-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agmi
-
Witaj Zeberko Moje wyniki badań obecnie wskazują na nadczynność. Jestem w szoku. To przez Japonię?? Będę musiała się wybrać do lekarza.
-
Zalety i wady mieszkania we własnym domu
agmi odpowiedział(a) na temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Znaczy nie że jesteśmy wrogami, tylko ich unikam jak mogę -
Zalety i wady mieszkania we własnym domu
agmi odpowiedział(a) na temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Do mojej mamy w bloku przykleiło się babsko i jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie dzwoniła domofonem, telefonem czy dzwonkiem do drzwi jak jestem u rodziców. Moja mama nie narzeka. Ja bym nie zniosła, dlatego nigdzie się nie przyjaźnię z sąsiadami ;) -
Gra - "Jeszcze nigdy nie..."
agmi odpowiedział(a) na ania2012 temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
bleee... ja też nie Jeszcze nigdy nie jadłam żołądków. -
Na ostatnią literę - english version :P
agmi odpowiedział(a) na ronia temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
igloo -
nie mam. Masz umalowane oczy?
-
Dokładnie tak będę robić Jeszcze z miesiąc
-
Hej, dziewczyny, nikt więcej nie chce torby?
-
Też mam niedoczynność i hashimoto. Miałam komplikacje ale nie koniecznie przez tarczycę. Dziś odbieram wyniki TSH.
-
Wcześniej a teraz Odreagowuję stres
-
Ja też tak myślę, warto z mężem rozmawiać ale na spokojnie i nie zmuszać go. Jak się zgodzi pod przymusem może być tak źle nastawiony do wszystkiego, że mogą być później same kłopoty.
-
Wyczytałam kiedyś w Twoim profilu ;) No to jestem młodsza o kilka godzin
-
Super Szkoda, że dla mnie za daleko
-
IWA23Ja zdecydowałam się na trzecie dziecko mimo że teraz czsy ciężkie,swoje plany, marzenia przełorzyłam na później,które mogę zrealizować.Postawiłam na dzieci bo są dla mnie ważne,latka lecą i nie wiadomo czy później by udało się zajść,donosić itd. Mogę skopiować i wkleić ten tekst do swojego postu. Tylko nick będzie inny ;) Też chcę mieć 3, dokładnie tak samo uważam. Im później tym trudniej. Na razie jednak muszę jeszcze dojść do siebie
-
Polu, tak mi się przypomniało... Wiesz, że urodziłyśmy się dokładnie tego samego dnia (miesiąca i roku)? Ja o 17 a Ty?
-
-
gosia2011Super artykul! Dzieki! Przy okazji mam pytanie. Czy ktoras z Was ma lub miala tak, ze zaraz po porodzie (ok. 2 tygodnie po) zaczely sie problemy z trawieniem? Bo ja tak mialam (jeszcze czasami problem powraca). Cokolwiek zjadlam to pojawial sie problem, nawet po marchewce (ale surowej) mialam/mam wzdecia. Co nigdy mi sie nie zdarzalo przed ciaza albo w czasie ciazy. Dodam tez, ze karmie piersia od poczatku i jem doslownie wszystko, smazone, niesmazone, slodycze (to szczegolnie ;)), nawet czosnek i cebule; oczywiscie w miare rozsadnych ilosciach. Bolał mnie brzuch od razu po jedzeniu - czułam, jak się przesuwało żarcie w środku. Samo przeszło. Też karmię piersią ale nie jem nabiału, bo córka reaguje uczuleniem ale mam nadzieję, że to przejdzie i wrócę do jedzenia wszystkiego. Cebula i czosnek to chyba nic strasznego Gorzej ze słodyczami ;)
-
Dziewczyny, zazdroszczę siedzenia z dzieckiem na placu zabaw. Ja chodzę na spacery ale tylko z jednym, bo drugie nadal w szpitalu Nie wyszła jeszcze a znowu wróciły gorączki i jeszcze nie wiedzą od czego. Tamta infekcja jelit chyba jest już wyleczona. Brak mi słów. Podziwiam Michałka za rozstanie z pieluchami U nas nie ma o tym mowy. Też myślałam o hulajnodze ale jednak wymyślę coś innego, może jakieś podobne maskotki dla dziewczyn (żeby nie było zazdrości) i coś jeszcze dla Asi. Pozdrawiam.
-
Moja Lusia też gada Ja z kolei ważę mniej niż przed pierwszą ciążą. Jak w liceum
-
Hej
-
KrólikWitajcie! Chciałam się zapytać, czy któraś z Was wie o szkodliwości nerwów na nienarodzone dziecko? Proszę o pomoc i szczerość Stary temat ale odświerzam dla nowych ciężarówek ;) W moim przypadku było tak, że większość ciąży to była dla mnie nerwówka. Nie wiem ile z tego to hormony ale wcale nie zrzucałabym na nie całej winy. I tak samo jak za pierwszym razem, tak i za drugim - kiedy się denerwowałam, zaczęło się źle dziać. Za pierwszym razem miałam niewydolność szyjki macicy i założony szew. Za drugim razem kilogramy leków na utrzymanie ciąży i 3 pobyty w szpitalu z powodu zagrażającego porodu przedwczesnego. Kiedy miałam już odstawić leki przed porodem akurat bardzo się pozmieniało w moim życiu na plus i okazało się, że mimo odstawienia leków nie miałam już skurczów (poza przepowiadającymi na koniec). Doszłam do wniosku, że w moim przypadku nerwy = skurcze. Na szczęście dzieci urodziły się zdrowe. Spokojnej ciąży przyszłym mamom
-