ROSE666

Cafe @ widzę Ciebie

Normalnie nie wiem w co włożyć ręce...... Teściowa dostała też nowe leki bo okazało się, że te, które dostała tutaj w szpitalu były praktykowane 15 lat temu Zalamka!!! Do tego lekarka stwierdzila, ze miażdzyca nie jest od nerwicy ale od cukrzycy i po co dostała teściowa tyle leków uspokajających???? Podobno po tyg. kuracji nowymi lekami teściowe dojdzie zupelnie do siebie i nie będzie miała zawrotów i skoków ciśnienia...

My po wizycie....lekarka bardzo mila...mimo, że przyjmowała prywatnie to powiedziala, że jeśli ktos ma bardzo trudną sytuację to ona to rozumie i wtedy bez skrępowania prosze nie płacić za wizytę....do tego podała namiar na najtańszą apteke w okolicy.....wszystko wytłumaczyla teściowej i spędzilysmy u niej 1,5 godziny.....odzyskałam wiarę w służbę zdrowia..... Po drodze zaliczylismy zakupy i dopiero co wrocilismy...młody padnięty i widac choróbsko rozwija się.....

Anielinka u nas można tylko do jednego złożyć papiery i jest taka opcja, że jak jedno z rodziców nie pracuje i nie ma pieczątki z zakladu pracy to dziecko nie zostanie przyjęte..... Cafe ja też na cały dzień, tzn. na 8 godzin.....wiadomo, że na początku wszytskie dziecaiaki będa popłakiwać.....ale ja uważam, ze im więcej "żalowania" tym gorzej dla dziecka.....wiem jak było z zostawianiem młodego u opiekunek...za każdym razem płakal na początku.....teraz na początku roku też pierwszaki płakały....ale jak rodzice zwracali zbytnio uwagę i żalowali to było jeszcze gorzej.....my z dziewczynami po pierwszym tyg. prosimy, żeby dzieci rano zostawiać w klasie i wychodzić...nie pozwalamy stać przy dziecku.....przynajmniej łatwiej się zaadoptuje...wiadomo, ze w pierwszy dzień nie podrzucimy do przedszkola i zostawimy ale po takich wstępnych zajęciach myślę, że można zostawić to wychowawczyni......dla dziecka wszystko wywróci się do góry nogami i musi samo odreagować to i zaakceptowac nową sytuację...a z każdym dniem będzie łatwiej..... Justynka może opowiedz Olkowi jakąs bajkę o przedszkolu albu porozmawiaj z nim, że wszystkie dzieci muszą tam chodzić, ze strasznie był dzielny i jestes mega dumna...pani go pochwaliła przecież itd.

U nas lato!! Jest 25 stopni za oknem.....uciekam szykowac się do teściowej.....

Magda super z mieszkaniem Cafe lepiej poczekać na swoje.....a jaki pomysł masz na wasz pokój??? Buty super!! Ja kupilam modemu w pepco trampki w czaszki za 20 zł. Dopiero po wypłacie ruszę do galerii i cos popatrzę na lato....u nas brak spodni....ale jestem pod wrażenie wasze dzieciaki mają 27 rozmiar buta...marcel ma 25 i dla mnie ma duże buty... Justynka Olek przyzwyczai się z czasem...u nas odwrotnie lepiej jak ja go zostawiam bo robię to codziennie.....u teściowej jak plakał to nawet nie patrzylam, zostawilam, wyszłam, nie oglądając się wsiadłam i pojechałam...po kilku razach zobaczył, że i tak musi zostać i przestał plakać....za to jak G. go zostawi to placze okropnie...G. bardziej miękki jest....

Witajcie!Ja dzisiaj cały dzień lotam.... Nie iwme gdzie ręce wsadzic....wrócilismy co prawda o 11 już do domu i pożegnalismy babcię.....ale to pranie, gotowanie i jest 15 O 16 musimy jechac po teściową i wrócimy pewnie około 20..... Andzia mlody dostał pulmeo...wczoraj nie podałam...dzisiaj podam tak jak kazał lekarz...to nie jest antybiotyk tylko jakiś syrop na oskrzela.....biedny ma temp. cały dzień....dopiero co padł godzinę temu...najgorsze, że musze zabrać go do teściowej ze soba i do lekarza bo G. jest w trasie...... Do tego w lodówie puchy więc i do lidla zajedziemy z nim....chyba, ze teściowa zostanie w samochodzie.... Andzia ja dzisiaj wazyłam się i mam 1 kg na plusie...... ehhh...szkoda gadać!! Ty teraz zaczynasz dukana od nowa czy kontynuujesz? Bo ja kontynuuje..... mam nadzieję, że jakoś wybrnę z tą wagą.....zamiast 2 królewskich posiłków tyg. to ja mam królewskie żarcie na co dzień Właśnie zżarłam dukanowskie racuchy z jabłkami i pierwszy raz wyszły mi z patelni i wyglądaja jak oryginalsy...... Cafe Marcel śmiga na rowerku jak wariat, na hulajnodze i dyskorolce też obczaił temat

Dziewczyny a wy co strajk??? / Ja położyłam spac paskuda.....i zasiadam do zeszytów...do północy zejdzie....jutro mam załadowany dzień, po pracy jadę zawieźć teściową do kardiologa na wizytę.....lepiej niech ją dobrze zbada, żebym i ja była spokojna....awiecie, jak to jest ze starszym człowiekiem...swoje wie, swoje je i sama się najlepiej leczy.....mam nadzieję, że zmieni jej leki i wróci do formy i nie będzie mówić, że ma zawroty i nie będzie nic jesć....bo ostatnio cięzko jej cos wytłumaczyć....no i żegnamy jutro moją mamuskę kochaną bo wyjeżdza na 2 miesiące wroci w lipcu.... ja uciekam....

Anielinka odpisalam na boku Zżarłam placki i czekam na m jak m....chyba dzisiaj dlugo posiedze.....dalej jestem w proszku..... Cafe jak zakupy??? Andzia hop, hop......

Anielinka i ja trzymam kciuki za was!!! G. ma jakąś niespodziankę związaną z dlugim weekendem.... ale nie chce paskud nic powiedzieć..... Justynka my mamy rodzainę w Chorzowie.....brat G. z rodziną tam mieszka..... Cafe u mnie też puchy dukanowskie ale jutro pojade do lidla, tam jak dla mnie jest duży wybór produktów light....i koniecznie kupię sloiczek tego dżemu ze slodzikiem.....do placków otrębowych niebo w gębie!!! Lekarz zbadał młodego i stwierdzil, ze nie jest kiepsko...nie ma zapalenia oskrzeli tylko ten kaszel krtaniowy jest...dal jakiś antybiotyk i diphergan...co do tego mam sceptyczne podejście....Ja niby mam to samo co młody i samo musi przejść....najgorzej jest w nocy....jak nie przejdzie to wykupię antybiotyki..... Po lekarzu pojechaliśmy do teściowej na wieś......obczaić jak się czuje itp. marcel tak szybko wszędzie uciekał, że w czwartek będe umierała ze strachu w pracy....tym bardziej, że będę w pracy do 18....mamy wywiadówki.....a w piatek od rana do 16......dzisiaj tak szybko uciekl do sąsiadki, że aż mi się słabo zrobiło, jak go szukałam....oczywiście nie spuszczałam go z oka, poszłam tylko na chwilę po tel. a teściowa byla na podwórku....już chcę długi weekend!!!! Wróciliśmy o 18....zaklepałam obiad na jutro dla G. i posprzątałam....nie sprawdziłam jeszcze zeszytów no i mam jeszcze trochę papierkowej roboty a tego nie cierpię!!!!!

Hej Andziula!!! Super ze smokami!!! Gratki dla zołzinek!!!! A z jedzeniem to chyba wszyscy zaszaleli....ja nie staję na wagę nawet.....strasznie chce mi się slodkiego po tym obzarstwie...dzisiaj zaczęłam proteinowo ale nie wiem jak do końca dnia będzie Zajrze później bo szykujemy się do lekarza...młody ma temp i strasznie kaszle.....zaraził się pewnie ode mnie a ja już kaszlę 2 tydzień..... nie wiem co za zaraza......najgorzej, że całą noc się rzucał i dusił.....zobaczymy co powie lekarz......

Witajcie kobietki!!! Cafe foti super!!! Olek taaki dorosły i duży!!! Mój Marcel to jakis mały mi się wydaje......"wower" śliczny!! No i Ty bardzo dobrze wyglądasz..... Anielinka chyba musisz wykupić godziny.......a praca na pewno na dobre by wyszła.....a teściowie albo rodzice nie mogą zostać z amelką??? Z przedszkolem może nie jest za późno.....możesz złożyć wniosek na zaś....Póxniej odpiszę na boku i poczytam...... Justynka, Gosia jakie plany na długie weekend macie???? Gosia brakuje tutaj ciebie......

Wpadłam jeszcze na chwilkę....poczytać...ale widzę, że pustki u nas.....nie moge zasnąć bo męczy mnie kaszel, coś choróbsko się rozwija i młody zaczyna kaszleć Mam nadzieję, że jutro jak wpadnę rano to cos poczytam.....dobranoc babury

Witaj cafe!!! Jak będziesz miała chwilę to napisz mi jak robiłas tortilę.....a cos próbowalam na oko w kuchni...ale pierwsza partia przyklejała się do patelni...druga wersja wyszła jak puszyste nalezniki i zjadłam je z dżemem light i serkiem....ale za diabła nie wyszedł placek na tortilę....z braku laku lezy jeden naleśnik i czeka na wieczór do kurola..... G. zjadł obiad z mlodym i pojechali kładem do lasu poszaleć i nad zalew a ja mam tyleee zaległości z pracy...w tym tyg. wywiadówka, mam zeszyty i sprawdziany w domu....a strasznie mi się nie chce bo wyszło słonko i mamy 20 stopni za oknem

Ide poprasować i czekam na was z kawką.....

Moje chłopaki na spacerze.....a ja ogarniam dom.... Cafe, Andzia.....nie wiem jak wam udało się trzymać dukana ale ja wczoraj bez wyrzutów obżerałam się ciastem.....dzisiaj obiecałam sobie, że nie ruszę nic co nie jest na liście 3 fazy Od rana chodzi za mną coś słodkiego i zrobilam galaretkę z jogurtem i brzoskwiniami.......jak zastygnie to pożrę całą miskę.....

Dzisiaj zostajemy w domu cały dzień, o obiedzie skoczymy tylko do teściowej...muszę przeprowadzić młodego z klamotami, bo od czwartku będzie z teściową....G. zaproponowal, że będzie znim zostawal i go zawoził jak będzie miał wolne...ale zobaczymy co z tego będzie..... I zaczyna psuć się pogoda....

Witajcie w lany poniedziałek!! Justynka śliczne fotki!! Widzę, że u nas pustki, więc pewnie u każdej świąteczne leniuchowanie.... My wczoraj zaliczyliśmy teściowa i mamę a resztę dnia spędziliśmy razem w domu.....wieczorem troche podrinkowaliśmy, więc dzisiaj głowa kwadratowa....G. nawet seriale ze mną wciagał

wesołych, radosnych świąt w rodzinnym gronie!!! życzy werka z rodziną

Andzia trzymam kciuki za odsmoczkowanie!!! KasioleQ super, że z R. zaczyna się układać.....jednak zaczyna doceniac co stracił..... Anielinka to pewnie nerwoból.....śliczna Amelka!!! Cafe super, ze rodzice zabrali Olasa!! I fajnie, że u babci będzie tak rodzinnie.....my jutro jedziemy do mojej mamy i też trochę ludzi będzie Magda gratki za mieszkanie Coś opuściłam chyba....ale to wasze mieszkanie wynajęliście???

Witajcie!! U mnie też czasobrak totalny.....nas zając odwiedzł wczoraj....niestety rowerek z allegro to jakIŚ FELER.... na szczeście jak tuylko babka powiedziała, że doszły do nich wadliwe to ja odmówiłam, tzn, zrezygnowałam z zakupu bo przedłuzyłby się termin do końca maja Dostaliśmy zająca od G,. ja na zakupy dla siebie dostałam kaskę a młody dostała na "wower".....oczywiście ten rower, o którym pisałam, że mamy po szwagierce to już nieaktualny....okazalo się, że jak młody zaczął korzystac to nagle rowerek zniknął....chociaż wiem, że jest niepotzrebny.... Kupiliśmy taki bez pedalów i w sumie mędziłam, że na tym starym po kuzynie wywalał się marcel to na tym nowoczesniejszym jest git...smiga jak warita....podobny do rowerka mei....a dzisiaj cały dzień przygotowania...placki, sałatki, mięcha...jutro nie robie już nic

uciekam do roboty bo chodzę i obijam się po domu......muszę wszystko ogarnąć dzisiaj to jutro będę mogła skoczyć sobie gdzieś za miasto...myslalam, żeby przejechać się gdzieś do galerii....

Cafe nie przepadam za babkami....jedyna, którą pieke bo jest bardzo mokra to babka czekoladowa na jogurcie ze stronki moje wypieki...tam jest duzo przepisów na babkę.... mam lenia totalnego Młody zasnąl....ide machnąć taras i pomyslec co dalej będziemy robić....

Witajcie!!! My latamy juz od 7......zaliczylam pazury, zakupy i kupiłam ziemię do kwiatków....właśnie zjedlismy obiadek i zaraz zmykamy posiać kwiaty.... Takie kolejki w sklepach są, że głowa mała!! Wieczorkiem muszę skoczyc do solarium i dokupić resztę pierdół....do tego dzisiaj mam czwartek proteinowy i co patrze w lodówę to nie wiem za co się zabrać....ehhh...przyzwyczaiłam się, że jest większy wybór.... Cafe szybko sie uwinęłaś z plackami..... Mei trzymam kciuki za nowa pracę, jesli chodzi o jedzenie to mój młody strasznie wymysla.....nie je ziemniaków, kaszy, ryżu.....najbardziej lubi makaron i zupy.....ewentualnie kurola zje i frytki...warzyw na surowo nie ruszy.....nie wiem co będzie w przedszkolu.....Gratki za przedszkolaka!!! My nadal nic nie wiemy Anielinka dasz radę!!!! KasioleQ jak Nela???Bodulka....tulam mocno....a co R. na twój image????

Anielinka tulam mocno Mei jak w pracy?