-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marlesia
-
aguska to trzymam kciuki za Michasia, żeby szybko załapał i został odpieluchowany :) Magart o to taka mała kruszynka :) Powiem Ci, że ja mam chrześniaczkę, która ma 4miesiące i waży 8,200 i karmiona tylko cycem :) więc jest co dźwigać :) Ciekawe jaka będzie reakcja Dareczka na nową dzidzię :) Mój Karol jak widzi mnie przy innych dzieciach to zaczyna płakać, wymuszać i robi się niegrzeczny więc można powiedzieć, że mam strasznego zazdrośnika :) A dziś młody przeszedł samego siebie: Obudził się o 24 i do 4.30 nie spał, ciągle się wiercił, popłakiwał i w ogóle. Byłam tak zła na niego, że wiele nie brakowało a by dostał klapsa, bo już wytrzymać nie mogłam. O 4.30 poszłam zrobić mu picie i poszłam na boso a on przyleciał za mną do kuchni i trzymał kapcie w rączkach, położył na podłodze i pokazywał łapkami, że mam ubrać. W tym momencie cała złość mi przeszła i wycałowałam go za wszystkie czasy :) Łobuziak mój kochany :) siupka a jak Kacperek? Nie choruje?
-
aguska ja to chyba bym padła ze śmiechu jakbym zobaczyła Karola pod stołem jedzącego schab Oj zazdroszczę Ci,bo Michaś jak zawsze bezproblemowy był i jest :) Nasz najstarszy maluszek nie lubi robić problemów mamusi :) My z jedzeniem mamy problem, bo Karlutek ostatnio pije tylko mleko i je suchy chleb lub ugotowany makaron i do przegryzienia paluszki. Tak je już z jakiś miesiąc i wszystko na nie. Nie ma mowy o żadnym obiadku, normalnym śniadaniu czy kolacji. Jestem w szoku, bo nigdy nie miałam problemów z karmieniem go. Moi chłopacy ogólnie taż są niegrzeczni jak są razem, ale u nas jeden nakręca drugiego i awantura murowana (szczególnie wieczorami mają przypływ sił) hehe Najbardziej lubię poranki, bo wtedy zawsze się kochają, całują i przytulają, są radośni i uśmiechnięci i o mi pozwala przeżyć dzień :) Ogólnie jestem zadowolona, że mam takich urwisów skaczących, krzyczących, biegających po mieszkaniu przynajmniej jest wesoło bo ja nie cierpię ciszy hehe Miłego dzionka
-
nieobliczalna fajny ten kombinezonik oj ja też lubię ciuszki z h&m materiał super i ciuszki rosną razem z dzieckiem. Kiedyś pisałam, że kupiłam dresik dla Karola z h&m jak miał 4 mies. i powiem Wam, że jeszcze w nim chodzi (teraz jako getry) tak go lubimy;) do nas dziś przyjeżdżają goście na kilka dni a mój Łukasz jedzie na uczelnie i przez weekend zostaję sama z dzieciakami i gośćmi, na szczęśćie nie są wymagający i potrafią się obsłużyć. aguska ja też bym kupiła tą większą, tylko czasami różne firmy mają różne rozmiary a ten rozmiar 98 robi wrażenie :) wydaje mi się taki duży, niedawno (rok temu) Miłosz taki nosił a ma prawie 4 lata. Zobacz czy można go odesłać i wymienić na mniejszy jakby co.
-
nieobliczalna kiedyś często robiłam zakupy w H&M i jestem zadowolona, polecam też jak aguska reserved. Powiem szczerze, że nie kupiłabym kombinezonu za 200zł (może dlatego, że nie mogę sobie na to pozwolić). Karol na zimę ma kombinezon po Miłku za 60 zł (kupiony na rynku) i też jestem zadowolona, muszę mu tylko buty dokupić. Nie zrozum mnie źle, ostatnio mnie po prostu nie stać na drogie ubranka więc najważniejsze jest dla mnie, żeby Karolowi było ciepło. Dobrze, że z Majką tak się skończyło, chociaż wątpię, że chciałaby chodzić z tym plasterkiem :) Magart wcale się nie dziwię, że boisz się podać tą szczepionkę, ja bym chyba nie podała. Ciężko powiedzieć. A możesz teraz zmienić na inną?
-
nieobliczalna to widzę, że Majka super mówi :) Karol widocznie potrzebuje więcej czasu, najlepiej to wychodzi mu "tata" ciągle powtarza, aż krzyczy :) Dziewczyny byłyście już na szczepieniach na 16-18miesięcy? Ja muszę się umówić, bo jakoś z głowy mi wypadło i przeoczyliśmy. Magart to widzę, że tak jak u nas :) niby coś próbuje, ale nie wychodzi :) Ja myślę, że przejdzie jak pójdzie do przedszkola, bo Miłosz teraz często zwraca mi uwagę, że np. nie powiedziałam dziękuję hehe Troszkę go tam wyszkolili ;)
-
Dziewczyny ja troszkę z innej beczki. Czy Wasze dzieciaczki już mówią? Zastanawiam się, bo Karol tylko mama, tata, dziadzia i nic więcej. W ogóle bym nie zwróciła na to uwagi, bo wiem, że jeszcze ma czas, ale dziś robiłam zdjęcia dziewczynce (1,5 roku) i ona pięknie i dużo mówiła, ogólnie była bardzo grzeczna i na wszystko się zgadzała z uśmiechem na twarzy. Różnica między Karolem a Nikolą mnie powaliła.
-
nieobliczalna a może u Majki to jakaś jelitówka? Nie pasują mi te wymioty na zęby. Zabki pewnie też Majce przeszkadzają, ale myślę, że coś więcej jest na rzeczy. Jeśli to jednak jelitówka to serki, soczki nie są wskazane i kupy długo mogą być rzadkie. Zwróć uwagę, czy nie mają takiego "kwaśnego zapachu". Jeśli mogę coś podpowiedzieć to ścisłą dietkę przez kilka dni, bez serków, jogurcików, soków owocowych. Proponuję tylko sztuczne mleko, chlebek ryżowy, biszkopty,suchy chleb, marchewka, ziemniaczki. Wiem, że i tak nic nie chce jeść, ale ja moim chłopakom w takich sytuacjach tylko to podaję, a jak nie chcą to trudno (z głodu nie umrą, jedynie stracą po kilogramie)
-
siupka, może Twój mąż ma wyrzuty? Fajnie, że sam wpadł na taki pomysł, bo na mojego to nie mogę liczyć w tych sprawach :/ magart a o co chodzi Twoim teściom? Przecież to normalna kolej rzeczy. Widzę, że i Daruś zaczyna pokazywać różki :) Moje chłopaki ciągle skaczą po łóżkach wspinają się na meble, krzesła itp. Jak wchodzę do pokoju to zaraz grzecznie siadają a jak tylko przekroczę próg to znowu to samo. W ogóle to Karol strasznie bije Miłosza (wszystkim co popadnie), nie pomaga tłumaczenie, krzyki ani klaps na pupę, nie za bardzo wiem co zrobić, bo Miłek stoi grzecznie a Karol go okłada. Muszę jakoś to zmienić, tylko nie wiem jak, bo nie chcę, aby Miłosz uznał to za normę, a wydaje mi się, że to źle może odbić się za kilka lat. Troszkę się pochorowaliśmy, ale to tylko przeziębienia. Miłego dzionka
-
nieobliczalna Karol też ma takie wybryki a najgorzej jak chłopcy są razem siupka chodzi mi o przemoc psychiczną, często bywa gorsza od tej fizycznej. nieobliczalna ma rację, sama zastanów się czego tak naprawdę chcesz, bo wszystkie nasze rady odrzucasz. Ja mogę Ci tylko podać stronkę do poczytania i może skorzystasz Przemoc w rodzinie
-
Annia dziękuję kochana :) Na katarek i zapchany nosek jest dobra woda morska. Psikasz do noska po jednym razie i ładnie schodzi jak mały pobiega. Ja nie używam gruszki ani fridy, bo mały wpadał w panikę, po prostu idę z nim nad zlew, puszczam wodę, moczę nosek, chwilkę czekam i lekko uciskam nosek tak jak do smarkania i ładnie schodzi. Możesz spróbować mi najbardziej odpowiada takie czyszczenie gilów.
-
To teraz co u mnie. Karol od jakiś 2 tyg w swoim łóżeczku śpi tylko w dzień, a na noc śpi na piętrowym wyrku (oczywiście na dole z barierką), z osłony zrezygnowałam już jakieś pół roku temu i nie obijał się. Miłosz teraz chory i myślałam, że to angina, ale lekarz powiedział, że wirusówka, więc liczymy na szybką poprawę. Ja nie mam na nic czasu, od tygodnia podjęłam współpracę z firmą graficzną i obrabiam im zdjęcia. Dałam też ogłoszenie, że zrobię darmową sesję dziecięcą Aby stworzyć swoje portfolio) i zgłosiło się wielu chętnych, dziś właśnie była moja pierwsza :) Jestem bardzo zadowolona z atmosfery, z dzieciaczka i na pierwszy rzut oka ze zdjęć (muszę jeszcze je obrobić i wysłuchać klientki co o nich uważa) Mam jeszcze zamiar wprowadzić jeden produkt na allegro, ale jak mi się uda to się Wam pochwalę. Z tym wszystkim wiąże się to, że chyba będę musiała założyć swoją działalność, bo za dużo tego. Obawiam się tylko, że chętnych na zdjęcia płatne może już nie być i mogę nie zarobić na utrzymanie działalności Trochę dużo tego jak na mnie, ale wierzę, że dam radę, kolejna sesja w niedzielę z dziewczynką 1,5l, już się stresuję bo wiem jak takie dzieci są ruchliwe. nieobliczalna, może Ty mi dasz jakieś wskazówki, jakie zdjęcia chciałabyś dostać od fotografa z sesji w plenerze Majki?
-
Hej Dziewczyny, tyle tu popisałyście, ale już nadrobiłam zaległości :) Nie wiem od czego zacząć siupka zacznę od Ciebie, bo mną wstrząsnęło to co napisałaś. Porozmawiaj z mamą i nie patrz na to, czy będzie się martwić, bo Wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze!!! Nie chcę nic mówić, ale nie obawiasz się, że te wyzwiska, kłótnie przerodzą się w coś gorszego? Ja bałabym się spać z takim człowiekiem pod jednym dachem a co dopiero w jednym łóżku siupka, a ten dom to dostaliście od Twoich rodziców, czy od teściów? bo jak od rodziców, to ja poprosiłabym o pomoc tatę, kuzyna, czy jakiegoś solidnego faceta i kazała mu wyp... a sama poszła bym do mamy mieszkać. Skorzystałabym z porady w jakimś ośrodku gdzie zajmują się przemocą w rodzinie i może oni dodadzą Ci siłę żeby zostawić tego chama. Proponuję Ci zgłosić się do takiego ośrodka, za to nie musisz nic płacić a nakierują Cię i podpowiedzą co można w takiej sytuacji zrobić. nieobliczalna mi też się podobają kolczyki u maluszków :) dzielna Majcia z pewnością wygląda pięknie:) magartjestem tego samego zdania co Ty, więcej ciąż nie będzie :) mój organizm chyba by już nie zniósł Ja to bym chciała córeczkę, ale jak już kiedyś pisałam adoptowaną (niestety mój mąż jest na nie, chociaż o argumentach nie wspomina), z drugiej strony dziury w portfelu nie pozwoliłyby na kolejne dziecko. Dla wszystkich chorowitków dużo zdrówka życzę.
-
Magart a jesteś już na zwolnieniu? siupka Powiedz mi kochana czy Ty wróciłać do palenia? Ja jak dowiedziałam się o pierwszej ciąży to przestałam palić i do teraz nie palę, ale czasami jest mi strasznie trudno się oprzeć (coraz częściej się łapię na chęci zapalenia)
-
nieobliczalna dobrze, że Majka zdiagnozowana :) nie będzie się tak męczyć i Wam będzie lżej :) M zrezygnowaliśmy z 2 drzemki tylko dlatego, że Karol wydziwiał jak kładłam go drugi raz, więc przestałam męczyć jego i siebie, jak Wam pasują dwie drzemki to nie rezygnujcie, bo dziecko powinno spaś jak najwięcej. Haha chłopy tak już mają :) Magart cieszę się, że u Was wszystko dobrze :) Nie nastawiaj się tak na dziewczynkę, bo możesz się rozczarować hehe(tak było u mnie) Wszystkie znaki na niebie mówiły mi, że Karol będzie dziewczynką i jak dowiedziałam się, że chłopiec to mi mina zrzedła i musiało minąć kilka dni, żebym oswoiła się z myślą, że to jednak chłopak Newet nie wyobrażasz sobie jak to fajnie mieć trzech chłopów w domu siupka kurujcie się, wygrzewajcie i szybko wracajcie do zdrowia Kurcze, czy Waszym dzieciom też tak bardzo smakuje tran? Karol to od samego rana biegnie do szafki i pokazuje, że chce :) Jak już mu podam, to ciągle otwiera buzię, żeby dać mu jeszcze :)
-
nieobliczalna, właśnie może to być odreagowanie przez pobyt w żłobku. Dziękuję, że pytasz o chłopaków, z nimi jak najbardziej w porządku :) Ciągle się kłucą, biją, kochają, całują, gryzą, ściskają, przytulają, krzyczą, kopią, ciągną za włosy, wyrywają zabawki itp Ogólnie jak są oddzielnie to są grzeczni, ale jak są razem, to robią się diabełki i zazdrośniki i często doprowadzają mnie do szału hehe U nas też Karol tak po roczku nie chciał spać 2 razy w ciągu dnia, więc przeszliśmy na 1 drzemkę. Teraz śpi od 11-14 i wieczorem o 19 pada, więc kładę go na noc do spania bez problemu. Przestrzegam tylko tych godzin, żeby nie wybijać go z rytmu :) aguska fajne rzęski :) Michaś też słodki, taki chłopiec się już a niego zrobił :)
-
nieobliczalna przypuszczam, że to jeszcze nie jest 100% bunt. To jest zapowiedz tego co szykują te małe potworki dla swoich rodziców:) Zapewniam Cię, że uderzą w nas ze zdwojoną siłą. U Karola też wszystko "na nie", ciągle chodzi do śmietnika otwierać go i wyciągać śmieci, do szuflady ze sztućcami, do szafki, gdzie trzymam soki w szklanych butelkach. Strach pomyśleć co będzie dalej :)
-
Magart 3 syropy- o zgrozo ? Co to za lekarz? Zrobiłabym to samo na Twoim miejscu (recepta do szafy i leczenie domowymi sposobami). Polecam jeszcze pulmexbaby do posmarowania plecków. U mnie Karol też ma katar już 2 tydzień i czasami zakaszle, ale do lekarza chodzę tylko do osłuchania. Jeśli chodzi o spanie w dzień to młody śpi od 11 do 14 i zasypia sam (tylko muszę być w miarę cicho, żeby nie widział, że chodzę :)) siupka jak Kacperek? Wy to chyba macie jakiegoś pecha, zawsze coś się wydarzy :/ aguska zawsze robi się smutno jak słyszy się o takiej tragedii. Masz rację należy się cieszyć się z tego co mamy. Dziewczyny a myślicie czasami o Kropli i o naszych Aniołkach?
-
O kurcze, to tylko ja taka zołza, że Karola kładę o 19 a Miłosza o 20? wstają ok 7.00
-
nieobliczalna ja chłopakom podaję tran
-
siupkaNieobliczalna - nie nie przesadzam. Niestety nigdy nie bylam tak szczuplutka ze moglam przebierac w ubraniach. 2 dni latania, nogi poobcierane i nic nie kupione. Ani plaszcze, ani kurtki nie wchodza. Jak nie w biuscie nie moge sie dopiac to w pasie... ;/ horror. Nie wspomne o spodniach, bo od czasu porodu nie wchodze z zadne dzinsy, ale nie wazne. Aguska - u mnie nie tak latwo ze schudnieciem, juz przed ciaza nie bylam bog wie jak chuda. Ja ogolnie nie jadam slodyczy i pije tylko wode min. niegazowana, wcale nie jadam duzo, kolacji nie jadam a mimo to wygladam jak wygladam, i ciagle kilosy w gore ;/ Cos ze mna chyba nie tak... Eh. Dlatego jak widze ze sie staram, a tu wychodzi na odwort to mam serdecznie dosc i wtedy przychodzi czas na zalamanie sie i zaczynam jesc czesciej. A szkoda slow. Ja zdaje sie ze musze tez sie wybrac ze soba do lekarza, mam wrazenie ze to nie przeziebienie tylko na oskrzelach mi cos siedzi... kaszle tak jakby mi rowniez chcialo pluca wyrwac eh. Kacper wrocil od babci wczoraj i nie wiem co z nim zrobila, ale leje mu sie z nosa rowno, kaszle totalnie, a bylo juz tak dobrze w piatek.... wrrrr Wlasnie od godz. 1 go usypialam, bo brzuch napina strasznie, twardy jak kamien, nogi tak strasznie mocno prostuje...i placze strasznie, nie wiem o co chodzi. A jutro idziemy do kontroli do chirurga odnosnie tych jaderek, az sie boje co mi powie, bo niestety nie wyglada to kolorowo, a nie chce tez by przez jakies jadra w tym wieku maly mial operacje :( siupka kochana, nie załamuj się odżywiaj się zdrowo i jedz często małe porcje (warzywka, ciemny chlebek, gotowane lub duszone mięsko) i te badania powinnaś sobie zrobić. Może warto wspomnieć o Twoim problemie lekarzowi, lub wybrać się do jakiegoś dietetyka na konsultacje. A tak zupełnie ode mnie: Może być tak, że osoba przy kości z uśmiechem na twarzy, która ma poczucie własnej wartości wygląda świetnie i zjawiskowo mimo wagi. Bardzo dużo dzieje się w naszej głowie i trzeba akceptować siebie, jeśli komuś się nie podoba to już jego problem. Powiem Ci, że jeśli chirurg zadecyduje o zabiegu to ja bym się nie zastanawiała. Miłosz miał zabieg na przepuklinę pachwinową jak miał 2 miesiące, ale uważam, że dobrze zrobiliśmy decydując się na ten zabieg.
-
Magart, czasami trzeba wybrać lepsze zło, wiadomo, że antybiotyk to nic dobrego, ale dalsze rozwinięcie choroby mogłoby przynieść złe skutki. Kuruj się kochana. Pamiętasz u nas też na początku wrzało na wątku, już w czasie ciąży wykruszyło się kilka osób a po porodzie coraz więcej, została tylko mała grupka :)
-
ha to Michaś bawił się w kominiarza :) Karol też ciągle wszędzie wchodzi, ostatnio często skacze po łóżku a dziś próbował skoczyć z łóżka w ostatniej chwili złapałam gamonia :)
-
kikarika tyle co ja Miłoszowi nagród nawymyślałam, lody,lizaki, kino itd to jeden lizak to pikuś :) najważniejsze, że działa (przynajmniej na początku) Miłego przeważnie mój mąż zaprowadza (chyba, że wyjeżdża w delegację to ja) jak jedzie do pracy tak o 7.30 a ja go zawsze odbierałam ok 15, a teraz to wcale nie chce iść do domu, bo dzieci ok 15 chodzą na plac zabaw więc odbiera go mąż o 16.30. Powiem Ci, że gdybym ja miała go zaprowadzać a on cały rok by płakał rano, to bym odpuściła. Mój mąż wziął cały ten ciężar na swoje barki.
-
kaszkiet1990Bartek się urodził niedotleniony i było nie tak z napięciem mięśniowym.Od urodzenia rehabilitowany.Chodziło tu bardziej o to,że u nas zarówno rehabilitant jak i neurolog "oglądali" dziecko i mówili co mam robić i kiedy się znowu zgłosić a oni ocenią efekty.Dlatego nie uważam żeby zbyt wiele zrobili,oprócz pokazania mi jak go na co dzień rehabilitować w domu.Racja,mój obowiązek,jednak wykonałam kawał ciężkiej pracy,zwłaszcza w zagrożonej drugiej ciąży,bo neurolog dawała mu czas do ok 2 roku życia na stawianie pierwszych kroków,więc jestem strasznie dumna że nauczył się wcześniej. Kaszkiet z pewnością zrobiłaś wszystko, żeby Bartek zrobił pierwsze kroczki i w to nie wątpię jednak nie będę Cię utwierdzać w przekonaniu, że To Twoja zasługa, bo nie jestem ani lekarzem, ani żadnym specjalistą, żeby to stwierdzić. Z pewnością przyczyniłaś się do tego, aby pomóc Bartkowi i to wszystko.
-
nieobliczalna wiem, że jest ciężko i zdaję sobie sprawę, że będzie gorzej. Sama wiem ile aplikacji wysłałam a odezwały się dwie firmy gdzie byłam na rozmowie. Zaczynam się martwić i wiadomo, składam też dokumenty na kasjera tylko w mniejszych sklepach, pewnie przyjdzie też czas, że i do rossmana złożę dokumenty, bo nie będzie wyjścia. Z Majką to taka kolej rzeczy, ale pewnie żłobek przyspiesza te procesy :) Z pewnością będzie się szybciej rozwijać niż dzieci, które są w domu. A z tym sklepem, to chyba każda mama tym myślała :))) Trzymam kciuki, żeby Twoje marzenia się spełniły :) Magart ja byłam przekonana idąc na rozmowę, że to jest doradca finansowy (taka była oferta), natomiast okazało się, że dla nich doradztwo finansowe polega na wciskaniu kredytów i roznoszeniu własnych ulotek, aby zdobyć jak najwięcej klientów. Ogólnie praca raczej dodatkowa na umowę zlecenie a ja potrzebuję stałej pracy o pewnych dochodach. Kochana a wybierasz się na L4? Oj od razu słonicą, troszkę musisz przytyć bo to bardzo wskazane :)))))