może Joannienm będzie łatwo w Norwegii Ja będę miała wózek po Darku Tako Warriora, ale ze względu na jakoś nie polecam. Cena i funkcjonalność za to atrakcyjna. Ciekawe która pierwsza z nas dowie się co nosi pod serduchem, chłopca czy dziewczynkę? Nasza pierwsza stronka wciaz uboga, bardzo niewiele z Was przysłało mi na priva dane.
-
Ależ cisza
-
koronek Ty może lepiej siedź już na tym L4 i dbaj o siebie. A może miałaś to brudzenie wtedy kiedy teoretycznie wypadałby Ci okres? novika Ja wciskałam imbir świeży, parzyłam herbatki i nieszczególnie mi pomagał. W tym preparacie są jeszcze witaminy a te akurat biorę w tabletkach dla ciężarnych więc ja się nie pokusiłam żeby ich spróbować. Mam nadzieję, że Tobie pomogą
-
osa To chyba nie takie istotne jak Twoj lekarz liczy byle by było wszystko dobrze. Mój liczy od dnia ostatniej małpy i w poprzedniej ciąży 2 innych lekarzy też tak liczyło. Ja przezierność będę robiła 29 października, bo tak mi to ustalił lekarz. I teraz sobie przypominam, że w pierwszej ciąży badania prenatalne miałam dokladnie w 13tym tygodniu ciąży licząc od ostatniej @. U mnie troche lepiej ostatnio... tfu tfu... Tzn od 3 dni, ale może to już jakaś jaskółka, która wiosnę czyni ?
-
novika Ja bylam z małym na imprezie więc Mąż miał całkowicie wolne i dla siebie popołudnie Normalnie bardzo dużo mi pomaga, zajmuje się Darkiem na równi ze mną więc pod tym względem nie mam co narzekać.
-
Ja już też mam brzuszek. Ale w pierwszej ciąży też miałam wcześnie i w 3ci miesiącu wyglądałam jak początek 5 tego. Więc przypuszczam, że tym razem też tak będzie. Ja miałam wczoraj mega udane popołudnie. Pojechaliśmy na babsko-kinder party i było super. Daruś robił furorę, był mega grzeczny a ja pogadałam z koleżankami. Mąż miał wolne od nas popołudnie, ale chyba mu nie posłużyło, bo nie wygląda najlepiej
-
Ja wczoraj tez padłam po całym dniu z Darkiem, ale dla odmiany był grzeczny Rano trochę musiałam się nim pozajmować (mam nawet odciski od ciagniecia sznurka od samochodziku), ale pozniej pieknie poszedł spać na 2,5 h więc wyszykowałam się na imprezę no i pojechaliśmy. Siedzieliśmy o wiele dłużej niż zamierzałam, ale Daruś po prostu robił furorę. Zajmował się pięknie sobą sam, bawił się zabawkami, bawił się z dziećmi, zaczepiał wszystkie ciotki, nie wymuszał słodyczy, czarował, całował, uśmiechał się i chyba zabrał solenizantowi całą uwagę. Było rewelacyjnie, bo ja odetchnęłam, Mąż miał wolne popołudnie, a Darek rozrywkę (myślę, że jego humory to nuda i zęby... Daruś nie lubi siedzieć w domu, lubi ludzi, dzieci, świeże powietrze). Ja przyjeżdżam a Mąż wygląda jakby go piorun trzasnął... nie wiem czy go jakieś choróbsko rozkłada czy jego pracoholizm nie zniosl wolnego popołudnia, ale myślałam, że się ucieszy a on wygląda tak, że następne wolne popołudnie będzie miał za 3 lata
-
Darek tez teraz malo chodzi na spacery, bo nie ma go kto zabierac. Jutro pogonie Meza, zeby go zabral na jakas przebieżkę, bo ostatnio wychodzi na bardzo krotko (około godzinki) i nie codziennie. No, ale jak Maz wraca o 18:30 to bez sensu jest wychodzic na jakikolwiek spacer. Wczoraj moje Dziecię zrobiło mi taką jazdę, że myślałam, że go uduszę. Ja rzygająca a on: 1) wyciągał mi wtyczkę od lodówki z gniazdka 2) skakał po fotelach finkach na stojąco 3) latał po kanapie (też na stojąco) 4) pluł jedzeniem po dywanie 5) pluł piciem po dywanie 6) kopał, bił i gryzł Mamę 7) nie reagował na żadne NIE, NIE WOLNO, JESTEŚ NIEGRZECZNY, PRZESTAŃ (albo reagował śmiechem) 8) po długim i ciężkim usypianiu poszedł spać na 30 minut i wstał równie niegrzeczny 9) walił komórką w ściany 10) bił zwierzaki ... Pierwszy raz tak miałam, żeby go w ogóle nie szło opanować... Masakra jakaś... Dzisiaj jedziemy na babsko-kinder party do koleżanek ze starej pracy. A jutro jedziemy spotkać się z Teściami z okazji urodzin mojego Męża , już się k... nie mogę doczekać.... Wiecie, że robią nam wyrzuty z powodu drugiej ciąży... Ukochany Teściowie...
-
Hejka! Co tam u Was w ogole? Jak sie czujecie? Ja ogolnie ciutek lepiej, ale dalej walcze z mdlosciami i rzyganiem. Dobrze, ze tak nie wygladala moja pierwsza ciaza, bo na druga byloby mnie ciezko namowic Wlasnie polozylam Darusia a jak wstanie to wybieramy sie na babsko-kinder party do moich kolezanek z mojej pierwszej pracy. A jutro swietujemy z tesciami urodziny mojego Meza Ciasta i torcik juz w lodowce, zostalo mi zrobic salatke owocowa.
-
siupka Nie wiem co to dla Ciebie znaczy fajny lumpeks, bo ja mam takie doświadczenia, że czasami wejdę 3 razy i nic nie kupię a czasami wejdę 1 i kupię 3 rzeczy. Wtedy na Targowej kupiłam 2 pary spodni, a moja Mama zagląda tam częściej i kupiła Małemu kurtkę przeciwwiatrową i coś jeszcze, ale nie pamiętam co. A ten lumpeks jest jakoś opisany jako dziecięcy i naprawdę łatwo go znaleźć, bo ja szłam go szukać jeszcze z gorszym opisem jak Ty masz i dałam radę
-
siupka lumpeks jest na targowej chyba cos mnie wczesniej zamulilo z ta koscielna nie znam nazwy ani adresu jest mniej wiecej w polowie drogi miedzy modrzejowska a malachowskiego po przeciwnej stronie do deutschebanku sorki za forme ale pisze z komorki
-
Najgorzej jest jak sie dowiesz, ze niby w badaniach jest nie ok, ale nie wiadomo czy to cokolwiek zlego znaczy i co z tym zrobic. Ja tak mialam 2-krotnie i stwierdzilam ze bron boze nie chce przez to kolejny raz przechodzic [jedno to podejrzewane ryzyko poronienia z powodu zespolu antyfosfolipidowego a druga sytuacja to badania prenatalne 11-13 tydz. i nieprawidlowy przeplyw zylny u dzieciatka).