-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez slim_lady
-
Julcia i Leoś - słodziutkie Aniołeczki :) a mamusia Adria - super :)
-
cześć :) witam się i ja Dziękuję Wam za doradę odnośnie tego bujaczka! Bardzo mi pomogły Wasze opinie! U nas nocka - jak zwykle - 3 pobudki na jedzonko i spanko do 7.10 - czyli sukces, bo zwykle od 6 brykamy. Na urodzinach u taty troszkę sobie popuściłam i zjadłam placek drożdżowy z jabłkiem - taki śląski "kołacz" - i moja mała oczywiście wysypka wokół buzi więc to pewnie mleko użyte do ciasta (mimo, że sklepowe). Teraz Alicja fika sobie i wcina pieluchę - zauważyłam, że wtedy mam troszkę spokoju, ale pozwalam jej na tą "przyjemność" tylko czasami, bo potem ma podrażnioną buźkę. Ale mogę sobie teraz w ciszy poczytać. Natalia - podobnie jak Mamaola - zazdroszczę Ci takich nocy ;) Guga - mam ogromną nadzieję, że obejdzie się bez zastrzyków, no ale jeśli będą konieczne, no to niestety będziemy musiały jakoś to przejść... Blumchen - ja też lubię Lidla :) a szczególnie promocje :) no niestety muszę znikać - Alicja dopomina się o jedzonko
-
1. Uśmiecham się... 2. Ale o co chodzi???... 3. Mamo, nie rozśmieszaj mnie!
-
Mam pytanko - czy kupno bujaczka w tym wieku dla Alicji to dobry pomysł? Nie jest za duża? Wklejam mojego małego urwiska :)
-
Dobry Wieczorek! Dzięki za życzonka dla taty :) dziękował :) No to dokończę tą historię z bakterią, nie wiem czy Wam to coś mówi, ale wyszła bakteria w kale - klebsiella oxytoca. Tak jak już wspominałam, zrobiłam posiew kału - bo niepokoiła mnie ta kupka ze śluzem, krwinkami i biegunkowa konsystencja. Mocz wyszedł OK. Lekarka stwierdziła, że mam podjąć decyzję - czy chcę dziecku podać antybiotyk - ale oczywiście w zastrzykach (2 razy dziennie) lub spróbować poczekać i zwalczyć być może probiotykami. Zdecydowałam się spróbować tej łagodnej wersji, a może pomoże? Choć mam dylemat i mieszane uczucia, nie wiem co lepiej. We wtorek pójdę do mojej lekarki i z nią obgadam sprawę (tym razem byłam u innej). -------------------------------------------------------------------- Guga - fantastyczna sesja mikołajkowa i świetny pomysł! Annaz - Alicja śpi bardzo niespokojnie, często "rzuca się" we śnie - choć teraz mam podejrzenie,że to może wynikać z tej bakterii i podrażnionych jelitek. Kasiula - wyrazy współczucia.... Blumchen - super - nowy Van Gogh nam rośnie :) Świetne zdjęcia ze spotkania - więc z pewnością i super spotkanie :) zazsroszczę :)
-
Witajcie! Miłego weekendu Wam życzę! Ja tylko na chwileczkę - właściwie pożalić Wam się :( Okazało się, że Alicja ma bakerie - Ecoli (ponoć w kale może być) oraz jeszcze jedną (nie mam przy sobie wyniku, żeby dokładnie napisać - ale nazwa dotąd mi nie znana). Jestem załamana - bo tyle czasu stracone :( Ci lekarze - to są na prawdę okropni, że też wcześniej nie dostałam skierowania, dopiero sama zadziałałam. Potem Wam opowiem co dalej... A teraz zmykam, mój tata ma urodziny. Buziaczki :* Mam nadzieję, że u Was OK, papa.
-
Goskasos - pożycz mi dzieciątko na tydzień - może koleżanka nauczy Alunię jak się śpi Annaz - ja tez sądzę, że córeczka ładnie rośnie, zważywszy na te wszystkie Twoja kłopoty z karmieniem i dietą. ja też jem bardzo ograniczone rzeczy - kurczak, indyk, królik, marchew, ziemniaki, ryż i czasem pomidor... no nie, już się urwis obudził... :( ale pospała... 10 minut
-
witam się popołudniowo :) Mamaola - moja Alicja też miała okres "ciumkania dolnej wargi" uśmialiśmy się nieźle - teraz już jej przeszło :) to chyba było również mega odkrycie dla niej :) Jeśli chodzi o ten nieszczęsny gluten - nie wiem czy to to? Dziś znów kupka jak zawsze, jeden tylko plus - że żółta. No nic, poczekam do jutra cierpliwie - może badania coś podpowiedzą. Co do wagi - taki temat widziałam się pojawił niedawno - to ja NIESTETY wróciłam do wagi sprzed ciąży i co gorsza wyglądam jeszcze marniej niż wcześniej. Zawsze lubiłam sobie dogodzić w sprawach jedzenia i zero ograniczeń - ha ha - pewnie teraz mam efekty w postaci kamieni ;) A teraz ta super dieta przez tą alergię Alicji zupełnie mnie dobiła, właściwie ciągle chodzę głodna. A teraz jeszcze te ograniczenie pieczywa... Masakra :( Nawet czuję, że słabnę. Adria - nie wiem czy to za wcześnie - sadzać małą w krzesełku, ale jeśli nie protestuje - to chyba jest OK :) Anoushka - no nie mogę! Chyba znalazłam osobę, która jest w podobnej sytuacji jak ja - to znaczy "szczeście w nieszczęściu", jakbym czytała moją historię (prócz tego, że z mężem aż tak źle - bo on zostaje czasem z malutką)...Twoje słowa: "skazuje mnie na emocjonalną i fizyczną pustelnię (jako nowa nie mam tu prawie znajomych, najbliższa rodzina daleko, tutaj tylko teściowie, z którymi się nie dogaduję), co powoduje, że jestem bliska załamania" --> mam to samo! Dokładnie! I nie doradzę Ci - bo sama jestem bezsilna czasem... Najgorzej mam z teściową, która nawet nas nie odwiedza, bo do dziś ma pretensje, że "wyrwałam" jej syneczka od niej i z jej domu i do dziś złorzeczy, że nie mieszkamy z nią :( Paranoja jakaś. Mamaola - niestety z facetami tak jest, że czasem doprowadzają nas do łez. Mój maż też nie rozumie moich obaw o Alicję, ona na to wszystko zawsze ma jedną odpowiedź : "nie przesdzaj" lub "no bez przesady" ... Jak on to wypowiada to doprowadza mnie do białej gorączki! Dla niego to nic te problemy ze skazą i innymi pokarmowymi rewolucjami :( ale żeby zajrzał do fachowej np. literatury lub nawet w necie - to nie! Dla niego to jest, że sobie wmawiam coś - nawet po wizycie u lekarki, która wyraźnie powiedziała, że Alunia ma skazę - stwierdził, że "przecież kiedyś piłaś mleko i nic jej się nie działo"... :/ A prania NIGDY nie rozwiesił - nie raz było tak, że on oglądał TV a ja umęczona po całym dniu - o 24 wieszałam pranie. Filipka - przykro mi, że zostałaś "sama" z tym wszystkim na głowie. Nawet nie ma jak pocieszyć, jedynie to, że ...zawsze masz nas P.S. To już jakaś epidemia z tymi skazami!!!!!! Dzieciaczki od: Annaz, Mamaola, Adria, moje... ktoś jeszcze? Oby nie... :(
-
no właśnie filipka ....OBY...
-
a jest ktoś ze śląska???? :) stamtąd pochodzę
-
Blumchen - bardzo dziękuję za słowa pocieszenia! No niestety - tak to jest. Alicja nawet została zaszczepiona, gdy mówiłam o tej zielonej kupce i śluzie, bez dochodzenia co to? Po prostu alergia - i już. Adria - mała mieścinka koło Strzelec Opolskich, a Ty? :)
-
Rudzia - dzięki za odpowiedź :) z miłą chęcią :) ja niestety z woj. opolskiego -więc odpada :)
-
SPÓŹNIONE ALE NAJ NAJ NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZONKA DLA KOLEJNYCH MAŁYCH SOLENIZANTÓW!!! Może pokrótce - co u mnie: bawię się w detektywa i staram się wyszukać powód tych śluzowatych kupek u mojej Alicji... Cięzko... Buzia już czyściutka - ani jednej kropeczki - więc powiedzmy, że po skazie białkowej nie ma śladu (wyeliminowałam nabiał).Ale kupy nadal śluzowate. W zeszły piątek pisałam na forum, wyprodukowałam spory post - i jak zwykle net siadł i po pisaniu śladu nie było :( wkurzyłam się i zamknęłam komputer Więc w skrócie - byłam w piątek sama u lekarza, bo te kupy były nie dość, że zielone, rzadkie, to jeszcze śluzowate - lekarka stwierdziła, że to od ząbkowania. Nie chciała mi dać skierowania na posiew kału - a nie mogłam oddać prywatnie - bo o zgrozo - zawartość pojemnika wylała mi się w gabinecie na spodnie gdy pokazywałam lekarce zawartość (nie pytajcie jak to się stało ). Dostała smectę i LacidoBaby i tyle z tego, że kupa tęższa a śluz jest nadal! Ponieważ nadal jestem zaniepokojona - wczoraj oddałam prywatnie mocz i kupkę na badania i czekam z niecierpliwością na wyniki. Wczoraj więc zrobiłam test - podejrzewając gluten - cały dzień dieta bezglutenowa - i wyobraźcie sobie - super kupa! Ale, wieczorem zjadłam kloipsik (zawierający bułkę) i dziś kupa ze śluzem ... nie wiem, czy to od tego? Masakra :( jak ona będzie miała nietolerancję glutenu - to wymiękam Do tego mam trudności z usypianiem, drze się w niebogłosy i powróciły nawyki z wieku noworodkowego - zasypianko przy cycusiu!!! A jeśli nie - to przy głośnej muzyce - Alicja preferuje utwór Sash - Equador! Wyobrażacie sobie? Najszyciej przy tym zasypia (i tu potwierdza się teoria, że dziecko pamięta sytuacje z brzuszka mamy - bo baaaardzo często słuchałam tego jadąc samochodem - więc muzyka+kołysanie=spanie... Na razie nie wprowadziłam nowych produktów, tylko ten kleik ryżowy do zagęszczenia Bebilonu, gdy brakuje mi pokarmu. Poczekam jeszcze, może dojdę z czego ta alergia. Aaaa... i jeszcze jedno... Od kilku dni mój sutek stał się "gryzaczkiem" mojego malucha! Kilka razy tak mnie ugryzła (zwłaszcza, gdy ssie i równocześnie robi kupkę)- że aż krzyknęłam z bólu! Jak tak dalej pójdzie, to kończę z kermieniem piersią, bo nie wytrzymam z bólu ------------------------------------------------------------------------- Realne.pl - ja należałam do super grubasków jak byłam niemowlakiem, trudno mi się było podnieść a dziś jestem jak "wieszak" na ubrania Rudzia, Realne - jakieś spotkanko się szykuje??? Przepraszam, ale musiałam nie doczytać - można poznać szczegóły? A tak przy okazji - Weronika - również mi miło. Mamaola - no nieźle! Twój synek wcina makaron :) słodziutki! Agatcha - super portfel Aż się zastanawiam, czy mojemu mężowi nie kupić :) bo rozważałam własnie portwel na prezencik; Isia - dziękujemy za pozdrowienia dla ciotek z forum! Ciocia Slim zaraz wiedziała o co Ci chodziło Guga - uważaj na siebie z tą grypą, świństwo Wam się przyplątało :( Ja pod koniec ciąży złapałam podobnego wirusa - i nie wiem, czy czasami teraz Alicja nie cierpi (w szpitalu robili jej jakieś badanie pod kątem właśnie mojej infekcji i wyszły na granicy normy... Wypuścili nas wtedy do domu, a może teraz mała cierpi na coś z tego powodu?
-
witam :) pozdrawiam Was i przesyłam buziaczki dla dzieciaczków postaram się dziś nadrobić zaległości :)
-
Witajcie :) Na początku życzę Wam przyjnego weekendu! Już się tłumaczę z mojej nieobecności: Miałam dużo prac domowych to po pierwsze, mąż pracował dłużej i miałam dom na głowie - a przy małej niuni to każdą sekundę wykorzysywałam, by coś zrobić. Do tego Alicja nadal miała biegunkową kupę, wybrałam się więc na konsultację do lekarza (sama) - podobno to spowodowane ząbkowaniem. Nie chciała mi dać skierowania na posiew, więc chciałam prywatnie - ale fujara ze mnie do kwadratu - jak pokazywałam lekarce kupkę - te pudełeczko mi się otwarło (nie pytajcie jak to się stało -bo nie wiem?) i tyle z tego wyszło, nie mówiąc już że zawartość wylała się na moje (na szczęście ciemne) spodnie... Do tego od 6 rano starałam się złapać mocz do badania, w końcu założyłam woreczek - i kiedy entuzjastycznie - szczęśliwa, że udało mi się w końcu złapać - wylałam go masakra jakaś - pechowy piątek ;) Dziś wybieramy się w tórjeczkę na spóźnione Andrzejki do wujka. Mam pytanko - czy Wy też zabieracie na wszystkie imprezy rodzinne Wasze dzieciątka??? W rodzinie męża jest tak, że gdybyśmy nie pojawili się z małą, to zaraz by było gadanie - a czemu, a czemu? A ja boję się ciągle brać takiego malucha, bo taka paskudna pogoda jest nie raz. A Wy? Co robicie w takich sytuacjach??? A jutro znów jadę do rodziców - tym tazem tata ma urodziny i zostaję tam tydzień (jak jadę gdzieś dalej - to staram się zawsze zostać na dłużej, by małej nie wozić tam i spowrotem). Z resztą rzadko mam możliwośc widzieć się z rodzicami - więc w ten sposób rekompensuję im moją i wnuczki nieobecność. Poza tym sama tęsknię :) -------------------------------------------------------------------------------------------------- Natalia, Blumchen - ja też uwielbiam pakować , kupować prezenty! :) uważam, że opakowanie działa cuda i nawet najmniejszy drobiazg ładnie zapakowany robi sto razy większą pociechę :) Guga - 5.40 - to moja stała pora pobudek jak Alicja prześpi do 6 to jestem w siódmym niebie! Kasiula - gratulacje takiego wspaniałego dużego chłopczyka! Niech dalej rośnie zdrowo! Cudo :) Anoushka, Kasiula - chyba jakiś dzień harców - moja Alicja obudziała się o 1.30 i po karmieniu dała nam do zrozumienia, że nie ma zamiaru spać - i do 3 zabawa na zmianę z mężem Jakbym ją dała do łóżeczka to by obudziła cały blok... Blumchen - zdórweczka dla Marysi! Seeya84 - życzonak dla mężusia górnika! :) wiem jaka to obowiązkowa tradycja - barbórka - mam rodziców górników :) (ale pracują w biurze). I dziadka mam górnika! :) ho ho - ale się pochwaliłam Oto moja córeczka:
-
Jak zejdzie Alusi ta wysypka całkiem, to planuje podać jej coś nowego pierwszy raz. Mam pytanko do Was - bo Wy już macie w tym doświadczenie - czy dobrze zrobię, gdy najpierw podam soczek z marchewki (załóżmy łyżeczkę) a dopiero po kilku razach słoiczek z marchewką?
-
na nowo wciągnęło mnie to forum ;) co chwilę korci mnie, by włączyć komputer i poczytać :) - aby Alunia była spokojna - mamusia dała do ciumkania cycuś a sama weszła na parenting wyrodna matka ze mnie ale mam pewność, że 10 minut mam spokoju :) Agatcha - współczuje Ci, zdrówka dla córci! Filipka - witaj w klubie cycusiowych mam, których dzieciaczki nie akceptują buteleczki :) w jaki sposób wysypuje Antosia? - moja Alicja ma czerwone kropki na buźce i jak się przyjrzeć bardzo blisko to takie mini punkciki białe. Zzaciekawieniem przeczytam co Ci powie alergolog. Poza tym u Alcji takie krostki małe wokół buzi zwiastowały ząbki :) więc może Antoś wkracza w ząbkowanie? zastosowałam Oilan soft i wysypka ładnie znika. Natalia - może już nie eksperymentuj ze zwykłym bebilonem... mnie lekarka kazała zaraz przejść na pepti, gdy tylko zobaczyła wysypkę - żeby nie męczyć dziecka. Guga - przyślę Ci te dane i fotkę - dopiero teraz przeczytałam wiadomość na priv. A jakie to ma być zdjęcie - po urodzeniu czy aktualne? I czy przyjmiecie mnie jako "spóźnioną lipcówkę"??? Alicja zasnęła przy cycusiu ale muszę zmienić pozycję bo po pierwsze ręka mo scierpła a po drugie zupa już się ugotowała i muszę wyłączyć gaz ;)
-
Blumchen, no więc kupa bez zmian, ale pewnie już niebawem coś się zmieni - na razie dałam mini tej kaszki do mleka, więc pewnie nawet nie poczuła. Ale kupa przeogromna! wszystko upaćkane, łącznie z moją bluzką nawet poszła pupcia pod kran
-
nie pomyliłam się... idą armaty, że szok
-
witam się i ja :) poczytałam i odpiszę później, bo malutka się obudziła i coś stęka i stęka - może idzie pierwsza kupka twardsza od tej wczorajszej kaszki - a ona przyzwyczajona do rzadkich i nie może wypchać :) biedactwo :)
-
Goskasos - wspaniała ta Twoja córeczka! A jaka duża i wesolutka! Nie ma śladu po swojej wcześniejszej podróży na świat :) Może faktycznie Alicja jest za duża na zabawę w strzykawkę, ale t dobry pomysł na "awaryjne" przypadki - dzięki! Ja marzę, by mojej malutkiej podać marcheweczkę :) jak się urodziła miała śliczną cerę - a teraz wybielała :) Poza tym - gratulacje że masz takiego skarba :) ...Bo ja właśnie zaliczam się do tych matek, które nie wyrabiają na zakręcie. Blumchen - wiesz? trochę mnie pocieszyłaś - że u Ciebie się to unormowało! Bo kupy mojej Alicji własnie czasem "wylewają się" z pampersa i nie raz cały kaftanik i śpiochy mokre od kupy dziś spróbowałam tej kaszki - zobaczę co będzie. Kasiawawa - wyrazy współczucia... Rudzia - na pewno fryzurka piękna :) pokaż nam :) Mamaola - ale Twój Leoś musi być dotleniony :) moja córcia już dano podwórka nie widziała... Bo najpierw szczepienie (bałam się z nią wychodzić), a potem już brzydka pogoda, a balkonu nie mam, żeby troszkę powerandować. Dzielny chłopak! Guga - może Angelika tak płacze w wannie, bo się ślizga? Alicja robiła wielkie wrzaski na począku, bo po prostu się wystraszała za każdym razem, jak troszkę "podjechała" pupcią. Może spróbuj ją jakoś zainteresować już podczas rozbierania - ja zawsze gadam do małej i tak na śmiejąco wkłądam ją do wanny. Początkowo płakała, ale ja zaraz do niej hasła typu: oooo, jaka dzielna dziewczynka, no brawo! ale jesteś grzeczna! i starałam się mieć z nią kontakt wzrokowy - wtedy będzie zainteresowana Tobą. Odnośnie butelek - mam z Campola, Mam i Lovi. Najbardziej zainteresowała się smoczkiem z Lovi - dynamicznym. Ale chyba dlatego bo z niego fajnie kapie. DOBREJ NOCKI! Alicja śpi słodko :) Może wreszcie się najadła - na wieczór, jak już miałam mało pokarmu i widziałam, że mój głodomorek dalej się dopomina - zrobiłam 60 ml Bebilonu + kaszkę ryżową pół łyżeczki. Wcinała łyżeczką aż miło :) oczywiście połowa było na śliniaczku, ale i tak uważam to za sukces.
-
HEJ KOCHANE :) Dziękuję za kolejne porady! Są bezcenne i na pewno popróbuję nowych pomysłów dotyczących tego karmienia. Na chwilę obecną sytuacja jest następująca - wysypka na buzi nadal jest, kupka bardzo rzadka a picie z butelki ...hmmmm małe postępy - ale są! Udaje mi się podać jej ten Bebilon na dwa sposoby - równocześnie z cycusiem ona ssie pierś - a ja boczkiem kapię jej mleczko z buteleczki - nie powiem, skąplikowane - ale przynajmniej cokolwiek wypije. Drugi sposób - w formie zabawy - ona bawi się smoczkiem, a mamusia pomalutku naciska na buteleczkę i kap kap do buzi melczko Tragedia - tylko podstęp daje efekty ;) ale do tego mizerne :) Dolfowa - czyli nie tylko ja mam takie problemy :) Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie i z biegiem czasu przekona się do innej formy jedzonka. Goskasos - dobry pomysł z tą strzykawką! To ma być zwykła strzykawka z apteki czy jakaś specjalna? czy do każdego karmienia nowa? I czy trzeba ją wyparzać przed pierwszym użyciem? Setki pytań :) bardzo proszę o odpowiedź... Blumchen - tak właśnie dziś zrobiłam - dodałam pierwszy raz kaszkę ryżową, ale mini mini - na końcu łyżeczki. Zmykam, bo mam kupkę do przebrania Ale wrócę... :)
-
Agatcha - teraz doczytałam, że Zosia też ząbkuje! No to życzę wytrwałości! Jak zobaczysz pierwszy ząbek - zapomnisz o tych dokuczliwych dniach. Ja stosowałam Dentinox ale nie mogę ocenić skuteczności, bo Alunia zaraz go zjadała, nawet nie dała sobie posmarować dziąsełek :) Aśku - ale słodka czuprynka!!! :) słodziaczek :) A oto mój mały urwis, który doskonali technikę siadania Wytrzymuje tak kilka sekund, a potem przechyla się na boki :)
-
DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ZA PORADY! Powiem Wam, że ciężko strasznie - bo pokarmu mam ostatnio sporo (dzięki oczywiście Waszym podpowiedziom co robić, by pobudzić laktację - za co dziękuję!) a tu taki numer, że nie mogę dojść z czego te problemy i muszę podawać mlekozastępczy Bebilon. Popróbuję jeszcze z dietą, może coś się zmieni. Mamaola - Kojarzyłam właśnie, że któraś mamusia miała problem z krwią w kupce. Alicja ma takie maleńkie pasemka krwi - no ale jednak są. Super pomysł z tym posiewem - a czy zrobią mi prywatnie? czy muszę pójść do lekarza na skierowanie? Dałaś mi do myślenia z infekcją - bo ona przez dokładnie tydzień robiła zielone kupki i wydawało mi się, że mógł boleć ją brzuszek - ale nie wiedziałam co to - bo przy okazji przechodziła zabkowanie. Dziś już kupka żółta, no ale śluz nadal jest i te krwinki. Annaz - witaj w klubie niejadków! Ale widzę, że Ty jeszcze bardziej restrykcyjnie! A widzisz - dałaś mi podpowiedź co jeszcze odstawię - seler - bo używam go czasem do zupy czy rosołu. Zdziwiłam się, że alergolog kazał odstawić drób!!! A to podstawa mojego jadłospisu... wcinam dużo piersi z kurczaka gotowanych. Jakoś musimy sobie poradzić! Aśku - niefajna sprawa z tym głodzeniem - sama wiesz. Ja nie mam zamiaru tego stosować, bo myślę, że to nic nie da. Krzyk mojego dziecka działa na mnie tak, że potem sama mam ochotę wyć ze stresu. Adria - chyba spróbuję tak jak mówisz - żeby maż ją podkarmił, powiem Wam potem jak było ;) Agatcha - nie jem serków, nawet odstawiłam margarynę bo w składzie była maślanka... Mam nadzieję, że jakoś uda mi się wyjśc z tego świństwa. Seeya - witaj na forum :) lipcówki są kochane! :) zawsze pomogą i przygarną... nawet takie śpóźnialskie lipcówki jak Agatcha i ja (urodziłyśmy po terminie - w sierpniu)
-
Dziewczyny - mm problem... Lekarka kazała podawać Alicji Bebilon Pepti w razie braku mojego pokarmu, co się zdarzało - ponieważ ma ona skazę w postaći wysypki na twarzy. Nie wiedziałam o tym, że taka śluzowata kupka to objaw alergii, a taką właśnie robiła Alicja. Zainteresowałam się tym, kiedy zauważyłam smużki krwi w pieluszce i zieloną kupkę. Odstawiłam mleko i jego przetwory, a ona nadal to samo. Wtedy właśnie lakarka kazała podawać pomału Bebilon Pepti. No tak, ale Alicja nie chce butelki, męczę się łyżeczką i kubeczkiem - nakrętką z butelki. Większa część wylana a efekt taki, że dziecko płcze z głodu. Nie przekonują mnie rady życzliwych ciotek, że "jak ją przegłodzisz, to załapie butlę!"... ale ja nie mam serca tego robić, beczeć mi się chce, jak ona płacze i się zanosi, kaszle i wreszcie ma potem chrypkę z tego wrzasku - a i tak butli nie weźmie. Załamana jestem, bo nie wiem co jej jeszcze nie pasuje - ale jak widać moje mleko jej szkodzi Mam jeść tylko ryż??? Już prawie poszczę, a dziś znów patrzę, że w kupce krwinki i śluz