-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monsound
-
Noc minęła znośnie, z jedną pobudką na picie, zmianę pieluchy i bodziaka, bo ośliniony był po pas! Za to rano Bartunio obudził się blady jak ściana i lewą połowę twarzy miał opuchniętą!!! Kaszel coraz gorszy, nie mógł sobie dać z nim rady. Do tego jak położył buźkę na prześcieradle, zobaczyłam, że razem ze śliną wyleciała strużka krwi!!! Próbowałam włożyć palec owinięty gazą, żeby mieć pewność, że ta krewka to z dziąsła, ale za chiny ludowe nie dał się dotknąć:( Pojechaliśmy na dyżur pediatryczny. Osłuchowo jeszcze czysto, ale jest stan zapalny gardła. Przepisała dr 3-dniowy antybiotyk. Do zapalenia oskrzeli niewiele brakuje. Zwariować można.
-
_EvaR_MonsoundSylwianna, ale Polka musi cudnie wyglądać z tymi pięcioma ząbkami :) Aga wszystkiego dobrego, sukcesów w Twoich postanowieniach i męża na miejscu ;) Ale ten tort podziałał mi na wyobraźnię...normalnie ślinotok ;) Bella najlepsze życzenia dla Izy! EvaR wreszcie wychodzicie z choroby. Super.U nas tak sobie... Bartek od kilku dni kaszle. Kaszlowi towarzyszy ślinienie i mega wrażliwe górne dziąsła z lewej strony, lekka wydzielina z nosa czasem poleci, ale kataru nie ma. Co tam jeszcze... stan podgorączkowy, a dziś rano był bladzieńki, nawet nie miał ochoty na wygłupy. Wczoraj byłam u lekarza, bo kaszel robi się paskudny - osłuchowo czysto, stanu zapalnego gardła nie ma, nawet nie jest przeziębiony. Czyli zęby(?) Przepisała dr Fenspogal i Clemastin, a dodatkowo w razie konieczności podaję Paracetamol. Ile to moje dziecko musi się nacierpieć przez ząbkowanie...:( .... Wiesz co to dziwne bo ja clemastin to biorę od dziecka na alergię (azs), a to jest dość silny lek po którym chce się spać.... Chyba, że ma jakieś inne zastosowanie jeszcze, o którym ja nie wiem. Mój Bartuś dostał Virbucol w czopkach, ale u nas zęby wychodzą prawie bezobjawowo, więc może to nie jest silny lek. Co do clemastinu to poczytałabym na jego temat czy oby na pewno można podać takiemu maluchowi. Trzymajcie się:) Viburcol jest silnym lekiem, bo podaje się go od 6 roku życia.
-
cudaczekMam jeszcze do was pytanie. Jak u was jest z zakładaniem butów? Sandra w domu caly czas chodzi w skarpetkach. I teraz odkąd jest zimno na dworzu to mam problem. Ona nie chce żeby jej zakladać butów. Strasznie wtedy krzyczy. Już po samym zalożeniu jest ok. W domu chodzi sobie sama już bez problemów, za to jak założe jej buty, nawet nie chce w nich stanąć. Ani w kozaczkach, a ni w bucikach domowych. Jak jest z tym u was? Cudaczek ja mam tylko nadzieje, że się dzieciakom odwidzi niechęć do butów. Bo u nas też jest problem i brak pomysłu co z tym zrobić. Nawet wzięłam Bartka do sklepu i mierzyłam mu kilkanaście modeli - w żadnych nie chciał stanąć na nogi!
-
sylwiannaMonsoundU nas tak sobie... Bartek od kilku dni kaszle. Kaszlowi towarzyszy ślinienie i mega wrażliwe górne dziąsła z lewej strony, lekka wydzielina z nosa czasem poleci, ale kataru nie ma. Co tam jeszcze... stan podgorączkowy, a dziś rano był bladzieńki, nawet nie miał ochoty na wygłupy. Wczoraj byłam u lekarza, bo kaszel robi się paskudny - osłuchowo czysto, stanu zapalnego gardła nie ma, nawet nie jest przeziębiony. Czyli zęby(?) Przepisała dr Fenspogal i Clemastin, a dodatkowo w razie konieczności podaję Paracetamol. Ile to moje dziecko musi się nacierpieć przez ząbkowanie...:( A po powrocie z przychodni zaczęłam się źle czuć. Od rana cieknie mi z nosa. Kurcze! Oby tylko Bartuś nie zaraził się katarem. Któraś z Was pytała o kluski lane (chyba Cudaczek)... Pół żółtka wymieszać z odrobiną mąki, żeby konsystencja była "lana". Wylać na płaski talerz i przy pomocy łyżeczki zrzucać po trochu na gotującą zupę/mleko/wodę. A może Bartuś jest na coś uczulony? Moja mała chrześnica też nieustannie miała taki kaszel. Osłuchowo wszystko w porządku. W końcu zakupili nebulizator i zaczęli robić inhalacje z solą fizjologiczną. Kaszel zniknął bez śladu... Dzięki za przepis - na pewno wykorzystam :) Lekarka odpowiedziała mi tylko, że Clemastin można podać wspomagająco przy leczeniu kaszlu. Co do alergii to sama nie wiem... Idąc tym tropem, na co mógłby mieć "okresową" alergię? Bo jeżeli w domu mamy alergen, to kaszel dokuczałby Bartkowi cały czas, a nie tylko raz na jakiś czas i to kiedy doskwierają zęby. A Twoja chrześnica na co była uczulona?
-
Sylwianna, ale Polka musi cudnie wyglądać z tymi pięcioma ząbkami :) Aga wszystkiego dobrego, sukcesów w Twoich postanowieniach i męża na miejscu ;) Ale ten tort podziałał mi na wyobraźnię...normalnie ślinotok ;) Bella najlepsze życzenia dla Izy! EvaR wreszcie wychodzicie z choroby. Super. U nas tak sobie... Bartek od kilku dni kaszle. Kaszlowi towarzyszy ślinienie i mega wrażliwe górne dziąsła z lewej strony, lekka wydzielina z nosa czasem poleci, ale kataru nie ma. Co tam jeszcze... stan podgorączkowy, a dziś rano był bladzieńki, nawet nie miał ochoty na wygłupy. Wczoraj byłam u lekarza, bo kaszel robi się paskudny - osłuchowo czysto, stanu zapalnego gardła nie ma, nawet nie jest przeziębiony. Czyli zęby(?) Przepisała dr Fenspogal i Clemastin, a dodatkowo w razie konieczności podaję Paracetamol. Ile to moje dziecko musi się nacierpieć przez ząbkowanie...:( A po powrocie z przychodni zaczęłam się źle czuć. Od rana cieknie mi z nosa. Kurcze! Oby tylko Bartuś nie zaraził się katarem. Któraś z Was pytała o kluski lane (chyba Cudaczek)... Pół żółtka wymieszać z odrobiną mąki, żeby konsystencja była "lana". Wylać na płaski talerz i przy pomocy łyżeczki zrzucać po trochu na gotującą zupę/mleko/wodę.
-
Oczywiście najlepsze życzenia dla Franka i Bartka! Zdrówka!
-
BettyEvaR wszystkiego najlepszego dla Bartusia. Wybacz, ale nie zauważyłam. Zdziwiły mnie tylko czyjeś życzenia, więc sprawdziłam na pierwszej stronie, ale Monsound nie, Ciebie albo nie ma na pierwszej str albo przeoczyłam. Może zostałam usunięta z pierwszej strony... Aż muszę to sprawdzić;)
-
Ale się rozpisałyście... Znowu mam zaległości i chyba zacznę tak jak Betty spisywać w punktach co komu odpisać. Cerrie my właśnie zrobiliśmy odciski bartkowej stopy z myślą o laurkach. Śmiechu przy tym było sporo i sporo kartek poszło zanim stópka jako tako się odcisnęła. Z rączką się nie dało - wiercipięta mały. Bawiliśmy się też w malowanie twarzy. A co! Mam fotki i myślę ich użyć jako część laurki. Krówka gratulacje dla Majeczki i dla dumnej mamy oczywiście;) Flawia prezent w postaci kalendarza jest super. U nas kalendarze poszły jako prezenty świąteczne i bliscy byli zachwyceni.
-
Nikita na jakimś schemacie żywienia było napisane, że twarożek po skończeniu 18 mż. Mleko 2% a nie 3,2%. Wcześniej sądziłam, ze tylko pelnotłuste... Kapka jakie kasze podajesz? AgaNow które zęby wychodzą następne po jedynkach? U nas już 4 kasowniczki. Co u nas... Noc taka sobie. O 23 Bartunio obudził się z płaczem, a jak wzięłam go na ręce to zwymiotował kolację. Pomarudził trochę i dał się utulić, bez większych problemów poszedł spać. Wstał o 4 i rzucił się na 240 mm z kleikiem. Na drugie śniadanie podalam manne z duszonym jabłkiem. Ogólnie widzę, że nic mu nie dolega. Widziałam, że poruszyłyście temat urodzin. U nas będą wyprawione na dwie tury. Pierwsza - 11 os. z mojej rodziny plus chrześni, druga tura to 4 os. z rodziny męża. Mniej więcej obmyśliłam menu. A na prezent chcielibyśmy dać synkowi coś trwałego, żeby miał na pamiątkę tego dnia. Hm... nie wiem dlaczego mam zawsze problem z prezentem dla chłopca. Córeczce podarowałabym pierwsze kolczyki. A co można dać chłopczykowi, to nie mam pomysłu...
-
cudaczekCo do mleka krowiego to ma pewne obawy, w końcu powinno się je podawać czy raczej nie? I ja mam dylemat: ,,Mleko - cichy morderca-biała śmierć'' Artykuł daje do myślenia. Jeżeli znajdziecie czas na lekturę, napiszcie co o tym myślicie.
-
cudaczek Niestety i ja nie podaje żółtka, właściwie prawie wcale. Sandra się nim dusi i nie chce. Nieważne czy w zupce czy inaczej ona nie chce a ja nie mam chęci jej zmuszać. Też często tym rozmyslam, bo przecież wszędzie piszą, że trzeba. Co do mleka krowiego to ma pewne obawy, w końcu powinno się je podawać czy raczej nie? Cudaczek przeczytałam gdzieś na parentingu, że aby do zupki dodać żółtko, nie musimy go wcześniej gotować na twardo. Można dodać surowe bezpośrednio do zupy, a następnie całość pogotować kilka minut. U nas ten patent się sprawdził, śmiało mogę polecić. Ja robię tak: od sparzonego wcześniej jaja oddzielam żołtko i wrzucam na zimną lub lekko ciepłą zupę i mieszam, aby się nie ścięło i żeby nie doprowadzić do powstania flaforców. Mieszając gotować całość ok. 2-3 min. Żółtko jest nie wyczuwalne w smaku i konsystencji. Dziewczyny ja też nie pilnuję tych "jajkowych dni". Kapko zółtko czasami przemycam do zupek w kluskach. Zołtko+mąka (pszenna, pszenno-żytnia, kukurydziana) -robię a'la kluski lane. Czasowo wychodzi szybciej niż czekanie aż się jajo na twardo ugotuje. Iskra gratuluję Filipkowi pierwszego ząbka:) A jak drugie dziąsełko, widać już coś?
-
Dziewczyny co się tutaj dzieje? Weszłam na forum prywatne i pogubiłam się. Nie wiem o co chodzi. Co to za wątek 'nie lubię' i z jakiej okazji został utworzony? Niestety nie mam teraz czasu prześledzić wszystkich postów na tych naszych różnych forach :/ Dlatego póki co nie zajmę stanowiska w dyskusji. Z innej beczki... Dziewczyny ale się wkopałam! Wzięłam parę zleceń, akurat się trafiły, to grzech nie skorzystać... dodatkowa kasa zawsze się przyda. I co? Ledwo daję radę, siedzę po nocach, bo się nie wyrabiam. A terminy gonią. Chłonność umysłu już nie ta;) Bartuś w dzień śpi tylko 1,5-2 h, a w nocy ma ze 2-3 pobudki. Tęsknię za "czasami", kiedy przesypiał całą noc od 19 do 5:30. Ogólnie nie wyrabiam na zakrętach!!! Ale jeszcze kilkanaście dni... deadline mam z końcem miesięca. Zdążyłam się zorientować, że Wasze dzieciaki też mają problemy ze spaniem, czyli nie jesteśmy jedyni. Nie mam pojęcia, czy rytm dnia rozregulował się nam przez ząbkowanie, głód i zwiększone zapotrzebowanie na jedzenie rownież w nocy, czy dlatego, że mniej czasu poświęcam Małemu... Co do jedzenia, to Bartek wypija 2-3 porcje mleka z kaszką lub bez i dodatkowo je danonki i jogurciki. A właśnie - mój głodomorek uwielbia danonki i codziennie je ze 2 małe albo 1 większy i .... wyraźnie przytył! Zrobił się pulchniejszy i z jednej strony się cieszę, bo zawsze miał niską wagę, a z drugiej to nie chcę go tuczyć cukrem zawartym w takim serku. Co podajecie dzieciom z przetworów mlecznych? Można dawać już twarożek albo owocową maślankę?
-
Cudaczek nocnikowanie idzie u nas średnio. Wysadzam Bartka dwa razy dziennie: po drugim śniadaniu (wtedy robi kupę) i zaraz po drzemce. Usiedzi może z 7 min. i jak na razie tylko raz wpadło siku. A kupę robi po kilku minutach od zejścia z nocnika, oczywiście w świeżutki pampers. Do dłuższego siedzenia go nie przymuszam. BTW Pampersy ogłupiają dziecko - tak twierdzi moja blisko 90-letnia babcia. Bo za jej czasów już 8 miesięczne dzieci (odkąd zaczęły sztywno siedzieć) uczyło się sygnalizować potrzeby fizjologiczne. A jak skończyły rok, to już było pożegnanie z pieluchami. Tak mi się ta historyjka przypomniała, po tym jak dzisiaj Bartek zwiał mi podczas zmiany pampersa. Z gołą pupą staną na łóżku i ...zrobił siusiu. Trochę poleciało w dal, że tak powiem, a reszta po nogach. Biedny z tego zaskoczenia całą sytuacją aż się rozpłakał. Pierwszy raz poczuł jak to jest się zsikać po nogach...
-
Kilka dni temu byłam w centrum handlowym i zajrzałam do sklepu "Bartka". Kamaszki na wiosnę kosztują 160 zł !!!! Szok...
-
Bartuś również cały czas zachowuje się jakby była pełnia;) Jest niesamowicie żywy i wszędzie go pełno, nie posiedzi spokojnie przy zabawkach, nie posiedzi też na kolanach u mnie czy u męża, bo go nosi. Samodzielnie jeszcze nie chodzi - zasuwa przy meblach, ale jak się puści, to trafi równowagę. Nadal głównym sposobem poruszania się jest raczkowanie. Od piątku wkładam Bartka do chodzika. Śmiga na całego, oczywiście nie za długo. Co do wody. Do 5 mies. Żywiec, teraz kranówka. Iskra pytałaś o nocnik. U nas sprawdził się taki z wyższym przodem: http://allegro/prima-baby-nocnik-mis-pozytywka-4-kolory-i2026700136.html Flawia czy w dzień usypiasz jeszcze Franusia w wózku? U nas ten patent z usypianiem sprawdził się jak Bartek gorączkował i nie potrafił zasnąć w łóżeczku podczas wyżynania się ząbkow. W wózku uspokajał się i dał się "ululać" , przez co usypianie trwało maks. 15 min. Tak nam się to spodobało, że... trwa to do dziś i bez spania w wózku ani rusz... Robiłam próby z kładzeniem do lóżeczka, ale mimo zmęczenia o spaniu nie było mowy, za to łożeczko całe chodziło od szaleństw i wariacji. Teraz na nowo będę musiała uczyć Bartka spania w łóżeczku...
-
"''''''/Widzę, że frekwencja na forum wzrosła. U nas pogoda jest koszma'rna. Wychodzi na to, że na spacery chodzimy raz na kilka dni:/ Dziś wieje i pada deszcz z'e śniegiem:/ b nbn bn Synio pisze razem z mamą :) Dziewczyny drapanie uszu czy w uszach nie zawsze jest objawem choroby. Ale jak coś Was niepokoi, to lepiej pokazać dziecko lekarzowi. W naszym przypadku zwiastunem choroby było drapanie po uchu i zaczerwienienie. Bartek dostał zapalenia ucha z perforacją błony bębenkowej kiedy miał anginę, brał antybiotyk i rzecz jasna w tym czasie przynajmniej trzy razy byliśmy u lekarza na kontroli. Dosłownie z dnia na dzień ucho zrobiło się lekko czerwone, kolejny raz pojechaliśmy do lekarza - twierdził, że czerwone ucho jest typowe przy anginie, ale dostaliśmy skierowanie do laryngologa. Wizytę mieliśmy już następnego dnia, z tym że z ucha już wypływała wydzielina, co oznaczało, że doszło do perforacji błony. Nie obyło się bez antybiotyku, ale dobrze, że chociaż szybko zadziałał.
-
Kapka ja też nie zauważyłam wpisu, że Szymon już chodzi. Nawet wpisów od dziewczyn z gratulacjami. To od kiedy Twoje dziecko samodzielnie zaczęło stawiać kroczki? Ola88 błędne koło z tymi chorobami:/ Zdrowiejcie:) Krówka prywatne forum powstało z inicjatywy pbmarys do pisania o problemach i prywatnych sprawach. Ogólne forum miało być do pisania na wszystkie pozostałe tematy, ale i tak już się wszystko miesza. O nocniku napisałam na ogólnym, żeby prywatnego nie zaśmiecać. A propos... Paczka z nocnikiem przyszła wczoraj. Wybór chyba dobry - Bartkowi się podoba. Póki co wysadzam dwa razy dziennie, ale nic jeszcze nie wpadło do nocnika. Żeby Bartuś nie uciekał, to w tym czasie czytamy książeczki.
-
Niech Nowy Rok 2012 będzie dla nas lepszy i łaskawszy, zdrowy, pełen radości z naszych maluszków i ze zwykłej codzienności. Niech obowiązki i problemy finansowe nas nie przytłoczą. No i żebyśmy za rok chwaliły się zrealizowanymi postanowieniami noworocznymi. Tego Wam życzę Drogie Mamusie:)
-
Nocnika jeszcze nie kupiłam, bo jakoś nie mam weny na chodzenie po sklepach. Za to upatrzyłam na allegro nocnik-pieska i chyba na niego się zdecyduję.
-
Bartuś z kolei był kąpany codziennie od urodzenia do końca października. Od listopada - czyli odkąd zaczęły się problemy z uszami - kąpię synka co drugi dzień. U nas zaczęły się zaczerwienienia na pupie, odkąd Mały zaczął robić bardziej śmierdzące i jakby kwaśne kupy (sorry za opis). Nie wiem czy to przypadkiem nie po sokach i owocach, które ostatnio spożywa w o wiele większych ilościach. Obstawiam też podwyższoną temp. ciała, bo zawsze wtedy ma nadwrażliwą skórę. Nic wielkiego z tym się nie dzieje, wystarczy posmarować kremem i zaczerwienienie znika. Pojawia się dopiero przy kolejnej kupie.
-
Witam dziewczynki, Jakiś czas temu pisałyście o zaopatrzeniu dziecka w nocnik i jestem ciekawa czy zrobiłyście rozeznanie w temacie. Widziałam na allegro nocniki z wyjmowaną miseczką i wydają się dla mnie najsensowniejsze (łatwo utrzymać w czystości). Jak wyglądają Wasze próby nocnikowania? Flawia, Franuś zaczął już korzystać z nocnika? Pamiętam, że pisałaś, że wkrótce zaczniecie próbować.
-
Pbmarys dzięki za smsy. Sylwek przegonił Bartka i waży więcej o 400 g!!! W poniedziałek byliśmy u pediatry, Bartuś waży 8500 i ma 74 cm. Flawia zdrowie najważniejsze. Niestety material, który refunduje NFZ w żaden sposób nie nadaje się dla młodych aktywnych ludzi. Mój znajomy właśnie pluje sobie w brodę, że nie szarpnął się na tytan, tylko wziął co nfz dawał... Operacja była niecałe dwa lata temu, a staw już się zniekształcił i poszły śruby. Maja jak zwykle jesteś mistrzynią organizacji (od razu piszę, ze to nie jest słodzenie!;). Niestety nie mam przepisów na nowości, u mnie wigilijno-świąteczne menu jest do bólu tradycyjne. Ciekawe czy to prywatne forum się przyjmie:) Jestem za.
-
Witam po długiej nieobecności :) U mnie jak pech to pech! Po pierwsze musiałam oddać laptop do serwisu, bo go zalałam kawą. W serwisie leżakował kilkanaście dni i przez ten czas musiałam obyć się bez kompa, internetu i naszego forum. Normalnie jak bez ręki;) Po drugie zadziałało prawo serii czyli... popsuły się inne sprzęty dosłownie w tym samym czasie! Fatum jakieś czy co... Najpierw laptop (to akurat tylko z mojej winy), później moja komórka, aparat cyfrowy, czajnik elektr. i robot kuchenny. W związku z tym doszło mi jeszcze bieganie po sklepach i serwisach, że nie wspomnę o tych nieprzewidzianych wydatkach w cholernie nieodpowiednim momencie. Ale jakoś trzeba to przełknąć. Zaczęłam nadrabiać zaległości w czytaniu Was, ale już mi się pomieszało co która pisała... przepraszam. Jutro na spokojnie przejrzę forum i jakoś się odniosę do waszych wypowiedzi, przynajmniej częściowo, ile uda mi się ogarnąć. Z tego co widzę to dużo do nadrabiania nie mam.
-
Maja .... :(
-
Maja macie teraz niezłą rewolucję. Nowe miasto, nowe mieszkanie, nowe otoczenie... Jak Malutka to znosi? Dziewczyny udanego słonecznego weekendu! :)