Skocz do zawartości
Forum

maura

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maura

  1. mamaZuzi! Nie daj się i nie przechodź od razu na butlę. Moja córeczka też ma alergię na mleko i coś jeszcze (co to dokładnie nie wiem, jestem właśnie na diecie eliminacyjnej) Katuję się, głowię co jeść, żeby jej nie zaszkodzić, wciąż oglądam jej kupki ale wiem, że warto bo nie ma nic lepszego niż pokarm matki :) a sztuczne mleka tak jak pisała Dziubala mają w mniejszym lub większym stopniu białko krowie bo są z krowiego mleka robione. Wiem, że to trudne być na diecie karmiąc i mając takie ograniczenia. Ja jadłam głównie nabiał (pozostałości po diecie wegetariańskiej...) wędliny i mięso dość rzadko a teraz to niestety podstawa mojej diety. Powoli się przyzwyczajam choć było bardzo ciężko, jednak się nie poddaję. Pozdrawiam.
  2. Dziubalko wszystkiego co najlepsze! pozdrowienia :)
  3. witam dziewczyny ! moja córcia ma już ponad 2 m-ce więc już mogę myśleć o następnej ciąży i porodzie patrząc jak ona szybko rośnie;) A tak poważnie-ja też się bardzo bałam dlatego założyłam wątek "ciężarówki na ostatnich nogach" żeby z kimś pogadać nie tylko o dolegliwościach końcówki ciąży ale żeby zapomnieć o strachu. Teraz mogę Wam tylko powiedzieć, że "trzeba to po prostu przeżyć" :) natura zrobi swoje a jeśli nie to jej w tym pomogą położne czy lekarze a najważniejsze, że w końcu zobaczycie swojego dzidziusia i to jest największa nagroda :) Pozdrawiam i życzę szybkich porodów. Aha! i nie czytajcie lepiej jakiś przerażających opisów, które można znaleść na wielu innych forach. Lepiej myśleć pozytywnie.
  4. maura

    nudności

    najlepszy sposób jaki znam (niestety niezbyt zdrowy...) to pepsi lub coca cola
  5. maura

    lipiec 2008

    kurcze... to czemu moja tak często się budzi? przybiera prawidłowo więc pokarm jest ok.
  6. ile ja się namęczyłam z moją mamą, która wmawiała mi, że podanie smoczka mojej ledwo urodzonej córeczce jest koniecznością bo ma "taki silny odruch ssania"... ale nie dałam się, bo wiedziałam, że to tylko substytut...
  7. maura

    lipiec 2008

    gorzej jest w dzień :) ale już się przyzwyczaiłam. teraz jest i tak super, bo w pierwszym m-cu budziła się w nocy nawet co pół godziny żeby trochę pociamkać i spała dalej :)
  8. maura

    lipiec 2008

    po kąpieli śpi czasem 3 czasem 4 ale zdarzyło się i 5 h potem śpi 3 a potem budzi się co 2, 1,5 czasem co 1h
  9. maura

    lipiec 2008

    no właśnie... te przespane noce :) moja maleńka jak jej się zdarzyło 5 h przerwy w nocy to nie wiedziałam czy się jej coś nie stało złego ;)
  10. maura

    lipiec 2008

    Myślę jednak, że ta dyskusja nie ma sensu choć sama ją zaczęłam :) my, matki karmiące piersią wiemy, że warto się poświęcić bo oprócz oczywistych korzyści dla dziecka jest kilka dla nas- wymienię tylko jedną-wygoda :) nie wiemy co to wyparzanie, sterylizowanie i robienie mleka w nocy :) choc jest tego jeden plus, którego troche zazdroszczę- może to zrobic małżonek... :) pozdrawiam wszystkie lipcowe mamusie!
  11. maura

    lipiec 2008

    o to mi chodziło Kalela tylko nie chciałam nikogo urazić ;)
  12. Dzięki Wam dziewczyny. Kat ja ... podniosłaś mnie na duchu :) choć mam nadzieje, że nie potrwa to aż po roku... Mój mąż jest delikatny i wydaje się rozumieć sytuacje. Muszę przestać panikować i uzbroić się w cierpliwosć. Lekarz powiedział mi, że jest wszystko ok. kiedy byłam na kontroli po 6 tygodniach po porodzie to chyba muszę mu wierzyć :)
  13. Myślę, że niepotrzebnie dali możliwość zakładania kąt fikcyjnych. Jest to świetna okazja żeby wszystkie męty i zboczeńcy rozwijali swoją działalność psując zwyczajnym ludziom przyjemność komunikowania się z dawnymi przyjaciółmi
  14. ja zaczęłam się martwić a stres nie polepsza... nasz seks przed ciążą był cudowny, w ciąży nie miałam ochoty albo przyjemności a teraz jest kiepsko. Minęły już ponad dwa miesiące a mnie boli i mam uczucie jakbym była dziewicą;) jakaś za ciasna jestem... Boję się, że to nie minie i że najlepsze już za nami...
  15. No to pozazdroscić... Ja miałam tak: chciałaby a boi się ;) no i jak spróbowaliśmy z tymi wszystkimi żelami (na wszelki wypadek) to i tak mnie bolało coś w środku. Co dziwne nie bolał mnie tak jak podejrzewałam szew tzn szycie ale coś głęboko. Przedwczoraj spróbowaliśmy znowu i to była porażka. Jestem jak dziewica.
  16. Wiem, że temat seksu jest w naszym kraju tematem tabu ale może będziecie chciały się podzielić swoimi przeżyciami z powrotu do roli kobiety, żony, partnerki itd. Ja mam z tym kłopot więc chętnie bym się dowiedziała jak Wam poszło- jak szybko wróciłyście do współżycia, czy obyło się bez komplikacji, czy teraz jest lepiej niż przed porodem, czy może gorzej? Ja bałam się panicznie tego pierwszego razu po, bo wyobrażałam sobie, że będzie bardzo bolało a jak z Wami?
  17. maura

    lipiec 2008

    Tak niestety jest w szpitalach... bombardują nas materiałami na temat dobrodziejstwa jakie za sobą niesie karmienie piersią ale w szpitalu nikt nie pomaga przystawić dziecka albo zrobi to tylko raz i sobie pójdzie. Moja mała płakała w nocy bo ja nie miałam jeszcze nawału mleka ale siarkę i musiała ciągnąć a oni już ją zdążyli przyzwyczaić do butelki z glukozą...
  18. maura

    lipiec 2008

    A nie próbowałaś pobudzać laktacji? Ja wiem, że to już musztarda po obiedzie... Opieram się na materiałach, które dają wszystkim w szpitalu. Tam jest napisane to o czym mówiłam wcześniej ( też m.in. że bardzo rzadko się zdarza, że ktoś nie może karmić z przyczyn anatomicznych) Nie wiem czy piszą farmazony czy tak jak mówię kobiety często szybko rezygnują bo nie mają wsparcia a ktoś im wmówi, że lepiej karmić butelką bo np. wiadomo ile dziecko zjada...
  19. maura

    lipiec 2008

    Myślę po prostu, że gdyby kobiety były uczone już w szpitalu prawidłowego przystawiania do piersi a później wspierane w trudnych chwilach kiedy mają problemy z zastojami, popękanymi brodawkami albo nie daj boże ktoś zasieje w nich ziarno niepewności to nie byłoby tylu dzieci sztucznie karmionych...
  20. maura

    lipiec 2008

    Wiecie co? Straszne jest to, że tyle osób w naszym otoczeniu jak tylko dziecko płacze to mówi takie głupoty o dokarmianiu. Zamiast wspierać taką matkę to przekonują, że dla dobra dziecka... Strasznie mnie to wkurza. Nawet moja lekarka kiedy miałam zapalenie piersi zamiast mnie wspierać, dodać otuchy mówiąc, że ten ból szybko minie i warto się przemęczyć wypisała mi od razu receptę na sztuczne mleko. Później kiedy byłam z małą do szczepienia i mówiłam, że mala je bardzo często w dzień usłyszałam, że pewnie mam za mało pokarmu i trzeba ją dokarmiać. Kazała mi sprawdzić ilość mleka odciągając. Bałam się jak cholera, że może mieć rację- kupiłam lepszy odciągacz i nie mogłam odciągnąć więcej niż 30 ml bo mała się obudziła. Na szczęście dobrze przybiera na wadze więc przestałam się zamartwiać :)
  21. maura

    lipiec 2008

    Zastanawia mnie jedna rzecz- kiedy czytałam te wszystkie książeczki, które dają w szpitalu dowiedziałam się, że nie czegoś takiego jak woda zamiast mleka, że pokarm matki jest najlepszy i jest go tyle ile dziecko w danej chwili potrzebuje,itd. Gdybym w to nie uwierzyła wierzyła to pewnie już dawno bym skapitulowała, bo karmienie piersią do łatwych nie należy...
  22. maura

    lipiec 2008

    A powiedzcie mi dziewczyny czemu Wy wszystkie karmicie sztucznym mlekiem?
  23. maura

    lipiec 2008

    A to mnie zaskoczyłaś... a wiesz z jakiego powodu wycofali tą wodę? Moja córka zaraz po zaaplikowaniu robiła kupkę.
  24. maura

    lipiec 2008

    Cześć dziewczyny! Mam teraz strasznie mało czasu, bo moja córeczka lubi najbardziej moje towarzystwo a może bardziej cycusia :) nic nie mogę zrobić albo może niewiele... Tylko kiedy śpi…) Malwinka, na kolki Gripe Water! Moja mała już zapomniała o kolkach dzięki temu preparatowi. Pozdrawiam i lecę bo mała się obudziła...
  25. Mój mąż również był na takim zwolnieniu. Dzięki temu zaoszczędził sobie sporo urlopu :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...