Skocz do zawartości
Forum

zubelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zubelek

  1. Aż włączyłam gg, żeby zobaczyć opis Moni...mmm...gołąbki...pycha sweeti oszczędzaj kręgosłup...jeszcze się przyda
  2. gabi ach...widać Twojej mamie z tym aż tak źle nie jest...pogodziła się...ale jak dla mnie to i tak niezrozumiałe...może dlatego, że sama nie jestem w jej sytuacji... a wąteczek faktycznie ożył i nawet 100 stronki doczekał
  3. AchA to jak remoncik ruszy to będzie z górki Myszka no i co to za praca? GRATKI!!!! Zapisałam sie na dodatkowe jazdy....ach chciałabym aby to były ostatnie jazdy....
  4. gabi sorry za pytanie...ale czemu twojaj mama z nim jest? chodzi mi o kochanki...nie wiem ja sobie tego nie wyobrażam byc z takim człowiekiem...
  5. gabi to ojczym prowadzi dość rozrywkowe życie i to też pewnie odbije się na rodzinie....
  6. gabalasmoniq Ty sie tu wojna i głodem nie zaslaniaj, powiedz ze poprostu uwielbiasz przerabiać tony surowego jedzenia na coś pysznegoA co do przeprowadzki mojej siostry to w sumie niezle to sobie wymysliła, bo przeprowadzila sie do chlopaka ktoremu niedawno zmarła matka i odziedziczyl niezła kase i rozkrecony biznes.Gosć w wieku 21 lat ma gigantyczny dom, samochody i swietnie prosperujaca knajpe, a i jeszcze z nim jest siostra w wieku Aski i one sie uwielbiaja.Ojciec tego chlopaka siedzi na stałe w stanach. Wszystko było by świetnie (zycze jej wszystkiego najlepszego) ale ona ma 17 lat jest niepelnoletnia i nie może tak sobie rzucic szkoły, robic co chce i z kim chce uuu...młodość...ale żeby się nie przejechała....
  7. gwiezdna baletnicaCześć dziewczyny. Z góry przepraszam za nieobecność. Wiecie stało się coś strasznego.... 1 lutego zmarła siostra mojego męża. Cholera jak to strasznie boli....bezsensowna sytuacja..... jeszcze w maju i sierpniu była w szpitalu w tarnowie i pózniej w warszawie bo miała obrzek mózgu nic nie wykryli, w pazdzierniku pojechała z druga siostrą do hiszpani do pracy, tam zaczęła ją boleć głowa i trafiła do szpitala, w sewilli od razu wykryli ze to tętniak mózgu zrobili operacje i bylo dobrze az lewa półkula mózgu przestała pracować. Było pewne ze była by sparalizowana. Zaprzyjazniony ksiądz mówił nam ze Bóg wiedział ze tego by nie zniosła i wziął ją do siebie. Do ostatnich chwil byłam pewna ze wszystko bedzie dobrze ze juz dość rodzina mojego meża wycierpiała - jemu juz umarła jedna siostra 12 lat temu a 6 lat temu zmarła mu mama po długiej walce z rakiem, wiec to było nie do pomyslenia ze znowu cos się stanie złego. To były okropne dni.... mój mąż musiał wyjechac z bratem na lotnisko do warszawy po nią. 9 lutego był pogrzeb. Jeszcze nikogo śmierci tak nie przezyłam, wylałam juz tyle łez.....dlaczego tak musiało sie stac???? Ona miała tylko 30 lat. Swoimi organami uratowała zycie siedmiu osobom..... ...brak mi słów... [*]
  8. Hejka Zdrówka dla chorych!!! My juz zdrowe ale teraz muszę Roziczka oduczać , że ciągle na rączkach bo ją choroba rozpuściła...mam więc teraz w domu płacze, krzyki, histeria...ale mam nadzieję, że wkrótce moje dziecko znów stanie się grzeczną i samodzielną istotką
  9. gabi zdrowiejcie już To nieciekawą sytuację rodzinną macie:Smutny:
  10. Karina się rozgadała jak miała 2,5 roku i do tej pory buzia jej się nie zamyka
  11. hejka zdychający U Nas wraca do normy i Rozii sie ode mnie odczepia, tzn. przez ostatnie dwa dni nie odchodziła ode mnie na krok i były chorobowe przeboje ale dziś juz jest lepiej
  12. Kate ale masz super dzieczynę, super, że uczysz ją takich rzeczy to jest ważne i świetnie mała Ci już mówi Emilko zdrówka!!! Goga synusiowi zdrówka!!! AchA niech już się remont kończy i się wprowadzajcie
  13. zubelek

    Mamy z Łodzi

    Cześć...egzamin teoria zdany a jazdy na mieście oblane...ale i tak fajnie jak na pierwszy raz ladyzina zaraz sie wszystko unormuje i będzie super. Ja te pierwsze miesiące super wspominam bo dziecko mi tylko jadło, spało a jak czuwało to sobie spokojnie sama leżała...więc to był relaks Potem jak zaczęła raczkować a następnie chodzić skończyła się laba ale i tak Rozii jest niekłopotliwym dzieckiem. Tylko teraz jak ma jelitówkę jest ciężka w pożyciu A tak serio to większe problemy mam z juz samodzielna Kariną:duren: radość serca gratuluje synkowi nowego osiągnięcia No to synus będzie już coraz bardziej mobilniejszy
  14. Sara_Szjak myslicie, moge małego zabrac z Łodzi do Warszawy? muszę odwiedzic Ikee a nie mam go z kim zostawic. ja bym bez obaw pojechała, najlepiej w porze drzemki to mały spokojnie prześpi podróż. My też wyjeżdżaliśmy z malutkimi dziewczynami. Mała Karina pokonała wiele kilometrów i zwykle je przesypiała bez problemów im starsza tym gorzej bo jej się nudziło
  15. gabalasNatura sie za mnie uprała z "niewygodnym" tematem, ale akos mi sie ich zal zrobiło, takie malutkie golaski były A balkon juz przątniety co by mi sie własnie juz tam ta parka nie krzątala moja mama kilka razy na wiosnę gruntownie oczyszcza balkon, usuwając nawet jakiekolwiekrzeczy które mogłyby sprzyjać złożeniu jaj a one i tak co rok znajdą sposób i jaja złożą
  16. gabi pozwalając się wykluć tym pisklakom będziesz miała jajka co rusz bo ta gołębia para upodoba sobie Twój balkon ...dobrze jednak, że nie przeżyły...
  17. Monia38Dzieciaczkom gratuliję zęboli Zubelek zdawało mi się, że Rozi ma kolczyki. Ile miała jak jej uszy przekłuwałaś, bo tak się zastanawiam nad moją małą, kiedy jej przekłuć. ok. pół roczku miała i wydaje mi się, że to był dobry moment bo nie było żadnych komplikacji
  18. monikouettezubelek, no to dobreze ze wychodzicie z tej choroby, a jak Ty i S ?? Ja teraz wypoczęłam jak nigdy, więc aż mi się chce coś robić A Sylwek i Kara trzymają się dobrze, nie wzięło ich A jak tam Twoje biedroneczki?
  19. A Roziczek ma nowego 13 ząbka I to przez te wychodzące trójki dodatkowo cierpi ...cały dzień dziś śpi ale gorączka jaj schodzi i myslę, że jutro zacznie wracać do sił
  20. monikouettea ja sie wybija i napisze wiecej niz jedno slowko mamy pierwszego zabka :)
  21. U Nas jelitówka nadal króluje...Roziczek teraz jeszcze dodatkowo z gorączką i wychodzącymi trójkami się męczy Mąż na zwolnieniu się nią zajmuje bo i mnie dopadło...ale podczytuje Was i życzę duuużo zdrówka i pozytywnych emocji!!!!
  22. Jest gorzej....bo i mniej leci jej z dupeczki to dostała dużej gorączki i płacze bo na dodatek akurat jej już jedna trójka wyszła i idą następne Chce tylko do mnie więc mimo, że Sylwek ma zwolnienie na opiekę ( bo też mam jelitówkę, na szczęscie w słabszej formie) jestem przy niej uwiązana:Smutny:
  23. U Nas jelitówki ciąg dalszy...Rozii już zmęczona ciągłym srańkiem, ciągle podsypia...mąż ma wolne bo mnie też coś bierze więc ja dużo odpoczywam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...