Skocz do zawartości
Forum

slim_lady

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez slim_lady

  1. slim_lady

    Lipiec 2010

    Guga - wątpię :( ja próbowałam smoczki canpola, nuka, aventu - różne kształty, smoczki do butelek też różne --> i nic! Ona po prostu, gdy tylko poczuje, że coś jej wkładam do buzi - natychmiast reaguje krzykiem i na prawdę - wręcz wrzaskiem nie wiem skąd ona wie, że to coś sztucznego... A ten tomme pipee to jakaś konkretna buteleczka???
  2. slim_lady

    Lipiec 2010

    Kasia - no niestety - tak mi powiedziała lekarka, która wykonywała USG - że operacja, da się też laparoskopią lub rozbić ultradźwiękami - ale to pewnie prywatnie - bo z NFZtu to tylko pod nóż ;) ale nie wiem ile leży się w szpitalu. A skąd kamienie? - niby prawdopodobnie pamiątka po ciąży, nie wiem czy tak jest, bo ja odkąd pamiętam często miałam nudności jeszcze przed zajściem w ciążę i być może to były pierwsze objawy. Ale jest okropnie :( tylko troszkę przegnę z jedzeniem i zaraz dyskomfort. Guga - wiesz co? Mój mąż nazywa naszą Alicję "Guguś" i tak zostało Annaz - życzę Ci powodzenia u alergologa! Nie wiem, czy może kiedyś już o tym pisałyście - ale przy mojej diecie odkryłam kaszkę Nestle Sinlac (z mączki chleba świętojańskiego i mączki ryżowej) - to produkt bezglutenowy i bez białek mleka, polecany przy alergiach - dla dzieci powyżej 4 miesiąca, a także kobiet w ciąży i karmiących. Wcinam ją teraz dwa razy dziennie nawet dobre - polecam. A czy Wy stosujecie jeszcze restrykcyjną dietę (pytanie do mam karmiących)?
  3. slim_lady

    Lipiec 2010

    No i udało się wygospodarować troszkę czasu, więc jestem :) Dziś rano wróciłam do domu, mężuś zaskoczył mnie i wysprzątał całe mieszkanie :) ale jak wypakowaliśmy się z wszytkim -- znów mieszkanie zagracone Tak właściwie to nie było mnie 2 tygodnie w domu - bo najpierw wyjechaliśmy z mężem na urlop w góry (do mojej babci w Beskidy), potem miałam przystanek u rodzinki, od środy u rodziców i wreszcie jesteśmy spowrotem Tak więc mój maluch to prawdziwy podróżnik, częściej jest poza domem niż w domu. Kasia - niestety, nic się nie da zrobić z kamieniami - tylko operacja - pewnie prędzej czy później mnie czeka. Ale pewnie później - bo chcę karmić koniecznie piersią, a moje dziecko bez piersi ani rusz. NIESTETY moje dziecko nadal za żadne skarby nie weźmie smoczka do buzi - o butelce nie wspominam... Jeśli odpukać brakłoby mi pokarmu - Alicja się zapłacze. Co jakiś czas próbuje podać jej odciągnięte mleko i skutek ten sam: nagły wrzask (bo inaczej tego nazwać nie można) a następnie kontynuacja płaczu przez dłuuuugi czas i nie mogę jej uspokoić - jest już caż ała zgrzana. I co tu robić??? Guga - wszystkiego najlepszego i dalszyvh lat w miłości! Mała obudzona... zmykam... ale wrócę... stęskniałam się!
  4. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witajcie Dziewczyny! Chcę Was serdecznie pozdrowić i przesłać buziaczki dla Waszych ukochanych skarbeczków od ciotki Slim U mnie jakoś leci... Muszę utrzymywać prawie że rygorystyczną dietę z powodu moich problemów brzuchowych - tzn. kamieni, mam dylemat - bo ta dieta jest po pierwsze uboga w wartościowe składniki, a po drugie w dużej mierze jest przeciwstawna do jadłospisu mamy karmiącej. Jadę głównie na czerstwym białym pieczywie, ryżu, z warzyw : na ziemniakach i marchewkach na dłuższą metę jest to uciążliwe... Dlatego dziwię się - ale równocześnie niezmiernie cieszę, że mam pokarm a Alicja rewelacyjnie przybiera - średnio 250 g na tydzień - tak przynajmniej wynika z wagi u mojego pediatry. Do tego super gaworzy i nawet tydzień temu nieświadomie wyrwało jej się słowo "Ala" :) czym oczywiście zachwyciła swoją mamusię W nocy sypia nie najgorzej - tzn. budzi się zwykle koło północy, potem ok godz. 3-4. Czasem tylko robi sobie godzinną przerwę na zabawę w nocy :) z czego nie jestem zadowolona :) Niestety nie mam szans nadrobić zaległości, ale jestem z Wami myślami. Nie daję rady pisać z Wami, ponieważ bardzo szwankuje mi internet. Tak to jest, jak się nie zainwestowało w porządne łącze ;) strony otwierają się tak "szybko", że nim wyświetli mi się www.parenting - zdążę ugotować obiad I zwykle jak już się mobilizuję, by tu zajrzeć - mój mały urwis nie pozwala mi na to jak byłam w ciąży, to miałam czas czekać, teraz niestety nie :( Dziś jestem u rodziców, więc mogłam wykorzystać okazję, by do was "podskoczyć" i troszkę poczytać :)
  5. slim_lady

    Lipiec 2010

    Wszystkiego naj naj naj dla Zosieńki
  6. slim_lady

    Lipiec 2010

    Hej mamusie :) Wróciłam już do swojego domku, więc pewnie znów będę rzadziej pisać - bo mój internet jest masakrycznie wolny, więc zanim otworzy mi się www.parenting to mała już jest obudzona i jestem zmuszona kończyć ;) Agchata - Alicja też nadal ma trądzikowate krostki i podobnie jak Zosia - raz się gubią i znów pojawiają; Adria - myję jeszcze buźkę przegotowaną wodą, oczka tak samo - tylko gazikami. Guga - przykrywałam rożkiem (jako kołderką) a teraz jest zimniej w mieszkaniu - więc ciepłym kocykiem. Wczoraj byłam na USG i potwierdził się kamienie w woreczku żółciowym - dużo drobnych - co jest gorsze niż jeden duży, gdyż szybciej zatykają przewody. Więc grozi mi operacja, ale na razie mam stosować dietę... ale jak tu stosować dietę - gdy muszę (tzn. CHCĘ BARDZO i nie wyobrażam sobie inaczej) karmić piersią.
  7. slim_lady

    Lipiec 2010

    Agchata - zachcianki widzę masz co do chipsów - to bym nie radziła, choć może 3 nie zaszkodzą ;) Mnie położna pozwoliła czekoladę 1-2 kostki i zjadłam, ale teraz nie mogę ze względu na podejrzenie o kamienie na woreczku lub refluks (wtedy słodkie odpada). Musisz próbować i obserwować... smacznego Moja Alicja codziennie ma chyba problemy brzuszkowe - jak robi kupkę to bardzo stęka i czasem popłakuje, ale nie wygląda mi to na kolkę. Chyba ma wzdęcia, bo non stop odchodzą jej gazy. Płacze, płacze - a jak wypcha coś do pampersa - od razu jej ulży. Ja mam ścisła dietę, więc nie wiem dlaczego. Odnośnie karmienia z dwóch piersi - to chyba mam mało treściwy pokarm - pewnie dlatego, że oszczędnie jem, bo boję się żeby znów nie mieć napadu bólu brzucha.
  8. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witajcie :) Ja pozwalam ssać małej rączkę, bo gdyby nie - to już nic by mnie nie uratowało więc przyjęłam to za alternatywę dla smoczka, dopóki nie nauczę ją do smoka... jak na razie bez efektów :/ Filipka, Adria - mnie położna kazała kąpać 15 min. po jedzonku, bo głodne dziecko nie kojarzy miło kąpieli na głodzie - tylko automatycznie z czymś nieprzyjemnym. Ale to chyba zależy od dziecka. Adria - o foteliku nie wspominałam - u mnie też to samo Mamusie karmiące piersią - podajecie dziecku jedną, czy dwie piersi na jedno karmienie? Zauważyłam, że Alicja troszkę się uspokoiła - gdy zaczęłam karmić ją z dwóch piersi (z tego wynika, że chyba jedna jej nie wystarczała). Teraz jest poprawa, jest jakby spokojniejsza i wytrzymuje bez jedzenia ponad 2h.
  9. slim_lady

    Lipiec 2010

    U mnie doszedł jeszcze jeden problem wychowawczy Z tego powodu, że Alicja śpi coraz krócej - nie udają mi się spacery :( Bo gdy tylko wyjadę z wózkiem - po chwili mała się budzi, a jako, że smoczka nadal nie toleruje - jest totalny wrzask i trzeba wracać do domu - na cycusiowanie :/
  10. slim_lady

    Lipiec 2010

    Agchata - zupełnie rozumiem Twoje obawy o zostawianie maluszka... Ja zostawiam tylko mojej mamie, bo mam do niej 100% zaufania (ma wspaniałe podejście do dzieci, a do wnusi zwłaszcza), jednak mimo wszystko bardzo się stresuję gdy mam gdzieś pojechać na dłuższą chwilę. Teściowej bym nie zostawiła samej... ooooo nie, nie nie... Chyba bym dostała białej gorączki z obawy, wolałabym zabrać dziecko ze sobą.A mój mąż nalega, żeby teściowa bawiła dziecko, gdy wrócę do pracy -- oszaleję :( najchętniej zostałabym na wychowawczym :( ale sytuacja finansowa ciężka. Asiula - dzięki Twojemu postowi - zwróciłam uwagę, że moja córcia też nie bardzo podnosi główkę i niechętnie leży na brzuszku. Muszę ją baczniej poobserwować, nie sądziłam, że to może być coś złego. Adria - takie grzeczne dziecko jak Twoja Julcia - to skarb! Ciesz się, że śpi :) za niedługo będziesz jeszcze tęsknić za chwilą wolnego czasu. Ja nie raz nie potrafię złapać zakrętu, żeby zrobić cokolwiek w domu podczas snu. Każda minuta jest cenna Natalia - przykro mi, że wystąpiła skaza białkowa :(
  11. slim_lady

    Lipiec 2010

    natalia - wiem co to być sama z dzieckiem, masakra... Mój mąż nie załatwił urlopu i byłam sama przez 1,5 tygodnia (pracował po 12h), kładłam się spać wykończona, w nocy zasypiałam w sekundę podczas karmienia małej - co nie było bezpieczne.. W końcu pojechałam do rodziców na tydzień, bo nie dawałam rady, teraz bardzo pomogła mi mama, która jest zakochana we wnuczce :) (niestety mieszkamy daleko od siebie i rzadko możemy się spotykać). filipka - normalnie podziwiam Cię, że jeszcze nie popadłaś w depresję - tyle spraw na głowie... Gratulacje za wytrwałość. Jesteś SUPERMAMA adria - jak napisałaś, że Julia ciumka rączkę - to zaraz zobaczyłam moją Alicję - ona też ostatnio jak jest zdenerwowana lub głodna dobiera się do piąstki, ale od zewnętrznej strony. Może w ten sposób rekompensuje sobie brak smoczka. Wczoraj walczyłam, by choć chwilę possała smoczek, ale narobiłam bigosu - bo potem wrzeszczała i nie dało się jej uspokoić... Czy posiew moczu - wykonuje się profilaktycznie, czy na zlecenie lekarza, który stwierdza jakąś nieprawidłowość??? miłego dnia mamusie i dzieciaczki P.S.Jakie mleczko modyfikowane podajecie ??? Muszę się zaopatrzyć w jedno pudełko chociaż, teraz już każdy boi się zostać z małą, bo bez cycusia jest wrzask i pisk (już nie śpi tak długo w ciągu dnia, więc jest ryzyko, że po 15 minutach będę gnała do domu z miasta 100km/h ).
  12. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witam :) Filipka - fajne te ćwiczenia dla dzieci, chyba zastosuję czasem odnośnie brzucha miałam USG, lekarz widział kamienie na woreczku, ale mam jeszcze raz przyjść żeby potwierdził. Ale jak dla mnie to typowo żołądek... przecież wiem, gdzie mnie boli ;) ale masakra - w nocy znów mnie bolało, na szczęście moja mama zajęła się dzieckiem. Mamaola - żebyś wiedziała, musimy się zorganizować ;) mój dentysta też czeka na telefon Ja już kiedyś pytałam - ale potem długo nie dałam rady wejść na internet i nie wiem, co odpowiedziałyście (przepraszam). Z tym posiewem moczu - to wykonuje się profilaktycznie, czy na zlecenie lekarza, który stwierdza jakąś nieprawidłowość??? Antoś - wszystkiego dobrego z okazji 2 miesiąca!
  13. slim_lady

    Sierpień 2010

    Matymka, Marta, Amisia, Maleńka, Puszek - witamy maleństwa po drugiej stronie brzuszka!!! Mamusiom - serdeczne gratulacje!
  14. slim_lady

    Lipiec 2010

    Agchata - odnośnie "sflaczałych piersi" - troszkę zauważyłam - tzn. nawet gdy pokarmu jest dużo - nie mam już tak twardych piersi, jak na początku i zdecydowanie szybciej miękną gdy mała ssie. Moja Alicja też ma taką wysypkę na policzkach - coś jak trądzik, jak na razie nie schodzi, stosuję Balneum Baby Basic krem - tak zaleciła położna (ale jak na razie zero efektów). A czym kazał Ci smarować lekarz? Adria - no właśnie, zademonstruj nam swój bujaczek. Może coś w tym jest - bo już dwa razy ukołysałam małą w foteliku samochodowym.
  15. slim_lady

    Sierpień 2010

    Witam Kochane mamusie! Ale się za Wami stęskniłam! Wreszcie mogę poczytać co u Was, bo ostatni dni były ciężkie, wiele się działo i nawet nie zdążyłam włączyć komputera. W niedzielę moja malutka miała chrzest, pogoda nie dopisała niestety, a podczas imprezy - kelnerka wywaliła na ziemię nasz tort Najważniejsze jednak, że Alunia była przekochana w kościele - a o to bardzo się obawiałam. Ja niestety podupadłam na zdrowiu nie wiem, czy pisałam, że miałam napad bólu w okolicach żołądka i mostka - wskazujący na zawał, aż pogotowie u mnie było. Jednak to nie serce, tylko coś z brzuchem. Odmówiłam pojechania do szpitala - bo przeszło mi, a dziecka nie zostawię. Prawdopodobnie może to być refluks lub kamienie na woreczku. Od tamtej pory mam takie napady co 2 dzień :( Więc ostra dieta i martwię się, bo chcę nadal karmić - pokarmu mam dużo, a pewnie dieta źle wpłynie na laktację. Jestem już chuda jak patyk z tych wszystkich przeżyć i stresów i za chwilę złamię się jak gałązka POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUSIE
  16. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witam Kochane mamusie! Ale się za Wami stęskniłam! Wreszcie mogę poczytać co u Was, bo ostatni dni były ciężkie, wiele się działo i nawet nie zdążyłam włączyć komputera. Dzięki dziewczyny za rady odnośnie tego usypiania i "cycusiowania" :) Jest pewna poprawa, ale nadal często podczas odkładania się budzi - to może wina nerwów, bo zauważyłam, że podczas snu często się zrywa bez powodu. Muszę jeszcze wypróbować sposób Adrii - bo dziś dopiero doczytałam - o tym usypianiem na poduszce. W niedzielę malutka miała chrzest, pogoda nie dopisała niestety, a podczas imprezy - kelnerka wywaliła na ziemię nasz tort Najważniejsze jednak, że Alunia była przekochana w kościele - a o to bardzo się obawiałam. Ja niestety podupadłam na zdrowiu nie wiem, czy pisałam, że miałam napad bólu w okolicach żołądka i mostka - wskazujący na zawał, aż pogotowie u mnie było. Jednak to nie serce, tylko coś z brzuchem. Odmówiłam pojechania do szpitala - bo przeszło mi, a dziecka nie zostawię. Prawdopodobnie może to być refluks lub kamienie na woreczku. Od tamtej pory mam takie napady co 2 dzień :( Więc ostra dieta i martwię się, bo chcę nadal karmić - pokarmu mam dużo, a pewnie dieta źle wpłynie na laktację. Jestem już chuda jak patyk z tych wszystkich przeżyć i stresów i za chwilę złamię się jak gałązka Sadza - widzę, że Twoja córcia to też mały urwisek i kocha rączki mamusi :) Ja sadzę, że popełniłam duży błąd wychowawczy - i przyzwyczaiłam Alicję do częstego huśtania, dlatego teraz ciężko jej spokojnie poleżeć. Adria - chyba podchwycę Twój pomysł i przetrzymam małą wieczorem, bo ostatnio upodobała sobie zabawę ok. 2-3 w nocy i nie śpi bardzo długo. Agchata - fajnie, że już wszystko dobrze. Przykro mi, że coś wyszło z tą miedniczka, ale wierze - że będzie dobrze i nie będą występować infekcje.
  17. slim_lady

    Lipiec 2010

    Mamuśki RATUJCIE :( Od trzech dni nie potrafię sobie poradzić z własnym dzieckiem. Najchętniej wisiałaby na cycku cały dzień (przedtem tak nie było), gdy tylko czuje, że wysuwam sutek - natychmiast się orientuje i wrzeszczy. Smoczek za nic w świecie! Poza tym ciągle płacze - część od brzuszka, ale w dużej mierze z humorków :( Jak ją kładę do łóżeczka uśpioną - w momencie się budzi, oczy otwarte - i znów wrzask. Dziś prawie cały dzień spędziła na rękach. Nawet nie daję rady złapać zakrętu w domu, komp włączyłam pierwszy raz od ho ho i trochę. Co robić??? Przeczekać te płakanie??? Przecież nie dam rady nosić jej 24 h na dobę. Przepraszam, że nie włączę się dziś w Wasze obecne dyskusje, ale muszę uciekać - no bo tak jak mówie - szantaż mojej małej trwa :(
  18. slim_lady

    Lipiec 2010

    Chciałam się już szybko zmywać z forum, bo moje dziecko podniosło larmo ale na szczeście to tylko wzdęcia i pchanie kupki, więc ponownie zamknęła oczka. Ostatnio już nie działa na Alicję metoda podmiany smoczka zamiast piersi Zaraz kręci językiem i go wyrzuca... Tym gorzej, bo ona cycusiować chciałaby non stop, a potem ulewa i boli ją brzusio :( Ja pomimo faktycznie dużego wiatru zabrałam małą na spacer, bo nie mogłam sobie poradzić - tak płakała. Wózek działa na nią kojąco - tzn. spacer w wózku. I zauważyłam, że im większe wertepy - tym szybciej zasypia. Wczoraj miałam u siebie wizytę pogotowia ;) Dostałam taki mega ból w żołądku, który po jakimś czasie promieniował do klatki piersiowej i do pleców. Nie mogłam oddychać, mój mąż z pracy zadzwonił zaraz na 999 - nawet nie wiedziałam o tym - a tu słyszę erkę na sygnale ;) Na szczęście to nic z sercem, podali mi tylko paracetamol i byłam rano u ogólnego, mam skierowanie na USG. Martwię się trochę, bo w zeszłą sobotę miałam to samo, tylko że trochę mniej bolało. Biorę teraz no-spę, mam nadzieję, że nie zaszkodzi dziecku.
  19. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witajcie :) Agchata - oby malutkiej przeszło, życzę Ci z całego serca, trudne te wszystkie decyzje odnośnie szpitala... Mam pytanie - czy Wy dziewczyny profilaktycznie wykonujecie posiew moczu??? Czy za wskazaniem lekarza? Ja jeszcze nie robiłam jej tego badania. Guga, Filipka - cudowne dzieciaczki :) A Antoś jak pieknie już główkę unosi!
  20. slim_lady

    Lipiec 2010

    Natalia - gratulacje wyrtwałości! Maluszek na pewno będzie bardzo zadowolony! :) Trzymam kciuki moooooocno! Agchata - moja znów ciągnie NUKa, dlatego innego nie próbowałam. Natomiast co śmieszne - jak chciała ją moja mama nakarmić z butelki odciągniętym pokarmem - ze smoczka z NUKa(gdy mnie nie było) - nie dała rady, a dziś przetestowałam z innej firmy i dała radę. Guga - ja na razie nie używam niczego na kolki, lekarka kazała się wstrzymać do ukończenia 1 miesiąca. Ale już się własnie zastanawiam - co kupić, bo męczy się biedulka strasznie :( a ja niemalże płaczę razem z nią :( P.S. Ja wczoraj też "tańczyłam" po pokoju, trwało to bez końca; Ale znalazłam sposób, by choć na chwilę dziecko się uspokoiło - rozbieram górną część ubrań - do biustonosza, kładę maleńką na siebie brzuszkiem, główka pod moją brodą i lekko kołyszę - działa uspokajająco, bo chyba wtedy słyszy bicie serca mamy. pozdrawiam mamusie i zmykam z na spacerek
  21. slim_lady

    Lipiec 2010

    Hej Dziewczyny :) Ja jak zawsze przelotem Kurde, nie mam na nic czasu... Przez pierwszy tydzień była u mnie mama, bo miała urlop, teraz jestem sama i ledwie wyrabiam na zakrętach. Wczoraj miałam gości, potem mega kolka mojego dziecka (ponad 2 godziny płaczu z kilkoma przerwami na oddech), mąż wieczorem obiecał, że rano wszystko posprząta ...i co? Spał rano jak suseł, a ja od 6 na nogach zapieprzałam ze szmatą! Faceci... Potem mówił, że wstawał do dziecka i jest zmęczony. A ja mam nie być zmęczona??? Agatcha - gratulacje dla Zosi z okazji odpadnięcia pępuszka! Ja miałam przeboje z pępkiem - odpadł w 9 dobie, a potem jeszcze długo (grubo ponad tydzień) miała skrzepy krwi w pępuszku, mimo że go oczyszczałam. Na szczeście już jest OK. Filipka - żałuję Ciebie i Antosia, że zmagacie się z takimi problemami, mam nadzieję i życzę Wam - by wszystko powróciło do normy! Bursztynka - muszę zaobserwować reakcje mojego dziecka - bo może to faktycznie wit. K - jak na razie - potwierdza się, że w dniu podania wit. K Alunia strasznie się męczy. Dziś nie podam, zobaczymy co będzie. -------------------------------------------------- Dziewczyny - mam problem, trochę mi głupio, no ale mam tylko Was :) Od dłuższego czasu czuję się niekomfotowo, nie wiem czy tak ma być? Czy wydzielina po porodzie - może nieprzyjemnie pachnieć (no bo gdzieś czytałam, że nie bardzo). Mniej więcej 1,5 tyg. po porodzie odczuwam, że wydzielina ma taki nieładny i inny niż początkowo zapach (teraz jest taka jasno brązowa). Też tak macie?
  22. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witam weekendowo!!! Adria - zastanwiam się czy wit. K nie ma też złego wpływu na moją córeczkę :( Ma ostatnio takie rewolucje brzuskowe, że aż się martwię coraz bardziej. Dziś w nocy (już nie powierszy raz) ciągle stękała - jakby nie mogła zrobić kupki, a przecież nie ma zaparć. stolce są raczej luźne. Ciągle puszcza bączki, pręzy się i płacze. Nie wskazuje mi to na kolki, bo nie ma intensywnego płaczu, ale to jest takie ciągłe popłakiwanie z przerwami. Biedulka widac, że ciągle się męczy, Moją dietę ograniczyłam do minimum - jem bułkę z masłem, czasem żółty ser, buraczki, marchewki gotowane, ziemniaki i lichy rosół i tak na okrągło. P.S. Śliczna rodzinka z Was Agchata - mnie udaje się oszukać Alicję - że najpierw karmię piersią, a potem szybko myk smoczuś do buźki i trzymam go palcem - bo też spryciara wypluwała. W innym wypadku też by wiasiała ciągle przy piersi. Idę spać, póki mała zasnęła, słabinka jeszcze jestem MIŁEGO WEEKENDU!
  23. slim_lady

    Lipiec 2010

    Agchata - ja popieram Adrię i inne dziewczyny - żebyś nie poddawała się z karmieniem tylko piersią; miałam ten sam dylemat - wydawało mi się, że Alicja za mało zjada i że pokarmu jest zbyt mało, a potem się okazało - że nawet jest przejedzona Produkcja mleka dostosowuje się do potrzeb dziecka (my nie jesteśmy w stanie stwierdzić ile tak na prawdę połknie mleka) - więc jeśli waga będzie prawidłowa - na pewno nie masz się czym martwić. A że z sutkami masz problem - no to z całego serca Ci życzę wytrwałości! Moje były nie za duże, a już widzę, że od karmienia do karmienia - znacznie się wyciągnęły. Blumchen - ale słodka córeczka :) widzę, że moja Alicja ma podobny noseczek Guga - biedulka Angelika, że też takie rzeczy jej się przyplątały. Oby szybko powróciła do zdróweczka!!! Asiula - na problemy skórne mogę Ci polecić serię Balneum - moja mała miała wysypeczkę na buzi i szorstką skórę - kupiłam za poleceniem położne krem Balneum Baby Basic (to krem do twarzy i ciałka)- smarowałam jej buźkę i widzę ogromną poprawę. Z tej seri jest też płyn do kąpieli Balneum Herbal - nie próbowałam, ale podobno super koi skórę i łagodzi podrażanienia. ----------------------- Chciałam się pochwalić, że mój krasnalek rośnie jak na drożdżach Po 16 dniach od wyjścia ze szpitala - przybrała 585 g, waży teraz 3785 g. Mamusie - czy szczepiłyście dzieci skojarzonymi szczepionkami???
  24. slim_lady

    Sierpień 2010

    WTAJCIE MAMUSIE :) GRATULUJĘ SZCZĘŚLIWYM MAMUSIOM I CIOTKA SLIM WITA NOWONARODZONE DZIECIACZKI NA ŚWIECIE :36_3_19: Ja tylko na chwilkę, chciałam się zameldować, że żyję i że moja córcia sprawuje się dobrze - jest przekochana! - jak każda mamusia - jestem zakochana w swoim dziecku Ale czuję się fatalnie :( nie wiem co mi jest? Jestem od 3 dni słaba i jakaś nieswoja. Może odzywa się słaba morfologia? Biorę żelazo, ale znów mam wtedy straszne zaparcia, gorsze niż w ciąży. Raz mi duszno, raz zimno, do tego mam ból żołądka co chwilę. Masakra jakaś. Na szczęście jest u mnie mama od przyjścia ze szpitala i dużo mi pomaga, bo chyba bym nie dała rady. Przepraszam, że nie poodpisuję Wam, ale zmykam spać, póki mała zasnęła. Buziaczki! Mam nadzieję, że w końcu wrócę na forum do Was, bo jak na razie nawet nie wchodzę na net w ciągu dnia...
  25. slim_lady

    Lipiec 2010

    Witajcie Kochane - już wszystkie w komplecie :) Agatcha - wspaniale, że już jesteś w domu i na forum! Dzieciątko śliczne Ja tylko na chwilkę, chciałam się zameldować, że żyję i że moja córcia sprawuje się dobrze - jest przekochana! - jak każda mamusia - jestem zakochana w swoim dziecku. Ale czuję się fatalnie :( nie wiem co mi jest? Jestem od 3 dni słaba i jakaś nieswoja. Może odzywa się słaba morfologia? Biorę żelazo, ale znów mam wtedy straszne zaparcia, gorsze niż w ciąży. Raz mi duszno, raz zimno, do tego mam ból żołądka co chwilę. Masakra jakaś. Na szczęście jest u mnie mama od przyjścia ze szpitala i dużo mi pomaga, bo chyba bym nie dała rady. Przepraszam, że nie poodpisuję Wam, ale zmykam spać, póki mała zasnęła. Buziaczki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...