ROSE666

Zmykam przygotować się na jutro...teściowa kazała mi przywiesc majtki...więc może coś ruszy......

Andzia z niecierpliwością czekam na sprawozdanko Cafe odpoczywaj jak chlopaki pozwalają Moja kumpela jednak dotarła i niedawno co pojechala od nas. Młody od 5 śpi....mam nadzieję, że do rana będzie spal.....bo jak zaraz wstanie to ja zwariuję tutaj chyba

nie ma was...więc idę wstawić obiados na jutro.....

nic..zadzwonilam i kolezanka jest jeszcze na zakupach i nie wie czy wpadnie po drodze...... mlody zasnął...ja mam wszystko zrobione....pomaluję sobie pazurki u nóg ...a co!!!! Cafe bladzizna......hmmm...u mnie podobnie...wstyd nogi pokazać....dzisiaj celowo chodzilam 3 godziny w spodenkach, co by się strzaskać poki co rumień tylko widać.....

No nie mogę....robię sobie kawę bo ta koleżanka spóźnia się już pół godziny a tel. milczy....

Cafe fajnie, że tato zabiera Olasa Ja też nie nawiązałam żadnej przyjaźni na spacerach..... zresztą mieszkam w malej miejscowości a tutaj ludzie głównie są wścibscy......ciężko kogoś normalnego spotkać.... Magda sportowiec z ciebie!!! I ja nie mogę oprzec się slodyczom, lodom itp. Staram się ograniczać ale różnie to bywa..... Andzia hop, hop.....

Heloł cafe Ja jestem Widze, że u wszystkich intensywnie......ja uwielbiam taka pogodę bo aż się chce coś zrobić!! Dzisiaj szybko skończyłam pracę, zabrałam młodego do domu.....i o 15 bylismy umówieni z projektantem ogrodów.....niespodzianka G.......fajny facet, bo w ciągu godziny wszystko nam wytłumaczył, zaprojektowal na kompie i dostaliśmy kilka wydrukowanych propozycji Większośc roboty G. zrobi sam.....rozglądniemy się tylko za kimś kto układa kostkę, kamyczki itp. Dzisiaj już G. kopie dziurę koparką na basen Na 17-00 byłam umówiona z kolezanką z pracy ale nie ma sladu po niej.....jeszcze poczekam trochę.....

Magda ja tez poległam.....tak trzymałam dietę do 3 fazy....a teraz jem niby lightowe produkty, więcej drobiu ale nie daję rady na samym nabiale......zrezygnowałam ze słodyczy na stałe...a tłuszcze jem z umiarem...póki co waga stoi.....ale też amm dzień, ze zjem paczkę ciastek....

wITAM KOBIETKI!!! Weekend minął tak in tensywnie, że nie zdążyłam nic popisac i poczytać.....w piątek wróciłam zmachana o 5 z pracy....padłam szybko spac z młodym....w sobotę pojechalismy na wies i do koleżanki na grilla....a w niedzielę zaleglości domowe, zeszyty itp. Udalo mi się nawet poleżakowac i poopalać się na sloneczku....... Anielnika cieszę sie, że z twoich postów troche więcej optymizmu plynie i cały czas trzymam za ciebie kciuki!!! KasioleQ zaraz poczytam na boku..... Mei super spędzasz czas z Filipo!!! Andzia jak weekend???? Cafe sił kochana!!! Szkoda, że zostajesz sama z chlopakami....ale takie czasy, że za praca trzeba gonic a rodzina schodzi na dalszy plan...bo wiadomo kasa potrzebna jest....u nas też często nie ma G. i musze liczyć na siebie....ale ostatnio coraz częściej zabiera Marcela w wolnej chwili W sobotę G. odwolał klienta i został z młodym a ja poszłam na pazury Gosia fotki super!!! Ja nie tez wolę jechac z młodym..... Justynka dobrze, że zalatwiłaś lekarza.....a Olek w końcu przyzwyczai się....niektóre dzieci płacza nawet 2 miesiące...będzie dobrze!

Gosia prosimy o więcej szczegółow Ja machnęłam podłogi......za kilka dni mam dostać @ i czuję się jak balon....musze też wybrać się do gina i zmienić tabletki....może na contracept.......albo yaz...... Anielinka o zakupach nie wspominaj....ja wzięlam pensję 02 maja i już mam połowę na koncie.....a oprócz butów i lumpka na nic dodatkowo nie wydałam nawet opłat nie zrobiłam...... Chłopaki nie zjedli pomidorówy....będę miaął jutrzejszy obiad z głowy!!! Magda możesz też w ramach szybkiego i rozmaitego zrobić omleta z szynka i szczypiorem Ślepy mnie ściga ale poprasuję trochę.....bo mam steeeeeertę....

Hejka!!! Magda super szefowa!! Fajnie, jak jest taka atmosfera w pracy...a nie każdy patrzy na siebie z pod byka i krytykuje za wszystko..... Cafe dobry pomysł z opieką dla Olka KasioleQ zdrowka dla Korneli!! Anielinka zajrzę na bok........ Andzia tylko pól kilo to git!!!!! U mnie chyba 2 kg wróciło....ale nie mam wagi w domu....może i dobrze!!! Referat poszedł calkiem, całkiem......jestem zadowolona!!! Ocena pozytywna ciała pedagogicznego Szkoda, że swrócilam do domu dopiero o 19....normalnie jestem taka zmęczona, że nie wyrabiam......ale wrócił G. pospal i dalej pracuje....tyle, że na miejscu......ja ogarnęłam, wstawilam zupę młodemu i zmykam na housa.... Magda możesz sobie upiec chleb dukana...i zjesc chlebek z jajkiem sadzonym i szynką...... KasioleQ zazdroszczę brązowej opalenizny...ja dalej jak rak

Mei spokojnej i dlugiej nocki!! Fotelik fajny, szkoda, ze ja nie mam rowera....... Dzwonil G., że najwczesniej to wróci jutro a skoro tak pisze to pewnie będzie w piatek Dziewczyny takie zimno po mnie lata, że zaraz się wścieknę.....opanowalam układ w miarę do waka waka Marcel latał w kółko i kwiczał ze mnie......ja już chce, żeby był czerwiec!!!! Mam dosyć siedzenia po nocach a to co robię i pisze to zwykły zakres obowiązkow nic nadzwyczajnego...... Jutro zostaję w pracy do 18 I stresuje mnie ten referat okropny.....a raczej myśl, że będe musiala go wygłosić U nas zimno i leje....następna zimna noc się zapowiada...... Nic uciekam z młodym do wyra pod koldrę.....może do jutra mi przejdzie......

Andzia ja znowu ostatnio nie mialam czasu na wymyślanie obiadu dla siebie a wiadomo cos na szybko trzeba zjeść a pod ręką zawsze ciastka, ciasteczka.....chociaz obiecałam sobie, że nie będę ruszała tłustego i ciastek...co najwyżej czekoladę...... Wydaje mi się na tej 3 fazie, jak już sprobujesz kilka razy krolewskiego żarcia to ciężko się zdyscyplinować....tylko Kinga trwa przy diecie..... Jestem czerwona jak rak zimno mi, mam gęsia skórę i swędzi...yyy...chyba się przegrzałam czy coś takiego.....caly czas siedze pod kocem.....mamy niedługo piknik rodzinny i tak pomyslalam, zeby poszukac jakiego układu do tańca i coś wykombinowałam....teraz staram się to narysować, bo wiadomo do jutra zapomnę....referat czeka na swoją kolej...musze go przetrawić....

heloł żartowałam z tym przywiązaniem

Młody śpi od 17....będzie latał do północy.....robię kawe i zabieram się za referat......będe zaglądac....

Niestety plan odpieluchowania spalił chyba na panewce. przynajmniej częściowo....teściowa dała pieluchy...... ale Marcel zaczyna mówić, że ma mokro......do tego ta pogoda....za zimno na latanie w majtasach po domu.....musiałam rozpalić w piecu bo nie da się wysiedziec w domu.....

Udało mi się też zaliczyc solarium.....poszłam na 10 minut a jestem chyba spalona, bo wszystko swędzi i piecze KasioleQ super z imprezką!! Zazdroszczę!! Ja tak dawno nigdzxie nie byłam na baletach, że teraz nie wiedziałabym jak się tam zachować.....dzikus ze mnie...... Justynka jak Oluś w przedszkolu? Anielinka tym sniegiem mnie dobiłaś....u nas leje jak nie wiem co i są 3 stopnie W pracy dziewczyny mówiły, że w sobotę ma być 26 stopni....podobno..... Cafe z nosidłem dobry pomysł....a o zakupach nic nie mów! Ja dzisiaj kupiłam tylko mięso, warzywa, kaszkę, cukier i cos do chleba i zostawiłam 90 zł w sklepie...to jest czyste szaleństwo!!!! Warzywa okropnie drogie....owoce tez!

Witajcie!! My dzisiaj o 18 wrócilismy do domku.....po pracy skoczyłam do lumpka, po młodego i do psiapsiółki na kawę...olałam referat teraz będę siedzieć po nocy.....W lumpie znalazłam kilka rzeczy dla mlodego i sobie śliczna kieckę i bluzki.....chociaz raz była konkretna dostawa towaru....i właśnie załadowałam pralkę.... dzwonił też G., ze już wracają wstawiłam golonki do piekarnika..... Andzia jak zaczęłas znowu dukana to podziwiam ciebie...... Ja nie obżeram sie jak kiedys ale nie mogę już chyba patrzec na to monotonne jedzenie....teraz staram się jeść normalnie, bez słodyczy....nie wiem czy to ma sens....ale ostatnio strasznie zaczęły mnie boleć stawy i tak pomyslałam, ze może za duzo białka jem.....teraz jak jem mieszane produkty to mi przeszło....postaram sie zachowac ten proteinowy czwartek....

CAFE, Andzia ja ostatnio się nudze....mogę przygarnac ale wszystkich przywiążę do krzesła bo lubię błysk/połysk

Cos mi parenting kilka razy nie wskoczył......dopiero skończylam pisanine...jak sobie pomyslę, ze tab będzie przez caly miesiąc to mi niedobrze Justynka czasami trzeba poleniuchować.....mi jakoś się nie udaje W ogole to rozzlozylismy sobie lózko w salonie....młody śpi jak susel a ja siedzę z lapkiem Muszę tylko wszystko wydrukowac i mogę iśc spać....niestety o 5 pobudka....na szczęście tylko 3 godziny w pracy......

Magda a co piekłaś? Marcel też nie może posiedziec w miejscu dłużej niż minutę....w ogole taki zalatany się zrobił...wszędzie go pelno.....tak szybko wszystko robi, że nie ogarniam.....teraz siedzi i mówi, ze jest jemu smutno ale nie wie dlaczego Cafe sił i cierpliwości!!!! Marcel prawie standardowo robi bomby do wanny...a jak zobaczy, że coś pływa to od razu wychodzi z wody.....

Ogarnęłam teren z grubsza i szykujemy się....pewnie w tym czasie cos bym zrobila jeszcze ale młody jest nie do zniesienia.....przed chwila wystraszył mnie na śmierć!! Smażyłam placki owsiane a ten na korytarzu stał i po chwili zaczal się dusić...zrobil sie fioletowy i ręce trzymał w buzi.....myslalam, ze cos połknął a ten chyba wsadził za daleko paluchy i nie wiem czemu od razu ich nie wyciągnął.....ze strachu wepchalam ręke do gardła, żeby zobaczyć czy nic sobie nie wsadził Marcel mówi, że nic nie wsadzil..... Uciekam, zajrzę później i pewnie będę nocowała przy kompie dzisiaj....

KasioleQ tulam mocno Może Kacper ma gorszy dzień i ta pogoda....Marcel, jak nie mam dla niego czasu to rozwala wszystko albo podbiega i szczypie Dzisiaj strasznie go nosi po domu i chyba pojedziemy na wieś.....przyda mi się trochę przewietrzyc głowę bo nie moge się skupić....miałam jeszcze coś przygotowac ale normalnie nie dam rady.....głowa mi pęka....

a ja może do 16 wyrobię się z minimum na jutro i pojedziemy na trochę do teściowej....jakoś dziko tak samemu w domu siedziec....no i mlody trochę się przewietrzy......

Andzia korzystaj póki spią Mój młody najpierw płakał bo tata pojechał a teraz bawi się i ani mysli o spaniu t