Skocz do zawartości
Forum

Jomira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jomira

  1. Krolowo, jezeli jest problem z zabawkami, to moze (oczywiscie nie musi) on wynikac z tego, ze zabawki sa za latwe albo za trudne dla niego. Nasze dzieci sa juz bystre, wiec jezeli zabawke rozpracuja, to sie nia wiecej nie interesuja. Jezeli natomiast zabawka jest za trudna, to dziecko po prostu nie widzi jeszcze mozliwosci zabawy ta zabawka. U na na przyklad w lekcewazeniu pozostawal slupek z nakladanymi kolkami. Albo inaczej, sluzyl jako zabawka przez 30 sekund, dopoki sie nie wywalilo kolek. Od 3 dni, maja siedzi z tym po 20 minut. Mamy taka z dwoma slupkami,wiec w te i z powrotem przeklada, sciaga, naklada te kolka.
  2. Asiula - rewolucja na calego. Duza corka wyprowadzila sie z domu, wiec jest wolny pokoj, ale zeby nie bylo latwo, to maz go docieplil od wewnatrz, trzeba jeszcze przemalowac - bylo fioletowy, bo syn przejmuje ten pokoj. Maja przejmie syna pokoj, ktory tez trzeba przemalowac, bo jest zielony, a Maja w spadku po siostrze dostala meble z niebieskimi dodatkami. Pelna rewolucja, ale mam nadzieje, ze sie do swiat wyrobimy. Maz z tesciem pracowali caly weekend, a teraz wieczorami maz dokancza. W domu POBOJOWISKO!
  3. No ten :) Tyle, ze z Bilki, ale tez z promocji. Maja kocha ta swoja zabawke z wpuszczanymi pileczkami, kocha tez Teletubisie, wiec powinno jej sie podobac. Masz jakies zastrzezenia do tej zabawki? Nasza jeszcze nie rozpakowana, wiec w razie czego moge oddac :)
  4. Pieska-chodzik - jest niski i ma szeroko rozstawione lapy, wiec bedzie mogla jezdzic na nim juz teraz. Jako drugi prezent mamy domek Teletubisiow. Musze tylko ustalic kolejnosc - co pierwsze co drugie. No i najwazniejszy prezent - wlasny pokoj :) Choc nie wiem, czy akurat w tym wieku bedzie szczesliwa z wyprowadzki z naszej sypialni :) Na urodziny dostanie wozek dla lalek i dziadek robi domek.
  5. Oj, gadasz :) normalnie sie bawi. Musisz wpasc do mnie na terapie odczulajaca :) Pokaze Ci zdjecia moich duzych dzieci - w piekarniku, w szufladzie, w pralce... moze uwierzysz, ze z Emi wszystko normalnie :) hehe... mam te zdjecia gleboko schowane, zeby czasem Mai nie zainspirowac. Jedno mam pewne - do piekarnika nie wlezie (bynajmniej na razie) bo jest okolo metra nad ziemia :)
  6. Nasza opiekunka na szczescie nie wdusza smoka w Maje. Nie mamy i juz :) Coraz czesciej widze, ze to byl dobry wybor z ta opiekunka, mam na mysli zamiast zlobka. CHoc z drugiej strony, widze, ze mamy farta bo nasza poki co tfu tfu nie choruje. Natomiast srednio raz w tygodniu laduja u naszej dzieci od innej opiekunki, wiec tamta jak widac pracuje "w kratke".
  7. Dyskutowalabym. Maja w sklepie bywa maks 2 razy w tygodniu - unikamy, wlasnie z racji tego, ze jest siedliskiem wirusow. NIe jest przegrzewana, sypia na dworze od urodzenia, wiec zahartowana. Dopoki nie chodzila do opiekunki, nie miala nigdy kataru, mimo ze cycem chronilam do 6 miesiaca, a poszla do opiekunki, gdy miala 9. Od kiedy chodzi do opiekunki - 3,5 tygodnia, miala katar dwa razy, trzeci sie wlasnie zaczyna. Poza tym na wlasne oczy widzialam zielone gile, u chlopca, a pozniej Maje lizaca ta sama zabawke, ktora bawil sie chlopczyk. Za drugim razem Maja porwala smoczka dziewczynce z katarem, wiec kurcze pewnosc dwustuprocentowa. A swoja droga, dlaczego moje dziecko musi sie wlasnie bawic zakazonymi zabawkami???
  8. A ja tam nic przeciwko Tobie nie pisalam :) Generalnie, teraz sobie zaprzecze, ale kurcze jakby matki przesiedzialy raz (nawet bez pensji - jak jest w Danii) i doleczyly dziecie, to bylaby szansa, bynajmniej teoretyczna :) ze dzieci chorowac czesto nie beda. Smiem przypuszczac, ze po miesiacu dwoch, wraca do dzieci ten sam wirus, jeno nieco zmutowany, Teoretyzowanie oczywiscie, ale kurcze jak to Kubus Puchatek powiedzial: "co robic, prosiaczku, co robic" :)
  9. Mnie generalnie tez wkurza przyprowadzanie chorych dzieci do instytucji publicznych, bo to jest bledne kolo i na przyklad jeden nieustajacy wielki katar na przyklad. Gdyby kazdy przetrzymal swoje dziecie w domu, to bylaby szansa, ze kazde dziecie zaliczyloby swoj raz i bylby spokoj. BYnajmniej mi sie tak wydaje. Ale z drugiej strony, w Polsce to chociaz macie platne zwolnienie na dziecko. U nas tylko jeden dzien i jak pracodawca ma dobra wole, to drugi. Pozniej jest to juz nieplatne. A ciezko tak sobie zredukowac pensje o na przyklad 1/4 jak dziecko bedzie chore tydzien czasu. Wiadomo, ze jak cos powazniejszego to nic sie nie wymysli, ale jak katar, to kazdy posyla, i mozna sie wsciekac, ale trudno sie dziwic :(
  10. Fakt. Idzie sie wkurzyc! Nasza opiekunka jest super, mila itd. Ale tez mnie dzis trafilo, bo drugi raz sie zdarzylo, ze Maja ma odparzona pupe. Kurde, przez 9 miesiecy w domu NIGDY nie miala!!!! Pieluchy ja musze dostarczac i spokojnie moge dostarczyc nawet 5 razy tyle, wiec oszczedzac nie musi. Dzieci dzisiaj tez dwoje miala. Druga dziewczynka ma 2,5 roku, wiec kurde bez przesady!
  11. Ej, nic nie mow. Nasze poczatki u opiekunki to jeden wielki katar. Jak poszlismy na pierwsze spotkanie, tylko zobaczyc. Byl chlopczyk z zielonymi gilami, czyli jedna wielka bakteria pod nosem. Dlugo czekac nie trzeba bylo... Katarzysko wyleczylismy, Maja zaczela chodzic do opiekunki. W pierwszy dzien widze... Chlopczyk od gilow, gilow nie ma. Za to maja dwie dziewczynki, ktore wczesniej nie mialy. Obstawialysmy z opiekunka, ze do soboty Maja bedzie miala katar... Zaczal jej sie w czwartek w nocy... Tfu tfu dopiero odleczylam, wiec mam nadzieje, ze Maja byla ostatnim ogniwem. Szczescie w nieszczesciu, ze Mai jakos bardziej nie rozklada, na katarze sie konczy, nawet bez goraczki.
  12. Solange - jak bylam na izbie przyjec w lipcu, gdy Maja miala tez prawie 40 stopni. Lekarka powiedziala, ze to nie prawda, ze przy zabkowaniu sie goraczkuje. Zabkowanie oslabia organizm i wtedy sie swinistwa czepiaja, znaczy wirusy na przyklad, i stad tez zwyklo sie wiazac zabkowanie z goraczka. I tak jest i u Emi. Sama piszesz, ze ma katar. A przeciez katar nie od zabkowania. Zeby ida, wiec sie swinstwo podpielo. Generalnie w Polsce tez tak jest, ze dziecko z gilami moze w przedszkolu/zlobku byc, a z goraczka juz nie. I dalej idac - dziecko z gilami chore nie jest, a z gilami i goraczka juz tak.
  13. Pani w zlobku nie moze wziac odpowiedzialnosci za chore dziecko. W gre wchodzi rowniez zarazanie innych dzieci. Panie w zlobku nie maja kursow pielegniarskich, wiec lekow podawac nie moga. Niestety, kicha. Pamietaj, ze 2 pierwsze dni choroby dziecka masz platne, pozniej Twoj maz 2 dni i jakosc do weekndu dociagniecie.
  14. solange63oj mam. na poczatku bylam zadowolona, ze tak szybko zaczela raczkowac, ale jak zaczela mi uciekac i chowac sie w najmniejszych zakamarkach mieszkania, to zmienilam zdanie dzisiaj trenowala wchodzenie do koszyka pod wozkiem wychodzenie juz nie szlo tak gladko, ale to kwestia wprawy Czy u CIebie jest tak jak u nas? Grunt to sie wskrobac, a pozniej siw wystarczy leko przechylic i spada sie na twarz, ale jest sie w koszyku :) Gorzej wyjsc, bo spadniecie na twarz, nie jest juz takie halo :)
  15. MOnik, witaj w klubie! Z piatku na sobote nie spalismy od 1 do 4.50. Oczywiscie nawalila moja inteligencja! Maja byla niespokojna od piatku rano. W nocy oczywiscie tez, lazila, wiercila sie, kladla na mnie, obok mnie, wstawala, siadala, chciala cyca, nie chciala. BYlam pewna, ze to "kryzys zlobkowy", wiec dawalam cyca, przytulalam, wstawalam, nosilam, kladlam do lozeczka, wyciagalam... doslownie cuda niewidy... O 4.30 (dopiero!) wpadlam na pomysl z czopkiem przeciwbolowym. Maja legla bez slowa, we wlasnym lozeczku doslownie 20 minut po jego podaniu. Wystarczylo pomyslec, zwlaszcza, ze nasza gorna jedynka dziaslo juz przeciela, teraz tylko wylazi na powierzchnie, wiec nietrudno bylo sie domyslec... Myslenie nie boli.... kurde... tylko czlowiek jest niewyspany. Pozdrawiam i uciekam
  16. Co do pilotow i telefonow, to oczywiscie musza byc te zakazane :) Moja corcia dostala swojego pilota, ale jak sie okazalo, ze jest wlasny i mozna sie nim bawic, to przestal byc fajowy. Fajowy jest ten co tata uzywa. Moja kolezanka natomiast rozparcelowala prawdziwy telefon (usunela baterie i niebezpieczne elementy) i dala dziecku do zabawy, tez okazal sie niefajny :)
  17. Dziekuje bardzo. Ja sie kompletnie nie znam na fotografii, ale wydaje mi sie, ze zdjecia sa niezle. Ba! nawet duza corke namawiam na wyksztalcenie w tym kierunku, bo wydaje mi sie, ze ma do tego dryg. Ten konkurs tez bedzie jakims sprawdzianem, bo o ile pierwsza nagroda zostanie przyznana temu zdjeciu, ktore dostalo najwiecej glosow, o tyle pozniej profesjonalni fotografowie przejrza wszystkie zdjecia i zostanie wybranych 10 zdjec po prostu dobrych. Mysle, ze zdjecia moich corek (jedna robila, druga pozowala) sa niezle, ale naprawde nie mam zielonego pojecia o fotografii :)
  18. Jak dla mnie to dziecko ma ewidentna alergie (wysypka na policzkach, szorstka skora we wskazanych przez Ciebie okolicach.). Boli go brzuch, bo zanim wysypka pojawi sie na skorze, najpierw dochodzi do reakcji alergicznej w brzuszku - oczywiscie uproscilam totalnie Jezeli lekarz nic nie widzi - zmien lekarza! Takie male dziecko nie moze tak duzo na wadze tracic. Trzeba mu koniecznie zmienic mleko, ale o tym ma zdecydowac lekarz (DOBRY lekarz).
  19. Ale super gostek! A jaka czupryna :)
  20. Dziewczyny, poprosimy i glosiki! DUza corka stratuje w konkursie na amatorskiego fotografa roku, mala oczywiscie modelka :) Nostalgia Maja Trzeba pod zdjeciem kliknac na facebookowe "Lubie to" czyli "synes godt om". Z gory dziekujemy!
  21. fantastyczne zdjecia!!! gratuluje!
  22. Yhh... przepraszam, nie przesledzilam watku... tym samym nie zauwazylam, ze juz zabralam glos w dyskusji.
  23. Do roku dzieci powinny otrzymywac zupki wymieszane z mlekiem. Aczkolwiek w ten sposob tez sie wiele nie przemyci. Mam podobny problem. Corka co prawda cyca duzo, ale nie toleruje zelaza (ma koszmarne po nim zaparcia), wiec zgodnie z zaleceniem naszej pielegniarki mamy jej podawac jak najwiecej mleka, tak by uzyskac poziom 400 ml dziennie. NIestety to marzenie scietej glowy. Ale przemycamy tak: - na sniadanie kleik z chleba zytniego - wymieszany z mlekiem - zupka wymieszana z mlekiem, - czasem deserki z dodatkiem mleka, Oprocz tego dostaje do kubka do popicia, a dopiero jak wypije nieco mleka dostaje wode. Aczkolwiek wyciagamy w ten sposob mniej wiecej 100 ml dziennie.
  24. Rorito - mam w domu taki juz dwudziestoletni egzemplarz, ktory zaczal chodzic w wieku 10 miesiecy, a w wieku 1,5 roku nawijal pelnymi zdaniami, ze nie wspomne, ze papa jej sie nie zamykala, az sie ludzie w autobusie za kazdym razem pytali ile ona ma bo gada jak stara a nie wyglada na duza.... Moj syn (czternastoletni) zaczal chodzic, gdy mial poltoraroku, mowic gdy mial 2 latka. Tak wiec moje duze dzieci w pelni obalaja teorie zaleznosci szybkiego chodzenia i wczesnego mowienia. Jezeli wrocimy do tematu, to moja najmlodsza latorosl, zaczela raczkowac w wieku 8 miesiecy, stanela na nogi tydzien pozniej, w wieku 8,5 miesiaca zaczela pchac chodzik. Tak wiec spodziewamy sie, ze zacznie chodzic, jak swoja starsza siostra mniej wiecej w wieku 10-10,5 miesiaca. Na razie potrafi pewnie stac trzymajac sie tylko jedna reka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...