Monika, ale mĂłj Emil to u lekarza czuje siÄ jak w drugim domu Jak wchodzimy to zawsze mĂłwi: czeĹÄ doktorku. Nawet jak na spacer idziemy w okolicy przychodni, to zaczyna kaszleÄ i zawsze twierdzi, Ĺźe jest chory i musi iĹÄ do lekarza. Jedyne czego tam nie lubi, to badania gardĹa, bo zaraz ma odruch wymiotny. A tak wogĂłle to ta niedziela, to jak nie niedziela, bo m zjechaĹ rano, bez samochody, bo w dĹugoĹÄce zbrakĹo mu paliwa. WiÄc potem z szefem pojechali coby tÄ
kobyĹÄ odpaliÄ, a to nie jest takie proste. No i nie byĹo go caĹy dzieĹ. Jutro z rana znowu jedzie i tyle go bÄdziemy oglÄ
daÄ. Przy okazji jak myĹlicie, czy na chrzciny moĹźna daÄ dziecku motorek na akumulator? Bo moja AĹka ma byÄ chrzestnÄ
u Weroniki (Znaczy ja muszÄ trzymaÄ siÄ za kieszeĹ), wiÄc pomyĹlaĹam, Ĺźe to byĹoby od nas wszystkich. Wiadomo, na nadmiar kasy nie cierpiÄ