Skocz do zawartości
Forum

marlesia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marlesia

  1. Magart dasz radę i wierzę, że Kasia będzie długo pić z cycucha :) Piersi muszą się przyzwyczaić a wiadomo, że na początku jest najgorzej, ale trzeba walczyć o prawidłowe przystawianie, po 3 miesiącach o pokarm, później wydaje się, że jest ok ale znowu przychodzi spadek pokarmu i znowu walka o każdy dzień a później to już z górki hehe Jednym słowem nie poddawaj się :) nieobliczalna ja też czekam na zdjęcia :)
  2. nieobliczalna ja właśnie rozglądam się za jakimś placem zabaw dla chłopaków tzn. bujaczka, domek, zjeżdżalnia ale jakpatrzę na ceny allegro to mnie przerażają 2-3 tys.. Chętnie zobaczę Majki plac własnoręcznie zrobiony i zastanawiam się, czy mój tata z Łukaszem by potrafili taki zrobić hehe A ile Was wyszedł finansowo ten plac zbaw? Moje chłopaki też całe ręce i nogi pozdzierane mają hehe
  3. Magart, ale się uśmiałam :))))) i poryczałam :))))
  4. Magart wspaniała Kasia :) Super, że poród minął "prawie nie zauważony" hehe Wyobrażam sobie minę Twojego męża jak go obudziłaś - prawie na sam koniec hehe Widzę, że humorek Ci dopisuje, ale to dobrze, bo wszystko się lepiej znosi i trud jest jakiś przyjemniejszy :) Życzę Ci teraz szybkiego powrotu do formy :)
  5. Mam zaszczyt poinformować Was, że Kasia jest już na świecie :) Urodziła się dziś rano 0 8.30, ważyła 3420 i mierzy 57 cm :)))) Razem z Magart czują się świetnie :))) Jak to Magart napisała-wyskoczyła, więc pewnie poród był szybki :) GRATULACJE DLA RODZICÓW I WITAMY KASIĘ NA ŚWIECIE :)))))))))))))))))))))))))))))))
  6. Magart a olej lekarzy, zawsze każdy mówi coś innego i wiem to z doświadczenia a w szpitalach zawsze tak mówią aby tylko wysłać do domu. Najważniejsze, że coś zaczyna się kręcić, bóle masz więc ja nie wróżę Ci, że doczekasz do wywoływania i mam nadzieję, że się nie pomylę. My byliśmy dziś i wczoraj na basenie:) ale się dzieciaki nacieszyły :) Myślę, żeby Miłego zapisać na naukę pływania, bo tak mu się podoba a i jego postawa pozostawia wiele do życzenia, bo jest wysoki i zaczyna się garbić. Aguska daj znać jak autko :)
  7. No Magart pewnie teraz maluje się na KTG piękny skurcz :))))))))))))))) trzymam kciuki:)
  8. Aguska też przekonałam się, że na bilansie można się nieźle zaskoczyć hehe dziś byłam z chłopakami i ja zawsze uważałam, że Miłosz jest chudzinka, drobniutki itp. a tu okazało się, że wzrost ma na 90 centylu a wagę na 75. Karol natomiast wzrost i waga na 75 centylu :) To dziwne, bo moje dzieciaki wcale nie wyglądają jakby byli jacyś wyrośnięci lub dobrze zbudowani hehe Z Karolem za to muszę się wybrać do okulisty, bo ma jakąś gulajkę na oczku już od miesiąca i nie jest to jęczmień (na powiece) I znowu coś. Magart Ty chyba nie doczekasz do tego 19 maja hehe a nawet jeśli to przynajmniej nie poleżysz długo, tylko poród i do domku:) Ja jak dostałam skierowanie w ciąży z Karolem miesiąc przed terminem to byłam załamana, na szczęście młody zrobił mi niespodziankę i urodził się 2 tyg wcześniej więc tylko się cieszyć, że nie kładą Cię jak się nic nie dzieje :) Mi podobają się tatuaże, ale raczej u młodych osób bo jakoś nie wyobrażam sobie np. mojej babci lub mamy z tatuażem :) Piórko podoba mi się najbardziej :) nieobliczalna slońce daj znać po wizycie
  9. magart, no fajnie, że mężuś będzie przez weekend :) teraz to pozostaje tylko rodzić :) Ja idę jutro z chłopakami na bilans i poprosiłam teściową o pomoc, bo z moją dwójką to nie jest tak lekko hehe Ale się dziwnie czuję, bo mam 4 dni wolne, przynajmniej mam okazję spędzić trochę czasy z chłopakami.
  10. aguska dzieci od 3 lat przyjmowane są do przedszkola. Ja Karola dam w przyszłym roku, tym bardziej, że prawdopodobnie się dostanie, bo chodzi jego brat :) a rodzeństwo ma większe szanse. Ja dziś przeżyłam szok i powiem Wam, że ten bunt dwulatka jest o niebo lepszy od wyczynów czterolatka. Ja tu wyszłam z pracy i dostaje tel od teściowej cyt. " Marlena jestem z dzieciakami na dworze i Miłosz mi się zgubił. Byłam pod domem i go niema, nie wiem co robić, bo nie mogę go znaleźć." Kurcze jak to usłyszałam to nogi mi się ugięły i mówię: Mama idzie na plac zabaw, tam gdzie ostatni raz się widzieliście a ja jeszcze idę pod dom. Po drodze mijam sąsiadkę i mówię, że szukam Miłosza a ona mówi, że siedzi pod domem, więc ja zadowolona lecę i co widzę przed blokiem? Zabawki z piaskownicy a Miłosza niema. Weszłam do klatki i wołam Miłosz, Miłosz, ale się nie odzywa i zaczynam wpadać w panikę. Weszłam do góry a Miłosz siedzi w kącie i czeka na babcie, bo postanowił się z nią ścigać i cieszył się, że jest pierwszy. Z tego co się dowiedziałam, to sąsiedzi pytali się go co robi sam przed drzwiami a on odpowiadał, że czeka na babcię bo mama jest w pracy. Kurcze powinnam mu tak przetrzepać skórę, że szok. Babcia prawie zawału dostała i ja zresztą też. Dobrze, że tak się wszystko skończyło. Ale się wygadałam i chyba mi ulżyło, bo ciągle mi to ciąży, zastanawiam się, czy babcia powinna wychodzić sama z dzieciakami na dwór, ale jak ona z nimi nie wyjdzie, to będą ciągle w domu siedzieć bo ja kończę o 18.30 a męża praktycznie niema.
  11. Właśnie Karol też tak się rzuca na podłogę a sposób mam taki, że nie reaguję, bo jak tylko się odezwę to jest jeszcze gorzej. Magart, nieobliczalna, pocieszę Was, że bunt pierwszego dziecka jakoś lepiej się znosi niż drugiego :) Czasami ryczeć mi się chce, bo czuję się bezradna, mój mąż zresztą też. nieobliczalna powiem Ci, że moi chłopacy to dwa różne charaktery, Miłosz zawsze był grzeczny, spokojny i płaczliwy (typ samotnika) a Karola wszędzie jest pełno, robi co chce, ciągnie do dzieci, jest bardzo towarzyski i zalotny. Ciężko powiedzieć co jest lepsze, bo każda mama będzie uważała, że to właśnie jej dziecko jest fajne i nie zamieniłaby na żadne inne. Ja się cieszę, że moi chłopacy są jacy są Karol to istny żywioł a Miłosz totalny indywidual. aguska, pocieszyłaś mnie hehe, myślałam, że może to u nas jest coś nie tek, że dzieciaki zawsze japki drą :)
  12. O kurcze a Karol to butę musi wypić o 24 a następną o 6 rano i wszystko jak w zegarku :) budzika nie potrzebuję bo budzi się co do minutki hehe nieobliczalna ale byłby numer z bliźniakami co ...? Ania Robcio fajny chlopak :) jak patrzę na zdjęcia Waszych pociech to Karol wydaje mi się jeszcze taki "dzidziowy" :P a Wasze dzieci takie "dorosłe" Też tak macie? magart wykorzystaj mężula na maksa, niech też ma udział w wywołaniu hehehh a zresztą nadejdzie najmniej oczekiwana chwila i się zacznie :) nie ma co się strersować :) U nas jest ok, chłopaki strasznie, okropnie i bezlitośnie broją, nie wiem jak do nich dotrzeć, żeby mnie słuchali, bo nie pomagają tłumaczenia, krzyki i kary, nawet na klapsiora reagują śmiechem lub buziakami z przeprosinami, ale nie zdążę się obejrzeć a tu nadal to samo hehe Z jednej strony to jest wesoło, ale co za dużo to nie zdrowo i po całym dniu wysłuchiwania gwaru człowiek ma ochotę na chwilę spokoju. Może macie jakieś skuteczne rozwiązanie na szaleństwa małych diablików?
  13. magart słońce, czy to już? Coś Cię dzisiaj nie słychać :)
  14. nieobliczalna z tym wózkiem to poczekaj jeszcze z pół roku :) myślę, że jeszcze zmienisz zdanie a jak nie to przynajmniej upewnisz się, że jednak akurat ten wózek jest dla Was właściwy :) aguska góra już jest nie do poznania a co dopiero jak wykończycie całość :)
  15. Magart gdybym tylko mieszkała bliżej to chętnie zaopiekowałabym się Darusiem na czas porodu. Ja nadal trzymam kciuki, żebyście coś wykombinowali, żeby ktoś akurat mógł się zająć Bomblem :) Dziewczynki, powiem Wam, że jak urodził się Karol to Miłosz już nie chciał siedzieć w wózku a miał wtedy 2,5 roku. Ja bym nie kupowała wózka, jedynie dostawkę. Darek jeszcze jest mały, ale Majka będzie miała prawie 3 latka i może też nie chcieć siedzieć w wózku. Karol już zaczyna się z wózka wyrywać i woli chodzić na nóżkach, bo to przecież dużo ciekawsze :) Aguska, dużo macie do zrobienia, ale fanie, że w końcu coś się dzieje :)
  16. nieobliczalna moim zdaniem to w zupełności wystarczy, fajny prezent i też nie tani, więc nie przejmuj się. A pracuję w TextilMarket i zaczyna mi się podobać hehe Magart ja za prywatne przedszkole płaciłam 470zł z wyżywieniem, różnymi zajęciami itp. (jak Miłosz nie chorował i chodził cały miesiąc) a jak go przeniosłam do państwowego to płacę 280 zł (jak chodzi cały miesiąc). I przeniesienie go było trafną decyzją :) Magart na początek możesz zapraszać nową nianię do zabawy z Darkiem jak będziesz na macieżyńskim, wtedy ona Cię troszkę odciąży a Ty będziesz miała ich na oku, Daruś się z nią zapozna i będzie traktował całą sytuację raczej normalnie. Powiem Ci, że nagłe zmiany w przypadku gdy ma przyjść na świat niemowlak nie są dobre, ale bardzo często tak jest, że rodzice nie mają wyjścia i nie ma co się winić i bronić przed zmianami na siłę. Moim zdaniem dużo zależy od podejścia rodziców, bo jak się zrobi np. dużo szumu, bo urodzi się dzidziuś to starsze rodzeństwo będzie zazdrosne już od samej gadki na ten temat. Jak ciągle będziemy uświadamiać malucha, że coś się zmieni np. przyjdzie nowa niania, to zacznie się tego obawiać i będzie to przeżywać a jak nagle wprowadzimy nową ciocię, która wypije z mamą kawkę, pójdzie pobawić się z dzieckiem i to tak częściej niż raz w miesiącu, to dziecko poczuje, że to coś normalnego i nie będzie to jakaś radykalna zmiana. Chyba my dorośli (mam tu na myśli w szczególności mnie) mamy tendencję do wyolbrzymiania sytuacji i na siłę chcemy wmówić dziecku, że np. rodzeństwo jest fajne, w przedszkolu są nowe fajne zabawki, nowi koledzy. Z doświadczenia wiem, że na Miłosza wszystkie takie zachwalania nowych sytuacji działało jak płachta na byka i przynosiła odwrotny skutek. Od kiedy wyluzowałam i nowe sytuacje zaczęłam przyjmować lajtowo Miłosz też zaczął się bardziej otwierać na nowe sytuacje. Przyjmijcie nową sytuację, nowe decyzje jak coś normalnego a Daruś też wszystko lepiej zniesie. Aguska to wstawiaj zdjęcia góry :) Fajnie, że zaczynacie remont :)
  17. Oj chyba wcześniej napisałaś posta Magart. Jak przyjdzie czas to będziesz szukać kogoś innego, może Darek do przedszkola pójdzie, może teściowa jednak Wam pomoże, a może znajdzie się jakaś fajna, uczciwa i obrotna niania. Z pewnością sobie jakoś poradzicie. Trzymam kciuki.
  18. Magart ja bym jeszcze troszkę poczekała z nianią, aż będziesz po porodzie i dojdziesz do siebie, wtedy bym podjęła ostateczną decyzję, ale wiem, że już ciężko jej będzie zaufać. Ja Wam dziewczynki zazdroszczę tych Waszych córeczek. Kurcze mam tych dwóch chłopaków łobuziaków, którzy ciągle się biją, kłucą lub szaleją na maksa i ani chwili spokoju. Moja teściowa ledwo zaczęła się nimi zajmować to już ma dosyć hehe Nawet jeśli my byśmy się zdecydowali na trzecie to pewnie i tak chłopak by się trafił a ja bym się chyba załamała :) No, a dziś zwolniono całą ekipę z drugiego sklepu :( Kurcze jakie to przykre, szkoda mi dziewczyn. Ja ogólnie chyba zaczynam się spełniać w tym co robię, czuję, że mi wychodzi, nie czuję się już jak laik a dzisiejsza wizyta coucha potwierdziła moje odczucia :) I szykuje się pierwsza premia (duża, duża) Chyba muszę się jeeszcze dziś piwka napić z tych wrażeń :)
  19. Ja też nie jestem do końca pewna, ale coś takiego pamiętam, jak szłam na zwolnienie z Miłoszem. Nieobliczalna lepiej się dowiedz zanim powiesz w pracy o ciąży, najważniejsze, żebyś Ty dobrze na tym wyszła. Warto też przemyśleć, czy propozycja powrotu nie jest najlepsza w tym momencie. Może to być też tak, że chcą Cię ściągnąć do pracy po to aby dać Ci wypowiedzenie (bo nie wiedzą jeszcze, że jesteś w ciąży) Kurcze ja to może trochę przesadzam, ale już się dużo nasłuchałam i naoglądałam u mojego pracodawcy i wiem do czego jest zdolny więc nic mnie nie zdziwi.
  20. Magart nie jestem do końca pewna, że nieobliczalna będzie miała płatne L4. Z tego co wiem, to kasa na L4 jest przeliczana z ostatnich 3 miesięcy (średnia). Nieobliczalna a Ty masz jakąś kasę na wychowawczym? Może bardziej opłacało by Ci się wrócić na 3 mies do pracy (nie informując pracodawcy) i wtedy dać zwolnienie, żeby chociaż 6 mies mieć płatne
  21. nieobliczalna, ale wspaniałe wieści:) super :) Cieszę się, że Wam się udało tak szybko. Daj znać, jak powiesz Twojemu Ł magart może wszystko nie będzie tak źle wyglądało jak przyjdzie czas porodu. Myślę, że jak zaczniesz rodzić to ktoś się znajdzie żeby z Darkiem posiedzieć, bo będą w szoku jak zacznie coś się u Ciebie dziać i wtedy sami wyskoczą z propozycją pomocy. A jak nie, to wiem, że nie będzie łatwo, ale z pewnością sobie poradzicie. Na pocieszenie powiem Ci, że mój Łukasz w dniu porodu Karola wyjechał do Rzeszowa i był już prawie na miejscu gdy dostał telefon, że ma wracać bo rodzę. Zmęczony po 14h jazdy dojechał do szpitala na sam koniec i urodził się Karol. Był szczęśliwy, że zdążył, ale gdy mieliśmy dwie godziny dla siebie i dziecka po porodzie to spał oparty na łóżku. Może i u Was zdarzy się tak, że jednak Twój mąż będzie mógł być z Tobą :) Trzymam kciuki.
  22. Hej dziewczynki A my rozpoczęliśmy sezon grillowania w ramach poprawin urodzin Karola bo imprezkę mieliśmy tydzień temu. Taki troszkę sentymentalny ten dzisiejszy dzień :) Magart cudny Daruś, świetna z Was rodzinka. Tak szybko czas minął w Twojej ciąży, teraz Kasia jest już gotowa aby przyjść na świat :) Ja ogólnie ostatnio czuję się jakaś przemęczona, ale to pewnie chwilowe. Chyba muszę jakieś witaminki zacząć zażywać, może postawią mnie na nogi :)
  23. Heehe to mało powiedziane :) Przy moich dwóch charakterkach to trzecie byłoby biedne. U mnie to wygląda tak, że Miłosz często płacze, że Karol go bije i mu dokucza, Karol ciągle płacze jak mężul lub Miłosz chce się do mnie przytulić, bo jest taki zazdrosny. Ogólnie Karlut zrobił się nieznośny, bo ciągle chce być tam gdzie ja, ciągle chce na ręce, ale tylko do mnie. Słucha tylko mnie, jedzenia od Łukasza nie weźmie. Łukasz się denerwuje, że Karol takie ma do niego podejście, że ciągle go odpycha itp. Szkoda gadać. Ja nie mam zamiaru bardziej komplikować sobie życia hehe
  24. My na razie radzimy sobie z gumkami, albo bez ale już mnie to wkurza i kombinuję jak tu się zabezpieczyć hehe Słyszałam że są zastrzyki raz na 3 mc-e (chyba) ale ogólnie to chyba muszę się doszkolić, podpytać gin i wtedy zadecydować.
  25. :) Myślę, że to sprawa tych trójeczej Też myślę o wkładce, ale okropnie się boję więc muszę się dobrze zastanowić Może macie dziewczyny doświadczenie z wkładką?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...