Skocz do zawartości
Forum

anielinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anielinka

  1. magda nic nie mów o frytkach i coli.... bo ja mam taką chęć, a nie mogę
  2. Witajcie kobitki! U mnie pogoda okropna, cały czas leje...byliśmy dziś na zakupach z Ł, kupilam sobie jeansy...ale ze mnie teraz laska po tej szpitalnej głodówce- he he Amelce kupiłam taki pałąk z zabawkami do leżaczka co się przykręca po bokach, ależ ona ma radoche jak ona wlepia w to wzrok skubana.... A co do wypadania włosów to nic nie mówcie...mi wychodzą garściami, ale ja myślalam ze to teraz przez te kroplówki w szpitalu co mi dawali, bo wcześniej to nie tak mocno wypadały, teraz to masakra!
  3. Witam was!!! U mnie pogoda dzis okropna, ale bylismy na krotkim spacerku, wczoraj jak Amelka zasnela o 21 tak spała do 6.30.... ta to ma dech- oby tak dalej! Wczoraj byliśmy na bioderkach, na szczęście wszystko ok. Gosia, Karola, Magda dzieciaczki śliczne!!!
  4. I ja idę spać, dobranoc kochane.....spokojnej nocki!!!
  5. gosiammm w szpitalu było okropnie, cały czas kroplówki, zastrzyki w rózna czesci ciala, głodówka...no i straszna tęsknota za moją córeczką- nikomu nie życze takiej rozłąki. Ja też jestem na n-k
  6. Oby mojej nie przeszło, bo podoba mi się to :-))))
  7. A ze smoczkiem to ja walcze z Amelka nad ranem tez ma odruch wymiotny, a jak zassie to za chwile wypluwa i znowu musze jej dać..... i tak wkółko
  8. A moja to od kiedy poszlam do szpitala, to po kąpieli dostaje butle odrazu zasypia i tak do 5 rano śpi... ale mężulek ją wyszkolił
  9. gosiammm ja to sobie trochę dzis posiedze, bo po obiedzie strzelilam sobie 2 godzinna drzemke, bo teraz odsypiam ten cholerny szpital, bo tam to oka nie moglam zmrużyć...
  10. Wy sie żegnacie, a ja się witam...lepiej pozniej niż wcale. A ja po tym szpitalu to wene mam do sprzatania, bo po takim lezeniu w lozku, to chce sie pozniej wszystko robic, tak wiec dzisiaj sprzatanie, pranie, prasowanie itp. A co do diet, to przez ten szpital strasznie schudłam, wisi wszystko na mnie jak na wieszaku, chyba trzeba bedie sobie sprawic nowe spodnie. Ze zdrowiem, mam nadzieje ze juz wszystko bedzie ok, jeszcze tylko operacja mnie czeka 18 stycznia i mam nadzieje ze raz na zawsze zapomne o bólu woreczka żółciowego!!! U mnie wigilia jak zwykle co roku, idziemy najpierw do moich rodziców a pozniej jedziemy do teściów na 2 godzinki posiedziec i do domku.
  11. Witam się po krótkiej przerwie!!! Wczoraj wyszłam ze szpitala, nie moge jeszcze sie nacieszyc wolnością i moją córeczką ;))) Witam nowe forumowiczki! Jutro do was zajrze na dłużej i was trochę poczytam. Do usłyszenia
  12. Witajcie, Łucja i Oluś wszystkiego najlepszego!!!:36_3_16: A ja wlasnie wrocilam po lataniu od rana po lekarzach, okazalo sie ze musze znowu iść do szpitala:36_2_52: Jestem totalnie załamana, chodze i rycze, przytulam moją kruszynke, zeby sie nacieszyc na zapas, ale to się nie da, znowu bede wylewac rzeke łez w poduszke. Lekarz powiedzial ze zostalam za szybko wypisana ze szpitala. I to ten sam co mnie wypisał...brak słłów a tych lekarzy.:36_2_18:
  13. Witajcie wieczorkiem! U mnnie już coraz to lepiej (odpukać) bo o godzinie 18 dostalam gorączki 38 i 4 kreski, ale wzielam pyralgin i mi spadla, mam nadzieje ze nie bedzie żadnych powikłan (tffuu- tfffuu) Maleńka śpi z tatuśkiem na łózku , a ja na chwilkę wskoczyłam oczywiście na forum:36_2_27: Co do wyparzania bytelek, ja robie to raz dziennie rano- zalewam je do pełna wrzątkiem, zanurzam smoczki i tak na 10-15 minut zostawiam. i wsio Andzia gratuluje wygranego konkursu!!! Gosiamm Cafe podziwiam was do za chęci do nauki A co do diet to ja mam przymusową i musze się jej trzymać, więc pewnie kilogramy mi też zlecą... Przespanych i spokojnych nocek!!!:ok:
  14. Witajcie moje kochane!!! Nie odzywalam sie do was od piątku, wiec szybko przelecialam ostatnie wątki. Musze wam napisać ze to co ostatnio przezylam to jakaś gehenna... w piątek pojechalam na tą pierd... endoskopie (totalna masakra, jak sobie pomyśle to jeszcze mnie rwie na wymioty) Oczywiście nasza pierd...służba zdrowia- niech ją szlak jasny trafi jest tak zajebista, ze jak pojechalam do szpitala na to badanie, umówiłam sie z lekarzen na 10. czekałam ponad godzine na lekarza, okazalo się ze zostal wezwany na operacje, więc dalej czekamy... Pozniej przyszla jakaś pielegniarka i sie zapytala o co chodzi, wiec jej powiedzialam, na to ona, zebym poszla na izbe przyjec i ze bede musiala byc przyjeta normalnie na oddzial i zdziwiona byla ze mi nikt o tym nie powiedzial, przy okazji ja i moj Ł tez bylismy zdziwieni. Dali mie jakas meska pizamei poszlam sie polozyc na oddziale, tak tym sposobem zeszlo mi do 2. Zawiezli mnie na to badanie, dali mi głupiego jaśka, znieczulenie do gardła (wstrętne) no i zaczęlo się...jak mnie potwornie rwalo, myslalam ze tam padne, wiłam sie jak robak na tym stole, wiec dali mi ponownie jakis lek dozylnie i wtedy juz mi bylo obojętne co ze mną robią, w każdym bądz razie badanie fffffuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjjj!!!! Po badaniu juz doszlam do siebie, przyszla pielegniarka i powiedziala ze zostaje do jutra, gdzie wogóle na to nie bylam przygotowana, dziecko w domu, mąż nie załatwił wolnego, mama nie załatwiła wolnego, bo niby skąd o tym mieliśmy wiedzieć???? Wiec jakos mojemu . udalo sie wziaść dzien wolny na opiekę nad dzieckiem to juz bylam spokojna. O godzinie 17 na kolacje podali mi kleik, bo caly dzien bylam a czczo, no i po godzinie się zaczęło...dostałam strasznego bólu brzucha, poprosilam o coś przeciwbolowego, dala mi zastrzyk, ale ból jeszcze bardziej się nasilał i juz pielegniarka nie chciala mi nic dać, więc skonczylo się tak że im zemdlałam z bólu na korytarzu, chwila moment jak doszlam do siebie bylo wokól mnie kupe pielęgniarek i lekarz, ciśnienie mialam 90/60, maske tlenową, robione EKG, mnustwo kroplówek itp. Jak doszlam na dobre do siebie, to ten ból nadal był, błagałam ich o coś przeciwbolowego, ale nie chcilaly juz nic dac, bo ponoc dostalam juz bardzo mocne leki, trafily sie akurat wstrętne pielęgniary (tylko im w pysk dać!). I tak ja z tym strasznym bólem cierpiałam cała noc, wiłam się na tym łóżku, jęczałam, stękałam, ale rano wcale ten ból nie ustąpił, cała sobote jeszcze bolało okropnie, w każdym bądz ranie dostałam zapalenia trzustki- nikomu, nawet najgorszemu wrogowi nie zycze takiego bólu!!! Troche mnie podleczyli i wczoraj wypuścili do domu, jestem jeszcze cała obolałą, boli cały brzuch i i z tyłu plecy, Ł wzial zwolnienie do końca tygodnia i dzielnie opiekuje się Amelką, miał lekcje z wychowanie maleńkiego dziecka, bo musial ją kąpać, przewijąc, karmić itp. Ale musze przyznac, jak wczoraj przyjechalam do domu, to Amelka pachnąca,ładnie ubrana, w domku posprzątane- zuch chłop! No i teraz mam ścisła dietę. Acha jeszcze jedno mialam termin operacji wyznaczony na 20 stycznia, lekarz powiedzial zebym przyszla to mi przyśpieszy, więc mi przyśpieszyli....na 18 stycznia!!!! Śmiechu warte, obym już nie dostala tego zapalenia trzustki, bo to właśnie jest od kamienie na woreczku spowodowane. Acha wczoraj na wieczor jeszcze dostalam gorączki 38 stopni, mam nadzieje ze nie bede miala zadnych powikłań... Strasznie sie rozpisałam, ale musialam się wyżalić i omijajcie Polską Służbe Zdrowia, bo oni to tylko potrafia coś spier... życze wam wszystkim dużo zdrówka bo ono jest najważniejsze w życiu, wiem coś o tym...
  15. A my to chrzcine zrobimy chyba w styczniu, zeby mała trochę podrosła, ale jak sobie pomyśle, ze do księdza trzeba latać, pożniej spowiedz, no i jakieś próby...
  16. Dziewczyny, a kto wam polecił ten nutramigen? bo ja od samego początku karmie bebilonem 1. Ale te wasze chłopy to wielkie, boja Amelka to waży teraz z 5 kg. A czy wasze dzieciaczki też tak się ślinią? moja to bardzo. kasiuleqq a twoj mały nie denerwuje się jak podajesz mu butle z jedzeniem, wiem ze jest głodna, a wypycha językim smoczek i krzyczy, gosiammm pisze ze miała to samo, ja juz sie martwie ze jej ten bebilon przestał smakować.
  17. My dzisiaj też bez spacerku, bo leje deszcz od rana i jest straszna chlapa, nie wiem po co ten śnieg padał przez 4 dni, a teraz deszcz... brrr zimno!
  18. Witajcie!!! U mnie nocka jak najbardziej udana, a to dlatego ze bez moich bólów brzucha ;-))) wczoraj na kolacje zjadłam kisiel, sucharki i piłam wode...sam wypas! Amelka wypiła mlesio i 12, a później to o 6.30 się obudzila, znowu mlesio i spaliśmy do 10.30 Rano wstałam a tu nie ma prądu, bo jakąś awarie chyba mieli, ale po godzinie włączyli. Czy wasze dzieciaczki te które karmione są butelką tez tak na początku jedzenia się denerwują, płaczą i się złoszczą, bo moja tak ma i nie wiem o co jej chodzi, a po chwili grymaszenia jak zassie to wypija cała bytle. Ide pomyć naczynia i biore się za obiad, dziś robie zapiekanke dla mojego Ł, bo już się o nią upominał kiedy mu zrobie.
  19. Witajcie, u mnie nocka koszmarna, najpierw ból wątroby o 21, a pozniej o 12 w nocy, poprostu koszmar, obym wytrzymała do piątku, już sama niewiem co mam już jeść, chyba tylko suchary i woda. Jak przestalo bolec i sie polozylam o 1, to za 20 minut Amelka upomniała się o jedzonko, wiec ją nakarmilam i dalej poszlyśmy lulać. Tak spacznie spałam i tu 2 godzina i pobudka bo ktoś napierdziela do drzwi, Ł wstał i okazuje się że to policja, aż mi nogi się ugieły, serce załomotało, bo myślalam ze coś się stało, a oni szukali faceta, który dla dziecka kupywał w aptece czopki Paracetamolu, bo się pomylili w aptece i zamiast dla dziecka to dla dorosłego dali 10-cio krotnie większą dawkę niż dla dziecka, od tego mogło by umrzeć, więc postawili całe miasto na nogi, za poszukiwaniem. Rano o tym trąbią w internecie, radiu, telewizji i mowili że znaleźli tego faceta i na całe szczęście nie dali tego czopka dziecku, bo kto wie jak mogło by się to skończyć. Także jestem dziś niewspana, zmęczona i nic mi się nie chce robić... kasiuleqq witaj po długiej przerwie Andzia oby wszystko było dobrze z twoimi dzieciaczkami- trzymam kciuki.
  20. Moja mała juz tez po kapieli i jedzeniu, tylko tatusiowi pozostalo uspanie..
  21. Moje malenstwo juz wykapane i najedzone, pozostalo tylko uspanie, ale to zostawiam tatusiowi;-) No i znowu nocka przed nami, oby była spokojna,,,
  22. A mnie już wyręcza Ł. teraz on siedzi z małą, a ja wpadłam do was na chwilke. Amelka tak samo robi sobie 15-20 minutowe drzemki w ciągu dnia, no i niestety ciężko jest cokolwiec zrobić,
  23. A my na bioderka mamy iść 9 grudnia, mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze. Musze też iść na pobranie krwi z małą, bo lekarz chce zobaczyć czy przypadkiem po mnie nie odziedziczyła tarczycy. Oby nie!
  24. A ja już posprzątałam, zrobiłam pranko, umyłam podłogi, no i byłam na krótkim spacerku, ciężko po tym śniegu łazić. No moja mała to tak samo ma z kupą, najczęściej ją robi podczas jedzenia, niedawno jak zrobiła w nocy jak ją karmiłam to nie dość że ona była cała do przebrania to i ja też ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...