Skocz do zawartości
Forum

justi_m82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez justi_m82

  1. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Hmm, już po porodzie - jest różnie. Zależy od kobiety. Są takie co szukają "rozrywki" w sensie, wyjścia choćby na 2h samej, a są takie głupiutkie jak ja, że siedzą i jak dziecko śpi to się w nie gapią, bo nie chcą przegapić ani momentu. Do dziś nie wyobrażam sobie np. puścić moją dwulatkę np. na wieś z moimi rodzicami - ale beze mnie. A koleżanka właśnie wyprawiła swojego 20. miesięcznego synka na ponad miesiąc wakacji z babcią ;) Czego poniekąd jej zazdroszczę, ale i z drugiej strony - miesiąc... Chyba bym oszalała ;) CzekaCudu - rozumiem, jeżeli masz takie warunki - pewnie, pilnuj swojego stanowiska. Wy małopolskie dziewczyny to w ogóle silne babki jesteście ;) Na tym "moim" Załężu w marcu urodziła dziewczyna co pracuje w sklepie rodziców - była w pracy już po tygodniu ;) Wyglądała blado, na niewypoczętą, ale wolała pracować niż słuchać płaczów - a małą ma się kto zająć, bo zakochani dziadkowie cały czas przy niej. Pracę ma oczywiście dwa piętra niżej :) Ja wiem, jestem stworzna do siedzenia w domku ;) Ja w ogóle to jestem stworzona do wygrania w lotto! ;) A tak poważnie - mogę pracować, latać, robić - ale dla siebie... na siebie. Mam dość korporacji, szefostwa różnego rodzaju i wiecznego dążenia do wyznaczonych targetów. Dlatego mam ogromne nadzieje, że nasz mały interesik wypali i będę się mogła realizować i spełniać w tym.
  2. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Moni@, Kochana - Ty masz DWOJE w brzusiu. Zaleca się nie szaleć, nie chodzić za dużo, jak najwięcej leżeć, coby ciążę taką utrzymać w miarę jak najdłużej. Więc ma prawo Cię łamać, kłuć itp. Toż to bardzo duże obciążenie dla organizmu. Dobrze, że jeszcze tylko JEDNA sobota i będziesz mieć wreszcie wolne od pracy. W Polsce generalnie ciąża bliźniacza to ciąża zagrożona i od razu wysyłają na L4. Oczywiście można odmówić, ale np. moja siostra skorzystała z tego przywileju ;) A ja... staram się latać, biegać itp. a później idę na wizytę i słyszę, że szyjka zachowana, nie skrócona, pozamykana. Więc znów pewnie się przeterminuję. A tak bym chciała, żeby mi choć troszkę zaczęła się skracać... tak minimalnie... żeby się coś działo. A tu... Wrrr! ;) Po prostu nie chcę przechodzić przez kolejne wywołania i prowokacje. Źle to wspominam.
  3. justi_m82

    Wrzesień 2012

    CzekaCudu - a propos tej pracy. Wyczytałam też u Was, że masz zamiar (musisz) wrócić do pracy po 2 tyg. Wiesz, że ustawa przewiduje, że na czas połogu, czyli całe 6tyg. obowiązuje Cię macierzyński i nikt nie może Ci go odebrać, ani nie zaleca się go przerywać... Dopiero po 6tyg. kobieta może zrzec się macierzyńskiego np. na rzecz tatusia - ten może go wykorzystać do końca. Nie wiem jak dasz radę... i że Ci każą... Ja np. połóg zakończyłam niemal równo po 6 tyg. Długo bolało krocze, długo się goiło i do tego krwawienia, nowa rzeczywistość, mało przespanych nocy/dni. Powiem Ci, że podziwiam, że chce Ci się tak długo pracować. Mieć L4 i go nie mieć.. Silna babka jesteś :) Nie ma się co dziwić, że nie chce Ci się już po tym wszystkim po marketach chodzić :)
  4. justi_m82

    Wrzesień 2012

    CzekaCudu - eee, to ja jeszcze się staram latać i biegać, bo jak z Młodą byłam w ciąży to się zasiedziałam, przytyłam 20kg i później stwierdziłam, że przez to urodziłam po terminie i miałam już zielone wody. Teraz sobie wmówiłam, że jak będę aktywniejsza to pójdzie szybciej i lżej ;) I WCZEŚNIEJ! ;) Także nawet w poprzedni piątek jak byłam w Wolbromiu to zaparkowałam na ryneczku, poleciałam do Schleckera, potem jakiś lumpeksik niżej, potem do PoloMarketu i z załądowanym wózkiem przez Chińczyka na ryneczek, a na ryneczku kilka sklepów papierniczych za kartką :) A, jeżeli któraś nie ma jeszcze szlafroczka - ostatnio napatoczył mi się pod rękę fajny, lekki szlafroczek w Ikei za 50pln z kartą Ikea Family (60 chyba bez). Zamierzam go sobie kupić. Ma jeszcze taki fajny woreczek do schowania go: SZLAFROK
  5. justi_m82

    Wrzesień 2012

    U nas też nie ma szpitalnych. Tylko na CC dają. Ja nie musiałam wyrzucać mojej po porodzie. Spokojnie dała się doprać :) A była na tyle podwinięta pod plecy, że i za wiele się nie pobrudziła.
  6. justi_m82

    Wrzesień 2012

    No, proszę! To ja co jestem na wiosce u siostry to do Wolbromia jeżdżę na zakupy. I wiecznie wracam zawiedziona, bo nie wszystko się da dostać... Ostatnio przeszukałam wiele miejsc i wreszcie na rynku dostałam kartkę na Dzień Ojca! A wyboru nie było żadnego :] Ale ogólnie lubię te okolice :) Wolbromskie sklepy rozwalają mnie tym, że o co nie zapytam - to nie ma - ale "może być po niedzieli"! Haha Tam wszystko "będzie po niedzieli" . Nie dziwię Ci się, że na zakupy wolisz jechać gdzieś dalej :) Może jak się skusisz w jakiś dzień przyjechać do nas do Sosnowca to pojedziemy np. do M1 w Czeladzi, mają TK-Maxx'a i inne fajne, gdzie można okazyjnie kupić fajne bajery dla dzidziusia :). A! Widziałam komodę i łóżeczko na Waszym sierpniowym wątku. Przesłodkie! Ta żyrafka na szufladkach. Miodzio!
  7. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Witaj CzekaCudu. Ja również podczytywałam czerwcóweczki. Do Was też zaglądam, bo mimo, że mam termin na 10 września po cichu marzę sobie, by urodzić 30 sierpnia :) Będzie to nasza rocznica ślubu i byłoby miło dostać taki prezent O, miałam kiedyś Cię zapytać, bo widzę, że z Małopolski jesteś i kiedyś wspominałaś, że masz zamiar rodzić w Olkuszu. Gdzie dokładniej mieszkasz? Bo ja związana jestem z Załężem, k. Dłużca, Bydlina (niedaleko Wolbromia, blisko Olkusza). Może podobne okolice?
  8. Bigbitówka - nie ma mnie na zdjęciach, bo jestem OGROMNA i niefotogeniczna :) Pojawię się ponownie kilka miesięcy po rozpakowaniu ;) A przypomnij mi, to Wasze mieszkanko jakie będzie duże? Ja mam upatrzone mieszkanko całkiem niedaleko mojego osiedla. Na razie o nim marzę... I nawet rozważam przeprowadzkę znów z rodzicami (taniej). Ale tylko dlatego, że jest na nowym osiedlu, dwupoziomowe i ma sporo pokoi. Tj. salon z jadalnią i kuchnią oraz spora łazienka i pokój z balkonikiem na pierwszej kontygnacji i 3 sypialnie wraz z łazienką na piętrze/poddaszu. Może uda mi się wkleić link do PLANU. Jestem zakochana w tym mieszkanku i osiedlu... Ale najpierw muszę wygrać w lotto :(
  9. justi_m82

    Wrzesień 2012

    No, Navacho, ja tym razem ciążę przechodzę inaczej niż poprzednią, a teraz mam potwierdzone przez kilku lekarzy, że chłopczyk, więc raczej na dziewczynkę się nie nastawiam. I przytyłam mniej, i mniej jestem wrażliwa na zapachy. Poprzednio nawet żel pod prysznic był mdły i było mi nie dobrze, a teraz tylko dodaję, bo mi lepiej w takich zapachach :) O perfumach mogłam zapomnieć, a teraz co chwilę się psikam, bo mam taką potrzebę. Moni@ dobrze, że dzisiaj Ci już lepiej i skurcze ustąpiły. Jeszcze niech te min. 6 tyg. maluchy wytrzymają w brzuszku. Tam im na razie najlepiej :) I fajnie, że zagadałaś czerwcówki o fotki, hehe :) Super się ogląda te maleństwa
  10. Bigbitówka trzymamy kciuki, żeby wyniki badań wyszły prawidłowe, by nie wykryli nic groźnego w pobranych próbkach. Na pewno będzie dobrze. Szybkiego powrotu do zdrówka! Fajnie, że mąż znalazł już inną pracę. Asiabambo - super, że wakacje udane! :) Jeszcze trochę w planach macie pozwiedzać... My w tym roku sobie odpuścimy. Mój M. otwiera swoją restauracyjkę, ja się będę rozpakowywać... Więc trochę się dzieje. Co do parku dinozaurów - polecam :) Pojechaliśmy sobie w niedzielę do Krasiejowa pod Opolem - Naira była zachwycona. Wklejam link do fotek: JuraPark Krasiejów 2012. Projekt domku obejrzałam - super jest! Szacuje się dość ekonomicznie. Ja sobie myślę, że jakbym się miała budować to jednak chciałabym więcej pokoi. Moja siostra zbudowała sobie domek Osiek 8, ilość pomieszczeń podobna do Twojego projektu - ma 12. letnie bliźniaki - i wg mnie mają tam trochę ciasno. Na pewno nie mają za bardzo jak gości zapraszać na noc. Mnie się marzy domek/mieszkanko z przynajmniej 4 pokojami + duży salon. Ale wiadomo - życie weryfikuje nasze marzenia - i nie zawsze jednak mamy co nam się marzy. Życzę Wam powodzenia w budowie i jak najszybszej przeprowadzki! :) A u nas... Naira wreszcie zaczyna korzystać z nocniczka. Coraz ładniej woła, wpadki zdarzają się coraz rzadziej - mimo, że nieregularnie ją wysadzam. Dzisiaj od rana zero wpadek i bez pieluchy :) Jesteśmy na dobrej drodze :)
  11. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Właśnie powiedziałam M., że chcę jechać zobaczyć ten wózek do Wadowic to mi powiedział: "oj nie, nie, nie - jak ja mam dać 2000 za taki używany wózek to wolę dać 3000 za nowy". No, to mnie teraz zaskoczył. Ale ja chyba też wolę nowy ;) No, zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pewno muszę Nairę do niego przymierzyć. Bo Młodemu to będzie wszystko jedno. A bryka za taką kasę to już nie taki hop-siup zakup...
  12. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Ja jestem! :) Jadę koło południa oglądać kolejny lokal z mężem i do prawnika sprawdzić jedną przedwstępną umowę. Więc dziś mnie trochę nie będzie. Jutro urodziny bratanka, więc też będę milczeć cały dzień :) A w niedzielę M. ma wolne - może coś wymyślimy na ten dzień. Może pojedziemy do tych Wadowic obejrzeć wózeczek. Babka napisała, że zejdzie mi z 2200 pln do 2000 pln. Ale chciałabym zobaczyć na żywo ten wózeczek. Może Nairę przymierzyć do niego zanim go kupię. Ale chciałabym też w niedzielę z nim wrócić do domku ;) Moni@ - śliczne te kosze. I te pościelki! Jak ja bym chciała mieć tyle miejsca w domku, żeby sobie pozwolić na takie śliczności. Na razie jestem załamana, że dziecko będę mieć w pokoju z TV... Naira miała wygodniej, bo był ten pokoik, który teraz jest jej... i tam spaliśmy wszyscy. Chociaż jak Młody się urodzi to M. będzie akurat otwierać restaurację i mu powiedziałam, żeby zabrał ten TV tam. Ja nie potrzebuję. Jak chcę coś obejrzeć to oglądam u rodziców w pokoju.
  13. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Monia, a Ty tylko zachwycasz tymi mini ciuszkami! A czapunia przeurocza! Naira ma sporo czapeczek, bo tracę dla nich głowę często... Fajnie chyba jednak, że i chłopczyk i dziewczynka :) Możesz stroić i wybierać w tych ciuszkach do woli. Ja się cieszę na synka, ale jak teraz widzę w sklepach te sukienusie... mmmm!
  14. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Gabi - o jej! Uważaj na siebie. Może brzusio zasłania Ci już jednak drogę i potknęłaś się o małą wyrwę w chodniku? Ostrożnie... Łóżeczka jeszcze nie mam, ale polecam :) Właśnie z ciekawości sprawdziłam na stronie Ikei te materace... i wiesz, można dokupić od razu taki składający się z 3 elementów do łóżek o regulowanej długości. Oto ON. Może jest to opcja? Te łamania wtedy w nogach, coby pod plecami było wygodnie. Zawsze można dokupić ochraniacz na materac i trochę wyrównać te łamania. Co do łóżka - wcześniej błędnie napisałam, że od 95cm. Najmniejsza długość to 135cm. I zobacz na to białe, jak się ładnie prezentuje: MINNEN. Trzebaby poszukać opinii na necie o nim.
  15. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Najgorsze jes to, że nie mam 100% pewności, że Młoda będzie chciała jeździć w takim wózku i np. na dole. Dzisiaj ją zapytałam czy odda wózek bratu to zaczęła lamentować, że nie odda, bo to jej wózeczek. Jestem niemal pewna, że będzie zazdrosna i nie będzie grzecznie chodzić obok. Tymbardziej, że ja lubię dużo i daleko spacerować. Dostawki stojącej nie rozważam, bo ona nadal lubi się przespać w wózku... Zobaczę co mi ta babka z Wadowic odpisze. A mąż - pokazałam mu ten używany to tylko powiedział "fioletowy... dla chłopca? No, w sumie dziewczynka w nim też będzie jeździć... to czekaj, aż ta pani odpisze, bo w sumie może być". A Britax... był skłonny jechać i do Niemiec po niego, ale mówi, że tylko pod warunkiem, że oboje będą w nim jeździć. Bo wózek dla jednego to on może kupić tanio na miejscu i nie ma sensu tyle wydawać, żeby Młoda nie chciała w nim jeździć... Mnie się ten BJ podoba też jako pojedynczy. Super wózeczek. Nawet na Allegro piszą, że to wózek "Gwiazd", haha! ;) Ja taka gwiazda, że go MUSZĘ mieć! ;)
  16. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Delf - będę mieć na uwadze (zaraz dodam namiary na siebie na prywatnym). Może się uda - może w niedzielę. Mąż ma wolne akurat. W sobotę będę niedaleko, bo te 35km od Kraka, ale będę na urodzinach bratanka na wiosce. Porozmawiam z nim dopiero wieczorem. Jutro pewnie nie będzie mu się chciało jechać, bo właśnie godzinę temu wrócił z Kraka (był tam i we wtorek), bo robi za tłumacza z benglaskiego na polski i odwrotnie :) Jeździ przez to do na lotnisko Balice, to do Cieszyna na przejście i jak złapią jakiegoś Bangla to on tłumaczy :) Potem po sądach jeździ i też na rozprawach tłumaczy. I przez to w Kraku jest tak często, że jemu pewnie zbrzydła ta trasa... ale jak go namówię... :) Moni@ - wstyd przyznać... ale ja też w pidżamce :/ Nic mi się nie chce. Dzień lenia znowu. A u mnie to już prawie 13:00... zaraz dziecku dam zupę, a ja wyglądam, jakbym z łóżka wyszła.
  17. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Moni@ - jak dopytywałam o Britax'a babkę ze sklepu z Gdańska, to ta powiedziała, że u nich folia na Britax'akosztuje coś ok. 100 pln i zdecydowanie doradza kupić taką na markecie za 17pln, bo i tak będzie pasowała :) Więc na tego pewnie zakupię już nie BJ folie, a taką zwykłą, marketową. Co mnie martwi... ten wózek chyba nie ma osłonki na nóżki, coby opatulić dziecię zimą... Mój TAKO, kurczę, miał i osłonkę i folię i torbę... a był o tyle tańszy. Ech, może jednak wrócę do tego Britaxa? Tylko to siedzisko jest takie malutkie jedno... ale zestaw spacerówka + dodatkowe siedzisko + fotelik z adapterem to koszt 2000 PLN.
  18. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Moni@ widzę, że decyzja co do wózeczka podjęta - ale mam chęć wyrażenia zdania - BRAĆ! ;) Sama marzę i śnię o Baby Jogger'ze, ale dzisiaj ledwo się obudziłam - zadzwoniłam do sklepu w Częstochowie, gdzie je mają... i się załamałam. Wymyśliłam sobie, że kupię gondolkę, siedzisko i fotelik (+ adaptery) i obliczyłam, że wyniesie mnie to jakieś 2400 pln... A tu się okazało, że aby mieć gondolkę i siedzisko - muszę kupić DWA siedziska, by z jednego zrobić gondolkę. Do tego adapter na fotelik i fotelik... i nie zamknę się w mniej niż 3200 pln :(:( Ale nie poddaję się - chyba kupię używany... Znalazłam fajny, fioletowy (mnie się podoba, ale Twój czarny również brałam pod uwagę) w Wadowicach za 2200pln. Po bliźniakach... Ale są dwa siedziska + adapter do siedziska + śpiworki (czarne). Napisałam do kobiety, zapytałam czy można ponegocjować... Ale chyba się na niego skuszę :) Wtedy dopkupię "TYLKO" adapter do fotelika (200 pln :(:() i fotelik min. 300 pln :(:(. A tu model, który chyba będzie mój ;) Baby Jogger CS. Co do zabiegu... trudna decyzja, której nie zazdroszczę. Myślę, że jednak bym się nie zdecydowała, a wybrała inne formy zabezpieczeń. Choć sama ich unikam, bo do dnia dzisiejszego nigdy nie brałam nic "anty". Ale, że na razie nie planujemy więcej dzieci - chyba rozważę plasterki... Ciuszki - przecudne! Jakże Ci zazdrosczę tego Goerge'a, Early Days, Next'a itp. U nas to nie to samo... chociaż Smyk, H&M, Kapphal, C&A i inne próbują... to wychodzi im to znacznie drożej niż na wsypach. Gabi a Ty nie chcesz dla Sandry tego łóżeczka z Ikei co ja mam zamiar kupić? Fajne jest to, że może mieć ono długość 95cm, albo w miarę potrzeby i wzrostu dziecka - do 205cm. Prawda - trzeba wtedy wymieniać materac... Ale jest to jakaś opcja :) Jest też w kolorze białym - bardzo ładne. Delfina - jak tam się czuje "wolna" kobieta? :) Mam nadzieję, że i w domu atmosfera się wyczyściła i czujesz się już dobrze. A waga Zosieńki słuszna :) Ja z okazji wczorajszej wypłaty (o której już dziś nie pamiętam :( ), wybrałam się na zakupki. Kupowałam prezent na 5. urodzinki chrześniaka i troszkę drobiazgów dla Synusia :) W Smyku 3 Pack pajacyków (35pln - pół ceny), spodnie ogrodniczki ocieplane na 62 w Vero Moda - Name It - za 25pln :), bluzeczkę też w VM za 9,99pln i śpioszki na Carrefour'ze za 12,99pln. Od babci dostał też fajne śpiszki ze Smyka :) Młoda załapała się tylko na skarpetki... hehe :). Ech... rata za samochód, garaż i inne zobowiązania mnie wykańczają...
  19. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Moni@ - jestem, jestem. Czytam, ale nie mam co pisać :) Poza tym teraz i u nas więcej się dzieje, bo odkąd mąż dostał tę dotację z UP na działalność to intensywnie szukamy lokalu, a jak już jest lokal, to znów wizyty w nim z ekipami, by sprawdzić co i za ile trzeba tam zrobić. Nie zawsze mu towarzyszę, ale przeżywam z nim :). Mam nadzieję, że po Waszej ostatniej "wymianie zdań" nie ma już śladu i znów nadajecie na tych samych falach ;) Powodzenia dzisiaj na wizycie! Ależ jestem ciekawa ile te Twoje Cudeńka już ważą! Delf - miłego "nic nie robienia"! Uwielbiam tą taką labę od pracy... ja tam jestem stworzona do siedzenia z dziećmi w domu, hehe ;) To jeszcze się Wam pochwalę, że mąż zabrał mnie wczoraj do kina na "What to expect when you're expecting" (Jak urodzić i nie zwariować?). Ależ się uśmiałam... i uryczałam. Jednak hormony szaleją i nawet komedia romantyczna może mnie do łez doprowadzić. Ale całkiem fajna, mimo, że głupkowata komedia. Polecam :)
  20. Jeżykowa, Chapicha - dziękuję za opinie i porady. Myślałam również o takim wózku jak Graco - typowo podwójnym. Cena fajna... ale jak Młodej się odechce jeździć to głupio będzie Młodego pchać samego w dwuosobowym wózku. A ten Jogger wydaje mi się idealny - szczególnie jako spacerówka bądź fotelik + spacerówka, bo wtedy Młodszy jest na górze, a Naira sobie jedzie niżej i pewnie by jej to nie przeszkadzało. A jak nie będzie chciała np. zimą iść na spacer - to zakładam samą gondolkę na górę i mam wózek jednoosobowy. Więc chyba go jednak kupię. Ale na razie komplecik 3 w 1 + adaptery na fotelik i na drugie siedzisko. Chusty dwie dostałam od kuzyna żony... w pakiecie z płytką z lekcjami jak ją założyć :) Ale jeszcze nigdy tego nie próbowałam więc nie wiem jak mi będzie szło. A zimą zdecydowanie wygodniej nam będzie w wózku niż omotanym w chuście na grubej kurtce... czy nawet pod.
  21. Nadinn dzięki za komplemenciki :) Buzi na zdjęciach nie pokazuję, bo jak kiedyś wspominałam - niekorzystnie wyglądam w ciąży... choć mam wrażenie, że teraz jednak ciut lepiej niż w poprzedniej ;) Chyba jednak chłopcy mniej odbierają mamusiom ;) Fajnie, że podoba Ci się nasze księżniczkowe łóżeczko. Myślę, że je zakupię. Fajne, bo "rośnie" z dzieckiem. Można trochę skrócić - co mi pasuje w tym Nairy małym pokoiku. Nie wiem jeszcze jak u Ciebie, czy Ilki i Chapichy wyglądają spacery? Czy maleństwo będzie glównie w chuście? Czy starszaki nie używają już wózka? Bo Naira nadal bardzo często jeździ w wózku. Głównie na długie spacery np. do centrum handlowego, czy po parku/zoo itp. Ona dość wolno chodzi i nie wyobrażam sobie wycieczki z nią dalej niż 1km bez wózka. Właśnie przez to rozważam zakup wózeczka Baby Jogger City Select Double. Nie sugerujcie się ceną, bo to zestaw dla bliźniąt, ja będę zainteresowana 1 gondolką, 1 fotelikiem i 1 siedziskiem. Ewentualnie później gondolkę odsprzedam, a zakupię drugie siedzisko... A na początku będę montować gondolkę/fotelik wraz ze spacerówką dla Nairy... Tak to sobie wyobrażam... ale najpierw chcę młodą do niego przymierzyć. Viki - Naira również wybrzydza w jedzeniu. Jest czas, że zje ładnie obiadek, czy śniadanie, ale niestety częściej jest tak, że dzienne menu to kakao zagęszczone kleikiem ryżowym, Bakuś/Bakusie, paluszki i znów kakao. W porywach zje parówkę z szynki, czy jajecznicę... czasem kawałek łososia, czy obiadek ze słoiczka (lubi te DoReMi - rzadko, ale czasem jej kupuję, coby był pod ręką). Co do spania... Nadinn - współczuję! 4 nad ranem?! O Matko... Młoda to nocny Marek. Chodzi spać ok. 23:00/a nawet północy... Jak nie ma drzemki w ciągu dnia - co coraz częściej się zdarza - to zasypia i po 21:00 do 22:00. Ale śpi wtedy jednym ciągiem do 9:00 dnia następnego. Jak idzie spać po 23:00 - to śpi do 10:00 a czasem i do 11:00 się zdarzy. Czasem jak mało zje w ciągu dnia, to jak ja się kładę spać ok. 1:00 to robię jej np. kaszę mannę i zjada przez sen 220ml/240ml. Wtedy śpi spokojniej i rzadziej ma kciuka w buzi. Ciekawe jak to będzie z jej Braciszkiem...
  22. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Delfina - ode mnie również przyjmij najlepsze życzenia urodzinowe :) Tortem nie powalę, bo własnej roboty, a nie ściągnięty z neta ;) :P Sto lat!! W zdrówku najlepszym oczywiście :)
  23. O Boże, Mamcia! Zdecydowanie coś "wisi w powietrzu", bo w podobnym czasie chorowało wiele dzieci i dorosłych w różnych regionach Polski... Ale, żeby coś tak groźnego? BARDZO Wam współczuję i modlę się oraz wierzę, że Lucuś z tego wyjdzie i stanie się to niebawem. Mam nadzieję, że dziś jest już lepiej niż jeszcze kilka dni temu... Nie mam pojęcia o wirusowym zapaleniu mózgu, o leczeniu i rehabilitacji, ale naprawdę wierzę, że Lucusiowi nie zagraża już żadne gorsze niebezpieczeństwo i zacznie szybko wracać do zdrowia. Trzymaj się, Ola... Musi być przecież dobrze! Na pewno będzie. Za to trzymam kciuki!
  24. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Delfina - mam ok. 70km do Krakowa. Od siebie z działki ok. 35km. Jak będziemy w okolicy i mąż będzie miał wolne to i do Rodu Kraka możemy się wybrać coby wyjść Wam na przeciw ;) W Bochni byłam jako dziecko - wycieczka szkolna. Za wiele nie pamiętam, ale Navacho pewnie ma rację i warto tam pojechać. Jakby coś - to prawie po drodze z Kraka w Tatry są Wadowice - warto zobaczyć, a niedaleko Wadowic - Kalwaria Zebrzydowska, a już tam całkiem obok - Inwałd - a w nim wiele atrakcji. Dinolandia (dziewczyny pewnie za duże....) oraz Park Miniatur - całkiem przyjemny i dla dorosłych - ich STRONKA
  25. justi_m82

    Wrzesień 2012

    Delfina - fajnie jak się ma ogródeczek przydomowy i można puszczać dzieciaki bez pieluchy koło domu. Wypróbowałam na wsi przez ostatni weekend - rewelacja. Ale w bloku nie mogę sobie na to pozwolić. Tu w taki upał boję się nawet z nią na dwór wychodzić, żebym jakiegoś udaru nie dostała... I tak siedzi na kanapie, którą przed chwilą dziadkowi "ochrzciła". Dałam jej ten taki podkład do przewijania dzidziusia i już są na nim 2 plamy. Ma na sobie właśnie 4 parę majteczek. Może rzeczywiście za chwilę obewlekę ją w tetrę, bo nie będzie takich plam. Masakra - zawzięcie nie chce robić na nocnik czy do WC. Woła, chce lecieć do ubikacji, ale siedzi i nic... jakaś uparta ta moja latorośl. Oho, chyba i do nas burza zawita... coś słychać w oddali. Duchota okropna dzisiaj. Dobrze, że mam zakupy porobione i nie muszę nigdzie wychodzić. Rodzice pojechali na wieś do niedzieli, mąż w pracy, a my same urzędujemy. Mam wielki plan, by posprzątać dokładnie nasze pokoje, ale na razie sił brak przez tą duchotę. Ach, Delf - co do miejsc. Kraków zwiedzamy dość regularnie, ale przyznam, że nigdy np. nie kupowałam biletów wstępu na zamek na Wawelu itp. Nie mam takich ciągotek do zwiedzania. Ale na pewno miejsca godne polecenia. W Wieliczce ostatnio byłam 3 lata temu. Bardzo fajna wycieczka. Można z Krakowa pojechać tam dość niedrogo busikiem - nie trzeba ciągnąć auta, np. stacjonyjąc w Krakowie. W Zakopanem byłam, ale chyba z 10 lat temu, więc za wiele nie powiem. Na pewno widoki przeurocze. Choć podobno Krupówki bardzo skomercjalizowane. O słowackich gorących źródłach słyszałam same pozytywy. Więc na pewno warto. Więc pomysł trasy bardzo fajny. Jeszcze jak macie klimę w aucie - to nie ma się co zastanawiać. Powoli, z przystankami - możecie się wypuścić na takie zwiedzanie. My chyba się wypuścimy do Austrii w Alpy... przez Wiedeń. Może dotrzemy do Werony we Włoszech... Zależnie od budżetu. Ale jest taka możliwość, bo w Wiedniu mój mąż ma znajomych - rodzinka z 2. dzieci i tam moglibyśmy się zatrzymać na noc. Stamtąd jakieś 500km, ale super autostradą do Matrei (k. Innsbrucka) - tam mieszka moja kuzynka z rodzinką i u nich moglibyśmy pobyć kilka nocy... A od niej 20km do Włoch, do Werony już jakieś 200km, ale widoki bezcenne... A na powrocie - wyjazd nocą i powrót do domku nad ranem. Ach, na razie marzymy... ale mój mąż coraz częściej o tym mówi, więc może zrealizujemy ten plan początkiem lipca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...