Skocz do zawartości
Forum

Monia38

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monia38

  1. No to gratuluję Lehrerin wyboru chrzestnej :) A wiesz, czasem mam wrażenie, że osoby o tych samych imionach są do siębie podobne charakterkami. Nie zawsze jednak, ale jakiego np. Kamila bym nie znala to zawsze są z nim jakieś kłopoty Za to Weroniki które znam same muszą wszystkiego doświadczyć na własnej skórze bo niby wszystko wiedzą najlepiej i nigdy (prawie) nie słuchają rad. Nie wiem jakie są Amelki bo zadnej nie znam, ale zanosi się na nerwuskę i niezly numerek Aśki to takie domowe kwoki (hi hi), mało rozrywkowe (przynajmniej moja i chyba na szczęście bo bym całkiem oszalała). He he.
  2. A mi żeby za dobrze nie było to coś porobiło się z Emilem. Zaczął narzekać na głowę i ból oczu, puścił flegma pawia i odleciał tzn zasnął. Jutro musimy do przychodni z nim polecieć, oczywiście o ile nie przejdzie mu. Co to za cholerstwo:36_2_49::36_2_49:
  3. Dzięki dziewczyny..........na swój sposób zostałam pocieszona, ale żeby mi za dobrze nie było, to Emil zaczął narzekać, że go głowa i oczy bolą, puścił pawia i odleciał tzn zasnął i śpi :36_2_49::36_2_49:
  4. zubelekMonia38Zubelek dobrze to ujęłaś, mnie własnie kość/szczęka boli. Nie tyle sama dziura:36_2_49: no to pewnie masz to samo co ja..rozwaloną kość...mi przeszło i teraz nic nie boli..ale niestety dwa tygodnie się męczyłam Ale u Ciebie napewno szybciej sie zagoi Pocieszycielka Ale mam rzeczywiście nadzieję, że jednak obejdzie się bez powtórnej wizyty, bo nawet nie mam już na to kasy;/
  5. Zubelek dobrze to ujęłaś, mnie własnie kość/szczęka boli. Nie tyle sama dziura:36_2_49:
  6. Zubelek dawaj fotę nowej fryzurki ::
  7. SweethopeMonia38Witam. Kurka szczęka cala mnie boli. Normalnie nie mogę się dotknąć. Znowu łykam p/bólowe. To taki dziwny tępo-rwący ból. Monika też tak miałaś?? I ten suchy zębodół MOnia a ty juz nie masz antybiotyku bo jak ten zebodol suchy to niedobrze...wybierz sie w poniedzialek do dentysty niech ogladnie...zeby cie sie nic z tego nie rozwinelo:/ suchy zebodol jest powodowany przez bakterie i jest bardzo bolesny...jezeli to masz to wspolczuje... Łykam antybiotyk cały czas. Pomiędzy dawkami wspomagam sie przeciwbólowo. Cholera tak twego pilnowalam coby nic nie wlazło i nie spaskudzilo. Niby dziura czysta, głęboko ciemno, więc nie jestem pewna. Ale wydaje mi się że ropy nie ma, bo i smak i zapach jest ok. Fakt, że wyrywał nie tyle zęba co sam korzeń, więc zdrowo naszarpal. Do tego końska dawka znieczulenia. Może to dlatego teraz boli. Ale opuchlizna z policzka i ta gula prawie zeszly i ciągle się zmniejszają. Zubelek byli wczoraj u mnie. Oczywiście biegiem, bo jescze jakieś rachunki do zaplacenia i się spieszyli. Seb w miarę ok, rozmawia, uśmiecha się i nawet dał Mańce wleźć sobie na kolana Czeka go jeszcze trudny poniedzialek, bo pożegnanie i kremacja i wtorek msza i pogrzeb. Wiem, że będzie mu ciężko, ale myślę, że da radę. Wczoraj dzwoniłam do znajomej koleżanki z zus-u, bo musi sobie rentę rodzinną załatwić. Rany ile papierków potrzeba do tego Jeszcze przepisanie mieszkania, liczników itp.
  8. Witajcie. Normalnie nie wiem co napisać, żeby nie zburzyć podniosłego nastroju, jaki się wytworzył : Mahakala mądra kobieta jesteś. Rzeczywiście napisz książkę, a na pewno będzie się ją wspaniale czytało. Dziecko siedzi koło mnie przy stole i złośliwie kopie w nogę od stolu przez co cały mi lata
  9. Witam. Kurka szczęka cala mnie boli. Normalnie nie mogę się dotknąć. Znowu łykam p/bólowe. To taki dziwny tępo-rwący ból. Monika też tak miałaś?? I ten suchy zębodół
  10. Moniq chcesz sznurek coby do łóżka trafić??????????:36_2_34:
  11. Wiecie może co sie stało z punktami?? Jakoś zniknęły, czy może niedowidzę na starość
  12. Anulkamonika4 He he a Wy co się tak pięknie szczerzycie ::
  13. No jestem. Słonko, może mpje prasowanko podrzucić;>?? Mahakala, mądra z Ciebie kobita W 2000% popieram pójście do szkoły. Ja sama najpierw skończyłam zawodowkę (piekarz co to nie umie bochenka chleba zrobić, tylko od razu 40), potem eksternistycznie ogrodniczą zawodowkę, coby móc przejąć gospodarstwo od ojca. Kiedyś (ło matko jak to zabrzmialo) trzeba było mieć wykształcenie rolnicze lub ogrodnicze, żeby mieć ponad 0,5ha ziemi. A jak zmarl mój ociec w 99 roku, to jakoś tak z koleżanką przy kawce, niespelna rok później, podjęłyśmy decyzję o liceum. Wlaściwie przyslużył się tu mój nieżyjący ociec, bo zawsze bylam dlaniego matołem. Było nas trzy siostry; jedna wzięty architekt we Francji, druga pielęgniarka z dyplomem (to było kiedyś coś) i ja - matoł. Wygrażałam niebu i powiedziałam, że zrobię szkołę z dobrymi wynikami i mu udowodnię. I poszłyśmy zaocznie do trzyletniego. Oj fajnie bylo, nie powiem. Byla nas spora grupka takich co chcieli sie uczyć, a nie tylko po to, coby mieć paier, nie ważne z jakimi ocenami. Zrobiłam maturę (zabruździła mi matma świadectwo, bo 3 dostałam), mialam chęć iść dalej na studia, no ale....Emil.....Amelka. Chciałam mieć piękne czworkowo-piątkowe świadectwo i wlaściwie poza matmą takie mam. Teraz już nie wiem, czy chcę i właściwie czego chcę. Z m przerobilam chyba wszystkie możliwe kataklizmy, długi, bez mala utratę domu, jego picie przez 6 miec non stop, bo sie chlopina zalamał jak popadl w długi. Chodzilam, zalatwialam, pracowalam. Teraz jest ok, oczywiście nie zawsze. Czasem mam ochotę wziąść coś ciężkiego i porządnie walnącć tego mojego m w jego zakuty leb. Wiadomo, jak w małżenstwie raz lepiej raz gorzej. Co do dzieci to przerobilam 3-letni gigant Weroniki, kiedy to wszyscy byliśmy be, a ona i jej chłopak najmądrzejsi. Kamil olal szkołe i zakończyl edukację ma poziomie gimnazjum. Pracuje, zarabia dość dobrze. Aśka uczy się w drugej klasie technikum informatycznego. Mam nadzieję, że chociaż ona skończy szkołę i zdobędzie jakieś wyksztalcenie. Chociaż nie powiem, Weronika zrobila średnie też w szkole dla dorosłych, tyle że w większości na dopach jechala He he życiorys mi wyszedl Byla dzisiaj Aśka z Sebkiem. Znowu wpadli jak po ogień. Myślę, że Seb trochę się pozbierał. Ma dużo zalatwiania urzędowych spraw, przepisanie mieszkania i mediow na siebie, zalatwienie renty i takie różne pierdoły. Najgorsze jest to, ze do zusu musi zanieść wszystkie świadectwa pracy mamy, a nie wie gdzie ona je ma, bo nie znaleźli. Aśka tym wszystkim się zajmuje. Nawet nie wiedziałam, ze mam taką zdolną corkę, co wie co i jak. Za to Seb stwierdzil, że wczoraj pierwszy i ostatni raz gotowała He he zawsze mówiła, że znajdzie chłopaka co umie gotować. Tak sobie dzisiaj pomyślalam. Babcia Sebastiana codziennie pyta czy ona jeszcze zostaje i przyszło mi na myśl, że chyba zadowolona, bo to Aśka z nim wszystko załatwia, a tak to by musiala ona. nie wiem, może sie mylę, ale z tego co młoda mowiła nie jest to zbyt sympatyczna osoba. No masz rozpisalam się.
  14. Anila bez stresu. Czytam na bierząco, ale nie bardzo mam jak napisać, bo mala wandalka przeszkadza. Na pewno zasiądę wieczorem jak szkodniki pójdą spać...........a przynajmniej to mniejsze, bo wtedy większe już siedzi cicho i spokojnie.
  15. Witam :: I tym optymistycznym akcentem..........................a............ zapomniałam Sweeti witaj, witaj
  16. Wpadłam, poczytałam, ale nie wiem co pisać;/ Jakaś taka niemoc mnie dopadla. Słonko dobrze, że tylko guzem sie skonczyło. Szczęście w nieszczęściu.
  17. Sweeti wszystkiego co najlepsze z okazji okrągłych urodzinek (ps>. Zapraszam do mamutków)
  18. No to ja się pochwalę, bo mój Emil odważniejszy ode mnie i jak go coś tam bolało to bez problemu siadl, pokazal i dal sobie posmarować. He he okazało się, że miał pokaleczone dziąsło po pizzy z dopalaczem.
  19. Bry. Ja też już po dawce kofeinki Male się bawią, duze nie wiem co robią, dwoje w pracy to wiem na pewno......chyba :) Zapowiada się ładny dzień, więc chyba zaraz wezmę pociechy i pójdziemy na spacer, na pocztę bo rachunki trza płacić i książkę Emila odebrać. Mala coś w nocy poplakiwała, a ja taka jakaś nietomna, słyszałam że płacze, ale zanim się zwlekłam to ona zasnęła. M dzielnie poszedl spać i pojechał w trasę Jutro mam pilnować Matiego, bo Weronika ma jakiesz szkolenie w pracy. Już się boję bo to istne tornado, a nie dziecko Dobra idę łyknąć leka i pomykam pozalatwiać sprawy, bo potem dziecię musi iść lulać, a mamusia ma prasowanko Do popisania potem. Boszzz jak ja się cieszę że mam już kompa i mogę sie do ludzi odezwać chociaż wirtualnie
  20. Sweeti toś mnie pocieszyła. Nie czuję ropy, z pyska nie śmierdzi więc pewnie masz rację. A przyznam się że wczoraj patyczkiem do uszu przeczyściłam ciut tą dziurę. No a potem szczoteczką do zębów i pastą. Nie bolało Nie mówcie o ginie. Mialam po porodzie usg robić i spiralę założyć i jakoś ciągle mi nie po drodze Tak więc uważam i m zamiast szklankę wody::
  21. monika4anula to trzymaj się, ja przeżyłam - cholera, to nie ten wątekmonia ale już nie płaczesz???? a fotka z powrotu do zębologa super, mam wrażenie, że jest ciebie duuuuuuuuuuuuużo mniej, nie o zęba mi chodzi!!! manenka musi być ci bardzo ciężko z powodu braku mamy, tzn, takiego zwykłego, codziennego bycia razem!!! super, że udało ci się ułożyć życie a wracając do mojej babci to ona mieszka w innej miejscowości, jakieś 7 km. ode mnie, jest sama, pochowała troje dzieci, dwóch mężów, jednego wnuka i na starość została sama, tzn. w budynku, w którym mieszka są jeszcze dwa mieszkania, w których żyją jej zięć - kaleka oraz żona wnuka z dwójka dzieci ale każde ma ją w poważaniu i potrafią nawet przez cały dzień nie zajrzeć czy żyje dzisiaj m. rzucił hasło, że może wziąć babcię do nas, na co moja mama - synowa babci - d0stała migotania przedsionków, nigdy nie zaznała wiele dobrego od swojej teściowej cholera a ja mam sumienie i chociaż babcia jakoś nigdy nie nawiązała ze mną bliższej więzi, czuję się zobowiązana do opieki, w przeciwieństwie do trójki pozostałych wnuków, mówię wam, sytuacja patowa, ech... mahakala troszkę mnie przestraszyłaś tymi dolegliwościami, mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie a tak wracając co do ilości dzieci to ja też stwierdzam, że już więcej kategorycznie nie!!!! Monika to tylko złudzenie ubraniowe :) A słyszałaś powiedzenie, że zarzekała się żaba błota???? Idę w końcu, bo jeszcze trochę i m pojedzie w trasę i dojdę że nie warto nawet wyrka ścielić.
  22. monikouettemahakala, czytam co piszesz i nie wiem nawet co myslec... wieje od Ciebie taka zyciowa madroscia, jakims takim wewnetrznym spokojem, ile Ty sie musialas napracowac nad soba, nad zyciem, zeby do tego dojrzec w taki sposob... a moze mialas zawsze takie podejscie.. nie wiem, ale tak jak monia, nie myslalam ze w taki sposob stracilas Agnieszke... bardzo mi przykro, az lzy same leca po policzkach....monia, ja tez nie potrafie sie jakos umiejscowic przed samobojstwem... mysle, ze wlasnie przy alkoholu to jest jakis stan nieswiadomosci, chyba po pijaku nie mozna byc do konca swiadomym tego co sie wlasnie robi.... na trzezwo to nie wiem, czesto sie slyszy ze duzo samobojstw to tzw wolanie o pomoc ale ja na szczescie opieram sie tylko na teorii... wiecie co, ide juz, przygnebilo mnie to wszystko jakos, pewnie bede o tym myslec jak juz sie poloze, jutro do pracy, pozdrawiam Was wszystkie kochane monika, a Tobie to cierpliwosci zycze!!!! pa Dokładnie tak samo myślę tylko słów brakuje. Moniq myślę, że na trzeźwo to impuls, działanie bez zastanowienia. Ja też spadam odespać ciężkie bolesne nocki. Dobrej nocy kochane. Cieszę się że Was tu mam
  23. Mahakala, na pewno dostanie rentę, do tego ojciec płaci regularnie alimenty. Dostał mamy wypłatę z pracy, poopłacał rachunki. W związku z tym, że chce dalej mieszkać w domu babcie będą płaciły rachunki i coś tam jeszcze. Nie wiem dokładnie. Też nie oceniam jego mamy, ale wkurza mnie, że nie pomyślala o synu. No, ale alkohol chyba tlumi ludzkie odruchy. Sama nie wiem. Właśnie w międzyczasie pisalam z Aśką. Popakowali rzeczy mamy, jutro babcia ma je zabrać, bo on nie chce wchodzić do jej pokoju. Co do psychologa, jeżeli się zdecyduje to na pewno się odezwę. Bardzo mi przykro z powodu śmierci córki. Nie spodziewałam się, że tak....... Cholera stara jestem, ale nie potrafie sie wysłowić. W takich momentach łzy same cisną mi się do oczu. ależ to życie jest
  24. anula_73Wiem, Ty jesteś wielka, dziewczyno :36_2_46:Jak to sie mówi: "Mało dzieci mały kłopot..." czy jakos tak No faktycznie wielka manenka71mialam ci MONIA napisac ze nie myslalam ze masz takie dlugie wlosy caly czas ogladam zdjecie obok z krotkimi i taka sobie ciebie wyobrazam Widzisz ja taKA niefotogeniczna jestem, a to zdjęcie sprzed 10 latek jest. A kłaki? Tak je lepiej utrzymać. Nie muszę ciągle begać do fryzjera. Raz na jakiś czas wpada do mnie córka koleżanki i robi mi balejaż i podcina koncowki. Właśnie niedługo zamierzam się z nią umówić, bo grzywka mnie denerwuje:: anula_73Monia rzeczywiście fajne są te dzieciaki, z tego co piszesz. Tylko na pewno obie musicie obserwować Sebastiana, bo chyba jest nadwrażliwy i moze mieć problem z udźwignięciem tej sytuacji. Dlatego mówiłam jej dzisiaj, żeby po wszystkim poszli oboje do psychologa. Każdy z nich ma w szkole, a myślę że mogą iść razem do jednego i nikt ich nie wygoni. Zobaczymy. anula_73Idę dziewczyny. M. woła.Do jutra He he następną m wzywa na dywanik Mój kima na łóżku z Emilem na ramieniu. Zresztą teraz mnie nie tyka bo ostatnie tknięcie skończylo sie usuwaniem zęba A teraz będę gryzla, drapałai w koncu................................................................................................................... polegnę
  25. No masz, ale mam tempo. Chyba znieczulenie ciągle trzyma mój mózg, bo jakoś wolniej pracuje. Witaj Monika i.......................współczucia z m
×
×
  • Dodaj nową pozycję...