Skocz do zawartości
Forum

agmi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agmi

  1. Witaj Zeberko Moje wyniki badań obecnie wskazują na nadczynność. Jestem w szoku. To przez Japonię?? Będę musiała się wybrać do lekarza.
  2. Znaczy nie że jesteśmy wrogami, tylko ich unikam jak mogę
  3. Do mojej mamy w bloku przykleiło się babsko i jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie dzwoniła domofonem, telefonem czy dzwonkiem do drzwi jak jestem u rodziców. Moja mama nie narzeka. Ja bym nie zniosła, dlatego nigdzie się nie przyjaźnię z sąsiadami ;)
  4. bleee... ja też nie Jeszcze nigdy nie jadłam żołądków.
  5. Dokładnie tak będę robić Jeszcze z miesiąc
  6. agmi

    Parentingowe gadżety

    Hej, dziewczyny, nikt więcej nie chce torby?
  7. Też mam niedoczynność i hashimoto. Miałam komplikacje ale nie koniecznie przez tarczycę. Dziś odbieram wyniki TSH.
  8. Wcześniej a teraz Odreagowuję stres
  9. Ja też tak myślę, warto z mężem rozmawiać ale na spokojnie i nie zmuszać go. Jak się zgodzi pod przymusem może być tak źle nastawiony do wszystkiego, że mogą być później same kłopoty.
  10. agmi

    Karolinak

    Witaj, KarolinaK
  11. Wyczytałam kiedyś w Twoim profilu ;) No to jestem młodsza o kilka godzin
  12. Super Szkoda, że dla mnie za daleko
  13. IWA23Ja zdecydowałam się na trzecie dziecko mimo że teraz czsy ciężkie,swoje plany, marzenia przełorzyłam na później,które mogę zrealizować.Postawiłam na dzieci bo są dla mnie ważne,latka lecą i nie wiadomo czy później by udało się zajść,donosić itd. Mogę skopiować i wkleić ten tekst do swojego postu. Tylko nick będzie inny ;) Też chcę mieć 3, dokładnie tak samo uważam. Im później tym trudniej. Na razie jednak muszę jeszcze dojść do siebie
  14. Polu, tak mi się przypomniało... Wiesz, że urodziłyśmy się dokładnie tego samego dnia (miesiąca i roku)? Ja o 17 a Ty?
  15. gosia2011Super artykul! Dzieki! Przy okazji mam pytanie. Czy ktoras z Was ma lub miala tak, ze zaraz po porodzie (ok. 2 tygodnie po) zaczely sie problemy z trawieniem? Bo ja tak mialam (jeszcze czasami problem powraca). Cokolwiek zjadlam to pojawial sie problem, nawet po marchewce (ale surowej) mialam/mam wzdecia. Co nigdy mi sie nie zdarzalo przed ciaza albo w czasie ciazy. Dodam tez, ze karmie piersia od poczatku i jem doslownie wszystko, smazone, niesmazone, slodycze (to szczegolnie ;)), nawet czosnek i cebule; oczywiscie w miare rozsadnych ilosciach. Bolał mnie brzuch od razu po jedzeniu - czułam, jak się przesuwało żarcie w środku. Samo przeszło. Też karmię piersią ale nie jem nabiału, bo córka reaguje uczuleniem ale mam nadzieję, że to przejdzie i wrócę do jedzenia wszystkiego. Cebula i czosnek to chyba nic strasznego Gorzej ze słodyczami ;)
  16. agmi

    Cześć

    Witaj, KolBa
  17. Dziewczyny, zazdroszczę siedzenia z dzieckiem na placu zabaw. Ja chodzę na spacery ale tylko z jednym, bo drugie nadal w szpitalu Nie wyszła jeszcze a znowu wróciły gorączki i jeszcze nie wiedzą od czego. Tamta infekcja jelit chyba jest już wyleczona. Brak mi słów. Podziwiam Michałka za rozstanie z pieluchami U nas nie ma o tym mowy. Też myślałam o hulajnodze ale jednak wymyślę coś innego, może jakieś podobne maskotki dla dziewczyn (żeby nie było zazdrości) i coś jeszcze dla Asi. Pozdrawiam.
  18. Moja Lusia też gada Ja z kolei ważę mniej niż przed pierwszą ciążą. Jak w liceum
  19. agmi

    :-) witam

    Witaj, LucyLu
  20. KrólikWitajcie! Chciałam się zapytać, czy któraś z Was wie o szkodliwości nerwów na nienarodzone dziecko? Proszę o pomoc i szczerość Stary temat ale odświerzam dla nowych ciężarówek ;) W moim przypadku było tak, że większość ciąży to była dla mnie nerwówka. Nie wiem ile z tego to hormony ale wcale nie zrzucałabym na nie całej winy. I tak samo jak za pierwszym razem, tak i za drugim - kiedy się denerwowałam, zaczęło się źle dziać. Za pierwszym razem miałam niewydolność szyjki macicy i założony szew. Za drugim razem kilogramy leków na utrzymanie ciąży i 3 pobyty w szpitalu z powodu zagrażającego porodu przedwczesnego. Kiedy miałam już odstawić leki przed porodem akurat bardzo się pozmieniało w moim życiu na plus i okazało się, że mimo odstawienia leków nie miałam już skurczów (poza przepowiadającymi na koniec). Doszłam do wniosku, że w moim przypadku nerwy = skurcze. Na szczęście dzieci urodziły się zdrowe. Spokojnej ciąży przyszłym mamom
×
×
  • Dodaj nową pozycję...