-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karim
-
solange i Nulka u mnie podobnie, jak byście zobaczyły mój brzuch to aż śmiesznie to wygląda, jak wilkołaka mnie obrosło. Pytałam o to lekarkę, powiedziała mi że to z powodu jakiegoś tam hormonu. Za to mam odwrotnie niż przed ciążą, zawsze bardzo szybko mi rosły włosy na głowie i nogach, a teraz dużo wolniej. Amelka, wcale mnie to nie dziwi co ci powiedziała Ona taka jest, wszystkich by na swoich zdjęciach porozbierała i zawsze musi być sexi heheh Tylko się nie wygadaj że znamy się z neta, bo Kasia by mnie zabiła, powiedziałam że jesteś moją koleżanką, dlatego taką cenę ustaliła :)
-
karolinaRwitam, dawno mnie nie było, ale sesja pełną parą, praca i do tego budowa Właśnie, jak tam budowa? Z tego co pamiętam, mówiłaś że planujecie wprowadzenie na luty. Uda Wam się to, czy macie jeszcze dużo do wykończenia?
-
mafinka Zamiast ręczników papierowych do wycierania krocza polecam chusteczki nawilżane dla dzieci z wyciągiem z rumianku i panthenolem. Mafinko a jakiej firmy są chusteczki z tym wyciągiem z rumianku i panthenolem?
-
Ja spakowałam dla siebie 2 paczki tych wielgachnych podpasek, paczkę (5szt) podkładów na łóżko, majtki jednorazowe siateczkowe, 2 staniki do karmienia, ręczniki papierowe, tantum rosa 2 saszetki. Muszę jeszcze dokupić gaziki Leko lub octenisept do pępka, maść bepanthen, Fridę. Wkładek laktacyjnych i laktatora też jeszcze nie mam, bo nie wiem czy będę musiała używać. Jak bym potrzebowała do szpitala to mam o tyle dobrze, że nasza ciocia jest farmaceutką, więc zadzwonię do niej i ona mi wszystko skompletuje co potrzebuję, a M odbierze i przywiezie. No chyba że dalej będzie zakaz odwiedzin w szpitalu to wtedy będzie kiepsko :) Ale też te 3 dni w szpitalu to nie wieczność, więc damy radę ;)
-
Amelka a Ty dzwoniłaś do tej babki? Robiłaś te zdjęcia? Pytam z ciekawości, bo nie chwalisz się zdjęciami :)
-
Ja tak samo jak agnieszka, zaszczepię małego na obowiązkowe szczepienia.
-
Monik u mnie wodniste i białe. Bez zapachu i innych atrakcji. Za każdym razem mówię o tym lekarce, ale ona mi mówi że to normalne Ja wcześniej miałam wymaz ale w 22t i wszystko było ok, tylko pałeczki kwasu mlekowego, zapomniałam jak to się po fachowemu nazywa :) Ale to akurat dobrze. Za tydzień na wizycie już nie mogę zapomnieć i się upomnę
-
Monik ja mam tak samo, ciągle gadam do brzucha heh W końcu przez większość dnia siedzę sama w domu, więc muszę sobie z kimś podyskutować I co chwilę chodzę do pokoju małego, opieram się na przewijaku który stoi na łóżeczku i się gapię, jak sroka w gnat
-
Oj mafinka, współczuję, bo wiem co to za ból... U mnie jest różnie, pojawia się i znika ;) raz są a raz nie, cały czas smaruję posterisanem. Strasznie się boję co to będzie po porodzie, bo wiem jak wyglądają po dłuższym posiedzeniu w kibelku, a co dopiero po takim parciu A posiewu właśnie nie miałam, i ciekawi mnie czy ma mi zamiar zrobić... Ostatnio jak byłam to miałam o to zapytać i tak się zagadałyśmy, że całkiem mi to z głowy wyleciało...
-
Monik a co do wyjazdu na pogrzeb, to przykro mi z tego powodu, ale ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała... 300 km to pół Polski, każdy zrozumie że cię nie mogło być, przecież jesteś w 9 miesiącu, a po co kusić los i sobie jeszcze jakiś szkód narobić. Ja pisałam w zeszłym tyg jak pojechaliśmy z jednego końca katowic na drugi, jakieś 20 km, myślałam że urodzę. Wczoraj pojechaliśmy do marketu jakieś 6 km i też miałam dość, te dziury i studzienki w drogach mnie wykańczają. A jak już urodzisz i zrobi się lepsza pogoda, to pojedziecie już z maluszkiem na grób cioci zapalić znicz.
-
A co do zakazu odwiedzin w szpitalach to ja się tam cieszę z tego, bo niektórzy ludzie są nieodpowiedzialni i nie patrzą czy są chorzy, smarkają, kaszlają i nieraz pielgrzymki się zwalają do szpitala w odwiedziny, choćby się tam leżało miesiąc, a to raptem 3 dni. Przynajmniej maluszki są chronione od wirusów. Ale gorzej jak się czegoś zapomni, to wtedy kiepsko, bo nie ma potem jak tego dostarczyć
-
Też już czytałam o tym 7 kg noworodku, normalnie szok :) Co do upławów o których pisałyście wcześniej, to ja mam to samo, nigdy w życiu nie miałam z tym problemów, a teraz się ze mnie leje i bez wkładki się nie obejdzie. Już też co chwilę mam schizy że to wody, ale na szczęście chyba jednak nie :) Asiunia fajną wagę ma już ten Twój mały :) solange To jesteś dobra z tym pichceniem, ja niestety ograniczam się do zrobienia śniadania obiadu (przy którym muszę co chwilę sobie usiąść) i kolacji, a to dlatego że jak chwilę postoję czy pochodzę to kręgosłup mi dosłownie pęka, mam nadzieję że po porodzie te bóle miną. Ja też ostatnio tak myślałam jak ten czas szybko zleciał, jeszcze pamiętam jak 7 czerwca zrobiłam test i ten luty mi się taki odległy wydawał. A już jak w październiku wylądowałam w szpitalu i mi kazali leżeć to już wogóle masakra, odliczałam każdy dzień, dobrze że nie musiałam leżeć do teraz tylko chyba niecały miesiąc leżałam plackiem. A tu już na finiszu :) Już się nie mogę doczekać. Ostatnio na you tube oglądam jak się kąpie noworodki i już myślę jak to będzie u nas. I nie mogę uwierzyć że taki dzidziuś się mieści w tym ciasnym brzuchu :) didianka życzę powodzenia, jeszcze 2 dni i będziesz miała malutką w ramionach, a za tydzień jomira i mafinka, ale Wam dziewczyny zazdroszczę :) Przynajmniej wiecie że już lada chwila, a ja mogę jeszcze miesiąc czekać :)
-
justynka a gdzie Ty będziesz rodzić? tz w jakim szpitalu? Wiem że na usg jeździłaś do Katowic. Czy masz zamiar na Raciborskiej? Tak skojarzyłam bo tam też jest zakaz odwiedzin i porody rodzinne wstrzymane. Ja tam będę rodzić, czy Ty też? Może się spotkamy :) kathi wracaj do nas :) A ja dzisiaj idę na urodziny do mojej chrześnicy, kończy 7 lat, jak ten czas leci, pamiętam jak dopiero się urodziła i ją trzymałam na rękach w szpitalu w 2 dobie życia :)
-
kathi nie wiem co to jest ta postawa, ale co do afi to ja też miałam mało wód, pisałam o tym przed świętami, miałam robione usg i lekarka mi kazała więcej pić min 2 l dziennie Po tygodniu powtórzyłam usg i przybyło. Wcześniej miałam 7cm a po tygodniu ponad 9 więc jednak więcej picia mi pomogło. A już kiedyś pisałam, mały całą ciążę mnie straszył wcześniejszym porodem, skurczami itp tak teraz coś czuję że do marca będę chodzić... póki co, mam czas 4 tyg czasu, szyjka długa, twarda i zamknięta, brzuch wysoko...
-
U mnie po wizycie ok, raczej szybko poród się nie szykuje, szyjka długa pozamykana. Następną wizytę mam za dwa tygodnie, muszę zrobić dość dużo badań, m.in na krzepnięcie w razie jak bym chciała zzo. Wolę mieć możliwość a jej nie wykorzystać, niż nie załatwić a potem sobie pluć w brodę. Ale przeraziłam się jednym :) Do tej pory tyłam 1 kg na miesiąc a przez ostatnie 3 tyg przytyłam 2,5 kg ! Więc mam już 10,5 na plusie. No ale też ostatnio zauważyłam że apetyt to mi dopisuje i na serio zjem sporo. Nulka no to wracaj szybko do domku :) kathi co do suwaczków to ja mam termin na 16.02 czyli tylko dzień po Tobie, a na suwaczku mam 36t a ty 36t 5d więc masz prawie tydzień do przodu. A ja jak napisałam dzisiaj że ruchy w niektóre dni są lżejsze, to mały cały dzień daje popalić :) Lekarka też powiedziała że hemoglobina ok i mam tak dalej utrzymywać. Chwała bogu że tych świńskich tabletek nie muszę brać, bo strasznie źle znosiłam przyjmowanie żelaza. A u nas w szpitalu zakaz wstępu, ojcowie oglądają dzieci przez szybę, jak w prl-u :) Bo panuje grypa i nikt nie może wchodzić na oddział...
-
didianko trzymam kciuki, żeby wszystko było ok :)
-
Ja mam tak samo z tymi ruchami, 3 dni szaleństwa, a potem lekkie wyciszenie. Oczywiście zdarza się że młody mi wyciśnie girkę przez skórę na 5 cm, ale wydaje mi się że chyba się trochę uspokoił :) No i do tego standardowo twardnienia brzucha. Ale tu się chyba już nic nie zmieni i tak będzie do końca. Co do pokarmu, to mnie tam nic nie leci. Ale powiem ci kathi, jak byłam w październiku w szpitalu leżała ze mną na sali dziewczyna z którą się polubiłyśmy i utrzymujemy do teraz kontakt. W niedzielę akurat z nią rozmawiałam. Ona miała cc i pamiętam jak mówiła że bardzo chce karmić, ale po cc okazało się że tego pokarmu nei ma zbyt wiele, codziennie odciągała, leciały kropelki, ale dziewczyna tak się zaparła że dopiero po 2 miesiącach! zaczął jej lecieć normalnie pokarm. Więc tu trzeba jednak cierpliwości i determinacji, no bo 2 miesiące to sporo. Ale teraz się bardzo z tego cieszy :) Ja dzisiaj mam wizytę, zaraz się zbieram. Wczoraj odebrałam wyniki krwi i moczu, hgb 11,0 więc nie najgorzej mimo niebrania żelaza, a mocz ok. Pozdrawiam dziewczynki
-
Jomira ja całą ciążę leżę i się byczę, a twardnienia brzucha mam od 5 miesiąca... I to nie 2 na dzień ale po 20 i więcej i nie myśl że dziennie sobie łykam nospę żeby mi brzuszek nie twardniał. Nospę brałam przez jakiś czas, (chyba ok 2-3 tyg) jak byłam w szpitalu w 22tyg, potem chyba raz czy dwa wzięłam też z polecenia lekarki i wczoraj, a to nie dlatego że mi stwardniał brzuch, bo jak już wspomniałam twardnieje mi non stop, i nie ma nocy żebym się nie obudziła z twardym i bolącym brzuchem. A wczoraj to dlatego że po tych wstrząsach + zdenerwowanie, bardzo mnie bolał, (bardziej niż zwykle) No cóż, widocznie jestem wyrodną matką która podtruwa swoje dziecko... A poza tym co jestem na wizycie i mówię o jakiś różnych dolegliwościach to za każdym razem słyszę - to proszę wziąść nospę, szczerze to nigdy nie brałam (nie licząc tych pojedynczych przypadków) bo chyba od początku ciąży musiałabym się nią dziennie faszerować :/ Więc najśmieszniejsze jest to, że lekarze tak ją zalecają... Gdyby nie internet nie miałabym pojęcia że nospa ma skutki uboczne wpływające na dziecko, bo skoro lekarze zalecają je praktycznie wszystkim ciężarnym no to dlaczego miałabym o coś takiego podejrzewać... Witaminka, cieszę się że sytuacja opanowana, no ale przykro z powodu małego, biedaczek musi się wycierpieć, i to w dodatku bez mamy. Oby szybko wrócił do zdrówka i obeszło się bez operacji...
-
Mafinka powodzenia... Trzymam kciuki A ja myślałam wczoraj że już urodzę... Pojechaliśmy z M do jego kuzynki bo nas zaprosiła żeby obejrzeć jej nowe mieszkania. Musieliśmy przejechać jakieś 20 km bo ona mieszka na przeciwległym końcu katowic, i powiem Wam że byłam taka wściekła, te cholerne Katowice to jedna wielka dziura. Jechaliśmy głównymi drogami a na nich dziura na dziurze, a już nie wspomnę jak mnie wytrzęsło już na jej osiedlu. Tak mnie potem bolał i non stop twardniał brzuch że żałowałam że tam wczoraj pojechaliśmy. Na noc wzięłam nospę, ale i tak się całą noc męczyłam... A dzisiaj nie wiem czy to już jakieś moje urojenia, ale wydaje mi się że mi ten brzuch trochę opadł. Może nie bardzo mocno, ale jednak trochę... Czyżby zbliżała się godzina zero... :)
-
No właśnie też tak uważam, dlatego poruszyłam ten temat, tym bardziej dziwi mnie że lekarze mówią aby absolutnie nie karmić dzieci daniami samemu zrobionymi, a powiedziały mi to osoby które chodzą do różnych lekarzy. Ale tak jak napisała solange i ja też tak mówiłam moim znajomym, że lekarze na bank są opłacani przez koncerny aby polecali ich produkty. Ja nawet ani przez chwilę nie zmieniłam zdania żeby nie gotować. I dziwię się ludziom którzy bezgranicznie słuchają lekarzy, tym bardziej przez całe wieki dzieci były karmione domowymi produktami, a tu nagle że takie jedzenie uczula... I już to widzę że taki słoik jest zdrowszy, niż kura która biegała po trawce u mojego teścia...
-
No właśnie ja uważam to samo, i też mówiłam że jestem pewna że lekarze są sponsorowani, to niektórzy znajomi się oburzyli że skoro lekarze tak mówią to tak musi być. Ja nie mam zamiaru faszerować dziecka chemią tym bardziej że będę wiedziała skąd się biorą produkty które mały będzie jadł. No chyba ze mi się trafi taki niejadek jakim ja byłam ;)
-
Asiunia spokojnie dacie rade :) Nie wy jedni borykacie się z tym problemem, wielu moich znajomych też tak miało. A ja może wybiegnę trochę w przyszłość, ale ostatnio już od kilku osób mających małe dzieci, słyszałam że pediatrzy odradzają gotowanie dań dla maluchów bo takie produkty mogą powodować alergie i żeby podawać dzieciom dania w słoiczkach. A tu takie coś piszą: Misne wypeniacze w jedzeniu dla niemowlt Ja się wcześniej tym nie interesowałam bo po co, ale mam zamiar gotować małemu obiadki i deserki, tym bardziej że mój teść sadzi praktycznie wszystkie jarzyny i ma kury, więc jajka i mięsko. Zastanawia mnie, że już tyle osób mi mówiło że lekarze każą kupować gotowe słoiki...
-
solange ja też mam zwiększoną wydzielinę i to już od jakiegoś czasu, jest ona biała i rzadka i nie raz jest tego na serio dużo, mówiłam już dwa razy o tym lekarce, ale za każdym razem mi powiedziała że jest to normalny stan, ta wydzielina jest ok i mam się nie martwić. Już sama nie wiem. Teraz wizytę mam w środę, ciekawe co mi tym razem powie, i czy zrobi jakieś wymaz albo coś... A ja dzisiaj wyjątkowo długo spała, o 9 wstałam zjadłam śniadanie i poszłam dalej do łóżka i niedawno wstałam :/ Oczywiście co jakiś czas się budziłam, choćby przy przekręcaniu, ale już nie pamiętam kiedy tyle spałam... Nulka to trzymam kciuki na szybki powrót do domku :)
-
Jomira dzięki za słowa pocieszenia, to mam nadzieję że też za tydzień będzie już lepiej :)
-
A co do nr tel to też jestem za :) Asiunia i didianka, ale Wam współczuję z tymi Waszymi insulinami, dietami itp Jak tak czytam co piszecie, to masakra, chwała bogu że mnie to ominęło... didianka, jak pisałam wyżej, nie martw się, bo najpierw straszą a potem i tak wychodzi że wszystko ok. Tym bardziej możesz już bez problemu urodzić i to nie będzie wcześniak :) Trzymam kciuki