Skocz do zawartości
Forum

Jomira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jomira

  1. A ja wlasnie uslyszalam, ze na praktycznie na 90% jest pewne, ze moj maz nie bedzie mogl wrocic do domu na ten weekend :( Majowe urodzinki, niestety bedzie trzeba przesunac. Smutno mi, zwlaszcza, jak widze, jak on wyglada. Pracuje codziennie do 23, nawet w weekendy. Do tego Arabiszcza, sie nad nim wytrzasaja....
  2. Mafinko, to tak jak u nas. Pocieszam sie, ze poczatek chodzenia powinien przebiec bezkrawawo, bowiem opadanie na tyleczek Maja ma opanowane do perfekcji. Zrobi dwa kroczki i na dupcie. Natomiast od kiedy Maja stala sie posiadaczka i uzytkowniczka duzego lozka. Sama na nie wchodzi - wykorzytujac Boblesy, i schodzi. Ze schodzeniem to cala komedia, bo pamieta doskonalae, ze "nozki pierwsze", ale czasem zapomina je wyprostowac i zsuwa sie z hukiem na tylku (o dziwo w pozycji "po turecku" ). Ale nic to, "otrzepie sie" i idzie dalej. Z innych umiejetnosci - od kiedy urosla na tyle, by zagladac na stol, to wiecznie sobie z niego cos bierze i robi sie masakra, bo ostatnio buchnela cale pudelko Miskowych lekow. Musze uwazac, by wszystko lezalo na srodku stolu :(
  3. Maja w koncu miala swoja ospe. Cale trzy krosty, ktore przylapalam zaraz jak wyszly, potraktowalam zoviraxem, wiec przez noc sie prawie zagoliy. W efekcie nie miala zadnych strupkow ani nic. Tak wiec, warto bylo, bo mamy ospe "bezkrwawo" zaliczona. Co do rozkruszania na kawaleczki... Maja jak juz nie chce jesc, to psa karmi, z pelna premedytacja.
  4. Ja ganialam z jedzeniem za swoja duza corka i wtedy postawnowilam, ze nigdy wiecej. Jedzenie jest tylko przy stole i koniec. Nie ma znaczenia czy to jablko, herbatnik, czy kanapka. Jemy, dziekujemy za jedzenie i jestesmy wolni :) Co do samego juz jedzenia... Maja jak prawdziwa kobieta, je czesto (co okolo 2 godziny) po trochu. Je praktycznie to samo co my - kanapki z razowego chleba, obiad itd. Ostatnio zauwazylam, ze lubi miesko, ale w kawalkach, a nie rozdziabane. Co do smietnika, to uwielbia moj sluzbowy, w nim sa same papiery, wiec pozwalam jej pogrzebac, jak potrzebuje cos pilnie zrobic :) Co do wstydzenia to Maja jest wciaz bezwstydna. Zaczepia kazdego, z kazdym pogada, do kazdego pojdzie. Wogole od rana do wieczora sie smieje, ze az sie sami dziwimy, co to za dziecko. Nie ma problemu z zostaniem opiekunki. Balismy sie, ze po miesiacu przerwy bedziemy zaczynac od nowa, ale gdzie tam, poszla jak w maslo. Opiekunka tez sie nadziwic nie moze :)
  5. To moze wybierz to co dziecko lubi najbardziej i tym karm, jak kilka dni bedzie mialo ubozsza, monotematyczna diete, to nic sie nie stanie. U nas zbawieniem byly zimne jogurty. Nie pamietam w jakim wieku, jest Twoje malenstwo, bo ja dawalam do ciumkania zimnego ogorka.
  6. Im bardziej sie bedziesz stresowala, tym bedzie gorzej. Dziecko widzi Twoj nastroj i sie po prostu zacznie stresowac razem z Toba. Daj dziecku zyc. Jak napisano powyzej. Dzieci jedza raz lepiej, raz gorzej. Wszyscy jedza raz lepiej raz gorzej. Rozumiem, gdyby Twoja coreczka jadla bardzo malo od dwoch tygodni, ale dzien, kilka dni moze sie zdarzyc.
  7. Karim, moze Wasza ospa jeszcze sie zjawi :) Okres wylegania ospy od 10 do 21 dni. Nasza pojawila sie w 20 (goraczka), a wysypka w 21, wiec tez juz stracilismy nadzieje :) Joasiu, ja sie niejasno wypowiedzialam. mamy wychowawczego podajrze 32 tygodnie, ale mozemy go wykorzystac do 9 roku zycia, w dowolnym okresie w dowolnym wymiarze. A jak sie wezmie np. pol etatu pracy i pol wychowawczego, to automatycznie okres sie wydluza. Zasilek na szczescie nalezy sie kazdemu, kto przepracowal okreslona ilosc godzin, w okreslonym czasie, wiec nie jest zle. Jezli chodzi o lekarza, to u nas zamawiamy przez internet i przychodzimy na okreslona godzine. NIestety zawsze sa jakies obsuwy, wiec w zaleznosci od pory dnia, trzeba niestety poczekac :(
  8. hej dziewczyny, widze, ze nie tylko u mnie w pracy gesto... ech, nawet nie chce mi sie pisac... Ja na wychowawczy nie pojde - nie stac mnie na to, ale jakby mnie zwolnili, to poczuje ulge. Placa duze ubezpieczenie na wypadek bezrobocia, wiec przez rok bym miala 80% pensji, a dopiero po roku tyle samo co na wychowawczym... U nas zasilek dla bezrobotnych (o ile oplacalo sie skladki) jest wyplacany przez 2 lata, wiec w razie czego na wychowawczy poszlabym po wszystkim (mam prawo do 9 roku zycia dziecka)... Ale poki praca jest, to pracuje i juz. Co do chorob... To my wlasnie ospe przerabiamy. Zarazilimsy Maje specjalnie w czasie swiat. Znaczy brat meza zadzwonil, ze nie przyjada na swieta, bo ich syn ma ospe, wiec my przeanalizowalismy wszystkie za i przeciw i zadzwonilismy do nich, ze niech przyjezdzaja z ta ospa. Pozniej mialam okropne wyrzuty sumienia, ze dziecku chorobe na zyczenie zafundowalam, ale wszyscy wiemy, ze jak dziecko chodzi do zlobka czy przedszkola, to tylko kwestia czasu. A ja przerabialam ospe z moimi duzymi dziecmi w lipcu, kiedy pot sie lal z czola i stwierdzilam, ze jak mam wybor, to wole jak jest zimno. No i sie okazalo, ze to byla sluszna decyzja :) Przechodzimy ospe prawie bezgoraczkowo (tylko 2 pierwsze doby i to nie za wysoko) i calymi 3 trzema krostami, ktore posmarawalam Zoviraxem, zaraz jak wyszly, wiec sie nawet nie rozwinely do formy strupka.
  9. Karim, jak maja "wyrosnie" z wozka, mozemy CI oddac :) Ponoc te wozeczki sa ok. do srednio 4 roku zycia. Pozniej dziewczynki chca wieksze (tak czytalam na duskim forum). A ja pierwszego smoczka nie mam :( Mamy od zawsze pierwszego i ostatniego cynia :)
  10. Agnieszko, bardzo Ci dziekuje za link. U nas buciki daje sie na 18 urodziny, ale zametalizuje juz teraz i beda sobie lezaly :)
  11. My w tym klubie to czesto razem przebywamy :) Moze nasze chlopy razem lataja? Twoj operuje i moj operuje (tylko Twoj ludzi, a moj serwery :) )
  12. Nasz tata, za tydzien tez nas opusci na dwa tygodonie (tym razem Arabia Saudyjska). Wroci na dzien przed impreza, wiec wszystko na mojej glowie :(
  13. Ja chce dac, cos trwalego z dwoch powodow. Po pierwsze Maja nie byla chrzczona, wiec nie otrzymala jeszcze zadnych specjalnych prezentow. Po drugie, ja sama mam sentyment do prezentow. Mam swoja lalke, ktora dostalam na roczek i porcelanowego pieska (lampke). Sa dla mnie wazne i chce by Maja tez miala cos takiego. Trudno jej bedzie zachowac wozek czy lozeczko dla lalek i wlec sie z nimi przez cale zycie. A propos wozka :) W imieniu mojej mamy kupilam Mai taki wozek. SEBRA Dukkevogn lilla Kosztowal mnie mase westchnien. Ogladalam go od dluzszego czasu, ale normalnie kosztuje 600 koron=300 zlotych i to przekraczalo moje poczucie wartosci tego wozka tudziez przyzwoitosci. Przegrzebalam internet i znalazlam za 400=200 zlotych i tym samym wkroczylam w moje moralne granice :)
  14. No mi tez te niebieskie bardziej podchodza :)
  15. Te buciki nie sa zlote, sa tylko pozlacane i maja prawdziwe krysztaly. Lubie gadzeciki Svarowskiego i pamiatka bedzie na zawsze. U nas tez impreza minimum... Ta... minimum oznacza 12 osob plus 3 maluchow... No, ale jak nas jets czworka duzych w domu, plus dziadkowie to juz mamy 8 osob na starcie... Cale szczescie, ze brat mojego meza nie moze przyjechac (dodatkowych troje duzych i dwoje malych), bo jak nic bylaby malutka impreza na 20 osob!
  16. Znalazlam :) ROCZEK CHRZEST URODZINY SWAROVSKI BUCIKI GRAWER (2013611260) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Nie wiem tylko czy zdecydowac sie na srebrne czy zlote. Bo o ile z niebieskim krysztalkiem ladniej beda wygladaly srebrne, tak zlote nie wiem...
  17. SLodki Tinky Winky :) Mowcie co chcecie, ale Maja Teletubusie lubi. Co prawda od dluzszego juz czasu nie oglada telewizji, ale jezeli juz ma cos ogladnac to tylko Teletubusie. Teletubisiami tez bawi sie najchetniej. Choc od wczoraj klocki Lego kroluja. Oczywiscie oprocz budowania nosi po jednym w kazdej rece i musowo w buzi. Dzisiaj zostalo mi zaoferowane noszenie ludzika w buzi, jakos sie z tego wymigalam. Dziewczyny... Nasze dzieciaczki juz wkrotce beda swietowac pierwsze urodziny. Jakie prezenty kupujecie??? U mnie na liscie glownie prezenty babskie jak lozeczko, posciel do wozeczka, moze wozeczek (jak znajde taki, ktory mi sie bedzie podobal i nie bedzie kosztowal kosmicznie). No i oczywiscie pokoj :) Myslalam tez o czyms trwalym, co wyciagnie za 20 lat i westchnie przy tym. U nas mozna kupic takie fajne skarbonki z metalu oksydowanego, ale oczywiscie jak potrzebuje to wywialo od jubilera i musze sie gdzies do miasta ruszyc, by zdobyc.
  18. Jeszcze jednym plusem Tobika jest to, ze mozna do niego dokupic ochraniacz frotte na lato. My uzywamy Tobika od wrzesnia i jestesmy z niego bardzo zadowleni. Maja byla w nim 3 razy w dlugiej podrozy do Polski i nie narzekala, tak wiec raczej sie da wysiedziec :)
  19. To wlasnie ten z poducha, o ktorym pisalam wczesniej. U nas tez zdobywa najwyzsze oceny.
  20. Ja mam Maxi Cosi Tobi - wielokrotny zwyciezca testow. Urzeklo mnie w nim to, ze pasy jak w doroslych fotelach odjezaja na boki, wiec nie ma tego problemu, jaki byl w pierwszym foteliku, ze musialam wygrzebywac pasy spod Mai, a te jeszcze w miedzyczasie sie zrolowaly i poobkrecaly. Drugim plusem, ktory uwielbiam jest indykator napiecia pasow. Dopiero ten fotelik uswiadomil mi, ze nigdy nie zapinalam pasow tak jak trzeba. W Danii sie teraz moda zrobila na foteliki z taka poduszka na wysokosci brzucha. Dziecko w nich w zwyklych pasach jezdzi i w razie tfu tfu wypadku, to zawija sie wokol tej poduchy. Idea poduchy do mnie przemawia, neistety nie przemawia do mnie "istalowanie" malucha w dorosle pasy.
  21. Joasiu, gratulacje dla Oliwki!!! Tak wiec pierwsze miejsce na podium "chodzeniowym" juz zajete. Ciekawe kto nastepny. Stawiam na Noemi!. Maja na razie stoi tylko sama jak sie zagapi i zrobi kroczek, jezeli musi sie przemiescic od mebla do mebla. Chodzi za dwie raczki, za jedna dosyc chwiejnie, wiec jeszcze troche czasu przed nami. Co do stronki, to dziekuje za gratulacje, ale wiecie... to troche sciema :) Skorzystalam z gotowego szablonu, wiec moja praca to tylko wstawianie zdjec, ustawianie kolorow i szablonow itd.
  22. Kojec jest fajnym rozwiazaniem, pod warunkiem, ze sie dziecko wczesnie do niego przyzywczai. My wsadzalismy do niego Mala juz od 6 tygodnia, wiec nigdy nie bylo to problemem. Uzywamy do dzisiaj. Oczwiscie, Mala nie siedzi w nim jak w wiezieniu godzinami, ale jest to super rozwiazanie, kiedy jestesmy zmuszeni zostawic dziecko bez dozoru na chwile (np. wyjscie do toalety). U nas taka wlasnie role pelnil kojec i sprawdzil sie na 100%. Co do chodzikow, to przeklinaja go ortopedzi - w "piekny" sposob niemalze gwarantuja dziecku skolioze. Nie wspomne o ilosci wypadkow, ktora ma miejsce z powodu wywrotek. Pchaczyki uwielbiam, mamy 3, zaparkowane w roznych czesciach domu :)
  23. Hej dziewczyny, pochwale sie :) a co mi taam :) Zrobilam Mai stronke, oto ona: Maja og Mira - www.123hjemmeside.dk/majamira
  24. Moja corka byla i jest nienauczalna :) Probowalismy roznych smoczkow, butelek, plynow, w roznym wieku. Nie poszlo :) Co najlepsze mielismy dosc ciezki start z cycem i praktycznie przez pierwszy miesiac byla dokarmiana butelka! Mniej wiecej w czwartym miesiacu, widzac, ze szanse na butle sa mizerne, zaczelimsy uczyc Mala pic z kubka (Doidy) i jesc lyzeczka. W efekcie w wieku 8 miesiecy Mala potrafila byc z kazdego naczynia. Ba! gdy miala 10 miesiecy nawet z butelki (bez smoka). Byl okres, ze troche nas to martwilo, bo praktycznie nie moglam jej nikomu zostawic, nawet na 2-3 godziny, bo nie bylo mozliwosci podanai jej jedzenia. Aczkolwiek czas powiazania pelny brzuszek-butelka byl krotki i za to mialam dziecie, ktore wczesnie mozna bylo nakarmic bez butelki - tez zaleta. Tak wiec oczywiscie, probuj, ale jak sie nie uda, to sie nie martw. Za jakisc czas okaze sie to plusem :)
  25. To Maja jakies cyganskie dziecie jest. Do kazdego pojdzie, z kazdym pogada. Kiedys, gdy siedzielismy w kawiarni w supermarkecie, Maja upatrywala sobie kogos, kogo sciagala wzrokiem, a jak jej sie udalo, podnosila rece do gory i wydawala okrzyk radosci (taki jak na jedyn ze zdjec swiatecznych). Ludzie doslownie trupem padali. DO niani poszla bezproblemowo. W grudniu byla chora, pozniej byly swieta i w efekcie Maja nie byla u niani prawie miesiac. Obawialismy sie, ze bedziemy zaczynac od nowa, ale gdzie tam. Poleciala do dzieci bez problemu. Co do calowania i sciskania, to tez mamy calusy slimaki, ale najciezej obslimaczony i obsciskany jest tanczacy pingwin :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...